Poznajemy samochody: elektryczne ciężarówki SOVEL
Sporo się ostatnio mówi o pojazdach elektrycznych jako o niesamowitej nowości. Oczywiście jest to bzdura, i nie trzeba sięgać daleko, żeby przypomnieć sobie GM EV-1 czy Nissana Aptrę, albo RAV4 Electric, albo nawet Seicento Elettra – pojazdy elektryczne istnieją od lat, tyle że ze względu na pewne ograniczenia, nie są w stanie przebić się do mainstreamu. Daleko trzeba już jednak sięgnąć, żeby przypomnieć sobie elektryczne ciężarówki i dostawczaki SOVEL. Ta francuska firma istniała już przed wojną i produkowała elektryczne pojazdy użytkowe. Niestety, dzisiejszy dział “poznajemy samochody” jest nieco kulawy, ponieważ o ile radzę sobie w wielu językach, o tyle ni w ząb nie rozumiem francuskiego, więc ze skąpych informacji na forach wiele dowiedzieć się nie da. Udało się natomiast dzięki linkowi nadesłanemu przez Lesia ustalić, że w 2010 r. we francuskich krzakach znaleziono elektrycznego dostawczaka SOVEL VR z roku 1941 i jego renowacja postępuje w szybkim tempie. Prawdopodobnie jest to jedyny zachowany egzemplarz. Mam nadzieję, że po pierwsze ktoś rozjaśni coś z opisów w linkach, które podaję poniżej, a po drugie – że odbudowa dostawczego SOVEL-a szybko się zakończy, a gość naładuje baterie i będzie nim jeździł na pohybel Nissanowi Leaf.
link do zdjęć ze znalezienia SOVEL-a
unikatowe zdjęcie prospektu gamy modeli SOVEL, w tym ambulans!
Model produkowany przed wojną
Model powojenny
Historyczne ogłoszenie o sprzedaży SOVEL-a, prawdopodobnie to ten sam egzemplarz, który obecnie jest restaurowany.
Narzeczona (romanistka) mówi, że na tych forach to takie gadki szmatki. Jeśli dasz link do jakiś konkretów to ona może przetłumaczy…
o rety, ale bym chcial miec takiego ! Bym go ladowal …
Tu jest taki jeden czytacz co by przetłumaczył, tyle że muszę znaleźć ten prospekt w lepszej rozdzielczości. Bardzo ciekawi mnie zasięg tego SOVEL-a.
skoro minibusy Sovel’a 25 miejscowe robiły na bateriach 4-5km to ten pewnie podobnie biorąc pod uwagę fakt, że jest to dostawczak a więc ładowności w kg miał prawdopodobnie tyle co tamte busiki
(http://forum.hardware.fr/hfr/Discussions/Auto-Moto/comment-procurer-electrique-sujet_15644_4.htm)
Z elektrycznymi samochodami ludzie eksperymentują chyba od samego początku.
W Polsce również jest dość bogata tradycja – każdy chyba kojarzy wózki bagażowe na dworcach kolejowych czy białe Melexy z zakładów pracy. Nawet zaczęto eksperymentować z formą http://ikm.wz.cz/index.php?module=articles&action=show_article&id=0000000100 .
Jest też rosyjski prototyp auta elektrycznego, chociaż nie mam o nim bliższych informacji http://ikm.wz.cz/index.php?module=articles&action=show_article&id=0000000093 .
W chwili obecnej widzę szansę dla Rometa 4E http://www.motors.romet.pl/pl/news/art100.html . Wielkość Smarta, lekki, design w niczym nie ustępujący bogatszym firmom. Jeśli Romet będzie miał jaja wprowadzić go do produkcji, to myślę, że jako autko miejskie (“wózek na zakupy”) będzie rewelacyjny, a co ważniejsze fantastycznie wypełni lukę rynkową – taniego auta elektrycznego do miasta (bo na razie taki napęd oraz hybrydy stały się domeną aut drogich, a to nie o to chodzi). Mam tylko nadzieję, że planowane są też większe modele. Może wybiorę się na jazdy testowe, wtedy opiszę wrażenia.
My też mieliśmy swoje ciężarówki elektryczne. O:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=259490187437126&set=a.259489917437153.74177.100001284412513&type=3&theater
Cudownie nie mająca niczego Kia Picanto: http://otomoto.pl/kia-picanto-zarejestrowany-C21974328.html
Ten Romet to aby na pewno jest “polski projekt”?
Wszystkie ich jednoslady to chinczyki o polskich nazwach.
Trudno mi powiedzieć ile Rometa jest w Romecie, ale jeśli to chińskie podzespoły to jest jeszcze lepiej Samochody z Chin zawojują europejski rynek czy nam się to podoba czy nie; a polski Romet ma tym samym szansę być prekursorem importu na dogodnych dla siebie warunkach.
Odnośnie Stara elektrycznego – był jeszcze autobus Jelcz PR-100/E, który ciągnął za sobą małą przyczepkę akumulatorów (masa 5 ton). Opisany w Horyzonty Techniki 12/1979.
@garwanko – ogrzewanie tylnej szyby, wycieraczka tylnej szyby, elektryczna regulacja świateł, 2x airbag, zamykany schowek, 2x osłony przeciwsłoneczne, ABS!, zagłówki tylnych siedzeń, elektroniczny licznik kilometrów, 2x cupholder, 6 opcji nawiewu, 4x kołpaki KIA i pewnie sporo innych bzdetów. Więc “cudownie nie mająca niczego KIA” jest tutaj określeniem nie na miejscu…
Aj tam aj tam. Przecież 3/4 z tego wyposażenia pewnikiem nie działa więc nie minąłem się z prawdą, prawda?
JjF w Romecie polska jest tylko nazwa. Te auto występuje też pod właściwą chińską nazwą. Zresztą tak jak większość ich kijowych skuterów które można znaleźć pod wieloma markami i nazwami różniącymi się w zależności od importera.
Francuzi elektryczne auta tłuką seryjnie cały czas tylko jakoś nikt nie zwraca na to uwagi – Peugeot 106 produkowany do spólki z Sagem jest tu dobrym przykładem – auto dopracowane i sprawdza się świetnie w mieście o ile dzienne przebiegi są niższe niż 50km.
Miałem okazję użytkować takie auto przez cały dzień i wrażenia jak najbardziej pozytywne.