Niedziela na giełdach – złomnikowa relacja
Oglądałem dziś niechcący blok reklamowy na TVP1 (to ta publiczna telewizja utrzymywana z abonamentu, która emituje non stop reklamy), i dwie rzeczy poraziły mnie tak, że musiałem szybko przełączyć na MiniMini. Pierwsza, to reklama Calgonu, w której niemieccy aktorzy podpisani jako Sylwia Nowak i Piotr Staszic zachwalają po polsku zalety Calgonu, a usta ruszają im się po niemiecku. Druga natomiast to reklama środka Wanisz, w której pani Kasia wyciąga ze sterty brudów dziecięcy śliniaczek z plamą i jest podpisane “plama z tatara” – i ja się pytam, czym to dziecko zapijało tego tatara?
Na szczęście z telewizora przeniosłem się do złomnikowego maila, gdzie wśród 20+ maili nadchodzących na co dzień znalazłem coś naprawdę ciekawego: relację z giełd na Żeraniu i Wolumenie, którą stworzył dla złomnika Andrzej Grabczyk. Jak wiadomo, niedziela to dzień targowy, a wspomniane giełdy, choć nieco okrojone, istnieją nadal i można na nich znaleźć niesłychanie ciekawe rzeczy. Uważajcie.
Jak żyję nie widziałem takiego Renault. To samochód z największymi drzwiami kierowcy na świecie.
Rock it like it’s 1992!!!
YOUNGTIMER ALERT!
“Panie! Żadna taksówka! Niemka, starsza pani, do kościoła tylko jeździła w niedziele! 140 tys. km przebiegu… Taki kolor ktoś wybrał, naprawdę… ja bym pana kłamał?” (inspiracja Filip Z)
Fabrycznie nowe Stomile, ale bym na nich tracił przyczepność
Maluch w hajlajnie też do wzięcia
Poważnie, który mamy teraz rok? Może oni coś przegapili i na giełdzie jest dalej 1992?
Na Wolumenie za stoisko służy 125p w stanie złomnik silnia. Dodatkowy tysiąc punktów za babę z torbą i napisem “Ziemia” – pewnie kupiła ziemię do kwiatków!
W niewiadówce naprawi się każde radio
Żuki to nadal podstawa.
I Mercedesy “kaczki”.
Na zakończenie: Seicento, z którego przy 300 km/h zszedł lakier od temperatury.
Niedziela na giełdzie FTW!
Wolumen ! Mieszkam obok. Co tydzień tam śmigam. Ale w dni targu warzywnego (wtorek i piątek) można spotkać jeszcze lepsze okazy, zarówno sprzedawców jak i klientów 😉
Czyli wszędzie takie same giełdy… No może po za Poznaniem, ale dawno tam nie byłem. Ostatni raz pewnie 10 lat temu.
Mmm. Golf w dizelku. Tego dnia na pewno poszet!
Najlepsi na giełdach są ci od kiełbasek… Paczałem kiedyś na takiego jednego ramzeja, co jedną ręką dosypywał węgla, wykładał kiełbache, liczył miedziaki, brał tackę, nakładał na nią , dokładał bułę i mówił “Bier pan i nie stój mi w świetle”.
To zdjęcie z uziemioną babom jest w ogóle rasowe. Między fiaciora a babe wlazła jeszcze jedna baba, ale młodsza, z piękną dizajnerskom torebką z włochów (dorodnych i opalonych) i z pozłacanymi sportowymi mesztami.
Ciekawe, co by się działo, jakby ten gość zajechał na giełdę:
http://moto.allegro.pl/golf-iii-1-9td-klima-fabrycznie-nowy-unikat-i2343855412.html
zawsze się zastanawiałem co to za model Reanult tam na żeraniu ale jak złomnik nie wie to naprawdę jakiś wynalazek musi być….
Te torby ZIEMIA są w E.Lelcercu na Bielanach. Mam nawet 2 sztuki
To Megane na czarnej blaszce WFU, to było kiedyś moim sąsiadem! 😀 Często widywałem jak jeździłem do szkoły. Ale oprócz tego w Legionowie jeździ żółciutkie Megane Coupe na czarnych “namber plejtsach”. 😀
na wolumenie w takiej małej uliczce stoi polonez. niczym się nie wyróżnia poza tym że pod maską ma 2.0i z argenty. Facet który ma sklep wędkarski jeździ nim tylko do pracy a silnik dlatego bo jak sam powiedział “wkurzają go debile które wolno jadą” 😀
Rozbawił mnie ten koleś który chce za golfizne III 37000zł.
Prawdopodobnie ma dość poważne problemy z głową.
Fiacior z wolumenu w zeszłym roku miał jeszcze doły drzwi ! Tegoroczna zima mu nie służyła.
To może ja sprzedam swoją Octavie, stan kolekcjonerski, rarytas, dla konesera, Rocznik 1997 z niezniszczalnym i bezawaryjnym 😉 silnikiem 1.6 8V o niewiarygodnej mocy 103KM. Cena myślę, że ok 50000zł. Naprawdę warto, rarytas 😀
Patrzę na Meganè i myślę, że jeszcze calkiem niedawno czarne zderzaki w kompakcie były zupelnie na miejscu. Teraz nie do pomyslenia, nawet w klasie A
Myślę że no kolejny stejdż jaktajmerów. Teraz się liczą niby tylko te z blaszanymi zderzakami, a za 5-10 lat tylko te z czarnymi. To jest bardzo dobry i ponadczasowy wyznacznik jaktajmerstwa.
najlepsze jest to, że czarne blaszki są plastikowe. ale, ale – mogą być bardziej lub mniej jaktajmerskie czarne “balszki” – full numeryczne są bardziejsze od tych z literką na końcu. ci, co wiedzą o co chodzi, wiedzą o co chodzi.
Przy fiacie w czapeczce jak widzę znany polski aktor Henryk Gołębiewski.
W krakowie na giełdzie są tylko VW passaty, golfy, astry itp … takich cudaków niestety nie ma
Szczubar, bo najfajniejsza krakowska gielda usytuowana zaraz kolo bramy Huty Sendzimira od kilku lat juz nie istnieje :[ zawsze byla 500 razy bardziej zlomnik niz gielda w Balicach… same grzyby i auta ktorymi bylo wstyd na Balice jechac 😀 ile ja tam skarbow kupilem, za jakze nikczemnie male kwoty…. ehhh wspomnienia….
Jak można oglądać coś niechcący? Przyznaj się ,że widziałeś to w oczekiwaniu na modę na sukces.
Golfer III z szybami na korby za 37000zł miażdży 😀
A co do Renault z giga drzwiami, to nie można go było widzieć, bo to jedyny w kraju unikat, na pewno też NOWY, bo przecież dla Diesla 950kkm to dopiero początek docierania, więc wyceniam go na 600.000zł + 528,72zł za kiełbasę i brykiet do grilla.
tak kolego @nicz, jakby miał elektrykę to juz by dawno poszedł.
Wolumen rządzi 😀
Prócz kwestii złomnikowej wysoce rozwinięty jest tam folklor w jakże polskim (wysokoprocentowym) stylu. Codziennie muszę go niestety oglądać – no chyba żebym pozasłaniał okna albo się przeprowadził…
W pobliżu Wolumenu parkuje sporo ciekawych aut prócz wszędobylnych żukersów – Volvo 740 z ostatniej serii, srebrna granada, maluch z początku produkcji, złomikowy duży fiat grzyba w kolorze krem, stajlowa łada którego właściciel chyba lubi rajdy w Kczorówce Małej bądź innych Parzymiechach. Kiedyś zrobię spacer po okolicy i tejkne pare pikczerów to sami zobaczycie.
@elltry. Znam okolicę. kremowego fiata widzę codziennie po klatką 😉
Zapomniałeś jeszcze o parkingach społecznych, gdzie można znaleźć wrośniętego CX, zamszone UNO i malucha, i wyremontowanego jakieś 15 lat temu Zaporożca. Muszę się przejść z aparatem, ale trochę boję się grzybów 😉
Przejeżdżałem wczoraj koło giełdy samochodowej w Płocku…
Meksyk i odwrotna grawitacja w jednym. 😀
@Kaczmar
hehe to wynika że mieszkamy w baaardzo bliskim sąsiedztwie
Koło tego fiata parkuje również całkiem fajne czarne e30, a na parkingu o którym piszesz sam trzymam swojego dupowoza
Na tym parkingu prócz złomników które wymieniłeś stoi jeszcze kilka Niewiadówek, raczej niejezdny Aerostar i fajna Santana.
Na społecznościowym bliżej Lukoila dostojnie parkuje rarytas – biała Syrena 110.
Jak można bać się grzybów?
Grzybów się albo:
1. Zagaduje (ja mam może trochę łatwiej, stoi za mną powaga prasy motoryzacyjnej)
2. Ignoruje
grzyby są spoko. wszyscy lubimy tu grzyby. grzyby mają tylko jedną, malutką wadkę. NIE CHCĄ SPRZEDAĆ, ich mać!
Dzisiaj spotkałem czarne E30 325i na czarnej blaszce, za kierownicą facet w wieku ponad 50 lat. Doznałem ciężkiego szoku, gdyż to większosc E30 jest starsza od swoich właścicieli.
notlauf, ale niektóre grzyby plują albo jedzie od nich cebulą.
@Volumetrico: “najfajniejsza krakowska gielda usytuowana zaraz kolo bramy Huty Sendzimira”
Oj, to było piękne ZOO. Szkoda, że w końcówce pustawe. Jeździłem tam czasami tylko dla atmosfery i oglądania (poza tym miałem “czwórką” lepszy dojazd niż do Balic)