Bitwa złomów, której nie powinno być, albo…
…duże ilości naraz psów zżerających się nawzajem.
No bo urlop urlopem, wakacje są fajne, ale z drugiej strony czasem nachodzi mnie ochota na sprawdzenie maila, a tam take żelazo, że wypadają oczy. Dlatego postanowiłem zrobić bonusową bitwę złomów, tyle że bez obrazków, bo nie opanowałem jeszcze robienia skrinszotów z ajpada. Tej bitwy nie powinno być, ale jest, i to jaka.
Dziś zmierzą się dwie v-ósemki, które łączy to że są v-ósemkami, a dzieli wszystko inne. Jedna jest wzdłużnie, druga poprzecznie. Jedna jest z tyłu, a druga z przodu, jedna napędza przednie koła, a druga tylne, jedna ma wtrysk a druga gaźnik, jedna ma chłodzenie powietrzem, a druga cieczą, jedna jest z USA, a druga z Czechosłowacji, czy jak tam się ten kraj teraz nazywa. Oto zawodnicy.
Lewy narożnik
Mam do tego modelu Tatry ogromny sentyment. Taką Tatrą pojechałem na swój wieczór kawalerski. Taką Tatrą byłem też obejrzeć kolekcję niejakiego Tadeusza, gdzie widziałem jeszcze samochód Słodowego, Jagę (niedawno o niej pisałem) w stanie niekompletnego rozkładu. O właśnie: stan niekompletnego rozkładu. Tak określiłbym kondycję sprzedawanej 613-tki. A wiecie jak określił ją sprzedający? Samochód jest sprawny technicznie, niezbędne są poprawki blacharskie. Jeśli w Lidzbarku Warmińskim samochody bez lamp i wrośnięte do połowy w ziemię są sprawne technicznie, to chyba powinienem się tam przeprowadzić. Jednak sądząc z koneserstwa czającego się wokół Tatry (widzę Borewicza w akwarium i chyba Simcę Aronde albo Standarda), pan Józef to kolekcjoner najwyższego sortu, tacy zawsze łoją wódę z diagnostą z SKP, który gotów jest zaświadczyć, źe nawet sama blacha z numerem nadwozia spełnia wszelkie warunki techniczne. Swoją drogą chętnie pojechałbym po tę Tatrę i zrobił z tego relację.
Prawy narożnik
Violetta Villas, recto Czesława Cieślak, była wyjątkowo kontrowersyjną osobą. Zasłynęła z pokazowej religijności i zamiłowania do zwierząt, których nie karmiła. Mam znajomego z okolic Kłodzka i on opowiadał, że jego znajomi, sąsiedzi Villas z tej samej miejscowości, mieli problem z jej psami, które włóczyły się po okolicy i żarły co popadnie. Podobno na posesji działy się rzeczy jeszcze gorsze. Najgorsze jest już jednak to, co stało się po śmierci pani Czesławy. Jej gosposia po prostu zaanektowała wszystko co pozostało po artystce, za nic mając sobie prawowitych spadkobierców. Aż dziw, że nie położyła łapy na tym pięknym Cadillacu. Chociaż znając skomplikowanie sprawy spadkowej po madame Cieślak, spodziewam się, że “trwa zdobywanie umów” potrwa jeszcze jakieś 10 lat, a do tego czasu to malaise iron zgnije sobie do szczętu w rytm klasycznych przebojów Violetty Villas. Bardzo uważni śledziciele aukcji mogą przypomnieć sobie, źe na Allegro przez lata wisiała dość podgniła Lancia – chyba Flavia albo Flaminia – która też rzekomo należała do tej artystki. Wolę jednak Cadillaca.
Jeździłbym tatrą jest taka obita, biedna i ślepa, straszyłbym nią ludzi
Cadillac w sam raz … na eksponat w Muzeum,,, tak do Muzeum Violetty Villas …
tak ma być takie, więc to już obiekt muzealny …
http://villasvioletta.blog.onet.pl/2013/08/16/syn-violetty-villas-zbuduje-mamie-muzeum/
http://www.pudelek.pl/artykul/57384/powstanie_muzeum_violetty_villas/
bez komentarza sobie pozwolę …
Brałbym Cadillaca gdyby nie był za 9 koła…ale żelazko solidne co by nie mówić.
Tatre jako kolejny przykład idealnej patyny, bym tylko doprowadził do stanu bezpiecznej uzywalnosci, zrobił podłogę, światła (jakoś), hamulce, silnik i trochę wnętrza, a blacharke i mech zostawił jak jest i tak jeździł!
tatry bym nie ruszył kijem jak nie ma silnika 200D, pali 25 litra
a w egipcie błogo, …
Coca- Cola – Adam Ważyk
Dobrze wam było pić Coca- Cola.
Ssaliście naszą cukrową trzcinę,
zjadali nasze ryżowe pola,
żuliście kauczuk, złoto, platynę,
dobrze wam było pić Coca- Cola.
My, co z bagnistych piliśmy studzien,
dzisiaj pijemy wodę nadziei,
męstwo, którego źródło jest w ludzie,
pijemy wodę w górach Korei,
my, co z bagnistych piliśmy studzien.
Po Coca- Cola błogo, różowo
za parę centów amerykańskich
śniliście naszą śmierć atomową
pięć kontynentów amerykańskich.
Po Coca- Cola błogo, różowo!
My, co pijemy wodę nadziei,
wiemy, gdzie sięga dziś nasza wola:
wyszliście z Chin, wyjdziecie z Korei,
my wam przerwiemy sen Coca- Cola
my, co pijemy wodę nadziei.
Oba piękne. Pan Józef to wyjątkowy koneser polskiej motoryzacji, ciekawe ile okazów jeszcze u niego gnije. Na którym zdjęciu widać Simcę?
Jestem pełen podziwu dla tatry, ma rdzę tylko tam gdzie jest walnięta! Normalnie jak ZiŁy 😀
A przysiągłbym, że amerykaniec wygląda na automata a nie manuala ale mogę się mylić
@RoBuR – czego się przejmujesz, gaziorek i jazda!
Czesi jakoś sobie radzą z tym, że vzduchem chlazený, widać na aukro.cz
O, na przykład tutej: http://otomoto.cz/osobni-vozy/znacka-tatra/tatra-t613-4-100860km-43868.aspx Typ paliva:plyn + benzín
Czarny malaise na czarnej blaszce na zielonym trawniku pośrodku niczego – o tak! Ale koneserskie otoczenie Tatry jednak go przebija. Udanej reszty wakacji pośród francuskiego żelaza i plastiku 😀
Ta Lancia rzekomo należała do innej artystki. Jeśli mieliśmy to samo auto na myśli.
http://www.lancialifestyle.pl/aktualnosc/145/2/
Mam kolegę rezydującego w Lidzbarku Warmińskim. Ale on jest dziwny i próbuje mówić po śląsku. Tzn. ślunsko godka jest fajna, nawet bardzo, ale w Lidzbarku Warmińskim?… Tak czy inaczej – spytam go czy widział. A on zapewne odpowie zupełnie nie na temat. I po śląsku.
W Tatrze zachwyca modułowa konstrukcja lampy tylnej- klosz jest zespolony, a odbłyśniki nie. Jakby pochodziły z jakiegoś halogenu.
A ten Cadillac jakiś taki zpsiały…
Jeśli nie wiesz, jak zrobić skrinszota w ajpadzie to znaczy, że nie dajesz go dzieciom. One by od razu wiedziały. Tak, jak wspomniał WB. Kiedyś próbowałem bezskutecznie uruchomić jakiś program, co wprawiało mnie w coraz większą irytację. Okazało się, że córcia zrobiła zrzut z pulpitu i w to sobie stukałem…
To ja sobie wybieram Omegę z drugiego zdjęcia w drugim linku. Ostatnio opuszcza mnie duch kolekcjonera, powtarzam za jednym kolegą moim: cieszę się, jak czegoś nie kupię.
@ Leniwiec:
też mam kolegę z Lidzbarka. jego ojciec był tam nawet burmistrzem 😉
bierę Cadillaca – to głos rozsądku. nie wiedziałbym, co zrobić z Tatrą, choć to głos serca. jeśli już, to chciałbym tę: http://www.aktualnivozy.cz/images/4002000/4001392/800×600/tatra-700.jpg
(styled by Saab) 😉
Owa Lancia Anny German to jest Flavia.
Po zakupie przez klubowicza Lancia Klub Polska, trwają intensywne prace nad jej ożywieniem i doprowadzeniem do stanu używalnosci.
Oby szybko doszły do finału!
Zacna Tatra, szkoda że kwietnik.
Ta Flavia kozacka była… Może nie Fulvia Coupe, ale jednak…
ta tatra już była w jakimś miksie o kolekcjonerze, było bmw 5mile bumpers i inne. Pamiętacie? 😀
Czy ten kadilak ma v8 w poprzek? czego to ludzie nie wymyślą chociaż na szerokość to 4 cylindy w sumie
@Radosuaf
Oczywiście o gustach i tak dalej blah blah, ale Flavia to dużo cenniejsze auto niż Fulvia coupe. A z taka historią, to już w szczególności…
czemu ten kadilak jest na katowickich plejtach?
a nawet nie katowickich tylko opłotkowo-ościennych z drugiej połowy lat 90tych?
@Nat:
Fulvia Coupe mi się po prostu bardziej podoba :). Tyle.
Nat- kto “od nas” kupił Flavię? Musiało mnie coś ominąć 😉
A jednak nowy wpis się pojawił :-D. Wozić się Cadillac’iem Violetty Villas, to musi być lans!!
@radosuaf
W sumie mnie chyba też, pomimo, że dużo bardziej popularna.
Ale Flavia dużo zyskuje przy spotkaniu w realu.
Tak czy owak oba auta bardzo si…
@vanish
Sam się zapewne niebawem pochwali 😀
@Nat:
Napisać o Fulvii Coupe, że jest dużo bardziej popularna brzmi jak napisanie, że Alfa 8C jest dużo bardziej popularna od Tipo 33 Stradale :D.
Tatra nie stoi w jakimś tam Lidzbarku Warmińskim, tylko za Ornetą, konkretnie we wsi Nowy Dwór. Jadąc od Ornety po lewej stronie. Pan Józek gnije sporo ciekawego żelastwa. Ogólnie złoty człowiek, jak się pogada to można sobie z bliska owe żelastwo pooglądać i pomacać.
Zdjęli z otomoto, ale mignął mi na głównej stronie onetu – z dopiskiem charakterystycznym dla tego portalu: “och, co za auto” 😉 Z braku czasu w danej chwili nie miałem przyjemności doczytać do końca.
Zastanawiam się ile czasu trzeba poświęcić na wyczyszczenie z kłaków tej panny takiego kadilaka, a być może jeszcze psich kłaków również… Bleeee…
@Radosuaf
Porównanie Fulvii Coupe do Alfy 8C (obojętne, czy tej z lat 30, czy współczesnej Competizione) pod kątem wyprodukowanych sztuk jest trochę kulą w płot.
Bo Fulvia coupe to auto masowe (blisko 140 000 wyprodukowanych egzemplarzy), w przeciwieństwie do 8C.
I właśnie z tego wynika niska cena Fulvii coupe – taką do remontu można znaleźć w UK nawet za 2000 funciorów.
Nat,
z tym postępem robót przy Flavii to życzył bym sobie żebyś miał rację….
Na razie stoi sobie w suchym garażu i powoli ją rozbieram. 50 lat wymaga podejścia do każdej śrubki z należytą ostrożnością, zwłaszcza że przez wiele lat stała pod chmurką.