Z dziejów blacharstwa polskiego: rozbite lata 60. i 70.
Dobry wieczór!
Kiedyś jeździłem sobie parę dni nowym Chevroletem Sparkiem. Pomijając już wrażenia, jakich dostarczył mi ten pojazd, znalazłem w jego prospekcie informację, że jazda Sparkiem wywołuje radosne podniecenie. U mnie nie wywołała, ale wiem czym takie podniecenie u mnie wywołać: na przykład przysyłając mi nigdy nie publikowane w necie zeskanowane zdjęcia z archiwum rodzinnego związane ze starą motoryzacją. Takie właśnie fotki zeskanował dla mnie Mack (tu jego strona). Zdjęcia przedstawiają pracę jego wujka dziadka w zakładzie blacharskim w latach 60. i 70. Blacharze mieli na miejscu aparat fotograficzny, którym fotografowali najciekawsze samochody, jakie przyszło im naprawiać. Niektóre są tak ciekawe, że chciałbym wyrwać je z monitora. Oto one:
Rozbita Syrena to raczej nic szczególnego, widać jednak, że strefa kontrolowanego zgniotu zadziałała.
Nie chciałbym być w skórze człowieka, który będąc w Polsce swoim Saabem 99, rozbiłby go i musiał oddać do naprawy polskim blacharzom w latach 70.
Naprawa Fiatów – Service! Rok – najprawdopodobniej 1977 lub 1978. Miejsce – nie wiem, ale wiem że Wy poznacie (jest to w Warszawie). Zwracam uwagę na ciekawego Forda Granadę.
Wcześniejsze zdjęcie z tego samego miejsca, ok. 1971-1973
Priorytet miały taksówki. Zwracam uwagę na widoczny duży taksometr.
Oprócz Moskwicza mamy tu ciekawe 4CV i leżącą na boku “sześćsetkę”.
I kolejny Moskwicz, tym razem 407. Oj, niefrasobliwi i nieostrożni ci Moskwiczanie…
Wartburg. Prawdopodobnie należał do lekarza. 311-tka była dyżurnym samochodem lekarzy.
Renault Caravelle na warszawskich tablicach.
Mustang hardtop. Płaczę razem z właścicielem.
Niestety, właściciel tego Mustanga niczego już nam nie opowie, gdyż na 99% poniósł w tym wypadku śmierć.
Na tym tle uszkodzenia tego przepięknego Forda Zephyra wydają się wręcz kosmetyczne.
Sami powiedzcie, czy te zdjęcia nie ociekają zajebistością? Pędźcie przeszukiwać albumy rodzinne!
Kalendarze w drodze!!!
Ten warsztat to może być na Zwycięzców, ale nic sobie uciąć nie dam. 😉
zawsze jak są takie galerie na złomniku to z niepokojem wciskam strzałkę w dół z nadzieją, że ciągle będzie jeszcze jakieś następne zdjecie do obejrzenia.
chciałbym poznać człowieka, który w tamtych latach bujał się po Warszawie Mustangiem, to dopiero musi byc ciekawa historia
cfaniak – tez wlasnie pierwsze co mi sie kojaży to Zwycięzców
i generalnie druga rozbita Syrena wygląda prawie jak Gullwing z tą przypadkowo wydłużoną maską 😀
Tak, na bank to warsztat na Zwycięzców, za międzynarodową, kurka wodna! Wspaniałe zdjęcia! Jakiś czas temu marzyłem aby tam wynająć jeden z segmentów, a teraz (tfu, tfu) zorganizowali tam chyba warsztat naprawczy Porsche.
potwierdzam, wygląda jak Międzynarodowa u wylotu Zwycięzców
Zadam jedno, bardzo ważne pytanie: skąd się wzięły w Polsce w tamtych latach Mustangi? O.o Przecież jeden taki Ford kosztował tyle co zarobki sprzedawczyni w Społemie pod warunkiem, że by pracowała 150 lat bez przerwy!
Mack, nie chwaliłeś się, że masz takie bogate zbiory! 😀
Pozdrawiam!
Dobry temat. Nie dość, że starocie to jeszcze rozbite, a ja mam jakaś odchyłkę bo uwielbiam zdjęcia rozbitych fur.
Jak tylko będe na podkarpaciu u babci to Ci poskanuje stare zdjęcia z samochodami.
@Tomasz przepatrzyłem możliwe wzory blach z lat 70-tych – blacha na saabie najbardziej pasuje oczywiście do Szwecji, ale literka na końcu mi nie pasuje.
http://www.emotoinfo.pl/pliki/firmy/firmy_d/bmw_serwis_porsche.jpg
http://fotoadres.pl/beta/photos/029/29203/b_0097.JPG
Możemy być pewni na 100% Zwycięzców 63 😉 Fajnie że tego nie zbużyli i że nie powstał kolejny AndrzejSerwisujeOple ze szwagrem.
poprawka – w szwecji był ruch lewostronny do 1967, saaba 99 zaczęto produkować w 67/68.
Przepraszam za spam. Wiedzieliście, że do Saaba 99 probowano wszczepić V8 z Triumpha Staga? zrobili 48 sztuk.
Saab ma tablice z UK – jeśli dobrze widzę i na końcu jest litera L to był zarejestrowany pomiędzy sierpniem 72 a lipcem 73
@Marlon – próbowali, nie bez powodu, silnik w Saabie 99 wywodzi się z V8 z Triumpha Staga, jest to przerobiona połówka tego silnika;) Jakiś czas grzebałem se pod maską w moim 99.
albumy rodzinne ostatnio proponował odgrzebać portal moto peel, tutaj efekty: moto. pl/MotoPL/51,118029,10486081.html?i=0
Zdjęcia te przywiodły mi na myśl te dwie sceny:
1. http://www.youtube.com/watch?v=Omo-JU08hXg&feature=related
@piotrek, tak samo jak pojawiały się Mercedesy, Ople Rekordy tak pojawiały się i Mustangi. Weźmy takiego Cyrankiewicza, który w latach 60 miał Mercedesa, Pontiaca i Jaguara.
Skąd ludzie mieli pieniądze ? Raczej były to osoby pracujące w USA i zjeżdżający na emeryturę albo dłuższy pobyt do Polski (w moim mieście w latach 70 gość zjechał ze stanów by tu przeżyć emeryturę i woził się Cadilakiem) dzieci przedwojennych fabrykantów, aktorzy, piosenkarze, ludzie mający duże spadki, zwłaszcza po rodzinie w USA, ewentualnie cinkciarze (na handlu walutą w dzień zarabiałeś to co górnik przez miesiąc) tudzież badylarze i właściciele prywatnych firm (tak, były wtedy prywatne firmy- sam miałem znajomego co prowadził wtedy kilka legalnych interesów). Nie wspominam o ludziach ze świecznika. Było też kilka przypadków (jak przypadek Opla Rekorda C w Krakowie) że auta te nabywali ludzie którzy wygrali duże sumy w grach losowych.
Z doswiadczenia powiem ze bycie dzieckiem przedwojennego fabrykanta nie gwarantowalo powodzenia w PRL
A co do zdjec to bardzo dziekuje zlomnikowi za taki piekny wpis. Mily poczatek dnia za biurkiem
wiedziałem że zrobisz z tego pożytek.
aaa jeszcze bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory mam zwolnienie ( http://www.youtube.com/watch?v=DhecpGGOP40 )
Złomniku nasz, któryś jest na Strażackiej, benzyny naszej ołowiowej daj nam dzisiaj i odpuść nam awarie na drodze. I nie wódź nas na pokuszenie o zakup nowego auta, ale nas zbaw od Euro 5. Amen.
Marcin, to nie jest Taunus. Granada de facto też nie, to jest Consul Granada miała inny grill, galanterie, większe silniki i większy wypas
Taunus, Consul, Granada… Co za roznica, czasem jedno przechodzi w drugie tak, ze az staja sie jednoscia.
@Harry Reems, pamiętaj, że nie ma żadnych reguł. Popatrz na Cyrankiewicza. Jego przeszłość jest niejasna i prawdopodobnie pochodził z bardzo bogatej rodziny fabrykantów. Jaruzelski ? Ma pochodzenie szlacheckie. Jak widzisz, obydwoje kariery w PRL zrobili. Cyrankiewicz w dodatku miał trzy auta klasy wyższej w garażu. Różne czynniki na to wszystko wpływały.
Renault Caravelle grało w filmie “Stawiam na Tolka Banana”. Oto dowód: http://www.youtube.com/watch?v=7Mh6nH07WBM – polecam 1:08′ i tablice rejestracyjne.
A Mustang-banan przypomina mi tego: http://www.graty.art.pl/auta/ford/mustang/1.jpg
Owszem, owszem,dobrze rozpoznaliście, to warsztat na Zwycięzców, na Saskiej Kępie.
Faktycznie to ta sama renówka. W tamtych czasach to byli konkretni blacharze. Dzisiaj większość z tych fur od kopa zostałaby skierowana do kasacji.
Kapitalne fotki!
Mustang z linka za to podobny do tego z drugiej fotki ale to nie ten:)(Próg) Zresztą Tyle lat.. Swoją drogą zastanawiam się skoro już się znalazł u blacharza czy go robili? Bo uszkodzenia koszmarne ( O geometrii nadwozia nie ma co wspominać) i nawet w PRL-u chyba nie bawiono by się z tym wrakiem. Ktoś zawiną się masakrycznie na jakimś drzewie bądz słupie i nie sądzę żeby nie tylko kierowca ale pasażer mógł to przeżyć.
Notlauf chcę już wpłacać na książeczkę za kalendarze (2 szt.) i czy mogę je odebrać w najbliższym polmozbycie ?
jakby było w nim zdjęcie z premiery strasznego dworu to byłoby to!
Mustang w Warszawie lat 60. i 70. XX w. to chyba widok tego samego kalibru, co Pobieda w USA
zakladam ze wszystkie te auta ktore widac na zdjeciach byly naprawiane. Byly to samochody bardzo drogie w tamtych czasach, a liczac robocizne warsztatu caly czas atrakcyjne cenowo. Przeszkoda napewno mogl byc brak czesci, ale do dzisiaj i z tym warsztaty sobie radza, produkujac czesci ramy i niektore elementy poszycia do takich samochodow jak Ferrari czy Aston Martin.
W dzisiejszych czasach, klepie się jeszcze gorsze wypadki bardzo drogich samochodow, w tym takze spalone cale auta.
Harry, Consul Mk3 i Granada Mk1 ok, ale piszac tak szeroko i wlaczajac w to jeszcze Taunusy popisujesz sie rozlegla ignorancja i brakami wiedzy;) Tak jakbys powiedzial, ze Kadett i Ascona to w sumie przechodza w to samo.
Teraz vis a vi tego warsztatu na Zwycięzców jest dobra włoska restauracja. Obecnie to jest nieautoryzowany serwis Porsche i innych luksusowych fur.
Ładny ten Consul i to jeszcze w kombiaku.
Poza tym zdjęcia zajebiste, pogratulować właścicielowi i należy podziękować, że za pośrednictwem Złomnika sie nimi z nami podzielił.
Dziękujemy!
Na 100% jest to budynek przy Al. Zwycięzców 63A.
Były tam (jak pewnie wiecie) warsztaty ambasady USA, a teraz jest blacharnia Porsche i BMW.