Fura dnia: BMW E21 super lang, aber cu szpejt
Tschuss, złomniken lieblings!
Heute można kaufen sobie na Allegro coś wyjątkowego. Otóż problem z BMW E21 przez lata polegał na tym, że jedyną wersją nadwoziową był dwudrzwiowy sedan, w związku z czym nie zapewniało ono dostatecznego prestiżu połączonego z praktycznością w porównaniu z takim np. Mercedesem W201. Jeżdżąc BMW E21 wyglądało się wprawdzie bogato, ale raczej na takiego dandysa, kobieciarza, nadmorskiego podrywacza z arsenałem szklarni w okolicach Słomczyna – a nie na ojca rodziny, któremu się powiodło i teraz zamiast 125p, tnie przez miasto między Żukami i Maluchami furą z gwiazdą na masce.
Na szczęście jest nieco spóźnione rozwiązanie tego problemu. Czterodrzwiowe E21 ma stosowny prestiż związany z marką BMW i zapewnia pełną radość z jazdy, która jest wizytówką tej marki. Przestronne wnętrze z estetycznymi siedzeniami ma natomiast dość miejsca, aby zmieścić nawet bardzo wielodzietną rodzinę w konfiguracji tata, siedmioro dzieci, w tym troje z pierwszego małżeństwa, mama 1, mama 2 i kochanka. Dzieci pokochają dodatkowo otwierany nad tylną kanapą dach w stylu Baur. Słowem, wreszcie ktoś się postarał i zrobił rodzinne E21, niestety jakieś 20 lat za późno.
Szczególnie wzrusza mnie to zdjęcie. Eleganckie wykończenie, zachęcające wnętrze, można wręcz poczuć ten zapach luksusu, który bucha po otwarciu drzwi.
Tylne drzwi nie są może idealnie spasowane, ale nie bądźmy małostkowi. Cena to jedyne 3900 zł. Za to otrzymujemy zabytek, youngtimera, auto sportowe, auto rodzinne i ślubolimuzynę, a to wszystko złączone w jeden, dopracowany wizualnie pojazd.
kupiłbym go, pomalował na turkusowo, wstawił poszerzenia od zendera i prostokontne lampy z przodu !!!
mi sie baur od zawsze kojarzył z dentystami, więc też bym pociął
Wygląda jak pojazd powstały w niemieckiej wersji programu “Scrapyard Challenge” (powinna się nazywać chwytliwie “Schrottplatz Herausforderung”). Nawet turkowie i cyganie nie chcieli tym jeździć, ale polak wziął, w koncu to auto sprowadzone z rajchu.
To BMW Targa…memi uczuciami..a lufcik w nakładanym prześcieradle nie był potrzebnym, bo w znaczku ma kamerię cofania
Czy ja dobrze widze? Tunel wału napędowego w tym landaulecie jest przykryty pniakiem?
@kuba – to tunel z bambusa. Przy takim mocnym silniku trzeba było robić ostre “wejt redakszyn”.
Za takie skrojenie Baura skroiłbym tego rzeźnika!!!
Zbrodnia na oczach, zbrodnia na historii, zbrodnia na moich planach zakupowych – o jeden mniej do wybrania.
Na szczęście Niemce go skrzywdzili, więc nie będzie wielkiej straty jeśli go pomścisz.
hamuj Gumiak,hamuj! jak Cytryn jak hamulce niełapio! Krowa mac! line najechalim, a miało stac ,że stuprocentowo sprawny.Nie strzelaj z dojpy Gumiak,powim,że to kabel siłowy do plazmy co je na klapie z bagażnika.
Guten Tag! Polska jest gotowa na kolejna pielgrzymka Papa Benedetto! Tylko do tego landaulet weiss fotel zamiast brudna kanapa wstawić i będzie sehr schoen! 😉
‘limuzyna targa cabrio’ no rzeczywiście, strasznie wytargało to cabrio :/
Mieli 2 połówki E21 to postanowili poszaleć i takie coś im wyszło. Aż mi sie przypomniał kawał o dzieciach co ulepiły z g… milicjanta:D
e21 do 190, eee, coś chyba nie te lata, chyba bidny ten dandys być musiał.
Ale pomimo tego – ależ bym nim zachodził na skręcie!
komedia…. tym razem komentarze robią robotę, były łzy ze śmiechu… he he he…
😀
Czuję się teraz jak ten Żyd ze starego przedwojennego szmoncesu, który stoi w ZOO przed wybiegiem żyrafy, ma przymknięte oczy i mamrocze do siebie: “- Icek! Ty nie patrz!! Takie zwierze nie istnieje!!!”
dobrze jak nie lubiłem bmw tak teraz lubie własnie tak powinno każde wyglądać i nie mieć briefu
Bardzo ła… fajny. Jezdzilbym. Najpierw bym wzmocnil, co by sie nie zlamal a potem bym jezdzil. Do pracy, do Lidla, do tesciow na weekend. Parkowanie bylo by problematycznie bo u mnie sie w poprzek parkuje pod blokiem, ale cos bym wymyslil. Na dodatek jak na BMW ma bardzo fajny silnik, i to bez gazu. Szkoda tylko ze nie jest w automacie
Nie mogli po prostu drzwi na odwrót wstawić? Prestiż jak w Rollsie i o wiele mniej rzeźby? Arschlochy!