Rajd Stare Jak Nowe – galeria z mety
Nie chodzi bynajmniej o metę, na której można kupić bimber, a o metę rajdu Stare Jak Nowe. Ze względu na niezwykle zawiłe historie, których nie chce mi się tu przytaczać, nie biorę udziału w tym rajdzie, jednak przybyłem na jego zakończenie, żeby uraczyć Was galerią interesujących pojazdów. Jak to zwykle bywa na rajdach, sporo jest samochodów, które już znam, a zawsze pojawia się kilka takich, na widok których mówię “DABLIU TI EF” i jestem zdziwiony, dlaczego ze wszystkich imprez ich właściciele postanowili pojawić się akurat na tej (w szczególności zauważalne było to na Rajdzie Złomnika po Ursynowie). A zatem, ponieważ jest już późno, przejdźmy od razu do galerii.
Metę zlokalizowano w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. Gratulacje za wybór miejsca. Bardzo przyjemna lokalizacja. Naściemniałem portierowi na bramie, że przywiozłem nagrody na konkurs i mnie wpuścił. A przyjechałem samochodem co najmniej niezabytkowym.
Od razu mi się spodobało, bo był Passat B4 1.9 TDI w wersji jaktajmer. Jestem całym sercem za takimi pojazdami. Ale jeszcze bardziej lubię B3.
Widać było, że to impreza dla koneserów. Chrysler Voyager 2.5 Turbo Diesel? CZTERY GŁOWICE FTW!!!
Garbus w takim stanie to jest to.
Rozumiem, że Gargamel jest swoistym folklorem. Nie mam nic przeciwko niemu osobiście, dopóki nie muszę z nim rozmawiać.
I nagle zobaczyłem tego Forda Gran Torino. Nie widziałem go na żadnej imprezie wcześniej. Pierwsza klasa! Piękne auto! Tylko tak dalej. Muszę w końcu obejrzeć ten film z Clintem Eastwoodem.
(przy okazji, obiecałem koledze T., a właściwie jego ładniejszej połowie, że nie pokażę żadnych zdjęć rdzy na jego Skowronku i słowa dotrzymuję)
GAZ-21. Piękny. Nie widywałem go wcześniej.
Na imprezie widziałem dużo ciekawych koszulek. Aż trzy osoby miały złomnikową “Save the Crown Victorias”.
Koleżanka Pacz miała natomiast ładnego czerwonego Malucha. Przepraszam za nędzne kadrowanie zdjęcia.
Ej, chyba sobie taką kupię! Z tyłu miała napisane “prezes”, a uwielbiam prezesów wszelkiego sortu!
Dodge Aries. Ale bym nim jeździł!
Ale że z nawigacją? Ja przepraszam, ale nie umiem jeździć z nawigacją. Skręć. W prawo. Mówi Krzysztof Hołowczyc.
Elegancki Trabant
Nysa panów organizatorów dorobiła się gustownych wgnieceń z przodu. Nie naprawiać! Mi ostatnio ktoś porysował auto rodzinne (żony) i nie tykam tego palcem.
Idealny Golf w kolorze Nutelli. To są felgi czy kołpaki?
Drugie miejsce w kategorii “najciekawszy pojazd na imprezie” uzyskuje ten Melex. Ale on chyba nie brał udziału w rajdzie…
Na każdym rajdzie staram się wybrać auto z najwyższym stężeniem złomnika. Tym razem wybór był prosty. AMC Concord. Zwłaszcza, że sam go kiedyś o mało nie kupiłem. Ale wiecie. Nobody makes pushrods like the General.
Niech mi ktoś wybije z głowy pomysł zakupu amerykańskiego auta.
Dobranoc!
W sprawie koszulki zapraszamy na niedzielnego spota.
Felgi zamontowane na golfie 1 to Zender Turbo phase 2
Ten PREZES w tej koszulce to chyba ten “słynny” stritrejser co kiedys na ktrórej warszawskiej miejscówce driftował seicento aż do postawienia go na dach haha
pomysł zakupu amerykańskiego auta to jest świetny pomysł!
Fuuuck! To było dziś? Cholera, wiedziałem, że powinienem był zajrzeć na fejsa by sprawdzić, jakie eventy się kręcą… A akurat dziś spłodziłem wpis o imprezach motoryzacyjnych – byłoby jak znalazł…
Nic, jutro postaram się wykonać beznadziejną próbę lansu na spocie Hipstajmera.
Może ktoś przybliżyć osobą nie z Warszawy postać “Gargamela” już kilkukrotnie o nim słyszałem ale kto to taki ??
Tomek, masz tu ThunderTurda, uchował się nawet na czarnych blachach i to jeszcze jakich
http://moto.allegro.pl/samochod-osobowy-ford-thunderbird-3-8-sc-i2586368351.html
A tu Oldsmobile Delta: http://otomoto.pl/oldsmobile-delta-88-stan-dobry-C25703464.html
Felga, ktora nazywa sie Turbo Phase i wyglada nie jak kolpak z Tesco, tylko jednorazowa tacka na gryla z Tesco, musi byc coooltowa.
Czy sa dostepne naklejki hipstajmer? Nie wiem czy przypadkiem taka nie pasowala by na mojego Malucha. Choc z drugiej strony, moze jednak lepiej nakleic taka youngtimersow? ;>
Żeby wlepki były w normalnej cenie a nie po 8 czy 10 zeta chwilę musi to potrwać.
elo Hipsterka!, elo Tymon! Gdzie ten spot Hipstajemer łorsoł??? Jak nie będzie lało i do 22-ej się nie zwiniecie to podjadę siakimś jangtajmerem może.
I będzie deal do zrobienia: zamienię noowke sztukę nieśmigana naklejkę “ClassicAuto” na naklejkę “Hipstajmer Warsaw”. Hmm?
😉
Oczywiście podjadę na ten spot, którego nikt nie zna i podjadę tam ironicznie.
Także nie umiem jeździć z Hołowczycem. Ani z Czesiem z Władców Much. Ani z CB-radiem, to dopiero koszmar.
Cholera ale ty słowny jesteś.
Mogłeś przynajmniej wrzucić fotkę i napisać: ale piękne auto – nie ma się do czego przyczepić 😉
“CZTERY GŁOWICE FTW!!!”
Niezwykle interesujący byłby cykl omawiający dlaczego rozwiązania techniczne w danym pojeździe, czy samym silniku są idiotyczne, pisany językiem zrozumiałym dla kogoś zupełnie zielonego.
Idąc parkingiem, między autami wreszcie wiedziałbym kiedy wypada się śmiać.
ja umiem jeździć tylko z pilotem. bez pilota gubię się zasadniczo wszędzie. to przez te rajdy.
Swoja drogą Tymon całkiem ładny ten Twój Starlet. W końcu miałem go okazję zobaczyć. Pozdr
“Niech mi ktoś wybije z głowy pomysł zakupu amerykańskiego auta.” Od lat próbuję bezskutecznie sobie to wybić z głowy
Drogi Adamie ten słynny stritrejser faktycznie dachował, ale nie na miejscówce a na lotnisku w Ułężu. Więc jak już planujesz kogoś ośmieszać to rób to prawdziwymi informacjami a nie stekiem bzdur. Takim zachowaniem wychodzisz na niedoinformowanego frustrata z internetu, a nie szydercę.
Brawo z kadr Zazwyczaj każdy fotografuje i cycki a zapomina ,że mam twarz widać ,że z Ciebie prawdziwy facet 😛
O co chodzi z bledna lokalizacja czyjegos dachowania czyniaca z kogos frustrata stek bzdur? Zapewnie niewazne.
Jedna rzecz chcialbym jednak wiedziec. Dlaczego niektorzy uparcie probuja uzywac GPSu w rajdach nawigacyjnych? Nie jestem w stanie zrozumiec do czego konkretnie to urzadzenie moze byc przydatne. Powiedzcie prosze, w dzisiejszych czasach bardzo ostrej konkurencji taka wiedza moze zwiekszyc moje szanse, tymczasem ja od lat nie moge do tego dosc. Dostajesz itinerer, bierzesz tego GPSa i… co?
Zapraszam na wspólne spotkania Hipstajmer Warsaw i Warszawskiej Klasyków Ferajny. Tam nie dziwne jest ,że obok Golfa II w naturalnym rat style stoją pięknie Cadilac Są ciasta, herbata itd. Niedziela stadion 19 a wtorki ruchome (zwiedzamy Warszawę więc trzeba śledzić na FB następne spotkanie to podróż sentymentalna na Ordona)
Na starcie zamiast zerować licznik przebiegu dziennego w milach, który g** Ci pomoże, odpalasz GPSa, który pokazuje Ci w jednostkach układu SI (np w metrach) odległość jaką przebyłeś od startu. KAPEWU?:]
Nie.
A po co mialbym na starcie kasowac licznik przebiegu dziennego? Ja wiem, ze moglo by sie wydawac ze to przydatna rzecz, bo przeciez jak patrzysz na itinerer to tam masz podana w kazdej kratce odleglosc od startu, ale przeciez to tylko pozory i teoria. W praktyce odleglosc od startu przestaje byc w czymkolwiek pomocna przy pierwszej pomylce. Wartosci podane w kolejnych kratkach sluza tylko i wylacznie temu, zeby pilot, widzac ze wjezdzasz w kratke oznaczona jako odlegla o 46,7 km od startu i widzac ze nastepna odlegla jest o 47,5 km od startu powiedzial Ci “Za okolo 800 metrow przekoszony pecek w prawo” i tyle. Chyba tylko raz w zyciu startowalem w rajdzie samochodem wyposazonym w kasowalny licznik pzebiegu dziennego, czy tez liczacym setki metrow, a nie tylko pelne kilometry. Ale to nie ma znaczenia, bo dokladnosc licznikow samochodowych jest taka, ze nawet gdybys nie pomylil sie ani razu i nawet gdyby organizatorzy przejezdzajacy trase ani razu nie zjezdzali na bok kupic hot doga, to i tak po krotkim czasie roznice we wskazaniu roznych samochodow podczas roznych przejazdow sa takie, ze odleglosc od startu staje sie na wuj pridatna. Ale – jak napisalem – na szczescie wiekszosc samochodow zabytkowych niewyposazonych w haldy i tak ich nie podaje w ogole.
Dlatego twoje narzekanie na licznik przebiegu w milach mnie bardzo zdziwilo.
Ej, chUopaki, ogarnijcie się, wiecie z kim gadacie? Harry zorganizował/przejechał/wygrał więcej rajdów nawigacyjnych zabytkami niż reszta komentujących razem wzięta, więc luz, luz, luz. Czasem warto kogoś z doświadczeniem posłuchać, może się to przydać.
😉
A teraz myślę, że na Rajdzie Praskim 29 września zrobimy chyba obowiązek jazdy z Hołowczycem. Dopiero się ludziska pogubią na Pradze…
😀
Zawsze się zastanawiałem czy nazwa Rajd Praski to ma coś wspólnego z praskami do czosnku.
Bez przesady brazer. To juz stare dzieje, latka leca, forma juz nie ta, a i nowi mistrzowie dochodza do glosu.
Ja sie serio pytam, bo GPS to urzadzenie do ktorego podchodze jak pies do jeza, nie uzywam go nawet podczas normalnych wyjazdow turystycznych, wiec wcale bym sie nie zdziwil, gdyby byly w nim jakies przydatne funkcje, o ktorych ja nie wiem.
Poki co jednak, to co widze to ludzie narajdach tracacy czas probujacych desperacko wklepac jakies dane do tego urzadzenia, podczas gdy tak naprawde wystarczy sie rozejzec wokol siebie.
Nawet na takim rajdzie jak ursynowski rajd zlomnika postawienie na GPS zamiast mapy bylo skazaniem sie na porazke, a co dopiero na rajdzie itinererowym, gdzie nie widze zastosowania ani dla GPS, ani dla mapy.
Rajd praski to takie cos, co zawsze wypada wtedy, gdy ja nie moge. Nie bylem ani razu. Ale moze cos w tym jest. Ja sie wychowalem na rogu Targowej i 11 listopada i na Szmulki nie chodze.
Pacz – na wczorajszym hipstajmerze byłem, łaziłem i robiłem zdjęcia Fajny klimat, może czasem będę się pojawiał, gdy tylko czas pozwoli
@notlauf
nie miałem takiego skojarzenia a teraz w dodatku nie mogę Twojego skojarzenia użyć na którymś czekpoincie Rajdu, bo będą oskarżenia o kumoterstwo.
😉
@Harry
to Ty ze Starej Pragi jesteś ziom.
A na Michałów się zapuściłeś w życiu?
😉
http://stowarzyszeniemichalow.blogspot.com/
Tak, ale dopiero za doroslosci. Za mlodu to mialem kolege na rogu Zabkowskiej i Targowej, ale dalej niz bazar to sie juz nie zapuszczalem. Odnosze wrazenie ze swiat byl troche wiekszy wtedy i bardziej podzielony.
Oczywiscie nie chodzi o kwestie zycia, ale juz czapki, kurtki czy zeba – jak najbardziej.
o, rany Harry.. to o czym mówisz było, bardzo, ale to bardzo dawno temu.
😀
Dobra, był artykuł o 10 autach – niewypałach, ale powiedzcie mi, które auta są idealne i zarazem piękne, kultowe, klimatyczne? VW Golf I z pięknym lakierem i felgami zender? Tylko że to też nie jest idealne auto:) Golf II – no to już bardziej dopracowany, lepszy wyrób, ale tak brzydki, ze nawet nie wypuścili wersji cabrio… Zawsze jest coś za coś. Piszę tutaj, bo w omawianym artikelu chyba już nie mogłem…? A tak a propos tego – nienawidzę wgnieceń:) na ładnym lakierze szczególnie paskudnie to wygląda:/