Polak Roku: nominacje defekacyjno-motoryzacyjne
Jako że jest już konkurs “Człowiek Roku” oraz godło “Teraz Polska”, postanowiłem że wymyślę coś konkurencyjnego i tak narodził się pomysł na Polaka Roku. Polak Roku musi być osobą, która reprezentuje sobą najwyższy poziom polskości. Na polskość składają się: hardość, katolicyzm, niechęć do zasad społecznych oraz brak obciachu, a także ugruntowane przekonanie o własnej wyjątkowości. Prawdziwy Polak nie traci czasu na czytanie, medytację i inne formy aktywności lubiane przez intelektualistów (tzw. pedałów). Prawdziwy Polak działa. Prawdziwy Polak umie też znakomicie zarabiać pieniądze, zawsze wietrząc okazję i nie przepuszczając jej. W ostatnich dniach wyłoniło się kilku pretendentów do tego tytułu.
Pierwszy z nich to Lucjan Kutnik (52 l.), który w złomnikowym psychoteście nie tylko odpowiedział C) na wszystkie pytania, ale te odpowiedzi naprawdę wcielił w życie. Nie będę długo Wam opowiadał, zamiast tego zaproszę Was na filmik, a dokładniej fragment polsatowskich “pamiętników z wakacji” – to ci od sławnego mięsnego jeża.
Okej, to się może zdarzyć. Ktoś nie wie, nie widział, chciał dobrze. Dlaczego schodzi się cała rodzina? Widocznie wszyscy postąpiliby tak samo.
Jednak pana Lucjana przebił dzisiejszy bohater TVN Warszawa, Krzysztof Knapik. Jako Przewodniczący Zawodowego Kolejarzy Przewozów Pasażerskich uznał, że może oddawać mocz na środku peronu Dworca Centralnego (toalety na D. C. są płatne). Fotografującemu go reporterowi groził oraz pokazywał obsceniczny gest znany jako “flip the bird”. Nie wiadomo czy był pijany, ale sami powiedzcie, czy ktoś kto jest przewodniczącym Związku Zawodowego Kolejarzy Przewozów Pasażerskich może w ogóle być trzeźwy? Pan otrzymał mandat w wysokości 100 zł.
No i na koniec coś ze złomnikowego poletka motoryzacyjnego. Pan ze Środy Śląskiej wystawił na sprzedaż truchło Celiki – to chyba RA22 – za jedyne 400 zł. Ale w trakcie czytania opisu dowiadujemy się, że 400 zł kosztuje nakrętka koła. To typowo polski opis – wystawić za grosze, a potem napisać że cena dotyczy możliwości wdychania powietrza, którym oddychał prezydęt Luksęburga. A ile zatem naprawdę kosztuje Celika? Pewien miłośnik Toyot, z którym koresponduję, zadzwonił do pana sprzedawcy. Cena wywoławcza tego pojazdu to jedyne 10 tys. zł, co pozwoli sprzedającemu stukrotnie zsikać się na środku peronu Dworca Centralnego. A jak powiedział kiedyś mój znajomy taksówkarz, człowiek musi mieć w życiu jakąś passę.
Od biedy nadała by się na szyby. No i nakrętki kół, choć na znanym portalu aukcyjnym widziałem mniej skorodowane po 1,75zł za sztukę.
pan związkowiec na D.C. groził, że IC go dorwie – może mają jakieś służby..? od dzisiaj, jeśli czujesz się grubą rybą, powinieneś zarzucać tekstem: ” odp…..l się! pracuję w IC i dorwę cie”; jednak pan związkowiec nie defekował jak pan Lucjan, a jedynie fakował. a Toyota – zdefe(k)towana (sprzedający też) 😉
i prawdę mówiąc, pierwszy raz widzę kierownicę z 6 przyciskami klaksonu, super 😀
a co te nakrętki zawierają w sobie kryształy Swarovskiego ?
W “Rurach” Etgara Kereta był akapit, że bidet to jest taka fontanna, żeby czlowiekowi nie nudziło się, jak sra.
Nie ma to jak poznawać literaturę. Ja to tak mam, jak nie Keret, to Witkowski. Albo “Sam naprawiam”
mam niewiele lepszy wóz marki mazda. Ze względu na bezcenną tylną panoramiczną szybę. Auto nie na sprzedaż. Dziękuję za uwagę.
I`love Poland ….. kurwa mać
Co bohatera, to moim zdaniem jego sprawa co robi. Domyślam się, że jest dorosły. Nikogo puki co nie oszukał więc… .
Ale jeśli mogę chciał bym zaprotestować przeciwko temu konkursowi. Drażni mnie potwornie tytuł. Znaleźliście kilka patologii i wmawiacie, że tacy są Polacy. Tak nie jest ! Moim zdaniem nie powinniśmy dokładać się do mediów głównego nurtu i szmacić słowa Polak. Polak brzmi DUMNIE !
dioda: dla Ciebie tak. To dobrze. Widocznie jesteś patriotą.
Ja niestety nie, bo być patriotą to tak jakby cieszyć się z tego że mieszkamy na Ziemi, a nie np. na Marsie. Tak wypadło. Urodziłem się Polakiem i nic na to nie poradzę.
prawda Złomniku, jakie to typowo Polskie straszyć kogoś i się odgrażać, mnie ostatnio koleś straszył na drodze że pracuje w MSW i mnie “załatwi” ehhh Polska to piękny kraj nad Wisłą…
nie, mam Matiza w MPI ! Polskiego (prawie)! Ale jeśli my sami się nie szanujemy, nikt nas nie uszanuje.
Ja też spotkałem dzis Polaka roku spał sobie smacznie za dość ostrym zakrętem prawie na środku drogi pod Brzozowem. Dopiero butelka ożywczej wody i kopniak w odpowiednie miejsce sprawiły że zturlał sie do rowu. Chciał sie bić(na kolana sie nawet podniósł).
dioda – tak poważnie: właśnie punktowanie takich ciulów jest patriotyczne, niezależnie od tego co pisze notluf. mówienie, że tacy ciule to ewenement, a tak na prawdę to jesteśmy potęgą i basta i mamy się szanować itd…. to jest słabe.
Punktowanie jest patriotyczne. Ale nie koniecznie tytułowanie ich ! Patologie są we wszystkich krajach tylko nie wszystkie robią z tego towar eksportowy tak jak my.
Gdyby ten konkurs miał tytuł “Polactwo Roku” to wszystko byłoby ok, a tak z notlaufa wylazł anarcho,tfu,libertarianin.
Anarcholibertarianizm. No właśnie. Ostatnio w telewizji jest taka zajawka: “Muszą walczyć między sobą w okrutnym show. Ale ich prawdziwym wrogiem jest państwo przyszłości”. I tak sobie myślę, że państwo przecież zawsze jest wrogiem człowieka, który zmusza go do walki w okrutnym show zwanym społeczeństwem.
Sednem sprawy nie jest to,że koleś postawił klocka w bidecie, ale fakt, że córka będzie to po nim sprzątać. I to jest dobre nawiązanie do sprzedawcy Toyoty- sprowadził, zgnił, a teraz chce, żeby ktoś to po nim posprzątał. I jeszcze zapłacił.
notlauf mogę z Tobą założyć partię. Ale mi się nie chce
to jetst prawdziwa anarcho-lewica.
TaTo: najpierw przeczytałem komentarz, a potem stwierdziłem “to musiał napisać TaTo” – i nie myliłem się.
Brazer: jeździ. Felicią kombi diesel.
znaczy się pseudo anarchista i na pewno nie lewica, szczególnie jeśli sam na fabkę zarobił. jeśli dostał od starych to co innego. wtedy – zgoda. prawdziwy lewicowiec.
http://allegro.pl/show_item.php?item=2244306617 podobnie jak tu co jest przedmiotem aukcji, bo nie wiem. old toyotas som tak fest hipsteren że ceny galopujom?
Nie wiem, kto to powiedział, ale zgadzam się z tym w 1000%: “Kraj, który nie jest w stanie rozwiązać problemu skupu butelek, nie zasługuje, by być z niego dumnym” (nie mówiąc o innych problemach, jak drogi, kolej, złomiarze, śmieci, złodziejstwo etc. etc)
Ja jak zwykle nie rozumiem… gość postawił klocka w bidecie i zamiast sprzątnąć zwołuje całą rodzinę. Głupszego pomysłu na serial chyba nie można było wymyślić. Nie mam pojęcia, jak to się ma do Polaków, bo wszędzie zdarzają się głupki, nieprzystosowane do życia w społeczeństwie, w KAŻDYM kraju. Nie mam pojęcia, jaki to ma związek z katolicyzmem, bo Ojczyzna to nie partia, a dewocja, czy inne takie to nie wiara. I huk, bo znam wielu porządnych Polaków i sądzę, że większość jest porządna i ma zasady, a nie cyntrynowość i gumiakowość.
Pozdro
Ogłośmy Złomnika motoryzacyjną gazetą wyborczą ! (żartuję oczywiście)
Czyli jesli dioda et consortes beda szanowali “nas”, to automatycznie zacznie mnie szanowac rowniez i jakis Shmitdt czy Havranek? W takim razie okej. Co prawda nieswojo czuje sie, kiedy obcy ludzie probuja wsadzac mnie do szufladek z etykietkami “my” cz “wy”, to jednak taki wzrost szacunku moze mi pomoc rzeczonego Shmitdta czy Havranka wyr… wykiwac.
Notlauf w pełni się zgadzam PAŃSTWO JEST WROGIEM CZŁOWIEKA. A świętym obowiązkiem każdego działać na jego szkodę a na swoją korzyść. Liebertarianin.
O to mocne wnioski.
Ostatnio czytalem przyzwoity wywiad z pewnym znanym socjologiem – jednym z niewielu ktory nie pierdoli jak Pani Aleksandra Sarna z Rozmów w Toku. Otóż postawił chyba słuszną tezę, iż Polacy jako naród będący od ponad 200 lat pod cudzymi rządami ma w dupie wszelkie normy i zasady, gdyż te przez ten cały okres narzucane były przez zaborcę czy jak go tam nazwać. W związku z tym były złe i przeciwstawianie się nim urastało do patriotyzmu i praworządności. Jednym słowem Pan Kutnik równy chłop, klocek w bidecie, piątka Lucjan, oj co, stało się coś?
Straszne.
Ale to jest równie fajne. Bezrobotny Andrzej w swoim E36 przyjechał z dwiema rozgarniętymi koleżankami po jakieś dziecko do Holandii. Normalny człowiek przez wyprawą ponad 1000km sprawdza auto, zmienia co potrzeba, odkurza, znam takich co oddają na przegląd. Andrzej to pierdoli, on ma misję, prawdopodobnie koleżanki mu coś obiecały za transport – myślę że jakaś jazda na trzy wchodzi w grę.
http://otomoto.pl/renault-inny-4cv-z-1954-roku-oldtimer-C23385455.html
Taki dodatek do tematu.
Wracając do auta na aukcji, zastanawiam się nad kierownicą. Sześć przycisków klaksonu? Ani chybi każdemu przypisany jest inny ton, co pozwala na trąbienie melodią każdorazowo dopasowaną indywidualnie do sytuacji. Idealne do ślubowozów i karawanów, aż dziw że nikt wczesniej na to nie wpadł! Ajlajkit!
Heh. Jedno ze zdjec troche pasuje do tezy Notlaufa.
http://allegro.pl/lexus-is-is200-17-alufelgi-z-oponami-altezza-i2210704877.html
Pięknie zgnita Celina.
Szkoda jej,że tak parkuje za “siatkoblachą” na daczy.
10 koła za takiego mkI to kwota ze ściany albo z tej blachy na siatce.
Fluffy: Takie kiery z sześcioma przyciskami klaksonu były na wyposażeniu Celicy Hardtop (coupe) i innych modeli ze stajni Toyoty w latach 70. Wersje Liftback miały dwa półokrągłe przyciski w innej stylowo kierownicy.
BTW W skrzynce na narzędzia mam chyba ze 20 takich nakrętek do takich stalowych kółek. Chyba jestem z tego powodu nieźle forsiasty 😉