Podsumowanie miksowe: luty 2015 cz. 2/2
Część druga
No, Zdzisław. Odpalamy.
Tata w Bydgoszczy na blachach z Grudziądza.
KCE TAKIEGO FL-A
Wychodząc przed sklep, uważaj żeby nie wpaść w Norkę.
Nie warto naprawiać, zrobili ich dużo.
Nie warto remontować, trzeba wyburzyć.
WAU NAPENDOWY CZEBA WY WARZYĆ
Paski na masce, to pewnie Mustang Kobra Dżet
Kazimierz Przerwa Tetmajer.
Sojusz ukraińsko-niemiecki.
A teraz rozkmińcie jakby dziś zaczęli robić 3-drzwiowe Mondeo…
Cztery Jelcze i Sprinter. W roli głównej Hiu Grant i Endi Makdałel
Vogon Jelcz.
W życiu bym tym sam nie jeździł. Niech mój ogrodnik tym jeździ.
Zlocik się trochę przeciągnął
Ładna posesja. Auto też pasuje. A jakie zestawienie kolorów.
Wyślij SMS o treści BBS pod numer 2105.
I to nie we Francji, a w Polsce. Ależ to jest piękny wóz, takie Estafette.
Aktualni produceni mogą robić sobie najfantazyjniejsze lampy na świecie. Nic nie przebije fantazji tego projektu. NEWER.
Pojechałbym nim do Kraju Basków (PNV – Partido Nacional Vasco)
O, czerwony Land Cruiser J95.
Aerodinamica? No, no, no e importante. Dobra kończ to rysować i idziemy, Gianni…
Z tym po lewej jest coś nie halo.
Wody się już nalało. Teraz trzeba zarybić.
Ur-Quattro, poznaję z daleka!
Łapałbym kury!
W Warszawie też taki gnił. Na Marzanny. Kto pamięta?
Wagrzybniak.
Już był, na pewno.
Nie ma potrzeby malować całego. Wystarczy punktowo zabezpieczyć.
Tajemniczy kod. Prawdopodobnie to jakieś szpiegowskie sposoby porozumiewania się.
132 twarze Fiata
Alegoria współczesnej Lancii
Różne są problemy, ale ten jest zaiste poważny. Leczenie ambulatoryjne wskazane.
Mniam, stęskniłem się za Tavrią. To był dobry wóz!
Też już był. Kupię jako rodzinny, pani Elu
Dawno temu opisywano taką Skodę w Auto-Świecie. Tytuł artykułu brzmiał „Starówka”.
Murena czy Bagheera? W sumie… jeden pies.
Dwa odjechały.
Ej, ale niektóre te tuningi Calibry to były fajne.
Wiem, że to auto już było. Ale prezentuje się tak pięknie w tym miejscu, wprowadza tak słodki dysonans, że nie mogę się powszczymać i publikuję ponownie.
Polonez Coupe
Takie 1602 to niekoniecznie
Takie koniecznie.
Ciekawe ile w Polsce jest aut z silnikiem Wankla na czarnych blachach. Obstawiam że < 10.
Fantazyjne malowanie. Jakby chciał, to by mu tak nie wyszło.
Misery-Cordia
Znacie to miejsce? Ja znalazłem tam kiedyś PV444. Andrzej “Syndrom” ma zdjęcie.
Fotka wygrywa miks. WSZYSTKO.
Lista autorów
Kamil Orliński, Rafał Kość, Daniel Wolnyy, Max Mróz, zed9697, Adam Majcherek, Adrian Makles, Rafał Ludera, Jan Barbasiewicz, Bartek Musiał, Andrzej Adamczyk, Wojciech Biba, lachoniasty, Karim Bekkouche, alan_celejowski, Marek Myślisz, Marek Pawłowski, Tomasz Ogrodnik, Mariusz Frączek, Michał Wyrzykowski-Kuć, Wojciech Jaroszuk, LR, Paweł Filipiak, Łukasz Wyżgowski, Wojtek Szwalek, Maciej Szostak, panjaqub, Mariusz Tomanik, Magdalena Majewska, Maciek G., Maciej Adrukajtis, Michał Sommer, Jakub Gębala, eragsm1, brazer, Piotr Karwacki, Mateusz Kołodziej, wkr, Mat, Mindxx, Piotr Król, miwo.
Ostatniemu maluchowi brakuje tylko osłon na dolotach powietrza (takich “tuningowych”, które ograniczały przepływ). A tak, to faktycznie ma wszystko.
Mieszkałem na Marzanna i tl pamiętam. Była czasem przenoszona.. Stała też na Bytnara i przed pocztą na Woloskiej.. Zmieniała miejsce aż w końcu podłoga jej odpadła. Potem była na aukcjach.
Nie rozumiem co tu robi zdjęcie z Land Cruiserem.
Poza tym zacny miks.
Już chciałem napisać, że nie ma paska antystatycznego ale ma skubaniec tylko ciężko zauważyć.
Z innej beczki: Passat został samochodem roku, będzie komentarz?
“Takie koniecznie.” a prestigio 2.0TDI już się gotuje by wyprzedzić.
Ja pamiętam tego z ul. Marzanny. Chciałem go kupić. Znalazłem właściciela, mieszkał w bloku obok pod numerem 26, trzecie piętro chyba. Hodował gołębie na balkonie. Standardowo, pan trzymał dla wnuka, wnuk miał wtedy 8 lat. Dałem propozycję, miał się zastanowić. Podjechałem z pół roku później, a Typa nie ma…
Ojacieniemoge, E-Type na Złomniku…? Niby zgnity, ale i tak świat się wali…
Traktor T-25 to z Rosji jest, nie z Ukrainy…? W aktualnym kontekście to chyba istotne.
Ciekawe, jakie są wymagania na posadę ogrodnika u Złomnika…?
W Krakówku identycznego koloru Typ 3 gnił kiedyś na Konarskiego, ale to chyba był Variant. Już go nie ma.
Tuning Calibry to nic w porównaniu z Mantą. Niemcy opowiadali dowcipy o kierowcach Manty jak my o blondynkach (zresztą blondynki też w nich występowały, bo każdy Manciarz miał podobno blond-dziewczynę pracującą jako fryzjerka). Przynajmniej dwa filmy nakręcono o tym środowisku, denne całkiem, ale klimat epoki oddają niesamowicie.
Maluch z ostatniego zdjęcia to lipa: nie ma paska antystatycznego, gumowych odbojników z odblaskami na tylnej krawędzi drzwi, anteny mocowanej do uchylonej szyby (może radia nie ma), futrzanej kierownicy ani pieska kiwającego głową na tylnej półce (nie widać gałki lewarka – mam nadzieje, że jest być bursztynowa). Nie mówiąc o tym, że jest na białych blachach.
Calibra. Ja się kiedyś muszę takim autem przejechać, bo ono ma tak niesamowite zasługi dla polskiego tuningu, że aż mi głupio, że nie miałem okazji nawet wsiąść do środka.
Dziwne, Łada 2105 nie ma przetłoczenia na drzwiach kierowcy. Były 2 rodzaje drzwi czy zaszpachlował? 😀
Jest zaiste wszystko, i prestige, i Zdzisław w kratę z brzuchem, i 126p mający niemal wszystko, lampy a la Bambino, pasek, wloty, bagar, szkoda tylko ze za kierownicą młody człowiek zdający sobie doskonale sprawę z hipsterki owej stylówy. Gdyby był starszy pan w czapie zółw collection, byłby orgazm.
@SzK
Poczuj klimat mant:
http://www.ebay.de/itm/Opel-Manta-i200-Original-Irmscher-i200-400-1984-Rostfrei-Lack-Neu-/391071099083?&_trksid=p2056016.l4276
Jakby w Polsce był GS z wanklem na czarnych, no to już byłby całkiem sztos.
Pięknie ta manta fluidolem pociągnięta. C&G jak się patrzy.
Wlasnie sie dowiedzialem ze ktos jeszcze w PL ma czarnego acorda SJ… a jak sie przypatrze to widze nawet dwa… moj swiat sie zawalil..
@Szczepan Kolaczek Ma pasek! Kamufluje się na tle lewego tylnego koła!
@cubino: kolorystyka idealna, ale ogólnie to prawie seria
“Prawdziwa” Manta miała ekstremalnie obniżony zawias, bardzo szerokie felgi, na tylnej szybie naklejke “Pioneer” albo “Sony- The Art Of Entertainment” (jeden z dowcipów mówił, że Manta III będzie szeroka na 3,5 metra, żeby obie naklejki na raz się zmieściły). A najciekawszy był – nie uwierzysz – lisi ogon na antenie. Wpisz sobie w Google’u “Manta Fuchsschwanz” i zobaczysz te ogony. Tylko uważaj z filtrami Goggle’a, jeśli masz je założone, bo słowo “schwanz” (“ogon”) po niemiecku jest dwuznaczne…
BORZE, GIARDINIERA!!! CHCĘ!!!!1
A co do Ur-quattro – oj, chyba znam, i to dobrze:
http://bass-driver.blogspot.com/2012/09/pojezdziwszy-coupeta.html
Z tym, że to nie jest Quattro 😉
Ostatnia fota wygrywa internet.
Czuję się oszukany gdyż ponieważ mieszkałem kilka lat w wieżowcu obok parkingu z kanciastym, czerwonym, dostawczym Fiatem na tablicach Lu i kiedyś wysłałem Zlomnikowi jego zdjęcie-nie zostało opublikowane… A dziś, innego autora, ale jest.
Władymirec T25 jest rosyjski, nie ukraiński. Produkowany był (jest) we Włodzimierzu nad Klaźmą, dopływem Oki. Wiem, bo kiedyś pisałem pracę naukową o radzieckim przemysle traktorowym, na który składały się w sumie 22 (!) fabryki. Niestety w Polsce praktycznie nie spotykane były wersje T30 z przednim napędem (stosunkowo popularne na Wegrzech) i wersje 3-cylindrowe. Swego czasu za to pojawiaqły się w PRL traktory LTZ T40 z fabryki w Lipiecku wyposażone w $-cylindrowe motory chłodzone powietrzem będące praktycznie połączeniem dwóch silników “Władka”
No właśnie, to niestety nie Ur-quattro, to zwykłe 80 coupe.
Natomiast zgnite 200 quattro 20v wyciska mi łzy z oczu.
Czerwony Amerykan wygląda jak słynnego Szaj(y)i Szajkowskiego od Szajowozów.
Maluch zakończeniowy – max fart z taką blaszką.
“Tavria-to był dobry wóź”. To zdanie to eufemizm czy hiperbola?
Podobny lancer, też czerwony ale w wersji 4×4 stoi (jeździ) od przeszło 20 lat w Międzygórzu. Tam się czas zatrzymał, szyld “Super-disco” jak wisiał w 1985 roku, tak wisi nadal.
Się czepiacie tego malucha, że tego nie ma ze tamtego.
Ale ile prestiżu dookoła, cała RZE KA.
Te 4 Jelcze widziałem kilka dni temu. W okolicy stoi jeszcze więcej starych fur. Widzę Cordię z Wrocławia i jeszcze to podwórko z 4 furami koło Parku Grabiszyńskiego.
Ktoś ma dwa Accordy 3D – pozazdraszczam.
hmmm no to w Lublinie musza wrastac w takim razie wszystkie wcielenia Fiorina, nie widzialem tego czerwonego, ale pomaranczowy z Fiata127 tez jest, a taki z Uno1 to zadna zadkosc wiec tez by sie znalazl 😉
dla mnie tam mix bezapelacyjnie wygrywa Wladymirec z przyczepka z LTka 😉
Szczepan, z tego co kojarzę Manta w Niemczech miała po pewnym czasie taki status, że podobno nawet marketingowcy Opla podkreślali że Calibra to nie żaden następca Manty (podobno, było tak w artykule w Dzienniku Bałtyckim). Zresztą, Calibra też w sumie podzieliła los Manty. Co ciekawe, nie słyszałem aby o Fordzie Capri były takie stereotypy, a to przecież odpowiednik Manty. Słyszałem nawet kawał że Manta na parkingu pod uniwersytetem to fatamorgana (albo coś w tym stylu)
Nie Murena a Bagheera po lifcie.
Kiedyś jarałem się Bagheerą jak mrówka mszycą, i niewykluczone, że gdybym dziś trafił na egzemplarz w stanie ciut lepszym od tego ze zdjęcia, wiedziony bezsensownym sentymentem nabył bym by potem gorzko żałować.
@SMKA – dokładnie tak.
Tutaj kłania się to, co tak trudno zrozumieć managerom koncernów – że produkt to nie tylko fizyczny przedmiot o pewnych właściwościach, ale również WIZERUNEK. To prawda, Capri było rywalem Manty, ale z jakichś powodów (których nie znam) amatorzy ultrakiczowatego tuningu upodobali sobie Opla, a nie Forda. Może łatwiej się Mantę tuningowało? Może była szersza oferta akcesoriów? Może po prostu była tańsza? Postaram się kiedyś to rozkminić i opisać.
Na niemieckich forach spotkałem się też z tezą, że ogólnie Opla kupują ludzie o niższym wykszałceniu i szeroko pojętym statusie społecznym. Nie znoszę takich uogólnień (ostatnio nawet pisałem cały elaborat o stereotypach w motoryzacji), nie chcę tu obrażać ani nawet odnosić się do tezy, tylko ją cytuję. Twój dowcip zdaje się właśnie tę tezę powielać (ja znałem inną wersję: Jaki jest najkrótszy dowcip o Mancie? Stoi Manta przed uniwerkiem. Koniec dowcipu). Tych kawałów jest mnóstwo w necie, całe strony z nimi są, tylko że po niemiecku (jak będę pisał o Mancie, to oczywiście zacytuję ich ile się będzie dało).
Inna sprawa to image amatorskiego tuning w ogóle. Ja nie jestem jesgo zwolennikiem i uważam, że ogromnie trudno jest stuningować cokolwiek z klasą. Tzn. oczywiście da się, ale ryzyko popadnięcia w groteskowy kicz rodem z dowcipów o Mancie jest zawsze duże.
@marekrzy, czy ja wiem czy ten sentyment taki bezsensony 😉
Co by nie mówić, układ siedzeń z Mureny czy Bagheery to bardzo nietypowe rozwiązanie. No i te samochody przynajmniej jakoś wyglądają, w przeciwieństwie do Multipli. Dodam że nawet sama nazwa “Murena” bardzo mi się podoba
@SMKA
Prawda z tą Mantą. Szły jeszcze w Niemczech dowcipy typu „Po co kierowcy Manty magnes wszyty w dłoń? Żeby mógł trzymać rękę na dachu nawet przy 150 km/h”
Zresztą, link: http://joemonster.org/art/3107
Powstało nawet nowe słowo „Mantafahrer” – „kierowca Manty”, które było synonimem wieśniaka.
Co do Capri natomiast, to taki status (albo przynajmniej podobny) uzyskał w Wielkiej Brytanii, jako typowy wóz „bojrejsera”
Wszystkich ktorzy twierdza ze nie jest to Ur Quattro, prosimy o pilny kontakt z lekarzem lub farmaceutą.
Jeszcze napiszcie ze nie pisze sie Hju Grant,
Dużo tych Norek ostatnio, z jakiejś hodowli uciekły czy cuś?
Być chorym na mondeo, znam z autopsji, mam osobnika w rodzinie, który bardzo poważa.
Fajna przyczepka z Garbusa – tylko jak ona dostała przegląd – nie ma z tyłu trójkątnych odblasków, przez to nie wiadomo na pierwszy rzut oka, ze to przyczepka.
Ile jeszcze lat minie, zanim się skończą przeglądy za flaszkę…
Ostatnio widziałem przyczepkę, która nie miała ani jednego odblasku z żadnej strony.
“@Leniwiec Gniewomir pisze:
BORZE, GIARDINIERA!!! CHCĘ!!!!1”
Wiem gdzie stoi.
Pierwsze zdjęcie – natychmiastowe skojarzenie: Mad Max V – ostatni interFSOceptor.
Panie Profesórze Miodku, Szaja to ma Cadillaca DeVille rocznik 1970-71, a to na zdjęciu to Pontiac Catalina/Parisienne/Bonneville o ile mnie intuicja nie myli. Taki Golf III cabrio po amerykańsku 😛
W czasach studiów kolega miał Calibrę. SERYJNĄ! Potem uszył paskudną skórę założył rynnę zamiast tłumika i wielkie koła nie pasujące stylem do niczego
Jakiś czas temu szukałem nietuningowanej w Calibry na allegro i nie znalazłem ANI JEDNEJ SZTUKI! A to, z resztą Manta też, był bardzo fajny samochód!
@Slavicis, mam jednak wrażenie że ten status Capri w Wiekiej Brytanii był zdecydowanie mniej negatywny od tego Mantowego w Niemczech. Ale tutaj poruszam się nieco po omacku, może jednak też był tak negatywny, a ja po prostu o tym nie wiem 😉
@SMKA
AŻ TAK to nie, chodziło mi raczej o to, że w UK Capri, tak jak Manta w RFN nie był powiedzmy… samochodem dla ludzi o szerszych horyzontach 😀
Ale faktycznie, aż takiej złej łatki sobie nie przypiął. Może to wynika z tego, że Brytyjczycy mają pewną słabość do Fordów, a z kolei Opel… to Opel. Nawet Niemcy tego nie lubią
W Miedzeszynie chyba wiele się nie zmienia, czasami coś odchodzi bądź przychodzi
@SMKA,
sentyment do Bagheery/Mureny jest jak najbardziej sensowny, auto jest nietypowe, firma nie istnieje, faktor chcij go leci w kosmos.
Bezsensem jest kupowanie kolejnego samochodu – w końcu mam tylko 2 ręce i jedną dópe: kiedy tym wszystkim jeździć?
CG na Tacie to nie Grudziądz a CG Castrogiovanni (od 1938r. pod nazwą Enna)
@Slavicis, co do Fordów i szerszych horyzontów w Wielkiej Brytanii, spotkałem się z opinią (w sumie w kilku różnych miejscach) że Fordy nie są zbyt poważane wśród tak zwanej “wyższej klasy średniej”. Nawet niejaki Clarkson dawał do zrozumienia że jak ktoś chce brylować na salonach, to raczej nie kupi sobie Forda Mondeo (no, ale tutaj dochodzi też tak zwany “Mondeo man”). Co ciekawe, podobno przedstawiciele “wyższej klasy średniej” nie mają oporów przed Peugeotami, Renault czy Citroenami. Ile w tym prawdy, nie wiem, ale coś w tym chyba jest. Podobno też Vauxhall też wśród ludzi na poziomie (albo lepiej, tych uważających że są na poziomie 😉 ) poważaniem się nie cieszy
Po prostu stawiam tezę że u Brytyjczyków nie tylko Capriowatość Forda Capri jest problemem, co też jego Fordowatość. Być może gdyby to był Citroen to patrzyli by na niego inaczej (a być może nie 😉 )
SMKA
To proste: im bardziej dana marka jest w jakimś kraju popularna, tym mniej jest ekskluzywna. Zwłaszcza, jeśli jest „swojska” (a od czasów nawet przed I WŚ Ford, mający swego czasu bardzo duży i bardzo płodny oddział w W. Brytanii dla Anglików na pewno swojski był i wciąż jest). Coś z „zagramanicy” zawsze jest trochę bardziej nietuzinkowe. Albo robi takie wrażenie. Ford poza tym stworzył całe mnóstwo szybkich, niedrogich wozów, które Brytyjczycy pokochali i traktowali trochę tak, jak dziś w Polsce traktuje się różne E36-ki. Lotusy-Cortiny, Escorty Mexico i RS ileśtam, XR3 i Fiesty XR2, rozmaite Cosworthy… Po tym, jak „szybkie Fordy” przestały być A) brytyjskie, B) popularne i C)aż-tak-szybkie ich miejsce w UK zajęło m.in. Subaru Impreza.
I stąd też po części wynika ten mało prestiżowy wizerunek, z tej… hmmm…. przaśności? A po części także ze zwykłej powszedniości Forda w UK. Od lat 60. każdego bez wyjątku roku najlepiej sprzedającym się w W. Brytanii autem jest jakiś Ford, nawet pomimo utraty „czynnika patriotycznego”, bo Fiestę robi się na rynki EU w Hiszpanii i w Kolonii, czyli, a jakże, mieście, które w 1945 było w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Taki oto sobie rechot historii.
Sorry za rozwlekły koment 😉
@Szczepan z Automobilowni
To jest dokładnie ten sam VW 1600, mam gdzieś jego zdjęcie z Konarskiego, teraz przeniósł się 2 km dalej
Zlocik ogródkowy jest we Wrocku, podobnie jak granatowa audica porastająca mchem. Znam jej właściciela- kupił, postawił pod domem i podziwia dzieło matki natury 😉
ten trzy kołowy wóz to w legendach prl był najwolniejszy samochód obejrzyj ostatni odc 7 poleca
@Slavicis, akurat takie długie komentarze o SAMOCHODACH (a nie o UE, masonach, gejach… ) są według mnie jedną z lepszych rzeczy na złomniku, więc nie masz za co przepraszać
Nie rozumiem w czym jest lesze zdjęcie z Jaguarem E-type, od zdjęcia z de Tomaso Panterą, które nigdy w miksie nie ukazało się
Gdzie stoi ten czerwony Mercury Comet Cyclone GT Convertible ?
A gościu w reklamie intelektualnego kina moralnego niepokoju o Mancie to Til Schweiger !! Aaaaa, jacyż byliśmy wtedy piękni i młodzi
@Szczepan, ogólnie mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią, ale jednak do jednej rzeczy nieco się przyczepię 😉
Co do managerów koncernów, dzisiaj chyba rozumieją że ważny jest wizerunek, stąd nawet Opel chce być premium (pomijam czy mu to wychodzi, bowiem przykładowo mi Opel chyba już zawsze będzie kojarzył się z nudnym samochodem 😉 )
Co do tuningu, zgadzam się, ale nie dziwi mnie to że ktoś chce stuningować samochód aby się wyróżnić, szczególnie jak jest to młody człowiek. Jak dla mnie lepszym sposobem na wyróżnienie się jest jeżdżenie tak zwanym “youngtimerem” (na przykład moim BXem 😉 ) w stanie możliwie zbliżonym do oryginału, ale po prawdzie, w czasach świetności Manty ten cały trend na “jaktajmerstwo” chyba nie był tak widoczny. Co prawda Polska to nie RFN, ale sam pamiętam jak jeszcze nie tak dawno temu miałem do czynienia z Fiatem 125p z 1979r i nie traktowałem go jako jakiś zabytek czy inny “youngtimer”, choć był w takim samym wieku w jakim dzisiaj jest mój BX, którego traktuję nie jako złom, a jako fajny “youngtimer” do jazdy na co dzień dla fana starego żelaza
Jak widać Szczepan, nie należymy do Ruchu Obrony Obciachu Tuningowego
To nie mustang kobra dżet to mustang szelbi – przecież na tablicy pisze.
To ja z zupełnie innej beczki: Notlauf już śmiga Starletem, był widziany dzisiaj koło Balatonu.
Kiedy można będzie odsłuchać tą audiencję z tej rozgłośni harcerskiej?
Ponieważ zarówno część I jak i II podsumiksu mnie zatkali, to wypowiem się tylko na temat tuningu.
Nigdy mie to nie podobało się, poza jednym przypadkiem, kiedy mój biznesowy (wtedy nie było takiego słowa, ale dziś tak można to nazwać) partner z Niemiec, Tobias B., przyjechał na spotkanie baleronem. Było to w połowie lat 90 tych, gdzieś koło Kassel. Baleron był biały, zderzaki miał szare. Subtelnie poszerzone nadkola kryły nieco szersze niż normalnie koła. Dyskretny mercedesowski felunek z jakiejś wyższej klasy wypełniony był szczelnie zaciskami hamulców. Czarna, miękka skórka i nienaganny połysk lakieru na drewnianych listewkach w środku zachęcały do dłuuugiej i komfortowej podróży. Na tylnej klapie stało napisane 500TE. Pod maską tego KOMBI był 5 litrowy motor skręcony z automatem. Do dziś mi się ten tuning śni / 6.5 sekundy do 100 w białym kombi z automatem.
Gdzie dokładnie we Wrocławiu stoi to porśnięte mchem Audi 200 tudzież 5000?
Czytając komentarze o urquattro zaczynam wątpić w nasz system edukacji
Szczepan, E-Type już był, czerwony, z 3 wycieraczkami i 3 cycami.
@Mario, Leniwiec tak “chce” 10 % prezentowanych modeli, ale nie dłubie się w autkach. Jak zapewnie się orientujesz – jest szarpidrutem. Bez mechanicznych inklinacji. Teoretyk, znaczy… Namiar oszczędź na praktyków z zapałem (nie-słomianym).
Ten krakowski VW 1600 stoi sobie na ulicy Staffa, ale on wcale nie gnije! Ma porobione “zaprawki” na błotniku tylnym, a użytkuje go jakiś starszy pan, który nie boi się pod blokiem cośtam naprawiać.
Grudziąc? Jak będzie po włosku Cytryn&Gumiak?
PS. Co w ogole u nich slychac? Bo cos dawno nie bylo opowiesci opartej na faktach autentycznych.
“Zrobiliście mój dzień” komentarzami o Mancie i Calibrze. Ileż ja się naszukałem sztuki nietkniętej przez agrotjunink i ogólnie zadbanej. Bezskutecznie.
A czy ten ostatni wszystkomający malczan to nie jest czasem skundlona wersja lux na grubej listwie i z uchylnymi oknami z tyłu? Jeśli tak, to larytas
Tavria zawsze na propsie, zwłaszcza w kolorze farby do płotu
Przepraszam, ale offtop: W radiu 3 powiedzieli, jakoby powstawał projekt, coby produkty o zaplanowanym zużyciu miały określone przez producenta daty ważności. Niby to taki projekt dla konsumentów, żeby wiedzieli jakiego kota w worku nabywają.
Jakież to proste! Po co normy emisji, ekoplakietki, bułkiprzezbibułki, skoro można z góry zaplanować że auto ma być ważne 4-6 lat i na żyletki. Genialne w swej prostocie. Szacun.
producenci i tak to tak planuja, wiec w sumie dobrze jak beda musieli powiedziec jak straszne buble wciskaja ludziom niestety, nie da sie w prosty sposob podac jakosci produktu, taki posredni sposob i tak niezly, byle by tylko nie bylo to przelozone na to ze po tym okresie nikt nie podbije przegladu bo to ma na zlom trafic, ale to by bez sensu bylo bo jak ktos jezdzi tylko w niedziele to zuzyje to za 7x dluzszy czas niz ktos kto jezdzi caly tydzien, tylko odkad to politycy robia cos z sensem….?
@andziasss No pewnie nie byłoby, że od razu na żyletki i bezwzględna utylizacja, tylko data byłaby “best before”. Czyli potem (po przekroczeniu daty ważności) mógłbyś jeździć na własną odpowiedzialność- nie gwarantowanoby Ci bezpieczeństwa i płaciłbyś horrendalne podatki i składki ubezpieczeniowe.
chciałem tylko zauważyć kilka nieścisłości, ponieważ chyba nikt ich jeszcze nie wytknął:
– te tablice nie są z Grudziądza – przecież mają literkę “I”, co wskazuje, że są z Clogh w Irlandii
– jak już ktoś wspomniał to nie jest Mustang Dżet, tylko Szelby GT 1100
– to nie jest Ur-quattro (nie miały tak ładnie wygiętej rury) tylko Quattro S1 – jak tablica wskazuje
– to nie jest Polonez coupe tylko Peugeot Z-Sport.
Niby drobiazgi, ale powodują spadek wiarygodności strony.
Czasy tanich mant imitujących supersamochody już się dawno skończyły. Prawda jest taka, że Niemcy mają do manty sentyment i dlatego wiele Mant z Polski tam wróciło. Podejście do tych aut bardzo się zmieniło, wystarczy zajrzeć na mantaclub polska. Prawdziwy manciarz pogardza Calibrą ze względu na przedni napęd.
Ta, wprowadzą datę przydatności i po tej dacie się przeglądu nie dostanie. Git 😀 Nawiasem mówiąc przecież wiadomo kiedy sprzęt zacznie się sypać – zaraz po upływie gwarancji, więc trwałość jest ogólnie znana 😉
Kolego urq – podwórko w trójkącie Jedności, Nowowiejska, Daszyńskiego.
Ironia ukryta za ironią ukryta za ironią.
We need to go deeper.
@harry …convertible stoi na wrocławskim Nowym Dworze.. biedny taki odkryty czy deszcz, czy mróz.. :/
Maluch nie ma wszystkiego. Powinien mieć jeszcze, pod zderzakiem, tanie, plastikowe lampy: przeciwmgielną i cofania.
Tak, wiem – ma już nowsze lampy tylne z inkorporowanym wstecznym. No ale gwoli ścisłości.
Skądinąd te lampy powinny odejść. Skoro zderzak jest klasyczny to je też można było wymienić. Ehh…
Czwarte zdjęcie od góry dowodzi, że wiaty przystankowe wspawuje się równie świetnie w sklepy co w A-szóstki.
Wunderwaffe.
To białe cudeńko pod Tesco (Bielsko Biała) to słynny ford pojawiający się w trójkącie Bielsko-Hałcnów-Komorowice. Do dziś jest w codziennym użytku. Pewien starszy gościu tym jeździ. Blachy czarne jeszcze ze starej serii BBA. Pamiętam, że w połowie lat `90-tych dokładnie ten sam stał w nieistniejącym już autokomisie na Żywieckiej w B-B. Już wówczas wywoływał zainteresowanie.
A to zdjęcie ścierki kupe, to przypadkiem ze stodziewięćdziesiony nie było robione?