10 zlot Fiata 126p w Łodzi – wielka galeria 76 zdjęć
Mocna ekipa pod patronatem złomnika w składzie Robi, Młody i Rusty wybrała się na zlot Malucha do Łodzi – 10., jubileuszowy zlot, w dodatku na 40-lecie rozpoczęcia produkcji Malucha w Polsce. Już dziś dostałem galerię z tego wydarzenia i teraz Wam ją zamieszczam. Jest dość oryginalna. Została podzielona na: lusterka, koła i lajfstajle. Zdjęcia: Robi.
LUSTERKA:
KOŁA
LAJFSTAJL OGÓLNY
ROCK IT LIKE IT’S 2002!!!
Piękna naklejka!
Czarny cytryn obuty gumiakiem stomila wygląda dostojnie.
Ta rejka WT bardzo odzwierciedla stan. Wiejski Tjuning. A sorry ktoś może mnie zliczować ze to eksponat epoki lat 2000-2002 i że w magazynie GIETE robił by furorę.
Budzik na złomniku!!! Picun RULEZZZZZZZZ!!!! Pozdrowionka dla miłośnikow 126 z Ogólnopolskiego!!!!
Genialne zestawienie tego Malucha z beczka i grabiami na dachu i tego ospojlerowanego. Ja kiedys myslalem, ze spojler na dachu malucha to wiejski tuning. O ja naiwny. Nowe pokolenia agrotunerow przecmiewaja osiagniecia tych sprzed dekady.
Tak czy siak fajnie, ze nie ma niemieckich czy angielskich forow maluchowych i gazet poswieconych temu modelowi samochodu. Dzieki temu tutaj dalej widac mila dla oka roznorodnosc, ktora wsrod innych modeli dawno ustapila aktualnie obowiazujacej na fejsie modzie.
BTW: Jeszcze w latach około 1997-2000 mojej Pani w blokowisku na Ratajach ukradli chyba z 7 razy lusterko typu BIS od pf126p. Pomógł patent z oznakowaniem lutownicą i śrubami zapaćkanymi klejem Distal.
Złomnik cisnął ostatnio na “fanów Skody”. Być fanem malucha, to dopiero porażka. Jeździć maluchem można tylko za karę, niemożliwe że ktoś to lubi! To jakiś zlot sadomasochistów.
Polonezów też nie cierpię.
Już możecie mnie zlinczować.
Ej no, ja mam też swoje zdanie na temat maluchów, bo dziecięciem będąc jeździłem z rodzicami. Jednak nie będę tego opisywał w miejscu publicznym. Jednak za każdym razem, kiedy mam okazję, z chęcią jeżdżę maluchem. Bardzo dobry gokart z zerojedynkowym układem pedału akceleratora.
Ten Malczan z beczką na dachu robi robotę. Generalnie fajny egzemplarz, popieram. Popieram również montowanie do kaszlaka dużych lusterek (z dostawczaka jakowegoś chyba). Ale jak alusy to tylko Cromodory.
Czym tym się podniecać? Maluchem?
A z mojego podwórka:
http://demoniczny75.blogspot.com/2013/07/wtem-aktualizacja-maluch-co-ja-pacze.html
Maluchy jak Maluchy, ale Ptak zrobił na mnie wrażenie. 8 lat temu to były zwykłe hale w których przedsiębiorcy bazarowi zapełniali torby brzydkimi ubraniami, a teraz piękny, loftowo-multiinterfejsowy napis „Ptak Outlet” w połączeniu z nienaganną stylówą ścian przywodzącą na myśl Manufakturę (choć raczej nie wygrywającą zeń) bądź Fashion House w Piasecznie, aczkolwiek widać wyraźnie że to jakaś dykta, klej i woda przyklejona do typowego blaszaka a’la hipermarket. Postęp, nie ma co.
“Ptak Outlet”. heh. i tak pierwszy, jeśli chodzi o taką stylówę w Polsce, był Stary Browar w Poznaniu. wszystkie inne papiernie, fabryczki, lofciarnie, manufaktury jakoś na tym pomyśle jadą…
na Maluchach nie znam się totalnie i ich nie lubię (tzn. nie lubiłem nigdy nimi jeździć, ani jako kierowca, ani jako pasażer), ale je szanuję i doceniam wkład w historię. dlatego nie wypowiem się w kwestii opisywanego zlotu. 😉
Mnie bardziej przypomina scenografię do remake’u „Porwania Baltazara Gąbki”. Nawet do TVP niedaleko.
Malczak – hobby zastępcze niskonakładowe. Tylko rusty na pomarańczkach przykuwa spojrzenie i ma pomysł. Willys to ciekawostka, ale proporcjami przypomina Moke. Jako Moke byłby genialny, ale udaje Willysa.
Stary Browar to całkowicie od podstaw zaprojektowany stylowy obiekt architektoniczny, który “wchłonął” istniejące na tym terenie zabudowania zabytkowe, nie naruszając ich substancji. Perełka. Manufaktura to reanimacja wiekowej architektury przemysłowej z nowoczesnymi doklejkami. Imponujący. Piaseczno to estetyczna scenografia jakich wiele. Pomysłowy. Ptak to obciachowa atrapa tureckiej architektury, co akurat ma uzasadnienie osadzone w historii polskich przemian. Wstrętny.
Ta, nie ma niemieckich i angielskich forow maluchowych…klub posiadaczy malucha w uk tez nie istnieje
mialem 2 maluchy takie do jazdy. jednego wspominam dobrze bo byl na prawde bezawaryjny mimo ze byl po wiejskim tuningowcu (FL, niestety zdjedzona podloga) natomiast drugi pozornie w dobrym stanie (600tka) i on bez przerwy sie psul, co chwila cos innego (a byl autentycznie od dziadka kupowany) takze zalezy to od egzemplarza, zupelnie tak jak z Duzymi Fiatami, tez mialem kilka i kazdy byl inny (tyle ze DFy sie tak nie psuja)
do Capitan Morgan
malczak WT to faktycznie wiejski tuning, ale przyjechała nim babeczka kolo 50ki a nie zryty wytwór gimnazjum, wiec fajnie że ludzie w tym wieku potrafią się bawić 126p, chociaż by w ten sposób.
Andzias – of kors. Wiadomo ze kazdy kto sie bawi Maluchami tak naprawde marzy o Mercedesie Pagoda i jak tylko odlozy troche pieniedzy, to Malucha zmienia na cos wiekszego i bardziej preztyżowego. Prestyżowego jak centrum ptak.
Nigdy nie lubilem tej stonki- trzesacy sie pokurcz, ktorym jakims niewytlumaczalnym sposobem byl w stanie doturlac sie do Bulgarii…
Lusterka zdecydowanie Vitaloni. Nie tylko ze względu na nazwę 😉 A gdzie wóz Młodego? Poza ostatnim zdjęciem? 😉
Lusterka zdecydowanie Wesem 😉
Z mojego doswiadczenia Maluch psul sie jednak mniej niz DF. Byl nowoczesniejszy, lepiej wykonany i… prostszy.
@ vlad – Maluch byl w stanie dojechac do Bulgarii dzieki zastosowaniu w nim silnika spalinowego.