Korsyka: im dalej w las, tym więcej złomu
Dobry wieczór,
o Korsyce pisałem już wielokrotnie, ponieważ jest to wyspa ociekająca złomnikiem. Wystarczy wjechać w dowolny las (a po korsykańskich lasach jeździłem kilka dni) i tam wszędzie leżą i gniją zabytkowe samochody w różnym stopniu dekompozycji. Sam widziałem rozliczne HY (bloger jest ich wielkim fanem), Pandę 4×4, R4 F4, przedwojenne Renault oraz Renault 20. Oczywiście ponieważ teraz wszystko jest w internecie, to powstał też blog dokumentujący korsykańską rdzę. Zdjęć jest tyle, że macie co robić przez całą noc, a na szczególny respekt zasługuje rozkminka, jaką gościu ma względem tych aut i rozpoznaje np. Sunbeama 1500 czy Renault Goelette. Na uwagę zasługują takie rarytasy jak Cortina GT czy Renault 4CV RHD sprowadzone prawdopodobnie z Sardynii. Nie należy poprzestać na pierwszej stronie, ponieważ na drugiej znajdujemy…
Coronę RT72 Coupe! AAAAAAAAAAA!!!
link, uwaga, długa noc przed Wami!
nadesłał Jonasz
Teraz to mnie normalnie uwięziłeś przed monitorem na dłuuugi czas. Masa krytyczna to mało powiedziane.
Ciekawy sposób na pozbywanie się samochodów. Nie chcesz swojego samochodu? Przylatuje heliktoper, zaczepiają, lecą nad las i zrzucają, gotowe, natura sama z czasem weźmie co swoje. 100% ekologiczne rozwiązanie. Bardzo mi się spodobało.
Grzybiarzom także mogłoby się podobać, nie zgubisz się nigdy w lesie, wystarczy wracać tą samą trasą. Mijasz HY, Miurę, Capri, Dafa 44 i Renault Clio i już wychodzisz z lasu. A jak zacznie padać, to możesz się schronić.
Ciekawe jak te auta dostały się w niektóre miejsca…chyba rzeczywiście je tam ze śmigłowców zrzucali
Po przeglądnięciu malutkiej części tej galerii nasuwa mi się jedno pytanie: po co nam współczesna motoryzacja? W mojej skromnej opinii mogła się ona zakończyć na schyłku lat 80. A tak…jesteśmy w 3 dekadzie co raz to bardziej rozwiniętych komputerów na 4 kołach
Cały złomnik próbuje odpowiedzieć na to pytanie. A właściwie bardziej na pytanie: po co nam cywilizacja, w której przedmioty 3- czy 4-letnie są uznawane za stare?
Fiat 125 znaleziony na tej stronie :O
>po co nam współczesna motoryzacja?
po ostatnio usłyszanej wypowiedzi w telewizji, sam nie wiem jak na to odpowiedzieć
chodziło w niej o podatek na samochody zależny od emisji CO2, który miałby napędzić sprzedaż nowych samochodów
czyli co, chodzi tylko o sprzedaż? nie o sam sens posiadania samochodu, przemieszczania się itd. tylko o sprzedaż i jeszcze karanie ludzi za to, że mają stary a nie nowy samochód?
ja rozumiem wprowadzanie regionów jak w berlinie, gdzie wjadą tylko te zielonymi plakietkami, ale lanie batem każdego za to, że jeździ starym samochodem? a może mnie ni cholery nie stać na nowego salonowego szrota a nie będę brał kredytu na 10 lat? albo po prostu nie chcę mieć nowoczesnego syfu bo panicznie boję się poduszki powietrznej kierowcy a wszystkie nowe ją mają :D?
z samym podatkiem na CO2 też jest coś nie halo. Ja swoim 26 letnim samochodem zrobię rocznie max 5tys. km a pan w służbowym focusie robi tyle miesięcznie albo i więcej, kto wydali więcej?
Szkoda ze nie mozna tu dawac lajkow, jak na fejsiku bo dalbym jednego koledze/kolezance TJO!!
Wytłumaczcie mi jak to się dzieje, że tyle samochodów zostaje porzuconych w takich miejscach, gdzie spokojnie sobie gniją przez dziesiątki lat.
No jak to.
Polski akcent ??
CITROEN Acadiane et POLSKY Pick-up (entre autres…)
4 strona …
http://img.over-blog.com/500×375/2/13/43/11/aggionicciu/SAM_4145.JPG ??
kuwa dluga ta noc …
dobrze, ze zlomnik zapewnil zajecie na czas kaca …
moze bardziej chodzi o to zdjecie z fiatem
http://img.over-blog.com/500×375/2/13/43/11/aggionicciu/SAM_4147.JPG
wracajac do polskich akcentow
POLSKI 125 PX , pick-up Italo-Polonais…
http://img.over-blog.com/500×375/2/13/43/11/anticasse/SAM_0765.JPG
korsyka to wspaniale miejscE
chetnie bym sie tam przeprowadzil
kupil bym tam pomoc drogowa w podobie do zoltego pojazdu z “drogi bez powrotu” i zaciagal nia co poniektore w miare toczace sie wraki nad skraj urwiska i srrru 😀
Im dłużej “studiuje” złomnik i zastanawiam się nad obecnym światem, tym co raz bardziej wychodzę z założenia, że urodziłem się w złych czasach (początek lat 90) kiedy wszystko co wytrzymałe,proste już się skończyło. Może to nie do końca właściwy przykład lecz kwestia nawet głupiego telefonu komórkowego. Sam posiadam od 2,5 roku SE C702. 3 razy wymieniany wtyk, 2 razy naprawiany soft, bateria która nie trzyma już jednego dnia, obudowa zrobiona z żenująco niskiej jakości plastiku. Dla równowagi w domu jest Nokia 3310, 10 letnia, “zjadła” dopiero drugą baterie, działa zawsze i wszędzie oraz spełnia podstawową funkcję: zapewnia komunikację. Tak samo jest z motoryzacją. Dokładamy co raz to nowsze rzeczy, asystenty pasa ruchu, parkowania, noktowizory, radary. Jasne, ułatwia to życie lecz…stajemy się nie panem auta lecz niejako podmiotem. Jesteśmy sprowadzani do co raz to niższego poziomu w imię…no właśnie czego? Tjo świetnie to ujął. Nie jesteśmy już użytkownikami, jesteśmy konsumentami. Mającymi kupić, zużyć jak najszybciej i kupić następne.
@Tjo – zaprawdę masz rację. Producenci mówią, że produkują coraz bardziej przyjazne środowisku samochody, a tym samym ich okres eksploatacji to ok.10 lat, co wcale na chłopski rozum nie jest ekologiczne, a wręcz przeciwnie. Stary samochód dobrze utrzymany będzie jeździł i 50 lat, podczas, gdy w nowym ekranik LCD poinformuję, że “liczba godzin została wylatana – kup nowy”.
Tu jest wytłumaczenie czemu tak wszystko teraz szybko sie psuje i trzeba nowe kupić. Warto obejżeć ten dokument.
http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU
Jedyny prawidłowy system podatku od samochodów ma Urugwaj: im starsze auto, tym niższy podatek. Poniżej 1953 zwolnienie z podatku. Za nowe wypasione bryki (nie małe autka) płaci się w przeliczeniu z tego co pamiętam ok. 2000 zł rocznie.
Jeżeli faktycznie jest tak jak mówi @Buckel – to jest genialne rozwiązanie! Może rudy lis z wermachtu, albo jego fąfle np. S.Nowak czytają złomnika 😉 i skopiują dobry wzór z cywilizowanego kraju
Mój urugwajski kumpel kupił sobie we Francji Volvo 740 czy 940 z 1989 roku. Nie mieli takiego auta w tabelach i zaszeregowali go jak jakiegoś porschaka (nie wiem, czy tam są – nie widziałem). Było drogo. Logika miejscowa jest taka: jesteś bogaty = masz nowe auto = płać. Nie jesteś bogaty – jeździsz autem w wieku 40-60 lat = masz zniżki
To wszystko (obniżanie trwałości) ma dłuższą historię niż się zdaje:
Zdecydowanie polecam obejrzeć to:
Ale bym założył firmę Órvis Trawel i puścił tam szlak turystyczny. Na fanów złomnikowej twórczości nałożyłbym zniżki i zaoferowałbym im polowanie na hipsterów z najlepszymi i najnowoczesniejszymi gadżetami do robienia zdjęć, przesyłania plików i zamawiania szalików przez podczerwień , co byli już w Egipcie, ale im się nie podobało, ale przyszli do mnie, a ja ich wysłałem na Korsykę po rewelacyjnie niskiej cenie, bo i tak mi się to opłaca! Of koz każdy decydujący się na taką opcję zostałby naznaczony jak w “Hostelu”-na lewym półdupku wypiekałbym symbol dorodnego knura z prostym ogonem, który stwierdza: “lubię proste rozwiązania”. Karą dla rezygnujących w trakcie tego obrządku byłby szybki przejazd przez ten las (a jednak, w końcu nie byłbym taki okrutny) w negliżu i za moim Daimlerem Corsica (na którego byłoby mnie stać już po 3 miesiącach). Klient byłby zamocowany paskami agregatów z Bizona Super.
Jako że jestem sentymentalny, to pomimo wielotygodniowego pobytu na wyspie nie wyparłbym się korzeni i do wożenia moich klientów używałbym jasnoniebieskiego Robura z zabudową turystyczną Chłodnia wykonaną na zamówienie przez Niewiadów. I koniecznie napis “Mleko jest dobre na wszystko” (dokładnie takiego Robcia widywałem często w drodze do szkoły i mnie napiętnował), który kazałbym Pierce’owi wykonczyć złotem. Nikt nie wiedziałby, o co się rozchodzi!
@Michał: jesli tak wyglada poczucie humoru, to ciesze sie ze go nie mam
Jednak chodzenie na grzyby przy tym – wymięka. W sumie to mam trochę terenu we Wrocławiu, można by urządzić tam “zgnijarnię”. Kto chce sobie ładnie skorodować furę, zostawiałby ją tam i tyle.
Ciekawe czy jakąś cząstkę tych aut można ocalić.
widziałem tam parę bajecznie zachowanych HY.
Boże widzisz i nie grzmisz.
Te samochody tam nie umarły, zostały rozstrzelane. Są ślady po pociskach.
Nie da się zrobić ogólnozłomnikowej ściepy narodowej, coby Korsykę wykupić?
Czy ktoś może mi wyjaśnić na czym polega fenomen Korsyki? Bo jesteśmy w UE i – moim zdaniem – chyba na tym, że ta wyspa jest po za tą terrorystyczną organizacją… Czemu tam od stu lat (patrząc po wyrzuconych autach) można mieć w krzakach auto za domem, a u nas wpada inspektor ochrony środowiska i nakłada 10 tys. zł karyu i jeszcze każe oddać auto – za darmo – na skład do FORSu ( a oni go rozbierają i sprzedają dalej części?????
p.s. w całym morzu francuzczyzny jest wiele fajnych perełek. dwie noce zarwałem, ale było warto! Wyprowadzam się na Korsykę! Mam wrażenie że skończyły tam chyba wszystkie HY, jakie zostały wyprodukowane… 😀
Ale tam bujna roślinność ! Strach tam zaparkować na dłużej 😉
Hello!
Jestem autorem tego bloga wraki Korsykanie!
Dziękujemy za odwiedziny, mam nadzieję, że lubisz swoją pracę!
Do zobaczenia wkrótce, mam jeszcze dużo zdjęć, aby pokazać!
JJ
PS : I hope the translation is good
jean jo: you can write in English, or even in French if you like, we can handle it! Your blog is fantastic!
OK, Thank’s !
Alors, merci pour votre visite et vos commentaires !
Depuis quelques temps, beaucoup de ces épaves ont, hélas, été enlevées mais j’en trouve tous les jours ! Il y en a partout dans la nature !
Restez connectés, je vous promets de belles surprises bientôt !
Best regards from Corsica !
Dobrze powiedziane :
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!