zlomnik.pl

Home |

Ryjek na rynek: Fozzie Bear ediszyn

Published by on July 17, 2012

Waka waka.
O Mapetach pisałem już parę razy – głównie w związku z tym, że ich twórcy musieli być prawdziwymi fanami złomnika. Wystarczy wspomnieć Austina A35, którym jeździł taksówkarz Beauregard w “Wielkiej akcji mapetów”, albo Citroena Mehari, którym poruszał się po USA Wielki Gonzo, król hydraulików. Najważniejszy jest wszak pojazd, który służył Fozziemu i Kermitowi do przemierzania Stanów Zjednoczonych w drodze do Hollywood w “Mapety jadą do Hollywood”. Gdyby ktoś nie pamiętał – przypominam:

A bear in his natural habitat… a Studebaker.

Jako młody człowiek oglądałem ten film średnio raz w tygodniu, głównie oczywiście po to, żeby pogapić się na fury. Dziś już wiem, że Fozzie jechał modelem Champion Regal, a ten, który mi się tak podoba, to Starlight Coupe. Teraz mogę go sobie kupić.

Kompletny z wyjątkiem… to jedno z moich ulubionych wyrażeń. Pojazd jest oryginalny tylko nie posiada lamp. No drobiazg. Na szczęście ma jakieś tam dokumenty (nic o nich nie wiadomo, na wszelki wypadek ich nie sfotografowano), oraz ogólnie jest w stanie dobrym, tylko przegniłym. I tu pojawia się problem, ponieważ w tym danym momencie już ogarnął mnie entuzjazm, znany mi dobrze, który zazwyczaj ogarnia mnie do momentu, kiedy nie spojrzę na cenę. Dwadzieścia siedem tysięcy PLN kupiłoby mi takiego Studiego w idealnym stanie, np. tutaj. Byłbym gotów dać za sprzedawany egzemplarz może 5, maks. 6 tysięcy złotych, żeby pojeździć nim jakiś czas w takim stanie, w jakim jest, łącznie z tymi rzeźnickimi błotnikami przednimi. Kupno czegoś takiego za 27 tys. zł, podczas gdy renowacja będzie kosztowała 30-40 tys. zł zakrawa na żart słabszy niż te, które Fozzie opowiadał w knajpie na początku filmu. Nawet czwórdzielna szyba tylna nie przekonuje do takiego nierozsądku. Zresztą trudno nie pamiętać, że w filmie Fozzie i Kermit sprzedali kombo składające się ze Studebakera i Citroena Mehari w autokomisie za dwanaście dolców.

link




Comments
8-VOP Said:

Więcej niż fajny.


Formel Said:

Stalaki w kolorze nadwozia? No nie, to jest warte 27k!!


wasyl Said:

Niestety ale z taką ceną prawdopodobnie zgnije u tego gościa, ewentualnie znajdzie się jakiś napalony kupiec z furmanką pieniędzy(mało prawdopodobna wersja).


Marlon Said:

to jedno z najbrzydszych aut, jakie widziałem. ciekawe jakie wtedy bralo się narkotyki, żeby taki kształt wymyślić?


stasiek Said:

Na ostatniej fotce nawet dorzucają 2 kawałki srebrnej taśmy zamiast filtra powietrza 😉
A tak na marginesie to ten model chyba nie rokuje nadziei na renowację skoro firma zajmująca się odbudową starych samochodów sprzedaje go w takim, a nie innym stanie. Wystarczy powyszukiwarkować słów z jednego ze zdjęć. Podpowiem tylko “.com.pl” dla ułatwienia


stasiek Said:

przy okazji może kogoś z szanownych Czytelników zainteresuje: http://klassikauto.pl/zlot-nysek-w-nysie/


stasiek Said:

złomniczność marki moskwicz dla koneserów: http://sprzedajemy.pl/pozostale,586273 :)


premek Said:

Ale jednak fajny jest.


Nuts Said:

Gwoździopiekarz Mistrz Monarszy.


yerzoll Said:

Ale ma luz na kierownicy w tym Studzie 😀


lamelt Said:

“Good from far, far from good” wyczytałem na jakiejś US aukcji wczoraj:)


TaTo Said:

Bardzo ładne auto.
Wygląda to trochę tak, jakby panom ktoś dorzucił ten samochód przy kupnie innego w pakiecie, ale stwierdzili, że tego się już nie opłaca robić. Tylko skąd ta cena? może jakieś pranie?


maciejowski Said:

z profilu wygląda jak gaz m21.


garwanko Said:

@stasiek:

Ma 3×6 na tabelach. Istny Rydwan Szatana!!!


Szymon Said:

Zyga Said:

W tym moskwiczu za 1900 zabudowałbym dla jaj filtr powietrza w obudowie starego odkurzacza. Pasowałby tam idealnie!


Maurice_G Said:

Na e-bayu jest za 6.5k$ – ale “laleczka”, jak mówią


maz Said:

@bemehow jakiś tajny, fajny prototyp


Momik Said:

Przecież to WOŁGA COUPE zaginiony prototyp skradziony pod osłoną nocy…


bogusz Said:

@bemehow – peżo 405 , były montowane w Lublinie w latach 90-tych, najpierw SKD , później CKD (na filmie), taki sposób na ominięcie cła w tamtym czasie :)


garwanko Said:

Tak samo były montowane Mercedesy W124 w Karczewie pod Warszawą :)


bogusz Said:

a do tego studebakera można bez problemu włożyć silnik od żuka .. :) będzie git


Szela Said:

Silnik od żuka – oczywiście diesla z andorii!! benzyna za droga panie


maciejowski Said:

benzyna z gazem i diesel nie ma szans.


bemehow Said:

Dzieki, to pewnie forma wymiany za udostepnienie supernowoczesnego silnika xud9


stasiek Said:

@gawranko
“Ma 3×6 na tabelach. Istny Rydwan Szatana!!! ” ale osohozi?


uwequattro Said:

“Poprzedni właściciel zaczął roboty blacharskie, które trzeba dokończyć”-dobre,chyba zmienił nakrętki na kołach i na tym zakończył roboty blacharskie.


stasiek Said:

:)
@gawranko: W końcu załapałem, że chodziło Ci o Moskiewską Kwiczałę. Do tego czasu zdążyłem już przeliczyć nawet wloty powietrza w kabinie Studa, ale nigdzie nie mogłem znaleźć GodMode-111 :)


Roburek Said:

Zadbałbym, zbankrutowałbym, jeździłbym:)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1