Okrągła rocznica kultowego modelu!
Na pewno wiecie o tym, że w tym roku przypada półwiecze, czyli 50., okrągła rocznica wspaniałego Porsche 911. Samochodu, który ukształtował pojęcie auta sportowego, modelu otoczonego istnym kultem, który z generacji na generację staje się coraz lepszy i szybszy. Aż trudno uwierzyć, że ten niewiarygodnie dopracowany model ma już 50 lat. Niestety, nic mnie to nie obchodzi, a już zwłaszcza w świetle tego że w tym tygodniu 60 lat skończyła Praga V3S i o tym dziś chciałem napisać.
Pierwsza wersja z reflektorami oddzielnymi od zderzaka, później były zintegrowane
Praga V3S powstała jako auto wojskowe. Stąd nazwa: vojensky triaxalni special, czyli specjalny pojazd wojskowy o trzech osiach. Zbudowano ją tak, żeby była trwała i łatwa w naprawach nawet w warunkach polowych, czyli dokładnie tak jak lubię. Zastosowano np. mosty portalowe, czyli bardzo ciekawą konstrukcję podnoszącą prześwit – w moście poruszają się normalnie półosie, ale nie dochodzą one do piast kół, tylko do tzw. zwolnic – przekładń zębatych dających dodatkowe przełożenie. Siedmiolitrowy diesel R6 miał moc 98 KM i oczywiście chłodzenie powietrzem. Wersję początkową V3S zaprezentowano w 1953 r., kilka lat później dodano też odmianę cywilną S5T, jednak to już oznaczenia wewnętrzne, wszyscy znają ten model jako Pragę V3S, a w Czechach mówi się na nią najczęściej “Vejtraska”. Praga miała kilka wad, takich jak np. prędkość maksymalną 60 km/h – to skutek zastosowania zwolnic. W początkowych planach było użycie silnika 5-cylindrowego, ale chodził tak nierównomiernie, że zdecydowano się na przecięcie na pół dwunastocylindrowego silnika Tatra 111 i w ten sposób pozyskano rzędową szóstkę.
Osinobus do przewozów pracowniczych
Zużycie paliwa wynosiło ok. 30 l/100 km, co przy 120-litrowym zbiorniku oznaczało niewielki zasięg 400 km. Do odpalenia potrzebne były dwa 12-woltowe akumulatory. Praga V3S miała aż cztery wały napędowe z przegubami (krzyżakami), które miały z góry określoną graniczną wytrzymałość prędkości obrotowej. Powyżej 85 km/h po prostu się wypinały. Przy zjeździe z wzniesienia na pełnej prędkości trzeba było mocno uważać. Niesynchronizowana skrzynia biegów miała cztery przełożenia do przodu, bieg wsteczny i reduktor dwustopniowy. Auto nie miało wspomagania kierownicy. To nie jest fura dla dziewczynek. Jakby powiedzieli co poniektórzy, it separates the men from the boys. Tapicerka? A co to za pedalskie wymysły?
Tu widać trzy wały, oprócz przedniego
Deska po ostatnim liftingu – prestiż. Wcześniej był to kawał blachy z przykręconym prędkościomierzem i paroma innymi zegarami.
Pragę budowano bez większych zmian (no przepraszam, przeszła jeden lifting) aż do 1989 r. Popyt nie słabł w krajach demokracji ludowej, była to bowiem najtrwalsza, najbardziej niezniszczalna ciężarówka do naprawdę ciężkich zadań. Najczęściej spotykane zabudowy to dłużyca do wożenia drewna, dźwig samobieżny i osinobus do przewozów pracowników w najtrudniejsze tereny. Zasłynęła z tego, że można było ją np. zostawić w lesie i w błocie do wiosny, a potem przyjść, włożyć zapaloną gazetę w dolot, odpalić i pojechać.
Kiper z HDS-em
Mimo że konstrukcja Pragi ma 60 lat, te auta znajdują się nadal w użytku, przede wszystkim jako dźwigi. Są bowiem wyjątkowo lekkie jak na dźwig o takich zdolnościach terenowych. Przede wszystkim polecam TEN LINK. Również Stado Baranów śledzi wóz marki Praga, który od lat obsługuje wiele warszawskich budów. Szara Praga z tablicami SDM jest regularnie fotografowana O, TU LINK, a w przeszłości miała chyba już kilka remontów. Jak widać – nie poddaje się, co potwierdza moją teorię, że dobra ciężarówka – z uwagi na fakt, ile ludzkiej pracy potrzeba do jej wytworzenia – powinna służyć 50 lat.
Dźwig samobieżny AD-10 – wersja pierwotna
Dźwig samobieżny CKD – wersja ostatnia
Jechałem jako dziecko-pasażer raz czy dwa przy okazji wywozu drewna z lasu. Szczegółów nie pamiętam, pełno ich wtedy było w nadleśnictwie.
miałem takie marzenie z dzieciństwa: jak będę duży, to kupię sobie wytrzeskę i będę nia woził tatrę na rajdy. nierozwiązaną kwestią pozostawało zawsze wjeżdżanie na pake.
Ja poproszę o zbudowanie takiego kompakta niezniszczalnego o prostej konstrukcji.
Pewnie już Komisja Europejska zbiera się żeby namierzyć Pragę SDN i publicznie ją zezłomować!!
Może jakiś artykuł o rodzimych konstrukcjach terenowych? Jelcz Rally, Paryż-Dakar itp.
Na stronce minimodel.cz można sobie poszukać wycinanek z V3S w różnych fajnych wersjach.
Ja najbardziej lubię Rozmetadlo Hnoja!
No pamietam te maszyny z prac lesnych, hardkorowy kawal zielaza
piękna ona jest ostatnio w wersji dźwig ją widziałem i mnie zafascynował ten właz na dachu po stronie pasażera.
http://www.youtube.com/watch?v=hLuaiRFewFo
i inne filmiki ‘truck trial praga’ i wiadomo dlaczego praga jest i będzie.
Jest cudowna. Napatrzyłem się na nią, jako że mieszkałem koło fabryki zapałek, do której woziła dłużyce. Małe sprostowanie: wersja S5T, w Polsce nieznana, różni się dość poważnie: ma 2 osie i nie ma zwolnic, przez co jest szybsza i mniej pali. Zewnętrznie ma inną przednią część szoferki. Ciekawa propozycja dla miłośników starych ciężarówek. Model V3S był podobno ostatnim na świecie seryjnym samochodem z drzwiami “kurołapami”, do czasów pojawienia się nowego Rolls-Royce’a z takim rozwiązaniem.
“Vetrieski” w Polsce używane były głównie przy wywozie drewna z lasu. Jeszcze kilka lat temu w Gorcach kilka dogorywało w prywatnych rękach. Praga była tam ostatnią deską ratunku, gdy traktory nie dały rady wyciągnąć auta z rowu. Najlepszy był rytuał odpalania: duża “brytfanka” wypełniona kawałkami suchego drewna, na to trochę ropy, zapałka, wsunąć pod miskę olejową, poczekać kilka-kilkanaście minut, aż blok rozgrzeje się do czerwoności, kluczyk do stacyjki i … SRUUU!
@notlauf: kilka lat temu byłem świadkiem zapakowania malucha na pakę żuka przy użyciu pary desek. Na Craftera tez powinien wejść – nie zapomnij tylko złożyć lusterka 😉
Sugestia fotografii i tytuł wpisu równie związany z treścią jak w “artykułach” na onecie 😀 jednak tutaj artykuł pozytywnie zaskakuje ciekawą treścią, tam jedynie tytuły bywają ciekawe.
jedna jeszcze czasem jezdzi w Czerwionce-Leszczynach. Pikne, żółta
Do samego końca robili ją bez wspomagania i synchronizacji?
A tak w ogóle w Stanach do dziś wiele ciężarówek (z tego, co wiem) ma niezsynchronizowane skrzynie. Tough job.
Jak zapakować tatrę na pragę? wziąć taką z HDS-em
a malucha do craftera problem bo się nie wysiądzie, najlepiej na rampie pod większym marketem lub kolejowej inaczej będzie ciężko…
Mam gdzieś taką fajną książkę, pojazdy wojskowe (wydana chyba w 78 roku przez jakieś państwowe wydawnictwo militarne). Zebrano tam bodaj wszystkie pojazdy ciężarowe o przeznaczeniu wojskowym od czasów II wojny. Fajna lektura, upajałem się tym jako 4-latek. Wszystko tam wygląda jak ta Praga.
tej, skoro do sprinteraRaz- wjezdzałem maruti to do craftera , który jest tożsamy ze sprintkiem dwa – to maluchem bez problemu;)
deski na nadkola, deski na zderzak i heja;)
bo mówimy o blaszaku,tak? bo skrzyniowy to bez problemu;)
Dziękuję za odstresowanie treścią artykułu. Już prawie mordy obijałem, tak mnie dziś nastroili od rana w robocie.
W Stanach od zawsze była moda na niesynchronizowane skrzynie i tak jest do dziś ale w XXI wieku zaczęto przestawiać się na automaty przy czym podobno to nie są takie automaty jak znamy w Europie. Kierowcy z Europy mówią że takie skrzynie nie są bardzo trudne, trzeba nauczyć się słuchać silnika, zapamiętać brzmienie obrotów i pyk, działa. Tu jest trochę o tym + nagrania http://katolik.us/viewtopic.php?t=910
Mój wujek taką jeździł przy zwózce drewna z lasu w Bieszczadach. Była ciemnozielona i często stała u babci na podwórku (tzn pomiędzy godzinami pracy) Było to auto duze , siermiężne, blachy w środku jak w opisie i pamietam że odpalało się to przyciskiem z napisem “elester” Było to chyba z 20 lat temu …
Boska!!! Ale bym ją odpalał na zimno w weekendowe poranki pod blokiem
Obawiam się że z tymi zwolnicami to nową mechanike wymysliłes. Tam są po prostu przekładnie zębate na dwóch trybach, a nie “pionowe ośki”.
Tymczasem, gdzieś przy samej granicy…
http://img843.imageshack.us/img843/6195/img0822zi.jpg
Przepraszam bardzo, ale Pragę bez większych zmian produkowano do 2006. Potem zmieniono kabinę na jakieś plastikowe dziadostwo i produkują to nadal, z tego co pamiętam pod marką Tatra. Jakoś w latach dziewięćdziesiątych wprowadzono bodajże silnik czterocylindrowy produkcji Avii, można też było zamówić wersję 8×8, ale chyba pozostała w sferze prototypów. Auta z silnikami Avii były trochę przekonstruowane i ich prędkość maksymalna mogła wynosić nawet 80km/h.
hahah a już myślałem że strone pomyliłem widząc porszaka. Dużo po czechach się buja takich, musze zarzucić fotami do nastepnego miksa
tutaj owoc mojego polowania (była w którymś miksów):
http://img259.imageshack.us/img259/9131/10012013566.jpg
w sumie Praga ma nawet polskie epizody, bo 1) przed wojną, bodaj w Oświęcimiu, składano niektóre modeli Pragi (uważanej za markę luksusową – podświetlane progi, schowki na laskę i parasol,etc.); 2) po 2000 roku przejął ją rosyjski koncern ITA i miały być nowe modele Praga Grand (coś a’la Unimog) tłuczone w jego zakładach Intrall w Lublinie, razem z Lublinami 3Mi, a później z Lubo. ale chyba niewiele z tego wyszło, choć, pamiętam ze strony www, Pragi zaprezentowano dziennikarzom i weszły do oferty w Polsce – przynajmniej w internecie.
“Dwa 12-woltowe akumulatory” – to standard, w ciężarówkach jest zazwyczaj 24V. Bardzo ciekawy artykuł, jak zazwyczaj w sąsiedniej jednostce straży wojskowej jeszcze w latach 90 mieli gaśniczą pragę z charakterystycznym płotkiem z przodu. Wyborne właściwości terenowe.
@Maurice_G wspanialy link z tymi modelami! Na urlopie będę wycinal to rozmetadlo! Co za cudowny pojazd i cudowny język… rozmetadlo hnoje… piękne niczym sama Praga 😉
Toż to hakowiec z HDS-em a nie kiper. To na V3S zbudowano “Jaszczurkę”? Gdzieś czytałem jakiś artykuł (nie wiem, czy czasem nie na Złomniku), w którym kierowca z czasów PRLu wspominał jak na budowie sobie zawody urządzili kto wyżej na ścianę żwirowni wjedzie i Praga wjechała na pion a potem spadła na plecy… po kilku prostych czynnościach odpaliła i jeździła dalej taki to twardy sprzęcior był.
Prawie się nabrałem na Porszaka i o mało co bym nie otworzył wpisu, a tu Praga
Gazeta w dolocie <3 Od czasów L608D nie odpalałem nic w ten sposób…
fajna dzieki haslu “Zlomnik bawi i uczy” w koncu wiem jaki to samochod
bo siedzialem w takiej w tamtym roku, pracowala (moze wciaz jeszcze pracuje? albo juz wrocila do domu) przy budowie obwodnic lublina i ma czeskie tablice ale nie przyjechala sama tylko na lawecie… teraz wiem dla czego (z taka predkoscia troche by jechala) a stala w zaprzyjaznionym zakladzie naprawczym hydrauliki silowej, z tym ze z tego co czytalem z linkow tutaj jest napisane ze naped pomp hydraulicznych byl z walka ze skrzyni/reduktora a natomiast tamta Praga (dzwig CKD) miala pod pokrywa obok budki operatora dzwigu normalny Skodowy silnik z Favority ze skrzynia i jedna poloske zblokowana a do drugiej przykrecona pompa (strasznie glupie, na pewno mechanizm roznicowy musial wyc niesamowiscie) ale to pewnie w celu oszczednosci paliwa zeby wielkie 7.5 litrowe silniczysko nie musialo palic z 10l/h 😉
ogolnie fajny sprzet zgadzam sie tylko ze paliwo powinno kosztowac 1/10 ceny, wtedy to nawet czolgami mozna by jezdzic do pracy 😉
W Czechach faktycznie trochę tego jeździ ale na słowacji to już wcale nie rzadki widok ,ostatnio widziałem taką białą w Czeskim Cieszynie jako ciągnik jednej z atrakcji obwoźnego wesołego miasteczka (tak w Czechach jest coś takiego.)
po Krakowie taka jeździ, z dzwigiem albo koszem, chyba dźwigiem. I z lampami nad zderzakiem.
Widzę cały świat myśli tylko jak zrobić żeby Polakom było łatwiej wymawiać. Wczoraj było o fordzie Angia – bądź co bądź po polsku, a dzisiaj jest o Pradze przez g. Jutro powinno być o Subaru Imprezie.
Super artykuł. Mój drugi ulubiony po wpisie o Krazach ze żwirowni.
w lublinie nadal można wynająć pragę jako dzwig do zadań “specjalnych”
(poodłączane krańcówki więc podnosi nawet jak się już wywraca )
sam kilkukrotnie korzystałem na budowach
operator zawsze w kapeluszu z piórkiem …
Maluch wchodzi do Craftera/Sprintera bez problemu. Widziałem na własne oczy.
Pamiętam czasy jak przy robotach drogowych jezdziły tylko sprzety takie jak ta Praga,były jeszcze Krazy,Kamazy,Mazy,Ziły no i czasami Jelcze-to były czasy,te zapachy spalin,dzwięki tych sprzetów,oh ciesze sie że mam takie wspomnienia,bo teraz na ulicach sam ‘plastik’ i katalizatory.
Jeszcze długo po zaprzestaniu sprzedaży do cywila Pragi były montowane na potrzeby wojska, przez VOP-026 czyli taki ichni Bumar. W ulotce mieli je jeszcze koło 2005 roku. Ciekawa jest również cywilna Praga S5T produkowana z wykorzystaniem wielu elementów “wetrieski” no i oczywiście Jesterka – transporter opancerzony.
jedna gnije na granicy polsko-czeskiej w Czermnej k. Kudowy
Porsche to sraka.Nie wiem skąd ten zachwyt.Pewnie piszą ci co nie mieli z tym do czynienia.Praga też – brak wspomagania niewybaczalny.Zresztą czeskie pojazdy są nooooooo takie jakie są.
Z prędkością maksymalną nie ma co rozpaczać.Kiedy byłem szczawiem traktorzyści robili trasy po 360 kilometrów w dobe.C – 360 + 2 przyczepy.
Gratuluję za fajna notkę ale autor mógł ten sprzęt bardziej wykorzystać na potrzeby złomnikowe. Ten pojazd jak już czytając komentarze ktoś zauważył był (jest) produkowany o wiele, wiele dłużej jeszcze w 2006 na bank w takim stanie było to wytwarzane co może być trudne do ogarnięcia. Prawdopodobnie najdłużej produkowana seryjna ciężarówka w historii!
a żurawików teleskopowych jest jeszcze sporo w użyciu w Polsce i pewnie tak zostanie bo dzisiejsi producenci mimo upływu lat nie oferują godnego zamiennika dla służb energetyczno ,telekomunikacyjno leśnych itd. Choć muszę przyznać że z biznesu zwózki drzewa w lasach bieszczadzkich (itp.) gdzie to Pragi zastąpiły bezpośrednio wozy z demobilu po II WŚ zostały już wyparte.
Generalnie kawał porządnego Żelaza!!
A jeszcze tutaj Majchrzak taką powoził cały film z choinkami w 1977 roku:
http://www.youtube.com/watch?v=YOJlTmhd8Ks
W sumie nie Praga, ale w teren też można próbować się wybrać
http://tablica.pl/oferta/daihatsu-charade-1-0-d-CID5-ID2ogrJ.html#17026cfcfa;r:;s:
Prowadziłem to cudeńko po bagnistym lesie,przednia zabawa i ryk diesla!!!!
Był taki czechosłowacki film, w którym głównym bohaterem był kierowca Pragi właśnie, takiej skrzyniowej, i pracował w sowchozie. Tytułu niestety nie pamiętam.
ależ ta tatra paskudna jest. czechom chyba nigdy nie udało sie stworzyc ładnego samochodu, ba, NIC ładnego tam nigdy nie powstało
To nie jest kiper z HDSem tylko hakowiec z HDSem!
Dwie Pragi w zabudowie CKD często widuję w Krakowie – są własnością ZWSE i mają się całkiem nieźle.
1953 + 50 = 2003
1953 + 60 = 2013
2 kwietnia obchodziliśmy 60. rocznicę
W Bydgoszczy jest pewna “złomnikowa” firma, w której mają Pragę, Kraza, Tatrę i Stary na jednym placu . Niestety nie znam nazwy.