Fura na niedzielę: nowy Maluch, DO MILIONA, DO MILIONA
Dzień dobry,
jako że jestem codziennie bombardowany linkiem do tej aukcji, a nawet TVN do mnie dzwonił i próbował namówić na jakąś wypowiedź w tej sprawie, głupio byłoby nie zabrać głosu. Oto historia barnfinda, czyli znaleziska z szopy, jakich wiele: gdzieś w Piotrkowie w zapomnianym garażu uchował się Maluch z najpopularniejszego rocznika i w najpopularniejszym dla niego kolorze, ale za to bez przebiegu. To znaczy dokładnie przejechał 101 km. Kupił go ktoś, kto trudni się handlem tego typu pojazdami, odpicował jak trzeba i wystawił na Allegro. W momencie gdy piszę te słowa, cena wynosi 100 900 zł.
Z największym przekonaniem należy odrzucić wszelkie sugestie że to fejk i że Maluch jest odrestaurowany zamiast nowego. Nie jest – każdy kto miał kiedykolwiek Malucha zauważy, że ten samochód jest naprawdę fabrycznie nowy, ponieważ nie jest rozwalony tam gdzie każdy Maluch jest zawsze rozwalony (nawet po renowacji), nie jest też odbarwiony tam gdzie każdy Maluch jest zawsze odbarwiony itp. itd. Oczywiste jest to, że przed sprzedażą został poddany zaawansowanemu “ditejlingowi”, może też dziwić np. błyszczący tłumik, ale każdy Maluch który nie ma wypalonego na brązowo kolektora wydechowego jest zasadniczo nowy. Chociaż czy taki kolektor po szkiełkowaniu nie wygląda jak srebrny?
Oczywiście z największym przekonaniem należy też stwierdzić, że licytowana cena nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i jest podbijana sztucznie dla wzmożenia zainteresowania. Tyle że ktoś przesadził i obecnie jest to już groteska. Głównie dlatego, że do tej pory na Allegro było już kilkanaście fabrycznie nowych Maluchów w cenach od 15 do chyba 30 tys. zł. Kto chciał – już sobie kupił. Można zastanowić się, jak oszacować wartość takiego znaleziska. Moim zdaniem taka wartość nie istnieje. Jest to liczba urojona. Dlaczego? Przede wszystkim nigdy nie dowiemy się, ile gotówki tak naprawdę kupujący przekazał sprzedającemu – ani w tej, ani w żadnej z poprzednich licytacji fabrycznie nowych Maluchów. Po drugie zaś fabrycznie nowy Maluch nie ma większego sensu. Występują w nim tylko dwie cechy: współczynnik nostalgii typu “oborze, mój ojciec/dziadek o takim marzył, a ja teraz takiego mam” (w tym momencie trzeba uważać, żeby nie ubrudzić go białym i lepkim płynem) i to poczucie, że masz auto, w którym nikt inny nie wypierdzał fotela.
Gorzej, że to dalej jest normalny kaszel, kapeć, fatalna imitacja auta turystycznego itp. Nic więcej. Taki, jakiego prawie każdy kiedyś miał, nie jakiś specjalny albo wyjątkowy. Zwykły Maluch. Nawet nie pierwszy albo ostatni egzemplarz, nie grał w filmie, nie wygrał Mille Miglia z Marianem Skarpetą za kierownicą. Jest dokładnie taki sam, jak ten z 1977 r., którego kupiłem w 2011 r. od pierwszego właściciela, tyle że o tym żółtym nie da się opowiedzieć żadnej historii oprócz tego że stał 34 lata nieodpalany w garażu. A mój miał barwnego właściciela i jeszcze barwniejsze życie. Dałem za niego osiem stów (po tyle kupuje się Malucha od grzyba) i jak na razie wsadziłem w renowację jakieś 1800 zł. Jeszcze z 1000 i będzie w idealnym stanie (a przy tym oryginalnym, w pierwszym lakierze), gotów do jazdy na co dzień, a co więcej – to jest zadanie, które będzie nadal spełniał, tak jak spełniał je przez dotychczasowe 36 lat. A żółte cudo z Allegro może być co najwyżej wożone na lawecie, ponieważ każdy kilometr nim przejechany powoduje, że przestaje być nowy i staje się po prostu używanym Maluchem o małym przebiegu. I tu jest problem: po co płacić kilkadziesiąt tysięcy za nowego Malucha, skoro nawet bardzo dobra restauracja egzemplarza kupionego za tysiaka kosztuje max. 20 tys. zł? Przy okazji można ustawić sobie licznik na zero. Widziałem taki egzemplarz na własne oczy i powiem szczerze, że elegancko bym się nabrał, że to nowe auto. Gość zadbał nawet o wydrukowanie różnych wlepek, które wlepiano w nowym egzemplarzu. No cóż, może właśnie się nabrałem.
Można więc z całym przekonaniem stwierdzić, że jest to świetnie pomyślana akcja marketingowa mająca na celu rozreklamowanie oferty sprzedającego, w którą i ja dałem się wkręcić, bo piszę o niej na – jakby nie było – poczytnym blogu. No cóż. Pozostaje wracać do składania mojego kaszla do kupy. Albo mogę sprzedać tak jak stoi za 20 tys. zł. To okazja, która może się nie powtórzyć. O tu jest, widać że był ZAWSZE GARAŻOWANY NA OGÓŁ, ZOBACZ.
Reklamowanie tej aukcji nawet mi rzuciło się w oczy, właściciel/ jego rodzina/znajomi linkowali ją bardzo często i gęsto nawet gdy była zupełnie od czapy.
Pomyśleć, że jeszcze w latach 90 widziałem mnóstwo fabrycznie nowych maluchów a teraz to wg sprzedającego “unikatowy egzemplarz polskiej motoryzacji”. Zamienię się na poldona kupe.
US w Piotrkowie już się szykuje do akcji, podobno ma być TVN24 w momencie podpisania umowy i przekazania kluczyków po czym wystawiona będzie impreza w OSP gdzie będzie można opić nowy zakup w żukach strażackich z przebiegiem 15 tys. km. Do kropki nad i zaprosili już Mikiciuka.
…a tymczasem nasz ZOBACZ dobija już do 200 tysięcy PE EL ENÓW. Koncówkę aukcji będą chyba transmitować na żywo w w TVN24 jak mniemam.
W momencie gdy piszę te słowa, cena wynosi 198 100 zł. Trzeba podbić cenę 😀
Aktualna cena wynosząca prawie 200 tysięcy złotych zdecydowanie utwierdza mnie w fakcie groteski tego wydarzenia. Chciałbym zobaczyć minę pierwszego właściciela, ktòry sprzedał żelastwo za zdecydowanie mniejszą cenę. No chyba, że na jakiejś stronie z klasykami napisał: IGŁA NÓWKA WEJDŹ DO POPRAWEK LOKATA KAPITAŁU CENA TYLKO MILION DOLANÒW.
Swoją drogą ten handlarzyk który go teraz wystawił ciągle ma jakieś okazje na “nowe” albo “niemal nowe” auta z epoki. Szkoda tylko że większość to marny pic..
Pomyślę chyba nad zakupem maszyn z FSO, może coś jeszcze mają. Idioci klepali jakieś lanosy i Aveo po trzy dychy, a mogli dalej tłuc 125p po dwie stówy. Ja będę produkował a pan od malacza będzie mi to sprzedawał. Jestem genialny!
A ja jednak będę upierdliwy i przyczepię się do uszczelki przedniej szyby, która nie ma srebrnego klina. Ale jeśli się mylę niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu.
Ten sam gość sprzedawał niby idealną, piękną i cudowną Lancię Dedrę- auto po detailingu, ładne fotki i parę osób się nacięło…
Z tą ceną jeżdżącą w grę i w dół to proste – sprzedający nie zna licytowanych cen. Zakłada więce fake-konto, licytuje max i patrzy o ile przebił. Potem odwołuje aukcję. Na koniec na kilka minut przed podbije cenę by sprzedać za max.
Cholery dostaję za każdym razem, gdy markePRowcy zgarniają 100x więcej kasy, jak normalny człowiek za tą samą robotę ;/
161 500 zł… czyli mówicie, że było już nawet 200 kzł? Sprzedający powinien założyć jakieś kółko wzajemnej adoracji z tym grubaskiem od poloneza kupe, na pewno by się świetnie zrozumieli i mieliby o czym rozmawiać . Swoją drogą pora znaleźć jakieś unikatowe Aveo bez przebiegu z Żerania, UNIKAT JEDYNY TAKI ZABYTEK POLSKIEJ MOTORYZACJI
A nie da się w Tychach uruchomić z powrotem linii Fiata 126, najlepiej w wersji z lat 70?
O, też o tym pomyślałem, tyle, że _krrl mnie uprzedził. Powinien w ogóle iść w pakiecie z tym Polonezem Kupę, cena za oba egzemplarze 500 tys. NIE DO NEGOCJACJI
Jak dla mnie to kogoś poebao. Nawet dla żartów sugerowanie takiej kwoty nie to przegiecie
Nie ogarnia tego i nie rozumiem. Ciekawe jaki będzie finał tej kuriozalnej aukcji.
Rzeczywiście cena jest przesadzona ale bardzo możliwe, ze ten maluch jest nowy.
Można go kupić a potem oddać za niezgodność towaru z opisem. 101KM ?! To chyba ma tri-turbo. Niech się ten handlarz nauczy jednostki zapisywać.
Nie znacie się – zainteresowani wiedzą o co chodzi a cena nie podlega żadnej negocjacji :}}.
Zlomnik, zapomniałeś jeszcze, że można zrobić z niego “jedynego takiego” – dodać body kit, pasy na masce i obowiązkowo DRLe – wtedy jego cena powinna osiągnąć ok. 2mln złotych ;).
Zawsze liczę w takich przypadkach na to, że typ nie zdązy przedwcześnie zakończyć aukcji – alegro skasuje prowizję, powstanie obowiązek podatkowy itd itp
Lol … 181 klockow … Czyli polonez w wersji eksportowej za 10 tysi jest okazja i mam brac ?! PORAZKA.
Ide kupic passacika, wrzuce do garazau, a za 30 lat sprzedam za bilion ojro 😀
A ja lece po passacika od dziadka niemca, wstawie do garazu, a za 30 lat sprzedam za bilion ojro ;D
Ten pomarańczowy co wrzucił bati to ma chyba 200 327 km, mój przy tym wygląda jakby miał minus 10000 km
Nie ukrywam, że to jest dla mnie bardzo chore zjawisko. Nie dałbym za to cudeńko więcej niż 15 tysi. Boziu, jak ja się cieszę, ze sprzedałem to swoje gówno!!!!! Pozdrawiam wszystkich cierpiących za milijony w maluszkach!!!!!!
Srebrny klin i ramki skończyły się na dwóch siekierach – razem z trójkątami na chromie i pionowym logo. Miałem jednego z ostatnich z tymi bajerami.
notlauf… ładnie zarobisz. Kończ tą renowację, ustaw licznik…pamiętaj że Twój kaszlak jest jeszcze starszy! Niech się biją… Wodecki się o niego opierał przecież:)
200 tysięcy – to tyle co za Superba 3,6 FSI V6 DSG Laurin & Klement z opcjonalnym pakietem bezdroża i nivomatem plus gwarancją premium na 5 lat, serwisem VIP na 7 lat, dożywotnią prenumeratą magazynu “Twoja Skoda”. Diler dorzuca bonus w postaci 3 dni w hotelu “Gołembiewski” (prywatny basen, sauna, egzoticzny kucharz) i do wyboru: 3 nimfomanki, 2-óch członków gangu motocyklowego albo 1 lejdiboj.
Ja bym się 3 razy zastanowił, zanim wydałbym to siano na kurde fiacika starszego ode mnie.
Mówiąc prawdę 200 kzl za nową SKODĘ jest dla mnie równie niedorzeczne co za nowego 34-letniego malucha. Chociaz to V6 nawet ladnie brzmi, ale nie nie nie. Superb w takiej wersji ma podobny problem co Phaeton w jakiejkolwiek
a mi się wydaje, że to nie sprzedawca podbija cenę do niebotycznych rozmiarów, tylko trolle internetowe. Im bardziej znana aukcja tym więcej takich
@pr Uśmiałem się, nie powiem 😀
Ta cena to prawdopodobnie przejaw trollingu albo pompowanie atencji. Nikt normalny nie uwiezy w taki cyk, nawet US. Zamienię tego Malucha na 4 Polonezy Atu+ w gazie, każdy po 50 tys. zł.
Aktualna cena: 235 100zł
Niedługo zaleją nas “nierejestrowane” klasyki – przypomina się ta scena ze zmienników, gdzie 1313 idzie pod młotek, nikt nie daje mu szans a typki kupują go za krocie – nagle złotówa wpada na pomysł i w swoim też wybija szybę :)).Można już chyba mówić, że kto ma malucha ten wygrał życie – ceny pójdą w górę ;].
matko bosko! 460 100 zł
no ostatnio same rarytasy. maluch za pół bańki, komar za 50 tysi, [rzy tych kwotach polonez truckupe jest taniutki. ma ktoś numer do tego krakowa?
Ta aukcja urosła do takich granic absurdu aż mi brakło słów na jej skomentowanie 😀
Przekręt i tyle , jeszcze jakby to był maluch np. jakiegoś piosenkarza , papieże to rozumiem.
Już 3mln. ale to już trole, nikt normalnie myślący, mający nawet niewyobrażalne ilości gotówki, nie da tyle za kaszlaka.
Jak wszedłem przed chwilą na aukcję było 2 500 800 zł, teraz jest 60 000 000 zł. To chyba w milionach?
Alegro się sypneło ?:D fiu fiu, chyba już poszło w kwadryliony.
I Złomnik pożałował. Tylko do miliona? O 14:30 cena wynosiła 999 901 312 zł. Ja rozumiem że ludzie sobie jaja robią, ale chciałbym zobaczyć mine takiego gościa któremu sądownie nakazano by wywiązanie się z prawnie zawartej umowy kupna. Swoją drogą, sprzedający pilnuje aukcji i odwołuje durne oferty, cena spadła do 120 tys zł, co jest i tak chorą ceną. Sonda: Czy ktokolwiek płacący tyle za malca zarejestrował by go i jeździł choćby na zloty?
Grzybol, ale sprzedający wie, że auto kupi ktoś podobny do pierwotnego właściciela – włoży auto do garażu i będzie trzymał następne 30 lat, co pewien czas macając orygilany akumulator czy wdychając zapach oryginalnego oleju (zlanego do butelki !) – ew może tymi fantami przyozdobić coś w mieszkaniu ;].
Nie obchodzi mnie co ludzie robią ze swoimi pieniędzmi, nie zmienia to faktu, że cena którą ten kaszlak osiąga jest chora :). Porównując do poloneza z drzwiami od trucka – tego przynajmniej ciężko zobaczyć, a malucha? widzę przynajmniej jednego dzienne, ba, kolega ojca jeździ swoim maluchem od nowości, to jest od 79 roku.
ech, chyba muszę częściej tam wchodzić i robić print skriny dla śmiechu, teraz jest już tylko marne 200 kzł
Za tyle można kupić jakąś starą tłocznie i zacząć klepać od nowa blachy do malczanów.
Lubię malucha, ale panowie – na allegro jest bucik riviera z 71 za 25K złotych w stanie na moje oko dobrym. Licząc, że trzeba coś tam włożyć do tego auta to i tak za 100K PLN można mieć odrestaurowanego kaszlaka i odrestaurowaną rivierę.
Absurdalne, za taką cenę można mieć piękną Alfę SZ. Jedną z nieco ponad tysiąca, która jest autem z krwi i kości, uznanym wśród samochodziarzy za auto nietuzinkowe.
@Grzybol
Regulamin allegro:
3.6 Celem Transakcji dotyczących sprzedaży lub wynajmu nieruchomości, Transakcji w kategorii „Wakacje” oraz Transakcji w kategorii „Motoryzacja”, w podkategoriach „Samochody”, „Motocykle”, „Maszyny budowlane”, „Maszyny rolnicze”, „Inne pojazdy i łodzie”, “Przyczepy, naczepy” oraz “Wózki widłowe”, Transakcji w kategorii “Usługi” oraz Transakcji w podkategorii “Żywe zwierzęta” nie jest zawarcie umowy, jakiekolwiek czynności podejmowane przez Użytkowników w ramach tych Transakcji nie są wiążące, a Transakcje te mają charakter wyłącznie ogłoszeniowy.
Także nic nikomu nie można nakazać.
@_krrl “Superb w takiej wersji ma podobny problem co Phaeton w jakiejkolwiek”
No tylko nie mów, że masz na myśli brak “prestyżu”, bo to by dopiero było śmiszne…
Obecnie 2 500 100 zł. Myślę, że to jacyś tajemniczy kolekcjonerzy z Japonii się o niego biją.
No już idzie za ponad 2 miliony ;> mi się wydaje, że ludzie sobie jaja robią
Superb za 200 koła w takiej specyfikacji to uczciwa cena, nie ma drugiego bardziej rzetelnie zrobionego żelaza w tej klasie i kasie.
A malacz w tej chwili za 25 000 100. Czy tam na alledrogo mają jakiegoś administratora?
Koniec imprezy, sprzedający albo allegro mają dość trollowania. Mam nadzieję że właściciel pójdzie po rozum do głowy i wystawi na prawdziwej aukcji z której nie da się wycofać.
“Superb w takiej wersji ma podobny problem co Phaeton w jakiejkolwiek”
No właśnie – o co chodzi? O Pheatonie śnię jak o Lexusie…
Chodzi pewnie o to, że są to dupowozy FWD/AWD z plebejskimi korzeniami i mało ciekawe. Co z tego, że masują i podgrzewają tyłek, skoro są takie właśnie nijakie…
@notlauf:
Ty poważnie z tymi 20 tys.?! Pewnie można taką kasę wydać jeszcze mniej racjonalnie, a nawet spalić w piecu, ale renowacja kaszlaka na pewno jest w Top 10…
po tej aukcji ludzie powinni zamykać konta na tym syfie, mam nadzieję że media to nagłośnią jako porażkę allegro i robienie sobie jaj z ludzi w biały dzień
“Licytacja zakończona Nie było ofert kupna” – Można było się spodziewać :DD
Właśnie to mi się podoba w Pheatonie – jest absolutnie bezpłciowy, zero prestiżu, zero vipu, a jednocześnie (czy godnie to nie wiem, nigdy go nie dotykałem) naśladuje luksusowe auta…
@laisar a ile widziales takich superbow na ulicy?:) moze w Chinach się sprzedają, podobnie jak i Phaeton, ale w Europie… zresztą tak, to dla mnie nonsens żądac takiej fortuny za Skodę, a argument o tym, ze to rzetelna bryka tez raczej siada, bo za 200 koła mozna mieć niejedną rzetelną brykę i to bez folcwagenowskiego fsi
A ja myślę że to jednak fejk.
Po pierwsze samochód zrobiony z blachy w żaden sposób nie zabezpieczonej antykorozyjnie, po 34 latach stania nawet w ogrzewanym klimatyzowanym garażu o regulowanej wilgotności musi mieć gdzieś rdzę. Bierze się ona z wilgoci w powietrzu. Po drugie elementy gumowe po tylu latach są sparciałe i popękane, a jeśli nie są jeszcze popękane to pękną po przejechaniu 20 metrów. Uszczelki, manszety powinny przynajmniej zmienić kolor, no ale facet pewnie biegał z czernidłem. Opony – powietrze zeszło z nich najpewniej po jakiś 2 latach stania, następne 30 kilka lat samochód stał na kapciach, co powinno spowodować nieodwracalne uszkodzenie opon i dętek – a te mają nawet fabryczne napisy. Kable elektryczne – sparciałe i popękane, powinny pęknąć po zmianie położenia o pół milimetra, a tu proszę, jak nówki. Nie mówiąc już o tym że do środka wciśnie się mysz i poprzegryza tapicerkę, albo zalęgną się robale. Facet wzorowo odrestaurował brykę, i należą mu się za to brawa, a teraz robi marketing zawstydzający speców państwowych uczelni, i może należą mu się za to jeszcze większe brawa. Albo stryczek, nie wiem.
@_krrl
Superb 3.6 w najbogatszej wersji wyposażenia jest do wzięcia za niecałe 160 000 zł. 200k jest z sufitu.
Ciekawe, jaką to fabrycznie nową, rzetelną dużą “brykę” zakupi się w takiej kwocie. Gołe BMW 520i? Volvo S80 z szarą szmatą przeciwpożarową na siedzeniach? Czemu jedyne argumenty przeciw skodzinie sprowadzają się do “plebejski syf, kupa gówna, zielona kura, nie da się tym jeździć i koniec”?
A może jeszcze to, że to VW teknolodzy – to znaczy, że więcej stoi w warsztacie niż w jedzie – jedyny plus to blachy, reszta to padaka.
@micrus to wiele wyjaśnia, zasugerowałem się tym, co mówi @pr 😉 No, czyli @pr, teraz mogę przyznać, ze jesli topowy Superb kosztuje 168 koła to rzeczywiście za tę cenę ciężko będzie znaleźć coś podobnego. Tylko nie wiem dlaczego porownujesz Superba do 5 i S80, dla mnie to zwykła klasa średnia, podobnie jak Octavia to kompakt. Ot, przypadłość Skody, robią samochody, których nie da się jednoznacznie nigdzie zakwalifikować, a teraz jeszcze dorzucili do tego Rapida. Może więc dlatego mamy na tyle odmienny obraz tego modelu. Ale skoro już porownujemy do F10, to sam nie wiem co gorsze- nafaszerowany vagowską elektroniką Superb z FSI, 4×4 i DSG czy nawet podstawowe, ale słynne już ze swojej awaryjności BMW 😉
aaa, zapomniałem odnieść się do aspektu 200 tysięcy. Gdybym miał tyle, to wolałbym pozbierać jeszcze trochę i pójść po Infiniti M, no ale to ja. Albo sprowadzić Kię Quoris. No i już tak nie przesadzajmy, za 200 kawałków można mieć i wypasione S80 T6 z AWD, i 528/525d i zapewne calą plejadę wszystkich inny prestiżowych i nie prestiżowych suvow, limuzyn i tego typu produktów.
Superb to segment D, czyli pastuszek, mondeo. Kto to porownuje do s80, czy f10. Gdyby nalepic superbie znaczek VW ludzie slali by na jej widok … Fajne autko, ladne i pelno miejsca – sprawdzone.
Nawiązując do aukcji malacza i poldokupy przypomniał mi sie dowcip:
Turysta spotyka bacę, który sprzedaje psa i pyta:
– Ile kosztuje ten pies?
– 50 tysięcy.
– Ile? Przecież nikt go nie kupi za tyle.
– To zobaczysz panocku.
Po pewnym czasie turysta spotyka bacę:
– I co? Sprzedaliście psa?
– Nie. Ale zamieniłem na dwa koty po 25tys…
superbem bylem we wloszech, full wyposazony, ambientowe oswietlenie, siedzenie pasazera z otwieraniem – super na trase, nie gorzej od drozszych bardziej klasowych konkurentow,
za godne pieniadze bym przyjal, co udowodnil vw opozniajac i zbrzydzajac druga generacje zeby nie zabierala prestiszu beszostce
co do malucha to tyle dobrze ze to malacz-brak ukladu chlodzenia ktory moglby sparciec i sie rozciec, praktycznyi
Zgłupiałem, akcja zakończona bez zakupu, cena 100PLN. Ktoś tu grubo kręci…
notlauf -> jak bedziesz sprzedawac swojego malca napisz że Wodecki płakał jak się musiał przestać o niego opierać.buhahahaha
Niestety niektóre osoby napisały za dużo komentarzy jeden po drugim, przez co program antyspamowy je skasował.
yeslauf, wejdź w zakładkę “Oferty kupna”, dowiesz się dlaczego z takim skutkiem licytacja się zakończyła
@pr:
No właśnie dlatego jest tańsza, bo to Skoda… Czy zegarek Seiko gorzej odmierza czas od Breitlinga? No raczej nie. Ale Seiko kosztuje kilka stówek, a Breitling kilkadziesiąt tysięcy. A ludzie mimo to woleliby Breitlinga, gdyby ich tylko było stać…
Człek chciał dobrze, wyszło %#$jowo. Na gazecie pochwalił się jednak, że ma poważną ofertę kupna za 280 koła, więc jednak wyjdzie na swoje. W sumie jest git, koleś będzie miał budżet na odnalezienie zaginionej syreny sport.
Skoro o zegarkach mowa – mam coś za równowartość Breitlinga. Mam też Skagena za 1/20 jego ceny. Oba lubię, Skagena nawet bardziej, bo lżejszy i nie muszę nakręcać. I to właśnie Skagena wolę na co dzień.
albo jestę ślepy, albo część komentarzy pod koniec jest wyrwana z kontekstu, to ten program antyspamowy?
Regulamin nie zabrania zamieszczania komentarzy wyrwanych z kontekstu. Nie wolno tylko obrazić Króla i Królowej Sera i wtedy gra gitara.
Być może replika syreny sport o której pan Tymon już na złomniku pisał trafi na sprzedaż, bo zmarł jej właściciel.
Mam na działce w szopce Rometa M760 Polo, dodatkowy widelec, przednie koło, silnik w trakcie remontu oddam za 75 tysięcy złotych (nie do negocjacji, koneser wie o co chodzi). Tylko poważne oferty NIE JAWA SIMSON MZ ZOBACZ KONIECZNIE WARTO
Zaścianek do sześcianu, w Berlinie stoi sobie od jakiegoś czasu normalnie MB 190 1,8 z realnym przebiegiem coś koło 10tkm za niecałe 8 tys. E, 93 r. bodajże, szkoda czasu na ten hałas…
A tu coś dla fanów złomnikowych pojazdów:
http://suchen.mobile.de/auto-inserat/citroen-xantia-1-9-d-automatik-bretzfeld-schwabbach/179100397.html
Jak dla mnie złomnikwóz ex definitione
Ewenementem to był mój kaszlak 1979r. 650S z DZIAŁAJĄCĄ turbinką Kowalskiego – kupiony od I właściciela z chorobą Parkinsona (nie był w stanie jedną ręką podpisać umowy, nie wiem jak jeździł i się nie zabił). Auto miało 40tys.km przebiegu, po kilku latach jak sprzedawałem ok.100tys.km bez remontu silnika. Raz nawet byłem nim w Czechach na zlocie fiacików 500&600 jako “servisni vuz” kolegi 600tki. Poprawność działania turbinki została zweryfikowana pewnego dnia na gdańskiej obwodnicy przez lotny policyjny patrol ekologiczny poruszający się polonezem trakiem ze stosowną aparaturą. Pomimo trzykrotnych pomiarów spalin młody policjant z zawiedzioną miną oświadczył: “Noooo panie kierowco – takie stare auto, a spaliny jak z auta z katalizatorem!” Pokazałem młodym ten turbinkowy patent pod gaźnikiem ale widziałem z ich wyrazu twarzy, że niewiele skumali…. Ogólnie palił niedużo, ale mechanior który nieraz nim jeździł twierdził, że ma przyśpieszenie lepsze niż jego CC700 :)))
Z wywiadu z panem Augustyniakiem “Ktoś wystawił malucha młodszego niż mój. I nie wytrzymał napięcia, przerwał aukcję, kiedy cena doszła do 30 tys.” Pan Augustyniak nie pęka na robocie i przerwał aukcję gdy cena doszła do miliarda. Interesy z tym panem to musi być prawdziwa przyjemność.
Igor – ta Xantia już chyba pół roku nie może znaleźć chętnego; po prostu diesel wolnossak+automat+masa auta = za dużo pali i praktycznie nie jedzie……
tata
taaaaak… Chyba już się tak nie spieszę jak kiedyś… I nie mogę sobie nawet wyobrazić ile może przejechać km XUD w automacie…
Igor – w tej akurat konfiguracji wystarczy do śmierci….. ale niestety czasem też trzeba na wąskiej drodze wyprzedzić zamulającego tira – i w takiej sytuacji lepszy jest np. lżejszy BX z normalną skrzynią biegów; i właśnie dlatego 3 lata temu wybrałem XUD9 w budzie benka; przy oszczędnej jeździe pali 5, przy ostrej 6 litrów ropy, i wyprzedzam bez zimnego potu na plecach 😉
tata
no tak, 25 s do 100 robi wrażenie.
Ale patrzę na niego chętnie, jeżdżę po kilkanaście km do pracy po wsiach, nie ma tu raczej TIRów, mam jeden “normalny” samochód, szkoda go tam.
Nie potrafie sobie na szybko wyobrazic sytuacji, w ktorej TRZEBA wyprzedzic TIRa.
Trudno mi tez zgodzic sie z opinia taty z innego powodu. Zdania “tym sie nie da wyprzedzic” w komciach internetowych sa popularne jak Passat B6. Tyle ze – jak wiele podobnych utartych zbitek wyrazowych – calkowita bzdura.
Zazwyczaj jezdze samochodami, ktore okreslilbym jako szybkie. Nie widze jednak zadnego problemu w wyprzedzaniu samochodami wolnymi (w tym takimi, przy ktorych ta Xantia to rakieta). Tak, teoretyczna droga wyprzedzania jest dluzsza, ale wyprzedzanie zawsze wymaga oceny sytuacji i kalkulacji i nigdy nie jest tak, ze sie “nie da”.
Aha – gdzies w garazu walala sie turbinka kowalskiego. Mysle ze jest do wziecia za 10 000 zlotych dla tych, ktorzy wierza w jej dzialanie. Dla tych, ktorzy dodatkowo wierza w Zamach, znizka 3,5% ;>
A czy ktokolwiek zauwarzył że ten maluch ma trzecie światło stopu?Na hooj ktoś miałby zakładać takie światło jeśli przejechał tylko 101km?Bo maluchy nie miały takiego wynalazku,a te rzekome 101km napewno natłukł jadąc z polmozbytu/salonu-przyznaje sie nieczytałem wszystkich komentarzy poprostu niechciało mi sie,a może już ktoś o tym wspomniał.
Oho,ale wtopa.Teraz dopiero otworzyłem linka i widze że zdjęcie ze zdjętym silnikiem nietyczy sie ogłoszenia.Ale mi goopio;)
widzę, że cała Polska stoi teraz “nigdy nie rejestrowanymi”, to zdaje się taki nowy trynd: http://allegro.pl/fiat-126p-nowy-maluch-nigdy-nie-zraejestrowany-i3276499489.html
Zastanawiam się co teraz zacznie się rodzić w tych “koneserskich” głowach, jak to wpłynie na tzw. koneserską mentalność, no bo przecież trend zostanie szybko przejęty, i udoskonalony przez pozostałych, którzy przecież nie mogą pozostać w tyle, a szczególnie z cenami i tzw historiami pojazdów, które będą coraz bardziej niesamowite. Wprost nie mogę się doczekać kolejnych rewelacji na ten temat. Robi się coraz ciekawiej.
@Garwanko: a po włosku to leci tak (też na 5 słów): Marta morta. Vendo Panda usata.
Harry – większość dróg na Pomorzu i Kaszubach oprócz autostrady i starej jedynki składa się głównie z zakrętów i niestety drogi te upodobały sobie TIRy unikające ViaTolla i mulące 80km/h środkiem drogi żeby lusterek na gałęziach drzew nie połamać…. Jazda za takim 2-3 godziny grozi zaśnięciem za kierownicą….. Sprawdź, czy ta turbinka obraca się bez zacięć i po zakręceniu wirnikiem nie za szybko się zatrzymuje. Wg poprzedniego właściciela mojego fiacika w drugiej połowie lat 80-tych Polmozbyt w Gdańsku na ul.Karola Marksa montował te turbinki w kaszlakach kierowcom chętnym na experymenty, ale większość tych turbinek się urywała i rozpadała w trakcie jazdy a elementy jej rozpadu zasilały komory spalania silnika z wiadomym skutkiem. Otrzymałem też od tego dziadka pudełko i instrukcję montażu też turbinki produkcji POLMO Łomianki. Dziadek miał szczęście, jego egzemplarz był dokładnie wykonany i precyzyjnie wyważony i działał bez zarzutu dzielnie poprawiając homogenizację zubożonej mieszanki palnej;) A ten mój kaszlak też miał sraczkowaty kolor tapicerki i regulowane oparcia, ale beżowy lakier i szybę przednią z zielonym pasem u góry.
Czyli turbinka Kowalskiego działa tylkow prywatnych pojazdach Bo w testach prowadzonych w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych nie działała – tzn kręciła się ale poza tym nic więcej. (informacja w pierwszej ręki)
Podobno maluch inzyniera Lagiewki mial turbinke kowalskiego podczas testu slynnego zderzaka.
Nie moge znalezc, ale na youtubie byl swietny filmik, gdzie wygladajacy na totalnego glaba sepleniacy przedstawiciel fabryki Polmo-Spiek w Lomiankach udzialal wywiadu, w ktorym skarzyl sie ze coprawda jego zaklad przekracza normy produkcji turbinek kowalskiego, ale niektore inne zaklady pracy w ramach zjednoczenia ociagaja sie z wprowadzaniem tego rewolucyjnego wynalazku i nie realizuja planu. Wlasnie przez tych sabotazystow polska mysl techniczna nie podbila swiata.
@tata, twoja wizja niemoznosci znalezienia miejsca do wyprzedzenia jadacego 80 km/h tira przez 3 godziny na kretej pomorskiej drodze ze wzgledu na zbyt slabe osiagi samochodu (Xantii) jest bardzo malownicza, ale mam wrazenie, ze lekko, leciutko przesadzona.
Allegro zapowiada zmiany po aukcji malacza.