zlomnik.pl

Home |

SUPERMEGAMIKS CHIŃSKI

Published by on May 15, 2012

Wczoraj wieczorem przypomniałem sobie, że miałem zawieźć jeszcze do księgowej potwierdzenie wydania zaświadczenia o niezaleganiu z należnościami względem Centralnego Urzędu Beztowarowego Zagospodarowania Nadwyżek Pieniężnych Ludności (pamiętacie tę książkę?) i pojechałem tamże, a gdy już parkowałem, to nagle wybiegł na mnie gość i piszczy, że tu nie wolno parkować. Spaliłem typowego Niemca “Ja tu wcale nie parkuję”, zamykam Starleta i odchodzę, a to się okazuje, był czytelnik złomnika oraz szczęśliwy posiadacz jednego z superlimitowanych złomnikowych kalendarzy, który skorzystał z tej rzadkiej okazji żeby móc obejrzeć sobie na żywo cudowne KP60. Na koniec tego miłego i przypadkowego spotkania zapytał, co dziś (wczoraj było to jutro) będzie na złomniku. I teraz mogę już powiedzieć: będzie długo oczekiwany i przygotowywany supermiks z Chin.

Chiny to największy rynek motoryzacyjny świata. Wszyscy producenci próbują coś z niego uszczknąć. Produkcja modeli na rynek chiński stała się priorytetem, do tego stopnia że na europejskich salonach nie prezentuje się niczego ciekawego, ale za to w Pekinie sypie się nowościami jak z rękawa, nawet jeżeli te nowości to Fiat Viaggio. I “nowość” jest w Pekinie wszystkim. Bądź nowy lub giń.
Oddam teraz złomnikowy mikrofon twórcy miksu, którym jest Upioor. Podpisy do zdjęć normalną czcionką pochodzą od ich autora, podpisy kursywą – ode mnie czyli złomnik.

Jakoś tak się stało, że ostatnio wylądowałem w Chinach, a konkretnie w Pekinie. Chcąc nie chcąc mój złomnikowy dark passenger często odrywał mnie od podziwiania zabytków i przekierowywał na inne ale raczej o ruchomym charakterze. Jak wygląda zatem tamtejsza samochodowa fauna i flora, a zwłaszcza ta o złomnikowym charakterze? Byłem trochę zdziwiony, gdyż spodziewałem się masy rachitycznych posklejanych z byle czego pojazdów majsterklepki. Niestety nic z tych rzeczy. Średnia wieku samochodów to jakieś 5 lat. Wiadomo – stolyca, ale żeby aż tak? Na ulicach króluje koncern uwielbiany również i w Polsce – czyli VAG, a co za tym idzie Chińczycy kochają Passata. Jest tego sporo w bardzo rozmaitych, często niespotykanych w EU wersjach. Mamy np. przedłużoną wersją B5tki, czyli po naszemu Superba, ale tam jest to Passat. Mamy w końcu mega Passata – na podwoziu A6tki jak mniemam*. A propos – tamtejszym symbolem prestiżu, znowu podobnie jak u nas jest najwidoczniej Audi. Z tym, że na wyższym, albo raczej dłuższym poziomie. Królują przedłużane wersje wszystkiego na literkę A, zwłaszcza A6tki w wersji L. Raz widziałem niezłe kombo, gdy na jednym ze skrzyżowań na każdym z pasów jako pierwsze stały same czarne A6tki.

*niezupełnie, jest to amerykański Passat NMS, brak wspólnych części z A6

Przez niemal 3 tygodnie starałem się znaleźć jednak coś ciekawszego. Nie było łatwo, z przyczyny wspomnianej już wcześniej, niemniej coś tam udało się wyszperać.

CZĘŚĆ 1: PODRÓBY
Chińczyki chyba bardzo lubią Matiza. Oprócz jakże oczywistego oryginału często śmigały tam jego podróbki…

a nawet wersja 3 kołowa z silnikiem od jakiegoś moto
Zwracam uwagę na żółte tablice, podobnie jak w Japonii przysługują one na pojazdy typu kei-car, co wiąże się z mniejszymi opłatami

Nawet spoko im wyszedł.

Natomiast Ibiza… (Zhongguo Nanjing NJ6400)

im jednak trochę nie wyszła.

Jak już Seat to i Toledo. W sumie to nie jestem pewny czy to podła podróba, czy też licencyja.
Licencja sprzed kilkunastu lat, w produkcji jako Chery Cowin, Amulet, Flagcloud lub A15.

Podobne wątpliwości mam z tym Aygo
To akurat jest podróba – BYD F0.

Ale to jest podróba C1 na stówę. To coś jest jeszcze mniejsze niż oryginał, a żeby tego było mało to dodatkowo posiada silnik od kosiarki (dzięki czemu kwalifikuje się na kei-cara)

Panda (Great Wall Peri)

DZIAŁ 2 – Evergreeny
Kolejną osobliwością są obficie występujące evergreeny. Weźmy na przykład takie VW Jetty II i Santany, z tym, że po gęboliftach, a do tego NOWE. Oczyma wyobraźni już widzę ślinkę cieknącą polskim domorosłym tjunerom na widok takiej dziewiczej Jetty, i te myśli, żeby ją zglebić, zedrzeć lakier, obkleić naklejkami i nie wiem co tam jeszcze. Jetty, zasadniczo występowały w trzech wersjach:

Evo 1 – czyli przód od Passata B4

Evo 2 – jeszcze inny przód, tył i wnętrze

Evo 3 – najnowszy lift, nawiązujący do stylówy aktualnych VW. Myślę, że mogło by się to nawet dobrze sprzedawać w Polszy. Może i to nie Pasek B5 w tedeiku ale niska cena zrobiła by swoje. Poza tym wiadomo – u nas ciągle żywy sentyment do Golfów II.

ASO VW – specjalizacja VW Jetta II.

Nazwa Szmelcwagen skądś się musiała w końcu wziąć

I jeszcze raz to samo – trochę mu się zastawiło chodnik

ZX po gruntownym lifcie (Dongfeng Citroen C-Elysee)

Audi 100 wciąż żywe, a nazwa modelu CA7180A2E łatwa do zapamiętania i wpadająca w ucho. (FAW-Hongqi)

Charade z mordą od Meśka 202ki. (FAW-Xiali)

Starsza generacja Suzuki Alto ale ewidentnie w wersji TURBO INTERCOOLER RALLY – pod marką Chang’an.

Co do Suzuki-Changan – to Carry było mistrzowskie. Wyglądało jak wrośnięte w ziemię ale o dziwo codziennie zmieniało pozycję.

Precyzja malowania nadwozia była uderzająca

Ten był jeszcze fajny – był w nim cały warsztat rowerowy.

Corsa w sedanie, metaliku i na alusie.

Corsa w kombiku pod marką Buick. Łał

Nawet panowie policjanci wsiadają chętnie do Santany.

Tu nowsza wersja w sympatycznym kombo z Jettą Evo 1

Szeroki z trochę inną gębą (po prostu Beijing Jeep 2500-4000)

Transit po lifcie

Toyoty Hiace są bardzo popularne. Ale mordę to jej chyba jednak trochę przerysowali.
W rzeczywistości jest to Jinbei Haise, bazujący na Toyocie Granvia generacji H10, produkowany także w Korei Północnej jako CKD pod nazwą Pyeonghwa

DZIAŁ 3 – Plastiki

Wspomniany przedłużony B5 z inną mordą i tyłem (VW Xinlingyu)

Także wspomniany wcześniej mega Passat B7 (Passat NMS)

Gol (Ciekawe, skąd się wziął – to model brazylijski, naprawdę zadziwiający widok w tej części świata)

Mydeło w wersji Standard

Mydeło w wersji Prestige
(Nie jest to takie nudne mydełko, jakby się mogło wydawać. Ford od dawna ma swoją fabrykę i filię na Tajwanie pod nazwą Ford Lio Ho. Jest marką tak zadomowioną na Tajwanie, że do dziś jeździ tam mnóstwo egzemplarzy Sierry, którą produkowano chyba do 1998 r., a dodatkowo Tajwan był jedynym rynkiem, na którym sprzedawano Suzuki Carry pod marką Ford Pronto. Obecnie w fabryce Lio Ho jest produkowany m.in. model Ford Lio Ho Mondeo Ghia X, który jest jedynym pojazdem oficjalnie eksportowanym z Tajwanu do Chin kontynentalnych. Mała dygresja.)

Wielka czarna fuga

Yaris z dupą. O dziwo to nie podróba tylko licencja robiona pod marką Xiali.

Lancer VI generacji, po tłustym lifcie

308 w sedanie. Nawet dobrze to wygląda, mogła by się sprzedawać i u nas.

Efekt kazirodztwa 206tki i C4ki? (Nie, po prostu chiński Citroen C2, który jest zrebrandowanym Peugeotem 206+)

DZIAŁ 4 – Pojazdy z d… wzięte

Z dziwnych pojazdów w oczy rzucają się takie trójkołowe wehikuły, nazywaliśmy je „jeżdżącymi lodówkami”. Nie wiem czemu.

Ten wehikuł był spoko. Malowany razem ze słupem, dobre zabezpieczenie antykradzieżowe, co najmniej 2 szyberdachy. Chyba lepszy od tej Ski w tle.

Bentley?

Zdecydowanie

Czytelna inspiracja Multiplą

Policjanty to jeździły też czymś takim, oprócz Santan:

Nie wiem co to było ale wyglądało jakby ktoś pochwycił i zabił Pokemona, oprawił i naciągnął jego skórę na jakąś małą furę. Oczywiście lusterka to uszy.

Najczęściej spotykane minibusiki to te dwa typy (Wuling). Szkoda, że nie robią kopii Libero:/

DZIAŁ 5 – Inne

Zielone kury atakowały ostro. Najpierw to:

A potem taka petarda:

Ile ciężarówek może zmieścić się na naczepę? I nie mówię o tej na pierwszym planie.

18!!! (W Chinach nie ma ograniczenia szerokości pojazdu, więc dopóki mieści się we wiadukty czy bramki na płatnych drogach, jest okej)

3 ramienna gwiazda Mercedesa to zdecydowanie za mało prestiżu. To jest dopiero prestiż:

Nie nie nie, to jest dopiero prestiż:

W sam raz do reklamy IKEI, zamiast Garba

Panowie ściganty, jak widać, preferują odzież marki Addidos na motur.

Pewną osobliwością może być sposób przyciemniania szyb w samochodach. Jest to bardzo popularny proceder, z tym, że tamtejsze prawo widocznie pozwala na oklejanie też przednich bocznych szyb, z małym wyjątkiem w postaci…

W sumie to chyba lepszy sposób niż ten prawnie dozwolony u nas, kiedy samochód po obklejeniu tylko tylnych szyb wygląda z boku jakby był zespawany z dwóch różnych.

Niezwykle często wnętrza fur przyozdabiane są dziwnym pokrowcami na fotele, włochatymi nakładkami na kierownicę itd., co skłoniło mnie do małej refleksji. Widać po tym, że Chińczycy dopiero od niedawna mają opcję zakupu własnego samochodu. Społeczeństwa od dawna zmotoryzowane (a zatem zgnili kapitaliści) mają jak najgłębiej w dupie, że fotele lub wolant poprzecierają się w trakcie eksploatacji. Za kilka lat furę wymieni się na inną i tyle. Za PRLu chyba tak było u nas – jak już się kupowało w końcu pierwszy samochód to się o niego dbało, chuchało, zapokrywowywało i foliowano co się tylko dało.

Z tego co się zorientowałem na ulicach zakazane są bilbordy reklamowe, co zasadniczo jest bardzo dobrą decyzją. Producenci samochodów, czy też dealerzy chcąc reklamować swoje gabloty obchodzą to w jedyny sensowny sposób. Na ulicach można spotkać sporo nowych samochodów bez tablic rejestracyjnych zaparkowanych w bardziej obleganych przez pieszych miejscach.

Oczywiście nie ma miksu bez Malucha, więc musiał się jakiś znaleźć i udało się – oto chiński maluch! Jak przystało na prawdziwego Polaka jest biały i ma wąsa. Miejscowi patrzą na niego z nieukrywaną podejrzliwością. Biedny.

Sam ruch samochodowy jest trochę inny niż u nas. Chyba z racji tego, że drogi w mieście mają często po 4 czy 5 pasów – to nie do końca w złym tonie jest zatrzymanie się na którymś z nich (albo na przejściu dla pieszych) np. w celu poszukania czegoś w bagażniku. O dziwo nikogo to nie obrusza.

Pierdziawki, motury i cyklistowie mają zazwyczaj swój oddzielny pas. Panują nań przedziwne zasady. Wspomniane wcześnie „jeżdżące lodówki” często jadą po nich pod prąd, albo też po chodniku. Pierdziawki nocą jeżdżą na światłach lub też i nie. Jest to upierdliwe zwłaszcza w przypadku tych z napędem elektrycznym. Przechodząc przez ulicę trzeba naprawdę uważać, nigdy nie wiadomo z której strony coś wyskoczy. Ryzyko polega jeszcze na czymś innym – pieszy jest tam ostatni w drogowej hierarchii. Byłem mocno zdziwiony, a zarazem mocno strąbiony chcąc po prostu przejść na zielonym świetle przez ulicę. Jak już coś jedzie to jedzie, że tak to tautologicznie ujmę i pieszy zdecydowanie tego czegoś nie zatrzyma. Podsumowując: klakson to pieśń pekińskiej ulicy.

Dziękuję!




Comments
brazer Said:

zrobiłeś to notlauf. aaa! to koniec, p*****lę, nie robię już nigdy więcej żadnych zdjęć do miksów, to nie ma sensu.


Janusz Said:

VW Xinlingyu to Superb 1 po lifcie (na plycie podlogowej B5Long) – wiekszosc paneli pasuje.


Harry Reems Said:

Prosze wytlumaczcie dlaczego passata krokodyla w kombiaku nazywacie santaną? Myslalem ze santana to nazwa przyczepiana na niektore passaty krokodyle, ale w sedanie.


Tjo Said:

Chiński Smart wygląda lepiej. Żółty samochód-Pokemon też mi się podoba 😀


notlauf Said:

Harry: dlatego

http://i.ebayimg.com/00/$(KGrHqZ,!l4E1F3z1RIuBNg(dCVPeg~~_12.JPG


Sukuremu Said:

dobre 😀 lubie takie soczyyyste i na wypasie kompilacje :> to teraz indie po raz kolejny, tajwan, guana, rpa i wiele wiele innych 😀


janok Said:

Zrobiłeś to znakomicie i z humorem. A także sporo ciekawostek. Poprostu kokokoko złomnik spoko.


Mack Said:

grubo w juh 😮


notlauf Said:

Autor zrobił! Ja tylko dodałem parę drobiazgów.


Mack Said:

ps. w sobote widziałem Chery Cowin (Seat Toledo) na ukraińskich tablicach. owned bijacz 😀


Jonasz Said:

Ale bym chciał kiedyś tam polecieć, albo jeszcze ciekawiej pojechać…


pavlus Said:

Ciekawe jak wygląda dostępność części do tych wszystkich wynalazków.


Bochen Said:

1. Czemu w zdaniu ‘Nawet panowie policjanci wsiadają chętnie do Santany.’ panowie policjanci są kursywą? :d

2.
(Nie jest to takie nudne mydełko, jakby się mogło wydawać. Ford od dawna ma swoją fabrykę i filię na Tajwanie pod nazwą Ford Lio Ho. Jest marką tak zadomowioną na Tajwanie, że do dziś jeździ tam mnóstwo egzemplarzy Sierry, którą produkowano chyba do 1998 r., a dodatkowo Tajwan był jedynym rynkiem, na którym sprzedawano Suzuki Carry pod marką Ford Pronto. Obecnie w fabryce Lio Ho jest produkowany m.in. model Ford Lio Ho Mondeo Ghia X, który jest jedynym pojazdem oficjalnie eksportowanym z Tajwanu do Chin kontynentalnych. Mała dygresja.)

SKAD WY TO WIECIE NA BOGA?!

3. Jarek z dupą mój faworyt.


notlauf Said:

Pavlus: normalnie, jak coś jest potrzebne, to się to dorabia.


notlauf Said:

Bochen
1. Bo to mój dopisek

2. Bo jestem złomnik, człowieku. Mogę jeszcze dodać że wszystkie klony Mazdy, które szły jako Ford z RHD na rynek australijski, RPA i Singapur, czyli Telstary, Lasery i Meteory szły na Tajwan jako normalne LHD.

3. Aha


hmmm Said:

Dupa tam, Polak zawsze “wyżej sra niż dupę ma”. Jezeli salony do zaoferowania za podobne pieniądze miałyby w/w 307 w sedanie czy jettę po którymśtam lifcie produkowaną “nie w niemczech” to i tak rodak z miasteczka do 50 tys. mieszkańców, wybrałby passacika w tedeiku bo w tym kraju to przecież “prestyrz”. WTF!?


maciek_dm Said:

yaris z dupą – no wreszcie to auto jakoś wygląda :) Ogólnie miks zmiażdżył mi to i owo…. Pozdrawiam


Mack Said:

to także Toyota Echo w USA


Harry Reems Said:

Czyli passat/santana mozna uzywac jako synonimy? Na jednym rynku tak, na innym tak, passat-santana, ford festiva-kia pride, to samo inaczej zwane?

hmmm – Czy dobrze rozumiem, ze dziwi Cie to, ze przy takiej samej cenie, wiekszym powodzeniem cieszylby sie Passat TDI niz Peugeot 307 (na dodatek w sedanie)? Ale czemu tylko w miasteczkach ponizej 50 tys? Sugerujesz ze w wiekszych miejscowosciach ludzie sa mniej rozsadni, jesli chodzi o wybor samochodu?

pavlus – Mysle ze z czesciami nie ma problemu. Masz do wyboru oryginalną chinszczyzne albo tandetne zamienniki sciagane z niemiec 😉


hmmm Said:

@Harry Reems: Konkluzją mojej wypowiedzi miała być myśl, że mimo ewentualnej dostępności nowej jetty w stylu chińskim nie produkowanej w niemczech lub salonowej 307 w sedanie, Polak ze średniej wielkości miasteczka wolałby kupić lekko wypierdzianego paska za podobne pieniądze. Może jest w tym jakaś logika ale ja jej nie ogarniam o_0


c5tourer Said:

O KUUUUUFFFFFFAAAAA!!! Więcej proszę takich mixów. 😀


Piotr Góralski Said:

“Z tego co się zorientowałem na ulicach zakazane są bilbordy reklamowe, co zasadniczo jest bardzo dobrą decyzją. Producenci samochodów, czy też dealerzy chcąc reklamować swoje gabloty obchodzą to w jedyny sensowny sposób. Na ulicach można spotkać sporo nowych samochodów bez tablic rejestracyjnych zaparkowanych w bardziej obleganych przez pieszych miejscach.”

Chciałbym zauważyć, że niektóre samochody nie posiadają tablic rejestracyjnych ze względu na drastyczne ograniczenia w liczbie przyjmowanych wniosków o rejestrację. Zdarza się, że na aukcjach tablice rejestracyjne z dokumentami osiągają ceny powyżej 15.000 USD. Więc kto bogatemu właścicielowi nowego X5 zabroni jeździć bez tablic? Zapłaci mandat i jedzie dalej.
Ma to tylko jedną wadę. Samochodu bez tablic nie można ubezpieczyć.


D Said:

Mondeo w wersji Prestiż całkiem niezłe, ładniejsze od wersji europejskiej.


Garwanko Said:

CUBZNPL – Patafia sie klania :-)


M4111 Said:

A co to za kombi przed podróbką C1?


notlauf Said:

ole Said:

Transit po lifcie , bardzo przystojny .


Vauer Said:

Złomnik dostał na mejla dwa ciekawe autka, niech rzuci więc łaskawie okiem, bo oba są mięsne że…


Tomasz Said:

Nie lubię komentarzy z dupy, ale poza “fantastyczny miks” nie jestem w stanie nic napisać. Przewijam do góry z powrotem.


Camillo Said:

czy tylko ja wrzuciłem te chińskie znaczki z tytułu dzisiejszego wpisu do Google Translatora?
北京街头 —> na ulicach Pekinu

😀


PoGOOD Said:

@ Upioor :

Ten autobus-kiosk policyjny to nie jest przypadkiem jakiś punkt dowodzenia / informacyjny czy inna ruchoma menda – komenda?

Z taką aerodynamiką to ja tym bym nie chciał nawet po mieście jeździć… 😉


Helmut Said:

Jakby ta audice 100 w polszy dalej sprzedawali w salonach to całe korporacje taksówkarskie by ja wykupiły, jedna z najlepszych taksówek na świecie te nowe złomy moga sie schowac przy “cygarze”


syreniarz Said:

Harry Reems Said:

@hmmm. Aaaa, teraz zrozumialem. Co do logiki, to pozostaje mi wierzyc Ci na slowo, ze nie ogarniasz. Trudno mi tez zweryfikowac postawiona przez Ciebie hipoteze, bo zalozenia na ktorych sie opierasz sa mocno rozne od tych spotykanych w realnym swiecie. Chodzi mi przede wszystkim o to, ze w naszej rzeczywistosci samochody nowe w salonie sa duzo drozsze od odpowiednich samochodow uzywanych.


dawdzio Said:

to czerwone z trzema kołami fajne jest
|]


brazer Said:

@Harry – o widzę, że czytałeś wpis Lesia na stadzie http://www.stadobaranow.pl/?p=26248 Kia Pride była na licencji Forda Festiva. Co ciekawe, musiałem to Lesiowi wyłuszczyć mejlowo co było dla mnie o tyle dziwne, z całym szacunkiem i ogromną sympatią dla Lesia, że z tego co pamiętam (choć mogę sie mylić) popełnił on kiedyś artykuł do CA o historii (sic!) marki KIA. Podsumowując: to była mazda. :)


kuba Said:

Buick Corsa to Sail. Występował jeszcze jako sedan. Ale by sie tym zadawało szyku w Polsce!


impishgrin Said:

@Syreniarz: To są samochody (?) Fulu, produkowane przez Shandong Jindalu Vehicle Co Ltd (Dezhou Fulu Vehicle Co Ltd). Mają różne nazwy modelu w zależności od silnika i wersji przodu – są takie z wyglądem Sparka, Aygo, dwieścieszóstki, chyba nawet poprzedniego Priusa.


Harry Reems Said:

@brazer – Nie, ja od dawna jestem idolem samochodu Kia Duma. A propos, to nie dalej jak w niedziele widzialem taka, jak pomykala po niemieckiej autobanie przysiadnieta tylem i zaladowana cala niemiecka rodzina. Byl to jeden z najciekawszych samochodow spotkanych podczas jednodniowego wypadu do tego niesamowicie pod wzgledem samochodowym nudnego kraju.


michal_wu Said:

aż mi mniut z uszu poszedł…

przyglądam się temu miksu i oczom nie widzę normalnie…

Wydaje mi się że to cudo policyjne (milicyjne?) o aerodynamice bloczku betonowego (czyli nie santana) to musi być auto tajniaków. Wcale nie widać, kto jest w środku, auto wtapia się i jest wyposażone w takie technologie, że hoho…

Chylę czoła przed autorem, piknie nam to wszystko zaśpiewał!


Grimm Reaper Said:

notlauf, doszedł do ciebie mój mail? Ogłoszenie z KP60 5D?


Buckel Said:

@Bochen: Dobry jest, nie? Ale myślę, że gdyby Notlaufa zapytać o Ferrari, to się wyłoży :) Ja niestety tego nie sprawdzę, bo nie umiem wymienić ani jednego modelu tej marki.


Qropatwa Said:

O kurde. Ale złomnik mnie zaskoczył. Zaraz przeczytam komentarze i odpowiem na pytania, bo jakieś tam były chyba.


notlauf Said:

Grimm Reaper: nie, niestety nie doszło, ale nastawiam uszu

Buckel: Fera… co?


Qropatwa Said:

@Jonasz. Wbrew pozorom nie jest tak drogo. Kupując bilety u Ruskich kilka miesięcy przed podróżą można je wyrwać za tysiąc pińcet w dwie strony.

@Bochen. Zdanie jest po małej korekcie bo pierwotnie zamiast słowa “policjanci” było inne rymujące się z “Santany”:)

@Harry Reems. Nazwa Passat jest w ogóle rzadko spotykana. W większości te starsze maja na klapie napis Santana (np ten policyjny egzemplarz ma takowy), a nowsze jakoś inaczej, nie pamiętam już jak.

@Piotr Góralski
Możliwe. Aczkolwiek większość autek ewidentnie stała w celach reklamowych, opony potraktowane czernidłem, czyste nadwozie (co nie jest takie powszechne z powodu smogu), wnętrze bez ani jednego śmiecia itd.

@M4111
Odyssey były dosyć popularne.


brazer Said:

@Harry aaa, znaczy się, koneser z Ciebie.
:)
Kia Pride w kombiaku to idealne auto, z tego co wiem Bubu “ale bym nim jeździł”. Mam zdjęcie i namiar na takiego lalytasa na czarnej blaszce oczywiszcze i BEZ RDZY w Wa-wie, ba nawet w ramach jakiegos miksu podesłałem to granatowe cudo notlaufowi, ale oczywiszcze nie opublikował. A co więcej, kia Pride jest nową corolla dla Afryki, jak dowiedziałem się z komentarzy na złomniku. i ttym sposobem przypomniała mi się taka naegdotka: kiedyś moja była żona pracowała w centrali koncernu oponiarskiego. Tamże robotę załatwił swojej curusi najlepszy diler tych opon w Polska. Było to circa about 10 lat temu, dodam. No i ta gnojoowa pierwszego dnia pracy mówi mojej byłej – “ja jeżdżę do pracy taką mała mazdą, no wiesz, nową z salonu dostałam od taty, żebym tu, we warszawie, do pracy zdanżała”. Jakież rozbawienie było na twarzy mojej eks, gdy na parkingu pod korpo noowkę kia pride zobaczyła. Było to o tyle zabawne, że sama do pracy mazdą pomykała.


Qropatwa Said:

@PoGOOD
Długo się nad tym zastanawiałem i wychodzi na to, że to jednak jeździło. Zaglądałem pod spod i było tam wszystko czego potrzeba do poruszania się. Niemniej dłuższe dystanse pewnie pokonywało na lawecie.
@michal_wu
Dzięki. Pudło raczej kiepsko wtapiało się w otoczenie, stało na placu Tiananmen, czy jak to tam się pisze i chyba dokumentowało ewentualne wybryki ludzi chcących coś tam zamanifestować.
@Helmut
Ta na zdjęciu jest modelem sprzed kliku lat, ale widziałem też nowszy (inny przód i tył) co świadczyło by o tym, że dalej je trzaskają.


Qropatwa Said:

Mam jeszcze trochę niewykorzystanych fot, więc może kiedyś zrobi się dogrywkę.


paulus77 Said:

Po ile litr napędu w Pekinie? Jak się kształtuje stosunek TeDeIków do pozostałych motorów? Pytam, ponieważ nie wiem czy byłoby zaskoczeniem dla autochtonów jakbym swoją BePiątką w TeDeJu tam się zalogował ;P teraz należy sobie zadać jeszcze jedno pytanie: czy wiodąca (światowa) paleta modelowa VW – to jest ta Made in Deutschland czy może już Made in P.R.C.? (jestem za ta druga opcją :)


Lukasz15 Said:

Kurdę Transit niby po małych modach a wygląda bardzo dobrze. Nadawał by się do przewozu ekipy budowlanej, obowiązkowo z reklamą na zewnątrz. Yaris z dupą od razu lepiej wygląda. Ciekawe czy cygaro dalej produkują, na pierwszy rzut oka nie różni się chyba od oryginału. Można zrobić niezły biznes i kupić ich dużą partię, pozakładać kółka i sprzedać jako nowe Ałudi znalezione w stodole wujka helmuda :)


Qropatwa Said:

paulus77

No to po kolei. Bajura stoi po 8-9 Juanów, czyli jakoś 4,5 zł. Z tego co wiem jest dotowana przez Państwo. Dostępna jest 91 (do pierdziawek chyba),95 i 98. Zaskoczeniem jest brak ONa. Nie widziałem na ani jednej stacji z ON. Stąd też proporcje kształtują się tak, że passaty i a6tki w tedeiku chyba nie występują. Twoja w takim razie była by bardzo oryginalna na tamtejszych ulicach:) Niemniej autobusy jeżdżą na gnoju, więc gdzieś to tankują. Kilka osobówek też się przewinęło, ale dosłownie kilka.


Qropatwa Said:

Aha i produkcja jest wydaje się mi się tylko i wyłącznie w PRC. Trzeba wejść w kooperację z miejscową firmą, żeby mieć w ogóle dostęp do ich rynku. Koncern VW nazywa się tam FAW-Volkswagen.

Acha i przypomniało mi się jak to z tymi Paskami jest. Nazywają się MAGOTANy. Nowsze Jetty to SAGITARy.


Grimm Reaper Said:

notlauf poszło jeszcze raz, daj znać czy doszło.


Qropatwa Said:

@Lukasz15 100tki produkują dalej. Niestety nie udało mi się ustrzelić tego najnowszego lifta, ale wyglądał całkiem nieźle. Jeździłbym nim.


Piotr Góralski Said:

@Qropatwa – Z ON w Pekinie jest jak z LPG w Szkocji. Wszyscy wiedzą że jest ale nikt nie wie gdzie. Ceny na obrzeżach są w granicach 7,5- 8 yuanów.
Ja jednak myślę, że biały Passat b5 TDI na nikim w żadnym kraju nie robi wrażenia.


notlauf Said:

Doszło, dziękuję, proszę dwa


brazer Said:

@Piotr Góralski zgoda, ale nie licząc Polska B.


Piotr Góralski Said:

@brazer – bez przesady :) A tak z ciekawostek. Spędzałem ostatni weekend w lasach północnej Polski, podróżując samochodem terenowym (nie SUV). Dojechałem w miejsce w środku lasu, z dala od jakiejkolwiek wsi, ponad pół godziny jazdy w ciężkim terenie. Tam na polanie była dosyć duża zagroda, obora no i dom. Zgadnijcie jaki samochód zaparkowany był pod tym domem? Oczywiście srebrny Passat b5. I teraz nie wiem. Chyba dostarczyli im go helikopterem i tak już został bo do tego miejsca nie można się dostać takim samochodem.


notlauf Said:

Zablokowało mi dostęp bo tyle osób się rzuciło. Serwer nie wytrzymał.


Qropatwa Said:

Harry Reems Said:

Ostatnio ciagle tylko Passat B5. A co z ekwiwalentnym Audi A4? Jakby troche o nim zapomnielismy, a przeciez to ta sama konstrukcja, te same silniki. Czy A4 nie zasluguje na podobne potepienie i pogarde ze strony Prawdziwych Entuzjastow Motoryzacji?


Michał Said:

Gdy serwer pęka, bier trytykę, nie wymiękaj.
To żółte kupee, czyli Brilliance Coupe, to bym chętnie się nim woził do pracy (pewnie z jakieś 2 miesiące góra, potem bym pewnie osiwiał z frustracji), jakby udało się takiego śruta za 7000 PLN łącznie ze wszystkim do polski sprowadzić. W sumie jest dość nieohydny i może mieć silnik 1.8T, a więc jest dokładnie taki sam jak jakieś Audi. Potem bym utworzył internetowy fanklub marki, a serwer pokryłby się rdzawym nalotem, jak wydech w dwuletnim małojeżdzonym sidzie.
W ogóle do żółte do mnie w tym miksie przemawia… To małe żółte cosiątko jest tak śliczne, że aż się wzruszyłem i zasmuciłem, że nie robią tego jacyś inni azjaci (nie lubie chińczyków) czy europejczyki. Taki z niego słodziak, że aż mi się monitor skarmelizował. Parkował bym takiego w biało-czerwonym garażu i za każdym razem idąc po wóz, krzyczałbym z drogi “…, wybieram cie!”.
Jeżdżąca lodówka osobiście mnie zauroczyła. Ale bym w niej łamał obojczyk. A wjechanie takim na kanał to dopiero śmiech. Półbiedy wersja kabrio…
A ta buda na kółkach z monitoringiem to mobilna restauracja dla funkcjonariuszy policji. Podają tam hot-dogi (skorumpowane policjanty w bułce). Ale bym zrobił kuchenną rewolucję.


Tjo Said:

No właśnie, jak się nazywa ten żółty samochód-pokemon?


Tjo Said:

Sam znalazłem :) Możesz notlaufie usunąć mój poprzedni wpis. Dla zainteresowanych, ten samochodzik pokemon to:
Emgrand Gleagle GC2-RV Panda, albo krócej Geely Panda.


Buckel Said:

@Harry: Audi A4 jest fajnym autem. Mam od 11 lat egzemplarz z 1997. Ma najeżdżone 483 000 km bez wymiany turbo i pierścieni. Rano się odpala i auto dojeżdża do celu. Nie ma śladu rdzy. Wygląda jak fura złomu, bo o niego nie dbam. Pali poniżej 6 litrów diesla. Oczywiście kombi, bo gdzieś trzeba wozić mosty, silniki, fotele i blachy do oldtimerów. I hak do lawety. Ostatnio ktoś mi oferował Peugeota 406, wypasionego, ładnego “ale dół trochę trzeba spawać”. To wiesz co, ja wolę auta, których nie trzeba spawać.


brazer Said:

@ Piotr Góralski jak nie można skoro można? 😀 Byłem 12 lat temu zimą w schronisku w Strbskim Plesie (SK). Dotrzeć tam można było tylko prawdziwymi tenerówkami, które zajebiszcze obijały się o 3-4 metrowe bandy ze śniegu wzdłuż ostatniego odcinka drogi do schroniska. Fajna przygoda w takim konwoju 3 maszyn 4×4 ze słowackimi góralami za kierami… No i wjeżdżamy na górę a tam pod czapką ze śniegu mesio locha na germańskiej rejestracji. WTF? Pane, one prijechali miesiąc nazad. Potem śniegu do***ło,,, wrócą po auto na wiesne. 😀 Małe pądą na koniec. Obecnie w Strbskim Plesie schronisko zostało przebudowane na hotel. Kempiński. :)


Harry Reems Said:

@brazer – mysle ze przygoda Piotra byla jednak z odmiennej kategorii, a mianowicie w tej, w ktorej banda miastowych w super wypasionych “prawdziwych terenowkach” wielce z siebie zadowolona pokonuje dzikie bezdroza tylko po to, zeby po ich srodku spotkac miejscowego, ktory patrzy na nich jak na idiotow, bo on ta droge pokonuje kilka razy dziennie zwyczajnym samochodem i nie widzi w tym nic dziwnego, ani nie opisuje tego jako przygody na facebooku. To sa dosc standartowe sytuacje.
@Buckel – nie negujac absolutnie tego co mowisz chcialbym zauwazyc, ze gdybys zamiast A4 mial Paska B5 to twoje doswiadczenia bylyby pewnie identyczne, za wyjatkiem chyba troche wiekszej przestrzeni na nogi pasazerow z tylu.
Ogolnie oznacza to ze w swietle od jakiegos czasu calkowicie juz standartowych, obowiazkowych i szablonowych komentarzy na zlomniku (wlaczajac jego odmiane facebookowa) jestes polaczkiem, wiesniakiem, czlowiekiem bez gustu i postepujesz w kwestiach wyboru samochodow glupio. Bo logika, ktora Ci jakze liczni ostatnio komentatorzy ogarniaja nakazywala by Ci zmiane na tą 406.


pawel Said:

Zajebiście. Nie musi być zabawne, bo jest ciekawie i z dużą wiedzą. Pozdrawiam.


Piotr Góralski Said:

@Harry – Ja po prostu nie rozumiem polskiej fascynacji niemieckimi samochodami klasy średniej (obowiązkowo w kombi i TDI). Na codzień jeżdżę Lancią Lybra i łamię stereotyp, że co włoskie to nie dobre. Do mojego serwisu zawsze samochody grupy VAG przyjeżdżają w dużo gorszym stanie niż samochody konkurencyjnych marek. Większość właścicieli Passatów myśli, że jeździ samochodami niezniszczalnymi i tanimi w utrzymaniu, a później wychodzi że po prostu nie stać ich na utrzymanie choćby wielowahaczowego zawieszenia. Więszkość z tych ludzi powinna pogodzić się z myślą, że powinni jeździć autami na które ich stać.

Dlatego tak śmieszy mnie srebrne B5 kombi TDI na polskich drogach.


Harry Reems Said:

Ja widze powazna niespójnosc w twojej wypowiedzi. Z jednej strony jestes nonkomformista i jestes z tego zadowolony. Z drugiej – tak jakbys oczekiwal, ze “inni” beda podzielac twoj wybor i twoja opinie. Przeciez wtedy przestalbys byc oryginalny. Zazwyczaj taki jest los nonkomformisty, ze musi wybierac rozwiazania mniej rozsadne, bo te najrozsadniejsze sa statystycznie najpopularniejsze. Lamanie stereotypow i wybieranie gorszych rozwiazan idzie w pakiecie z byciem oryginałem. Nie mozesz miec i tego i tego, wiec zdecyduj sie i nie narzekaj.
Natomiast wierze w slusznosc twojej obserwacji na temat przecietnego stanu przecietnego VAGa i przecietnej np Lancii przyjezdzajacej do serwisu. Od dawna pisze, ze samochody uznawane za trwale, zwlaszcza modele popularne, maja u nas ciezkie zycie. Wlasciciel przecietnej Alf…. “samochodu uznawanego powszechnie za usterkowy”, nawet jesli z zapalem godnym swiadka jehowy bedzie wszem i wobec glosil, jaki to jego samochod nie jest trwaly i niezawodny, jednak najczesciej bedzie sobie mniej lub bardziej swiadomie zdawal sprawe, ze musi monitorowac jego stan i zwracac uwage na usterki. Wlasciciel przecietnego passata czy (kiedys) Vectry A, wiedzac ze sa to konstrukcje trwale i trudne do zabicia, bedzie jezdzil dopoki kola sa w stanie poruszyc sie w przod o wiecej niz dwa obroty. Jesli juz zajedzie do warsztatu, to wtedy, gdy bedzie bardzo zle. Zwlaszcza, ze sa to czesto samochody latwe w samodzielnej obsludze, wiec mniej osob jezdzi nimi z prostymi naprawami do warsztatow. Jesli masz samochod marki, przy ktorej chcac wymienic podzespol X, musisz przy okazji wywalic 5 innych podzespolow naokolo, miec super specjalne narzedzia, a do tego wiesz ze przy okazji zerwie Ci sie polowa gwintow i bedziesz musial X rzeczy rozwiercac i naprawiac, bo sie rozpadna, to chetniej oddasz to mechanikowi niz jesli masz samochod takiego modelu, w ktorym zazwyczaj naprawy udaje sie przeprowadzic zgodnie z manualem (albo na chlopski rozum), konstruktor pomyslal o zapewnieniu dojscia standartowymi narzedziami i nie nalezy sie spodziewac wiekszych niespodzianek.
Tak ze tez wydaje mi sie ze przecietny udajacy sie do warsztatu Passat bedzie pewnie w gorszym stanie niz przecietna udajaca sie do warsztatu Lancia Lybra.


Qropatwa Said:

Aleś sobie znalazł temat HR:/ Mały update. Na wykopie wypowiedział się człowiek, który obecnie pracuje w Chinach (co więcej nawet rejestrował tam auto) i skorygował to co napisałem o tych autkach bez rejestracji: “To nie reklama, w ChRL do miesiąca od zakupu jeździ się bez tablic, a jedynie z wydrukiem tymczasowym, który teoretycznie powinien znajdować się w widocznym miejscu za szybą. “Teoretycznie” oznacza, że każdy ma to w nosie i przez miesiąc może olewać wszelkie kamery i parkować jak łoś.”


_krrl Said:

tego pokemona sprzedają we Wloszech! albo mieli takie plany jeszcze w zeszłym roku, kiedy to w Quattroruote bylo porównanie z tymże chińskim cudem w roli głownej.
Czy za s klasą stoi jedno z nowych MG?


hmmm Said:

@Harry Reems: Nie mówię tu o ekwiwalentnie dużym samochodzie względem passata, ale o nówce sztuce z salonu z gwarancją. Gwarancja się kończy – auto na handel. Passat w tej cenie byłby prawdopodobnie w okresie pogwarancyjnym czyli takim kiedy auta najgorzej zaczynają się sypać a Ty musisz bulić z własnej kieszeni za naprawę. Nie rozumiem po prostu tego “dążenia do passata” nawet jak jego wielkość nie jest nam aż tak potrzebna…


notlauf Said:

hmmm: kiedy znudzi mi się wyjmowanie Twoich postów z kosza na spam? Wpisz jakiegoś innego lipnego maila, może “jan.kowalski@passattdi.com”, bo z tym jest za dużo roboty.


Buckel Said:

Passat jest na pewno nudny śmiertelnie, ale taka jest większość współczesnych aut. Ale przez tą swoją myszowatość wrodzoną nie rzuca się w oczy jak auta marek drogich. Źle bym się czuł w Mercedesie, czy BMW, ale pasek czy Audi jest ok, bo nie ma tego szpanu. Oczywiście, dziś alternatywą jest Skoda z tą samą techniką w niższej cenie, ale nie za bardzo kapryśna Alfa.


Remq Said:

Nosz wmorde. To ja od roku cykam w chinach foty na złomnik a tu ktoś mnie uprzedził! Wszystko potwierdzam! Wszystko to prawda! Ale mam jeszcze trochę przyjemnych fotek, jeszcze docykam i będzie Chiński Mix 2 (chyba że mnie znowu ktoś uprzedzi). Z jednocylindrowymi ciężarówkami na czele


notlauf Said:

Oczywiście, zrobi się przerwę, a potem “chiński miks innym okiem”


Harry Reems Said:

hmmm – wydaje mi sie ze nie wiesz o czym piszesz. Tzn piszesz – bez obrazy – jak ktos, kto jezdzi na codzien samochodem sluzbowym, a swoja wiedze motoryzacyjna czerpie z tygodnika przyjaciel kierowcy oraz motoonetu. Tzn ja rozumiem ze mozemy sobie teoretycznie postawic problem “nowy maly samochod vs duzy uzywany” ale w wypadku tego modelu sie nie da. Passat B5 to jest juz stary samochod. Kosztuje kilkanascie tysiecy zlotych. Nie ma nowych samochodow na rynku za ta cene.
Nawet gdyby wziac jako ekwiwalent najtansze nowe samochody na rynku, to to nie jest zaden odpowiednik. One maja dla przecietnego uzytkownika nieporownywalnie gorsze wlasciwosci, a na dodatek teza o tym, ze nowe samochody sa tansze w eksploatacji jest bzdura, sorry. Kupowanie samochodu nowego i sprzedawanie go jak tylko skonczy sie gwarancja jest rozsadne tylko w artykulach Andrzeja Kublika. Jest to najbardziej rozrzutny finansowo sposob posiadania samochodu, jaki moge sobie wyobrazic. Nie mowie juz tylko o kosmicznej stracie na wartosci, ale i o samej eksploatacji – mozna dobierac rozne przyklady, ale przeglady gwarancyjne nowych samochodow generuja z reguly duzo wyzsze wydatki, niz naprawy samochodow starych, jesli te sie popsuja. Naprawde nie zdajesz sobie z tego sprawy?

Gdbyby – wracajac do twojego pierwszego pomyslu i tematu wpisu ktos sprowadzal i sprzedawal w Polsce nowe chinskie kopie np Jetty II za okolo 20 tysiecy, to byc moze znalezli by sie kupcy. Ale to po pierwsze calkowicie nierealne (to by bylo zaprzeczenie wszystkiego, co oferuje obecnie przemysl motoryzacyjny), a po drugie, mysle ze wcale nie bylo by tak rozowo. Za polowe tej ceny mozesz sobie kupic oryginalna, niemiecka, wyciagnieta z jakiejs szopy i o minimalnym przebiegu. Wiekszosc takich ofert to kanty, ale zdazajaja sie jednak ladne egzemplarze i o ile normalnie smiejemy sie tu z ich cen, to jednak – w porownaniu do nowych samochodow – sa one smiesznie tanie.
Ala sama mysl jest bardzo mila. Gdyby mozna tak bylo sobie wejsc do salonu (albo marketu) i kupic jedno z cudow pokazanych wyzej… Ulice staly by sie bardziej kolorowe


hmmm Said:

Polska enklawą nietypowej (lekko przestarzałej technicznie) motoryzacji tak jak Chiny czy Brazylia? Mogłoby się przyjąć… Tylko w naszym przypadku pewnie na początku byłby koszmarnie drogi import (opłacalny?), a dopiero gdzieś tam dalekosiężnie produkcja kilku modeli. Chociaż Żerań stoi i czeka a mrzonki o produkcji jakiegoś lexusa czy infiniti są raczej mało realne…


Tjo Said:

W Polsce nie ma racji bytu produkcja żadnego taniego samochodu dla ludu z obraniem za grupę docelową Polaków. Za dużo jest do wyboru na zachodzie i za łatwo jest sprowadzić samochód do kraju. Nie żyjemy w Indiach czy RPA, żeby mieć problem z importem. Z Francji, z Niemiec, z Włoch, ze Szwecji, rynek samochodów jest potężny i jest w czym przebierać, dlatego nie opłaca się nikomu produkować tutaj jakiegoś odświeżonego Golfa II. Ktoś choćby się miał zastawić a chciałby kupić nowe auto to i tak znajdzie dla siebie coś z oferty Skody, Fiata czy Dacii. Cała reszta jak ma np. 40tys.zł to ma potężny wybór w dobrze wyposażonych kilkulatkach i choćby nie wiem jakie im przedstawiać zalety tego nowego, to jest prosta matematyka – dostają więcej za mniej i biorą używane. Nie bez znaczenia jest też, że Polak musi mieć wszystko do bólu utylitarne. Jak ma wybór między małym, 4 osobowym miejskim samochodem (który spełnia w 100% jego potrzeby! i stać go na eksploatacje tego modelu) a dużym kombi, to wybierze to drugie, bo jakby co to może lodówkę nawet sam sobie przetransportować i panele podłogowe mu wejdą a jakby przypadkiem wpadkę zaliczył, to i wózek dziecięcy się od razu zmieści. Takie uogólnianie, wiem, ale w dużej mierze trafne.


Qropatwa Said:

@Remq “Nosz wmorde. To ja od roku cykam w chinach foty na złomnik a tu ktoś mnie uprzedził! Wszystko potwierdzam! Wszystko to prawda! Ale mam jeszcze trochę przyjemnych fotek, jeszcze docykam i będzie Chiński Mix 2 (chyba że mnie znowu ktoś uprzedzi”

Ja się jeszcze nie wystrzelałem ze wszystkich fot jakie mam, więc chyba będzie nawet CM3:) A masz może foty tego najnowszego liftu Cygara? Bo to było ciekawe, a mi nie udało się takiego ustrzelić.


miwo Said:

podoba mi się autko “inspirowane Multiplą” – wygląda na projekt z Europy, no może poza światłami, co to jest?
na niektórych zdjęciach widać to, co zabrano z resztek Rovera/MG, i co już podobno można kupić w UK w najnowszych wersjach, a czy Autor widział może chińskie inspiracje Saabami 9-5 i 9-3 (to chyba BAIC się nazywa), bo zdaje się, że tam przeniesiono linie z Tronhaltan..?


Qropatwa Said:

@miwo

Szwedzi są generalnie dosyć rzadko spotykani. Przez cały pobyt widziałem tylko kilka volvo i dosłownie, może ze 2-3 saaby. Oczywiście oryginały, żadnych inspiracji. Dziwne zważywszy,że Volvo jest już chińskie. To podobne to multipli ze świateł nazywa się chyba Lili6 albo coś w tym stylu. Miało ciekawy tył z trójkątnymi lampami, mam fotę.
Zastanawiający był również niemal zupełny brak Renault. Może wynika to z umowy z Nissanem, że to oni reprezentują koncern na tamtym rynku?


notlauf Said:

Tak, Renault podzieliło się z Nissanem. Renault wzięło Indie a Nissan Chiny.


brazer Said:

@Harry Twoje opisy wyższości używek nad jakimikolwiek noowkami są prawdziwe, ale pod warunkiem, że piszesz o kliencie prywatnym, indywidualnym itd. Natomiast zapominasz o całej sferze tzw. poważnego byznesu. O flotach autsorsowanych aut w celu zwrotu kapitału w dziale zaksięgowanym w ramach zaawansowanej inżynierii finansowej, w którym momentalnie na kontach księgowych roluje się zobowiązanie poprzez wykup pakietu i o tym, że firma wylizuje pojazdy dzięki czemu uzyskuje zwrot vat, krat, zus i krus, który następuje z prolongatą na ostatni kwartał następnego roku podatkowego na Wyspach Vanatu.
:)
Takim podmiotom ZAWSZE będzie opłacać się NOWY pasek/mondeo/avensis.


detmon Said:

czy powstała już jakaś praca doktorsko-lekarska nt fenomenu przedłużanych aut w chinach?


brazer Said:

tak. “Kompleks mikro penisa u Chińczyków”.


Harry Reems Said:

@ brazer – jak najbardziej masz racje. Pisalem o “prywatnym” konsumencie.


miwo Said:

@ brazer: jako user właśnie takiego firmowego Avensisa, a wcześniej Mondeo, a jeszcze wcześniej Vectry C absolutnie potwierdzam :)


brazer Said:

heh, no to musi być /kolejna/ anegdotka,,, 😉 z tymże akurat tą może już kiedyś na złomniku pusciłem,… ale że jest dobra to trudno, zarydzykuję powtoorke z rozrywki.
:)
znajoma pracuje w centrali zagramanicznego bonku w Polska. Tak się składa, że na wysokich stołkach w tym bonku siedzi kilka kobiet. No i (było to kilka lat temu) WTEM! zapadła jeszcze wyżej decyzja, że cała kadra dowódcza dostaje nowe limuzyny. sęk w tym, ze w większość z tych pań, którym na równi z panami dyrekturami przysługiwały auta, nie miała wtedy (i nie ma do dziś) prawka.
w efekcie przez 3 lata cała załoga paczyła jak na firmowym parkingu idealnie pokrywają się kurzem 3 noowki sztuki, nigdy nie smigane auta, które oczywiście po 3 latach bonk zrolowało na kolejne, nooweczki prosto z fabryki.


Rusty_mike Said:

Gratuluje miksu, coś wspaniałego. A najwspanialsze evergreen – jetta i santana ^_^


Remq Said:

Jest jeszcze bardzo ciekawy zwyczaj wożenia z tyłu za szybą “na parapetce” dwóch wypasionych poduszek z wyhaftowanymi monogramami lub jakimis smokami… Sporo limuzyn, różnych esklas i siódemek to ma. Nikt z miejscowych nie wie o co właściwie chodzi, poduszki zasłaniaja prawie całkowicie widok do tyłu (bedzie w moim miksie :) )


AB Said:

Byłem w Chinach dwa razy po ok. 2 tygodnie i się najeździłem jako pasażer. Kilka ciekawostek :
– 3 różne firmy woziły mnie w różnych miastach furami typu CAMRY czy CROWN ( duże silniki, oczywiście automaty ) – wyprzedzanie na zwykłej drodze : jedzie cieżarówka ok. 80. km/h, wyprzedzamy ją jadąc 83 km/h , z przeciwka zbiża się tabun ( ciężarówka + tryliard motorynek, rowerów, trójkołowców itd. ) , mój kierowca nie przyspiesza , ciężarówka z naprzeciwka zjeżdza na bok a cała reszta pomiędzy nas lub na utwardzone pobocze – na moje pytanie czy nie można było przyspieszyć i spokojnie wyprzedzić wielkie zdziwienie o co mi chodzi ? – w różnych miastach wsiach , różne firmy mnie woziły i wszędzie to samo – obłęd
– miałem wypadek na autostradzie koło Guangzhou – 5 pasów , jedziemy lewem , na 4 pasie od lewej zatrzymuje się samochód i zaczyna cofać ( ładują mu się w dupę 2 auta , my dostajemy w bok ) , zaczął cofać na środku autostrady bo przegapił zjazd
– gdzieniegdzie są światła za skrzyżowaniem – trzeba się oczywiście zatrzymać przed krzyżówką ale światła ledwo widać
– duża betonowa wieś w środku kraju ( ok. 2mln mieszkańców ), mamy zjeść obiad, droga po 3 pasy w każdą stroną , betonowe rozdzielacze a my spokojnie jedziemy ok. 3 km pod prąd bo ta “lepsza” knajpa po lewej ( i nikt nie trąbi albo się specjalnie nie dziwi )
– miasta niestety nie pamiętam ale byłem w gigantycznej fabryce kosiarek – ten sam właściciel w hali obok ( jeszcze większej ) składał terenówki ( chyba coś na kształt frontery tzn. na pewno drzwi boczne ale i tak jakieś niewymiarowe ) – popatrzyłem sobie jak chłopaki pracują np. spawali coś do ramy – do jednej dłużej , a do drugiej krócej – ten sam czas pracy minus jeden papieros

Ogólnie wesoło, a i o dziwo po wypadku mimo, że policja zwiozła wszystkich na komendę nikt nie kazał nikomu dmuchać w balonik


notlauf Said:

Bardzo ciekawe komentarze, zwłaszcza AB – aż miło czytać.


Harry Reems Said:

Bo jazda w Chinach to jest temat na oddzielny wpis. Jak wypada mi wyslac kolegow na robote do Chin (taka praca, ze ja sie nigdzie nie ruszam i nigdy tam nie bylem) to jest to jedyne miejsce, w ktorym nalegaja na hotel przy lotnisku bo za zadne skarby nikt nie podejmuje sie wynajac tam samochodu i jezdzic, mimo ze w innych miejscach hotel jak najdalej od lotniska i samochod jest rozwiazaniem pozadanym, bo daje okazje do jakiegos zwiedzania i rozerwania sie po pracy. W Chinach – nie bylo odwaznego, ktory chcialby tam prowadzic.
Na youtubie jest sporo filmikow na ten temat.


GLOVA Said:

ale wspaniałosci… mistrzostwo świata


brazer Said:

@notlauf zobacz,to jest symptomatyczne – ilość komentarzy sprzęgnięta, z jak piszesz – tym, żę są poprostu ciekawe.
Szczególnie wymiana doświadczeń z Chin i o Chinach. Dodałbym poziom kultury wypowiedzi.
A teraz porównaj to do podobnej ilości komentarzy przy tematach testowania świeżozłomu…
Czytelnicy już wybrali – jeśli wrzucisz kolejny test będziesz miał jeszcze więcej komentarzy… i jeszcze więcej pracy w śmietniku.


Qropatwa Said:

Z tym ruchem ulicznym to prawda. Z tego co widziałem to żeby sprawnie poruszać się samochodem po Pekinie trzeba być naprawdę bezczelnym. Widziałem raz taką oto sytuację. Jechałem autobusem drogą główną, 4 pasmową. Z daleka widziałem już, że koleś Jettą chce się wpieprzyć z drogi podporządkowanej i pojechać na wprost. Normalny kierowca by trochę poczekał, ale nie – ten wjechał sobie na czilałcie przed autobus, tak że musieliśmy ostro hamować, zablokował cała ulicę główną (4 pasy), trochę go ztrąbili i tyle. Całą akcja trwała chyba z 5 minut ale udało się, pojechał.


brazer Said:

w efekcie oni mieliby słabe statystyki śmiertelności w wypadkach, ale panowie policjanci nie pozwalają takich statystyk robić a co dopiero upubliczniać, no chyba, że po ocenzurowaniu.


Autosalon Said:

Matiz na 3 kółkach..mniam…


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1