zlomnik.pl

Home |

Bitwa złomów: Relatywizm moralny na literę K kontra Nowe Lampy

Published by on April 10, 2012

Dobry wieczór,
nie wątpię, że gdzieś tam, w ściśle ukrytych wnętrzach biur projektowych producentów samochodów istnieją gotowe projekty, co do których producenci aut aż drżą i tuptają z podniecenia nogami (o ile korporacje posiadają nogi), żeby je wprowadzić na rynek. Chodzi o samochody z predefiniowanym resursem kilometrowo-godzinowym. W zależności od ceny zakupu masz auto z resursem np. na 4000 godzin i po 4000 godzinach lub 250 tys. km samochód się wyłącza i koniec, nie można nic zrobić, trzeba oddać go na złom. Bzdura? W żadnym razie. Do niedawna miałem laptopa marki Lenovo, typ chyba R60 albo R61. Bateria po odłączeniu od zasilania potrafiła napędzać go jeszcze 90 minut, a dbałem o nią całkiem dobrze – rozładowywałem i ładowałem regularnie. Jednak w niedzielę laptop przestał się ładować. Błąd baterii, zmień baterię, bateria nie może być naładowana. Dlaczego? Upłynął “resurs”. Nieważne w jakim stanie jest sprzęt, dobra bateria musi być wymieniona ponieważ upłynął zaprogramowany z góry czas jej działania. Dlaczego nie odnieść tego do samochodów?

No, a teraz bitwa złomów.

Lewy narożnik
Kiedy od czasu do czasu słucham Radia Maryja (z ciekawości), zauważam że prowadzący audycje księża często wspominają o relatywizmie moralnym jako o zagrożeniu dla Polski. W poniższych ogłoszeniach mamy do czynienia z relatywizmem moralnym najwyższych lotów. Oto Chrysler “K-Platform” LeBaron, czyli etatowy zwycięzca wszystkich konkursów na “symbol of American Malaise”.
Gdyby właściciel tego LeBarona zobaczyłby na przykład takie auto po jego sprzedaży, niewątpliwie powiedziałby coś w rodzaju “o borze, co za ohyda, co za amerykański szajs, fatalnie wykonany, nie jedzie, dużo pali, wszystkie wady amerykańskiego auta ale w europejskim rozmiarze, ogólnie gnój w ch…, tej” – ale jeśli chodzi o sprzedaż, to samochód jest “piękny” i “każdy zwróci na Ciebie uwagę”, zwracam przy tym uwagę ja, że te dwa wyrażenia nie mają ze sobą nic wspólnego. O ile rzeczywiście na LeBarona trudno nie zwrócić uwagi – podobnie jak na kupę pośrodku chodnika – o tyle ze słowem “piękny” ma on wspólnego tylko “ięk”, a jest to ięk zawodu, jaki wyda każdy, komu się powie, że kupiło się amerykańskiego kabrioleta, a potem zobaczy on LeBarona.

link

Prawy narożnik
Zadziwiające jak niektóre firmy potrafią się między sobą procesować o nazwy. Panda nie mogła nazywać się Gingo, bo to brzmi jak Twingo, a Daihatsu nie mogło nazywać się Charade, bo to brzmi jak Chamade i nieważne, że Daihatsu było pierwsze o jakieś 15 lat. Warszawa nie mogła nazywać się 204, bo tę nazwę zastrzegł sobie Peugeot. Ale jak Toyota wypuściła model Solara, to Peugeot-Citroen, czyli właściciel praw do marki Talbot, jakoś nie podjął tematu, a przecież nazwa nie była podobna – była identycznie identyczna. Takich przykładów jest więcej i kiedyś jeszcze o nich napiszę. Tymczasem mamy Talbota Solarę na czarnych blachach, nadaje się do odrestaurowania – wszystko się nadaje do odrestaurowania, tyle że czasem wymagałoby to całego PKB Francji i jakichś 120 lat pracy. Podobna Solara na tablicach DLU jeździ często po Warszawie. Solara to też powszechna nazwa pani uczęszczającej regularnie na solarium. Nie wiem czy zauważyliście, ale KAŻDE solarium ma w swoim szyldzie reklamowym “Nowe lampy”. Ja wymyśliłem, że założę po prostu solarium o nazwie “NOWE LAMPY” i w ten sposób, zakupiwszy uprzednio najtańsze używane lampy będę pozyskiwał klientów. To są nowoczesne metody marketingu. Pytanie tylko, gdzie dostać nowe lampy do Solary.

link




Comments
molibden Said:

Hmmm… Mi się wydawało, że to R19 nie mogło się nazywać “Chamade”, bo brzmiało zbyt podobnie do “Charade” Daihatsu.

Stawiam na Talbota.


Ociec_Ryzyk Said:

Białeeeego misiaaaa aaaaa…. jego mać! Po naświetleniu mych pięknych oczu Le Baleronem, spokojnie mogę iść spać, wiedząc, że nic mnie dzisiaj nie ominęło. Amen.


Piotrkowy Said:

Talbot podobny zupełnie do nikogo. LeBaron mieści się w pułapie cenowym który chce przeznaczyć na nowe, bezsensowne auto albo sensowne auto ale tak brzydkie czy też nietypowe jak to tylko możliwe. Dało by radę zrobić z niego loł rajdera?


Żikof Said:

Jedyny dany mi spotkać Talbot w Bielsku *.*


miwo Said:

o, Le Baron robił za ślubowóz!

zdecydowanie Talbot, tym bardzie, że może niedługo PSA go przywróci (tak jak Nissan Datsuna) i będzie lans 😉


nazim Said:

gdzie ten talbot w bielsku stoi?


szypek Said:

Drogi Złomniku,
auta z określonym resursem już jeżdżą po naszych drogach. Taki choćby W211, który liczy ilość hamowań i decyduje, kiedy popsuć sobie pompę hamulcową. Zresztą, jest ich więcej, ale co będę kochaną konkurencję uczył:)


Hrumque Said:

Ten talbot jest z gatunku “jak by nie patrzeć, to tył i przód wygląda z boku tak samo”. Linię nadwozia projektował ktoś od lokomotyw manewrowych http://kurierkolejowy.eu/images/news/StadlerEem923.fot.SBBCargo.jpg


Leon Said:

Zauważcie że ślubna parka to dwóch panów, hmm;)


notlauf Said:

Szypek: ja czytałem Motor jeszcze jak nazywał się Auto Świat!


notlauf Said:

Jezusie świebodziński, ależ ja bym jeździł taką lokomotywą.


premek Said:

A ja sobie takiego balerona zakupię. Nie mam wstydu za grosz.


Tomasz Said:

A ja sobie juz taką solarę kupiłem. Za niewiele większe pieniądze w raczej duuuzo lepszym stanie. Polecam tak w wielkim skrócie.


Chris Said:

Opisy aukcji niszczą równie mocno co opisane samochody.
“ubezpieczone w pełni garażowane” i jakby ktoś miał wątpliwości “Można nim bez problemów wrócić “na kołach”.
Gość przyjmie inne auto, byle nie “kolekcjonerskie” :)


MZ Said:

Ja osobiście wolałbym do ślubu pojechać Solarą niż LeBaronem. Poz za tym, gdyby Solara była amerykańska a LeBaron francuski to ich ceny też by się chyba zamieniły.


pecet Said:

ten talbot taki smutny… oddam na niego głos niech też ma coś od życia


D Said:

Chamade dla chamów.


Mathew Said:

No to nieciekawie z tym Lenovo. Też mam R61i od dobrych 5 lat także rozumiem że już długo go nie poużywam z tą baterią ?


jarecki Said:

obydwa jakies takie, jakby je piany i ślepy zaprojektował, a z cena za LeBarona to też chłop wyskoczył


garwanko Said:

Notlaufie, czy Ty w ogóle otrzymujesz maile ode mnie?


Gwiździor Said:

Talbocik jest de best. Mój wujaszek oddał takiego na złom niedawno. A w 2004 roku zapłacił za niego 5600zł.


notlauf Said:

garwanko: otrzymuję i składuję na ten moment, kiedy zostaną wykorzystane.


Globy Said:

Złomnik, you made my day! ;D


Bubu Said:

Oferty dla mnie jak byk. Le Baron idealny, ale jak komuś się podoba to może kupić ode mnie Ariesa (8 razy tańszego) – taki sam ale z dachem. Solara też idealna, już bym po nią jechał, ale Aries mnie blokuje.


Marlon Said:

LeBaron nie jest taki ostatni, tzn. dla motoryzacyjnego dyletanta może być “fajnym amerykańskim kabrioletem” (to zdanie jest w 2/3 prawdziwe!)
Talbot jest stanowczo bardziej dla konesera


Harry Reems Said:

Ale jesli Lebaron kosztuje 16 tysiecy, to ile trzeba by dac za takiego Ariesa, ktory jest taki sam, ale dodatkowo ma sztywny dach, co jest praktyczniejsza opcja, za ktora kiedys trzeba bylo placic slono?
Na dodatek sztywny dach to wieksza powierzchnia dla potencjalnej mobilna reklamy pubów, kawiarni, pizzerii oraz do obsługi imprez takich jak śluby, eventy w terenie.
Strach sie bac.


Pawian Said:

Właśnie chciałem pisac o celowym postarzaniu produktu, ale kolega wyżej wkleił link o spisku żarówkowym. Polecam obejrzeć i sie zastanowić.


jcb Said:

Najardziej podoba mi się “w pełni garażowane” (auto) – znaczy , że właściciel miał duży garaż i zderzak nie wystawał ? Czy jak ?
Może by tak stworzyć słownik ofert motoryzacyjnych?


Tom Said:

CO ciekawe ja w swoim laptopie lenovo mialem / mam dokladnie to samo – minely 2 lata sprzet malo uzywany z dnia na dzien bateria odmowila wspolpracy


rozynant Said:

lebarón wygrywa pięknie tapicerowanymi fotelami oraz dwojgiem panów płci tej samej, którzy to się będą ślubować.


Przemo Said:

Michał Said:

Solara w pięknej cenie! Gdyby mój dziadek jeszcze żył, to bym mu taką zlawecił pod domem. On by mi wtedy odpowiedział coś w ten deseń: “Jesteś mój najgorszy wnuk, nie idzie cie znieść, łobuz z ciebie i konfident, ale auta mi najlepsze przywozisz!” Ech…
LeBaron jest niesamowity. Zrywa beret, ale i welon (śluby, iwenty…)
Ale bym nim ciongał kuzynów od strony matki na sznurku
http://www.youtube.com/watch?v=BNZCZsHJIR8

Niestety smugą na szybie kładzie się wersja Notlaufa odnośnie sprawy Charade/Chamade i jestem oburzony i nie wiem, czy tu paczeć jeszcze na ten blog populistyczny i czy w ogóle ktoś wyciągnie jakieś konsekwencje z tego i autor zostanie ukarany czy ewentualnie odetnie sie mu prąd, bo to zakrawa na skandalowe zajście!

Otóż to Japończyki z Azji robili sobie to Charade (a to błąd, bo powinni robić dalej, najlepiej w wersji 1.0 D, a najlepiej TDI w wariancie ekologicznym, gdzie specjalna opona toczy się w niskim oporze), no i tak czas mijał, aż tu Renault, wzorem tvnturbie, pościongao kołdre z auta, po czym okazało się, że to R19, a jak R19 w sedanie, to Chamade, no i złość. Japończyki, naród kulturalny najpierw grzecznie, powoli jak żółw ociężale zgadali do zadufanych w sobie Francuzów : “Nieładnie, my tu Charade składamy bez przestanku, a wy tu tak bez informacji. To dla nas obraza.Od teraz nawet niedosmażone sushi będzie nam lepiej smakować, niż ten wasz nadmorski przysmak żabia łódka”. Renault odpowiedzieli: “Spadajcie na kwitnącą wiśnię”. Po tych słowach Renault miało żywot ciężki, jak weekend Jezusa. Nastała era ostrych gróźb, tortur i szykan. W końcu wycieńczone Francuzy rzekły “A hui tam!” i jak zrobili R19 phasy drógiej i jak był sedan to już nie Chamade, ino Bellevue.
Potem (do roku 2000 gdzieś tak) wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Notlauf, przecież to takie proste…


notlauf Said:

maciek_dm Said:

“a jak tam mówią na takie gówniane kabriolety, baron? – nie, tam baron to baron, a na to, to mówią LE BAROĄ” A co do “iventów w terenie”, to ja proponuję od razu na poligon z nim…


jakub Said:

Talbot, to całkiem sympatyczne i bardzo wygodne auto. Miałem trzy takie, Horizona, 1510 i właśnie Solarę.
talbot to taki mariaż Chryslera, Simki pod skrzydłami PSA.
Pierwsze horizony i 1510 wychodziły jeszcze z nazwą Simca Chrysler. Solara już jako talbot. Mówicie że smutne złomy, odpowiem że w latach 70 była moda na właśnie takie samochody. Mało tego. Ich wyposażenie seryjne często było dużo bogatsze niz ich niemieckich odpowiedników.
W Solarze z 80 roku miałem elektryczne szyby P+T, wspomaganie kierownicy, kontrolkę spalonych żarówek, komputer pokładowy, centralny zamek i piękna welurową tapicerkę.
Gdybym mógł, to kupił bym sobie jeszcze któregoś z Talbotów.

Dodam tylko że następca solary był Peugeot 309, ale to auto był w całości zaprojektowane przez ekipę z Talbota i początkowo miał być sprzedawany pod właśnie tą marką.
Limuzyną reprezentacyjna Talbota była Tagora. Nieźle wymiatała jak na owe czasy :)


notlauf Said:

MY mówimy że Talboty to smutne złomy? To jakaś pomyłka. Dawać mi tu te Talboty, będę na co dzień jeździł Sambą a w weekendy Tagorą diesel i na odwrót!


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1