Wyprawa na Fiatowe Farmy – relacja
Dziś na złomniku oddaję głos w ręce (o ile można oddać głos w ręce) Grzegorza, znanego tu pod pseudonimem Buckel, który pojechał do Austrii odwiedzić kolejną stodołę pełną klasyków. Miałem z nim jechać, ale chyba dobrze że nie pojechałem, bo na bank wróciłbym z jakimś starym Fiatem i żona by mnie udusiła tuleją wahacza do Starleta. Oto relacja z wyprawy:
O tym, że Austria, to kraj złomu i złomnika, wiadomo dość powszechnie. Na drogach co prawda wiele cudów się nie widzi, z wyjątkiem wszędobylskich 60-letnich traktorów Steyr, ale w głębi szop, hal, stodół i innych bud czai się bogactwo szrotu, nagromadzone przez miejscowych świrów. W ramach zakupu Steyr-FIATa 132 miałem okazję trafić do jednego z takich miejsc.
Miejsce: Dolna Austria, odludzie takie, że bociany zawracają. Okolica nazywana powszechnie „Leśną Dzielnicą”. Jest jak w marzeniach Kononowicza: nie ma niczego. Nawet nazw ulic. Nr 2 wystarcza za cały adres. Nie ma sklepu, knajpy a nawet kościoła. Tu można kupić kilkuhektarowe gospodarstwo za cenę miejsca w wiedeńskim parkingu piętrowym.
W takiej okolicy Herr H. nabył kiedyś takie właśnie gospodarstwo jako magazyn na auta. Że 150 km od miejsca zamieszkania? Ano nie pomyślał. Ale że H. robi z zasady wszystko źle i jest głuchy na dobre rady, tak się stało. W ciągu kilka lat wypchał stodoły autami swojej ukochanej marki: FIAT, tu zwykle zwane Steyr-FIAT. H. jest poważnym kolekcjonerem, ma jakieś 100 samochodów. Do końca nie wie, ile. Ani jeden nie jeździ. Poprzez osobiste kontakty doszło do transakcji – Marcin z Warszawy (członek Stada Baranów) zakupił FIATa 132 1800 GLS Automatic z 1976 r. w bardzo przyzwoitym stanie. Każdy by pomyślał, że zakup auta to nic trudnego – wystarczy zapłacić, podjechać na umówioną godzinę i wciągnąć zakup na lawetę. Już sms od sprzedającego powinien był zastanowić: „Przyjedźcie nie o 11, ale o 12”. Na kilkusetkilometrowej trasie łatwo o spóźnienie, wiec wyprawa w składzie Marcin, Buckel, Renata i pan Irek-laweciarz wyjechała na tyle wcześniej, że dotarła tuż po 11:30. H. był już na miejscu i był nieco zmieszany. „Przyjechaliście za wcześnie i nie byłem w stanie przygotować samochodu”. W tym miejscu należy zaznaczyć, że 132 był zastawiony Ladą 2101 i cudnym busem typu 600T, na „kapciach”, pokrytym słomą. Wrota stodoły wysadził mróz, więc nie za bardzo dało się je otworzyć, ustąpiły jednak po użyciu szpadla i kilofa. Stotrzydzieścidwójka była pokryta grubą warstwą kurzu, pajęczyn i słomy spadającej ze strychu. Papierów od auta kolega H. gdzieś zapomniał. Byliśmy więc za wcześnie nie o pół godziny, ale o jakiś dzień, czego jednak H. nie uwzględnił. Po wyciągnięciu 600T za pomocą Land Rovera udało się wypchać błękitne 132. Busik chwilę potem zapadł się w podmokłe trawiaste podwórze, wsysające już jedno Supermirafiori i ze 3 Land Rovery.
Na nieszczęście Herr H. lubi też paskudne busy Mercedesa typu 608, może i dobre auta, ale nudne jak nieszczęście. „Należał kiedyś do znanej autriackiej drużyny motocyklowej, to niezwykle cenny pojazd”. Bardzo sprytnie ustawił go taki sposób, że blokuje część stodoły. Następnie wyjął zepsuty rozrusznik i gdzieś zawieruszył. To było ładnych parę lat temu. Nie, nie chodzi o to, że nie da się wyprowadzić z tamtej części żadnego z mniej więcej siedmiu stojących tam aut. Tam się nie da nawet wejść. Jedynym sposobem okazało się przeczołganie pod podwoziem Mercedesa. Fajnie dotrzeć do samochodów, których nawet ich właściciel nie widział od lat. Widywały je na pewno dzikie koty, zamieszkujące stodołę i zostawiające ślady łapek na kurzu. Pod jeszcze grubszą warstwą syfu spoczywał bus 1100 T (no kto widział takiego na żywo?), 238, 2 x 131, Polski FIAT 125p pierwszej serii. Teoretycznie auta te są do wzięcia, ale co z robić z Mercedesem? Wyjechać się nie da, bo się zapadnie w podwórzu. Wyjściem może okazać się konieczność rozbiórki walącej się stodoły.
Poza tym stodoła mieściła: Ladę 2101, 131 sztuk pi razy oko 4, 850 Familare (busik z 4 reflekorami, rarytas, Milletrecento, 238 (bus), 124 Familare, 2300 Familiare (kolekcjonarzy monet używają oznaczenia RRR), Opla Kapitäna, Forda Consula, Mercedesy Busy i 123 w stanie nówka, kolekcję szalonych austriackich motorowerów i kilka Land Roverów, łącznie z rzadkim Forward Control. W sumie pan H. wepchał w zakamarki swojej rudery 27 samochodów.
FIAT 132 dotarł w tym samym dniu do lakiernika na Podbeskidziu. Po niezbędnych poprawkach blacharskich i lakierniczych oraz przygotowaniu mechanicznym już niedługo trafi do stołecznego światka oldtimerów. A we wtorek stanę oko w oko z następnym, tym razem podwiedeńskim magazynem Pana H.
Czekajcie więc na drugą część!
Geeez, mój sąsiad miał takie supermirafiori pod koniec lat 80-tych, ale to był wózek, miał elektryczne szyby z przodu, cudo.
Hej – tez bym sie przylaczyl do powyzszej prosby. Fiatoskie busiki to moje marzenie
Alfy właściciel nie lubi i nie ma. Do wzięcia są: 124 Familiare, 131 (kilka), 125p z dźwignią przy kierownicy, 1300 i niewidoczne bo stojące gdzie indziej 1500L na warszawskich czarnych blachach. Z tego co pamiętam to też Steyr-Puch 700 (wygląd jak 500 Giardiniera) rozebrany. W rzeczywistości da się wyjechać 124F, 1300, Ładą 2101.
Ja też… Ja też jeżeli to możliwe chcę kontakt.
Każdy 2300 mnie interesuje.
Jak można lubić włoszczyznę i nie lubić Alfy?! A już sobie ostrzyłem ząbki na jakieś coupe z serii 105…
Myślę, że z 238 też by się pożegnał, ale 238, 125p, 1100T, 2 x 131, MB W123 stoją za Mercedesem 608, więc są niedostępne. Być może w lecie, o ile buda nie zawali się pod śniegiem, a raczej powinna.
Ja bym chętnie nabył albo Fiata 124 albo LL Defendera
Macie namiar na kogos, kto by sprowadził któreś z tych aut?
mam do sprzedania fiata 238B weinsberg (camper) ’77.
http://www.oldiecaravan.de/Hersteller_A_-_Z/Weinsberg/Weinsberg_Fiat_238__1969_/weinsberg_fiat_238__1969_.html
info: grzegorzfilip@gmail.com
uprzedzam, że nie odpowiem szybko.
O… Ładnie nam się rozwija kojarzenie ofert.
Może jakiś dział “bazar” by się przydał.
Propozycje zakładek:
1)Sprzedam/kupię do zgnicia.
2)Sprzedam/kupię już zgniły.
3)Sprzedam/kupię zombi.
etc…
Zapytam o cenę tego 124 Familiare jutro. Sprowadzić może laweciarz.
Tu można wynająć tanio autolawetę:
http://www.auto.olesnica.pl/
@Buckel a możesz zapytać o tego 2300?
PS. Co to znaczy “RRR”?
Fanatyk Fiatów pełną gębą :-D, tylko szkoda że te samochody się tak marnują
W wakacje jeżdżąc motórem po bieszczadach miałem małą przygodę i sprzęt wymagał ingerencji spawarki. Szukając tejże (i kogoś do jej obsługi) po coraz bardziej odległych od cywilizacji wioskach trafiłem w końcu do Pana Henia i jego garażu. A w tym garażu od jakiejś dekady stoi Fiat 131 kombi i czeka aż ktoś go przywróci do życia. Niezgniły o dziwo (tzn. z wierzchu nie widać) i tylko symbolicznie zdekompletowany. Jakby ktoś był zainteresowany to służę namiarem
fxrider@xtzclub.pl
2300 nie jest do wzięcia. Do wzięcia jest podobne auto – 1500L w sedanie.
Herr H.z Austrii?Nie miał on imienia jakoś na A?Ambroży..Anzelm..Adolf może?;)
124 tyż fajny, ale podobnie do notlaufa wolę 850 A W123 jakie dokładniej?
W123: Ładny stan, wczesny, benzynowy, sedan. Grzybowóz, więc pewno 200, ale nie pytałem, bo mnie Mercedesy nie interesują. Jest zastawiony busem, na razie nie do wyjęcia.
Szkurna, takie auta! Pozwólcie mi najpierw kupić kawałek ziemi do gnicia wozów, pod blokiem już mam obstawione wszystkie kąty! a negocjuję własnie 1,66 ha
czy cos sie zepsuło z złomnik-geotagiem? ładuje zdjecie, nazywam je, klikam na mapie, wpisuje mejl, klikam OK a on mi mówi, zebym “nie kombinował”
seat 850 był moim pierwszym jeżdżącym własnym samochodem. Dlatego na widok każdego fiata z epoki miękną mi nogi w kolanach a mózg zmienia się w galaretę niezdolną do rozsądnego myślenia. Kupiłbym od Herr H. pewnie z połowę jego kolekcji, ech…. A busiki w szczególności.
Nie ma samochodu którego nie dało by sie przesunąć. Więc i tego merolka byśmy ruszyli choćby trzeba było częściowo rozebrać. I uwolnione zostały by pozostałe maszynki. Ja chce taką stodołe dopaść
Ojeeeny, ile makaronu! Biorę wszystko, w domu sobie wybiorę coś akuratniego (i dostawczego najlepiej).
Ja piernicze, skąd sie tacy kolekcjonerzy biorą!? Ja tu kombinuje nad zakupem jakiegoś starego pudła jako drugie auto – czy chociaż będe miał gdzie trzymać i kiedy się zająć, a tu gość nakupił Fiatów i nie tylko w ilościach hurtowych i żyje 😛
Czuję się zmasakrowany… Ten 124 Familiare jest w sensownym stanie i z papierami? Jakaś cena na niego jest? Jakbym mógł prosić o info na: dawid.oszkiewicz@gmail.com
A co tam jeszcze z Landów było? Na FF się nie rzucę… chociaż może ]:->
@notlauf. ale jedziemy razem. a z mileczento t postaram się zdecydować jak najszybciej.
Raj! Może taki mały ale zawsze… Ja bym nie mógł tak po prostu ich tylko trzymać. Każdego chociaż raz na rok odpaliłbym. Tylko ten dostęp do nich… Fajnie, nakupić ciekawych aut i nawet nie wiedzieć ile ich się ma i jakie Gościu jest moim idolem!
Co do 124 Familiare: nie badałem go, ale na złom nie wyglądał. Papiery pewno są, ale i tak niepotrzebne: w Polsce tylko na żółte tablice. O cenę się dowiem jutro.
@Buckel – co oznacza niepotrzebne? A jak udowodnisz, że jesteś prawnym właścicielem?
Normalnie niepotrzebne. Wierz mi, rejestrowałem auta bez papierów. Trzeba mieć tylko umowę sprzedaży.
To musi mocno zależeć od WK – co daje umowa skoro nie ma pewności, że sprzedający był prawnym właścicielem pojazdu? Przecież na tej zasadzie można spisywać umowę z byle słupem i rejestrować furę…
Nie zależy od WK. Auto wpisuje się do ewidencji zabytków po uprzedniej opinii rzeczoznawcy i zaświadczenie o wpisie jest dowodem własności. Sam rejestrowałem auto z Austrii bez absolutnie żadnych dokumentów, z wyjątkiem umowy.
Hmmm byłoby super, rok temu rozmawiałem z ludźmi zajmującymi się motocyklami – weteranami i wynikało z niej, że bywało różnie i podróżnie. A właśnie z motocyklami jest najwięcej jubli…
a takie pytanie organizacyjne, koszt takiej wyprawy + ściągnięcie auta (laweta i inne pierdoły) to pi razy oko ile?
O rzesz ty orzeszku,Fiacki raj.Z chęcią oddałbym Mltiple za tego 850F i Ulyssa za 2300F.
Niesamowici są tacy kolekcjonerzy jak Herr H., Tabędzki czy Gargamel. Po prostu kolekcjonują zamiast przejmować się brakiem pieniędzy.
bad i inni: problem polega na tym, że te Fiaty nie są tak po prostu do sprzedania. To jest podobna historia jak ze Starletem. Łaziłem za nim pół roku, musiałem pojechać do Austrii, a i tak udało się tylko dlatego, że Buckel jest dobrym kolegą najlepszego kolegi tego świra od Toyot. A i tak nawet to nie pomogło w wydobyciu dokumentów. Tu nie ma: płacę i mi przywożą. To są świry – ich nie obchodzą pieniądze.
idealne świry. ale są tam gorsi. byłem kiedyś na spotkaniu zbieraczy mikrosamochodów. jeden z nich mówi tylko po bawarsku, więc nikt go nie rozumie. to łagodny przykład.
Ohhh – widze ze o busiki to bedzie walka. Jakie warunki i kto wybiera bron
Gdyby cos sie wyklarowalo prosilbym o info przygarne kazdego busika poza 238 – tego juz mam. I nie do zgnicia ani do zajechania tylko to podziwiania
Jezusie, po Startleta do Austrii jechać?! Hmmm… to jest dopiero triumf serca nad rozumem :).
To i ja bym poprosił o jakiś adres ww. stodoły, ewentualnie nr telefonu do Pana H. Często bywam w Austrii i chętnie bym chociaż obejrzał. 😉
Fajne story, fajne wozy. Coraz bardziej kręci mnie ten busik fiata, super wygląda, nawet bez poczwórnej lampy!
Zawsze mnie zastanawiało, co przyświeca takim gościom, że tworzą takie kolekcje w stodołach. Dla samego gromadzenia? Jest w tym jakiś klucz? Kumam: mieć 50 samochodów na chodzie i nimi jeździć, ale mieć nawet 100 w kilku stodołach, to nie kumam.
Witam po powrocie. Znalazłem jeszcze jednego busika (a właściciwie blaszaka) 850 i Giardinierę w wersji auta wojskowego armii austriackiej. Na pace mam 133. Jutro wieczorem napiszę dla Notlaufa i Was wszystkich relację.
@Carter: to się chyba zbieractwo nazywa :). Zawsze lepsze fury, niż stare roczniki Zwierciadła wygrzebane na śmietniku…
Buckel – poniewaz widze ze tez masz ‘swira’ na punkcie fiatow prosilbym o kontakt na priva(via Notlauf) – pozdrawiam
Jak Buckel tak “szalejesz” po Austrii, to może znajdziesz w dobrynm stanie za relatywnie dobre pieniadze merca w123? Kolega się rozmarzył
Notlauf, a ja zadam dużo bardziej kontrowersyjne pytanie: Przyglądał się ktoś temu W123? Wiadomo coś więcej na jego temat? Bo fiaty to mnie średnio, a ładnego 123 właśnie poszukuję…
Nie wiem, bo 1. nic nie wiem więcej niż jest w tej relacji 2. nie interesuje mnie W123 w żadnym innym celu niż klomb na działce.
Napisałem Wam, jakie auta są do wzięcia, może jeszcze raz powtórzę: 131 (kilka, chromy i plastiki), 1500L (polskie rejestracje), 124 Familiare, Ponton 1300 (2 sztuki), chyba Łada i beczka. Beczka ładna (chyba – nie zwracam uwagi na Mercedesy), ale jest nie do wyjęcia, chyba że ktoś rozbierze stodołę i ją postawi na nowo. Jest jeszcze 128 pierwsza seria, ale zarezerwowany (chętny myśli) i 1100T (dla mnie, ale również nie da się go wyjąć). Jeśli ktoś pragnie się skontaktować w sprawie aut, które są do wzięcia, to Notlauf udostępni namiary. A wieczorem kontynuacja wyprawy.
Tylko mnie denerwują z tymi Fiatami. Muszę tam pojechać. Zadzwonię do Ciebie Buckelu :>
Hmm, może jednak coś się tam uda przepchnąć i przetoczyć… ;] Tymon, udostępnisz namiara?
@notlauf ha! trwają negocjacje nad importem tego 133 do polski centralnej.
Tak, dzisiaj mnie oświeciło (przy pomocy doświadczonego kolegi), że to jest tylko zbieractwo. Też coś zbieram zapewne.
kurcze wielka szkoda bo poluję na takie coś a ten może być w niezłym stanie, nie wie Pan jaka może być orientacyjna cena tej bryczki?
naprawdę prosiłbym o jakieś szczegóły o tym 125p lub kontakt do
pana A. na priv