Fura na niedzielę/jaktajmer alert: Opel Frontera
Często dostaję maile z propozycjami samochodów do Jaktajmer Alertu. Na ten przykład Renault 25. No to jakby chyba nie ma sensu i kłóci się z ideą J.A., ponieważ takie R25 jest już od wielu lat przepięknym jaktajmerem. Tu trzeba zajawiać samochody, które póki co są nic niewartymi parchami, a jak wszystkie pójdą już na złom, to się zorientujemy, że to jaktajmery.
Taki na ten przykład Opel Frontera. Nie wiem czy wiecie, ale ta konstrukcja ma już 25 lat. Oraz oczywiście jest dalej produkowana, gdyby ktoś miał wątpliwości. W swoim czasie Frontera była niezłym lansem, prawdziwą dość tanią terenówką, którą dawało się jeździć po ulicy. Co więcej: znacznie łatwiej jest jeździć Fronterą, niż pojąć wszystkie meandry badge-engineeringu, które wystąpiły w przypadku tego auta. No ale spróbuję je pokrótce przedstawić.
Przede wszystkim jest to oczywiście Isuzu, co wszyscy wiedzą. Jako Isuzu ten samochód nazywał się Rodeo, Wizard, Amigo, MU, Cameo, Vega lub Faster III, przy czym ta druga nazwa odnosiła się tylko do modeli produkowanych na rynek japoński, a ostatnia była pickupem. Cameo i Vega to odmiany na rynki wschodnioazjatyckie. Wersje zamknięte sprzedawane w Europie nazywały się Opel i Vauxhall Frontera, a te z otwartą paką – Opel Campo i Vauxhall Brave. Na Afrykę natomiast występowało to jako Chevrolet TFR, a na Amerykę Południową – jako Chevrolet LUV. W USA wystąpiła jeszcze Honda Passport, która była tymże samym Isuzu. W Australii oczywiście Holden Frontera.
Dodatkowo ten model niechcący “wylał się” na Chiny, co wyszło na jaw, gdy w Europie przedstawiono Jianglinga Landwinda – kopię Isuzu Wizard wykonaną oczywiście bez wiedzy i zgody General Motors. Po tym, jak Jiangling Landwind rozwalił się w teście zderzeniowym tak, że trzeba było kupić nowe manekiny, Europejczycy na poważnie zrazili się do chińskich samochodów. Nie przeszkadza to Chińczykom robić dalej furę opartą na podzespołach Isuzu i sprzedawać ją na Alibabie pod marką Qingling z bezczelnym napisem ISUZU na masce BIKOZ FAK JU —> link. W krajach Afryki i Ameryki Południowej model ten został już zastąpiony przez aktualnego Isuzu D-Maxa/Chevroleta Colorado.
Isuzu Wizard, rok 1989
Frontera sama w sobie nie jest zbyt ciekawa. O takie tam nadwozie przykręcone do ramy i najprostsze 4×4. Śmieszne było to, że równocześnie stosowano w niej silnik Opla 2.3 D i Isuzu 2.8 TD. To tak jakby w jednym samochodzie stosowano silnik dolnozaworowy od Warszawy albo Aurelio-Lampredi-1.6-DOHC-108 KM i można byłoby sobie wybrać. Chciałbym zrobić wywiad z człowiekiem, któremu udało się odpalić tego oplowskiego gniota. W ogóle Opel to ma dobrą rękę do udanych diesli: jedyne co im w miarę wyszło to 2.0 i 2.2 DTI, ale był też taki silnik 1.7 D do Astry I. Nie jestem wprawdzie inżynierem i nie umiałbym skonstruować dobrego silnika, ale to główny powód dla którego się za to nie biorę. Konstruktorzy tego 1.7 D w ogóle sobie nie zaprzątali głowy takimi drobiazgami jak brak elementarnego pojęcia o czymkolwiek.
Isuzu Amigo
A tu na rynek amerykański
Warto jednak było wspomnieć o Fronterze jako o samochodzie, który pozostał w produkcji wyjątkowo długo, ponieważ był na niego spory popyt. Tak naprawdę z europejskiej gamy zniknął on dopiero w 2003 r., czyli 10 lat temu. Czyli tłukli go prawie 12 lat – to i tak mało jak na terenówkę, sporo jak na model w gamie Opla. Był to zarazem ostatni Opel, który stanowił przejaw kooperacji z Isuzu – obecnie zostały już tylko silniki 1.7 CDTI, które też zaraz znikną, bo Opel opracował własnego diesla 1.6 CDTI i wszyscy już się boją, bo te 1.7 były jakie były, ale przynajmniej wszyscy je znali. Frontery niestety gniją na potęgę i są upalane przez młodocianych miłośników off-roadu o ile tacy jeszcze występują, czeka więc je ten sam smutny los co Terrano D21 i inne tanie terenówki. Na ten przykład Disco Raz w wersji 3d – temat na oddzielny wpis. Póki co jednak zalecam zainteresowanie wczesnymi Fronterami, zwłaszcza jeśli o dziwo są niezgniłe, są to stuprocentowe jaktajmery, to się nawet rymuje – jaktajmery-Frontery, najpierw dwie, a potem cztery, najpierw cztery, potem dwa, jaktajmery uhaha!
Frontera Sport miała fabryczną klatkę dla polepszenia sztywności
Specjalnie nie wrzucam nigdzie wnętrza tego samochodu, jest wesołe jak życie w łotewskim łagrze.
Przedliftowa Honda Passport.
Pick-up nazywał się Opel Campo, Vauxhall Brave, Chevrolet TFR/LUV
Przy okazji fajna historyjka: koledzy pojechali robić zdjęcia przy moście Siekierkowskim. Patrzą, a tam stoi zepsuty Opel Campo, czyli de facto Frontera pickup. No i widać, że gość od Campo gdzieś dzwoni i wzywa pomocy. Logiczne. Wszyscy się spodziewają, że za jakiś czas nadjedzie np. Navara, Hilux, Patrol albo jakaś ciężarówka typu Master czy Sprinter i ściągnie felernego Campo do wyspecjalizowanego warsztatu Isuzu. Koledzy tak się zagapili na zepsutego pick-upa, że zupełnie nie zauważyli innych ciekawych samochodów przejeżdżających obok, np. Renault Avantime. Zauważyli je dopiero wtedy, gdy…
…podjechało do Campo, kierowca przypiął linkę i takim oto zestawem ruszył ratować kolegę, tworząc najbardziej super-jaktajmerski-hipster-as-fuck-SWAG zestaw pojazdów jaki widziałem do tej pory. A jaka cudowna alegoria: stara, dobra Francja ciągnie północną Afrykę. No dobra, niewiele gorszy był mój kolega, któremu zepsuł się Mercedes W115 i inny kolega kolegi ciągnął go Cinquecentem przez cały Wrocław. Ale ci są lepsi. Ciekawe czy konstruktorzy Matry przewidzieli, że Avantime może posłużyć do ciągania pick-upów. Ja bym sobie z tej okazji odliczył VAT od paliwa: przecież wyraźnie mamy do czynienia z samochodem pomocy drogowej. A że jest komfortowy, piękny i jedyny w swoim rodzaju – no cóż, nikt nie powiedział że wóz pomocy drogowej taki nie może być. Szkoda, że nie mam telefonu do człowieka od Avantime: jak zepsuje mi się Starlet (to akurat mało prawdopodobne), to chciałbym żeby do warsztatu sholował mnie Avantime. Jak się psuć, to z klasą!
Fot. Robi
To był dość interesujący wynalazek, opel jakoś chyba wcześniej nie rwał się do budowy “terenówek”…?
Wystarczył krótki romans z Isuzu i włala. Właściewie to nie taki krótki. Silniki Isuzu przecież bardzo długo i do różnych modeli Opla dostarczał.
Ciekawe, czy xc90 przebije fronterę w długości pałętania się po rynku – jest już blisko. Już teraz jest to najdłużej pozostający w produkcji krosower.
Pamiętam, jak dziecięciem będąc 11- czy 12-letnim po raz pierwszy zetknąłem się (nie osobiście jednakowoż) z jednym z wcieleń bohatera dzisiejszego wpisu. Było to Isuzu MU opisane pokrótce w katalogu Samochody Świata 1990 lub 1991. Nazwa podobała mi się niezmiernie, zresztą do dziś jawi mi się jako nader pocieszna. Kupiłbym takie białe MU i przyozdobiłbym czarnymi łatami.
Natomiast Avantime ciągnący Campo poważnie uszkodził mi mózgowie. Będę teraz jechał A2 do Zgierza z tym obrazem przed oczami.
1.7D w oplu był inny, niż Isuzu? Nie wiedziałem. Miałem Isuzu w Oplu Combo, moduł automatu do żarzenia świec zepsuł się a nowy kosztował tyle co całe auto. Dobrze, że z przekaźnikiem za 7zł jeździł tak samo…
Felerny alternator Hitachi, poza tym cudowny klekot
bardzo mnie się podobają foty, gdzie auto stoi na piachu, szutrze, kurzu, pyle i ma idealnie czyste koła.
pogubiłem się w tych odmianach za dużo ich jak na niedzielny poranek
Opel Campo… Mój pierwszy samochód, masa wspomnień i wspólnych kilometrów. Stoi jeszcze na podwórku, do sprzedania właściwie gdyby był ktoś chętny
Po W-wie jeżdzi coś na bazie Frontiery co służy za pomoc drogową, kiedyś było żółte teraz chyba niebieskie… To chyba to: http://holowanie-warszawa.com.pl/files/images/banery/pomoc_drogowa-garaze.jpg
Widzialem takiego Opla, zdaje sie Uniewerku warszawskiego, jak na Suwalszczyznie ciagal lodke i sondy, a w zasadzie to z niebywala lekkoscia wyszarpnal przyczepke z lodzia motorowa z wody. Po drodze byl jeszcze kilkudziesieciocentrymetrowy schodek z ziemi, ale to kompletnienie nie zrobilo wrazenia na Oplu. To byl szok,bo sam dozynalem wtedy ostatniego Trabanta a ta terenowka zachowywala sie jak traktor :).
Kolega przezyl dachowanie w tym- przeturlali sie na zakrecie, nic nikomu sie nie stalo, ale poniewaz zdaje sie buda byla jakos dziwnie robiona z podwojnych blach, to po wyprostowaniu de facto mial kabrio, bo sie woda lala do srodka. Biorac to pod uwage i to co piszesz o silnikach, nic dziwnego, ze ten model zniknal z drog chwile po zaprzestaniu produkcji…
u mnię w mieście leśniczy upala takie dwie, krótką i długa
kolega fronterą, gdy musi, czyli wtedy, gdy punto jego dziewczyny się sypnie, pożycza jej swoje twingo, a od szwagra-leśnika bierze fronterę 2.0B właśnie i dojeżdża do nad do pracy. wychodzi mu 50 PLN/50 km. Przy nieprzekraczaniu 80km/h na 5 biegu. Bo to dobre auto jest, i lans, gdy stanie obok E-classe szefa i tych wszystkich B5 i mondeo, które u nas stoją…
Widuje regularnie, acz obfocić nie udaje się to coś albo jak Hondę, albo Acurę, nie pamiętam w tej chwili. Chociaż wg UFG to ma być Isuzu Rodeo.
Uwaga. Tanio przemalowuję srebrne dekle z Opli na czarne z Isuzu. I hajda na allegro!
~Cendra – ten Campo nadal jest żółty, i nadal robi za PD. A Ja mam Frotkę z początku ’92 i nadal śmiga na zloty i lżejsze rajdki (przez wiek nie chcę jej już targać za bardzo), ale z tym gniciem na potęgę to przesada, blacha w grubym ocynku i odpowiednia ilość błota dobrze konserwują to autko – moja mimo wieku nie rdzewieje.
ależ eksjuzmi bardzo!
a co z najfajniejsza odmiana opla – Isuzu VehiCross? Środek ten sam, ale autfit!!
Pienkna Frotka na glebie stoi w moim pobliżu. Disco nie da się upalać, za małe ma nadkola. Szefie, jak będziesz ten oddzielny wpis tworzył to służę listą takich co reaktywowali i robią tym tysiące tysięcy km od Syberii po RPA.
Frontera sport jezdzilem, fajnie to nawet smiga w terenie pewnie dzieki malemu rozstawowi osi, a podobnie cudowny zestaw “auto plus holownik” pojawil sie dwa razy pod salonem toyoty w Krakowie, dwa razy holowalem starymi fiatami tego samego avensisa mojego ojca, raz zapomnial zatankowac, bo mu “kumputer” mowil ze jeszcze ma paliwo a tu niespodziewajka… ni ma…. a drugim razem padl pedal gazu, znaczy sie nie sam pedal tylko jakis ukladzik elektroniczny czy potencjometr, ktory steruje gazem, komu linka przeszkadzla tak BTW?
Jako posiadacz Froty A Sport zapytowywuję się takoż: która budgetowa terenówka z tamtych lat nie ma wnętrza smutnego jak noc w zimie na dworcu w Koluszkach? Co do chrupania przez rudą grażynę, Vitary, Samuraje i insze są zjadane z równą zaciekłością. Jak się nie konserwuje, to zje każdą terenówkę w każdych ilościach, chyba że to Defender z amelinową budą, któremu jednakoż ramy radośnie próchnieją. Uwaga dla tych, którzy zechcą posiąść Frotę A krótką – nie kupować takiej ze zjedzonymi progami, bo nie występują w naturze ich reparaturki, są jedynie do wersji Long, których zastosowanie w Sporcie wiąże się z poważnym rękodziełem artystycznym.
Wg homologacji Avantime może ciągnąc przyczepę o masie 2000kg, więc do holowania jaktajmerów jest jak znalazł.
Mówiąc prawdę srednio mnie przekonuje wizja Frontery-jaktajmera, ot zwykle pudlo, nic ciekawego, a za 20 lat nikt na to nawet nie spojrzy. Ale Campo już postrzegam inaczej, a ten powyższy zestaw z awantajmem powinien stać w jakimś muzeum albo gdzieś przy dowolnej ulicy jako pomnik. W ogole ten Avantime wygląda tutaj tak swojsko, te alufelgi (?) wygladajace jak kolpaki z marketu, dlugie chlapacze i przybrudzone nadwozie… jak sukienka haute couture noszona w roli podomki. Ostatnio cos często widuję Avantime’y, szczególnie pomarańczowe. No chyba, ze to w kolko jeden i ten sam…
No wreszcie!:) Ten amerykański styl wczesnych wersji:) poszerzone nadkola… I własności w terenie To nie było takie złe auto, tylko ta rdza…
Charakterystyczne jest to, że samochód który w momencie największej popularności uchodził za marny w terenie, dziś może być wzorem dzielności dla aktualnych odpowiedników. Smutne to świadectwo ścieżki ewolucyjnej popularnych SUV-ów/terenówek, w których dziś napęd 4×4 bywa opcjonalny.
w ogóle ta pojemność 1.7D to jakaś była felerna, bo i Opel, ale i chyba Fiat miał kiedyś takiego diesla o niezbyt dobrej opinii (ale to chyba nie był ten sam). ale dzisiejsze diesle 1.7 podobno bardzo fajne (Hyundai-Kia).
Od Frontery bardziej podobał mi się Monterey (który przecież też był od Isuzu. Trooper?). i też miał ten 2.7TD
notlauf, przepraszam za prywate … Michau, daj namiar na siebie, poluje na campo – barteam malpa mlociny.pl
@volumetrico : hehe – jakiś czas temu holowałem Avensisa mojego ojca z podobnego powodu – elektronika. Co ciekawe holowałem Alfą 156 v6, która nota bene również ma “elektroniczny” pedał gazu
To była perwersja…
Ojciec zresztą wkurzył się na avensisa po kilku numerach i jakiś rok temu kupił nowe Verso, które również miałem przyjemność holować – również ze względu na elektronikę (immobiliser się wypiął). Tym razem Jeepem XJ z francuską elektroniką z 89 roku
a propos silnika 2.3D.
Ojciec mój miał ten wynalazek k*wy i szatana w oplu rekordzie, gdzieś tak około 1990. Procedura odpalenia rekorda po dwudniowym postoju rozpoczynała się od pójścia po sąsiada. Sąsiad, pan Genio, odpalał swojego dzielnego Jelcza i z pomocą linki stalowej holował rekorda jakieś 2km po naszej wiosce. Rekord najpierw potężnie dymił na czarno, potem wreszcie silnik zaskakiwał i można było dumnie pojechać do odległego o 8km miasta Wołomina.
Z pozytywnych rzeczy o silniku 2.3D… dzięki niemu rekord miał fajny garb na masce. To niewątpliwy plus.
@lowhigh wkurzyl sie na nową Toyotę i kupil drugą nową Toyotę? 😀 do trzech razy sztuka, moze teraz sie nauczy na błędach
Pamietam jak w poczatku lat 90 u ojca w pracy byly pogotowia energetyczne na campo:)
Cudownie lamaly sie w pol tuz za kabina…
Cześć Wam! Jestem od pół roku na złomniku. Raczej czytaczem, niż pisaczem.
Ale nie wytrzymałem:
zholować
Zholowac samochód?
Owszem, jest takie słowo, pisane przez z (bo przed h), ale rzadko używane. Oto przykłady z Korpusu Języka Polskiego PWN: „Dohna otrzymał zadanie zholowania dwóch takich czołgów z pola bitwy” (Głos Pasłęka), „Zawiódł [samochód] tylko dwa razy, zimą. Pierwszy raz, gdy kable złapały wilgoć i nie chciał zapalić. Trzeba go było zholować do mechanika, który wymienił je na nowe” (Nowa Trybuna Opolska).
— Mirosław Bańko, PWN
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8774
Wy tu gadu gadu, a tu tymczasem mamy 30 lecie zakończenia produkcji Syreny:
prawdziwa-patyna-syrena-r-20.html
uuuu, ale silnik 2.3 TD by Opel i 2.8 TD by isuzu to nie są wszystkie diesle we Fronterze. zabrakło najciekawszego z nich w tym małym zestawieniu. mianowicie [tu następują fanfary i marsz tryumfalny w wykonaniu orkiestry dętej OSP w Horodle (dlaczego tam o tym za chwilę)]…
2.5 TD by VM
och matko bosko jak ja kocham ten silnik! tak drodzy czytelnicy to ten sam silnik co w Alfie 164 (NAJSZYBSZY DIESEL ŚWIATA ODWAL SIĘ OD ALFY!), Voyagerach, Cherokee itp. 4 gary, 4 głowice, 1 uszczelka. generalnie kumulacja wszystkiego. fakt, że obecnie takich fronter się nie spotyka, ale w sumie to nie wiem dlaczego. przez 6 lat pracy z oplami spotkałem się z dwoma albo trzema. klienci szukali albo głowicy, albo tłoka albo jakiejś innej kosmicznej części.
co do Horodła. sprzedając części do Opla, a w szczególności coś co jeździ w 2.3 TD nie ma opcji, żeby nie spotkać się z typowym użytkownikiem tego samochodu. a użytkownik opla z silnikiem 2.3 TD (nie ważne czy to Omega, Frontera czy Rekord) prawie ZAWSZE pochodzi ze wschodniej polski, prawie ZAWSZE nie ma konta na allegro, prawie ZAWSZE nie ma konta w banku i prawie zawsze chce wysyłkę za pobraniem. najbardziej wysunięta na zachód kupująca od nas części do tego niesamowitego silnika pochodziła z Żywca. cała reszta to podlsakie, podkrpackie podhale i lubelszczyzna. przy czym zazwyczaj każdy mówił że kocha ten wóz (?)
a korzystając z okazji krótka charakterystyka diesli w oplach o pojemności 1.7.
pierwszymi dieslami z tej rodziny w Oplu były 1.6D w Asconie C i Kadecie D (swego czasu test na złomnik.pl). silnik miał bardzo dużo wspólnego z bardzo chwalonymi do dziś tzw. oplowskimi big blockami (o matko 1.8 big block!) czyli 1.8 8V i 2.0 8V. posiadał po prostu praktycznie ten sam blok (big block) co w/w. ponieważ silnik ten okazał się deliktanie za ciężki do samochodu Corsa A, Opel zaczął montować tam silniki kupione od Isuzu 1.5D i 1.5TD. (plastikowa czarna kapa zaworowa).
tymczasem w Kadecie E montowano znany 1.6D. po jakimś czasie (bodajże po liftingu w 1988 roku) do oferty weszły 1.5TD i 1.7TD by isuzu (przy czym ten drugi jest cholernie rzadki) jednocześnie Opel zwiększył pojemność swojego silnika z 1.6 na 1.7, a jednocześnie podniósł oszałamiająco moc z 54KM na 57 w silniku 17D i aż 60 KM ! w silniku 17DR (R = moc podwyższona więc to nie przelewki). w 1988 roku pojawiła się również na rynku Vectra A które została zaopatrzona w 1.7 oplowskie jako wolnossące i turbo by Isuzu.
do tego momentu wszystko jest jasne. mamy 4 diesle w Oplach:
– 1.5 wolnossące – Isuzu
– 1.5 turbo – isuzu (czyli wszystkie 1.5 to Isuzu)
– 1.7 wolnossące Opel
– 1.7 turbo Isuzu (82 KM)
ale Opel postanowił że jest zbyt prosto. na rynek weszła Astra F, która była po prostu przerobioną Vectrą A więc zachowała identyczną gamę silników diesla co ona (1.7 D opel i 1.7TD isuzu). ale na rynek również wszedł pojazd pod tytułem Corsa B, która dostała silniki z Corsy A czyli 1.5D i 1.5TD. problem zaczął się kiedy Opel postanowił nowe Combo zbudować nie na kompakcie (astrze) tylko właśnie na Combo. wtedy okazało się że 1.5 D ma tak żenującą moc 50 KM, że zapakowane Combo nie jedzie, a montaż 1.5 TD z 67 KM nie wchodził w grę w końcu miało to być proste auto bez turbów i innych wynalazków. pojawił się potrzeba wstawienia mocniejszego wolnossącego diesla. można było wziąć 1.7D by opel? można było, ale ponieważ Corsa B tak naprawdę jest mocno spokrewniona z Corsą A to pojawiły się te same problemy co tam. silnik najprzypuszczalniej spowodowałby, że Combo jechałoby drogą, a jego podłużnice turlałby się po okolicznych rowach. stąd zamontowano tam 1.7 wolnossące Isuzu o mocy (dla odróżnienia od silnika Opla) 60 KM
następnie w Astrze F wycofano silnik 1.7 TD isuzu o niezłej mocy 82 KM, który przestał spełniać normy emisji spalin i zamiast niego do 1.7D Opla dorzucono turbo, egr, katalizator itd. i powstał X17DTL. konstruktorzy byli tak świetni że dorzucenie Turbo pozwoliło wygenerować dodatkowe… 8 KM i tak powstał najbardziej rozbity silnik świata, ale spełniał Euro 500 i jeździł.
żeby usprawiedliwić zastosowanie tak durnego silnika w tym samym czasie do Vectry B montowano… zmodyfikowany silnik z Vectry A! 1.7 TD isuzu wykastrowany normą emisji spalin do 75 KM ale nadal mocniejszy niż DTL i gdzieś trylion razy lepszy. silnik 1.7 TD w VB został wkrótce wycofany gdy był gotowy 2.0, a X17DTL zakończył swoją karierę będąc montowanym w Astrze II przez 2 pierwsze lata produkcji i uchodząc za wielą kupę. od roku modelowego 2000 został zastąpiony przez całkiem niezły (dopóki się nie rozleci) silnik 1.7… produkcji Isuzu z głowicą16 zaworową i bezpośrednim wtryskiem. potem do tego silnika dodano m.in. Common Rail i ze sporymi zmianami jest produkowany do dziś. silniki Isuzu 8V zakończyły swó żywot w okolicach roku 2001 wraz z zakończeniem produkcji Corsy B i Combo na niej zbudowanym
To panu złomniku już mówię. Jak pan chcesz tego Avantime to to chyba jest z garażu [wyrzuciłem zawartość zawierającą dane osobowe]
No do churwy i kuja! Napisz coś z tych obiecanych wpisów, a nie ciągle “to temat na oddzielny wpis”. Napisałbym ci kilka ciekawych rzeczy, ale to temat na oddzielny komentarz 😛
Kiedyś mi na fb kolega z Wrocławia pisze że wracał wczoraj przez Opole do domu rodzinnego i opowiada mi jaki to widział obrazek, otóż Honda CRX – ED9 waga 960kg ciągnęła Peugeot 607 waga 1610kg na sztywnym holu, Radek ale czy ty się teraz zgrywasz? Przecież to ja po ojca pojechałem bo mu pompa w HDI siadła nie pierwszy raz a zapasowa jeszcze nie przyszła…
Brawo @BB, świetny opis diesli montowanych w Oplu. Jak sprzedajesz części do starszych Opli to jeśli możesz podaj jakiegoś maila, może się przyda jak kiedyś będę remontował swojego.
eetam.
Hardkorowe holowanie to kumpel kiedyś odstawił, holując przez jakieś 10km mercedesa 407D przy pomocy czinkłaczento 700 w gazie (nie wiem czy holenderskim).
A ja kiedyś kadetta holowałem elektrycznym wózkiem inwalidzkim.
Podobnie fajna opowieść mogłaby powstać na temat Isuzu Troopera/Opla Monterey/ 15 innych nazw tego auta. Nie wątpię, że Szeryf Złomnik o tym wie, ale dla zasady można wspomnieć.
@Marlon
Czy holowanie Żuka dwoma rowerami łapie się pod kategorię hardkor?
@miwo – ależ jak to? Monterey / Trooper miały 3,0TD, natomiast 2,7TD miały Nissany Terrano / Fordy Maverick i CHYBA Mazda B
@BB – ależ zestawienie
Jako były posiadacz Y10 z silnikiem CD17 muszę powiedzieć że to motor nie do zarżnięcia, pomijając stosunkowo częsta potrzebę wymiany uszczelki pod deklem. Ale odpalał od pierwszego przekręcenia rozrusznika w najgorsze mrozy!
@BB
za to opracowanie silników stosowanych w Oplach powinienes dostać w nagrodę rdzawe trofeum z głowicy Isuzu.
Czytając tę typologie poczułem się nieco jak przy oglądaniu telenoweli – tyle kombinacji i powiązań, że aż to oczywiste, że przedmiotem dyskusji jest GM.
No to ja pojadę wszystkich. Dzisiaj holowałem moją V70 “98 w automacie – dwuwagonowy tramwaj, lekko pod gorkę 😀 O dziwo Volviak poradził sobie bez najmniejszego zająknięcia
@_krrl
Taki pomarańczowy Avantime stoi już chyba z rok na sprzedaż niedaleko miejsca gdzie odbyła się scena holowania – sprzedaje facet z warsztatu – codziennie wystawia go przed zakład więc auto widoczne tylko w godzinach roboczych
Czeba być ryly avant żeby jedzić pomarańczowym Avantime
@ Demon 75:
być może II generacja Troopera miała tylko ten 3.0, ale pierwsza na pewno miała na tamte czasy całkiem nowoczesny i sprawny 2.7TD (97KM lub 106KM z intercoolerem).
@ BB:
szacunek. świetne story o żonglowaniu silnikami. jako miłośnik historii uwielbiam te meandry, zakręty, kombinacje. im bardziej od czapy, tym lepiej.
Miałem VMa. Na dzien dobry 4 glowice zregenerowane, wyjalem termostat i zrobilem 150 tys km w 2 lata, wiekszosc z lawetą. Bezawaryjnie. Auto pochodziło z Włoch i miało nawet klimatyzację. Bardzo dobry wóz.
@magisterek, on chyba lepiej wie czy chciałby żeby go “sholować” czy “zholować”. Poza tym “Gardzę prawidłową budową zdań i przypadkami, gdyż uważam za rzecz wielce niestosowna aby słowa boskiej wyroczni były krępowane przez zasady Donata” Św. Grzegorz Wielki
Niestety, gramatyczni naziści i puryści, dla mnie słowo “sholować” wygląda normalnie, ponieważ tak się mówi, a nie “zholować” i pozostanę przy swojej wersji. Piszę również “wszechczasów” i “nienajlepszy” jeśli ktoś ma także z tym problem.
Co to znaczy: fuków btem? Tak ktoś namazał pod mostem. Eeee te zdjęcia to chyba zagraniczne
@ BB – szacun! Że zacytuję klasyka: *khhh khhh* Impressive. Most impressive. *khhh khhh*
A tak bajdełej – przedliftowego Kadetta E 1.6 D miała moja ciotka. Był pięciodrzwiowy i wiśniowy, a było to gdzieś pod koniec lat 80. Ależ to był lans. Potem przesiadła się do Tipo, które dziwnie szybko wymieniła na Puga 309…
He he, ja około 1992 ciągnąłem Trabantem (dwusuw) ciężką beczkę W123 – 240D. Nie dość, że zestaw otrzymał pouczenie od pana policjanta, to w trabim wygła się w bagażniku rura łącząca nadkola. Ale dojechaliśmy.
miwo – terrano I diesel to był tylko 2.7 td 99, 100 koni, Terrano II 2.7 – td 99,100 koni ( po prostu różnie podają), 2.7 tdi czyli z dodanym kulerem, pompa wtryskowa z elektroniką – 125 koni i goowniany 3.0 tdi – 156 kucy, 5 z piecioma wtryskami przy czym 1- szy w cenie katalogowej gdzieś 2000 złociszy. Pierwszy silnik chla nawet szampon to 3.0 jest pomyłką. TYLKO 2.7 td jest udaną konstrukcją (notabene ma o 2 TE SAME tłoki mniej niż legendarny 4.2 z patrola)
obecnie już nie zajmuję się częściami do Opla, ani innego pojazdu, ale e-mail: gsihurt@wp.pl można dodać, że mail macie od BB.
Whoooaa: mam jaktajmera!
Co do pałaku w Sporcie A: nie służył do poprawy sztywności tylko do tego żeby pasażerom w razie dachowania (plastikowy lub szmaciany dach) nie urwało głów. I do mocowania pasów na sensownej wysokości. W Amigo na rynek USA pałąki były dwa -niepołączone ze sobą- tylko do mocowania pasów.
A co do rdzewienia: rama Frontery w porównaniu do wymienionej rocznkiowo konkurencji praktycznie wcale nie rdzewieje. A porównując do Patrola (chociażby 2003) to wcale.
A blacharka: są słabe punkty: przednia krawędź maski i punkty mocowania pałąku w błotnikach rdzewieją. Ale pozostałe elementy raczej tylko w miejscach uderzonych itp.
Moim jaktajmerem zrobiłem już prawie 100000km.
Dobra będę miał przynajmniej satysfakcję, że mam twojego maila.
BTW: konstrukcja Frontery B żyje dalej pod postacią Isuzu D-Maxa. (rama, zawiecha)
Moje holowanie: transita załadowanego do bólu (co najmniej 3 tony) mechanior a’la C&G ciongnoł felicją benzyną.
jaguarem XJR ciągłem na lince z markietu sejczento brata… dobry zestaw? swag ? yolo? łapię się na coś ??
Badge Engineering zawsze będzie mnie zadziwiał. To że występował zarówno jako Opel Frontera/Isuzu Rodeo, Mu, Wizzard (świetne nazwy swoja drogą :-D), ewentualnie Holden/Vauxhall jestem w stanie zrozumieć, bo to jeden koncern w sumie. No ale co w tym wszystkim robi HONDA PASSPORT???
Podobna sytuacja występuje też w przypadku Opla Monterey/Isuzu Trooper.
Jest tu może szczęśliwy posiadacz Isuzu Troopera 1 / Opla Monterey? Jak ta furka ma się do Frontery?
Ten holownik na bazie Campo to zabudowa Bergestar niemieckiej firmy Hartmann:
http://www.pomoc-drogowa.pl/sprzet_wynik.php?prev=Wysiegniki%20holownicze%20:%20do%202%20ton&id=35
Takich holowników na bazie Campo jest w Warszawie raczej więcej niż jeden.
Jedną sztukę napewno, i jeszcze tydzień temu była w kolorze żółtym, ma firma On-Traffic która wywozi dla Straży Wiejskiej samochody z lewobrzeżnej Warszawy na swój parking depozytowy, który tak wogóle, na tyle ile widać z ulicy poprzez trawę, jest wręcz zagłębiem złomnika we wszelkiej formie, i co ciekawe jakoś jeszcze nigdy zdjęcia z tego miejsca się na Złomniku nie pojawiły.
Co powiecie na holowanie Xemem Opla Zafiry OPC
Btw Oba Avantajmy ten i pomaranczowy sa WT czyli Wawer nowobogacki.
@Waśka:Trooper/Monterey jest bardzo podobny.Ale na tyle, że lepsze rozwiązania miał wcześniej (np. sprężyny). Większy wybór silników (m.in. 2.8 i 3.1 diesel – proste i bardzo trwałe). Po dużo większą wytrzymałość podzespołów – przeguby i dyfry.
Bardzo podobne auto ale dużo mocniejsze.
ja mam astrę f z x17dtl, w rodzinie jest 8 lat i nie było żadnej awarii silnika, a auto nigdy nie było traktowane ulgowo, WHERE IS YOUR GOD NOW?
Zajeździłem dwa Campo – Opla i Isuzu, obydwa miały silnik 3.0 zawsze odpalał.
[wyedytowano] A do wszystkich jeżdzących po Fronterze 2.3TD: mam ten samochód i jestem zadowolony. Silnik w oryginale może nie jest za ciekawy ale minimum wiedzy może zdziałać cuda. Naprawiasz śrubokrętem i dwoma kluczami. Po lekkim podrobieniu nie jeden już mnie mijał z głupim wyrazem na gębie kiedy w końcu się ze mną zrównał. Uszczelka pod głowicą mimo że straszyli że wydmucha – seryjna. Spalanie na trasie do 7l ON i jak dla mnie komfort porównywalny do innych aut nawet i droższych. Może lekko dymi ale który diesel nie dymi? Swoją jeżdze już siódmy rok i ani razu nie odmówiła posłuszeństwa. Pali w największe mrozy maks. za drugim strzałem. Rdza? Moja Rocznik 93 i ludzie nie wierzą jak oglądają. I nie zamieniłbym jej na żaden inny samochód, zwłaszcza francuski. Jedyna słabsza strona Fronter to układ elektryczny i instalacja z drutów od dzwonka – ale i tak nic czego średnio inteligentny człek nie da rady sam zrobić. Co do terenu: Patrol to to nie jest, ale radę daje zwłaszcza na dobrych oponach MT, trzeba tylko znać granice.
P.S Jestem ze Śląskiego. Konto na Allegro mam a kupuje za pobraniem bo nie lubię dawać kasy za kota w worku
Do autora: fajny tekst, ale 2.0 i 2.2 dti to też silniki isuzu 😀 A opel zrobił np w omedze taka genialna rzecz ze silnik sie zapowietrza bo nie ma pompy paliwowej tylko paliwo ciągnie jedynie pompa wtryskowa 😀
no dobra 😉 kupilem sobie tego jaktajmera (Frontera A Sport 2.0i 93r) 😉 z blacharka sie w zasadzie uporalem (dorobilem prog caly z jednej strony, polatalem z drugiej..) w miare doszedlem z elektryka, ukladem chlodzenia, i zasilania (pompka paliwa), wstawilem brakujace szyby… a teraz niech ktos z doswiadczeniem mi powie jakie silniki pasuja na ta skrzynie biegow?? orginalny silnik 2.0i 8v ledwo zyje (na zimnym jest ok ale jak sie zagrzeje to cisnienie oleju spada niemalze do zera – na wolnych obrotach zaswieca sie kontrolka – no i przerywa – nie ma mocy do ok 2tys obr co jednoznacznie swiadczy o jego zajechaniu, nie gotuje sie co prawda, bo wymienilem chlodnice ktora byla dziurawa, ale poprzedni wlasciciele nie przejmowali sie wszystkimi tymi “drobiazgami” i wesolo jezdzili po lesie zapewne co chwila gotujac silnik (ze wzgledu na dziurawa chlodnice)
–
konkretne pytanie – czy te silniki z Omegi/Astry/Vectry 2.0i 8v to sa IDENTYCZNE silniki ? (wiem ze z wygladu sa takie same ale czy do skrzyni pasuja)
czy inne oplowskie np 1.6, 1.8 te 8v tez pasuja??
bardziej odwaznie – czy jakies diesle pasuja?
czekam na odpowiedzi ale TYLKO tych ktorzy wiedza a nie przypuszczaja dzieki z gory, auto fajne, ale jeszcze sporo przedemna, ale jak na auto za 1700zl to bylo w adekwatnym stanie 😉
skoro vitary 1.6 sa i jezdza, to i frontera pojedzie 😉 wiecej nawet, skoro Samurai ma 1.0 i tez jezdzi, wiecej, skoro mikrobusik Honda Acty ma 2 cylindrowy silnik poj 500 i tez jezdzi to znaczy ze wszystko pojedzie, a jak ktos nie ma zapedow rajdowych, to mu wszystko jedno czy to osiagnie 80kmph w ciagu 10 czy 40sek 😉 zreszta Frontera ma reduktor wiec osobiscie uwazam ze takie 1600 spokojnie by dalo rade nawet w (srednim) terenie, a mi jazda terenowa potrzebna jest na tyle zeby na wsi w zimie nie trzeba bylo odsniezac i dalo sie dojechac do domu 😉 zreszta podejzewam ze moj aktualny, zajechany silnik 2.0 ma mniej mocy od nie zajechanego 1.6 a mimo to jezdzi, tylko ze “kultura pracy” tego silnika nie pozwala na to zeby byc pewnym tego ze to za chwile nie zdechnie do reszty, a ja samochodu musze byc pewny, dla tego tez chetnie wymienie sobie ten silnik, tyle ze az tyle czasu i checi nie mam zeby dorabiac jakies flansze na skrzynie (jak bym mial to bym zalozyl 1.8D DW8 z C15 ktory mam w bdb stanie, i to by bylo wieczne) wiec szukam czegos pasujacego, taniego i w dobrej kondycji
Jestę posiadaczem Froty A Sport i tak samo ją wielbię jak i nienawidzę 😀 co do silnika – zapewne Twój silnik to poczciwe C20NE, czyli właściwie to samo co w Calibrze 8V, Astrze I GSi, Kadettcie GSi i Vectrze GT. Tam jednakże bywały też inne wariacje na temat 8V, jak 20SEH itp., które jednak jeśli chcesz pozostać przy obecnym posiadanym osprzęcie (co jest najbardziej opłacalne, kupujesz goły słupek) musisz odpuścić, bo różnią się dość znacznie. Ja mam obecnie założony silnik C20NE z Vectry A, w której był spięty z automatem. Frota ma swoją specyficzną dla siebie miskę olejową – musisz ją po prostu przełożyć od siebie i ożenić z blokiem od C20NE, ta od Vectry Astry itd. jest inna. Osprzęt w każdym C20NE jest identyczny – przepływka, krokowiec itd., natomiast do bodajże 93 roku był stosowany najprostszy możliwy rozrząd napinany pompą wody, bez żadnych rolek srolek. Po tym roku C20NE ma rozrząd pędzony przez dodatkową rolkę napinającą i różni się obudową – prawdopodobnie obudowa od tego prostego rozrządu nie pasuje do rozrządu z rolką, także najlepiej jakbyś dorwał silnik z takim rozrządem, jakiego typu posiadasz obudowę. Co do stanu samego silnika, zanim wyrzucisz dotychczasowy, zalecam zrobienie pomiaru komprechy i próby olejowej – wbrew pozorom C20NE to pancerny kawał żelaza i jest dość trudny do zajechania. Przy wymianie silnika pewnie chciałbyś od razu wymienić uszczelkę pod głowicą (czyli dochodzi planowanie głowicy, uszczelniacze zaworów), wypada także przeczyścić sitko od odmy nad wałkiem rozrządu, bo wywala uszczelkę pokrywy zaworów od ciśnienia. To są wszystko koszty, nawet jak robisz samemu.
Co do innych silników wchodzących na frotowską skrzynkę, to wchodzi pełna gama V6 (choćby z Omegi) oraz inne silniki z gamy 2.0 (np. C20SE od Froty poliftowej i Omegi B, tu potrzebujesz wtedy kompletu na swap) i 1.8 8V, które to mają ten sam blok, tylko różnią się średnicą cylindrów – można zrobić myk z blokiem od silnika C18NZ, że robi mu się rozwiert pod 2.0 i pasuje po niewyjechane tłoki od C20NE, do tego mały remont głowicy, składasz to na nowych uszczelkach i śrubach, nowej pompie oleju i to się bardziej opłaca niż kupowanie zdechłego kota w worze, bo ja już niestety się przejechałem na używce C20NE – chleje olej na potęgę posępnego czerepu. Jakby co, to służę pomocą w temacie Frotyldy, na której to straciłem już uzębienie.
Aha, małe post skryptum – 1.6 8V do masy Froty nie polecam, bo jednak Vitara jest lżejsza o te 400 kilo od niej. Poza tym 1.6 8V jedyne uczciwe w Oplu i legitymujące się jakąkolwiek mocą pociągową (okrągłe 100 kucy) to słynne C16SE na pełnym wytrysku z Astry I i Corsy A GSi, ale ten silnik ma tzw. small block i nie podejdzie pod skrzynię bigblock, jaką to jest frotkowa. A do tego potrzebowałbyś komplet na swapa – kompa, wiązkę itd. Także polecam C20NE, ew. jeśli potrzebujesz powera możesz ożenić blok z C20NE z głowicą z silnika 18E (siedział takowy np. w Asconie), tylko to trochę zabawy jest – po pierwsze znaleźć tę głowicę, po drugie zmodyfikować nieco układ zapłonowy. Także polecam nabyć blok od C18NZ, zrobić mu szlif pod dobre tłoki z NE, dobrać do tego pierdzionki, w Twojej głowicy wymienić prowadnice i gumki zaworów, splanować, wyczyścić z sercem odmę, kupić pompkę oliwy (koszt jakieś 2,5 stówy), złożyć cuzamen do kópy i cieszyć się z pewnej taczki
no i takiego glosu eksperta potrzebowalem, jeszcze powiedz czy ten z Omegi 2.0 8v tez bedzie pasowac? u mnie w rozrzad w sumie nie zagladalem jeszcze ale jest to wersja bez wiatraka na wiskozie wiec bedzie pasowac chyba silnik z dowolnie rozwiazanym rozrzadem gdyz to malo istotne, wiatrak mam elektryczny.
wiem ze mozna by ten wyremontowac ale fakt tego ze na cieplym niema cisnienia oleju to raczej wskazuje ze juz panewki sa marne… chociaz niby nie stukaja.. dymi jesli juz wogole to tylko chwile po odpaleniu a i tak malo. najgorsze jest to ze jak sie nagrzeje to przy ruszaniu przerywa (wypadaja zaplony) no i zapowietrza sie uklad chlodzenia, ale nie gotuje sie i nie zaczernia syfem uklad chlodzenia..
na dniach pomierze sprezanie przed i po probie olejowej to sie conieco wyjasni, wymienie tez swiece i olej no i dam znac to bedzie sie dalej myslec
C20NE z Omegi A wjeżdża bez rzeźby, co więcej, jest też na wiskozie (OMG ma RWD, więc też silnik ustawiony wzdłużnie). W moim silniku z Vectry A był otwór w bloku na przełożenie wiskozy, więc mimo że pierdwotnie silnik był chłodzony wiatrakiem sterowanym eklektycznie, przełożyłem wisko z Froty – w tym temacie jest pełna dowolność. Jest tylko kwestia obudowy rozrządu – prawdopodobnie obudowa rozrządu od wersji z rolką napinającą nie podejdzie pod rozrząd starszy, napinany pompą wody.
C20SE od Omy B też podejdzie pod skrzynkę (to ten silnik z czarną pokrywą zaworów i napisem Opel), tylko że osprzęt też musiałbyś przełożyć. To jest taka wersja eko C20NE, także trochę się różni, blok jest ten sam.
Jeśli panewy nie stukają, to nie znaczy że nie wyjechane – moje nie stukały, a były fest porysowane. Natomiast sugeruję zacząć od zmiany pompy oleju – w tym pompach potrafił się zaciąć zawór przelewowy, co skutkuje ucieczką ciśnienia, a w dalszym rozrachunku zajechaniem panew. Wiąże się to z rozpięciem przedniego zawiasu, żeby dobrać się do michy olejowej – możesz zwalić michę, wymienić pompę, na rozpiętym zawiasie złożyć michę na silikon i odpalić na próbę – jak dalej będzie źle, to wymienić panewy korbowodowe, bo główne zajechać to już trza być artystą – oczywiście wszystko jeśli wał nie jest ostro porysowany. U mnie zabieg wymiany pompy i panewek spowodował odzyskanie ciśnienia.
Jeśli zdejmiesz głowicę, możesz zobaczyć, czy nie ma progów i są jeszcze ślady po honowaniu.
Jak się silnik nagrzeje i zapłon wypada, w pierwszej kolejności zajmij się układem zapłonowym – kopuła, świece, kable zapłonowe. W drugiej kolejności układ paliwowy – jak auto jeździ na LPG, potrafią się zasyfić wtryskiwacze, a także pompa
Kwestia zapowietrzenia układu chłodzenia – wymień korek od zbiornika wyrównawczego wpierw, kosztuje circa 8 zł i jest w każdym szanującym się sklepie. Pewno klękł zaworek od tego korka.
Olej kup GM 10W40 półsyntetyk, jest tani i dobry do tego motoru – pod żadnym pozorem nie lej minerału 15W40, bo zajedziesz hydraulikę. Silnik możesz potraktować przed rozłożeniem go dobrą płukanką np. Liqui Moly.
Dym po odpaleniu to zdaje się kwestia głowicy – wymieniasz gumki na zaworach, prowadnice i powinno być lux.