zlomnik.pl

Home |

10 powodów, żeby nabijać się z samochodu sąsiada

Published by on August 29, 2012

Wiele osób pyta mnie o zakup samochodu używanego, najczęściej mając już upatrzoną “mega okazję”, np. czy dobra jest Laguna II 1.9 dCi, bo oni znaleźli taką ładną, rok 03, przebieg tylko 138 tys. km naprawdę w świetnej cenie. Kiedyś krzyczałem “nie dotykać”, ale nikt tego nie słuchał, bo nie oczekiwali ode mnie burzenia ich marzeń, tylko potwierdzenia, że to świetny pomysł. Od jakiegoś czasu zawsze mówię więc “co za świetny pomysł!” z dobrze udawanym entuzjazmem i potem ludzie kupują te samochody i opowiadają, że im źle doradziłem, wskutek czego pula tych następnych przychodzących z prośbą o poradę powinna się zmniejszać. Ale się nie zmniejsza.
Ostatnio ktoś podsunął mi pomysł, żeby zrobić spis samochodów, z których idealnie można się nabijać, jeśli zna się ku temu powód. Było to przy okazji zdjęcia napisu “Turbo Diesel” na starym Chryslerze Voyagerze. Napisałem “cztery głowice FTW!” i wiele osób nie wiedziało o co chodzi, przygotowałem więc listę 10 samochodów, z których zawsze można sobie utoczyć bekę. Dajmy na to, że ktoś z Waszych znajomych ma takie auto, wtedy rzucamy mu inteligentny tekst o technice i wychodzimy na znawcę tematu, co ma w efekcie więcej wad niż zalet, ale zawsze pozostaje to wrażenie osoby, która “się zna”.

Oto lista 10 moich ulubionych pojazdów do dogryzania ludziom:

10. Mercedes W210.
Obowiązkowy tekst: lubisz dziury? Mam dobry szwajcarski ser!
Niektórzy mówią, że tylko nieliczne W210 rdzewieją, bo z zewnątrz nic nie widać. To tak jakby mówić, że nikt nie umiera, bo na ulicy widać samych żywych ludzi, a nie gnijące trupy. Jeśli rdza na W210 jest widoczna już z zewnątrz, to najlepiej od razu sprzedać go za 500 zł pod ambasadą Korei Północnej, oni dość uważają ten model i rdza nieszczególnie im przeszkadza. Normalny W210 ma zgniłą podłogę, zwłaszcza pod tylnymi siedzeniami, i jest to idealny temat żeby strollować właściciela, każąc mu unieść auto na lewarku (uprzednio można spuścić mu powietrze z tylnego koła), a potem patrzeć jak lewarek przebija siedzisko tylnej kanapy.

9. Mitsubishi z silnikiem GDI
Obowiązkowy tekst: oj, to gaziku nie da rady włożyć…
Mitsubishi po stworzeniu silnika GDI w wersji 1.8, 2.0, 2.4 i 3.5 V6 uznało eksperyment za tak udany, że od tej pory nie robi już żadnych silników z bezpośrednim wtryskiem benzyny. Robią je za to po kolei wszyscy inni producenci. W silniku z bezpośrednim wtryskiem przez zawory ssące idzie tylko powietrze, co gorzej chłodzi głowicę i powoduje odkładanie się nagarów. W dodatku nie bardzo idzie do tego założyć gaz, bo nie da się wyłączyć wtryskiwaczy benzynowych – wtryskiwacze gazowe montuje się w kolektorze ssącym i silnik spala benzynę i LPG w różnej proporcji, od 1:4 do 1:7, jak mu wypadnie. Instalacja kosztuje jakieś absurdalne pieniądze, ale i tak wszyscy właściciele Mitsubishi GDI – które miały być oszczędne, a żłopią benzynę jak opętane – marzą o takim Vialle LPDi albo BRC. Równie nieporadne próby stworzenia bezpośredniego wtrysku benzyny podjął Citroen (2.0 HPI), Renault (2.0 IDE) i Alfa Romeo (1.9 JTS, zachwalana, że pali jak JTD, a jeździ jak V6, podczas gdy jest dokładnie na odwrót).

Wstydu nie mieli, to trzeba przyznać

8. Każde auto z silnikiem Diesla V6 3.0 Isuzu – Opel Vectra, Signum, Saab 9-5, Renault Vel Satis
Obowiązkowy tekst: nie rób tego, zejdź z tego dachu!
Nie bardzo kumam co przyświecało Isuzu w stworzeniu Diesla, w którym będzie psuło się wszystko, a na koniec osiądą tuleje cylindrowe i olej będzie mieszał się z płynem chłodniczym, w związku z czym silnik będzie próbował chłodzić się olejem i smarować płynem chłodniczym, co jest ciekawym pomysłem, ale na krótko. Wiem jednak to, że tego się nie da naprawić. Miałem w ręku instrukcję serwisowo-gwarancyjną do Opla Vectry 3.0 CDTI, gdzie było napisane jak byk, że jak klientowi osiądą tuleje w okresie gwarancji (czyli znakomicie o tym wiedziano), to należy wymienić mu silnik i o nic nie pytać, ale nie powinny osiąść przed 200-220 tys. km, więc w sumie spoko. Ale nic nie szkodzi, bo Cytryn z Gumiakiem oferują remont silnika 3.0 CDTI/dCi/TiD za jedyne 10 tys. zł, który jest wprawdzie nieskuteczny, ale za to klient ma poczucie że niczego nie zaniedbał, zainwestował, zrobił, i już teraz będzie dobrze. Potem szwagier Golfem trójką holuje go na szrot. Jeśli myślicie że to lipa, to wpadnijcie na Strażacką: stoi tam Vel Satis 3.0 dCi w pełnym wypasie, nie rozbity, nie rozszabrowany, oddany na złom tak jak stał. Mam nadzieję, że właściciel nie rzucił się potem na tory, które przebiegają obok złomowiska.

7. Alfa Romeo 166
Obowiązkowy tekst: mam dla Ciebie aplikację na smartfona z funkcją nawigacji “wybierz najmniej dziurawą drogę”!
Alfa Romeo to ogólnie jest niezła marka. Zrobić dużego, luksusowego sedana na zawieszeniu, które ledwo wytrzymywało w aucie kompaktowym. Nie wiem ile jest wahaczy w 166, ale jest to liczba chyba trzycyfrowa. Z tego połowa jest zawsze rozpieprzona, a druga połowa rozpieprzy się za najbliższe dwa tygodnie. W 166 brakuje takiego wyświetlacza, który pokazywałby, ile pieniędzy właśnie wydałeś, wpadając w dziurę.

6. Każdy Rover z silnikiem K
Obowiązkowy trolling: kupić w prezencie butelkę majonezu
Wymyśliłem raz taki tekst: Yo, seria dwieście, wożę się nią po mieście, wszyscy się gapią, gdy jadę ulicą… ups, padła uszczelka pod głowicą.
Właściciele Roverów mają się za lepszych, bo to klasyczne, angielskie pojazdy z duszą, nie plebejskie Volkswageny albo BMW dla dresiarzy. Taki Rover to jest styl, wyszukana elegancja, dyskretny powiew luksusu dla wyjątkowych osób. W rzeczywistości taki Rover to taka sama padlina jak każde inne auto od Alfy po Volvo. W szczególności cudem jest 25 po ostatnim lifcie, na który totalnie nie było kasy, więc zmieniono go tak, żeby niczego nie musieć zmieniać na linii produkcyjnej. Oczywiście najważniejszą cechą każdego Rovera jest HGF – Head Gasket Failure czyli awaria uszczelki pod głowicą. Śruby, którymi skręcone są silniki serii K przez całą ich wysokość z czasem rozciągają się i uszczelka traci szczelność. Można to naprawić i dać nowe śruby (ich wartość wynosi tyle, że można sobie za to kupić drugiego Rovera na części w angliku), co wystarcza w sumie na długo, ale zawsze można zapytać właściciela czy już pod korkiem ma majonez.

5. Honda Accord VI 2.0 TD
Obowiązkowy tekst: widzę, że jesteś naprawdę fanem brytyjskiej motoryzacji!
Każdy by chciał mieć takiego Accorda. Ekonomiczny diesel, japońskie auto, niezawodne i w ogóle. Nieważne, że ten diesel to angielska konstrukcja sprzed jakichś 40 lat, tyle że doposażona w turbo. Nieważne, że Accordy to Japonii nigdy nie widziały nawet na zdjęciach. Niezły zonk: kupujesz japońskie auto z oszczędnym dizelkiem, a dostajesz angielskie auto ze starym klunkrem, którego nikt oprócz jednej osoby w Polsce nie umie naprawić. Tyle że ta jedna osoba nie ma chęci tego robić, i nikomu jeszcze nie udało się jej namówić.

4. Volkswagen Passat 2.0 TDI PD
Obowiązkowy tekst: dobrze, że kupiłeś diesla, wychodzi dużo taniej niż benzynowy! (po tym tekście radzę wykonać szybki unik przed ciosem w mordę)
Passacik B6 2.0 TDI 16V z pompowtryskiwaczami to samochód wyjątkowy. Wszyscy chcieliby go mieć, a gdy już go mają, to marzą o tym, by się go pozbyć. A mimo to grupa tych niezrażonych marzycieli nadal jest ogromna i wystarczy przywieźć z Rajchu najtańszą beszóstkę, odkleić te bananowe płachty, żeby ludzie rzucili się na nią, zanim nawet zdąży się wystawić ogłoszenie. W sumie licznik można cofnąć nawet przy kliencie, bo nieważne czy on to wie, że w rzeczywistości 130 tys. to 360 tys. km, ważne że można potem pokazać sąsiadowi. Oczywiście jeśli dany Passat w ogóle gdzieś dojedzie, ponieważ w silniku tym zacierał się napęd pompy oleju (najpierw kwadratowy trzpień się wyokrąglał, a potem łańcuch ścinał zęby na zębatce, w zależności od typu i rocznika), a także z wielką gracją pękała mu głowica, co kończyło się efektownym wessaniem płynu chłodniczego do cylindrów. Przypadek opisany na stronie www.vwszrot.pl nie jest bynajmniej odosobniony, tylko mało który szczęśliwy właściciel Passata po pierwsze umie coś do sensu napisać, po drugie zwykle musiał sprzedać komputer, żeby sfinansować naprawy tego jakże oszczędnego i dynamicznego silnika.

To zdjęcie podjąłem ze strony www.vwszrot.pl

3. Ford Mondeo 2.0 TDCi
Obowiązkowy tekst: czy opiłki dodają mocy?
Wada pompy wysokiego ciśnienia common rail w Mondeo 2.0 TDCi sprawiała, że wirnik pompy ścinał ściany swojej obudowy i tak do paliwa dostawały się opiłki, które zalepiały wtryskiwacze. Prawda, że genialne? Aż dziw, że inni producenci tego nie wymyślili. Nie do wiary, że były warsztaty, które wykonywały regenerację wtryskiwaczy do Mondeo bez naprawy pompy, w związku z tym po odpaleniu silnika wtryskiwacze znowu się zalepiały. Zakład regeneracji wtryskiwaczy “Cytryn i Gumiak” – po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się.

2. Mazda 6 2.0 CiTD
Obowiązkowy tekst: to może teraz dla odmiany coś francuskiego, żeby było bardziej niezawodne?
To chyba mój ulubiony samochód-porażka. Taka Mazda to jest niesamowicie uważana w Polsce (przy tym absurdalnie droga – droższa od bepiątki w TDI), bo ludzie pamiętają wspaniałe, niezawodne Mazdy 626 z Pewexu z dwulitrowym dieslem. Tymczasem Mazda 6 z dizelkiem to prawdziwy przebój wśród mechaników. Jak mawiają właściciele Mazd, ten silnik się praktycznie w ogóle nie psuje. Wyjątkiem jest cieknący zawór SCV (od wolnych obrotów), wiecznie psujące się Webasto, kaszaniący się DPF w autach po liftingu (paliwo rozcieńcza olej), a także moja ulubiona usterka: jeśli wlejemy nawet odrobinę za gęsty olej, to sitko od smoka się zalepi i silnik będzie ogólnie chodził sobie w ogóle bez oleju. Oczywiście prawie wszyscy właściciele Mazd to wiedzą i nie oszczędzają na swoich ukochanych szóstkach. Oczywiście jeśli za “prawie wszystkich” uznamy garstkę forumowiczów Mazdaspeed.pl, bo przeciętny użytkownik leje najtańszy olej, żeby było taniej. Nie po to kupił diesla, żeby nie oszczędzać.

1. Chrysler Voyager 2.5 TD VM, również Jeep Cherokee XJ
Obowiązkowy tekst: która głowica tym razem?
Jest w Warszawie zakład naprawy Jeepów “Smary Mary” przy Mlądzkiej. Bywamy tam czasem z powodów zawodowych. Chłopaki mają prostą zasadę: jak przyjeżdża klient z silnikiem 2.5 TD, to w delikatnych i uprzejmych słowach wyjaśniają mu, że nie podejmują się napraw tego silnika, ponieważ za dwa tygodnie przyjedzie znowu i będzie jęczał że źle zrobili. Podczas gdy jest to nieprawda, bo ten silnik został zaprojektowany do pracy stacjonarnej, np. z generatorem prądu. W samochodzie ciągle się kiwa i zmieniają mu się obroty, co jest dla niego zabójcze. Ma cztery oddzielne głowice, co normalnie stosuje się w traktorach i ciężarówkach. Niestety, nie da się zdjąć tylko jednej, bo są zazębione o siebie i trzeba zdjąć wszystkie, wszystkie splanować, złożyć i chwilę poczekać aż wszystko znowu zacznie się z niego wylewać bokami.

Takie są cztery

Zdjęcia pokradłem z netu jak popadło, yoł
Oczywiście zaraz odezwą się hejterzy, piszący “miałem takie auto i przejechałem 4000 km i nic się nie stało”. Odpowiedź jest bardzo prosta: mój dziadek całe życie palił papierosy i przeżył 93 lata w dobrym zdrowiu. To ostatecznie dowodzi, że papierosy nie są szkodliwe, a naukowcy się mylą.




Comments
AndyN Said:

@notlauf

Już drugi raz wspominasz o tym Vel Satisie na szrocie. Możesz jakieś zdjęcia obrazujące to wydarzenie pokazać?


Płackartnyj Said:

Moje serce rośnie!
Warto zauważyć że trzeba umieć także śmiać się z siebie i należy mieć ku temu powody – mam Lagunę w dieslu. 😀


me super Said:

Jak to dobrze, że moja 13 letnia corolla jest prosta jak konstrukcja cepa i można ją młotkiem zmusić do jazdy. Będę jeździł nią do póki noga nie przejdzie przed podłogę.


Filipeq Said:

Renault Scenic 1gen 1.6 8v. Ojciec zrobił ponad 200tys km. Przez ten czas zepsuło się dosłownie wszystko. Auto zyskało przydomek Renault Scenic 300, ponieważ każda naprawa kosztowała minimum 300pln.


notlauf Said:

AndyN: chętnie, ale nie pozwalają tam robić zdjęć aparatem, a w komórce nie mam takiego urządzenia.

Ja również śmieję się sam z siebie: w rodzinie 10 lat mieliśmy Rovera 214i. Ale była zabawa!


MC Said:

BB Said:

do Voyagera i Cherokee dodałbym jeszcze Frontere A, Range Rovera, Alfę 164 i jeszcze kilka pojazdów. wszędzie to samo. wspaniały silnik kiedyś znalazłem forum mechaników na którym był dłuuuuuuuuuugi wątek na temat jego remontów. człowiek uchodzący za specjalistę uszczelkę pod głowicami wymieniał co najmniej na 3 razy 😀

dodałbym jeszcze taki silnik jak 2.2 16V w Vectrze C i Astrze II (głównie coupe) z padającym łańcuchem rozrządu (w końcu jest wieczny). wielokrotnie miałem do czynienia z ludźmi którzy zaczynali od zakupu części za 700 zł (wspomniany wyżej rozrząd), a po rozebraniu kończyli na kwotach rzędu 3-4 tys zł.

ah wspaniały post


marvin Said:

Niestety, to wszystko prawda.
Szkoda że 210tka najczęściej tak rdzewieje, bo to bardzo wygodne auto.
Temu modelowi trzeba poświęcić obecnie nie mniej uwagi pod kontem blacharki co stareńkiemu W123 czy Mazdom z lat ’90.


notlauf Said:

No i zapomniałem jeszcze o chroboczącym łańcuchu rozrządu w Nissanach.

Marian wymienił łańcuch z napinaczem za 1200 zł (robota w cenie) i silnik chodzi, ale dalej chrobocze.

Roman nie zrobił nic (koszt 0 zł) i silnik dalej chrobocze, ale chodzi.


domin Said:

To będzie hit unikalnych wejść na Złomnik wśród tegorocznych artykułów!

A zaraz pewnie będzie “10 kolejnych powodów, żeby nabijać się z samochodu sąsiada”, przynajmniej mam nadzieję 😀


ponczak Said:

Hahaha mój ulubiony tekst na złomniku. Znam ten ból.
“Co byś polecał po mojej Corolli E8?”
-Najlepiej coś japońskiego z lat 90, w benzynie i zagazować. Np Toyota Carina E 1.6 + lpg, z klimą się trafiają, znaleźć nie zgnitą i posłuży. No albo Avensisa 1 generacji, te same silniki, też dobry. Nic francuskiego. Nic po 2000 roku. Nic z dieselem który ma common rail.

– kupił Renault Scenic 2006 1.9 dCi

-___________________-

Mam wyjątkową rodzinę. Jedna kuzynka jeździ Renault Megane II (przedlift) 1.9 dCi, druga Carisma GDI.
:DDD


brazer Said:

Tia,,, pamiętam, że zajęło mi co najmniej 3 mejle wybić z głowy bratu zakup Carismy. Chyba przekonał go jednak argument ostateczny – weź na nią spójrz a następnie porównaj to z jej NAZWĄ.
😉
co do mazda 6 i jej diesla: co za pomysł żeby kupić mazdę w dizlu?! w dodatku przednionapędową!!!???
😀


brazer Said:

P.S. w zdecydowanie zabrakło mi koszmarnej rodzinki Galaxy/Sharan/Alhambra ale zdaje się, że sa tu wymienione silniki do nich ładowane, więc spoko. Zdecydowanie jednak brakuje tego ogromniastego volvo SUV w dyzlu, bo z V8 to nawet jakoś jeździ i nadaje się dla człowieka. Pod warunkiem, że jest Amerykaninem z pretensjami do bycia intelektualistą.


pr Said:

Zastanawiam się, jakim cudem PSA (koniec końców żabojady, czyli partacze) wyczarowało 2.0 HDI, który:
1) jest z CR,
2) ma turbo ze zmienną geotmerią łopatek,
3) ma DPF,
4) ma dwumas,
5) ma wszystkie inne wynalazki, które powinny się psuć na potęgę,
a jest silnikiem praktycznie bezobsługowym, który spokojnie chodzi na ruskim ON.


2k2 Said:

Bez sensu takiego ladnego Vel Satisa wyrzucac, trzeba bylo jakiegos swapa zrobic – beczka, zuk czy cos.


Camillo Said:

Prawdziwy Polak i tak kupi DIZLA bo tanio, ładnie klekocze, puszcza dymek jak maszyna parowa a z turbinką to ma nawet niezły wypiard i można lać do niego opałowy co to Zenek po taniości Olejo-Polu ściągnął…


ponczak Said:

Ja znalazłem na to prosty sposób – ktokolwiek pyta mnie o samochód – poleca mu jakąś wersję Forda Sierry. Chcesz małe ekonomiczne auto? Weź Sierrę 3d 2.0 dohc efi
Chcesz wygodną limuzynę?
Weź Sierrę sedan 2.0 dohc efi
Szukasz pojemnego kombi?
Weź Sierrę kombi 2.0 dohc efi
(ewentualnie jak dla kogoś za mała jest Sierra to polecam Scorpio)

Od jakiegoś czasu nie pytają mnie o samochody, jak dobrze, że nie muszę tłumaczyć pół godziny dlaczego zakup laguny 2 1.9 dCi to ZŁY pomysł, a później dostaję ripostę w stylu “no ale taki stan, taki rocznik, wyposażenie I JAKA CENA!”

>_>


pr Said:

@brazer
XC90, bo chyba o nim mowa, to dość przyzwoite auto – nawet z najcieńszym 2.4D (zacny silniczek R5). Nie ma w nim nic, co może wywołać śmiech, nie ma się specjalnie do czego przyczepić, więc raczej nie nadaje się do tej listy.


notlauf Said:

Czasem tylko zepsuje się CAN, niestety na stałe, ale oprócz tego gra gitara.


ponczak Said:

No i czekam na jakiś większy artykuł złomnika o dieselach. Strasznie podoba mi się, że wszyscy ludzie uważają, że diesele są TAKIE EKONOMICZNE. A gaz niszczy silnik!

…a później wymieniają DPF, CR, turbo, dwumas, elektrykę…

“Obowiązkowy tekst: dobrze, że kupiłeś diesla, wychodzi dużo taniej niż benzynowy! (po tym tekście radzę wykonać szybki unik przed ciosem w mordę)”
MADE MY DAY


Krecix Said:

Heh, parę dobrych lat temu było blisko żebym został dumnym posiadaczem Alfy 166 (jeszcze tej sprzed liftu). Los jednak sprawił że ktoś sprzątnął mi ją sprzed nosa.. Nie wiem czy mu dziękować, ale chyba tak, bo nie poznałbym wówczas smaku jeżdżenia (i naprawiania też ;)) Volvem 480…


BB Said:

aaa jest jeszcze taki silnik jak 1.5 dCi w Renault. fajna konstrukcja. nie ma zamków na panewkach więc po 100 tys km się obracają. a jak jeszcze jest wersja z CR delphi to mamy to samo co w Fordzie 2.0


krzemien Said:

A ja przerzuciłem się na amerykańskie i jak na razie zawsze dojeżdżam do celu. W trasie zawstydzam dizle: 10 lpg/100km przy silniku 3.8 😉

Na przyszły rok będzie “SAVE THE CROWN VICTORIAS” i będę nią jeździł aż koła odpadną!


BB Said:

a ja mam diesla z 2004 i jestem bardzo zadowolony. może dlatego że to SDI i nie ma turbo, dwumasy i CommonRaila?


Hooligan Said:

I teraz sie dziwicie, ze jednak duza czesc narodu da sie pokroic za Audi 80? Bylo z tego powodu multum zartow i uragania, jednak jak tu nie odmowic racji? Optymalne polaczenie trwalego nadwozia, niezawodnej techniki i latwosci naprawy. No i do tego prestiz :)


notlauf Said:

shardac – przepraszam, to nic osobistego, nie mam za złe, ale nie mieszajmy dwóch systemów walutowych.

Dziękuję za zrozumienie i proszę nie chować urazy


Jasiek90 Said:

Ten tekst przeczy paru pewnikom przyjętym przez typowych fanów youngtimerów.
Po pierwsze, że przed 2000 rokiem samochody były lepsze bo 6 z 10 kasztanów pochodzi z tego okresu a po drugie, że tylko niemieckie i japońskie auta są dobrze skonstruowane bo o dziwo trudno znaleźć tak ewidentny bubel konstrukcyjny wśród współczesnych francuzów czy włochów jak wspomniane wyżej.
Nie ma co generalizować jeżdżę samochodem z 2010r z dieslem którym nie ma DPF, turbiny ze zmienną geometrią czy koła dwumasowego a zawieszenie to wciąż belka z tyłu + mcphersony z przodu.


2mouse Said:

Bardzo fajny tekst do kawy :))) Ale brakuje polemicznego tekstu o samochodach które się nie psują… :)
I o francuzach nic nie ma, czego osobiście żałuję… :)))


Tommy Said:

Kurde zacząłem czytać artykuł i miałem cichą nadzieję że nie będzie nic o moim silniku (CiTD Mazda 5) – a tu klops 😉
Może dlatego moja Mazda od 3 miesięcy stoi w warsztacie i wszyscy zastanawiają się jak ją naprawić :(


brazer Said:

@pr
spoczko, żyj dalej w nieświadomości a nieautoryzowane serwisy volvo przyjmą z otwartymi ramionami każde następne XC90. Naprawa za pół ceny w porównaniu z ASO!
😀


ponczak Said:

Jasiek90
>sugerowanie, że laguna 2 jest lepsza od cariny e


pr Said:

@notlauf
Yyy, co to jest CAN?


Harry Reems Said:

Jak olej moze byc za gesty i nie przechodzic przez sitko? Nie znam sie (ale sie wypowiem), ale to mi wyglada jak wymysl uzytkownikow jakiegos forum. No ale moze.

Ciekawostka jest dla mni silnik VM. Znalem dwoch moich uzytkownikow. Moj byly dyrektor, ktory gnil Voyagera na terenie bazy i gdy go kiedys zagadalem stwierdzil, ze wbrew bzdurom ktore wypisuja jest to swietny silnik. Tyle tylko ze opowiadal to przy okazji nieskutecznej proby uruchomienia tego wynalazku, w asyscie kabli, toyoty i kilku inzynierow.
Drugi przypadek to czlowiek, ktory kupil Cherokee z tym silnikiem calkowicie swiadomie. Nie mial kasy, za to mial garaz i narzedzia i stwierdzil ze jako ze VMow nikt nie chce, to dla niego jedyna szansa, zeby kupic terenowke w dobrym stanie i nie zajezdzona. Z miejsca VWma rozebral, okazalo sie ze glowice byly padniete i byly juz planowane wiecej razy niz norma dopuszcza, ale jakos to poskladal i jezdzi. Jest zadowolony, dostal dokladnie to, czego sie spodziewal.

Jedyne co wezme w obrone to silnik Rover serii K. Nie pierwszy raz zlomnik na niego narzeka i faktem jest, ze silnik, ktory moze naprawic mlotkiem Cytryn Z Gumiakiem jest lepszy niz silnik, przy naprawie ktorego trzeba postepowac zgodnie z manualem. Jednak K seria jest lekka, mocna, oszczedna i naprawde nie ma sie z nia problemow, jesli sie nie jest Cytrynem-Gumiakiem. Niestety Polacy nimi sa i rzeczywiscie nikt nie pojdzie do sklepu i nie kupi nowych srub do glowicy tylko dlatego, ze instrukcja tak kaze.
Autentyczna sytuacja z jednego forum – koles “do sportu” wklada do DFa K-serie wyszabrowana z kilkunastoletniego Poloneza po jakims grzybie-dziadzie. Przy okazji funduje silnikowi “remąt”. Opisujac ten remont chwali sie “Dowalilem te sruby po X obrotu wiecej niz w instrukcji, to beda trzymac”. Na uwagi ze wystarczy zerknac jak te sruby dzialaja zeby zorientowac sie ze postapil niemądrze – obruszenie. Niedlugo potem znany forumowy tekst “rozpadla sie szczelka pod glowica, dopiero co robilem, co za gowno”.
Ale zgadzam sie ze zlomnikiem. W K-seriach gustuje moj brat. Ja uzywam silnikow VAGa. Waza dwa razy wiecej i sa prawie dwa razy slabsze i wiecej pala, no ale nie mam problemu z srubami glowicy. Co prawda on tez nie, ale przeciez moglby miec. Tak pisza w internecie ;>


AndyN Said:

@notlauf

A może ten Vel Satis to “francuski anglik”? I dlatego znalazł się w tym uroczym miejscu? http://autokasacja.pl/

Choć właściwie …. Mój sąsiad parkujący na posesji sąsiadującej z moją ma takiego Vel Satisa w dizelku z mocarnym silnikiem V6. I od jakiegoś czasu silnik w tym aucie zaczął wydawać niepokojące dźwięki. Ciekawe czemu? :mysli:


brazer Said:

@2mouse
bo taki tekst nie może powstać a to dlatego, że nie psują się tylko samochody, które nie jeżdżą, przez co się psują.


tommm Said:

W ogóle sporo stosunkowo nowych aut mają na Strażackiej:
http://www.autokasacja.pl/auta,na,placu
Stado Passacików B5, Volvo V70, Avensis II, Laguna II i wiele innych


pr Said:

@brazer
Nie mam takiego problemu, bo nie mam xc90 i bynajmniej nie noszę się zamiarem zakupu jakiegokolwiek suwa/krosouwera czy innej ka jej mać terenówki.


R Said:

Tia…
Akurat silniki GDi z Mitsu są bardzo cenione, auta kompletnie bezawaryjne – doświadczenie z dwoma autami, oba GDi 1.8, Carismy.
A to że nie są oszczędne? Mam wrażenie że autor nigdy nie wsiadł nawet do tego auta – silnik 1.8, na trasie 6l, w mieści 9l – jeśli to nie jest oszczędne… to polecam autorowi autka z silnikiem 700 cm, i mocy 30 KM.
A wszystkim mogę polecić japońskie GDi.


notlauf Said:

HA HA HA

Czekałem na ten moment, kiedy pojawi się pierwsza osoba, która napisze “autor nigdy ……”

AUTOR NIE MA PRAWA JAZDY I SAMOCHÓD WIDZIAŁ TYLKO W INTERNETACH


brazer Said:

jednak mało ludzi czyta złomnik pod koniec wakacji. trzeba było aż półtorej godziny (!!!) czekać na wpis kolegi R.


pete379 Said:

Ciekawe co właściciele Passatów mają z tym wycinaniem DPF? Każdy, kto kupuje Passata zaraz wycina DPF… Nie wiem, czy to prawda, ale słyszałem gdzieś, że DPF zapycha się, gdy silnik jest że tak powiem “nie przyciśnięty” od czasu do czasu…podobno te badziewia nagromadzone w DPFie muszą się przepalić, czemu sprzyja szybka jazda na dłuższych dystansach. Niestety większość Pasków dieselków służy za dupowóz weekendowy do kościoła, albo do jazdy po mieście, czyli silnik i układ wydechowy nie ma się kiedy dobrze rozgrzać i przepalić syfy z DPFu. To prawda? Tak poza tym, to chyba jedną z lepszych jednostek napędowych jest silnik 2,0 HDi. Kto się z tym zgadza?


Jasiek90 Said:

Pończak- tak naprawdę to CAN z Mercedesów z końca lat 90tych wcale nie jest lepszy od np. niesławnego Multiplexu PSA.
Tylko narodowość winowajcy zmienia punkt widzenia.
A Carina E to rzeczywiście po usunięciu korozji i dodatkowemu zabezpieczeniu antykorozyjnemu samochód kompletny bo po prostu dobrze skonstruowany.


Kfaczur Said:

A będzie tekst o 10 autach ktore raczej sie nie psują? podejmiesz wyzwanie? 😉


miwo Said:

super wpis, dzieki :)


Piotr1972 Said:

Drogi notlauf, co sądzisz o citroenie c4 1.4 benzyna(wersja po FL)?
Sąsiad wziął w leasingu 3 lata temu i teraz sprzedaje. Francuskie = zawsze złe?


Szela Said:

Jakbym siedział na tej autokasacji to w ramach wolnego czasu bym wsadził ten silnik z s6 do tego vel satisa i straszył małe mocne kompakty :)


2mouse Said:

@notlauf
chyba problem rzeczywiście polega na tym co sugeruje Harry Reems. Mianowicie na kupowaniu zajeżdżonych trupów i nie umiejętnej ich naprawie.
Mam dwa francuzy. Jeden Berlingo, po dwóch właścicielach (ojciec->córka): po wymianie wszystkich elementów gumowych z przekroczonym wiekiem 10-ciu lat nic istotnego mu nie dolega. Poza tylną wycieraczką gdzie padł silnik zapchany zebranym syfem. Przeszedł wiele, pchanie się po półmetrowym śniegu, błoto do połowy koła remonty na działce w końcu stłuczka po której poszedł do warsztatu i się zaczęło… Ignorancja, głupota, debilizm i brak czytania ze zrozumieniem. Po odebraniu sam musiałem wszystko popoprawiać (nauczyłem się sporo przy tej okazji :)) i co? i znów nic się nie dzieje… Tak, żadnych problemów z belką. Może dlatego że w instrukcji jest napisane 600 kg i tyle się wozi, nie 1,5 tony.

Drugi francuz to rajdówka mająca tyle pecha, że jak jeden dobry warsztat przedobrzył, to wszystkich kolejnych właścicieli nie było stać żeby przedobrzenie naprawić. Więc pojeździli 200-300 km i szedł do następnego… Jednym słowem nikt nie miał okazji niczego porządnie zepsuć. :) Dzięki pomocy dobrych ludzi został odbudowany właściwie od zera (w większości na oryginalnych i nowych częściach) i znów nic się nie dzieje poza eksploatacyjnymi detalami typu poduszki silnika i inna guma w zawieszeniu. A jeżdżony jest ostro i bez przebacz… :)
I jak słyszę lamenty o francuzach, to mam wymioty.


Jonasz Said:

Pamiętam jak kolega kupił XJ VM motori i kłócił się ze mną ,że tam jest silnik z renówki i że jest fajny, ale tylko do czasu jak nie musiał rozbierać czterech głowic… Na liście mógłby się znaleźć jeszcze ford escort/sierra itp. z dieslem który nie odpala już przy zerowej temperaturze.


syreniarz Said:

“Nie wiem o czym panowie rozmawiają, ja tu nie widzę żadnych samochodów”


wrubi Said:

A czym ty jeździsz? Chcemy pośmiać się też z twojego samochodu!


Spec od wszytskiego Said:

a o golfach nic ? golf trójka w dizlu nic ?


notlauf Said:

świetny komentarz. Wybierz sobie:

Fiat 126p
Suzuki Carry
Toyota Starlet

Tylko żeby to było naprawdę coś śmiesznego i złośliwego, bo jak napiszesz “ale hujowe” to zrobimy szybką moderację.


Jangcyc Said:

Tak silnik 2.5 td myśl włoskich inżynierów (z tego co pamiętam to pierwotnie montowany był w łodziach). Syf jakich miało, i żeby nie było miałem takiego.


JK Said:

Ad.8 i velsatisa na bogatości. Da się do tego wstawić jakąś benzynę 2.0 z automatem, żeby sensownie zagazować i turlać się w korkach?


notlauf Said:

JK: Vel Satis najlepszy jest 2.0 turbo. Przecież to F4RT, najlepszy francuski silnik ewer.


piotras Said:

@Piotr1972 – ostatnio slyszalem taka rozmowe pomiedzy dwoma mechanikami (i nie byli to Cytryn z Gumiakiem) na temat stojacego u nich C4:

– Co z tym robimy ?
– No jak to co? Najlepiej od razu na szrot.

Pewnie niedlugo wyladuje obok tego VelSatisa.


waluś Said:

Bardzo fajny artykuł. Czekam teraz na kolejne części (o ile będą).


Tapczan Said:

2.0 JTS, nie 1.9. Jak można było zrobić bardziej kłopotliwy silnik benzynowy niż 16-zaworowy Twin Spark. No jak? Tylko Alfa! 😀

Świetny wpis.


Harry Reems Said:

@2mouse – nie wiem czego bronisz. Komentowany artykul nie wspomina nawet o Berlingo.


pete379 Said:

@2mouse- Co racja, to racja w Berlingo największym mankamentem jest belka tylnego zawieszenia- zbyt słaba jak na nasze drogi (łożyska igiełkowe siadają za szybko). Silnik 1,6HDi i niwa skryznia biegów o 6 przełozeniach też podobno szału nie robi. Ale za to 2,0HDi ze skrzynią 5tką to świetne połączenie. Szkoda tylko, ze Citroen na rynek Polski robił uboższe w wyposażenie auta. P.S. HDi 90KM, ponad 300tys. na liczniku, nie kopci, pali około 5,5l, z polskiego salonu z końca 2003 roku. Kumpel z kolei ma Fiata Doblo Malibu (klima, skóra i pierdołki w finezyjnym połaczeniu z tylnym zawieszeniem opartym na resorze) 1,9JTD i po 240tys. zdechło mu w drodze turbo.


Tapczan Said:

JTD, zwłaszcza 8-zaworowe, to zupełnie przyzwoite silniki.


Akcja z opiłkami w Mondeo to jest mega rzecz – służbowo używałem dwóch, znam właścicieli czterech innych a jeszcze niedawno z taksówkarzem o tym rozmawiałem. Prawdopodobieństwo wystąpienia awarii grubo ponad 103%. Śmierć i podatki straciły status mistrzów nieuniknioności.


mathew Said:

wpis rewelacyjny, pośmiałbym się z wami jednak mój VM własnie jest w warsztacie i jakoś nie mam nastroju 😐


Lipton91 Said:

Jak słyszę te teksty o śrubach za grubą kasę do serii k,to aż mnie brzuch ze śmiechu boli. Tak się akurat składa że na tą chwilę robię w częściach – i dziś miałem okazję pakować taki komplet z goetza/payena – rover seria k, 1.4-1.6-1.8. Komplet nowych szpilek – koło 220 zł w hurcie, detal podejrzewam że koło stówki więcej.

Jak znajdziesz mi anglika za taką cenę, to biorę dziesięć z miejsca od razu.


notlauf Said:

Lipton91: wydanie dodatkowo 320-350 zł na nowe śruby jest dla osób zlecających naprawę Rovera z 1997 r. absolutnie nie do zaakceptowania.


Krzysiek Said:

Heh, jak kupilem e34 z r6 i automatem, rocznik `90 to wszyscy w pracy stukali sie w glowe i twierdzili ze musialem z konia spasc zeby za cene Mondeło III czy Laguny II kupowac starego pascia zlopiacego 15-16l w miescie. Najlepsze byly pytania ile zaplacilem i miny gdy okazuje sie ze 2 razy mlodzsze mondeo kosztuje mniej 😀 Po 8 miesiacach stare e34 dalej jezdzi odpukac bezawaryjnie, a ze znajomych uzytkujacych “oszczedne” diesle 3 osoby robily sprzeglo z dwumasa (1.8 TDCI, 2.0 TDCI, 2.0 TDDI -> ah te Fordy :D), a jedna turbosprezarke (2.0 DTI). Koszt kazdej awarii to okolice +/- 2 tysiecy zlotych, a za 2 tysiace zlotych przejezdzam 6-7 miesiacy 😉 Niestety nikt tego nie dostrzega, bo przeciez to tak duzo pali…

Odnosnie W210 to moj ojciec kupił sobie przedliftowego kombiaka z kompressorem, 108 tys km przebiegu, prosto z Włoch, cena oczywiscie jak za poliftowego cdi i tez wielu sie pukalo w glowe 😉 W tym w210 jest absolutny brak rdzy, mozna szukac do woli, nie ma nawet kropki rudej. Tylko jest jeden problem: ojciec w pazdzierniku wstawia okulara do garazu, kupuje starego pascia w postaci Golfa II z ubezpieczeniem i przegladem conajmniej na pol roku do przodu, przejezdza nim zime, w kwietniu sprzedaje za tyle ile kupil i wyciaga spowrotem okulara na wiosne i lato 😀 Inaczej to cholerstwo zardzewieje i wszyscy sobie zdajemy z tego sprawe 😉

Odnosnie tej listy dodalbym jeszcze dwa produkty z grupy VAG:
2.5 TDI V6 oraz skrzynie multitronic.


Etherway Said:

Nie zawiodłem się, jest o moim Mondziu 😀

ps-hejt!!! Mam go od roku, teraz ma 285tys a sam zrobiłem nim około 50tys. Notlauf 2.0 TDCI FTW!!!111oneoneone 😉


BB Said:

to tak jak ze wspomnianym przeze mnie 1.5 dCi. jak się dowiedziałem o tym, że nie mają zamków to wtedy z kim nie rozmawiałem to mówił:
“no no u mnie/u mojego brata/szefa przy 10X tys się obróciła panewka/wystawiło girę”


Hipstajmer Warsaw Said:

Kochajmy te auta- tak szybko odchodzą.
A te które jeżdżą niech wpadają na spoty.


AndyN Said:

@Krzysiek

“Odnosnie tej listy dodalbym jeszcze dwa produkty z grupy VAG:
2.5 TDI V6 oraz skrzynie multitronic.”

Wiesz ile jest wersji 2.5TDi i czym się one różnią?
Wiesz ile jest wersji multitroników i czym się one różnią?

W taki sposób powstają legendy w Internecie.


Łysy1303 Said:

mazda 6 w dizelku.
Mam kolege mechanika. Ostatnio trafiła sie mazda 6 dizelek z silnikiem w kartonie. Oczywiscie zatarty wał. Plan: skoro wału w dobrym stanie kupic sie nie da w cenie nizszej niz cała mazda, zdecydowano sie na remont (szlif wału) i wtedy okazuje sie, ze mazda oczywiscie nie przewiduje nadwymiarowych panewek. Po przewertowaniu sieci okazuje sie ze panewki po jakiejs tam toyoty pasuja po przeszlifowaniu wału z mazdy na jakis tam wymiar. Czynnosc wykonana, silnik złożony i … lata.

zeby nie było za słodko, auto oczywiscie handlaza, które w niemczech kupił je ze 500euro z silnikiem w kartonie. Zrobione za 1000zł i pogonione po wartosci rynkowej (piekna,czarna na wypasie i z super ekonomicznym dizelkiem). Niewiadomo czy i ile to działało po remoncie


marekrzy Said:

Pośmiałem się i ja.
Mimo iż mam aktualnie dwa wozidła z listy.
Wydrukuję sobie ją, na wypadek gdyby złomnikowi kiedyś przyszło archiwizować blog i zachowam na okoliczność gdy mi się zamarzy kupno kolejnego padalca.
Na pohybel mainsteamowi, fuck yeah.


Michał M Said:

Po przeczytaniu 6. chciałem napisać “o, jak dobrze, że mam 25 z L-seria :)”, ale po przeczytaniu 5. napiszę tylko, że jestem fanem brytyjskiej motoryzacji 😉


Harry Reems Said:

Notlauf ma racje. Dla Cytrynogumiakow wydanie 350 (a nawet 330) na czesci do samochodu jest nie do pomyslenia.


Hooligan Said:

@Harry Reems
“Dla Cytrynogumiakow wydanie 350 (a nawet 330) na czesci do samochodu jest nie do pomyslenia”.
Chyna jednak lekka przesada. to jest kwestia gradacji i wartosciowania. Subiektywnego. 250 PLN minimum trzeba wydac na komplet przednich wahaczy do 200/25. Sworzen wprasowany, do tego wahacze zeliwne. Nieroznieralne, nienaprawiale. A to TRZEBA zmienic, co by kolo nie odlecialo z McPhersonem do boku gdzies po trasie. Wiec sie wymienia bez zadnego ale. Bo nawet najbardziej skorumpowani diagnosci tego nie przepusza. A jakies tam sruby? Dla 90 proc wlascicieli Roverow to pojecie astrakcyjne. A zreszta podobno sam Rover dopuszcza wykorzystanie starych srub po specjalnej procedurze weryfikacyjnej. Wiec nie jest tak zle


Tjo Said:

Najśmieszniejsze z tego wszystkiego są przedwcześnie samozjadające się koła zębate w Passatach! Nie dlatego, że to VW czy Passat jako taki, ale samo w sobie jest to śmieszne :) Była zębatka i nie ma zębatki 😀


rpawelek Said:

Autorze, piszesz bzdury o silnikach GDI. Jak jednak jesteś tak mądry to odpowiedz bardziej merytorycznie niż “HA HA HA”.

Podaj samochód z silnikiem 1.8 wielkości Carismy, który pali mniej niż ona (roczniki 1996-2000). Skoro pali tak dużo, to nie powinieneś mieć żadnych problemów z wymienieniem kilku, a ja proszę o tylko jeden.

Średnie spalanie ze strony Autocentrum na podstawie 261 ocen to 6,9l na 100 km.
Powodzenia w szukaniu!


premek Said:

Ale chwila! Te auta są kiepskie, czyli złomnik, czyli fajne, czyli zamiast się śmiać należy podziwiać i zazdrościć, czyż nie? Najfajniejsze, że miałem większość tych aut. Akurat nie te usterki występowały, ale jak wcześniej ktoś napisał – w wielu autach (zwłaszcza tych starszych) problemem są nieuświadomieni użytkownicy. Tekst o 166 np jest prawdziwy (no nie całkiem, bo jej przednie zawieszenie jest podobne do tego z 156, ale jednak nie to samo a tylne już nijak go nie przypomina) pod warunkiem używania kiepskich zamienników. Fakt, że kompletne zawieszenie przednie do Golfa 3 kosztuje 90 złotych powoduje, że właściciele 166 jęczą musząc wydać kilka tys. na solidne elementy. Trudno. Choć fakt, że auto winno być idiotoodporne, ale z drugiej strony… Poza tym czuję się urażony, bo nie było mowy o wariatorze i panewkach w używanym przeze mnie obecnie TSie.


flapjck1 Said:

nie wiem czy ktos tego juz nie napisal, ale listwa wtryskowa przy opisie mondk czy tez foki dci to z benzyny jest 😛

@notlauf – wstydz sie :)

a co do k-serii :) zgadza sie, w kazdym z ktorym mialem do czynienia robilem uszczelke pod glowica 😛 – z tym ze sruby z uszczelkami na cala czapke kosztuja aktualnie 300 pln a nie drugiego anglika 😛


bobby Said:

warto dodać że pompy siejące opiłkami w mdo MK3 był produkowane od 2000r-2003 roku.
Nie uprawiajmy demagogi, trzymajmy się faktów


markus Said:

Z 3,0 TID by Isuzu nie do końca napisałeś prawdę.
Po pierwsze: silnik w oryginale miał miskę olejową o pojemności 14 litrów i był stosowany w samochodach ciężarowych, gdzie nie było problemów z wentylowaniem (chłodzeniem) komory silnikowej i samej jednostki napędowej.
Po drugie: nie jest prawdą, że tego silnika nie można skutecznie naprawić poniżej kwoty, którą wymieniłeś, no chyba, że ktoś próbuje reanimować zatarty silnik.
Po trzecie: im ciaśniejsza komora silnika (gorszy przepływ powietrza pod maską), tym silnik bardziej podatny na awarie (zwykle to opadająca tuleja cylindra 6 lub 3).
Po czwarte: mam saaba z takim silnikiem (benzynowego również) i znam wiele osób, które z 3,0 TiD, jako użytkownicy, są zadowoleni.

Szkoda, że nie wspomniałeś o 2,5 TDI V6 by VAG, że przemilczałeś 2,0 TFSI by VAG, ale to twój wybór.


Maurice_G Said:

God save Jetta Mk2 1.6TD!
Miałem taką i żałuję, że dałem się żonie przekonać, że jak się jej pozbędę, to będę mógł ujeżdżać jej B6 2.0 TDI. Na szczęście ten poprawiony, choć co ja mogę wiedzieć jak mam 103kkm na liczniku, więc pewnie zdążymy opylić jakiemuś naiwniakowi zanim dobije do tych krytycznych 150 tysięcy.
Albo i nie opchniemy, ostatnio na przeglądzie koleś nie chciał mi uwierzyć, że jeszcze niczego nie wymieniałem w przednim zawieszeniu.


notlauf Said:

bobby: uprawiasz czepialstwo


żuwik Said:

Żadnych obrońców Alfy? 😀 No to będę pierwszy!

Absolutnie się zgadzam z miejscem 7, ale jako użytkownik takiego właśnie auta w podeszłym już wieku mam wrażenie, że chodziło jednak o legendarne zawieszenie w 156. Do dziś mam przed oczami minę pani kierowczyni, której przedstawiono kosztorys na naprawę, jak to określiła, lekkiego stukania.


bobby Said:

nie, skoro auto było produkowane do 2007 roku.
PS kto ode mnie je odkupi, jak można wnioskować ze wszystkie są złe? 😀


notlauf Said:

bobby: tak, bo nie napisałem o jakie roczniki chodzi. Bez podania konkretnej listy numerów VIN aut doktniętych tą przypadłością w ogóle nie można mówić o wiarygodności mojej wypowiedzi.


bobby Said:

ok, dlatego moja reakcja jest błyskawiczna 😉
Nie trzeba podawać nr vin, bo wada konstrukcyjną dotyczy tylko aut przed I FL (a były 2),czyli mniej więcej do 2003 roku. Teraz, jeśli jakieś przedlifty jeżdża to już mają ten problem naprawiony


premek Said:

Tak czytam i dochodzę do wniosku, że trza by VMa kupić. Raz, że to wcale nie syf, tylko porządny silnik do agregatu. To też sukces marketingowy VMa, bo upchnęli go naprawdę wielu firmom w czasie, gdzie można było kupić TDSa BMW(witaj pompo), czy coś z PSA. Ba! Alfa pakowała VMa już do 75 i dopiero później do 155 i 164. Czyli, że się sprawdzały :)


brazer Said:

@notlauf
dawaj te auta benzynowe o poj. 1.8 palące mniej wachy od Carismy GDI, bo jak nie dasz to się co najmniej dwu czytelników złomnika tak obrazi, że normalnie koniec.
😉
Carsima GDI… pathetic…
😀


premek Said:

Szczerze mnie to “niewielkie” spalanie GDy zawiodło. Myślałem, że to będzie ze 4 lytry. Nie będę gadał ile spala moje 1,8, ale jeśli bezpośredni wtrysk miałby tak niewiele dać to ja serdecznie dziękuję. No i ta charyzma w mitsubishi…


okko Said:

Dobry artykuł dodałbym kilka aut z mojego doświadczenia ale straciłem kupę czasu na przeczytanie tego tekstu i mnie się nie chcę.


brazer Said:

to jest nic.

hakierzy już niedługo przejmą wasze nowe auta przez lukę w systemie zabezpieczeń czujnika ciśnienia w oponach!!!! Zapomniałeś apdejtować fajerłola w prawej przedniej oponie i już zły hakier kontroluje TWOJE AUTO!!!

http://technologie.gazeta.pl/internet/10,106704,12385022,Hakerzy_zagrazaja_kierowcom__Moga_kontrolowac_samochody.html

ZGROZA!
😀 😀 😀


rpawelek Said:

@Brazer, tam się obrazi – zwyczajnie chciałem, by poprzeć “żłopanie benzyny” jakimiś faktami, porównaniem do innych. Autor palnął bzdurę i zamiast zwyczajnie sprostować, wyśmiewa tych którzy zwrócą na to uwagę.


Harry Reems Said:

Zastanawiam sie na jakich forach wisza linki do tego wpisu, nawolujac uzytkownikow do obrony dobrego imienia ich ukochanych cacuszek, ze serwer tak pada.
Patrzac na komentarze, pewnie na forum Carismy. Co prawda nie wyobrazam sobie takiego forum, ale teraz sa juz fora i “kluby” na kazdy temat.


WB Said:

Notlaufie, czy R i rpawelek to nie jedna i ta sama osoba? Niemożliwe, żeby silnik GDI miał więcej fanów niż jednego. Spalanie według opinii na Autocentrum – rotfl!


brazer Said:

@Harry
wczoraj widziałem nową skodzinę Octavię z naklejką, że jest klubowa. OCP. Jestem ciekaw po czym klubowicze rozpoznają swoje srebrne auta na spocie? Po nr rej.?
😀


ra-ra-rasputin Said:

@brazer: po kratce za tylnimi siedzeniami


rpawelek Said:

@WB
To spójrz na tamtą stronę i zobacz komentarze. Na autocentrum pewnie też ja napisałem ich ze 200 i dałem ponad 250 opinii po to by na jakiejś stronce napisać, że autor nie wie o czym pisze.

Fakty o spalaniu proszę – sprawdź sobie jaką chcesz stronę jeżeli autocentrum jest “złe”, a nie “HA HA HA” “ROTFL” czy to przedszkole?


nicz Said:

Lista daje radę, a osoby broniące GDI… Gratuluję wyników na autocentrum i powodzenia w uzyskiwaniu ich na stacji paliw 😀 Gdyby to był taki cudowny wynalazek, to Mitsubishi by się z niego rakiem nie wycofywało podejrzewam.


brazer Said:

@rpawelek
OK. – 18 GDI to najekonomiczniejszy silnik na świecie.
Jednak Tymon zauważył przytomnie, że GDI to była ślepa uliczka w rozwoju silników mitsu. Wiele obiecywano – niewiele dawano. Już nie produkują. Czego więcej potrzebujesz?? Usłyszeć, że to auto ma wszytsko oprócz charyzmy???


jonas Said:

Ani słowa o Seicento i silnikach F.I.R.E., nie sprzedaję swojego parcha wobec tego. Oto, co znaczy opiniotwórczy blogasek.


Chief Said:

@marekrzy: z tego co pamiętam, to masz auto może kilkadziesiąt k km po remoncie (i zrobieniu bypassu – jak do tej pory nie słyszałem o przypadku opuszczonej tulei po tym zabiegu). Jak zrobisz nim bezawaryjnie chociaż 150k km to będziesz mógł napisać, że naprawa jest skuteczna… :)
@notlauf: warto wspomnieć o silnikach fsi. Nawet w RS4 B7 za setki tysiący to straszny syf. Pewnie podobnie jest w R8…
http://www.racingforum.pl/audi-rs4-b7-t77606.html


Chief Said:

Aaaa i rdza w W210.
Przyjrzyjcie się na ulicy S-klasom W220. Duża część będzie miała widoczną rdzę na nadkolach lub/i progach… :)


Tapczan Said:

Dziw bierze, że ani słowa oburzenia ze strony alfaholików. Tam zwykle każda negatywna opinia (zwłaszcza od fana bezpłciowych japońców) na temat ich świętej marki kończy się solidną awanturą.


WB Said:

Ależ w tym Mitsu pracują głupki – mieli taki świetny silnik i przestali go produkować :) Daaawno temu miałem okazję jeździć Carismą GDI. I spalała w mieście przy normalnej jeździe jakieś 10-11 l/100 km. Znam oszczędniejsze fury 😉 Można było uzyskać rzeczywiście niskie spalanie, ale trzeba było jeździć w trybie emeryt mode. Ale takim ekstremalnym.


notlauf Said:

rpawelek:

na autocentrum.pl jest 269 opinii o Carismie 1.8 GDI i 275 o Astrze II 1.6.

Z tego dość łatwo można wywnioskować, że Carisma 1.8 GDI jest równie popularnym samochodem co Astra.

Nie jest? Jest 10 razy mniej popularna? UPS, autocentrum.pl właśnie straciło 90% swojej wiarygodności…

Pominę że nasz rodzinny, niezabytkowy samochód na tej stronie pali 11,3, podczas gdy mnie się z trudem udaje osiągnąć 10,8 wcale go nie oszczędzając…


Niniejszym melduję, że chyba z lekka popuściłem ze śmiechu. Szczególnie wierszyk o uszczelce w K-series… 😀


CapitanMorgan Said:

Krążyła kiedyś e-klasse na numerach KBC caluteńka podłoga spadła no i powstało autko flinstonów. GDI – miałem carisme w wersji elegance – elegacja francja dawidy bankowe. Silnik spalał średnio czyli normalnie jeźdząc 10-11l wiec szału nie robi.( W automacie) teraz ujezdza to moja siostra i pali w granicach 9-10 wiec też jak to się mówi dupy nie urywa. Chodź mało awaryjne nie polecił bym nikomu GDI.


Grimm Reaper Said:

Oj tam, oj tam… Miałem Rovera 416 GTI z K… i co? Był zajebisty, pomijając drobny fakt, że dwa tłoki wpadły mi do misy olejowej i zamarzała przepustnica to był beznadziejny. Miałem też Jeepa GrandCherokee, ale z 4.0… to też zły przykład. O! Ale miałem E34 2.5TDs i miał dwumasę i działał, co prawda nie odpalał na zimnym i lało się z pompy paliwa, ale dwumasa była nie do zajeżdżenia. No ale wtedy to było jeszcze solidne. Hmmm… jestem mechanikiem i kupiłem dla żony Lagunę 2 rocznik 2003 😀 tylko że 1.8 16V… Ku***!!! Nie idę z duchem czasu!!!
1: A teraz dwa pytania WTF znaczy FTW?
2: Notlauf, jeżeli od siedmiu lat mam jedno auto rocznik 1997 i zamierzam nim jeździć aż odpadną koła i nie da się ich z powrotem przyczepić, to czy moje auto to junktimer? I czy jestem koneserem?


premek Said:

Kurcze. Fajnie się czyta, gdy ludzie bronią swoich aut za średnią krajową. Niby tyle się zmieniło a jednak dla większości to co sobie kupili jest najlepsze i najświętsze. Szkoda też, że nikt nie widzi, że cała motoryzacja już nie jest motoryzacją a maszyną do zarabiania pieniędzy. Wszystkie nowe auta są identyczne, obliczone na zgon w ciągu max 10 lat. Może wiele z przytoczonych przykładów to prawda, ale w większości przypadków te auta (wyjąwszy Mitsu z GDI :D) odpowiednio naprawione i utrzymywane z dbałością będą jeździć. Insigni tego nie wróżę.


notlauf Said:

1. For The Win – ku zwycięstwu! naprzód!
2. Tak/Tak


premek Said:

@Grimm Raper – wg sąsiada to raczej masz złom i jesteś dziadem. Zwłąszcza, jeśli sąsiad ma Skodę Fabię, bo: “VW i gwiazda to dopiero jazda”.


BB Said:

@brazer – kumpel kiedyś pojechał z drugim na spot OCP. na 10 samochodów 7 to były firmowe kombi TDI, 2 prywatne kombi TDI i jedna RS 😀


Jasiek90 Said:

@premek bo Carisma i jej nazwa nie są wzięte z powietrza.
Dziś na innym forum przeczytałem “Są gusta i guściki ja toleruję jedynie modele:
-v40 “posiadam” Fakt że silnika z mniej niż 116 KM nikomu bym nie polecił ale wyższe są spoko oczywiście nie do wyścigów.
– s60 d5 zbieram na taki.
– v70 może kiedyś.
– xc90 marzenie.

Nie wiem jakie ty modele tolerujesz i uznajesz za jedynie słusznie volvowskie. Stare kwadratowe sztrucle które co skrzyżowanie tracą jakąś część karoserii poza bardzo nielicznymi wyjątkami.

Czy może nowe zfordziałe v50 które z boku można pomylić z focusem.

Także Carisma najlepszym Mitsu a S40 I najlepszym Volvo!
wszystko co było przed to stare sztrucle a po skundlone jednorazówki.


abacus Said:

A czy mógłbym poprosić o opinię na temat samochodu vw passat 1.8 benzyna z rocznika 99? Mam go od ponad pół roku i jak na razie nic po za pompą paliwa nie padło. Autko jest zagazowane BRC i na razie odpukać toczy się po drogach… Problemem jest jazda w upalne dni w ruchu miejskim. Wyraźnie słychać głośniejszą pracę silnika jak by przemieniał się w diesla, a jak dłużej pochodzi na wolnych obrotach to zamruga kontrolka oleju. Wiem że powinienem z tym do mechanika się udać ale autkiem ostatnio poruszam się więcej w trasie niż w mieście i nie słychać tego klekotu… Ale i tak muszę odwiedzić w najbliższym czasie jakiś warsztat żeby sprawdzili o co comon… Wygodne wozidło, ale boję się napraw bo podobno części drogie. Co w tych silnikach najczęściej ulega uszkodzeniu?


Zeta Said:

Ale, że złomnik w takiej liście pominął 1.5 dCi produkcji Renault? Aż dziw bierze. Przecież tam padają najważniejsze dla diesla (i silnika tłokowego) części :

– Wtryski Delphi leją paliwo i w efekcie wypalają się dziury w tłokach
– Turbosprężarka pada po 100 tyś. km
– panewki bez zamków lubią się kręcić ale zazwyczaj wykonują góra pół obrotu i po zabawie.

I żeby nie było, że głupoty gadam. Pół roku temu robiłem Scenica 2004 z przebiegiem 108 tyś. który zaczął pukać – panewki. Teraz, po przejechaniu 14 tysięcy od remontu, padło uszczelnienie turbosprężarki przez co wciągnięty został prawie cały olej. Dodam, ze podczas remontu panewek wirnik turbo miał minimalny luz, a teraz ma luz na kilometr w każdej płaszczyźnie.

I dam sobie rękę uciąć, że częściej gdzieś w Polsce pada jakieś 1.5 niż u mnie w mieście pada deszcz.


kubba Said:

Nic o 1,8 20V i 1,8 20V turbo od VW i terkoczącym rozrządzie?nic o zawieszeniach w Passacie B5,Audi A4/A6 i Superbie,nic o rozsypujących się przegubach w tym truchle?Wiem bo mam,niestety.


Krzysiek Said:

Przyjacielu, mi to sie kurna podoba co żeś napisał 😀 mnie też często ludzie pytają o zdanie, albo mówią jak to 1.9dCi jest cudowne, i czy warto kupić i jeździć tym 2litrowym fałgejem tedei. no na szczescie sa ludzie ktorzy wyprowadzaja innych z bledu.
do głowy przychodzi mi tylko jeszcze seria 7m która zjada panewki i uszczelki głowicy w ilościach równych paliwu 😀 ale tam akurat da się to naprawić. i ca18det 😀

Obowiązkowy tekst: -puk puk! -kto tam? – panewka!!!


Qropatwa Said:

Uff, przebrnąłem w końcu przez te niemal rekordowe 110 komentarzy. Świetny tekst, chyba ze wszystkim weń zawartym się zgadzam.


Harry Reems Said:

Przeguby? Pierwsze slysze.


premek Said:

W sumie racja. Jedyne porządne modele w historii motoryzacji to: 126p, Fiat 127p MK1, Fiat 127 Sport MK3, Fiat 147, Tico, Matra Rancho, Accent(tylko pierwsza generacja po ostatnim lifcie!), Neon, Alfy 166 i 156, Sunny Y10, Thalia, Nexia, Laguna (wyłącznie pierwsza, Orion, Rover 414(K=series naturalnie:)) i jeszcze parę dziwactw. Reszta to złomy, dziadostwo. Wstyd wsiąść.


Piszczyk Said:

a co tam
nie jestem prawdziwym alfoholikiem (mam za mało wpisów i nie mogę dać ogłoszenia że sprzedam alfę na stronie klubowej… zmyślne nie?) więc napiszę :
a w alfie (na przykładzie mojej 146 TS) się psuje wszystko –
szczególnie włoskie made in germany BOSCH (sonda i przepływka ostatnio – tylko 1050 pln zapłaciłem)
w skrzyni zabrakło IV biegu – opiłki z synchronizatora V zablokowały wodzik
kable od przekaźników przy akumulatorze prześniedziały
a wcześniej miałem 4 lancie – też syf totalny
więc następnym autem będzie koniecznie coś normalnego NIE Z LISTY top ten
może AR GTV 2.0 V6 turbo albo AR164 Q4 albo AR155 2,5 V6 albo delta 1,6GTie 92 (a nie taką już mam w stodole) albo thema 8.32 a może AR33 1,7 16V 4×4…


notlauf Said:

abacus: przykro mi, to nie forum Passata. Mogę opowiedzieć Ci o hiszpańskich furgonetkach z lat 70.


nicz Said:

Ja miałem w życiu 4 historie tego typu, że na początku ktoś pyta mnie o zdanie, a potem kupuje to, co mu odradziłem:
1) Punto II 1.2 – sypało się wszystko co mogło, najdroższą przyjemnością była przekładnia kierownicza, ze 2 razy pękła obudowa alternatora.
2) Megane 1.9dCi – padły wtryski, więc 3,5k pln good bye, do tego problemy z siłownikiem sprzęgła i hamulcami, bo po co robić 2 zbiorniczki na płyn jak można wszystko puścić w 1 i w razie problemów nie mieć ani sprzęgła ani hamulców.
3) Alfa 147 JTD – klasyka – turbo, elektryka i takie tam zawieszenia, przy zakupie było oczywiście idealne. Jakieś 2 tygodnie.
4) Najlepsze na koniec – Navara Diesel (“-nie kupuj tego! -ale dlaczego? -bo to gówno! -ale dlaczego? -gówno to gówno”) – oczywiście konkretne argumenty nie podziałały i kupił, po 2 miesiącach zatarty silnik. “-co mam z tym zrobić? -więcej takiego nie kupuj”.


pr Said:

No, themę 8.32 sam bym chętnie przytulił, o dziwo, podaż aut jest spora, chociaż ceny nie najniższe. Podoba mi się ekierkowata buda i arcygłupia konfiguracja mocnego v8 z przednim napędem. Dałbym jej 15″ stalaki, hak z piłką tenisową, pod rejestrację podstawka “exclusive wheel covers auto moto sport europa the best”. I zapierdalał jak na ferrari przystało.


abacus Said:

notlauf: Spoko :) Jestem zwolennikiem starszej bardziej trwałej motoryzacji a tego paska to za namową żony kupiłem :) Czas pokaże czy będę żałował czy chwalił to auto. Za wcześnie na opinie z mojej strony. Sorka za zaśmiecanie forum.


brazer Said:

kolejna akcja z wpływem zony na zakup auta. Połowa moich sąsiadów nietrafny wybór nowego auta (horrendalne koszty napraw) zwala na to, że to nie oni tylko ich żony kazały im kupić takie a nie inne auta.

Chłopy, ogarnijcie się!


c5tourer Said:

@Jasiek90: Ja bym nie narzekał, bo to właśnie Ford wyciągnął Volvo na prostą i to właśnie dzięki Fordowi będziesz miał czym jeździć. :)


brazer Said:

@c5tourer
ha ha ha, powiedzieliby Chinole, gdyby przeczytali Twój wpis.


notlauf Said:

brazer: to normalne, ja mam tak samo.


Jasiek90 Said:

Przecież to był cytat potwierdzający to co napisał premek.
Volvo nigdy nie miałem także trudno mi się wypowiadać nt. czy S40 to Volvo-ultimate.


brazer Said:

notlauf
ale Ty nie narzekasz na żonę, szczególnie, że nie doradza Ci ona paska kombi w tedeiku ani ksary pikaso, która wraca z rodzinnych wakacji na lawecie. a moi sąsiedzi – owszem, narzekają. drobna różnica.
😉


Harry Reems Said:

Juz dawno zauwazylem, ze wsrod wielu facetow – samochodziarzy panuje zwyczaj, zeby wszystkie swoje decyzje, ktore w ich mniemaniu odebrane bylby negatywnie przez sluchaczy zwalac na żone.
Mialem samochod ktory sie ludziom podobal, ale mi sie znudzil i sprzedalem – wina żony. Chce sobie popitolic ze “ale bym sobie kupil…” ale tak naprawde nie mam takiego zamiaru – powiem ze to przez żone, co nie pozwala. Nie chce mi sie pojechac na impreze, bo wole posiedziec przed telewizorem – powiem ze żona kaze mi cos robic.
Te żony to musi byc naprawde okropna sprawa.


notlauf Said:

Nie okropna, tylko wygodna. Nikt nie dyskutuje z taką wymówką. Nie musi być prawdziwa.


GDI Said:

1.8 GDI, czyli jedyny minus to, że nie wsadzisz gazu. Silnik bezawaryjny, chwalony do dziś, na trasie max 6 litrów przy normalnej jezdzie i dynamiczny. Jezeli autor ma tu jakies zastrzezenia, to mogl sie ograniczyc co do komentarza tylko do sprawy gazu, bo reszta wymuszona i bez potwierdzenia w rzeczywistosci


Hooligan Said:

A tak w ogole dziwne to jakies, nierzeczywiste i smieszne. Moj Mesiek W115 220D powstal w 1971 roku. Kupilem go 26 lat pozniej, sprzedalem po kolejnych pieciu (BTW – jezdzi po dzis dzien, choc nie za czesto). Jedyna rzecz, ktora go trapila to rdza (acz niewiele). Jedyny dylemat zwiazany z uzytkowaniem tego auta brzmial: “co dzis tankujemy; opal, ON z Bialorusi czy rope zajumana z koparki Warynski przez znajomego pana imieniem Ireneusz”. Poza tym zero usterek mimo kosmicznego przebiegu. Choc raz lekko przysniedzial styk w regulatorze – kawalek glancpapierku i po sprawie.


notlauf Said:

Najaktywniejsi są widzę fani Mitsubishi. Na trasie max 6 litrów. Dobrze że nie napisałeś że na 70 km.

Autor w sumie w ogóle mógł się ograniczyć do siedzenia w domu i oglądania telewizji, a ten debil bloga pisze i nic z tego kasy nie ma. Bez sensu.


krzemien Said:

Ja bym dodał jeszcze Chryslery 3.5 (300m, vision itp.) i szalejące panewki na wale 😉


jonas Said:

Naiwnie liczyłem na hordę VAGiniarzy, gotowych do założenia się o niepękniętą głowicę, że Passerati to dobre auta są, a autor bloga nie jeździł, bo go nie stać na moc, prestiż i coś tam jeszcze.
Chyba faktycznie mało który umie pisać :>


Harry Reems Said:

Notlaufie, w kestii żon to odpisales troche w stylu kapitana oczywistego. Dzet łoz maj hol pojnt, że wygodna.
Przy okazji, nie uważacie, że takie zachowanie jest ździebko malo eleganckie w stosunku do rzeczonych żon?


jonas Said:

Moja mnie namówiła na BMW, nie żałowałem nigdy, bo to dobry samochód jest. Ożenku też nie żałowałem, może to dlatego.


stasiek Said:

Moja dziewczyna jest jakaś inna i chyba przez to kiepski z niej materiał na żonę. Chce albo Peugeota 205 1.9D albo moją NG900 albo wyjątkowo Ładę Nivę 1.9D… nic innego nie wchodzi w rachubę. Na VAG’a ma alergię.


Grimm Reaper Said:

Co wy chcecie os żon. Pytam swojej jakie chcesz auto? A ona na to: byleby nie białe i nie czarne. To jak to kochający mąż kupiłem jej granatowe 😀


premek Said:

Harry – wnoszę, że żony nie masz. Niestety te zrzucanie winy nierzadko nie jest wymówką. Panny wychowywane są na księżniczki, które za jeden z celów swojego żywota mają udowodnić facetowi, że ma g…o do powiedzenia. To już jednak nijak się ma do tematu.
Panu GDI poradzę głęboki wdech. Notlauf se pisze co chce, bo to jego subiektywny blog. Sam uważam, ze często nie ma racji, czy wręcz wypisuje głupoty, ale podoba mi się jak je pisze i jakie fury się tu pojawiają. Gówno mnie obchodzi co myśli o moim aucie. To ja je użytkuję i wiem, czy jest ok.


pr Said:

Ford nie wyciągnął volvo na prostą, ford volvo ściągnął do 3 piętra na dół. I to wcale nie w dziedzinie techniki, tam akurat źle nie było, tylko w jakiejś niepojętej strategii handlowej. S40/V50 (miałem oba) – kapitalny kompakt, świetnie wykończony, znakomicie się tym jeździło. Tylko ta paleta silników! Dwa beznadziejnie słabe fordowskie R4, a potem – bęc! R5 turbo 230 KM, ten sam co w focusie rs. Gdyby nie HDI (nie wiem, jakim cudem Szwedzi przemycili ten silnik z PSA), sprzedawaliby dwa egzemplarze rocznie. Tak pogrzebano sprzedaż jednego z bardziej udanych europejskich samochodów.


Vaux Said:

Z Chryslera 300M to chyba 2.7 mają problemy panewkowe a nie 3.5…
Sam osobiście ujeżdzam pojazd z “cologne” 2.9 12V i w zasadzie poza uszczelkami pokryw zaworowych nie ma tam się do czego dotykać 😉


flapjck1 Said:

a wracajac do k-serii, zaraz pokaze ten tekst mojemu ziomkowi ktory dopiero co kupil sobie lotusa elise s2 z k-seria wlasnie 😛


flapjck1 Said:

ps: mowi ze czytal, az sprawdzil zbiorniczek, CZYSTO – mowi :)


A ja jeździdło wybierałem wspólnie z moją Połowicą – jedynym jej warunkiem było to, by nie zrujnowało nas finansowo. A gdy nie chce mi się iść na jakąś imprezę nie muszę niczego na nią zwalać – wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem wyjątkowo nieimprezowym i mało towarzyskim pacjentem 😉


RoBuR Said:

przepraszam wszystkich może podpadnę ale kupno dizla po 98-2000 roku to sadomasochizm i amber głupota.
ja jeżdżę dizelkiem rok produkcji 82 bułgarski perkins z kombinatu z Warny, bez jakiejkolwiek naprawy a przebieg ponad 450 tys. mam też drugi nowy w stodole ale on jest zarezerwowany dla syna który sie urodzi w grudniu.


RoBuR Said:

a przepraszam errata – tedeik 1.9 moja żona jeżdzi niubitlem 90KM z 2001 r. bez awarii od 7 lat


tylko_TDI Said:

brakuje meganek 1.5 dci, w ktorych po 150 tys pada turbo, wtryski, czytnik kart i egr jednoczesnie… ze o panewkach nie wspomne.


adrpl Said:

O co wam chodzi z tymi volvami? Moj-na-lato-samochod 760 turbodiesel w automacie ’86 pali od kopa a klima nawet dzialala do rok temu. Z tempomatem jest lipa bo czasami sie nie wylacza.


S7TDI Said:

Pracuję w autohandlu i średnio raz na 2 tygodnie dzwoni jakiś posiadacz Laguny II dCi, młody rocznik typu 2004, full wypas i chce zamienić się bez dopłat na Golfa IV Variant w SDIku z korbotronikiem i w granatowym niemetaliku z 2000 roku 😉


bemehow Said:

Alez ten wykop daje kopa… @notlauf, aleś tu polskości naubliżał, że sie na autach nie znają, a przeciez Polak to sie na wszystkim zna! Na f1 jak Kubica wygrywa, na rajdach jak Hołek jedzie, na skokach jak Małysz latał, na tenisie jak Radwańskie siostry i w ogóle to powinno być w konstytucji, że auta maja tylko do 200tyś liczniki a potem od 0 bo Polacy tak musza mieć i sie boją 2 z przodu.

Odnalałem to na pocieche o ile to prawda fajny plastisz:
http://allegro.pl/subaru-legacy-2-0-4wd-automatik-gl-w-wa-igielka-i2577577865.html


Grimm Reaper Said:

Tak sobie co wy chcecie od diesli PSA? 1.4HDI i 1.6HDI a także 2.2HDI montowane w samochodach PSA, te które nie maja zamków na panewkach to są silniki FORDA!!!!!
A silnika PSA posiadają oznaczeni DW i nieśmiertelny wśród nich DW8, miał tylko jeden mankament, kiedy pękał pasek mikro, wkręcał się pod pasek rozrządu…


bobby Said:

grim reaper, jest na odwrót, to silniki PSA montowane w Fordach


xixi Said:

Dodałbym jeszcze genialny wynalazek do zarabiania pieniędzy, tzn. elektroniczny nastawnik turbiny. U mnie regeneracja nie dawała rezultatu, a ze względu na to, że Volvo wypuszczało je chyba w unikalnych seriach po 12 sztuk danego typu, nie było możliwości znalezienia używki. W innych markach sytuacja jest chyba trochę lepsza.
W rezultacie, uszkodzenie drobnego elementu elektronicznego spowodowało konieczność wymiany mechanicznie sprawnej turbiny w komplecie z kolektorem ssącym.
Efekt – 7k za wymianę, polecam.


Kosa Said:

Dla odmiany napisze o VM (oprócz 2,5 był też 3,1 – o jedną głowicę więcej:) Zazwyczaj to nie głowice ani uszczelki pod nimi padały, częściej wyrywało szpilki od klawiatur z głowic (25Nm? Kto by taki dynamometr kupowal, przeciez wystarczy dokręcić mocno ręką i jeszcze troche od siebie 😉 Hitem w tych silnikach są też rozrządy na łańcuch (wytrzymuje góra 60tyś km). Większośc ma lub będzie miała kołą zębate (a że nie każdy wie, że wymaga taka przeróba zmiany pompy wtryskowej, bo kręci się w drugą stronę…).

Panewki w 3,5 300m/pacyfica i pochodnych wcale takie złe nie są – zazwyczaj szlag je trafia, jak sie jeździ bez oleju, co zdarza się całkiem często 😉


bobby Said:

ależ tu “znaffcuf” od samochodów, jak na autocentrum. Tego się nie kupuje bo się psuję, to padlina, to złe. Żałuję, że jeszcze nikt nie napisał świętej prawdy:
AUT NA LITERĘ F SIĘ NIE KUPUJE!!! Oczywiście tylko 1.9 TDI. Ech, rzygać się chce, jak się czyta te komentarze tzw “osiedlowych znafffcuw”.
Wszytko zależy na jaki model się trafi, a nie od marki. Jeśli kupujesz auto w komisie lub od handlarza to nie wiesz jaki masz przebieg ewentualnie kupujesz auto poskładane z 2. Dlaczego? Bo auta trafiające do Polski są albo polisingowe albo kupione od Turka. Oczywiście w Polsce przechodzą kurację odmładzającą, czyli polerka (żadnych rys, świecą się jak psu jajca, wyprana tapicerka, odnowiona skóra, wymiana kiery, gałki zmiany biegów, nakładek na pedały itp, itd.), kręcone z 400, 300 tys. i profesjonlna sesja. I nagle cena o 5 tysi tańsze niż model kupiony w Polskim salonie. OKAZJA! Trzeba brać!


bobby Said:

druga sprawa, auta przestały być idioto odporne, dlatego niewłaściwa eksploatacja prowadzi do szybszego zużywania się części. Kto z Was wie jak dbać o DKZ lub o turbo?
Trzecia sprawa, zmieniła się polityka firm motoryzacyjnych. Każda część ma zaplanowaną określoną wytrzymałość. Dlatego trzeba się starać kupować z prawdziwym przebiegiem, wtedy można się przygotować na ewentualne naprawy. Oczywiście wyjątek to nasze ekstremalne drogi, tego już chyba nikt nie przewidział 😀


RoBuR Said:

jeszcze można dopisać 1.4 TSI zwłaszcza w pastuchach bo w mniejszych rzadziej pada, znam gościa któremu w półrocznym pasacie poszła jednocześnie skrzynia i rozrząd, po naprawie w ASO po 120 tys. znów poszedł rozrząd okazało się że wsadzili starego typu napinacze z 2008 r. w ramach gwarancji, w maju sam wymienił już u gumiaka rozrząd za 3 tysie i stracił gwarancje


Titus Said:

Dołożył bym jeszcze historię silnika 2.5 diesel w Nissanie Navara. Tam też była jakaś piramida usterek, przez co jak ktoś miał szczęście to na gwarze dostawał nowy silnik.


Harry Reems Said:

@ premek – To sa zawsze wymowki i to mocno ponizej pasa. Szczerze mowiac uwazam je za wyjatkowo niemęskie.
W przeciwienstwie do twojego, moje doswiadczenie mowi mi, ze w naszym kraju zyja rozne panny, i sa one roznie wychowywane. Statystyki mowia ze jest ich kilka milionow. Nie zyjemy w czasach zwiazkow aranzowanych odgornie, wiec jesli ktos nieszczesliwie trafil z wyborem partnera, to wolna droga. A jesli ktos mimo takich jego wad i niekompatybilnosci zainteresowan chce kontynuowac zwiazek, to jest to jego decyzja i niech nie narzeka.
Drazni mnie postawa – “ja to jestem cool gosciu, ale wicie rozumiecie, ta moja okropna żona….”. Pokazuje ona ze gosc jest rownoczesnie mazgajem, pantoflem i do tego facetem, ktory nie tylko obrabia kobietom dupe za plecami, to jeszcze robi to wobec wlasnej kobiety.
Argument ze chyba nie jestem zonaty ze tak sadze mnie po prostu rozbil.


notlauf Said:

NIE KUPUJE SIĘ AUT NA LITERĘ F
ZWŁASZCZA FOLCWAGENÓW


CapitanMorgan Said:

Ktoś tam piszę o spalaniu 6/100 zszedłem Carismą do takiego wyniku. Wracałem z krynicy i przy muskaniu gazu z górki po rozpędzeniu się do 80km/h komputer wskazywał równe 6,0 pozniej na prostej przy adekwatnej 80km/h spalanie skoczyło na 7,2l. Mam Mitsu z jak to ktoś wspomniał z dobrym silnikiem 1.3 12V spala 9 litrów gaziku jak bym, nie jezdził i mam w tyłku co inni myslą.


ra-ra-rasputin Said:

kiedy Harry Reems ma racje to ma racje


premek Said:

@harry- ależ ja się z Toba zgadzam. Widzę jednak jak koledzy/rodzina itd dają się traktować. Sam po podobnym doświadczeniu wybrałem “wolną drogę”. Inna rzecz, że ja jak w domu odpuściłem to wstyd mi było opowiadać, że to nie moja decyzja i brnąłęm, że całe życie marzyłem o thalii 😀


Qropatwa Said:

Łał. 170 komentarzy – gratuluję złomnikowi, to już chyba oficjalnie rekord. Co do żon/dziewczyn to ja mam dobrze. Nie dość, że moja dosyć długo jeździła Micrą K10, ostatnio była raczej na tak, jeśli chodzi o zakup skrajnie niewygodnej Hondy Prelude, to jeszcze marzy o Nivie:)


notlauf Said:

To ja coś podrzucę na górę żeby trochę opanować ten zalew komentarzy.


radosuaf Said:

Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć nudnymi samochodami… :)


misiorwroc Said:

No i oczywiście zapomniało się także o Oplach – zwłaszcza Vectra B.
Przecież je tak rdza chrumka, że strach okna w domu otworzyć na noc :)
Sam taką ujeżdżam, więc wiem najlepiej co i jak 😉


vvti Said:

Hmm prawie w pełni z tą listą się zgadzam – prawie

Ja bym w tą dziesiątkę wcisnął jednak 2.5 TDI

http://www.autokoncern.pl/forum-ogolne/ogolnie-motoryzacji/628-waszym-zdaniem-bedzie-paliwem-przyszlosci.html

Poza tym nieładnie się śmiać z czyjegoś nieszczęścia


miwo Said:

a czy przypadkiem nowe duże diesle JTD (chyba coś ok. 3.0 V6), które grupa Fiata ma zamiar pakować w Europie do Lanciochryslerów i Jeepów (i chyba nawet do suv-a Maserati i jakiejś dużej AR) to też nie jest nowy produkt zasłużonej VM Motori? W takim razie może to nie koniec wspaniałych historii z dreszczykiem! 😉

jeszcze co do listy, przypomniał mi się jakiś taki duży problem niektórych silników VAG z odmą sprzed kilku lat, do którego producent się nie przyznawał, przynajmniej początkowo…


Dragster Said:

Z sypiącymi panewkami w CA18 nie do końca się zgodzę, jest z nimi podobnie jak z Fiatowskimi DOHC. Bardzo wrażliwe na jakość i stan oleju, a że u nas takie wozy kupują często ludzie, którzy pod remizą sprawdzają kiedy silnik zapłon odetnie (na zimnym oczywiście!) i leją do silnika coś co ma bliżej do oleju na którym smażą, a nie silnikowego, to i efekt gotowy.


Ardian Said:

Co do diesla VM Motori polecam poczytać ten temat: http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.php?t=46
Śmiechu co nie miara.
Do wyżej wymienionych dodałbym jeszcze już nieco oldskulowy silnik Forda 1.8 TD.
I mojego faworyta: Mercedes Klasy A (w168 bodajże). Tragedia w prowadzeniu, rdza aż chrupie a wszelkie naprawy w komorze silnika wymagają jego wyjęcia albo opuszczenia. I przepływomierz zintegrowany z ECU.


Tomasz Said:

Rozumiem ze wszyscy posiadacze aut z silnikami GDI wartych przecietnie 6 tys złotych stosują zalecane przez producenta drogie świece zapłonowe oraz również zalecaną benzynę 98 oktanów.
Z wlasnych doswiadczen – mondeo po lifcie to nadal szajs. Wtryskiwacze DELPHI, koła dwumasowe, przekładnie kierownicze o czterocyfrowych kosztach regeneracji. Dziękuję.


Nuts Said:

Jestem trochę rozczarowany, ze nic nie wspomniałes o 2.0 TS. Tak się składa, ze mam taki motor i 2.0 JTS to przy nim jest pikus. Może nigdy nie był rozbierany ale z jaką niebywałą klasą pije olej, jak panowie z Carservice’u tylko wzruszają ramionami jak tylko wspomnę hasło Twin Spark, jak pasażerowie pytają się mnie czy to diesel gdy odpalam zimny silnik. Bezcenne.
Aha. Pozdrawiam 9000 z naklejka Zlomnik która stoi na Malczewskiego.


Cooger Said:

Ktoś tam pisał o silnikach Renault w Jeepie Cherokee XJ – kolega piszącego pomylił się o jedyne 0.4l w wyborze 😀 VM to 2.5 a Reno 2.1. Co do wzmankowanych VM-ów to problemem były właśnie szpilki, podobno jak się to porządnie zrobi (a nie wymienia tylko padające uszczelki) to silnik pracuje bezawaryjnie – kolega jeździ takim kioskiem już po remoncie i bynajmniej go lekko nie traktuje – auto jeździ w terenie. Z tego co pamiętam to wymienił też chłodnicę na większą i chyba ma inną pompę wody. VM-y w wersji 2.5l były montowane w JC (XJ), JGC (ZJ) a w wersji 3.1l w JGC II (WJ)


lolk Said:

Trolling? Czy szanowny autor zdaje sobie sprawę z tego, co to słowo znaczy? 😉


notlauf Said:

Sądziłem że zdaję. Trolling – głupi wkręt, denerwujący “żart”, idiotyczny psikus


Zyga Said:

183 komentarze. zaraz pęknie 200. a te dwie liczby akurat kojarzą mi się z Suzuki Hayabusa, które, testowane na lotnisku z gps-em, licznikowo wskazywało 200km/h przy GPS-owych 183km/h.


vvti Said:

Sorrki do tego 2.5 TDI podałem nie tego linka co trzeba:

http://www.autokoncern.pl/blogs/baciarek/2-audi-a6-2-5-tdi-silniki-historia-awaryjnosc-ktory-wybrac.html

Może admin wyedytuje poprzedni post. Dzięki i sorry


bobby Said:

do tomasz
się kupiło okazję Z Niemiec to sie potem za to płaci


Harry Reems Said:

Co jest najzupelniej normalne, Zyga. Ale o czym innym mialem:
To, ze Cytrynogumiakowi Polacy nie stosuja sie do manuali przy obsludze samochodu, to ja wiem. Zakladanie, ze Cytryn czy Gumiak reprezentuje tok rozumowania ze im mniej warty na rynku samochod, tym tansze materialy eksploatacyjne sie stosuje tez rozumiem, bo tak jest. Ale czy tylko mi sie wydaje, czy czesc posrod czytelnikow zlomnika sama uwaza, ze jak samochod jest tani, to “nie oplaca sie” stosowac prawidlowych komponentow czy sposobow naprawy i nie widzi w tym nic dziwnego? Jesli tak, to by chyba oznaczalo ze zlomnik stal sie popularną stroną. Masową.


Cooger Said:

@Harry Reems – no to ja jestem chyba “nie masowy” – w Polonezie mamy zalany Liqui Moly MoS2 😀


notlauf Said:

Harry: jeżeli miesięcznik motoryzacyjny czyta w Polsce 40 tys. osób (i to jest bardzo dobry wynik) co miesiąc, a złomnik o 15 tys. osób więcej, to chyba jest to rodzaj mainstreamu.


Harry Reems Said:

To prawda. Złomnik trafił pod strzechy.


miwo Said:

@ notlauf:
a nie jest trochę lepiej z tygodnikami motoryzacyjnymi (tzn. tymi dwoma, które są) Swego czasu (dobrych kilka lat temu, nowszych badań nie znam) “Auto Świat” się chwalił, że mają czytelnictwo lepsze niż tzw. tygodniki opinii (wtedy liczyły się “Polityka”, “Newsweek” i “Wprost”, “Przekrój” i “Przegląd” dołowały, nie było jeszcze “URz”), a przegrywają tylko z “Gościem Niedzielnym” i tygodnikami kobiecymi (w tym z “Panią Domu”, póki nie przeszła pod Edipresse, to nawet mieli przez ścianę 😉
swoją drogą ciekawe, patrząc tylko na Bauera, jak radzi sobie “Motor” w stosunku do “Tiny”?
to, co się głównie czyta w Polsce, w ogóle sprzedaż/czytelnictwo prasy, też mówi nam dużo o stopniu jego zgumiakowacenia/zcytronowacenia, co się przecież i na podejście do samochodów przekłada…


Harry Reems Said:

Chodzi Ci o poziom zgumiakocytrynowania potencjalnych odbiorcow prazy, czy poziom zgumiakocytrynowania prasy?


miwo Said:

@ up:
raczej to pierwsze, ale ta Twoja druga intuicja też trafna.


brazer Said:

tygodniki motoryzacyjne… trudny temat. z tego co zasłyszałem, to zanim z drukarni trafią do kiosów już można je ścignąc z takich tam miejsc w necie w formie pedeefu, friofczardż.
:-/
Generalanie prasa drukowana jaką znamy kończ się, ze względu na tzw. postęp w komunikacji elektronicznej.

Myślę, że wszytsko przejdzie do internetu, ale płatnego.
Vide inicjatywa Agory i tych wydawnictw, które weszły w ten system. Od września (chyba) za elektroniczne czytanie via portale gazet będzie pobierana opłata.
A druk w przyszłości będzie minimalny. Dla emerytów, moherów i koneserów.
😉


Harry Reems Said:

To tez, ale to nie wszystko. Ja np zanizam czytelnictwo polskich czasopism motoryzacyjnych, bo kupuje je rzadko. Kupuje zagraniczne, ale raczej nie krajowe. Tylko ze nie dlatego, ze malo czytam, a dlatego, ze nie chce placic pieniedzy tylko po to, zeby potem irytowac sie poziomem tego, co mam w reku. Przepraszam, ale uwazam ze gazeta ma dostarczac mi wiedzy, a jesli czytajac nie dostaje ani jednej nowej informacji, a tylko w myslach poprawiam bledy w tekstach albo wkurza mnie ich glupota, to ja dziekuje. Gazeta powinna byc mądrzejsza o czytelnika, ale dzisiaj o to bardzo trudno. I to nie dlatego, ze czytelnicy sie nagle zrobili orłami.
Slaba sprzedaz jest w moim wypadku spowodowana brakiem podazy, nie popytu.
Oczywiscie wiem ze najbardziej oplaca sie sprzedawac produkt skierowany do idioty, ale w sytuacji, ktora opisal brazer, gdy masowy odbiorca wycofuje sie z kupowania papieru w ogole, moze ratunkiem jest ruch w druga strone? Oczywiscie to tylko mazenia.


Tomasz Said:

do bobby : jeżeli pijesz do źródła pochodzenia mojego byłego mondeo które wspominam bardzo źle, to równie źle trafiłeś :) na szczęście szybko pozbyłem się tego samochodu, z tego co widzę nowy właściciel jest tak podjarany podświetlanymi lusterkami, chromem na klamkach i felgami 17 cali, że uwierzył w fajność swojego auta i ścina się na trasie z dużo mocniejszymi autami.

Aby dodać Ci jednakowoż otuchy że jeździsz świetnym samochodem, dla kontrastu podam przykład mojego szwagra z Niemiec, który po 13 latach legalnego pobytu w tym kraju nie wyzbył się polskości i do swojego MK3 2.0 tdci potrafi nawet wlać baniaczek oleju opałowego. Przy przebiegu od 80 tys km od obecnych ok. 250 tys jedynym wydatkiem oprócz zwykłych materiałów eksploatacyjnych był czujnik ciśnienia oleju za jakieś śmieszne parę euro. On również twierdzi że mondeo mk3 jest świetnym samochodem.


bobby Said:

cóż, tak jak wcześniej pisałem, trafiłeś na kupę. 90% aut trafiających do sprzedaży to auto polisingowe dlatego też nie da się sprawdzić jego historii


bobby Said:

aha jeśli był z chromami to z Niemiec


Jasiek90 Said:

@bobby sprowadzonych na pewno.
Zawsze mnie ciekawiło dlaczego ludzi tak ciągnie do aut sprowadzonych skoro już prosty rachunek ekonomiczny pokazuje, że to nie ma sensu.
Np. chce kupić samochód za 30 000zł, przy sprowadzonym marża handlarza to ~4000zł + opłaty ~1500zł czyli defakto dostajemy auto za niecałe 25 000zł.
O tym, że auta w jednym kawałku lub z rozsądnym przebiegiem są na miejscu ~10-20% droższe od naszych krajowych(ale nie już sprowadzonych i zarejestrowanych tylko kupionych w Polsce) które z kolei są droższe o kolejne 20% od świeżo sprowadzonych igiełek.
Gdzie tu logika? gdzie tu sens? skoro u nas auta z przebiegiem >300tys. km lub powypadkowe można tanio kupić a odchodzą koszty sprowadzenia więc taniej wychodzi.


Tomasz Said:

Historię auta poleasingowego sprawdzić jest bardzo łatwo.

Mój samochód rzeczywiście był z Niemiec. Kupiony w salonie Forda, pozostawiony w rozliczeniu za nowe auto, z całą historią serwisową i stosunkowo niedużym przebiegiem. Zresztą za b. przyzwoitą cenę, bo był to salon w nomenklaturze którego auto z przebiegiem 140 tys km jest już stare i najlepiej wypchać je bez gwarancji na export. Nie mozna było porównać go jednak do szrotu ściąganego z placyków w Hamburgu, na pewno nie.

Wszystkie moje samochody łącznie z obydwoma Talbotami i w123 CE zakupiłem w Niemczech i mam swoje powody dlaczego nie kupuję aut w kraju. Ze wszystkich oprócz Mondeo byłem i jestem zadowolony.

Zgodzę się – jeżeli nikt nie widzi w tym nic podejrzanego, iż świeżo sprowadzone auto jest 30 proc tańsze od ladnego odpowiednika na niemieckich portalach ogłoszeniowych, to faktycznie nie dziwię się takim a nie innym opiniom o autach używanych powtarzanych jak mantra na forach, giełdach, spotkaniach towarzyskich.

Czy mondeo MK3 z wtryskami Delphi wrażliwymi na jakośc paliwa będzie pochodzić z Danii, Belgii, Wysp Owczych czy Kurdystanu – to jednak moim zdaniem nie gra roli. Statystycznie rzecz biorąc są to auta usterkowe i tyle. Nie rozumiem dlaczego zawsze w rozmowie z właścicielem takiego MK3 jedyne co słyszę to – źle trafiłeś, źle tankowałeś, źle użytkowałeś, wystarczyło na nowo zakodować wtryski blablabla. Jakoś inne auta mi się nie psują.


notlauf Said:

200 komentów. Zamykamy?


Harry Reems Said:

Radosław Said:

@Nuts:

Również pozdrawiam!
Malczewskiego to był epizod, teraz 9000 powraca na Ochotę. Czy wspomniane 2.0 TS to w którejś z tych, czasami parkowanych przodami do siebie dwóch eleganckich 147?


bobby Said:

to ja Ci powiem w ten sposób, wtryski siadają w tych autach średnio przy przebiegu 250 tys km. (a często wytrzymują więcej) Jeśli siadły Ci wcześniej to zgadnij czemu.
Ja to traktuję jako element eksploatacyjny


bobby Said:

Jasiu bo w Polsce wciaz pokutuje przekonanie ze autem z Niemiec jeździ starszy pan rocznik 1939 tylko do kościoła i w dodatku auto serwisuje


Chief Said:

Odnośnie 9000… Jak zwykle najciemniej pod latarnią 😉
Do tych aut Szwedzi zaprojektowali genialny (w swym skomplikowaniu) system TCS (traction control system – tak tak, to był początek lat 90). Oparty na systemie diod, które działają na niskich napięciach (=styki muszą być idealne), czujników, elektroniczna przepustnica blablabla itd. Gdy TCS się spieprzy, są 3 scenariusze:
a) albo nie mamy tylko TCSu, ABSu, tempomatu i klimatyzacji (niby: “co ma piernik do wiatraka”), ale auto jedzie
b) to co j.w. + tryb awaryjny (horrendalne spalanie + mułowatość)
c) trzeba auto zezłomować, bo TOTAL TCS FAILURE i nie chce zapalić, a naprawia to jedna osoba w kraju, o której wiedzą tylko wtajemniczeni. Sprawnych części na rynku wtórnym do naprawy – bardzo mało.

AVE TCS
http://i1039.photobucket.com/albums/a479/Pioterrr/my9000/05012012568.jpg

W sumie ciekawe by było takie zestawienie złomników, które mają typowe, “śmieszne” bolączki.


stasiek Said:

problemy z samochodami można podzielić na 2 kategorie:
1. defective by design czyli niedoróby z tym, że może być umyślny lub nie zamierzony;
2. brak kultury technicznej.

Ad.1
Umyślne niedoróby kojarzą mi się z tanimi chłytami handlarzy “złomem” czyli zróbmy tak ten samochód, żeby się sprzedał i olewajmy, że się psuje. Po zakupie to już problem nabywcy, byleby wyglądało na normalne zużycie. Klient i tak wróci po następną nową padakę, bo jesteśmy tak zajebiści, że nikt inny nie może się z nami równać, bo przecież mamy ISO. I tutaj fanboje:
– włoszczyzny czytają: no bo przecież jak można jeździć tak nie wyglądającymi autami, albo wyglądającymi jak półdupek zza krzaka;
– niemczyzny czytają: no bo przecież mamy najzajefajniejszą kontrolę jakości i najwymiatających inżynierów na świecie… nasze auta nigdy się nie psuły, nie psują się i nawet jak oddamy je w końcu na szrot to nie będą się nadal psuły;
– francuzszczyzny czytają: no bo przecież nikt nie oferuje takiego komfortu jak nasze bliźniaki, które prawie są trojaczkami, jazda innymi autami to jak przejażdżka taczką po kocich łbach;
– japońszczyzny czytają: no bo przecież nasze auta są tak precyzyjnie wykonane, że nawet pasowania mają ujemną wartość, nawet w tych samochodach które nigdy nie słyszały o Japonii;
– angielszczyzny czytają: no bo przecież dżentelmeni nie rozprawiają o porażkach, tylko o sukcesach… poza tym jest nowy Aston Martin Cygnet, który jest jak świnka morska, ani świnka ani morska;
– hamerykańszczyzny czytają: no bo przecież V8 6.0 powinno wystarczyć każdemu i do wszystkiego, tylko dlaczego pali 100/100… nie stać cię na Hamerykański Sen to se kup coś dla ubogich krewnych, co produkują w jewropie.

Czymś innym są niedoróby spowodowane przez czynnik księgowy typu wsadźmy silnik od kosiarki do motoroweru, bo możemy go tanio kupić. Takich pomysłów chyba żaden normalny inżynier nie zaprezentuje. Dla księgowego liczy się cena i sztuka.

Ad.2
Wrodzonego debilizmu nie da się leczyć inaczej jak przez kieszeń. Skoro nie wiedzą jak należy obchodzić się z bardziej zaawansowanymi urządzeniami niż kawałek kamienia i nie potrafią wyciągnąć logicznych wniosków z równania
“użytkujesz=serwisujesz” to niech płacą frycowe.

Nie zapominajmy, że producenci aut żyją, ze sprzedaży nowych aut. Tylko część produkcji po okresie gwarancji trafia ponownie do ASO. Popatrzcie ilu ludzi nie miałoby pracy, gdyby samochody się nie psuły. I nie mylmy psucia z serwisowaniem. Jakby tylko trzebaby było serwisować samochody to wzywani przez poprzedników nASO Cytryn i Gumiak mieliby kalendarz wypchany terminami na 2 lata do przodu, bo wiadomo by było kto i kiedy będzie jaką naprawę robił.

Hough!


@ Harry – co do tego, że pisma motoryzacyjne często zdają się (delikatnie mówiąc) nie być mądrzejsze od swoich czytelników… Przykład pierwszy z brzegu: popularny tygodnik międzynarodowy którego główne wydanie ukazuje się w Niemczech, notatka o Oplu Mokka: “kompaktowe rozmiary gwarantują praktyczność” (czy coś w tym guście, nie mam pod ręką, więc mogę nie zacytować verbatim). LOLWUT
@ Chief – “co ma piernik do wiatraka”? Mąkę.


Grimm Reaper Said:

Sorki bobby, ale jednak to są silniki FORDA!!! I montowane są w PSA, nie na odwrót.


premek Said:

@notlauf – to się da zamknąć a Ty tego jeszcze nie zrobiłeś???


radosuaf Said:

@nuts

Ja miałem co prawda Sparka bez wariata (1.6 ECO), ale wspominam ten silnik BARDZO miło. Najlepiej brzmiące R4, jakie słyszałem, no i odpychało się to całkiem fajnie…


Zyga Said:

W “robocie” jeżdżę często Navarą dwa i pół w dizlu. Wtryskiwacze zaczęły szwankować już koło 60kkm, przy 98kkm tuż przed końcem gwarancji trzy z czterech zregenerowano. Cały czas ropka z szela, żaden tam opał. Poza tym bez większych awarii. Wkurzające tylko to, że serwis nie umie nic naprawić jeśli nie wyświetlają się błędy. Rozkładają ręce biedaki, “nic nie poradzę, przyjedź pan jak się będzie powtarzać”…


Tomasz Said:

Bobby – no nie wiem dlaczego mi siadły wtryski przy przebiegu 145 tys km, podczas gdy wg Ciebie ZAWSZE padają przy 250 tys km. Wytłumaczysz mi? Niemiecki salon Forda zrobił mnie w jajo i rechotał głośno gdy odjeżdżałem, bo auto miało w rzeczywistości 247220km i wiadomo było że za 2780km padną wtryski, tak?

Sorry, wszystko odszczekuję. Mondeo Mk3 to supersamochód nie sprawiający żadnych problemów swoim właścicielom. To ja byłem głupi, bo zamiast kupić na giełdzie auto z pewnym przebiegiem bo na polskich tablicach, pojechałem do salonu Forda w Niemczech. A już zupełnym przypadkiem są tysiące wyników hasła “mrugająca kontrolka świec mondeo” wpisanego w google.

Nie wiem jaka to ujma przyznać się iż posiadane auto jest usterkowe.


notlauf Said:

UWAGA

Nie przesadzajcie z tą dyskusją.

I tak przy 250 komentarzach zamknę. Oszczędzajmy serwer. Zresztą sami widzieliście, co się działo wczoraj – nie wytrzymywał naporu odwiedzających, a było to niecałe 17 tys. osób w ciągu 12 godzin.


brazer Said:

@Chief
Ha! SAAB 9000 – celna uwaga. Jeździłem 9000, w którym to co działało z tzw. elektryki zależało od programu SAAB RANDOM, który załączało się przy każdym odpaleniu. Nawet zabawne, gorzej gdy zawieszał się termostat i wiatrak nie chłodził, ale to ogarniałem pędząc powyżej 130 km/h i chłodziło saabinę wystarczająco. Gorzej w korku…, ale już to kiedyś w komentarzu na złomniku opisywałem. A, nie – to było w 9000 Aero. TCS failure też widziałem i nawet znam osobiście człowieka, o którym piszesz, że jako jedyny w kraju to ogarnia. No, chyba, ze myślę o innym – ale to dobrze dla niepoprawnych saabiarzy – znaczyłoby, że takich magików jest w kraju dwóch.
😀


Dlatego Saabiny należy kupować starsze, jeszcze bez elektronicznych wynalazków. 900 “Krokodyl” na ten dany przykład 😉


mlody Said:

Sprawa jest Prosta. Przebieg robi różnie. Jak jest mały to autko pojeździ pare lat jak jest spory to zawsze coś wyjdzie. dlatego niemcy sprzedają zazwyczaj auta po 200tys. a Polacy kupują bo ktoś skręcił albo naopowiadał że diesel pojeździ i 300tys. Pewnie że pojeździ ale jak ktoś umiejętnie nim jeżdzi robi wymiany itp. To i wiecej km. zrobi. Każde auto się psuje, no chyba że stoi pod wiatką to może tylko zardzewieć 😉


AndyN Said:

@vvti

Heh, post Piotrusia ….. 😀

Wejdź sobie na forum audiklug.org i poszukaj informacji o autorze tego “opracowania”


Chief Said:

@brazer:
wiadomo, że chodzi o “Saaborowskiego”, do którego jeżdżą pielgrzymki z całego kraju (nomen omen – trochę za moją sprawą). Jakby był drugi wiedziałbym o tym.
Nie jest tak źle z elektryką w 9k, musiałeś mieć “dobrego” elektryka 😉


nazim Said:

trochę spóźniony ale dołączam – notlauf, jestem szczerze zawiedziony brakiem w zestawieniu CLIO II 1.5 dci – toż to kopalnia omyłek! UCH, wtryski, turbina. Panewki to raczej mit, nie znam takiego przypadku. Największą jednak usterką tego modelu jest jednak mechanik-amator, jak mój kolega “znam się na wszystkim” – skatował, zwyczajnie prawie zabił mi silnik i naraził na poważne straty finansowe, oczywiście sam jeździ AUDI bo jakżeby inaczej, w S-LINE, po delikatnej stłuczce z niemiec, które ledwo dycha, i w które wkłada w ten sposób “zarobione” pieniądze żeby móc poderwać kolejne idiotki na dyskotece w Człuchowie czy gdzieś tam. Jebać takich padalców, miałem kolegę.

Smutne, że odzywa się tu wielu ludzi autentycznie dotkniętych tym, że dokonali złego wyboru i wydali te swoje trudem zarobione 10 tyś złotych polskich – wszak nie o to chodzi. Przyznaję bez bicia, że mam clio dci, i wsadzam co roku w naprawę i wtryski kilka tysięcy, ale z drugiej strony – przy przebiegu 50tkm.rok, wszystko się klaruje i opłaca. Prywatnie jeżdżę samochodem, które faktycznie trudno uznać za awaryjne, ale nie wynika to tylko i wyłącznie z estymy marki, ale po prostu historii pojazdu i jego wieku – no a to kosztuje. Także reasumując – świetny artykułu, smutne że tyle w komentarzach resentymentów polaCZków…


kosa Said:

@Nazizm

Jak chcesz to zrobie Ci zdjęcie tych cłynnych panewek – leży taki motor rozebrany w pracy, z kangoo co prawda ale zawsze. Prócz panewek nie ma też szklanek i wałka.

A co do złomnikowości niektórych samochodów, właśnie kupiłem sobie e30 4×4. Silnik stoi dęba. Jest złomnik:D


ddd Said:

Zawsze poprawiają mi humur spinający się obrońcy swoich wozideł. Przecież ob to kupił więc jest najlepsze. Życzę miłego dnia.


bandit Said:

“UWAGA
Nie przesadzajcie z tą dyskusją.”
Z całym szacunkiem dla Ciebie ale czy nie spodziewałeś się takich rozmiarów dyskusji wrzucając ten temat?
Proszę Cię….


notlauf Said:

Spodziewałem się, ale kiedy użytkownicy schodzą z tematu i zaczynają kłócić się między sobą, to trzeba trochę ich utemperować. I tak jestem bardzo liberalny. W tym wątku jest 225 komentarzy, a ile skasowałem? Cztery. To świadczy o wysokim poziomie osób odwiedzających złomnik.


formel Said:

W sumie…od siebie dodałbym elektronikę siadającą jeszcze przed wyjazdem z salonu i wiecznie rzygające LHM-em zawieszenie w Cytrynie XM. Kochana mamusia tym jezdzi i ma już dość. Chyba, że to tak oczywisty przykład, że notlauf nie miałeś zamiaru go dodawać.


caro Said:

No ale jak już nalejesz do tego xm tego lhmu, a elektryka jako tako działa to ten samochód jest jaktajmerem jak się patrzy i fajnie się nim jeździ. Złomnik na 101% w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Takie Clio z 1.5dci czy sprawne czy niesprawne jest straszną kupą bez polotu i choćby odrobiny tego “czegoś” co sprawia, że się chce tymi gratami jeździć. No może odrobinę kusi, żeby sprawdzić czy te panewki to prawda czy mit :D.


notlauf Said:

Właśnie, XM jest rewelacyjny. Kiedyś ciągałem przyczepkę XM-em i jechałem pod górę, i mi zgasł, a nie działał w nim rozrusznik, trzeba było zawrócić na wsteku z przyczepką i odpalić na zjeździe z rozpędu. Ale była zabawa.


ktosiowaty Said:

@formel: tak to jest jak się kupuje trupa :) Co do elektroniki w XM’ie: sprawdź kto jest producentem :) Niemiecka technologia :)
XMiarze mówią:
Każdy XM kosztuje 15 tys – albo tyle zapłacisz za auto i się cieszysz jazdą, albo kupisz za 3 tys i resztę dopłacisz u mechanika :)

Ja jeżdżę 16-letnią Xantia 1.8 (kupiłem jako 10-letnia) i co raz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że dopóki będą dostępne części zamienne do niej to nie zmieniam auta. Przeraża mnie myśl iż będę musiał kiedyś kupić auto wyprodukowane po 2000r.


formel Said:

Wiecie, ja tam ta fure kocham, bo póki co moge jeździć i nie płace za to co sie z niego wylewa czy iskrzy 😀 @ktosiowaty : nie był kupiony jako trup, ale co by sie tej elektroniki i uszczelnienia czy pompy w zawieszeniu nie zrobiło, za chwile znowu coś sie działo i tak ciągle podczas 10-letniej eksploatacji. Niestety w tych kwestiach to cholernie delikatny wóz i musi być pieszczony. Za to ma niezawodnego Turbo D12 i niezniszczalnego automata.


formel Said:

Może nie powinienem tego pisać tu, bo sa ograniczenia, ale nigdzie indziej nie pasuje. Z tym XM jest ogólnie tak, że w przyszłości chcemy z ojcem go doprowadzić do porządku. Tylko, że póki co nie ma kasy na jakiekolwiek grubsze remonty, a trzeba kupic cos zastępczego. Wiecie jak jest z wyrejestrowywaniem wozu? Da sie go zwyczajnie wyrejestrować, postawić do garażu i po kilku latach znów zarejestrowac?


notlauf Said:

Nie można, chyba że to pojazd specjalny.


ktosiowaty Said:

Albo zabytkowy, ale na taki to XM się nie łapie jeszcze.
Jako człek mający na punkcie hydropneumatyków (miałem 2 BXy i obecnie Xantie) i marzący o posiadaniu XMa sugeruje abyście z ojcem jeszcze przemyśleli pomysł “doprowadzania do porządku” XMa. Nawet mając speca od tych aut pod ręką zaczniecie po jakimś czasie płakać nad tym pomysłem, ale wówczas już będziecie “lżejsi” o grubą kasę. Mam kilku kumpli którzy doprowadzali XMy “do porządku” :)


ktosiowaty Said:

Jeszcze nie jadłem śniadania :) Zjadło mi jeden wyraz:
“Jako człek mający na punkcie hydropneumatyków FIOŁA….”


Fajne zestawienie, podobuje mnie się, choć może zmieniłbym nieco kolejność – głównie ze względu na to, że nowe śruby w Roverach, jak sam napisałeś, wystarczają na względnie długo, a wadliwe pompy w fordowskim 2.0 TDCi można wymienić na nowsze, które nie mają już problemów z łuszczeniem się (podobno). Ostatnio nawet w jakimś “Motorze” czy innym “AŚ” miałem okazję przeczytać, jak czytelnik pytał redakcję, czy lepiej wybrać to 2.0 TDCi czy może Opla Vectrę C z silnikiem bodajże 2.2 DTI – i polecili mu Forda właśnie ze względu na to, że jak się człowiek uprze to da się to doprowadzić do porządku. Sam jeżdżę Mondeo Mk3, ale na szczęście mam benzyniaka (1.8), więc z poważniejszych spraw grozi mi “jedynie” urwanie się klapek w kolektorze dolotowym i zdemolowanie silnika.


tad Said:

Mówicie, że wszystkie nowe diesle są do dupy… ale ja lubię jeździć takowym, podoba mi się specyfika, nisko moc, itp, itd.

Potrzebuje rodzinne kombi/van dość nowoczesne, żeby było asp i dużo poduszek w standardzie i żeby nie zaczynał mi rdzewieć, czyli rocznik 2005 w górę, no i chciałbym jednak silnik diesla. Czy jest cokolwiek co spełnia moje wymagania i się nie rozsypuje? do wyboru jest: passat/superb, avensis, mondeo/s-max, laguna, 407, c5, może outlander, grand scenic, nie wiem – coś jeszcze?

Obecnie jeżdżę avensis 2001 d4d z common railem – wymieniony dwumas na klasyczny z amortyzowaną tarczą (różnicy nie czuje), poza tym zaliczamy inne typowe przypdłości – musiałem np. zmienić skrzynie bo 5tka wypadała… na szczęście znalazła się używka za 750zł… ale po za tym silnik jest spoko i go lubie, ale zaczynają się sypać jakieś rzeczy ze starości i rdza miejscami, więc już czas na zmiany… Ale gdy czytam takie artykuł i komentarze to wychodzi, że powinienem jeździć moją toyotką do zajechania, puki jeszcze działa… :)


notlauf Said:

ASP jest w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu. A co do Twoich wymagań, polecam Peugeota 505 kombi z dieslem.


tad Said:

:) no przepraszam… ESP, ESP!
no 505 prawie pasuje, tylko jakiś miszcz elektroniki by mi musiał ten esp wstawić… bo poduszki to nie problem przecież.

No ale może jednak jakiś współczesny diesel jednak się nadaje, jest coś co może przywrócić wiarę w motoryzację? :)


caro Said:

ale po co Ci te poduszki ? Przecież Cię nie uchronią przed niezniszczalnymi którzy wierzą, że elektronika w samochodzie pozwala jeździć z każdą prędkością w każdych warunkach i mają 50 poduszek, ABS, ESP, KGB, USB, WTF w swojej sportowej “M3” w dyzlu. Taki to kosi do samego końca, że nie ma czego ratować i w ludziach i w maszynach, a na wypadki z udziałem normalnych ludzi wystarczą dwie poduszki i zapięte pasy. Wymieniasz połamany zderzak i jedziesz dalej.


brazer Said:

fetysz bezpieczeństwa…
znajomy znajomego kupił nowiutką navarrę. wysokie to i duże. poduszki i esp miał. i jak go tir zdmuchnął to rodzina nie miała czego do grobu pochować. miazga została.


tad Said:

Oczywiście macie rację… na tira czy głupka (lub obu naraz) nic nie pomoże. Ja bym się jednak upierał, że akurat w tym względzie motoryzacja się jeszcze rozwija, a nie cofa, jak przy dieslach… :)
No nic może na coś się kiedyś zdecyduje, a jak nie to już wiem, że 505 czeka…


brazer Said:

tia, rozwija się, ale koszta rozwoju ponoszą nie tylko nabywcy, ale wszyscy podatnicy ratujące upadłe koncerny samochodowe. Dodajmy, że koszty sejfti ficzers w nowych autach są niewspółmierne do potrzeb i oferowanego pseudo bezpieczeństwa. S
Szkoda czasu i kasy na nowe auta,,,
,,,ale ja ci radzę, rób jak uważasz…
😉


ktosiowaty Said:

No, ale ktoś musi kupować nowe auta by potem ktoś mógł kupić używane :)


Aleks Said:

To firmy niech sobie dalej biorą nówki w leasing :)


To mój pierwszy komentarz, ale nie mogłem się powstrzymać (a złomnika czytam już długo).
Mam GDI pod postacią,2,4 litrowego Galanta.
Spalanie? 10 litrów w mieście, 10 litrów w trasie, 10 litrów przy spokojniej jeździe, 10 przy agresywnej, 10 z klimą, 10 bez.
podejrzewam, że jakbym przejechał na zgaszonym silniku 100 kilometrów to dycha ze zbiornika i tak by zniknęła.
Aha – raz w zimie wziął 14 (mieszkam w górach)
ludzie ludziom zgotowali ten los…


Zyga Said:

Zastanawia mnie od dłuższego czasu taka rzecz: czy jak już zniknie z rynku ostatni samochód bez elektroniki to czy uda się wziąć takiego załóżmy megana lub innego golfa i samodzielnie wypierdzielić całą elektronikę, wspomagania, centralne zamki na pilota i założyć mieszalnikowy gaz…? pojedzie? gdzieś na jutjubie znalazłem ostatnio RATa zrobionego z A4 kombi z włożonym silnikiem od Trabanta. No geniusz! co prawda nie nadawał się na ulicę ale sama idea cudna.


2RaZ Said:

Zajebisty tekst :] Nie do końca jednak zgodzę się z kwestią silników Isuzu. Te silniki nie wiem czy wiesz jeździły w dostawczakach i jakoś nie działo się z nimi nic niedobrego – po adaptacji do Renault, Saaba, Opla itp zmniejszyli miskę olejową co spowodowało ze ten silnik nie ma smarowania i głowice lecą jak stare proce :] Tuleje może i osiadają po 200tyś km ale głowica leci już po 50tys km Robię uszczelki pod głowice i kolektory i przynajmniej raz na tydzień mam klienta z tym chłamem. Pozdro!!! :)


pielgrzym Said:

Jest jakiś turbo diesel wyprodukowany po 2000r, który nie jest kosztowny w eksploatacji po przejechaniu 180-200tys km? Moim zdaniem prawdziwy fun dopiero się zacznie, jak producenci zmuszeni przez eko-półgłówków robią downsizing i z 1.6 benzyny wyciska się po 200KM 😀 Zmieni się percepcja przebiegu: “60tys. km? Panie, to na szrot się tylko nadaje” 😉


Rafi Said:

No a gdzie ta Laguna 1.9 podana na wstępie?


Bart Said:

Z tymi silnikami Mazdy to nie do końca tak, jak w artykule. To nie jest kwestia gęstości oleju, lecz wypalających się podkładek pod wtryskiwaczami. Powoduje to dostawanie się spalin do oleju, stąd wytrącanie nagarów zalepiających smok olejowy. A stąd już droga prosta do zatarcia silnika na panewce przy IV. cylindrze.
Brzmi bardzo groźnie, ale wystarczy zadbać o te cholerne podkładki. Tylko trzeba to wiedzieć…..

Zawór SCV to niestety niezła kicha, bo montowana była wadliwa seria z oznaczeniem 006. Wymiana zaworu na nowy likwiduje problem. Szkoda tylko, że kosztuje to 500zł.

Ja problemów z DPF nie mam, bo mam starszę wersję tego silnika. Ale z DPF jest tak, jak w każdym innym silniku – należy zadbać o jego wypalanie a kłopoty sie nie pojawią. Zawdzięczamy to przede wszystkim ekologom i proekologicznej sraczce, której dostali wszyscy producenci samochodów.

Żeby było sprawiedliwie, napisz proszę, że akurat te silniki Mazdy nie mają w zasadzie problemów z przedwcześnie zużywającym się kołem dwumasowym, jak np. w Fordach czy VAGach.


notlauf Said:

Rafi: stoi w serwisie


[…] pierwszej części – przypomnę, że chodziło o 10 powodów, żeby nabijać się z samochodu sąsiada, posypały się prośby, żeby w ramach takiego kontrapunktu zrobić 10 kontrpropozycji […]


Subscribe Via Email

Posts RSS | Comments RSS
Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1