zlomnik.pl

Home |

Bitwa złomów: Calibra vs Probe

Published by on January 14, 2013

Dzisiejsza bitwa złomów odbędzie się na znanej warszawiakom arenie “ZOMIS” na Żeraniu. Wprawdzie publiczność nie dopisała, ale może wszyscy wybrali się na oglądanie walki Szpilki z tym drugim, która spontanicznie odbyła się na konferencji prasowej przed walką Salety z Gołotą. W ogóle walka Salety z Gołotą to jest coś, czego chyba nie mogę przegapić. Saleta i Gołota będą siedzieli w rogach ringu i sączyli drinki – żaden z nich nawet nie wyjdzie, żeby kogokolwiek uderzyć. Zamiast nich na środek ringu wyjdą ich księgowi, ewentualnie promotorzy i pobiją się na wpływy reklamowe, kampanie i endorsmenty (uwielbiam to słowo), w których do tej pory brali udział ich podopieczni. Menedżer Gołoty powie “Endriu brał udział w kampanii spisu powszechnego w USA!”, na to promotor Salety odparuje serią ciosów z Virtual Development, POP-em, menago Gołoty odpowie, że jego bokser tańczył z gwiazdami, dzięki czemu jego Positive PR Index wzrósł o 57 koma 8 procenta, a ten od Salety wtedy powali go sumą wpływów z reklamy napoju energetycznego Riders i taki boks to ja mogę oglądać. A teraz już bitwa złomów.

Lewy narożnik:
Kiedy Zygmunt, mechanik z wieloletnim doświadczeniem, powiedział Damianowi, że tego silnika nie da się wyremontować i że zagruntowanie auta pod nowy, jeszcze bardziej błyszczący lakier, nie spowoduje, że luz na wale korbowym zniknie, Damian nie załamał się. I tak miał w planie wymianę silnika na coś mocniejszego, zwłaszcza odkąd na skrzyżowaniu 20 km dalej zrobili światła i można było się ścigać na ćwierć mili. Ale kiedy pan Zygmunt pokazał mu podłużnicę, a właściwie jej brak i powiedział ironicznie (czego Damian nie zrozumiał, gdyż pojmowanie ironii nie zwiększa obwodu mięśni ani powodzenia u dup), że ten silnik to trzeba jeszcze do czegoś przymocować, a on do rdzy nie przymocuje, to Damian poczuł, że chyba jego Opel Calibra dopełnił swojego żywota. Dalszy tuning nie miał sensu. W tym momencie całe jego życie z Calibrą przeleciało mu przed oczami. Wszystkie wieczory w discobarze Ramzes w Wieczfni, jak z Siwym jechali do Dzbądza po instalację do pędzenia bimbru i zdegustowali go na miejscu tyle, że musieli trzymać kierownicę we dwóch, jak w siedem osób pojechali do Blue w Staroźrebach wyrywać dupy i skończyło się bijatyką na sztachety, i jak goniła ich policja w Glinojecku i uciekali gruntówką za cukrownią, i Józek wychylił się przez okno i krzyczał “uuuu, szybcy i wściekli” i zawadził o gałąź i o mało nie wpadł pod radiowóz, a milimetr dalej i by mu wykłuło oko. Tak było – wspominał Damian, kiedy Calibra z hukiem spadła z lawety, a pracownik złomowiska widlakiem upchał ją na miejsce ostatniego spoczynku. Damian już na szczęście zdążył pożyczyć od babci kasę na kolejny wóz. BMW E36 Coupe, którym będzie jeździł dryfem, bo teraz dryf jest bardzo modny i wszystkie maniurki na to lecą.

Prawy narożnik
Tu historia była zupełnie inna. Ford Probe raczej nie był ulubionym autem młodych tuningowców z terenów intensywnie użytkowanych rolniczo. Rodzice kupili go Antosiowi na 18-tkę, żeby zachęcić go do zdania matury i poprawienia pały z matematyki. Ponadto, skoro tatuś – fabrykant materaców i poduszek, eksportujący swoje produkty do 11 krajów świata, wykształcenie podstawowe – zainwestował już w prawo jazdy, zawstydzając grubością koperty nawet nawykłego do wdzięczności egzaminatora, to nie po to, żeby jego syn jeździł Cinquecento Young. Antoś wyraził swoją wdzięczność w charakterystyczny dla siebie sposób, spluwając i mówiąc “co to kurwa jest? Chciałem Mustanga!”, jednak z uwagi na brak możliwości pozyskania środków na zakup Mustanga i przemożną potrzebę lansu, woził się Probe na wszystkie możliwe streetracingowe miejscówki w stolicy i rwał dupy aż huczało. Liczba skasowanych na krawężniku felg i elementów zawieszenia mogłaby zadziwić nawet zawodowych rajdowców z serii WRC, a miesięczna suma mandatów (najczęściej płaconych przez wezwanego na miejsce tatę) przekraczała 2,5-krotność średniego krajowego wynagrodzenia. Roszczenia potrąconej na przejściu dla pieszych matki z dzieckiem (miała zielone) również zostały zaspokojone, a Antoś stracił prawo jazdy na zaledwie pół roku, ani na moment nie zaprzestając upalania Proboszcza. Niestety, ze względu na zatrzymanie na komendzie, nie stawił się na pisemną maturę, a na wyproszony u dyrektora szkoły drugi, indywidualny termin (koperta grubości 3,4 cm) zapomniał przyjść. Potem jednak coś się zmieniło: głównie kursy walut i sytuacja międzynarodowa, a dochody tatusia spadły. Antoś oczywiście odmówił pójścia do pracy, bo nie po to się nie uczył, żeby teraz pracować jak jakiś robol. Bank zażądał spłaty wszystkich kredytów. Urząd skarbowy dopatrzył się licznych uchybień, źle rozliczonych transakcji i prób ominięcia VAT-u i wysłał komornika. Sprzedawano kolejne rzeczy z domu, potem sam dom i Audi A8 tatusia oraz Cayenne mamy, tylko skatowanego Probe nikt nie chciał, ostatecznie spod sprzedanego domu zabrała je Straż Miejska. Obecnie tata Antosia założył nową firmę – sklep internetowy z karmami dla rybek, jego żona robi w domu biżuterię, a Antoś siedzi całymi dniami w swoim pokoju w mieszkaniu w bloku po babci sącząc piwo i zrzędzi, że starzy są leniwi i nie mają hajsu, ma za to prawie 800 znajomych na fejsie, a status uaktualnia co 15 minut.

W tej bitwie złomów zwycięzca jest oczywiście znany. Wygrywa Ford – okazał się cięższy o 30 kilogramów.

Fot. Artur P




Comments
Cooger Said:

Z tego Polda w kolorze morskim to bym brał… most i skrzynię 😀


kosa Said:

Calibra w rewanżu pochwalić się może większym masowym udziałem tworzyw sztucznych (ze szczególnym uwzględnieniem szpachlówki poliestrowej:)


Cooger Said:

Ej czy dzisiaj jest dzień dziecka? Jak to możliwe, że jestem pie… wiem, nie wolno tego napisać. Ale naprawdę pierwszy raz rozpocząłem komentarze!


pio Said:

Czy aby na pewno probówka wygrywa ? Przecież nie ma kół – same felgi parę kilo ważą, a trzeba doliczyć jeszcze drut w oponach. I jeszcze jedno – cali musi mieć dobry sprzęt pierdzący, tak więc dwa głośniki po 3000watts kupione na rynku mają magnesy po 15kg każdy, a jak wiadomo magnes z głośnika jest więcej wart niż zwykły złom.


Zyga Said:

Cali jednak bidniej wygląda w tym starciu. A szkoda bo jest (była) moją favoritką


Szela Said:

Cooger… nie zdążyłeś :)
Też bym wolał rozszabrować morskiego, drzwi prawy tył potrzebuję :) Ale w tej bitwie wygrywa probe jako najbardziej metroseksualny pojazd zanim wymyślili metroseksualność :) cali przynajmniej straszyła że wyprodukowali parę 4×4 turbo a proboszcz z dychawicznym V6…


Ależ mi się podobają te Proboszcze.

A tak w ogóle to w Wieczfni rzeczywiście jest discobar Ramzes? A w Glinojecku grałem rok temu na WOŚP-ie, nie było dramatu.


Sukuremu Said:

Ale nie zapominajmy że w Calibrze znaczna część kilogramów albo się utleniła albo odpadła. Także zalecam oficjalne warzenie przed walką :)


Pończak Said:

FORD zawsze wygra nad oplem!


notlauf Said:

Discobar Ramzes jest jakieś 15 km za Wieczfnią po lewej. Może 20 km.


piter Said:

_krrl Said:

WSZYSTKIE MANIURKI NA TO LECĄ, hahahhahahahha, uwielbiam Złomnik za użycie słowa maniurki <333333333333333333333 made my day 😀


Yossarian Said:

Piękny tekst!
Ja bym brał Calibrę. Mimo, że za oplami mocno nie przepadam. Ale cali miała chociaż dobre silniki (c20xe i let) a probe 2gen był nudny wolny i nijaki. Poza tym marzy mi się kolekcja dresowozów :-)


Jeszcze lepszym określeniem byłoby “świnie”, panowie upalający po pijaku Calibry pod Ramzesem właśnie tak pieszczotliwie określają płeć piękną. A bywalczynie Ramzesa i podobnych przybytków się na to godzą. I to jest cholernie smutne…

A tak w ogóle – ciekawe, jaki procent bywalców Ramzesa wie, kto takie imię nosił…


notlauf Said:

Jak to kto? Pies Zbyszka miał na imię Ramzes, tego co pod lasem mieszka, co zawsze drzewo ma na sprzedanie. Skubaniec taki był groźny, gryzł zanim szczekał.


garwanko Said:

Czyli de facto jest to discobar Pod Psem 😀


caro Said:

Blacharka z plusza w marnym stanie :P, niewiele było do odzyskania. Ogólnie widać zmianę pokoleniową na zomisie. Wyrobów krajowych brak, jeden dwa polonezy na placu i to rzadko. Za to dużo esperali, można przebierać jak w ulęgałkach. Ogólnie dużo dełu na szrtoach teraz. Lada moment będą jaktajmerami.

Dzięki temu, że trafił tam ten Probe, miałem okazję sobie w nim pierwszy raz posiedzieć, niestety bez jazdy próbnej.


A tak w ogóle to właśnie Zomis był ostatnim parkingiem Clio I, rocznik ’92, o imieniu Melodila – czyli mego pierwszego jeździdła… Do tej pory robi mi się smutno, gdy wspominam tamten dzień.


jp2gmd Said:

Śmierć ludzi, egzekucje, ostre bicie i tortury, podpalanie zwierząt, kopanie czy tortury zwierząt mnie nie ruszają, ale ten biedny proboszcz mnie tak poruszył, że takiego to bym zajebał. Zajebał bym tego co go tak zostawił na pastwę losu, biedny probek. Takiego to na pal nabić a probka odrestaurować, ludzie bez uczuć.


Kovalny Said:

Oż ten Ramzes. Ktoś tu niedawno oglądał “7 życzeń” chyba :) Miło poczytać Złomnika codziennie


notlauf Said:

Apropos 7 życzeń, ciekawe czy Daniel Dyzma K czytuje złomnik.


Kovalny Said:

Zdaje się, że Daniel Dyzma K mieszka poza granicami RP. Tak podają brukowcoszmatławce.


PanTuNieStal Said:

jak patrzę na dEspero to mam ochotę krzyknąć VETO i DEFORMACJA 😉


brazer Said:

myślę, że o tym E36 to było do Ciebie, Harry Reems.
😀


notlauf Said:

Kovalny: LOL

CO ZA BZDURA


lordessex Said:

@Kovalny:
Żuk montowany w Egipcie nazywał się Ramzes :-D. “Skarabeusz” byłaby bardziej adekawtną nazwą


Zyga Said:

No weźta się, kot z serialu to przecież RADEMENEZ! a Ramzes to co druga kebab-buda się zowie.


Karol Said:

Cześć witam cześć!

Bardzo dobry kolejny artykuł na złomniku!
Sam mam Calibrę, nie mam diód, nie mam sprzętu który rzęzi i pochodzi z Biedronki, nie odpada mi szpachla, rdzy też nie mam, buda zachowana w oryginalne jak i silnik oraz wnętrze auta- dziwnie się czuję odbiegając od polaczkowego stereotypu, że jak calibra to laminat, szpachla i diody. Przynajmniej dobrze, niech zobaczą, że na tym to nie polega, żeby zrobić z auto wieś dysko i latać do jakiś Ramzesów 😀


v8tatra Said:

cytryn z gumiakiem oczywista, że wiedzo kto to ramzes
– brat kryzysa. nie raz stenia ze spożywczego(ogólno) na podstawie wywieszki o rzekomej smierci w/w odmawiała wina na zeszyt;)


brazer Said:

Karol – masz ode mnie nagrodę w konkursie (który się nie odbył na złomniku, a jednak!) na niezwieśniaczona Cali. Jeśli to prawda co piszesz.


Kovalny Said:

notlauf, mówiłem/pisałem, że takie niusy sprzedają brukowcoszmatławce. Nieważne, film przywołuje dzieciństwo. Kto nie chciał mieć takiego kota?


piotras Said:

tez mialem niezwieśniaczona Cali, niestety jakis miesiac po sprzedazy juz byla zwieśniaczona :/


Lucas Said:

Pierwszy tekst to jest miszczostfo świata.Pozdrawiam.


brazer Said:

marekrzy Said:

Czemu złomnik czepią się tych miłych chłopców jeżdżących autami typu kalibra i próba? Oni tak są chętni do pomagania ludziom, zawsze pytają mijanych przechodniów czy maja jakiś problem …


notlauf Said:

niech idzie na złom


formel Said:

Dlaczego jak sie pojawi R15/17 to tylko w takim stanie..ech.


Carter Said:

Też bym chętnie zobaczył calibrę w stanie bez kretyńskich przeróbek.


gehazi Said:

Dzisiaj dobry tekst.Już Ci właże w tyłek więc nie kasuj.


notlauf Said:

Nie wiem o co chodzi, nic nie kasowałem


Aremberg Said:

Szkoda Probe, taki ładny był, japoński. A co do Japonii, to widziałem dziś jak sraż miejska zakładała blokadę pięknemu Galantowi Turbo rocznik ~85. Jak jutro dalej będzie stał uziemiony to mu fotkę zrobię.


i love classic cars.. Said:

“Pojmowanie ironii nie zwiększa obwodu mięśni ani powodzenia u dup..” Popłakałem się!!! Od rana nie mogę dojść do siebie 😉

Dobrze, że zwiększa powodzenie u inteligentnych kobiet …


i love classic cars.. Said:

A tekst w stylu “Samochód Marzeń, Kup i Zrób”albo “Odpicuj mi brykę xxxzixbit” albo jeszcze Overhaulinów , chyba stąd inspiracja? Spowodował polepszenie humoru na all day:) Brawo Notlauf. Skąd ty bierzesz takie pomysły? tzn. wiem:) Powinieneś założyć kabaret z podtekstem na motoryzację.


i love classic cars.. Said:

Jeszcze co do “Kup i zrób” to z W 123 im “trochę” nie wyszło..


lordessex Said:

@Yaros: To przypominało Renault 17 jakieś 30 lat temu :-D. Teraz to się najwyżej na kurnik nadaje 😀


notlauf Said:

O BLIAD’! ALE BYM JEŹDZIŁ TYM STARLETEM KOMBI!!!


jagode Said:

No, posikałem się ze śmiechu. świetne!


Harry Reems Said:

@ brazer. Zapewne. Co ciekawe, rozpatrywalem Calibre, ale kiepski wybor, w 99% przedni naped, brzydkie wnetrze i ogolnie ja nie lubie tej platformy pod wzgledem mechanicznym


brazer Said:

@Harry
domyślam się, że skrycie marzyłeś o zakupie na zimę Mazda MX-6 Turbo 4WS ewentualnie o Mazda MX-6 GT turbo – coś jak tu do wyboru do koloru: http://www.cargurus.com/Cars/1989-Mazda-MX-6-Pictures-c7380#pi9497924 ,ale że widziałeś tylko ogłoszenia z nowszą czyli Mazda MX-6 GE ewentualnie w wersji mazdaspeed, więc skojarzenia z proboszczem przelały czarę goryczy i padło na betę E36. Tak się tylko domyślam, oczywiście.


Harry Reems Said:

Oczywiscie. Mazylem o przednionapedowym, skomplikowanym, japonskim samochodzie z lat 80tych. Czy uwazasz ze mam zbyt malo gnijacych samochodow? 😉


brazer Said:

przecież napisałem: 4WS – napęd na cztery łapy i tylna oś skrętna. nevermind.


Harry Reems Said:

Jedno i drugie? Myslalem ze tylko skretne kola, dosc w sumie typowy dla tamtych lat japonski patent (vide Prelude).


bartekbp01 Said:

a ja myślę że walkę na kilogramy
wygrywa towarowy w tle 😉


DDK Said:

Mieszkałem w Peru 11 lat, dobrze donoszą brukowce, ale już od półtora roku w Polsce jestem, złomnika przeczytałem dziś po raz pierwszy, bo mi doniesiono o komentarzach :). Będę w takim razie tu częściej witał. Szacuneczek.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1