Oldtimer alert: Nissan Prairie
Skoro mamy dział jaktajmer alert, w którym można pokazać np. takie pojazdy jak ostatni Nissan Sunny, pierwsza Primera czy Patrol GR Y61, to logicznym uzupełnieniem tego działu jest oldtimer alert – czyli samochody, które już nie są jaktajmerami, bo można się nimi śmiało pokazać na rajdach klasyków i wprawdzie ci od Aero, Fiata 508 i Syreny 101 będą kręcić nosem, ale ich zdaniem czas zatrzymał się jakieś 25 lat temu, a to, że oldtimerami są już samochody z wtryskiem paliwa sterowanym modułem ECM nie mieści im się w głowie. Podobnie jak to, że do miana klasyka pretenduje już w pełni Nissan Prairie, jeden z najciekawszych i najbardziej niedocenianych samochodów dostępnych w Europie ewer.
A więc od początku.
Przeciętny znawca motoryzacji uważa zazwyczaj, że minivana wymyślili Francuzi z Renault Espace. Błędne to przeświadczenie bierze się oczywiście z bzdur powtarzanych przez prasę motoryzacyjną, opłacaną sowicie przez francuskie koncerny. Podobnie idiotyczny jest pogląd, że Renault z modelem Megane Scenic wymyśliło kompaktowego minivana – może i tak, jeśliby do końca zamazać w ludzkiej świadomości istnienie Hondy Civic Shuttle, która była niczym innym, jak minivanem na bazie kompakta, czyli dokładnie tym samym, co Renault zrobiło lata później, a Fiat – dziesiątki lat wcześniej z pierwszą Multiplą.
Ci trochę bardziej ogarnięci zauważają, że rok przed Espace’em był Dodge Caravan, minivan pełnym ryjem – z trzema rzędami foteli i przesuwnymi drzwiami. No ale to też trudno nazwać przełomową konstrukcją, patrząc na Prairie. Choć z drugiej strony – na pewno był bardziej minivanem niż Espace, który po prostu miał jednobryłowe nadwozie, ale bez przesuwnych drzwi, dobrze że chociaż był trzeci rząd foteli.
Caravan
Espace
No i tak dochodzimy retrospektywnie do roku 1982, kiedy to zaprezentowano Prairie. Ludzie zasadniczo wytrzeszczali na niego oczy: o co w ogóle chodzi? Wysoki, z mordy podobny do londyńskiej taksówki, ale przednionapędowy, a przede wszystkim z przedziwnym rozwiązaniem drzwi: przednie otwierane tradycyjnie, tylne przesuwne, ale bez słupka środkowego! Jak to tak w ogóle! Kto to widział! I to jeszcze przesuwne z obu stron, jak w jakimś Suzuki Carry, podczas gdy Dodge Caravan i późniejsze minivany powstałe w kooperacji Dodge’a i Mitsubishi miały przesuwne drzwi tylko z prawej strony. A na domiar złego, Prairie sprzedawano jako “Datsun by Nissan” albo “Nissan-Datsun”. W USA nazwano go “Stanza Wagon”. Bez sensu.
Oczywiście ludzka pamięć jest krótka. Dlatego też bez problemu Ford w 2012 r. wmawiał wszystkim, że nowy minivan B-Max z takim samym rozwiązaniem jak w Prairie to PIERWSZY I JEDYNY NA ŚWIECIE samochód tego rodzaju. Podczas gdy nawet ci, którzy pamięcią nie są w stanie sięgnąć 31 lat wstecz do premiery Prairie mogą łatwo znaleźć w internecie Daihatsu Tanto z 2007 r.
Ale to temat na wpis o “najgorszych wpadkach marketingowych”, my tymczasem zajmijmy się Prairie. Inspiracją dla kształtów Prairie był niewątpliwie koncept Lancii Megagamma stworzony w 1978 r. przez studio Ital Design.
Natomiast samą koncepcję drzwi przesuwnych bez słupka środkowego Nissan opracował już samodzielnie. Była ona szeroko krytykowana w ówczesnej prasie, jako obniżająca sztywność nadwozia. Jednak jak ktoś słusznie zwrócił uwagę – sztywność nadwozia jest niska tylko wtedy, kiedy samochód porusza się z otwartymi drzwiami bocznymi, co samo z siebie jest sytuacją niepożądaną. Drzwi zamknięte dostatecznie usztywniają nadwozie. Po otwarciu przednich i tylnych drzwi powstawał otwór mający wymiary aż 160 x 120 cm (szerokość/wysokość), niespotykany w innych samochodach. Długość samochodu wynosiła 432 cm, rozstaw osi – 251 cm, a pojemność bagażnika – 480 l. Seryjnie stosowano praktyczne schowki pod siedzeniami przednimi. Opcjonalnie można było dokupić 3. rząd foteli, ale co jeszcze ciekawsze – dołączany ręcznie napęd 4×4, przez co Prairie nie tylko był pierwszym współczesnym minivanem, ale też crossoverem. Prześwit wersji 2WD wynosił 18 cm – tyle ma obecnie produkowany Outlander, którym lepiej nie jechać już nigdzie “out”, powinien nazywać się “Homelander”.
W 4WD powiększono go do 19,5 cm, co wymiata dzisiejsze SUV-y bez wyjątku, no dobra, oprócz Dustera. W ofercie były tylko silniki benzynowe 1.5, 1.8 i 2.0 (69-96 KM), zabrakło zaś diesla. Niestety, Prairie nie stał się hitem sprzedaży. Po pierwsze był drogi i słabo się prowadził, a drzwi hałasowały przy większych prędkościach. Auto nie doczekało się liftingu, ale za to następca – Prairie II – był ładniejszy, bardziej jednobryłowy, mniej przypominał londyńskiego Metrocaba i ogólnie bardziej trafiał w europejskie gusta. I taki Prairie II jeszcze się czasem gdzieś trafia, chociaż z rzadka. Natomiast Prairie I – brak, wybiło: “zawsze było ich niewielu, dzisiaj jestem sam” – jak śpiewał Grzegorz Ciechowski. Choć gdyby ktoś bardzo chciał, to może sobie takiego kupić za 400 euro: link. Jestem zarazem przekonany, że gdzieś w Polsce jeździ jeszcze jakiś Prairie I (typ M10) na czarnych blachach w niezłym stanie. Patrząc na co i raz pojawiające się w Polsce dziwne japońskie pojazdy, takie jak Honda TN, Daihatsu Cab Van i Charmant, Cressida i Crown kombi – nie mam co do tego wątpliwości. Chciałbym przejechać się Prairie tylko po to, żeby utrzeć nosa zarozumiałemu działowi PR Forda i ich propagandzie “rewolucyjnego” B-Maxa, a przy okazji uważam ten pojazd za prawdziwego, wartego zachowania klasyka, naprawdę już dziś zapomnianego i niespotykanego. I naprawdę nie pamiętam już, kiedy widziałem jakiegoś rozsądnego Prairie I na Allegro.
Benzyna na gaźniku
I’d rock that motherfucker
Dobry wpis, dobre żelazo. Może z lekka szpetne – i co z tego? Pomysł świetny, wykonianie niezłe… Jeździłbym.
A Prairie II upolowałem ostatnio w Zamościu, wysłałem Ci zresztą. Podobie mnie się.
Prairie na czarnych śmiga gdzieś w kraju na pewno, ale na jego dobry stan bym nie liczył.
http://nissanzone.pl/viewtopic.php?t=12834
Bez czarnych, ale jest, proszę. Szkoda że z trójmiasta, ale może warto spytac o test 😉
Dobre gówno, jeździłbym! Lubie samochody z przesuwanymi drzwiami
Nie ma to jak mięsny wpis o kolejnym japonskim zelazie. Praire mk1 przypomina troche citroena axela albo vise
Na tym forum piszą, że śledzą Twoją stronę, więc może, może…
Prędzej liczyłbym na słowo od właściciela. Mam nadzieję że podzieli się z nami wrażeniami.
Ja natomiast przygotowuję się do testu Porsche.
Kumpel miał takiego jakieś 10-15 lat temu, pod nazwą Stanza. Ależ to był rzęch.
Rozpracowałeś Forda, poczuwają się do winy, wstrzymują produkcję. Daj znać jak dostaniesz oficjalne przeprosiny.
http://europe.autonews.com/article/20130920/ANE/130929996/ford-will-halt-b-max-production-on-slow-europe-demand
W Częstochowie do niedawna jeździł niebieski Prairie II po ostrym tuningu – przednie reflektory od Golfa IV, tylne chyba od Passata B5, to wszystko na alukołpakach, a w środku tuningowa “kosmiczna” kierownica. Jak go jeszcze zobaczę, strzelę fotkę.
W Gdańsku jeden koleś ma Prairie w wersji UJŁESEJ:
http://s16.postimg.org/ygimqfxg5/image.jpg
http://s16.postimg.org/70oyv3xud/image.jpg
Jaki piękny silnik – wszystko odkryte, łatwo dostępne – zupełnie odwrotnie niż dzisiaj w nowych autach, gdzie jest zawsze milion osłon, których celem jest utrudnić życie kierowcy i być zupełnie zbędnym balastem.
Może to zresztą jest jakiś pomysł na wpis: “20 rzeczy, które warto byłoby wywalić z nowoczesnych aut” albo “20 rzeczy, które kiedyś były lepsze niż teraz”?
Dobry. Gdzie w takim razie umieścili mu przednie pasy? Czy nie przejmowali się takimi drobiazgami kombinując kontrolkę “zamknij drzwi zanim ruszysz!”.
Uuu, kolego, tego było naprawdę mało – w szczycie targania złomu z Zachodu (90-91 rok) kojarzę może dwie sztuki na cały Wrocław. Na pewno widziałem niedawno (około lipca) zdrowy egzemplarz na drodze, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było. Jestem natomiast więcej niż pewien, że 1 sztuka gniła latami na złomie przy drodze 8 koło Kępna.
Praire II natomiast stał sobie pod blokiem, gdzie mieszkałem i szczerzył do mnie codziennie swoim dwukolorowym nadwoziem. To był kosmos jak na 88 rok, chociaż w okolicy mieszkało sporo badylarzy i jeździło sporo dobrego żelaza.
Pasy byly w drzwiach. WIdac to dobrze na zdjeciu w tym ogloszeniu:
http://www.leboncoin.fr/voitures/486660389.htm?ca=22_s
nie ma słupków B, a co to są za “cosie” w tych egzemplarzach na zdjęciach (z Niemiec i Gdańska)?
btw, zwykle to ogarniałem, a tu widzę, że przegapiłem, że Ford ma fabrykę aut w Rumunii. tak od podstaw to robił, czy coś starego przejął?
Zrobił od nowa, byłem na prezentacji, fatalna inwestycja. Są do tyłu o sto bilionów milionów trylionów.
Może nie na temat praira (choć chyba jeździ taki u mnie na wiosce, choć głowy nie dam czy to nie jakiś starszy spacewagon) w każdym bądź razie ten wspomniany civic shuttle był sprzedawany w europie ? widziałem takiego 4wd w Cieszynie. Coraz dziwniejsze rzeczy tam idzie spotkać choćby wspomniane alto JDM (nie to przecież dwudrzwiowe tiko!!!) którym jechała jakaś starsza pani.
Proponuję youngtimer alert: Daewoo Nexia ……… i może teścik. Auto z bogata historią wplecioną w historię polskiego przemysłu motoryzacyjnego.
@miwo,
te cośie też mnie w pierwszej chwili zmyliły, patrzę i myślę: no przecież ma słupki B.
Ale to są pasotrzymacze.
Widocznie pasy mocowane do drzwi to patent na Amerykę – oni to lubieją.
na allegro jest tez taki Praire http://otomoto.pl/renault-inny-prairie-C30744318.html i ma przyciemniane szyby – chyba kurzem
Ostatnio w szeroko pojętej małopolsce mi śmignął jakiś, taki szaro-niebieski…
Ale patenty w nim dobre były 😉
http://i.drom.ru/reviews/photos/nissan/prairie/8702_3.jpeg
Ale bym jeździł rozyebany, aaaale cuuuudooooowneeee!
“W 4WD powiększono go do 19,5 cm, co wymiata dzisiejsze SUV-y bez wyjątku, no dobra, oprócz Dustera” – Subaru XV ma 22 cm
mialem takiego, dokladnie model na kanade, wygladalo to identycznie jak ten tutaj 4wd, ale mial naped na przod jedynie. Co ciekawe na kanade nazywalo sie to Stanza m10.
Fura genialna, nigdy nic sie nie popsulo, auto dojezdzilo w rodzinie do 600.000 i zaczelo gnic w oczach. I szczerze mowiac bylo mega wygodne.
Zastanawia mnie czy tylne drzwi można było otwierać nie otwierając przednich. Wie ktoś coś na ten temat?
Zdjęcie z porozkładanymi fotelami ostatecznie mnie przekonało. Jestem na TAK!
Samochody już dawno zatraciły funkcję namiotu. A szkoda.
apropo zdjęcia @maz
dat składane korbki…
to pęknięcie przedniej szyby chyba zamyka temat sztywności nadwozia
@zyga:
http://img.netcarshow.com/Renault-Espace_1984_1600x1200_wallpaper_05.jpg
2 metry od przednich foteli do tylnej klapy płaskiej podłogi
Jak zwykle po alercie wchodzę na aledrogo, WTEM!
http://allegro.pl/nissan-laurel-1989-niezwykle-rzadki-i3554093624.html
Brzydkie a zarazem piękne! Co za poetyka (i auta i moja;)). Powinno się ustawowo zmienić zasady Złombolu – wtdy mógłbym zanabyć jakieś takie dziwadło i nigdy w rodzinie by głupich pytań nie zadawał po co Ci to? Bo ideę Złombolu już w rodzinie spopularyzowałem i już nikt się nie dziwi jak widzi mnie pod Polonezem 😀
Taka dykteryjka z życia:
Kupiłem sobie auto pasujące na jaktajmer alert (mniejsza jakie).
Po dwóch dniach znalazłem za wycieraczką ogłoszenie: “Skupuję stare, również rozbite i skorodowane. Dobre ceny, dojazd do klienta.” Tak, teraz już wiem, że to był zdecydowanie dobry zakup! 😉
Ciekawy wpis, ciekawa fura :-D. W Polsce chyba nigdy takiej nie widziałem, ale Mitsubishi Space Wagon się kilka razy przewinęły.
wspanialy samochod uzytkowy, uwielbiam takie i chetnie bym taki mial, tylko obawiam sie ze za 3 cyfrowa kwote, no dobra niech nawet do 1500 to takiego nie znajdzie w stanie nadajacym sie jeszcze do remontu a nie na kwietnik (nie przegnily…), ten kremowy z linku do forum swietny, i w automacie mmm
dla czego automaty byly od zawsze w ameryce a u nas nie…. to niesprawiedliwe… przeciez to taki wspanialy wynalazek, nie dosc ze wajchowac nie trzeba to i silnik dluzej zyje bo nie dostaje takich obciazen szarpania itp
Ej Szefunciu, a może by tak pyknąć zestawienie – 13 najlepszych samochodów osobowych z przesuwnymi drzwiami ? generalnie ciekawy temat
mój wuju takiego mieli w latach 80tych, ale szczerze mówiąc w owym czasie nie uważałem za bardzo tego auta, za to dziś…
A co do fałszowania historii przez forda, to jest nic, w porównaniu z tym co zrobili spece od Opla robiąc merivę ze sterczącym słupkiem środkowym; zrobili tego knota i czekali na oklaski, co najmniej jak by koło wymyślili. Za to każden z owych speców powinien się teraz o ten słupek porządnie pierd…ąć, może na przyszłość by się zastanowili….
Ciekawy samochód. Ten model zapamiętałem szczególnie, bo w latach 90-tych pewien gość na moim osiedlu miał takiego srebrnego Praire I, z tym, że auto to było po nieudanej “naprawie” pokolizyjnej – tylne lampy miał dopasowane (o zgrozo!) od PF125p sprzed 1975.
Ciekawe jak rozwiązano ryglowanie drzwi – z jednego ze zdjęć wynika, że rygle drzwi przednich “wchodziły” chyba w dolną i górną krawędź otworu drzwiowego.
Ależ on jest szpetny, Mój Borze! Ale jeszcze kilka lat temu gdzieś w mojej głowie siedziała koncepcja zakupu takiego Praira,choć wtedy było już mało, bardzo mało. Kusząca opcja, żeby zanabyć sobie coś takiego, szczególnie z chromowanymi kołpaczkami jeszcze, a ceny widzę, znośne całkiem.
Że co? Że pierwsza Multipla (przecudowne auto) była na bazie auta kompaktowego?
Przecież w pierwszym seicento nie było kompaktu nawet w pakiecie z radioodbiornikiem (którego też zresztą nie było 😉 )
Świetny wpis, nawet nie wiedziałem, że to auto było tak ciekawe
@ Timon – z przodu widać, że był walony srogo, pytanie, czy zrobili go solidnie tylko odcień inny dali, czy C&G młotkiem w stodole w Swędziworach… Bo jeśli to pierwsze, to sam bym zaczął mieć niepokojące myśli.
@ Nat – też znajduję czasem takie liściki miłosne, po czym wsiadam do Madzi, odpalam i jadę dalej. Dobra cena my ass, jeżdżę dalej.
A co do wzmiankowanego wcześniej Subaru XV – ja nie wiem, co to jest. Podniesiony kompakt ma jakąś nazwę? Krosołwer?… Tak czy inaczej, nie jest zły, ale o połowę za drogi.
1. Jechałem takim, raz. Był to najbardziej zaniedbany i zeszmacony samochód jakim w ogóle podróżowałem jako pasażer. To była taksówka.
2. Daihatsu Tanto jest przeorgazmiczne! Wygląda, jak poprawiony (to nie jest możliwe!) Nissan Cube.
Ale ja się nie znam
@Marecki: ta z tymi tylnymi drzwiami pod prąd; cały ten “nowatorski pomysł bierze w łeb przez słupek.
a tak na prawde pierwszym minivanem byl vw t1 ktory powstal na bazie garba w 1948 (chyba) ale na pewno wczesniej od wojazera i innych tam espejsow (jak nazywa je moj kumpel z dzielni)
Czyli ta, co ją ujeżdżam
Od dziś słupek mi przeszkadza.
@Zyga: zatraciły funkcje namiotu, więc ja przerobiłem jeden na namiot i się spodobało toto we wszechświecie i ruszyła produkcja małoseryjna:) Trzeba mieć tylko Discovery I lub II i mogę zrobić z tego namiot, nawet z kuchnią:)
Piękny jeździłbym…gdyby tylko udało się jeszcze gdzieś dorwać 4wd… ale to już chyba niemożliwe
Mam w archiwum numer Młodego Technika z 1988, gdzie Nissan prairie jest głównym bohaterem cyklu “poznajemy samochody”
@Marecki: chodzi mi tylko o to, że skoro zostawili słupek, to mogli się nie wysilać, tylko zrobić normalne drzwi, bo tym układzie one po prostu niewiele wnoszą. Skoro się w latach 80tych dało, co ja mówię; już przed wojną Lancia Augusta miała otwierane drzwi w ten własnie sposób, ale bez środkowego słupka, to mnie nieco dziwi, że Niemcy dzisiaj nie uporali się z tą technologią. Nie jest powiedziane, że Tobie to musi przeszkadzać. W każdym razie polecam jako ciekawostkę, 1:54 jest rzut do wnętrza…. http://www.youtube.com/watch?v=SXueBgUCQzA
Ogólnie może masz rację, ale przy dwójce dzieci (mój przypadek) i tak fajnie je się wrzuca do środka
Nie tylko Augusta, ale i np. przedwojenna Lancia Aprilia tez miała ten patent z drzwiami “side by side” i bez słupka.
Podobno, podczas dużych opadów, w trakcie jazdy woda się jednak wlewała. 😉
Potwierdzam, ze w 3miescie jest gosc co ma Prairie USDM. Ten gosc to ja. Jak tylko wyminie opony, szybe i na naprawie rozrusznik bardzo chetnie oddam go w Zlomnikowe rece. Poki co nissan dumnie nosi naklejke “wyrwany od grzyba” w jakże limitowanej wersji.
Witam. Jeśli jest ktoś zainteresowany egzemplarze zadbanym to zapraszam 501161481 Marek. 1985r przeb 90000 że Szwajcarii.
To ja jestem tym typem z 3miasta co ma Prairie UeSDeeM
Jestem ekspertem zadawajcie pytania.
W końcu się okażę ile ich mamy, do tej pory naliczyłem 6 razem z moim. Złomniku, pisałem do Ciebie na maila, że chętnie podeślę fotki lub co tam chcesz. Jak tylko naprawię rozrusznik, wymienie szybę i opony walę do Ciebie, żebyś mógł go testować, testować i testować. Naklejka “WYRWANY DO GRZYBA” już dumnie zajmuje miejsce na tylnej szybie
Bicz plis! Zamkniecie drzwi moze i polepszy sztywnosc nadwozia, ale nie na tyle jak by to zrobil uczciwy pillar B!
Autko mi sie nie widzi wcale, taki japoniec to jakis kundel a nie prawdziwy samuraj
Jestem posiadaczem tróimiejskiego Prairie USDM. Jak tylko doprowadzę do używalności to chętnie wybiorę się do Ciebie, drogi Złomniku na test. Oto foto uwierzytelniające:
http://s10.postimg.org/stumsynyh/image.jpg
witam tu pare obiecanych fotek nissana stanza – praire
to chyba pierwsza seria ?
http://otomoto.pl/nissan-prairie-unikat-stan-kolekcjonerski-C31349044.html