Bierz lawetę: Suzuki Carry Urban Camper
No i stało się. Na Zlocie Gwiaździstym przyszły do mnie dwie osoby, w tym kolega M znany z genialnego “Mouton Bleu” i pytały o możliwość przerobienia Suzuki Carry na kampera. Odpowiedziałem wtedy, że na pewno ktoś już to zrobił, bo jest to zupełnie wykonalne. I rzeczywiście. I można sobie go kupić. Proszę:
Żeby za wiele się nie rozwodzić: genialne auto. Zastanawiałem się nad zastosowaniami dla niego i znalazłem coś naprawdę super. Przecież to jest idealny samochód do eksploracji miasta. Normalny, duży kamper pali strasznie dużo, fatalnie manewruje i nigdzie się nie mieści. Trzeba zostawiać go przed miastem i resztę jechać jakimś nędznym RER-em albo “Tren de Cercanias”. Ale za to dość przyjemnie jedzie się nim w trasie. Odwrotnie niż Suzuki Carry, które ma v-max ok. 100 km/h, a już przy 80 km/h wszelkie próby konwersacji w środku należy podejmować wyłącznie w języku migowym. Za to świetnie manewruje i parkuje. I teraz wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację: mamy Suzuki Carry i możemy za jego pomocą spędzać każdą noc w innej dzielnicy Warszawy. “Gdzie mieszkasz?” – pyta ktoś, i dany właściciel odpowiada “dziś na Białołęce, wiesz, to taka sypialnia dla słoików, dlatego jutro wybieram się zdrzemnąć na placu Słonecznym na Starym Żoliborzu, no a piąteczek, piąteczek to będzie Sadyba, gdzieś między Okrężną a Orężną. A potem sobota, czyli Plan B i Szarlota, nie muszę wracać do domu, bo parkuję Karalucha pod tęczą na Zbawicielaku i jak skończymy o tej trzeciej nad ranem nad śledziem w Warszawskiej, to ci wszyscy frajerzy będą musieli czekać na taksówki, a ja od razu ciach w kimono. No i niedziela, w niedzielę warto się trochę odchamić, więc najpierw do Zniechęty, potem czilałt w Placu Zabaw, a spać będę tym razem na starej Pradze, w razie jakby mi się zachciało do Snu Pszczoły”. A zatem sami widzicie, że takie Carry to idealny urban-exploration-camper, którym wszędzie się zmieścimy. Gorzej tylko będzie dla mnie ze zmieszczeniem się do niego – to obecność takich wozów jak Carry czy Hijet sprawia, że żałuję trochę, że nie mam trochę mniej wzrostu i wagi. Chociaż idea spania w dziwnych pojazdach nie jest jakoś szczególnie nowa, skoro co noc pewnie z kilkadziesiąt tysięcy warszawiaków śpi w Ursusie.
Hipsterski woz innymi slowy
BTW- w centrum nieopodal Zlotych K*tasow widywalem czesto pana, ktory pomieszkiwal w VW T3…
Sypialnia mistrz normalnie. Do tego bezpieczna bo nikt nam tego nie ruszy raczej
TO najbardziej absurdalny samochód jaki od dawna widziałem
Kupiłbym, ale mam 193cm i 120kg wagi. Niech ktoś go uratuje, szkoda aby się zmarnował!
troche bym zmodyfikowal zabudowe i zamiast jednego lozka strzelil regal na ksiazki
Niezły pomysł. I jeszcze żeby stał na nim taki mały, ruski telewizor i wazonik ze sztucznym kwiatkiem, i zdjęcie JPII.
Ale się nim pod postacią Bedforda Bambi jeździło w Midtown Madness 2:
http://www.mm2x.com/images/files/bedfordbambi.jpg
Notlauf, tam jest jak w piekarniku, gdy temperatura przekracza 25 stopni na zewnątrz. Ten pomysł przypomina mi kampera z Avii Zliny, którego chciał zrobić mój ojciec. Niby pomysł niezły, tylko niewykonalny!
wazelina mode: off (bo formularz zeżarł dopisek w niby-htmlu o_O )
To bym tam pierdyknął taki wielki, zewnętrzny klimatyzator, a do niego byłby oddzielny, mały agregat prądotwórczy montowany nad szoferką. Ale by było!
czajka: dziękuję, ale takie pytanie techniczne – mój formularz zeżarł dopisek? Bo ja nic nie mam w archiwum odrzuconych komentarzy. Powiedz mi co wpisałaś to sam wypróbuję.
Do ST90V się mieszczę, a jest jeszcze mniejszy. Tylko muszę jechać z włączonymi wycieraczkami, bo manetka mi się opiera o kolano i muszę ją unieść, żeby w ogóle móc operować gazem.
Przedostatnio spotkałem w Poznaniu Liberko Sun Roof, czy jak to tam zwali, na zupełnie niemieckich blachach. Na tylnej klapce miał platformę i 2 rowery jak kamper, a w insajdzie platformę z materacem i dużo poduszek i zasłonki. Na desce wentylatorek i jeszcze kilka śmiechawostek. Pewnie idea urban-stadt-exploracji była podobna i jakiś niemiecki Schrottnik.de wprowadził plan Złomnika.pl w życie już latem.
Notlauf a Kerry Bradshoł już jeździ, czy nadal gnije? Poradzili sobie z tym gaźnikiem? Przyjeżdzasz jutro na Stadiun?
No boski! jaką długość mają te łóżka? dzis oglądałem Damasa pod kątem spania z tyłu i przy moim wzroście nie wyglądało to dobrze.
Na razie tego nie ruszam, może w poniedziałek się za to zabierzemy. Stoi sobie i się cieszy do przechodniów.
O to jest do zgarnięcia w Kętaki to niedaleko chyba jak będzie chwila to pojadę obejżeć. Mam szatański plan. Do Japonii nim!! 😀
krepak Zawsze można nóżki w kolankach przyciąc i sie zmieścisz ;P
A stoi taki fajoski libero na starym żoliborzu. Ma szybki w ścianodachu jak ogórek ogórek w wersji wycieczkowej.
i on ma jeszczę kuchenkę, lodówkę i umywalkę, ojacieżpierdziele
Toż to jest nawet lepsze, niż kamper na Tarpanie i namiot na Trabancie razem wzięte!
Możnaby rzec, że taka zabudowa jest Carry-godna, czyli pasuje do Carry.
Tak w ogóle, to Stefan sprzedaje Tarpana. Nadaje się.
http://otomoto.pl/tarpan-237-pierwszy-wlasciciel-z-garazu-C25296815.html
Też mi się podoba, więc wpadnę do Kętucky, jako że mam 19 km jazdy. A wzrostu mam 1,62, więc to pojazd dla mnie. Podobnie jak pakowny i wygodny samochód na dalekie trasy Fiat 126p.
Kiedy pracowałem w ASO Suzuki (a raczej miałem praktyki) około 96-97 rok to przyjeżdżały tam Campery na Carry i to dużo lepiej wyglądające niż ten na fotce. Zresztą pamiętam również Suzuki SuperCarry. Ale za Chińską Republikę Ludową nie mam pojęcia czym różniło się od zwykłego Carry.
Pewnie różnica jest taka jak między Kebabem a Super Kebabem 😀
mam pomysł na nowy konkurs.
“wszystkie wcielenia opla kadetta łezki”
na szybko z pięć można wymienić.
do tego foty.
złe by bylo?
@notlauf: ja bym mu na górę pierdyknął serię butli od cng…. :))
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale czy on z tyłu po lewej ma nalepkę o treści ROM A HOME?
Sto razy bardziej wolał bym wynająć takie Carry na wieczór kawalerski niżeli jakieś dziwne limo. Może nowy pomysł na biznes ? Muzyczka, wódeczka i turne po barówkach i klubach na mieście. Ewentualnie przemalował bym go na róż, szybki przyciemnił na czerwony i sprzedał przed zimą któremuś z ssaków leśnych stojących przy trasie. No jak by nie patrzeć biznes zrobił by się całoroczny.
@Maurice_G
ROMAHOME to zdaje się,że ofiszjalna nazwa tego wynalazku, czekiera:
http://www.bedfordrascal.com/motorhomes.html
żeby się tylko wizyta w Szarlocie nie skończyła o tak:
To jest fajny sprzęcik:
http://www.expedition-cabin.de/en/construction/expedition/model-1/
inne na tej stronce też niczego sobie, ale trudno już nazwać je kompaktowymi…
Albo mnie się polymiło, albo złomnik zdefiniował właśnie nową klasę pojazdów kołowych: urban-exploration-camper (UEC). Patentem trzeba pocisnąć, ku wieczności, zanim Wielkie Korporacje Samochodowe ukradną pomysła.
Ej, ja też śpię w Ursusie i jest git! Lepiej spać w Ursusie niż w Bródnie :]
Andziasss
dzięki! do pewnego czasu zmagałem się z fonetyką kiedy opowiadałem mojej niemieckojęzycznej dziewczynie co wyczytałem na złomniku.
Sch-uom-nik nie brzmi zbyt fortunnie… Od dzisiaj będzie już Schrottnik. Końcówka dobra jak najbardziej, jak w Beat-nik czy Peace-nik. Rosyjski syntax zaimporowany przez angielski, ale rozpoznawalne też po niemiecku.
Ja swojego przerobiłem na camper za 39 zloty: kupiłem materac dmuchany 120X200 który mieści się idealnie na pace.
Przerabiac niema potrzeby, tu w uk troche tego jezdzi, a konkretnie rascali. Wogole jakos tu lubia z lekka absurdalne campery np na c15stce