Passat B3 Classic Auto, czyli uważaj co mówisz
Ostatnimi czasy napisał do mnie redaktor naczelny czasopisma Classic Auto, dlaczegóż to zdjąłem wiszącą przez rok reklamę strony classicauto.pl ze strony głównej złomnika. Oczywiście zdjąłem dlatego, że potrzebowałem miejsca na dwie płatne reklamy, a zatem w pierwszej kolejności usunąłem te reklamujące przedsięwzięcia komercyjne, a więc takie, jakim niewątpliwie jest miesięcznik CA. Po krótkiej wymianie zdań, w której zaproponowałem odpłatność za reklamę CA na złomniku – co nie spotkało się z przychylnym odbiorem, podobnie jak wszystkie rzeczy które kiedyś były za darmo, a teraz są płatne, zasugerowałem, że przywrócę reklamę CA na główną stronę złomnika, jeśli nadredaktor WJur da na okładkę Passata B3. Jako fresztajmera czy co tam sobie kto chce. W końcu taki Passat B3 to są lata 80-te pełnym ryjem, więc zasługuje na okładkę nie mniej niż Mercedes W124, a może nawet bardziej. Okładki z Passatem B3 nie było, a redaktor nad obraził się na mnie i nie odbierał telefonów, dobrze że nie usunął mnie ze znajomych na fejsie.
No i niestety, po raz kolejny okazało się, że “be careful what you wish for”, jak mawiali starożytni Indianie. Nie minęły dwa miesiące i proszę:
Jeździła CIOTKO. CIOTKO najwyraźniej bardzo dbała o swojego Passata, bo słychać SZUM PASKÓW a auto MAM NA MYŚLI ŻE NIE PRANE. Mam nadzieję, że nie było również wyżymane i prasowane, bo wyżętych do granic możliwości i sprasowanych Passatów B3 jest na pęczki. Jeszcze całkiem niedawno – a może było to dawno, tylko ja jestem już stary – taki Passat to był szczyt wszystkiego i wprawdzie ja nie posiadałem nigdy takiego Passata na własność, ale ojciec tak, i w dodatku go ukradli (Passata, nie ojca). Pamiętam, jak przy -20’C ja próbowałem zachechłać swoje stare truchło rocznik 1983, a ojciec dumnie grzał świece w swoim B3 i odjeżdżał w chmurze dymu, bo oczywiście był to dizelek 1.9 TD, najgłośniejszy diesel na świecie (Passat, nie ojciec). Potem Passat elegancko skorodował, wyleciała z niego chłodnica a maglownica miała luz jak student po ostatnim egzaminie i kupił go leśniczy. A teraz proszę: youngtimer. Classic Auto. Sam widzisz, redaktorze Wojciechu. Lud się domaga. Vox populi, vox TDI. Słowo się rzekło, kobyłka pod wahacz, reklama CA wraca na 30 dni.
Jak już wspominałem jeździłem B3 1.9 ale bez turbiny. Robi szał przy 130km/h i ogólnie wypas. Swoją drogą sztuka piękna, pierwszy właściciel, WÓJKO kumpla, przebieg 117 000km (Passat nie WÓJKO).
Nadredaktor Wjur chyba padnie jak zobaczy tę grafikę. Pewnie podkupi autora do redakcji. Ale autko jako dupowóz codzienny całkiem, całkiem, przy założeniu, że ciotko go nie wyżymała za bardzo. Passat typu 35 I zaczyna znikać z dróg, radiowozów już nie ma wcale.
Wszystkie zajechane passaty b3 przyjechały do Polski, dlatego są zajechane. A to AUTKO PRZYSZŁO DO POLSKI dlatego jest w tak CLASIC stanie.
BTW:co się robi z CLASIC-AUTO, jeśli nie jest AUTKIEM DO JAZDY??
Szanuje B3 za niezawodność. Rodzice gdzieś koło 1994 a może 95 roku przywieźli takiego z Niemiec. Srebrny metalik, z gustownym spoilerem na bagażniku, elektrycznym szyberdachem i elektrycznie wysuwaną anteną! Silnik 1.8 90 koni. Przez 100 tysięcy km jak mówi ojciec nie zepsuła się nawet jedna żaróweczka. Szkoda, że aktualnie większość egzemplarzy to strucle dobre do postawienia jako martwa natura w ogrodzie.
A ja -wierzcie lub nie – lubie B3 takze za stylistke. B4 juz nie, bo on wyglada jakby ktos w VW sie zorientowal ze B3 jest dziwaczny i na sile probowal za pomoca lekkiego liftu zrobic go bardziej nudnym, co i tak sie nie do konca udalo. A B3 z tym brakiem grila z przodu jest jak buldog francuski – tak brzydki ze az ladny. Do tego kojazy mi sie z pierwsza partia zachodnich radiowozow, ktore trafily do policji na poczatku lat 90tych. Zreszta podobniez (moze to tylko plotka) byly to prawdziwe fabryczne heavy duty taksowkarsko-policyjne wersje, a nie zwykly rezultat udanych manewrow przetargowych jednego czy drugiego dealera. Kto by wtedy uwierzyl, ze za jkis czas policja zacznie kupowac na radiole…. Alfy Romeo? 😀
A co do classicauto, to szkoda ze zamiast sie na siebie obrazac, nie zrealizowaliscie tej umowy. Gdyby na okladce classicauto pojawil sie B3, to ja bym kupil conajmniej 3 egzemplarze.
Passaty b3 zawsze mi sie podobały, podobnie jak Audi 80. I pamiętam, ze u mnie w domu byl kiedyś dylemat, co wybrać – Passat b3 czy Audi 80 b3. Ojciec w końcu wybrał Audi 80 1.8s.
Słyszysz, Classic Auto? Wszyscy chcą B3 na okładce.
BE TRZY, BE TRZY, BE TRZY
PO NOCY MI SIĘ ŚNI
ŻE POJAWI SIĘ TA FURA
NA OKŁADCE U RED. WJURA
ześmiałem się ze śmiechu jak pszczoła z “Vox populi, vox TDI. Słowo się rzekło, kobyłka pod wahacz”.
Stylistyka Paska B3 jest niczego sobie z tego względu, że nie ma się tam do czego przyczepić, jest super prosta, to samo tyczy się zresztą wspomnianego Audi 80. B4 ujdzie też, dobrze zrobiony jest śliczny.
Bogata galeria FARa polecam miłośnikom.
Nasz drogi złomnik jest pewnie trochę zniesmaczony W124 na okładce aktualnego ClassicAuto.
Szczerze? Wg mnie także sporo za wcześnie na tego typu samochody w w/w, jednak wersję 500E akcptuję ze względu na ciekawy charakter & pochodzenie konstrukcyjne.
Nie można tej wersji porównywać ze zwykłym VW B3, a taki rozumiem jest zamierzony wydżwięk wpisu.
pozdrawiam
@Marvin
B3 też może byc g60 syncro – rozwiązania konstrukcyjne i unikatowość zachowana – nie jak w 500E ale też zacnie
Mogę uwierzyć, że po wymianie rozrządu. W końcu na fotelu leży cały zestawik rozrządu INA 😉
Tylko nie widzę pudełka po pompie wody, czyżby została stara 
Jak może być 500E na okładce to niech dadzą Passka G60 czy 90kę 20V quattro albo S2.
Miałem takiego (woła roboczego)ale w benzynie 1.8 Złego słowa o nim nie powiem po za tym że nudny był.Sprzedałem go i kupiłem BMW e34.Szybko zorientowałem się za co trzeba oddać honor b3.Kupiłem b5
A ja znam nieporownywalnie rzadszego Mercedesa od 500E. Tzn mi sie art w classicauto o nim podobal, ale bardziej by mi sie podobalo, zeby znalezli ladnie zachowanego, oryginalnego Balerona w budyniu. Tak, takiego taksowkarskiego. Bo o ile mysle ze 500E w ladnym stanie sa setki, to niezarznietych i niezmodyfikowanych taksowek jest ile na swiecie? Kilkadziesiat? Kilka?
Ktos, kto mysli ze to najbardziej luskusowe/sportowe wersje starych samochodow sa unikalne, w zdecydowanej wiekszosci przypadkow grubo sie myli. Tak bylo, jak te samochody byly nowe. Ale teraz maja po kilkadziesiat lat, wersje luksusowe przezywaja zawsze w najwiekszym procencie i najbardziej unikalne staja sie wersje typu maksymalnie uproszczony wół roboczy.
No ale u nas zawsze byla taka tendencja, ze “ogół” podniecal sie tymi wersjami “na grubym wypasie”, mimo ze tak naprawde jako samochody zabytkowe sa slabe, bo nie sa reprezentatywne dla danego modelu. Dla mnie rzondzi pelna korba i basta
Pamiętam jak gdzieś tak w 1990 pojechałem passatem B3 z ojcem i dziadkiem na giełdę, gdzie dziadek zanabył Ładę Samarę, a właściwie to Żiguli Sputnik, w kolorze błękitnym.
Samara miała chyba lepszy wypas niż passat, 1.6CL variant na korbotroniku
Aj ojciec mial takiego w granacie z pelnym brakiem wypasu(nie było nawet obrotomierza), auto ktorym uczylem się jezdzic(i lamac amorki na kraweznikach w serocku jak się na dziewuchy jezdzilo). Piekne auto – na bank z 300 tys ojciec na gazie zrobil (jak kupil to mial 180 + pewnie że 200 skrecone w komisie) i się nawet fotel kierowcy nie przetarl;) dla nie samochod kultowy;)
jedną z zalet tego auta było to ż ena tylniej kanapie możan było jechać z dziewczyną na kolanach i nadal było miejsce do fotela kierowcy:D
ClassicAuto jak ClassicAuto, ale tu jest prawdziwa bomba:
http://moto.allegro.pl/zniemiec-najmniejszy-przebieg-naswiecie-vw-passat-i2228100914.html
Najmniejszy przebieg na świecie 😀
W czasach gdy były B3 były marzeniem każdego mistrza łamaka jeździłem jego dziadkiem VW K70. To dopiero było auto! Ale w B3 też sobie posiedziałem bo sporo ich udawało sie gdzieś po stodołach odnaleźć. Na radiowozach na początku były chyba rzeczywiście lepsze auta. Oryginalnie przygotowywane przez VW w kompletacji jak dla niemieckiej policji. Miały kopyto ale jak taki wyjechał na miasto, to choć był wozem cywilnym to i tak wszyscy wiedzieli kto jedzie.
Jednak nowe samochody wdziecznie oddaja charakter marki, jestem przekonany ze pomiedzy nowym passatem a citroenem c5 jest taka sama przepasc jak pomiedzy tym passatem a BXem dwadziescia lat temu. Citroen do BXów pakowal elektryczne szyberdachi, absy, centralne zamki, a passaty byly bardziej skape aczkowielk na pozor solidniejsze.
@no name tak, z tą różnicą, że tym razem citroen i vw stoją po odwrotnych krawędziach tej przepaści
…a przynajmniej to moje pobożne życzenia. w najlepszym przypadku dla passata b6 i 1/2 stoi tam, gdzie c5
Pojawia się up! – “złomnik się sprzedał, VW sponsoruje!”, “fuj VW!”, “wolę pandę bo panda nie ma znaczka VW”
Pojawia się Passat B3 – “ale to były wspaniałe czasy och ach”, “piękny, niezawodny, miód malina”, “kiedy byłem małym chłopcem mój dziadek miał passata i dał mi pokierować, teraz sam jestem dziadkiem…”
to już jest jakaś dziwna, chora hipokryzja O_o
Akurat BX to slaby przyklad, bo ich zachowalo sie nadspodziewanie duzo. To ciekawe, bo wydawalo by sie ze to takie przeciwienstwo Passata, ale wyjatkowo tak nie jest – BXy okazaly sie dlugowieczne i widuje sie je nieporownywalnie czesciej niz nie tylko R21, ale tez i Sierry i – ktoz by uwierzyl – Vectry A. A te ostatnie byly kiedys u mnie mocnym kandydatem na auto nie do zabicia.
Ale cel zestawienia B3-BX jest chyba zrozumialy. Co nie zmienia faktu ze twierdzenie, ze wspolczesne Passaty sa rownie trwale jest naiwnoscia. Volkswagen nie popelnia juz bledow przeszlosci.
@Tjo – bo marka ewoluowała od samochodów w których do wymiany rozrządu potrzebny był taboret i 40 minut wolnego czasu do takich, w których do wymiany alternatora najwygodniej jest wyjąć silnik, albo mieć cztery ręce z ośmioma stawami w każdej i gałkami ocznymi na końcach palców.
night rider, ta marka ewoluowala od samochodow, w ktorych rozrzadu w ogole nie trzeba bylo wymieniac.
Molibden – piękne ogloszenie, szczegolnie przemawia do mnie fakt oryginalnych klamek na wyposazeniu. Czy oni w tym Gostyninie sa naprawde tak pierdolnieci, czy na pierdolnietego liczą?
@Harry – ponawiam pytanie_ ile zachowało się passków a ile beiksów? Pójdę Ci na rękę i zaproponuję oszacowanie tego proporcjonalnie do ilości szt. obu aut zaimportowanych do naszego kraju-raju. Obstawiam, że passek wygrywa 10:1.
“Olej na bieżąco” można rozumieć, że cały czas trzeba dolewać, więc automatycznie wychodzi jakby był dopiero co wymieniony?
@Brazer – nie mam danych, nie potrafie odpowiedziec Ci na to pytanie. Passatow jest wiecej niz BX, tu Ci nie przecze, ale dalej twierdze ze BX nie dobrym przykladem samochodu, ktory zniknal z naszych drog. Przegrac z Passatem to zadna ujma. I jest to o tyle warte podkreslenia ze BX to nie tylko Francuz, a jeszcze na dodatek Citroen i przez to wydawalo by sie ze jest skazany na porazke juz z zalozenia. A on pokonuje calkiem sporo duzo pewniejszych z pozoru konkurentow. Nie Passata bien sur.
taki passat b3 w kombi to ma piękną właściwość możliwości zatankowania 105 – 115 l paliwa w zbiornik(stojąc pochylonym na kołkach z jednej strony), dzięki czemu prawie cała populacja modelu jest u mnie pod granicą z ruskimi, a jadąc do rosji czlowiek czuje się jak na vw passat b3 kombi manii…
Subscribe Via Email
Translate zlomnik with Google
Kategorie
