Wieczór z digitalami, czyli co jeszcze może się zepsuć
Najbardziej przejrzystym i normalnym sposobem przekazywania kierowcy informacji w samochodzie są tradycyjne, okrągłe wskaźniki. Jeździłem kilkoma (a może kilkunastoma) samochodami, w których producenci uznali, że to, co dobre i intuicyjne jest kiepskie i stare i postanowili zrobić coś własnego, najczęściej bez sensu, czyli złomnik. Niestety były to zwykle pojazdy dość nowoczesne typu Toyota Prius (jeździłem wszystkimi generacjami!), Honda CR-Z, Citroen C8 czy Civic VIII generacji. Zawsze jednak fascynowały mnie digitale. W końcu to o jeden element więcej, który może się zepsuć. Digitale były piękne nawet w takich samochodach jak Golf czy Kadett, a przede wszystkim – w amerykańskich malaise-luxury-sedans, gdzie elektroniczny wyświetlacz wyglądał jak taki tani, chiński zegarek cyfrowy postawiony na meblościance “Emilia” i na tle reszty wyglądał jak moja Corolla na parkingu podziemnym pod najbardziej wypasionym fitness-klubem w Warszawie, do którego kiedyś wygrałem karnet. Ale to inna historia.
Dziś zatem na dobranoc mamy prawdziwą ucztę z digitalowymi deskami rozdzielczymi. Co jedna – to gorsza, to znaczy lepsza. Oglądajcie i radujcie się na chwałę złomnika, dzięki śląc Norbertowi, który nadesłał do mnie tenże link. Niech spłynie na Was uzdrawiająca moc zielono-niebieskiego światła z alfanumerycznych wyświetlaczy, a pięciosekundowe lagi w wyświetlaniu prędkości niech Was omijają.
Hachi z digitalem, fuck yeah!
lata 80 to było to. do tego technologie wtedy stosowane, nie były na tyle wspaniałe, by działało to tak jak powinno. zwłoka była potworna. ale w podstawówce kiedy mój ojciec jeździł Kadettem GSI największy szał na kumplach robił właśnie digital. sam miałem Vectre z klasycznymi zegarami i z digitalem który nawet chciałem przełożyć, ale jak zobaczyłem jak to działa to odpuściłem. może laski by same wchodziły przez okno i zdejmowały gacie przez głowę ale co z tego skoro nie wiedziałem ani ile jade ani jakie obroty ma silnik.
przy okazji Vectry 20000 to na stronie jest błąd bo digital w niej wygląda tak: http://www.vectra.ovh.org/images/opel-vectra-a-2000-digits.jpg a tam 2x jest zdjęcie podobnych zegarów z Senatora i Omegi.
zakladając, że niedługo wszyskie wskaźniki będą w postaci wielkiego wyświetlacza LCD, będziemy mogli sobie za dodatkowe kilka euro (z AppStore, czy innego AudiMarket) sciągnąć takie tematy na pulpit i tym samym przenieść się w te piekne lata w najnowszym Audi A8 czy BMW 7.
Dużo się mówi o tzw. “Wykop Effect”, kiedy to strona się wiesza z powodu zbyt dużej ilości odwiedzin wywołanej pojawieniem się linka na Wykopie. Tu mamy do czynienia ze Złomnik Effect, bo witryna za Chiny nie chce się otworzyć.
O dziwo w moim windstarze to sypało się chyba już wszystko tylko nie tablica:D
Nigdy nie zrozumiem montowania w rodzinnym vanie typu Citroen C8 zegarów po środku. Taka podróż to musi być katorga z nieustannym pojękiwaniem żeńskiej części załogi: “matko jak szybko”, “aaaaaa boże, miej nas w opiece! jedziemy 100km/h!”, “wariacie ty! ty się opamiętaj! dzieci wieziesz!”
Gdybym to ja konstruował samochód rodzinny to ukryłbym prędkościomierz tak, żeby tylko i wyłącznie kierowca mógł go zobaczyć.
A w tej hatchi najlepsze jest to, ze wszystko jest digital oprocz chyba najprostrzej rzeczy, czyli licznika kilometrow… Calkiem na odwrot niz w wiekszosci aut, czyli teraz juz wiem czemu zlomnik tak lubi hatchi
Zawsze marzyłem o samochodzie z digitalem i podniecałem się deską rozdzielczą corvette c4 w kultowej grze stunts. Dzisiaj brak digitala nadrabiam aplikacją wyświetlającą na telefonie prędkość z GPS klasycznymi cyferkami. Nawet lag jest.
Ależbym jeździł niektórymi.. Inspiracje projektanci czerpali ani chybi stad:
http://www.eioba.pl/files/user6281/17231253252_572272000000002007_75323080002.jpeg
Też pamiętam digital-deske corvetty c4, ale z pierwszego Test Drive’a na C64.. to dopiero była gra
Miałem kiedyś Tipo 1.9TD w dygitalu… Przy -10 nic nie było na nim widać, co i tak było drobnostką bo przy -10 i tak rzadko odpalał…
Pieknosci mialem kiedys senatora b z “didżitalem” i lagi zima byly straszne
Otworzyłem stronę i nawet nie przescrollowałem o milimetr, bo dostałem wylewu na widok digitala w Alfie 90!
Eee tam – lista mocno niekompletna
Gdzie jest deska digital od Wartburga 353S, najbardziej znany objaw digitalizmu rodem z RWPG? Przypominam, że w jego przypadku piękne diody informowały nie tylko o temperaturze silnika i ilości wachy w zbiorniku, ale także o ekonomiczności pracy silnika. Choć jak pamiętam, większość użytkowników nieświadomie brała ten rząd kolorowych światełek jako oryginalny i efektowny (w PRL w połowie lat 80) obrotomierz. Kiedyś przez to całe ustrojstwo o mało nie spłonął Warbian mego kolegi z pracy. Problem polegał na tym, ze Enerdowcy podeszli do sprawy bardzopoważnie i zastosowali przepływomierz paliwa. Czyli byli bardziej radykalni od Rosjan, w których Ładach 2017 i Samarach stosowali wskaźnik ECON, będącym zwykłym wskaźnikiem podciśnienia w kolektorze ssącym. Niestety przepływomierz w Wartburgu był wykonany cokolwiek badziewnie – po po kilku latach przestawał działać poprawnie, po kilku następnych potrafił juz przeciekać (skutków można się domyślić).
PS. Przypomniałem sobie właśnie, że pionierami motoryzacyjnego digitalizmu z RWPG byli jednak towarzysze radzieccy. W 1981 roku (albo w 1980 jak podają inne źródła) światło dzienne ujrzał Moskwicz 1500SL, „liksusowa”, eksportowa wersja Moskwicza 2140. Wyróżniał się luksusowym (jak na radzieckie warunki) wystrojem zewnętrznym (inne zderzaki z kierunkowskazami, inne tylne lampy) i wewnętrznym (całkiem nowe wnętrze – wszystko dostarczane przez jugosłowiańską firmę Saturnus). Największym przejawem nowoczesności auta był duży elektroniczny zegarek umieszczony niemal w środku deski rozdzielczej. Oparty na diodach LED, wyświetlający na ciemnozielono. Pamiętam, że w słoneczne dni prawie nie było widać godziny.
Nie zapominajmy o wspaniałym, do tej pory nie odżałowanym, polskim prędkościomierzu PRAWIE cyfrowym – “języku” w 125p.
@Prot
“Pasek” w PF125p to nic nadzwyczajnego. Takie rozwiązanie było niezwykle popularne w latach 60. miało je co najmniej kilkadziesiąt modeli stosunkowo popularnych. M.in. wiele fiatów, renault 16, austiny, Auto Union i Mercedes skrzydlak (oba w układzie pionowym). Pasek miały też pierwsze modele Wartburga 353 oraz pierwsze Wołgi GAZ24 (skalowane do 180 km/h bodaj).
@Prot I Hooligan – Fajny układ podobnego typu miał Citroen GSA, tylko zamiast “termometra” miał rolkę, na której przewijaly się cyferki. http://www.doubleyoudigital.nl/imgsold/digidash_citroengsa.jpg
Cudne to było.
Lancia Orca rulez 😉 http://www.doubleyoudigital.nl/imgsold/digidash_italdesignlanciaorca.jpg
@Marlon
Bęben w GS (powtórzony we wczesnym CX) to klasyka gatunku. Był on podświetlany na żółto, zaś prędkość odczytywało się przez coś w rodzaju soczewki. W pierwszych modelach równolegle bęben pokazywał orientacyjną drogę hamowania, ale potem z tego zrezygnowano.
W pierwszych BXach też bęben z soczewką był, a już BX digital to złomnik nad złomnikami 😀
Z wszystkich desek zgodzę się z Damiz74
UWOLNIĆ ORCE!!!!
Znam tą stronę. Miałem Jeszcze pół roku temu R11 Electronic (która na stronie brakuje, to co jest to R21) coś wspaniałego, pierwsze europejskie auto z digitalem na szeroką skale (no jak liczyć lagonde?) Do tego fajne było to żę był to jeden duuuuży wyświetlacz który pokazywał wszystko. Miał zobrazowanie prędkości na paseczku który się “wydłużał” i można było wyskalować go do 180 lub na miasto przełączyć do 90, albo wogóle zamienić go na obrotomierz, pokazywał różne funkcje zamiennie (w tym samym miejscu) np: temp chłodziwa i ciśnienie. Do tego miała gadaczkę czyli informacje głosowe, oraz pilota do radia HiFi. I to wszystko w 1983r w małym kompacie a nie w limuzynie 😉 W 1984 dodali komputer spalania, chwilowe, zasięg itd.
Jest tam Buick Riviera z ekranem na konsoli centralnej!
To był pełen wypas. Był tam zwykły ekran monitora CRT na który nałożono “touch” folie i w efekcie powstał ekran dotykowy do sterowania nawiewami itp
@Gzara
a czy u ciebie tez działał tak “wspaniale” jak na filmiku poniżej ??
http://www.youtube.com/watch?v=6YrpzXt0bWo&feature=related
albo mi się wydaje, albo tam jest jakieś zwarcie, świeci się wszystko, co tylko możliwe, wskutek czego te wyświetlane sygnały (zwłaszcza tacho) nie mają sensu
Do kiery z Lancii Orca dodałbym jeszcze klawiaturę alfanumeryczną.
zdecydowanie lancia orca! digital w tipo/tempra można było ostatnio podziwiać w filmie “The American”, gdzie George Clooney jeździ sobie po okolicach Pescary Temprą 1.6 z digitalem…
już ktoś to zauważył, ale i mnie zawsze frapowało, jak to było, że cała deska w digitalu, a licznik przebiegu bębnowy..? 😉
@hooligan Na tym filmiku jest włączony “test” w zegarach zaświeca się wszystko co się da, a gadaczka opowiada o czym alarmuje z podziałem na ważność komunikaty, chyba trzy stopnie.
miałem Kadetta GSI z digitalem, samochód się pierdzielił ja cholera, ale digital był zajebisty. Przy sprzedaży jak gość zobaczył licznik to już nic więcej nie oglądał 😉
http://www.auto-pub.net/Renault/Renault_11_Electronic_2.jpg
R11 Electro… w reklamie
Piekne! Wiedziałem, że pojawi się motyw płytki drukowanej!
@Gzara
A to co innego – włażę pod stół i szczekam. Generalnie piękne. Może dlatego że pierwotne, czyste i prawdziwe. nie udające czego, czym nie jest. Jak cała elektronika z lat 80.
Można znaleźć filmik z tego okresu jak renault wyobraża sobie przyszłość motoryzacji, sterowanie głosem, radary, nawigacja na żyroskopach, piękna wizja 😉 I to wszystko w R11
Zeby nie być gołosłownym: http://www.dailymotion.com/video/x89mui_renault-11-electronic_auto
http://www.youtube.com/watch?v=3-2cR9UqMJw
Nie wydaje się, żeby miały jakąś kosmiczną zwłokę.
Foto ilustrujące ten artykul nie jest najlepszym. Toyotowski digital dziala bez zarzutu, testowane w Celice Supra
Złomniku! Citroen C8? Chyba miałeś na myśli Xsarę Picasso albo C4?
A ja miałem digi w Tipo GranTurismo, uwielbiałem to, a najbardziej, że silnik “kręcił się” poza zakres obrotomierza. Mam jeszcze gdzieś foty. To było auto…. złomnik 😉
Mój kumpel miał też Tipo DGT (i raczej nie chodziło tu o Gran Turismo, a raczej DiGiTal ;P) w wersji… australijskiej 😉 To był sprzęt A o digitialu z Wartburga kompletnie zapomniałem, a moja niedoszła teściowa miała takiego! Pod koniec lat 80. to był szok!
@ TomiTurbo
co najlepsze te piktogramy autka dojeżdżającego do …. albo odjeżdżającego od znaczka albo samego autka zostały do teraz w komputerach pokładowych reno fajnie że kontynuują tradycję
@Szela
Wlasnie takie piktogramy mam w Lagunie II w komputerze pokladowym, zupelnie nie zauwazylem