Bitwa złomów: lakoniczny Cytryn vs Gumiak-wymieniacz
Witam w bitwie złomów, gdzie Cytryn będzie milczał jak grób, a Gumiak udowodni nam, że guma wszystko zniesie, nawet więcej niż papier. Ale zanim C&G staną do śmiercionośnego starcia, coś z zupełnie innej beczki: idealne Maserati Quattroporte za jedyne 45 tys. zł, które chętnie bym kupił i postawił sobie, żeby patrzeć jak dalej gnije. Nie mam jednak wątpliwości, że o ile na Poloneza za 10 tys. zł w Polsce zbyt wielu chętnych nie ma, tak na pewno znajdzie się ktoś z kasą, komu nie będzie przeszkadzało, że ten samochód nazywa się po prostu po włosku “Czterodrzwiowy”. —> LINK
A teraz już SI END DŻI wchodzą na ring, żeby stoczyć śmiertelną walkę o prymat w świecie handlarzy klasykami.
Lewy narożnik:
Mniej znaczy więcej. Krótko i na temat. Lakonicznie i komunikatywnie. Tak sprzedaje się rzadką w Polsce Mazdę 929 z lat 1977-1981. Nie trzeba podawać rocznika, wystarczy napisać że stara. Co do stanu technicznego i wyposażenia sprzedający poinformował nas jedynie, że “taka na wesele”. Gdyby to była matura z polskiego, to trzeba byłoby zinterpretować, co autor miał na myśli. Przede wszystkim – że jest elegancka i prestiżowa, bo tylko takie auta nadają się na wesele. Analogicznie, że jest w idealnym stanie. Można też wywnioskować, że posiada przegląd i ubezpieczenie, bo nie jedzie się na wesele bez kwitów, gdyż jak zatrzyma nas policja, to można się spóźnić na własny ślub. Można odnieść ten opis do “Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, gdzie “Chińcyki trzymają się mocno”, a jak wiemy Chińcyk czy Japońcyk to jedno i to samo (iceberg, Goldberg – they’re all the same for me). Czyli że ma bardzo dobrą, zdrową blacharkę. A może chodzi o film “Wesele” Wojciecha Smarzowskiego, gdzie wszystko kończy się katastrofą, a samochód okazuje się być kradziony? Ta interpretacja nie jest zbyt korzystna dla kogoś, kto chce pozyskać 22 tys. zł za swój wybitnie niszowy pojazd i nie podaje numeru telefonu kontaktowego.
Prawy narożnik:
Dacia z 1991 r. to już oczywiście klasyk tak klasyczny, że żółte blachy to dla niego za mało, powinien mieć takie gdzie Y w CMYK = 300. Rumuński sen każdego Dana Petrescu i Romana Mihaileanu z lat 90. jest dziś poszukiwanym zabytkiem, a koneserów za każdym razem elektryzuje informacja, że jakiś egzemplarz Dacii pojawi się na Bonham’s, RM Auctions czy Barrett-Jackson, albo na Villa d’Este, o Pebble Beach nie wspominając. Tym większym zainteresowaniem wypada obdarzyć Dacię 1310 z przebiegiem zaledwie 4466 km. Dacia zachwyca trzyśrubowymi kołami (po co te głąby obecnie stosują aż pięć?), obrotomierzem z napisem ELECTRONIC (nie bardzo wiem co tam jest elektronicznego), miernikiem napięcia i ciśnienia oleju oraz wielkim słoikiem pod maską, który wygląda, jakby można do niego zapakować bitek wołowych od mamy na całe pięć dni i jechać aż z Przasnysza na Tarchomin. Niestety, ten słoik to prawdopodobnie po prostu zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodzącego.
Najważniejsze są jednak opony. Zacytujmy opis:
Samochód posiada oryginalne opony z 1991r. prawie nic nie zużyte,
co potwierdza jego przebieg.
Opony te zostały wymienione na inne z racji wieku.
Czyli posiada, ale wymienione. Czyli sprzedający posiada jakieś niezużyte opony z 1991 r. z niewiadomo jakiego samochodu, co ma potwierdzać przebieg – ale dlaczego akurat Dacii? Przecież takie niezużyte opony z 1991 r. mogą potwierdzić jeszcze przebieg kolejnych kilkudziesięciu samochodów. Trzymasz je normalnie w swoim garażu, sprzedajesz żelazo jakie się nawinie, odpowiednio moderując liczniki, a jak jakiś frajer ma wonty, to zatykasz mu jego gadatliwo morde niezużytymi oponami z 1991 r. mówiąc “paczy tu, opony so, nowe! Ja bym pana kłamał?!” – historyjka mniej się klei, kiedy do sprzedania jest Cayenne albo MAN TGA.
mazda wygrywa, szczególnie, że taką samą tylko, że w lepszym stanie zapodał wczoraj cubino. jest we Francji za 1.000 EUR. Tia…
“Samochodem nigdy nie było jeżdżone w zimie i podczas deszczu.”
Uwielbiam gramatyke a la allegro.
Myślę, że Żywiec powinien pobierać tantiemy od tych wszystkich cudownych opisów ze słowem “prawdopodobnie” = Mazda win.
Brazer, kwestia gry popytu i podazy. We Francji takich samochodow jest duzo, za to malo kto bierze porzadne, katolickie sluby z samochodem
Jeśli ktoś kupi tę Dacię, to chyba tylko w celu wygrania konkursu na najgorzej wydane 11.000zł.
Dacia: “Samochodem nigdy nie było jeżdżone w zimie i podczas deszczu”.
Chciałbym poznać typa, który nie wyjeżdża samochodem z garażu i idzie piechotą, bo akurat pada.
Zawsze strasznie podobal mi sie ten model Dacii, szkoda tylko ze wciaz jest dla mnie za drogi;)
Kolejny nienormalny to 45 tysięcy za wrak Maserati. Nawet sobie nie wyobrażam ile by trzeba do tego dołozyć żeby to przynajmniej wyglądało (bo o jezdzie chyba nie ma co mówić).
Dacia to rasowy ogier pełnokrwisty sądząc po zawartości słoika, ale trzeba przyznać, że nieźle się ta dacia prezentuje, mógłbym jeździć tylko na tych zdjętych oponach.
kolejny “nowy” samochód. może licytacja dojdzie do 2.500000 0000 columbijskich pesos.
Z takich ludzi mozna by napisac doktorat To bardzo ciekawe zjawisko socjologiczne, zwlaszcza ze powstaje niezaleznie w wielu miejscach Polski, u ludzi w roznym wieku i z rozna zasobnoscia portfela. “Wplyw emisji tanca z gwiazdami na powstawanie osobowosci typu Si And Dzi” Moze w ramach tego projektu udalo by sie wywalczyc papier umozliwiajacy kontrolowanie stanu kazdego garazu
Opis Mazdy po prostu wgniata czaszkę w ścianę z prędkością odrzutowca 😀
Ale myślę że żaden “szanujący się rasowy cebulak” nie pojedzie do ślubu jakąś tam “nedzną” Mazdą 😛
W dacii ten wskaźnik z napisem “electronic” to nie jest obrotomierz. To wskaźnik gnicia na minutę, nawet opisany “rot/min”
Tutaj nigdy nie wiem, jaki powinien być savoir vivre. Najpierw kliknąć w aukcję, przeczytać i potem opis złomnikowy czy odwrotnie?
Ten słoiczek to raczej na sos pomidorowy Wygląda jak ATF ale czy te Dacie miały wspomaganie?
Maserati wygrywa – zrobic podloge, wstawic jakies uczciwe serducho pod maske i jezdzic tak jak jest!
Niestety, ten słoik to prawdopodobnie po prostu zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodzącego.
Strach się bać jakby zbiornik wyglądał…
Dodałem sobie Dacię do koszyka …tylko nie działa “backspace” na to jedno zero.
Słój wygrywa. Taka droga z Przasnysza na Tarchomin to idealny dystans dla Dacii. Brak autostrad i dróg ekspresowych więc żaden TIR nie zepchnie do rowu, a jak już przejedziesz przez Pułtusk to woda w chłodnicy nie powinna się zagotować.
Tak poważnie: Może ktoś wie dlaczego to w słoiku jest takie czerwone? Rdzę ze stalowej chłodnicy wypłukało?
w obu przypadkach można się zabawiać w tworzenie różnych tautologii z zakresu logiki formalnej i wnioskować, co Autor miał na myśli. w przypadku Mazdy mielibyśmy więcej dedukcji (od ogółu do szczegółu), przy Dacii – indukcji (odwrotnie). najpierw pomyślałem, że jednak Dacia, bo durny opis, bezsens z tymi kołami, słoik, zegary o kształcie ikonek z Nokii z OS Symbian (w Aro te liczniki są tak samo rozczulające). swoją drogą, nie jestem pewien, czy w 1991 roku to nie było już w Daciach zmodernizowanego przodu.
jednak wygrywa Mazda. lakoniczność, asceza, minimalizm. te cechy bardzo rzadko na Allegro występują. kiedy w konkursie na najgłupszy opis ogłoszenia pojawiały się teksty w stylu: “nie odpowiadam na mejle i smsy, nie odbieram telefonu”, nie sądziłem, że można dać jeszcze mniej. można!
na szczęście opis ogłoszenia powstał. napisał/wydedukował go złomnik
Sprzedający Mazdę to mistrz marketingu albo wyznaje zasadę, że mowa jest srebrem a milczenie złotem. Ewentualnie jest tak przekonany o wyjątkowości i unikatowości sprzedawanego samochodu, że wszelki komentarz uważa za zbędny.
A sprzedający Dacię prezentuje ciekawy nurt w gramatyce typu “w aucie nigdy nie było palone”. Z uwagi na nietypowość formy ogłoszenia stawiam dziś na Mazdę, to o Dacii jest jak prawie każde inne z “nowym” samochodem.
W Dacii zachwyca mnie wlew paliwa umieszczony w tylnym pasie.
Można podjeżdżać do dystrybutora z dowolnej strony.
Tylko co w razie stłuczki?
Racja. Tankowanie w czasie stluczki moze byc urudnione
Prawdopodobnie jedyny egzemplarz w takim stanie w Polsce!!! Prawdopodobnie jest to mało prawdopodobne. Choćby dlatego że jakiś czas temu było tu o Dacii co była w Legendach Peerelu. I z tego względu, tam też wartość Dacii podskoczyła do absurdalnych stu biliardów tryliardów dojczmarek .
Opis Mazdy genialny. Tylko co to znaczy “stara”?Taka anegdota mie sie przypomniała, kolega dostarcza sprzęt z jednego takiego markietu z elektroniką i wjeżdżają na chatę z lodówką i chcą odebrać tę zużytą już. No i pytają Pana Ryśka w laczkach z browarkiem “A stara gdzie jest?”, na co koleś: “A do miasta poszła” :D. Na wesela się to kompletnie nie nadaje – wiadomo, prestiż nikły.
Maserati to zdecydowanie ekstrawagancki i ciekawy pomysł na kwietnik ogrodowy, bo do niczego innego się chyba nie nadaje… Chociaż fakt jest taki, że w tej chwili w szerokiej sprzedaży w Europie są 2 sztuki, ale chyba wolałbym wydać 18 tys. EUR na tę:
http://www.subito.it/auto/maserati-quattroporte-2-s-modena-48634739.htm
Z tymi oponami w sumie świetny pomysł, jak moje będą się kończyć, chętnie sprzedam handlarzowi obiektów koneserskich w dobrej cenie. Zapakować, schować, za 20 lat będzie jak znalazł!
Czy Daćka miała takie czarne błotniczki w standardzie, czy jednak “było w deszczu jeżdżone”?
@Harry:
“Racja. Tankowanie w czasie stluczki moze byc urudnione” – Pyszne to :).
1. Szkoda Czterodrzwiowego – to naprawdę ślinotocznie przepiękne auta. Cena za wysoka jak na stan zgnicia, zresztą nie wiadomo, czy da się go odratować… Inna rzecz, że nie takie zgniłki ludzie ratowali.
2. Mazda ładna, opis mówi wszystko.
3. Słoik i “rot/min” na obrotomierzu w Dacii zgnietły mi wszystko co było do zgniotu.
Daćki miały ten słoiczek już po wyjeździe z fabryki, chciałbym poznać osobę która wymyśliła ten patent
Stara mazda 929 L . Taka na wesele – ścisła czołówka opisów, zaraz obok tego gdzie sprzedający zniechęcał do telefonowania i kupienia samochodu.
Tata sprzedał swoją dacię z przebiegiem 54 tys km w 2001 ale nawet dzisiaj na koneserski okaz by się nie załapała. Słoik pod maską genialny i ten cholerny nawiew pod szybą co praktycznie nigdy nie działał.
hehe miałem Dacię kiedyś, formalnie mój pierwszy samochód!:) Rocznik chyba 81 kość słoniowa;), ten słoik mnie szokował, zawsze był zardzewiały w środku;) ja też myślę że ten kolor to złoto Rumunii czyli TLENEK ŻELAZAAAA;) z układu chłodniczego oczywiście bo to zbiorniczek wyrównawczy był. Jedno jej trzeba przyznać że zawieszenie z renoooo było bardzo komfortowe na wrocławskich dziurach (no i te sprężyny w siedzeniach), ogólnie to i tak się to znacznie lepiej prowadziło niż 125p i polonez (in maj opinion). Największy ból to jednak była korozjaaaa, one rdzewiały w oczach, normalnie aż chrupało, i to wszędzie, mi przerdzewiały nawet przewody hamulcowe 😉 wtedy się poddałem;) oddałem ją na złom i jeszcze dopłaciłem 100pln za tą przyjemność, podczas gdy wtedy można było taką kupić za 300pln!! za to perforowany przez korozję tłumik brzmiał prawie jak moje stare subaru w którym od dziś zdejmuję opony i zaczynam jeździć na felgach żebym miał co pokazać na allegro!!!!!!;)
Jednak najlepszy opis ewer to wciąż pani od Malucha za 17896 zł TRWAJO NEGOCJACJE Z ZAGRANICZNYM MUZEŁUM – one dalej trwają te negocjacje, a Maluch nieubłaganie tanieje.
Dacia się nie nadaje na jaktajmera bo ma felgi na 3 śruby, BBSów nie da rady założyć, trza z szeroką stalą będzie rzeźbić. Mazdą pojechałbym na wesele
E tam te fury. POJAWIŁ SIĘ POLONEZ CUPA i to licytacja. Już nie za 200.000 zł.
http://allegro.pl/polonez-coupe-i3321743968.html
Mazda wygrywa. Atrakcyjności jej dodaje również hostessssa w tle odpowiednio pod kolor odziana biało-czarno.
Sam ślub tu nie ma nic do rzeczy i nie wpływa na mą opinię, gdyż już go popełniłem więc mię się nie nada (mazda, nie hostessssa).
Zgadza się zapomniałem o tej miłej pani. No to mamy TOP3, ale liczę na kolejne szalone opisy, kreatywność zawsze w cenie.
jeśli chodzi o Maserati to ‘auto unikatowe i całkowicie nie do kupienia w stanie do renowacji’, w sumie logiczne wszystkie nie do renowacji gdzieś przecież gniją już dawno zginły, a ostały się tylko te po renowacji. No i jeszcze ‘do sprowadzenia jako pojazd kolekcjonerski
cena w PL po wszystkich opłatach (kolekcjonerski )’ zastanawiam się dlaczego w tytule aukcji nie zawarto słowa ‘kolekcjonerski’.
jeśli chodzi o Dacię to @Marlon zrobił mój dzień swoim komentarzem
Ale oczywiście wygrywa Mazda, poraża mnie lakoniczny opis i pani stojąca obok samochodu na zdjęciu. Chyba wróciła z jakiegos wesela
@Leniwiec Gniewomir
Wszystko da się odratować. Kwestia kosztów, np. kompletna odbudowa (bez druciarstwa) zgniłej W123 to 20 tysięcy. A to popularne auto, a w takim Mazerati masz bilion unikalnych, drobnych części. I jeśli już mówimy o restauracji auta za te pieniądze to jest wskazane aby te drobne części były oryginalne. Cała tapicerka do odbudowy, podobno jest kompletny a niema boczków w drzwiach, a taki boczek z unikalnymi chromowanymi elementami jest nie do zdobycia. 20 tysięcy to tu nawet nie starczy na blacharkę bo trzeba dorabiać takie elementy jak klapa silnika (chyba, że mają w ASO :D), koszt odbudowy będzie większy niż te 45 tysiecy które trzeba dać za wrak i będzie to długo trwało ze względu na dostępność części (mechanicznych też).
Rewelacyjny opis Maserati: silnik był na chodzie w chwili postawienia. Kręcił zanim się zepsuł. Nie dymił zanim nie zaczął dymić. Silnik igła póki był igła. Silnik nowy póki nim nie zaczęto jeździć…
Ooo, naczelny zna się na poligrafii, branżowym żartem ciśnie
I Mazda i Dacia to sedany (nawet Q-Porte też) – więc prestiżu porówno. 1:1. Choć… rower wystający z bagażnika 929 wyglądałby bardziej absurdalnie na pewno.
A Maścierati to taka droższa, gorsza Alfa 😉 (to tak żeby nie zabrakło AR w komentarzach)
A fotka Mazdy z zeszłego roku jak wynika z datownika na fotce ,w tym roku w kwietnie nie było nigdzie takiej pogody żeby w halce do mazdy się przymierzać … ale dla mnie mazda wygrywa bo ja już takich aut ze słoikiem mam dość u mnie w 105 role zbiornika od ukł. chłodzenia spełnia słoik od FRUGO ,,,
Dla mnie mistrzem jest 929. Dlatego, że kliknąłem “wszystkie przedmioty sprzedającego” i wreszcie mogę kupić “lampe od czołga”, albo “koparkę części” tylko nie wiem czy do “BTM i MDK” czy któraś z nich wykopała te części.
Ooooo… albo “Radar meteorologiczny” uwaga – “Bardzo ładny muzealny egzemplarz tylko dla konesera”. Albo wymienię sobie grunt orny na Kraza.
@ radosuaf – historia z lodówką zrobiła mi dzień 😀
@ Nano – “Ran when parked” 😉
@ Mav – ale jest też Datsun Stanza. Z – uważaj – numerem telefonu. Który zresztą jest jedynym opisem. Gość ewidentnie jest oszczędny w słowach…
Gość od mazdy rąbie poligony w Polszcze! Spójrzcie, co jeszcze sprzedaje. Można “lampę do czołga” zanabyć oraz … “radar meteorologiczny”!
a mi jakaś menda wczoraj podkupiła upatrzone v360 na gaźniku, w piątek miałem jechać zagramanicę
Zerknąłem do “Wszystkich przedmiotów sprzedającego” tę Mazdę. Przykładów kilka: sygnał dźwiękowy czołg T-34 nowy – 447 PLN; radar meteorologiczny – 12.000 PLN; lampa do czołga (!) – 180 PLN; T-34 skrzynia biegów nowa – 12.000 PLN. Z likwidowanej jednostki kazali Cytrynowi wywieźć złom, to sprzedaje tera. Po 12 koła za sztukie. Jedyna taka okazja!
Mój wójek kupił nową Dacie w 91 roku. Kosztowała coś koło 36mln i ale co najlepsze nie dawali na nią gwarancji.
@lessmore, @Bartel
Ale obczajcie jeszcze opisy. Facet chce kraza wymienić na pole. A radar jest tylko dla konesera. Facet jest mistrzem. Wydaje mi się, że on myśli, że płaci się za każde słowo.
również przejrzałem inne przedmioty. facet ma nawet demobil ze Szwecji i Szwajcarii. tyle różnych rzeczy obok siebie. no dla mnie mistrzowska oferta.
w sumie można na to spojrzeć w inny sposób, same smieci ,złom i nie wiadomo co za absurdalne ceny, sprzedający jest idiotą ?
@notlauf, dacia miała ino trzy śruby, żeby łatwiej było wcielić w życie plan jeżdżenia nią “aż odpadną koła” :)))
@Qropatwa, za ile poldek to nie wiadomo – ceny minimalnej jeszcze nie osiągnął. Swoją drogą, to aukcje grzecznościowe chyba są na alledrogo sprzeczne z regulaminem ;)))
@zyniu:
A że tak zapytam, bo ja nie kumam. Co to znaczy ‘aukcja grzecznościowa’?
Mazda to typowy kot w worku, dlatego porównanie wygrywa. A i tak Maserati to najdroższy kwietnik jaki w życiu widziałem.
Ten gościu od Mazdy w ogóle ma fajne inne sprzęty na aukcjach, np. taka LAMPA DO CZOŁGA… (pisownia oryginalna)
@Piotr_wawa
Przeczytaj ostatnie 30 komentarzy ;D
Swoją drogą miażdżący jest opis, jakby gość miał na to totalnie wywalone…
Jakaś lampa do jakiegoś starego czołga z żarówką w komplecie tzn w lampie
180 zł.
Sorry za spóźnienie w komentarzach, ale jak rano odpaliłem Złomnika w czasie pracy, to dopiero teraz miałem chwilę by się przebić przez artykuł i odświeżyć stronę
Ładna Dacia i ładne zegary. Wrzuciłbym jej na prędkościomierz 127 km/h na S7
“Aukcja grzecznościowa” oznacza, ze śwagier ogłoszeniodawcy nie umie pisać poprawnie, posługiwać się komputerem, internetem, ani obsługiwać aparatu cyfrowego. I dlatego musi prosić o pomoc ziomka, co to porafi nagryzmolić w opisie słowo “stare”.
“jak jakiś frajer ma wonty, to zatykasz mu jego gadatliwo morde niezużytymi oponami z 1991 r. mówiąc “paczy tu, opony so, nowe! Ja bym pana kłamał?!”
Miszcz mowy polskiej !
Obczajci sobie pozostałe aukcje Pana od Mazdy.
Co tam 929 – jak za 12 tysi mozna kupic sobie skrzynię do T34.
Albo “lampę do czołga”
Błąd w opisie, to jest lampa do Grząbki nie do żadnego czołga.
Głosuję na mazdę. Less is more.
szukam lampy do czołga – nie słyszeliście, żeby ktoś sprzedawał?
>”po co te głąby obecnie stosują aż pięć?”
Większe momenty obrotowe, lepsze hamulce, wyższe masy, większe momenty bezwładności.
Chodzi o odporność na ścinanie. Z tego samego względu nigdy nie należy smarować powierzchni styku felgi z piastą – połączenie tarciowe.
Koło nie może nigdy odpaść, więc jest przewymiarowane piedylion razy.
M.in dlatego mietki w warsztatach często smarują łojem piasty…. a koła mimo to nie odpadają 😉
Pozdrawiam
TM
Jakieś stery od jakiegoś pojazdu pływającego co się skot nazywa – Klient od Mazdy nie pisał tego na trzeźwo. Napruli się ze śwagrem i tyle, ale skąd mają te sprzęty? Steyr wygrywa.
Nie znoszę tej Dacii od kiedy pamiętam. Gdzieś koło 2002-2003 kiedy zaczynałem coś bardziej kapować z otaczającego świata, 1310 spotkana na ulicy była symbolem poprzedniej epoki, czyli komunistycznej biedy, zacofania i tandety. I nie sądzę żeby cokolwiek się od tego czasu zmieniło, szmelc na zawsze pozostanie szmelcem, nawet jeśli ma niecałe 5000km przebiegu i nie ma rdzy.
tego jeszcze nie było…
http://otomoto.pl/zuk-v8-4-2-lpg-jedyny-taki-T3772745.html
kolejny krok to polonez coupe 4×4
Aremberg: “(…)Gdzieś koło 2002-2003 kiedy zaczynałem coś bardziej kapować z otaczającego świata(…)”
Znaczy co: zacząłeś mówić, chodzić czy zdałeś maturę? :-)))
Ej! Widzieliśta co ten handlarz od mazdy jeszcze sprzedaje? Lampę od czołgu!
@Bartel powiedzmy że zacząłem odnotowywać takie rzeczy w pamięci, początek wieku dwucyfrowego
@stasiek
Nie, nie do Volvo 240. Do “czołga” czyli starej kanciastej S klasy. Nie, nie do Stara… ..do Wartburga
Nabywamy skrzynię od czołga. Nabywamy dacię. Wstawiamy skrzynię od czołga do dacii i dajemy pełen ogień w rurę. Na wskutek podwyższonego momenta ze skrzyni od czołga, trzy śruby mocujące koła ulegają ścięciu i koła odpadają. Koniec roboty na dziś, można ze śwagrem roztworzyć trzecią półlitrówkę gorzkiej żołądkowej. Jutro – nowy złomnik.
Pan od Mazdy sprzedal mi pomysł na życie: idę do piwnicy i wyciągam jakies części od jakiegoś starego telewizora, stary piecyk elektryczny (napiszę, że jakiś i że stary), dorzucam trochę wungla i dla niepoznaki starą gałkę z jakiegoś auta. I zostaję milionerKOM
Te koła na 3 śruby to “spadek” po Renault. W Citroenach też bardzo często były koła na 3 śruby.
@ lessmore – Dacii odpadły koła. Nie ma lampy ani skrzyni od czołga, nie ma zimnioka, jest tylko chłód, pusty bak i złomowisko. Dla niej trud skończony.
@Leniwiec Gniewomir
Hahahahaha zniszczyłeś mnie tym tekstem. Btw. Łotysze robili kiedykolwiek jakiekolwiek samochody?
@milky:
Owszem robili, taki wynalazek o nazwie “Dżips” :-D. Pamiętam go z którejś edycji katalogu “Samochody świata” 😀
kiedyś jak chciałem kupić auto to sprzedający też wychwalał pod niebiosa że koło zapasowe jest jak z fabryki . Panie wcale nie używane :).
był jeszcze RAF Latvia, zaprojektowany i produkowany w Rydze, na Łotwie, ale to czasy ZSRR.
Opony, które mają powyżej 10 lat nie nadają się do jazdy, nawet przy niskim stanie zużycia ze względu na właściwości gumy. Ale i tak fajne cacko.
Ale jest napisane oryginał, jestem w szoku! Zazwyczaj piszą orginał.