Niedzielna bajaderka: u krańców indywidualizmu
Dzień dobry,
bajaderka jest w niedzielę, ponieważ w poniedziałek wyjeżdżam, we wtorek wracam i wtedy będzie miks z Portugalii, to takie państwo za Hiszpanią w prawo.
Tymczasem jednak przejdźmy do poważniejszych tematów.
Zbliża się salon genewski. Jedno z najważniejszych wydarzeń dla wszystkich producentów nowych samochodów. Na pewno jesteście niezwykle ciekawi, jakie nowe modele zostaną zaprezentowane w Genewie. Przygotowałem więc dla Was krótki przegląd gwiazd nadchodzącego salonu wraz z opisami.
1. Ssangyong Tivoli
Najnowszy model marki Ssangyong to multiinterfejsowy crossover-SUV klasy premium skierowany do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowy Ssangyong Tivoli to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
2. Honda HR-V
Najnowszy model marki Honda to multiinterfejsowy crossover-SUV klasy premium skierowany do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowa Honda HR-V to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
3. Hyundai Tucson
Najnowszy model marki Hyundai to multiinterfejsowy crossover-SUV klasy premium skierowany do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowy Hyundai Tucson to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
4. Opel Karl
Najnowszy model marki Opel to multiinterfejsowy hatchback klasy premium skierowany do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowy Opel Karl to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
5. Skoda Superb
Najnowszy model marki Skoda to multiinterfejsowa limuzyna klasy premium skierowana do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowa Skoda Superb to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
6. Subaru Levorg
Najnowszy model marki Subaru to multiinterfejsowy crossover-SUV klasy premium skierowany do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowy Subaru Levorg to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
7. Toyota Avensis FL
Najnowszy model marki Toyota to multiinterfejsowa limuzyna klasy premium skierowana do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowa Toyota Avensis to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
8. Volkswagen Passat Alltrack
Najnowszy model marki Volkswagen to multiinterfejsowy crossover-SUV klasy premium skierowany do ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności. Jego odważne, nowoczesne linie stanowią obietnicę spełnienia najwyższych wymagań odbiorców w zakresie bezpieczeństwa, komfortu i prestiżu. Obszerna kabina zapewnia wygodę Tobie i Twojej rodzinie nawet podczas najdłuższych podróży, a duży bagażnik sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o to, co zabrać, a co zostawić w domu. Seryjnie składana tylna kanapa pozwoli jednym ruchem powiększyć przestrzeń bagażową do niebagatelnej wartości. Podczas jazdy o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zadbają najnowsze systemy wspomagające i ułatwiające jazdę, w tym ABS z ESP, układ Hill Holder czy asystent pasa ruchu z monitoringiem martwego pola*. Również manewry w mieście to czysta przyjemność dzięki elektrycznemu wspomaganiu kierownicy, wiodącej w klasie zwrotności i kamerze cofania. Do napędu tego przełomowego modelu posłużą najnowocześniejsze silniki benzynowe z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz jednostki wysokoprężne common rail nowej generacji spełniające rygorystyczną normę emisji spalin Euro 6. Wszystkie jednostki napędowe zoptymalizowano pod kątem uzyskania jak najniższego zużycia paliwa bez rezygnacji ze znakomitych osiągów, gwarantujących przyjemność z każdego przejechanego kilometra. Nowy Volkswagen Passat Alltrack to prawdziwa rewolucja w motoryzacji i kolejny milowy krok dla tej marki, umacniający jej pozycję w segmencie premium.
*za dopłatą
A teraz już właściwa bajaderka.
Wczoraj wieczorem huknęła informacja: PO pracuje nad projektem ustawy, który umożliwi samorządom selekcjonowanie pojazdów pod kątem normy emisji spalin i uzależnianie od tego możliwości wjazdu do centrum miasta. No to jest bardzo słuszny pomysł. Wskazuje na to przykład Niemców, którzy po latach stosowania systemu plakietkowego zauważyli, że te tony biurokracji nie przekładają się nijak na polepszenie jakości powietrza. Oczywiście warto spróbować i u nas. Wprawdzie od tego nie będzie czyściej, ale za to pan fachowiec złota rączka zarabiający na życie własną pracą i zaradnością przestanie korkować ulice swoim Golfem trójką, żeby pan prezes banku w pięciolitrowym Range Roverze mógł komfortowo dojechać do pracy.
Przejechałem się ostatnio produktem motoryzacyjnym pod nazwą Nissan Pulsar. Jest to dość interesujący przykład motoryzacyjnej globalizacji. Jego silnik jest wytwarzany w Pitesti (Rumunia) i jest to ta sama jednostka, która napędza np. Dacię Lodgy 1.2 TCe. Pod maską wszędzie mamy napisane “Renault” łącznie z charakterystycznym żółtym korkiem oleju opisanym po francusku “ne pas przekraczać le niveau maxi”. Następnie silniki jadą do zakładów Nissan Iberica w Walencji, gdzie odbywa się ostateczny montaż.
Pominę takie nieistotne fakty jak prowadzenie, spalanie czy wymiary tego pojazdu, ponieważ nie jest to żaden test w moim wykonaniu. Przede wszystkim samochód ten wygląda jakby zdano się całkowicie na poddostawców komponentów i dizajnera zatrudniono tylko do narysowania linii zewnętrznych. A i jemu chyba nie zapłacono zbyt wiele. Następnie zakupione komponenty takie jak fotele, panel radio+nawigacja+kamera cofania czy wskaźniki upchnięto do kabiny i obudowano przypadkowo wybraną obudową z plastiku.
Można nie lubić marki BMW. Np. ja zaliczam się do takich osób. Ale jakby wsadzono mnie do BMW z zasłoniętymi wszystkimi logami w kabinie, to wiedziałbym natychmiast w jakim samochodzie jestem i czym prędzej wziąłbym nogi za pas. Ba! Najgorsza, najbiedniejsza Skoda wygląda w kabinie jak Skoda. Nie pomylisz jej z Oplem ani Renault. W przypadku Pulsara można byłoby usunąć z kierownicy logo Nissana i dać tam dowolne inne – Hyundai, Kia, Chevrolet, Suzuki, Tata, Buick czy Mitsubishi – i nic by się nie zmieniło, ponieważ jego wnętrze zostało całkowicie i absolutnie pozbawione wszelkich atrybutów indywidualizmu. Choćbym nie wiem ile szukał, nie potrafię znaleźć w nim choćby jednego elementu, który świadczyłby o jakimś pokrewieństwie z marką Nissan. Co więcej, nie ma również żadnego elementu, na którym można byłoby dłużej zawiesić wzrok. Wszystko jest zwykłe, funkcjonalne, po prostu działa. Tak samo jest i z jazdą. Auto po prostu się przemieszcza, całkowicie bezpłciowo, bezuczuciowo, bez najmniejszego choćby cienia próby dania przyjemności z tej czynności. Jedzie się i koniec. Nie spotkałem jeszcze samochodu, będącego tak idealną treścią pozbawioną jakiejkolwiek formy, która nie byłaby wymuszona przez konieczność. Nie wyobrażam sobie też lepszego samochodu dla wszystkich tych, którzy muszą jeździć autem, ale nie lubią tej czynności, nie interesują się motoryzacją i ogólnie chcą dojechać na miejsce i mieć to za sobą.
I tu pojawia się pytanie, ponieważ doznałem dysonansu poznawczego. Ja zawsze chwalę funkcjonalne samochody i sikam na lipny prestiż z fałszywego drewna spotykany w samochodach niemieckich z tzw. wielkiej trójki, uważam że auto powinno robić robotę i nie klękać ani nie kucać, a tym bardziej się nie sypać. Natomiast to jak wygląda przeważnie mi zwisa jeśli tylko ma dwie pary drzwi. Ale w przypadku Pulsara przekroczono pewną granicę. Jeśli już kupuję samochód jakiejś marki za niebagatelną kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych i wybieram jakąś markę, to znaczy że się z tą marką jakoś identyfikuję, nolens volens, i oczekuję choć minimalnych cech wyróżniających. Czy to słuszne z mojej strony? Nie wątpię, że są ludzie, którzy wcale tego nie potrzebują i marka jest im obojętna. Dla nich powinno się produkować bezmarkowe samochody pozbawione oznaczeń producenta. Byłby tylko kod numeryczny, np. “P20” i numer VIN. Gwarancję zapewniałby sklep, który dany pojazd sprzedał. Po 5 latach od zakupu obowiązkowo należałoby przyjechać zwrócić pojazd i wziąć następny – bezkosztowo, płacąc tylko stale ratę leasingu.
Nissan ma zresztą długą tradycję produkowania aut bez tradycji, wyglądających jak cokolwiek. Poprzednicy Pulsara też byli nudni i bezpłciowi. Przypomnijmy może tablice przyrządów:
Almera II
Tiida
Pulsar
A może jakoś na odwrót… co za różnica?
odnośnie tego projektu zakazu wjazdu do centrów miast “starym” autem. Jeśli dostanę wezwanie do urzędu (miasta, powiatu, skarbowego…) grzecznie odpiszę, że zapraszam do siebie, bo mnie do nich wjechać nie wolno!
Nie oszukujmy się, wszystkie przepisy zabraniające wjazdu pojazdów starszym niż x lat, nie spełniającym normy Euro 6 itp to korpo-socjalizm wprowadzony przez polityków siedzących w kieszeniach koncernów. Jak Złomnik sam zauważył nie ma w tym żadnego rozsądku i o wiele lepiej sprawdziłby się zakaz poruszania pojazdów o pojemności większej niż 2.0 litra. Od siebie dodałbym jeszcze ograniczenie wymiarów do wielkości przeciętnego hatchback)
A mnie się pulsar kojarzy z JDM-owską wersją sunny a nie z plastikowym szajsem, Rapid tez kojarzy mi się ze sportowym Coupe. Przecież nazwa modelu samochodu to tez jest jakaś marka/synonim a marketodidy szastają tym na lewo i prawo.
ja wybieram Hyundaia Tucson, bo nie ma żadnego żabojada ssangyong premium ? …no sorry
Pierwsze zdjęcie deski to raczej Kaszkai 2 a nie almera.
Heh, PR motoryzacyjny zawsze śmieszny, choć przy tekstach widzę inspirację autentycznymi newsami z autogalerii(w temacie Skody/VW) albo francuskie peel(wiadomo).
Swoją drogą to oni rzeczywiście bazują na szablonach, odwoływanie się do emocji, do prestiżu, do bezpieczeństwa, ekologii i minimalistycznej elegancji, choć w internetowej reklamie szeptanej w komentarzach wybiła się Skoda z porównaniem Skoda jak Apple no i Hyundai z IX35, którym można podjechać pod ville bez wstydu + Ktosiek, który bez wspomnienia o tym jakie to dobre żelazo nie może posta nt. motoryzacji spłodzić.
Przeczytałem od deski do deski wszystkie opisy nowych modeli. Dostanę naklejkę?
Trochę to przypomina rozsyłanie CV – tylko adres na liście motywacyjnym się zmienia, a czasem i nie hehe.
Tomasz, jak wprowadzą taki zakaz w proponowanej przez ciebie formie to centra miast się wyludnią, bo trudno tam będzie o niedrogie usługi. Ja wiem, że BMW serii 1 to wóz do pieczywa, ale na bułce świat się nie kończy. 😉
deska pulsara ma coś z mitsubishi, tylko 3 zegary zamiast dwóch… nie piszę o szczegółach tylko ogólnym koncepcie.
O super bajaderka. Czytałem te opisy samochodów genewskich i przyznam że najbardziej podobał mi sie opis nowego ssang younga , natomiast opis pod passatem jest naciągany…ale najgorsze w tym wszystkim jest to że nie znalazłem ani jednego auta spełniającego moje wymagania!
A tak na poważnie to mialem ostatnio (nie)przyjemność pracowania przy najnowszym kaszkaju, takim jeszcze nie zarejestrowanym ,nówka. Muszę przyznać że dawno nie miałem do czynienia z tak podłym samochodem. Pracuje w aso citroena od 6 lat wiec moglo by się wydawać że poznałem francuską motoryzację i francuskie plastiki. Pomyliłem się. To co prezentuje soba nissan z wszechobecnymi znaczkami renault, to poprostu litość i trwoga! Plastiki wykonane z odzysku sądząc po smrodzie jaki z siebie wydają , łamią się przy mażdej próbie demontażu a krawędzie są nie ogradowane co skutkuje pociętymi rękami. Warto jeszcze wspomnieć o stylizacji i nie chodzi o to czy mnie sie podoba czy nie ale o to w jaki sposób to auto kest pompowane! Pkerwszy raz widziałem że pod maską sa plastiki które maskują pustą przestrzeń pomiędzy błotnikami a komorą silnika. Litość i trwoga
Korekta obywatelska: limuzyna skierowanA. Tak, wiem, takie błędy sie zdarzają przy kopiuj wklej. To mi przypomina historię, jak kiedyś w pracy… albo lepiej nie będę opowiadał…
Zakaz wjazdu do centrum wprowadzą, zobaczycie. Tylko po wyborach. Teraz to jest balon próbny, żeby sprawdzić poziom wkurwienia społeczeństwa (a słyszę zaskakująco wiele pozytywnych reakcji, w stylu “no sami zobaczcie, jak ten most zamknięty to od razu przyjemniej się jeździ”, oczywiście mówią tak ludzie mieszkający po europejskiej stronie Wisły).
A po wyborach dup! I kolejny sukces na drodze do europeizacji.
Widziałem takie CC700 z”94 roku fabrycznie na gażniku FOS-a niefabrycznie na LPG,które latało często do Berlina i potrzebowało tą nieszczęsną naklejkę .Po sprawdzeniu VIN-u (oddział Dekry w Berlinie) 5 euro i dostało zieloną …Poza tym niemiachy montowały w starszych samochodach coś takiego co się nazywa “KLR” w założeniu po zamontowaniu tego samochód ma spełniać wyższą normę czystości spalin niż ma faktycznie ,dawali nawet na to papier potwierdzający że tak jest. Czyli skoro oni dawali radę to i my na pewno coś z tym zrobimy….Tak na marginesie to po takiej akcji niewpuszczania starych aut do centrum to w polskich realiach motoryzacyjnych te centra zdechną w trzy sekundy. Panie Złomniku rób Pan jakąś partię może trzeba przewietrzyć Wiejską z tego “bulewiczowskiego bublowania” prawa.
@fabrykant
Palcem po mapie to w lewo. Z punktu widzenia kierowcy w trasie do Portugalii to chyba na prawo za Hiszpanią.
Genialny eksperyment z tą podmianką napisów pod deskami. I tym korpobełkotem. Daje do myślenia…
Nie zgodzę się, że wydanie “niebagatelnej kwoty” oznacza identyfikację z marką i uprawnia do oczekiwania wyjątkowości. Nie w przypadku tego typu auta. Co innego, gdyby to był Nissan 370Z czy GT-R, bo nie znam innych wyróżniających się Nissanów. Mam smuteczek o śmierć Silvii.
Eniłej, kilka dni temu mieliśmy przyjemność poznać sąsiadkę, która jeździ Mitsubishi Lancerem liftback (Sportback?). Dlaczego Mitsubishi? Bo chciała jak najszybciej kupić samochód do jazdy po Polsce. Pojechała na miasto, w dwóch pierwszych salonach powiedzieli jej że na dowolne auto musiałaby czekać 4 tygodnie lub więcej, a ona potrzebowała za max kilka dni, bo wracała do męża w Chinach na kilka miesięcy. Aż w końcu trafiła do Mitsubishi, gdzie pan z salonu gdzieś-tam zadzwonił i prawie od ręki znaleźli jej czarnego Lancera. Auto jak auto, cena nie grała aż takiej roli, liczył się czas, więc wzięła to.
W Pekinie, gdzie sąsiadka spędza teraz połowę życia, jeździ samochodem który faktycznie jej się podoba – Mazdą CX-3. Ponoć tam jazda SUVem ma duży sens, bo na drogach panuje barbarzyństwo i duży ma większą rację. A winny jest zawsze białas. Ciekawostka – w Chinach miganie światłami nie oznacza “ależ proszę,, ustąpię ci pierwszeństwa” tylko “Z DROGI, JA TU JADĘ!”.
Jeśli kogoś nie interesuje, czym przemieszcza tyłek, to nie zrobi mu/jej różnicy, czy auto ma wnętrze artyzmalne, czy tylko poprawne.
Ponieważ wszystkie produkty motoryzacyjne są dziś prawie identyczne, to, dla tych niezainteresowanych samochodami, wybór pojazdu dyktuje zapewne to, który producent lub salon akurat oferuje najciekawszą promocję na swoją iterację “crossover-SUVa klasy premium”, a wszystko inne jest wcale zbędne. Prawdopodobnie, bo ja się nie znam i nawet nie widzę siebie przymierzającego się do zakupu nowego auta… Tak se gdybam.
Nie kapuję o co chodzi z tym dzieleniem aut, na te które niby zapewniają nam miejsce w gronie “pasjonujących się motoryzacją” i tych, którym motoryzacja “zwisa”. W dzisiejszym świecie – paradoksalnie – BMW jest bliżej gadżetu dla ludzi, których “freude am fahren” kończy się na wciśnięciu pedału przyspieszenia do oporu i czekania na kickdown – wielka mi rzecz. Gdzie niby to sportowe zawieszenia i ta pewność prowadzenia, skoro przy lekko ostrzejszym zakręcie redukują do 2 biegu, albo mocno zwalniają (mówię o kierowcach w niby lepszych autach), tak do 30-40 km/h. W tym czasie Getz’ik albo Rio łyknie ten zakręt spokojnie o 20-30 km/h szybciej – oczywiście nie nakłaniam do brawurowej jazdy, ale czym niby to “pasjonowanie” motoryzacją ma się objawiać? Powolne branie zakrętów, dużo poniżej możliwości auta? Tak wiem, pewnie dlatego jeździ ostrożnie po w niedzielę śmiga po torze… be sure.
Mam takiego jednego “kumpla” (powiedzmy – jak prowadzicie usługi, to większość ludzi chce się z wami jakoś zakumplować, ja i tak sobie za bardzo nie pozwalam)… nie to, żebym kogoś chciał obrazić, po prostu piszę jak jest – BMW 3.0, niby wszystko w porządku… no ale do tego gaz… no dobra, to jeszcze nic nie znaczy – ale nie do końca, bo to BMW więcej stoi niż jeździ, w chwili gdy mówię, że robię sobie co tydzień jakąś trasę, to patrzy na mnie jak na idiotę, no ile to kosztuje. I ciągle pieprzenie o kosztach, ale według opinii niektórych to ma być koneser i znawca motoryzacji – choć o motoryzacji ma takie pojęcie, że “turbina daje pier%^#$#cie” – jego słowa. Czyli reasumując, nie ma auta do jeżdżenia, ma gadżet, niewiele różniący się od wypasionego breloka do kluczy – ot jest, ale nie używam, bo się zniszczy… durne rozumowanie.
Co do Ssangyonga to przypomina mi skrzyżowanie Soula z Fiatem 500X, który z kolei inspirowany jest modelem Korando, tak więc wszystko zostało w rodzinie ;].
@Kaczy no bo jest dobre :] nie psuje się przede wszystkim i można na nim polegać, dla mnie dość ważne cechy. Ja SUVów nie lubię, ale te koreańskie przynajmniej są ładne. No i bez przesady z tym chwaleniem Hyundai’a/Kii u mnie… równie dużo piszę na temat “jakości” produktów VAG :].
@Złomnik/Notlauf: Co do charakterystycznych rzeczy, to trochę się mylisz – weźmy Rio – charakterystyczny panel HVAC (sterowanie nawiewami), Picanto – dwuramienna kierownica, choć przyznaję, że w wyższych modelach jest już gorzej, ale pewnie coś by się znalazło. Poza tym eksperymentowanie z formą często ma się nijak do ergonomii, a ta w gruncie rzeczy jest najważniejsza. No ale nie będę tutaj naciskał, być może są “ordinary”, a ja się nie znam. W każdym razie nie rażą, a to już sporo – jak np. w Mazdzie 6, daszek na zegarami jest wykonany z twardego tworzywa, a deska po stronie pasażera z miękkiego… kto coś takiego wymyśla?
A teraz czekam na hejt użytkowników Mazd ;].
W oczekiwaniu na mój post – o zakazie wjazdu do miast nawet w nim nie wspominam bo po co się denerwować? Powiem tylko, że nie popieram.
Że starymi benzynami problemu nie będzie. Zakaz udupi diesle i to wcale nie bardzo stare.
to pan prezes banku nie zarabia na życie swoją pracą i zaradnością?
Pracowałem w Nissanie.
Rzeczywiście , nigdy mi nie wpadło do głowy by kupić sobie auto tej marki.
Ja ich po prostu nie zauważałem, ale dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę.
Opis genewskich nowości jest naprawdę uniwersalny,chwila pracy i nawet nie trzeba by niczego zmieniać.
Patrzę patrzę, ale nie wypatrzę chyba – za każdym razem mi wychodzi, że Portugalia jest na lewo od Hiszpanii
Pulsar to samochod w ktorym komfortowo popelnisz samobojstwo.
Jego wnetrze zacheca do tego.
A propos plakietek, jesli to zrobia, autentycznie wychodze na ulice. Zablokuje swoim espacem wjazd pod sejm i sie oflaguje. Nie wiem czy ktos do mnie dolaczy alr dopoki mnie nie powina to bede tam stal
Dla samorządów to będzie strzał w stopę. Już widzę jak w Wysokiej Mazowieckiej wprowadzają Umweltzone , buahaha.
@ewrybadykombinerki
Kiedyś pusta przestrzeń między różnymi elementami pod maską to była raczej zaleta i nikt jej plastikiem nie zakrywał. Ja do dziś uważam to za zaletę, że gdy stoję przed swoją favoritką to po otwarciu maski widzę czubki swoich butów.
Ta przestrzeń daje mi poczucie, że jak najdzie mnie ochota to zmieszczę tam V6 albo koło zapasowe, dwie torby z bagażami i kota, by miał ciepło w podróży.
A propos “ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności” – kto to taki, bo nie znam?
Znając obecną młodzież jestem często przerażony jak mało zainteresowań ci ludzie posiadają. Eksploracja nowych obszarów aktywności? Really? Chyba jak tworzą lub przeglądają nowe profile na fejsbuczku.
Nie wiem do kogo te wszystkie oferty są kierowane, tych ludzi jest tak mało, że chyba sprzedaż octavii ich przebija dwukrotnie
Obstaję, jak przedmówcy, że Portugalia raczej w lewo
@Stefan z tymi młodymi aktywnymi chodzi chyba nie o “jeśli należysz do tej fajnej grupy, to jest to produkt dla ciebie” tylko “jeśli kupisz ten produkt, to możesz się poczuć członkiem tej fajnej grupy”. Taki markieting, nie wymóg.
@rosenkranz – moja Wybranka pracowała jeszcze 2 lata temu jako asystentka CFO jednego z większych “polskich” (cudzysłów zamierzony) banków. I widziała, co robi Pan Psychoprezes. Odpowiedź na Twoje pytanie jest krótka: NIE.
@Ktosiek co do tego “kolegi” który ma beemkę czy-zero w gazie, której, zdaje się, jest niegodzien… Według czyjej opinii jest “koneserem” i “znawcą”? Czy sam się za takowego uważa? Dziwnym zabiegiem wydałoby mi się ocenianie kogoś za pasowanie do definicji osób trzecich. Mam nadzieję, że się mylę, bo póki co właśnie w ten sposób rozumiem tą “historię”.
@Piotr_wawa: jak jedziesz z Polski to w prawo , jak patrzysz na mapę Europy w lewo
@Firek ten marketingowy bełkot odkąd pamiętam jest do bani, bo połowa nowych pojazdów jest przeznaczana dla młodych ludzi, których zazwyczaj nie stać na nową furę i jeżdżą używanymi.
Poza tym w cenie nowego wozu z niskiej półki, kupisz furę w prestiżu i robiącą łał wśród znajomych, a młodzi ludzie jak żadna inna grupa populacji ma najwyższe ciśnienie na robienie łał wśród rówieśników.
@Stefan co racja to racja – nigdy nie powiedziałem, że korpo-marketoidy dobrze rozumieją swoją robotę. 😉
Te auta bez marki i oznaczen przypomnialo mi, ze Muji kiedys mialo u siebie w sklepach samochody. Chyba nawet Z.Lomnik o tym pisal.
@Firek odwoływałem się do tej części wpisu złomnika:
“Nie wyobrażam sobie też lepszego samochodu dla wszystkich tych, którzy muszą jeździć autem, ale nie lubią tej czynności, nie interesują się motoryzacją i ogólnie chcą dojechać na miejsce i mieć to za sobą.”
Nie będę mówił, że Pulsar to jakieś ubber wozidło, ale nie lubię takiego generalizowania . Jazda, teoretycznie, nieciekawym autem nie oznacza, że nie da się z tej jazdy czerpać przyjemności, tak jak to czuję – ale auto traktuję bardziej jako wiernego towarzysza podróży, a nie przedłużenie ego.
I co do tego wszystkiego ma pasjonowanie się motoryzacją?
To Subaru wygląda jak po grubym bodykicie by C&G (błotniki)…
@ firek
no jak dla mnie opis ruchu drogowego w Chinach pasuje 1:1 do polskich dróg.
@notlauf
ja myśle, że w ogóle jest szerszy problem z nazwę to identyfikacją stylistyczną. Bo tak naprawdę to co mamy. 911, szerzej porsche wiadomo. od paru lad audi. lamborghini od czasu jak poszli w romby (dla mnie np ferrari nie ma żadnej tradycji stylistycznej). bmw ale tylko jeżeli chodzi o wnętrza (przypomina mi się obraza “dziennikarzy” jak weszlo X1, że te plastiki nie takie, a auto jest przyjemne. Blogo też lubi. I właściewie tyle. Reszta zmienia się co sezon jak ciuchy w h&m. nawet mercedes w zasadzie, tzn teraz chyba opracowali coś na dłużej. Żadna marka popularna tak naprawdę nie ma charakterysztych cech jeżeli chodzi o desing od jakiś 15 lat.
Dla tych, którzy skręcają w lewo w Hiszpanii jadąc do Portugalii: wróćcie do przedszkola- w trzylatkach uczą odróżniania ręki prawej od lewej. Albo wyznaczcie sobie w góglu trasę Warszawa-Braga, czy nawet Lizbona. Do Hiszpanii jadąc z Polski wjeżdżasz zawsze od północy, przez Francję i zawsze wówczas do Portugalii będzie w prawo.
Mam nadzieję, że to powtarzanie przez czytaczy “Portugalia jest na lewo” to zwykłe trolowanie a nie całkowity brak mózgu…
niech tylko wprowadzą ten idiotyzm to będe codziennie jeździł na ssaniu Syreną na żółtych do pracy, kwa.
Ja też jestem przerażony że ktoś może pisać że Portugalia jest na lewo. To tak jakby stanąć przed samochodem w wersji europejskiej i upierać się że kierownica jest z prawej. WIĘCEJ MÓZGU!!!
1. Jebłem na tych jakże zróżnicowanych opisach SUV-ów
2. Jakby kto jechał autem z Polski przez Hiszpanię to do Portugalii w LEWO
@Ktosiek
Przypomina mi się jak ostatnio jechał za mną koleś w X1. Na trasie mam tempomat na 110 ustawiony, bo taka prędkość jest dla mnie wygodna na tym odcinku.
Koleś siadał mi na zderzaku (tak blisko, że nie widziałem jego tablicy rejestracyjnej!), a gdy tylko dojeżdżałem do zakrętu to zostawał daleeeeko w tyle. Potem na prostej mnie wyprzedził, tylko po to, żeby jechać 111,5 i wciąż zwalniać poiniżej 80 w zakrętach. Tym sposobem z nieco monotonnej, ale przyjemnej (dla mnie) trasy zrobił festiwal hamowania, wachlowania biegami (poniżej 85 muszę zredukować na 5) i zasłaniania całej drogi przede mną.
“weźmy Rio – charakterystyczny panel HVAC”
W ogóle jak się patrzy na zdjęcia, albo stoi z boku przy aucie to bardzo mi się wnętrze Rio podoba. Materiały troszkę gorzej, ale wciąż nieźle. Żeby tylko kierownica normalnie odbijała podczas jazdy i całe auto nie zachowywało się na drodze jak piłeczka pingpongowa to dziś miałbym trzy litery na masce zamiast dwóch szewronów.
Co do tematu:
“Jeśli już kupuję samochód jakiejś marki za niebagatelną kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych i wybieram jakąś markę, to znaczy że się z tą marką jakoś identyfikuję”
Ja tak nie mam. Ja kupuje model. Jakbym kupował markę i się z nią identyfikował to bym się nie różnił od tych hipsterów naklejających japko na aucie i mówiącym wszystkim dokoła o wyższości “mojej” marki nad innymi, mimo obiektywnego braku tej wyższości.
@phillass
“Żadna marka popularna tak naprawdę nie ma charakterysztych cech jeżeli chodzi o desing od jakiś 15 lat.”
Alfa i ich Scudetto… troszkę dłużej niż 15 lat.
1. Pierwsza furka: przecieram oczy. Co do…? Druga furka: padłem ze śmiechu 😀 Przy okazji, co oznacza w kontekście samochodów słowo “multiinterfejsowy”?
2. Ustawa o czystości powietrza (jak zwał tak zwał): to jest celowy zabieg lobby któremu zależy na komplikacji przepisów tak, aby powstawały nowe etaty w administracji. A także producentów plakietek i koniecznie nowych, certyfikowanych mierników czystości spalin. Aż mi się przypomina, jak Krauze kupił ustawę żeby pozbyć się kas fiskalnych których nie chcieli bułgarscy taryfiarze.
3. Kolejny Nissan tak bardzo japoński, wow, uszanowanie.
Opis nowości 10/10!
Pulsar tak samo nudny jak reszta japońskich i koreańskich, nie widzę, żadnej różnicy pomiędzy tym wynalazkiem a np. Cee’d’em, Lianą, Lancerem czy Imprezą (w “cywilnych” wersjach). No i bez jaj, że ktoś kupując masowy produkt będzie się identyfikował z marką… mocno to naciągane.
@Stefan
“A propos „ludzi aktywnych, o ciekawych zainteresowaniach, chętnie eksplorujących nowe obszary aktywności” – kto to taki, bo nie znam?
Znając obecną młodzież jestem często przerażony jak mało zainteresowań ci ludzie posiadają. Eksploracja nowych obszarów aktywności? Really? Chyba jak tworzą lub przeglądają nowe profile na fejsbuczku.”
Raczej nie chodzi o malolatów tylko o nieźle sytuowanych 30-40 latków którzy już mają podstawy egzystencji i żeby jakoś się rozerwać chętnie próbują nowych form aktywności – ten biegówki, tamta strzelnica, ta wspinaczka po ściance, inny chodzenie z kijkami, jeszcze inny dwubój siłowy, inna triathlon , inny piesze wyprawy po górach Ukrainy (wszystko autentyki). Nie są to rzeczy bardzo kosztowne na dłuższą metę, jak np kitesurfing, skoki na spadochronie czy nurkowanie, ale jakiejś kasy wymagają. Dlatego właśnie nie młodzież która ma w de wszystko nawet gdy płacą rodzice, tylko już ludzie ustabilizowani z własną kasą, czyli tacy którzy po długim czasie jeżdżenia używkami mogą (albo sądzą że mogą) się wreszcie szarpnąć na nowy samochód. I są zadowoleni, gdy doczepiona jest do niego gęba odpowiadająca ich zainteresowaniom.
Kiedyś były takie tabele z “uniwersalnym kodem przemówień”. Widzę, że to samo można zrobić z komunikatami PRowskim firm motoryzacyjnych.
@Wasyl Srogi niestety wśród pokolenia 30 latków w jakim żyję, spora część moich znajomych nie wykracza poza basen lub siłownię. Niektórych i tak ciężko nakłonić do uprawiania najprostszych sportów typu bieganie, jazda na rowerze. Co raz mniej w nich zainteresowań czymkolwiek prócz pracy, rodziny i tym co w ich wspólnocie mieszkaniowej się dzieje.
Nieliczna grupa uprawia regularnie sport i ma jakiekolwiek hobby, na które lubi poświęcać wolny czas. A i tak, żadna z tych osób nie jeździ nowym samochodem (pomijając służbowe).
Oczywiście biorę pod uwagę, to że jest to wybrana część społeczeństwa i nie wszyscy tak mają.
nie bardzo czaję o co chodzi z tą bezpłciowością, ale zupełnie z czapy dodam, że w mojej miejscowości stoi sobie Nissan Skyline R34 lub R32, stoi cały czas w jednym miejscu i w tej samej pozycji od pół roku, jakby nikt go nigdy nie odpalał, jakby np. był zepsuty, ale też nie zarasta chwastami ani nie stoi na kapciach. Dziwna sprawa.
Ale zaraz…. złomnik – sam robisz artykuły, jak to różne auta występują w różnych markach pod różnymi nazwami:
http://www.zlomnik.pl/index.php/2014/04/03/wszystkie-wcielenia-renault-12/
http://www.zlomnik.pl/index.php/2014/12/05/wszystkie-wcielenia-vauxhalla-vivy/
http://www.zlomnik.pl/index.php/2014/08/28/wszystkie-wcielenia-micry-k11/
I co? Niby te 30 lat temu te samochody tak wyjątkowo przystosowane do design’u marki były? Inna sprawa, że faktycznie 30 lat temu był wybór w samochodach – dzisiaj jest już tylko jeden obowiązujący model mody ;/
PO chyba testuje społeczeństwo – kiedy wreszcie ludzie wybuchną?
Do czepiających się kierunków na mapie – polecam ten krótki filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=vVX-PrBRtTY
– jak obrócisz do góry nogami to masz z prawej… Kierunek mapy jest umowny, dlatego mówi się na zachód, a nie w lewo.
Portugalia – zdecydowanie w prawo. Zachód jest w lewo tylko wtedy, kiedy jedziemy na północ. A w lewo to ewentualnie na Ibizę, ale trzeba promem podpłynąć.
Jeśli chodzi o dizajn wnętrza Pulsara, to mimo ogólnej bezpłciowości dostrzegam jednak jakiś plus – nowa kierownica. Szału nie ma, ale jest przynajmniej trochę mniej brzydka niż w starszych modelach Nissana, np. tu
http://www2.diariomotor.com/imagenes/2011/09/posts/nissan-qashqai-prueba-p2-5.jpg
” Nie wątpię, że są ludzie, którzy wcale tego nie potrzebują i marka jest im obojętna. ”
O ile nie jest to marka inna niż Volkswagen.
@phillass ojtam, jest tego więcej. Mitsubishi i KIA mają od jakiegoś czasu charakterystyczny grill, BMW ma swoje “nerki”, no i Skoda od czasów pierwszej Octavii ma, moim zdaniem, zaskakująco konsekwentny design (tylko Superb jakoś im subiektywnie nie wyszedł). No i Saab… A, nie, nieważne.
Ale tu rzeczywiście przykłady zdają się kończyć.
Swoją drogą, ostatnio słyszałem, jak ktoś kilka razy pod rząd zamiast “superb” mówił “super B” (super-be). Czy też mieliście tak kiedyś? Is this a thing? Przyznam, że Superb wygląda “be”, ale to chyba nie był celowy zabieg mówiącego.
Też mnie wkurza jak wyprzedza mnie dość nowoczesne auto żeby jechać szybciej na prostej a potem redukcja, hamowanie bo widzi zakręt.
Ten Opel Karl to będzie fajne auto do miasta. 1.0 Ecotec 75KM? Świetna sprawa o ile czegoś głupiego nie wcisną. Dużo jeździłem Corsą z podobnym silnikiem (X10XE) , spalanie w mieście ledwo powyżej 5ltr, nie ma się co psuć, bez turbin, bezpośredniego wtrysku. Normalne wozidło.
Pulsar, silnik 1.2 115KM i cena 64000. Długość 438cm. Polonez Atu miał 436.
Duster Laureate z silnikiem TCe 125 kosztuje niecałe 58 000.
@JB: skoro musisz się pytać, znaczy, że Cię nie stać.
@Cooger: FSD — Fabryka Samochodów Drezdenko.
Może jestem w tym względzie nienormalny, ale pomimo że interesuję się od lat tzw. motoryzacją itd. to przyjemność sprawia mi właśnie bezpłciowe przemieszczanie się samochodem. Sam fakt podróżowania autem. Freude am fahren? Natyrlichś.
@zonking
Kierunek na mapie nie jest umowny. Góra mapy oznacza północ, dół południe, lewa strona zachód, a prawa wschód. A więc tym samym, jeżeli trzymasz mapę przed sobą, Portugalia jest na lewo od Hiszpanii.
Zakazy wjazdu do miast to nic innego jak nowy rodzaj faszyzmu. Małe samochody powinny mieć wjazd za darmo a za SUV-y i inne powinno się płacić odpowiednik Londyńskiego congestion charge. Problem solved. Chcesz wozić się po mieście przepastną krową to płać za ten luksus. Nie powinno być natomiast kategorycznych zakazów. No może powinien być dla barek rzecznych albo radzieckich TEL-ów.
@Cooger
Mamy w Polsce wielu producentów samochodów używanych. Składanych z komponentów 😀
FSD-Fabryka Samochodów Drezdenko, wielu w okolicach Gniezna czy Gostynina 😀
@ Firek:
z tym charakterystycznym grillem Mitsubishi, to wszyscy myśleli, że tak, że już mają to coś swojego. nie pamiętam, ale to się nawet jakoś nazywało – “jet fighter” czy coś.
..
no i zrobili nowego Outlandera, no i masz konsekwencję w charakterystycznych grillach… 😉
Po kierownicy bym dziada poznał, bo podobną mam w navarze. O!
Wchodząc dziś do kuchni zauważyłem fistaszki premium. Otwierając lodówkę na widoku prezentuje się serek kanapkowy premium, a na kanapie leżą nierozpakowane jeszcze skarpetki premium. Tylko SUV-a pod blokiem brak. A Nissany jednak mają jedną charakterystyczną rzecz – częściowo srebrną kierownicę na godzinie 9 i 3.
Pulsar, Almera n16, Tiida…. poproszę nagrodę!!! podpisano: były użytkownik P10 i N15 😉
@Stefan
ja właśnie piszę o takich, którzy się odbili od kołowrotu dom-praca no i nie mają dzieci. albo rozmnożyli się na tyle wcześnie, że dziecki już podchowane i nie są tak absorbujące. albo zabierają je ze sobą na kijki, ścianki itp. i fakt, ja też nie znam nikogo kto miałby nową furkę (a nie, znam jednego ale on jest bardzo dziany korpomenago i ma służbową limurzunę). reszta wozi się samochodami z naszego kręgu kulturowego i pociesza tym, że naprawy tanie, no bo nowe jak klękną to hoho! a teraz weź kolego podholuj do elektryka 😉
@Wasyl Srogi
Ufff ulżyło mi, bo już myślałem, że czas zmienić znajomych na takich, co to ich stać na nowe, a przez to są buszującymi w nowych obszarach aktywności.
A więc idę pojeździć moim ZXem
Pulsar to typowy ulep. Ulepili z czego mieli. Widać na ulicach że się nie sprzedaje. Raz go widziałem na drodze i była to demówka dealera. Cóż za korpo mózgi postanowiły wystawić go przeciw konkurencji w klasie gdzie są auta które naprawdę mogą się podobać. Toyota też próbuje przypacykować starego Avensisa T27 dając mu nowy ryj. Pewnie będą mówić że to całkiem nowy model…
moja dziewczyna kiedyś pracowała z kimś tam więc wiem, OKEJ
Z tym premium to trochę jak z określeniem “taktyczny” z przypadku broni. Kiedyś takie określenie przypisywano pociskom rakietowym krótkiego zasięgu, dzisiaj natomiast przyszło do nas “taktyczny” z angielskiego, mające podkreślić że coś tam jest wysokiej jakości, dla oddziałów specjalnych, że coś jest… premium
No i wychodzi na to że dzisiaj wszystko jest taktyczne, latarki na broń, pasy nośne, niedługo pewnie będą prezerwatywy. Zresztą, już kiedyś jakaś firma na jakichś targach broni wystawiła taktyczny… bekon
A do centrów właściwie nie ma po co wieżdżać bo tam straszna wiocha
@Klakier; w Niemcowni z benzyniakami sprawa jest prosta-jak auto spełnia chociaż normę Euro-1 to automatycznie dostaje zieloną naklejkę; u mnie Punto 1600 z 1995 roku radośnie szczerzy zieloną naklejkę na szybie i szczęśliwie, bez problemów wjeżdża w Umweltzone.
Z dieslami jest gorzej.
Ale znając naszych “specjalistów” to już coś wykombinują takiego, że się nie pozbieramy…
Temat jest o czepianiu się braku czegoś co by wyróżniało te auta, a ja jak mam zestawienia kolejnych zdjęć nowych aut to mam zawsze 1 to samo powtarzające się skojarzenie: otóż wszystkie mają tak zrobione światła, że wyglądają na wkurzone, złe, poirytowane i ogólnie nieprzyjaźnie nastawione. Tylko honda ma tutaj normalny “wyraz twarzy”, wszystkie pozostałe mają krzyczeć za właściciela w lusterku wstecznym poprzedzającego pojazdu “zjedź mi z drogi tym rzęchem, bo mnie opóźniasz!”. Auta starsze np. 10-15 lat miały sporadycznie takie mordy, a teraz, od kiedy to BMW odkryło, że złość się dobrze sprzedaje i Mitsubishi zrobiło Lancera z chińskimi światełkami i wlotem powietrza jak maska dartha vathera… to wszyscy producenci prześcigają się w konkursie “kto pokaże paskudniejszą mordę”. Zobaczcie sobie nawet zdjęcia Imprezy: 2001- po prostu brzydka, 2004 – zła, ale jakoś taka cukierkowa, 2007 – świński nosek, 2008 – nijakie daewoo lanos z tylnymi światłami od leksusa, 2015 to sama złość. Auta kiedyś miały bardziej nijaką stylizację pasa przedniego, ale za to realnie różniły się budową/funkcjonalnością/parametrami. Teraz udziwniają wygląd na siłę, a w środku (parametry, części, technologie) to jeden ten sam budyń. Szkoda, że znikają takie auta jak coupe i roadstery, one nie chcą być cross i rynek je wyparł.
Mam rozumieć, że P70 było “generic car” dla ludzi nie znających się na motoryzacji?
Producent przewidywał resurs 12 lat, nadwozie z biowłókien i kompozytów, mały downsized engine, dwoje drzwi i bagażnik, doskonały do miasta.
@Tamarixis:zgadza się Punto95 i owszem bo wtrysk katalizator,odsysanie par paliwa ,sonda,no i chyba Euro2lub 3,a ten cienias nigdy nie miał nic tylko gaźnik a koło kata nawet nie stał i to fabrycznie.No dobra może stał bo to był rok przełomowy golasy na kraj ,Aisan na eksport,ale zFSM-u wyjechał bez.
Kurde!
I musiałem czytać te wszystkie opisy nowości, w poszukiwaniu złom-smaczków
Ale chyba znalazłem: “premium” i “Opel” w jednym akapicie.
@cha, ja akurat lubię we współczesnych samochodach to że agresywnie wyglądają. Nie tylko we współczesnych zresztą, podoba mi się w Peugeotach właśnie to że już 504 i 505 miały agresywny wygląd przodu. Stąd gdybym miał wybór czy Ford Taunus TC2/3 lub Granada Mk 2, a Peugeot 505, wybrał bym 505 jako znacznie bardziej agresywnie wyglądający (no dobra, Granada miała trochę “ścięte” boki świateł co wyglądało nieznacznie agresywnie, ale gdzie jej pod względem “agresywnego” wyglądu do 505 😉 )
I tak szacun dla złomnika za chęć ułożenia tego bełkotu. Jak coś takiego czytam albo słyszę to od razu mnie skręca, bo odruchowo myślę jakim prawem trakują ludzi jak potencjalnych idiotów, którzy to łykną. Niestety, obserwując dzisiejszy zmakdonaldyzowany świat z przerażeniem stwierdzam, że takich ludzi jest bardzo wielu. I ten prymitywny marketing ma chyba najdalszy zasięg. Przykładem może być właśnie ten Pulsar. Ludzie sami nie ocenią co kupują, bo stwierdzają, że – ” Po co mi to wiedzieć ? albo. Czy to w ogóle ważne ? ” Jak wspominam o indywidualnych cechach marek w technice i designie….. Że co? Przepraszam!! ? WTF ??? Za to w taki bełkot wierzą i nie widzą prymitywnej próby ich manipulacji. W moim otoczeniu jest JEDNA osoba. Kumpel z pracy, który wie o co mi chodzi. To przerażające. Jednak najbardziej mnie dziwi, że nikt się odruchowo nie wk@$^&* widząc takie coś i nie czuje się robiony w balona. Żyjemy w czasach, w których większości ludzi, prawdziwa wiedza jest zbyteczna. Zwróćcie tylko uwagę jak spadł poziom programów w tv, że o radiu nie wspomnę. Widzę wszędzie ten lipny, niby prestiż dla C&G i ten stan rzeczy mnie, z lekka, niepokoi. No a auta kupują tak. No podoba mi się kupuję. Tylko co ? Jak coraz bardziej wszystko do siebie podobne i zunifikowane. Widzę, że tu chodzi o pozbawienie ludzi własnego gustu i wiedzy. No i o to aby głębiej sięgnęli do portfeli czy tam, na konta. Potem widać na ulicach suv y i krosowerki, różne paskudztwa jak dżuki i qishkaje. BMW też polazło nie w tę stronę, dopasowując się do tego popsutego rynku.
Wczoraj, a zasadniczo dziś miałem kaprys, żeby sprawdzić swój wóz pod kątem osiągów i maksymalnej szybkości. Znowu właściwym okazał się szlak Katowice- Kraków i nazad, bo nawierzchnia niezła, warunki dobre (temp. z granicach zera, słaby wicherek), a ruch w godzinach nadrannych pomijalny. Dlaczego o tym piszę? Bo cztery premium paragony po 9 zł za sztukę pozwoliły mi się poczuć jak światowiec i obieżyświat (czasem mówią mi powsinoga), słowem prestiż.
Dyskusja o tym, gdzie jest Portugalia, bawi mnie mocno i pokazuje, że takie spory to tylko w tym miejscu. Ale mam jedno dziecinne pytanie: jeśli użyć samolotu i wyruszyć z punktu A do B w linii prostej, to można uznać, że Portugalia jest na wprost? Czy znowu zaczniecie dywagować: ale w który kierunek na wprost? (tak, nie jestem już trzeźwy).
Bardzo mnie cieszy, że ktoś poruszył zagadnienie dot. tego, ile tak naprawdę kierowca umie wykorzystać swój wóz. Ja wiem, że autor sądzi, że wszyscy dokurwiają ile wlezie, bo Audi, quattro, hiper opony i 10 turbów. Ale ja tego nie widzę. Dla mnie wy wszyscy, o narodzie, się wleczecie jak ciule. Dla mnie taki np. Lanos to w odpowiednich rękach może być sportowy sedan, ale nie ukrywam, że możliwości np. aktualnej “trójki” okrywają hańbą swojego koreańskiego rywala. Tylko ja się zastanawiam, po co te wszystkie, NO MIMO WSZYSTKO (bo kiedyś było fajniej), starania producentów, skoro co rusz widzę, że ktoś nie ma bladego pojęcia o rzeczywistych rezerwach swojego wozu. Diler podczas rozmowy z klientem, szczególnie klientem premium powinien spytać odważnie: życzy sobie szanowny Pan Pakiet Szczeniacki Plus Premium czy zestaw Standard Prestige Packiet? I wtedy taka “trójka” w pakiecie szczeniackim jest taka jaką znamy w obecnej postaci lub ma, jeśli zestaw standardowy: wyjebane na wstępie tuleje zawieszenia, rozjechaną zbieżność i kąty, wylane amortyzatory, pływające kielichy, przeguby i tylny most ze Syreny (bo Syrena to był dobry sedan o klasycznym układzie napędowym i niezawodnej technice), opony D124 i co to sobie jeszcze życzysz. I oczywiście wielka srebrna naklepka 1.4 MPI STANDARD PRESTIGE, tak żebym wiedział, że gość wybrał świadomie, nie udaje, wie że nie umie jeździć i źle mu z tego powodu, ale auto w takiej specyfikacji stanowi wniosek do silnej populacji społeczeństwa o warunkowe dopuszczenie do uczestnictwa w ruchu drogowym. Bo bo ileż można!? Żebym ja najgorszym śrutem zawalidrogi w X3 wyklinał?
@cha
No właśnie, już kiedyś coś o tym czytałem. Auta mają mieć wkurzone ” twarze” Bo to się sprzedaje. Ciekawe za co filtr trzyma mój poprzedni wpis.
….znów inteligenta od rana spalić w blokach….. jak jadę na ta Porugalię z Madrytu, to nie w lewo, ani nie w prawo tylko jadę prosto, jadę….
Off topic, sorry, nie wytrzymałem, może i Wy popuścicie…
link: http://olx.pl/oferta/traktorek-sam-bez-silnika-idealny-do-transportu-CID757-ID6VS7Z.html#2357141936
w komplecie powinie być wóz bez kół “idealny do przewozów towaru”
@Klakier; bo Niemiaszki nie wnikali w to, czy w Polandii były jakieś przepisy przejściowe czy też nie. Widząc Cinquecento i rocznik wypuszczenia automatycznie przypisali mu odpowiednią normę Euro i dali zieloną wlepę. Cinquecento nie jest niczym szczególnym w Niemcowni (tyle że akurat nie 700, ale to szczegół).
Sprawy mogłyby się potoczyć zgoła odmiennie, gdyby autko przechodziło przegląd w Niemczech. Wtedy Abgasmessung (analiza spalin) podczas normalnego przeglądu i pozamiatane… A tak, dla aut zarejestrowanych poza BRD to wierzą na słowo.
@Michał polecam odcinek Wrocław-Piotrków Trybunalski… oj działo się ;]. Niechcący się tam trochę rozpędziłem… sporo za szybko, i co ciekawe maszyna sama mi tak “dała”, nawet jej specjalnie nie deptałem… szczerze się zagapiłem.
@Mavi nie wiem o co chodzi Ci z kierownicą… nie zauważyłem nieprawidłowego działania, co do specyfiki zawieszenia to również nie widzę jakiś większych jakiś uchybień – no ale można zrobić to lepiej. Anyway, w Cee’dzie/I30 jest dużo lepiej.
Co do silników we francuskich autach, to czegoś tutaj nie kumam… 1.2 TCe – ok, dobry silnik… ale to Renault… przejdźmy do PSA – czy ludzie z Peugeota nie potrafią nawet skopiować wzorców z sąsiedniego koncernu!? 1.2 – no ok… ale nie 3 cylindry i nie w “mocarnych” wersjach 75 i 84KM… tak, wiem, że jest wersja turbo i takie tam… ostatnio tak patrzyłem ofertę grupy PSA, bo powiem szczerze, wpadł mi w oko 2008 w jednym kolorze… ale jednak nie – Access’a chyba nie wyprodukowali nigdy, a cena z silnikiem 1.6 co najmniej średnia jak za podniesione 208. Tak naprawdę jedyne ciekawe auta z oferty PSA to imo: 301/C-ellyse, C3 Picasso oraz C4 Picasso – choć odpowiedniki ze stajni Renault – może prócz Scenicka, który w obecnej generacji jest, niestety, dziwny – są imo lepsze.
Co do podatków i innych utrudniaczy to cóż… pojadę klasykiem :] : “Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”.
@Tamarixis,no widzisz ,gdyby to faktycznie chodziło o powietrze to można by weryfikować furki ze stanu faktycznego a nie wirtualnej normy po Vinie,miałem kiedyś Pasiora b3 w benzynie i LPG(RP)rocznik 90 wymieniony kat na nowy, mieścił się w Euro3 ,czy on bardziej truł niż ten cienias?
@wobler: No jakże- w lewo ani chybi. W prawo to by było do zatoki Biskajskiej. Dalej mieszkają już tylko smoki (cytat).
Panowie i ewentualne panie, niezupełnie na temat, ale taki dylemat mam: co robi policja z dzieckiem przewożonym bez fotelika? Kierowcy wlepia mandat plus punkty i każe mu/jej lub opiekunowi opuścić pojazd z dzieckiem? A na autostradzie? Każe wezwać kogoś z fotelikiem? Zabiera dziecko i odstawia na policyjna izbę dziecka?
Oczywiście, do Portugalii można z Hiszpanii w lewo, ale trzeba jechać przez Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię do Turcji, tam przez most na Bosforze wjechać do Azji i pruć przez całą Turcję, Syrię (odradzam!), Jordanię, Izrael do Egiptu, tam Mostem Pokoju przedostać się przez Kanał Sueski na afrykańską stronę i cisnąć dalej przez Egipt, Libię (ponownie odradzam!), Tunezję, Algierię i Maroko do hiszpańskiego portu Ceuta na afrykańskim wybrzeżu. Tam trzeba zaokrętować się na prom, który po godzince podróży wyrzuci nas w Zjednoczonym Królestwie Wlk. Brytanii, w miejscu zwanym Gibraltar. Tutaj znów przekraczamy granicę z Hiszpanią i kierujemy się w lewo do Portugalii. Szczęśliwej podróży!
@Michał, nie polecisz na wprost 😀 Bo na wprost z geometrii eukidesowej (to ta szkolna) w ogóle nie ma w nawigacji lotniczej i morskiej, gdzie stosuje się zasady geometrii sferycznej. Po prostej nie polecisz i kropka. Chcąc to zrobić lecisz w przybliżeniu po ortodromie, czyli łuku w tym przypadku wygiętym w stronę bieguna pn a więc można przyjąć, że lecisz w prawo 😀
@Klakier; tak też normalnie w Niemcowni robią. Przegląd techniczny składa się z dwóch części-ogólnego plus pomiaru spalin (do niedawna samochody miały nawet osobne naklejki na tablicy). Nie robi się pomiaru spalin dla pojazdów wyprodukowanych do 1985 (?) roku. Są one z tego obowiązku zwolnione.
Nie da się jednak zrobić Abgasmessung dla pojazdu obcokrajowca, bo i na jakiej podstawie prawnej? Dlatego w tym przypadku muszą wierzyć na słowo…
Tak z innej strony: gdybym chciał, na ten przykład, kupić zwykły, plebejski samochód “klasy nie-premium” – to nie da się?
😉
@Lessmorze, ja odradzam też Algerię, jakby co.
@Ogólnie dobrze widać i czytać kto jeździ po drogach, a kto palcem po mapie.
Nissan to ma akurat fabryki w Barcelonie i Avilii (Avila, Castilla y Leon) a nie w Walencji.
http://www.elnortedecastilla.es/economia/motor/201501/30/nissan-aumento-produccion-espana-20150130132739.html
Ciekawostka
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=ybHlcHe2vvc#t=95
To w pochodnej corolli e12 zdarzało się że montowali jeszcze panel nawiewu z suwakami? Czy jaki samodział?
@Ktosiek
Kierownica w Rio nie chce sama odbić do środkowej pozycji. Trzeba jej pomagać. Również na prostej drodze często (podświadomie) robi się kontry. Ale tutaj nie tylko Rio jest winne – w clio jest tak samo. W Cee’dzie tego faktycznie nie ma.
Zawieszenie jest po prostu bardzo twarde, a auto krótkie, więc podskakuje. W Clio, 208 czy fieście tego nie ma.
@tamarixis:
I, kurka, ja jestem za. Diesle na autostrady, nie do miasta. Nie dosyć, że śmierdzą, to jeszcze klekoczą. A w polskiej wersji mają wycięte DPF, EGR i co tam jeszcze ogranicza ich szkodliwość.
Co do tych agresywnych samochodów – ludziom się to, niestety, podoba. MiTo i Giulietta są regularnie dissowane na forach Alfy za zbyt małą agresywność przez “Alfistów”, którzy z Alf kojarzą jedynie 156, 147 i 159. Niektórzy jeszcze 166, czasami.
Fajnie spuentowany obraz dzisiejszej motoryzacji, gdzie wszystko bez znaczenia na segment uznaje się za premium. Szkoda tylko, że to premium ogranicza się do silnika po downsizingu oraz ekranowego badziewia na kokpicie.
Proponuję skończyć te dywagacje czy Hiszpania jest po lewo czy po prawo , bo robi się niepotrzebny szum w komentarzach.
Co do zakazu wjazdu do centrum miasta starszymi furami to uchwalą to w niedalekiej przyszłości.
Ja jestem oczywiście za a nawet przeciw !
Do Hiszpanii jest w górę.
Trzeba unieść się do góry i poczekać, aż Hiszpania sama się podstawi.
Chyba, że rację ma saudyjski duchowny i ziemia nie obraca się, gdyż albowiem nie wyobraża sobie on jak mógłby dolecieć z lotniska Sharjah do Chin.
Włochy to wiem gdzie są ale Hiszpania ?
Włochy są zaraz za Piastowem albo przed !
POOGLĄDAŁEM FOTKI PULSARA
FAKT BEZPŁCIOWY SAMOCHÓD
ALE ZNALAZŁEM JEDNĄ RZECZ KTÓRA ŁĄCZY GO Z NISSANAMI KTÓRE MAJĄ COŚ CHARAKTERYSTYCZNEGO CZYLI MURANO ORAZ 350 ZŁ
MIANOWICE ZEGARY SĄ W 3 TUBACH TAMTE MODELE TEZ TAK MIAŁY
Panowie, widzę, że macie (co niektórzy) jakieś podskórne socjalistyczne ciągnoty…. nieładnie. Zakaz wjazdu do miast dla określonych aut jest głupi, bo jest głupi – stan 0/1. Nie ma znaczenia, czy będzie to liczone od pojemności, od wieku, czy od wąsów właściciela, ani to, kto tym autem jeździ – no ale niektórzy chcieli błysnąć i dać swój własny projekt, tylko, że w gruncie rzeczy jest on tak samo durny jak ten proponowany przez naszych wybrańców z Wiejskiej.
@Mavi muszę się przypatrzeć mojej kierownicy, bo aż mnie zaciekawiłeś z tą kierownicą :P.
@Waldeck_13: Trolujesz, czy na poważnie? Północ jest na górze umownie — kiedyś zdecydowano, że północ będzie na górze, umówiono się, że wszystkie mapy będą tak drukowane i sprawę zamknięto.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mapy drukować tak, by na górze był kierunek południowy. Albo wschodni. Albo południowo-zachodni.
Wszystkim niezorientowanym w kierunkach i kończynach: prawa ręka to ta, gdzie kciuk jest z lewej strony.
Prawa to ta co jest od ściany gdy śpi się na brzuchu. Ewentualnie można po nogach poznać. Prawa ręka wisi nad prawą nogą.
A teraz wyobraźcie sobie co ma świnia powiedzieć, jak ma jeszcze przednią i tylną! Jak taka świnia do Portugalii jedzie to musi być cyrk.
Ta dyskusja to kolejny dowód na to, że Hiszpania i Portugalia nie są już nikomu potrzebne. Odkroić, odholować na Atlantyk i zatopić.
@wuner
Patrzę na prawą rękę i mam kciuk z prawej strony. Chyba, że patrzę na grzbiet, ale grzbiet mam u góry* i z tyłu i nie stwierdzam tam kciuka wcale. Hmm. Dziwne.
A jak wracam z pracy końcówką A2, to żeby skręcić w lewo muszę pojechać na prawo.
Z kolei znajomy poszedł na prawo i potem został radcą prawnym partii lewicowej.
Więc ja już nie wiem…
*chyba, ze stoję na głowie.
@toughluck
Z tym trolowaniem, to spokojnie. Nie pierwszy raz piszę na tym forum i żaden z moich komentarzy nie jest trolowaniem. Więc nie rzucaj bezpodstawnych oskarżeń na prawo i lewo. A co do meritum: rzeczywiście, tak się kiedyś umówiono, bardzo dawno temu i tak zostało. I bardzo dobrze, że tak zostało, bo biorąc jakąkolwiek mapę do ręki, wiemy gdzie są na niej głównie strony świata. Więc pod tym względem masz rację. Po prostu zrozumiałem, że poprzez umowność masz na myśli to, że każdy może sobie wydrukować mapę z dowolną orientacją, a tak przecież nie jest. Źle cię zrozumiałem, chociaż mieliśmy na myśli to samo. W każdym razie, jaką by mapę nie wziąć do ręki, to trzymając ją przodem do siebie, Portugalia będzie zawsze na lewo od Hiszpanii. I proponuję zakończyć na tym naszą dyskusję.
radosuaf; z tymi nowoczesnymi dieslami wcale w Niemcowni nie jest tak słodko, bo jak się okazuje, najłatwiej się je sprawdza… podpinając je pod komputer diagnostyczny. Jak nie wybija błędów, to uznaje się, że jest OK. Nie wiem, czy wszystkie firmy diagnostyczne tak robią, ale z tego co mi wiadomo osobiście, to miewają one różne procedury.
Wobec tego spryciarze wycinają DPF, zakładają emulator… i gotowe.
Podejrzewam że diagności doskonale o tym wiedzą, jednak na razie nikt się nie awanturuje.
@SMKA: Ja nikomu nie zabraniam, żeby się to podobało… taka 159 jest jednym z najładniejszych sedanów… to po prostu jest nudne i rynek jest zalany takimi autami, mi np. bardzo podoba się legacy IV przed fejsem. chociaż uważam, że mniej zdenerwowana III jest równie ładna (no może poza kombi), naprawdę cieszę się, że niektóre współczesne auta ładnie wyglądają – nawet jako wkurzone. Natomiast biedą, nijakością, skutkiem globalizacji i ograniczania klientowi wyboru jest to, że wszystkie – niezależnie czy są ładne czy nie, czy są 2-osobowym wozi-dupkiem, czy limuzyną prezesa, czy lemingowym aurisem – muszą mieć zdenerwowany wyraz twarzy- jeżeli widzimy takie auto w niedzielę, od święta(albo jest to czyjeś 2 okazjonalnie użytkowane auto) to jest ok, ale jak wszystkie powszednie puszki mają takie mimiki, to od razu zmienia się tendencja do promowania agresji w zwykłym ruchu drogowym.
Mój wozidup ma bardziej wyczilałtowaną buzię, niż polo 2001…. a np. taki peugeot 407 w pakiecie z chromem to wyglądają, jakby nosił aparat na zębach – akurat to nie jest agresywnych świateł tylko uśmiechu “klient naś pań”. O ile jeszcze kilka lat temu była tendencja do zabawy w rozciąganie świateł, że niby po takich fejsach auta nabierały charakteru, to teraz po prostu starają się z tych masek wykrzesać rogi, jak by główną grupą docelową byli szataniści albo dzieciaki robiące psikusa na halloween.
@Toughlucku: Zgadza się, a nawet się nie zgadza, ponieważ nawet w Polsce mapy bywają drukowane południem ku górze. I na takiej mapie Portugalia byłaby w prawo:-), gdyby się tam zmieściła. Mapy, o których pisze są turystyczne i dotyczą rejonow górskich. Karkonosze, Tatry i te sprawy. Jak się gramolisz z Polski pod jaką górę, to na mapie możesz sobie przeczytać niedogórynagami opisy. Tak, że tego… umówili się, a i tak turystom zrobili odwrotnie.
No a jeszcze śmieszniej to jest w nawigacji, bo mapa się kręci dookoła i w każdą stronę, a nawet się pochyla. Handlujcie z tym kurkawodna.
Mavi a co ma taki koń powiedzieć jak on ma osiem nóg,dwie prawe,dwie lewe,dwie przednie i dwie tylne…
promowanie agresji na drogach poprzez agresywne światła to coś jak obawa, że homopropaganda odwiedzie nasze dzieci od heteroseksualizmu?
Najgorsze w nowym Avensisie jest to, że tej niby potężnej marki nie było stać na opracowanie własnych malych diesli i kupują je od BMW. Konkurencyjna Honda sama robi diesle 1.6 i dobrze na tym wyszła – mają rewelacyjne opinie. Toyota – shame on you.
@rosenkranz: Brzmi absurdalnie, ale wg mnie bardziej trafne jest porównanie do zatrucia metalami ciężkimi – minimalne ilości niezbędne do życia, większe stężenie w środowisku znacznie skraca życie – analogicznie nie każde nowe auto, albo przynajmniej mniej niż połowa powinny mieć inny wyraz twarzy niż jedynie słuszne grrrr. Jeżeli homopropaganda wydaje się taka śmieszna, to co powiesz, na to, że tęcza ma całodobowy monitoring, częste patrole i instalacje przeciwpożarową ze spryskiwaczami, a o podpalenie mostu Łazienkowskiego podejrzewa się bezdomnych i pilnujący stróż był pijany?
@Cha, zgodzę się że może fajniej było w oczach niektórych osób jak tylko niektóre samochody wyglądały agresywnie, a nie wszystkie, łącznie z małymi. Z drugiej strony, mi tam akurat nawet wielka ilość tak wyglądających samochodów nie przeszkadza. Przy czym co do 407, mi tam kojarzy się z wkurzonym Azjatą. No i najnowsze Toyoty przypominają mi… twarz predatora 😉
Nie wiem, nie zauważam agresywności w zwykłych autach i k…wami rzucam tak samo jak 15 lat temu… Chyba że to starsze BMW i w środku tzw. szyita vel CBS.
Natomiast wyłupiaste reflektory zauważam i zachodzę w głowę ossochozi – czemu to wszystko takie powybrzuszane? Żeby łatwiej zarysować albo lepiej łapać kamyki, które inaczej trafiłyby w szybę?
Chociaż taki czołg jak BMW X6 faktycznie ma mordę tak wściekłą, że brakuje tylko malunków rekina po bokach jak na amerykańskich bombowcach… Wywołałby u mnie pierwotny lęk, gdyby nie to, że oglądałem go z bliska i wszystko to plastik na plastiku i plastikiem pogania.
Mam nawet swoją teorię. Te plastikowe pokrywy pod maską to żebyśmy się powoli przyzwyczajali i nie doznali szoku, gdy w końcu wyjdzie samochód z plastikowym silnikiem.
Większość dzisiejszych pojazdów z facjaty wygląda jak ujarany nastolatek. Suvy jak otyły ujarany nastolatek. Straszył to mnie Robur kiedy dzieckiem bylem, a armageddon wieszczyl Kraz w lusterku. Prywatnie jeżdżę galantem z rekinim ryjem.
@Mavi jeździłem dzisiaj trochę, zwracając uwagę na kierownicę – nie widzę ŻADNYCH nieprawidłowości w jej działaniu, wraca do środka, nie muszę jej pomagać – jak będzie mi się chciało to nagram filmik ;].
@Ktosiek
To się przewieź po kilku ciasnych rondach z prędkością +20 do tej którą zwykle jeździsz. A potem spróbuj fiestą. Albo ceed’em. Albo nawet aygo.
Odbija, ale bardzo niechętnie. We fieście przy szybkiej jeździe po rondzie, aby z niego wyjechać wystarczy puścić kierownicę i złapać w odpowiednim momencie. W Rio trzeba potem jeszcze skręcić w prawo.
Poza tym Twoje próby przekonania mnie nie zadziałają – jeździłem 2 Rio i 1 ceed’em. Po drugiej stronie ulicy jest salon forda. B-max, Fiesa, Focus, S-max, Mondeo. Wszystkie prowadzą się dużo lepiej od Rio i całkiem sporo lepiej od Ceed’a.
Nie zrozum mnie źle – są auta gorsze, np. poprzednie clio… ale kia to nie moja bajka.
Tak z innej mańki – oglądał ktoś nowy odcinek Top Gear i ich materiał o Peugeocie?
Na moje to teraz będą robili tablety obudowane czymkolwiek przypominającym samochód.
Drodzy parafianie. Gdzie jest Portugalia? To proste. Jak się leży w łóżku z nogami od ściany w stronę okna to po lewej.
@Mavi ależ ja nie mam zamiaru Cię przekonywać do czegokolwiek, po prostu rozmawiamy o automobilach, jak na dżentelmenów przystało ;).
Hm, może to kwestia przyzwyczajenia, a może będę musiał trochę ciaśniej pojeździć. W każdym razie nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że nie ma lepiej prowadzących się aut niż Rio, ale nie uważam też, że ta różnica jest tak ogromna – a czasem muszę pojeździć różnymi autami i o ile np. Focus I czy II prowadzi się naprawdę fajnie, to znowu w segmencie B nie ma aż takich różnic – ale faktycznie, Fiesta prowadzi się lepiej, ba, sam o niej myślałem, ale z silnikiem 1.6 było za drogo, no i ciasno pod maską ;]. Nie można jednak zapomnieć, że auto to nie tylko jeden czynnik, a cała suma rzeczy, które wpływają na odbiór auta – i sumując to wszystko wychodzi mi, że Rio to kawał uczciwego żelaza – choć z drugiej strony, obecnie praktycznie każdy wybór jest co najmniej dobry – mówimy o wyborze w salonie, bo już eksploatacja to trochę inna para kaloszy.
To między innymi dlatego, że mam trochę styczności z autami widzę jak poszczególne auta/marki się starzeją i mam wgląd w różne technologie, które producenci forsują/stosują. Po prostu koreańskie/azjatyckie podejście do sprawy najbardziej mi z tego wszystkiego odpowiada, a jest to poparte jeszcze bardzo pozytywnym doświadczeniem z Getza – i nie chodzi wcale, o prymitywizowanie samochodu, tylko o przemyślane podejście i jakość zastosowanych materiałów – i bynajmniej nie tych w kabinie. Mogę mówić naprawdę długo o cięciach kosztów np. w grupie PSA i cienkich przewodzikach w lampach czy innych miejscach w instalacji, czy o korodujących od środka przewodach w Fordach, czy (znów PSA) przegrzewających się i puszczających często przed 50-70K km skraplaczami klimatyzacji (zaczynają “przeciekać” za wentylatorem, prawdopodobnie od ciepła, nie są tam chłodzone), czy też mój ostatni ulubieniec – Skoda Rapid/Spaceback i problem wody w drzwiach – jeszcze fajniejsze jest rozwiązanie serwisu i przycięcie uszczelki – pełna profeska. O braku kanałów odpływowych w autach VAG w tylnej klapie nawet nie piszę, bo to w większości modeli tego producenta standard. “Ciekawym” rozwiązaniem jest też zintegrowanie chłodnicy wody ze skraplaczem klimatyzacji, jak ma to miejsce w niektórych wersjach Twingo taki komplecik chyba ok. 1100zł kosztuje, więc nie za fajnie – w stosunku do np. 200zł za nowy skraplacz do Megane II – no ale w Renault skraplacze nie idą tak często, jak w PSA. A o Twingo 1.6 też gdzieś kiedyś myślałem, ale jednak za małe i te same problemy co z Fiestą, no i tamta generacja była po prostu nijaka.
A jeszcze mówiąc o PSA (wiem Mavi, że masz C4, ale to akurat przypadek, tak po prostu z ostatniego tygodnia mi się przypomniało, tak więc no offence) – ale chciałbym poznać Wasze opinie – w Peugeotcie 308 wyjątkowo dłuugo trwało… wyłączenie auta. Wiem, że zastosowana tam stacyjka nie jest stricte elektryczna, tylko steruje pośrednio napięciami przez BSI/BSM, ale dlaczego po wyjęciu kluczyka samochód chodził jeszcze 1-2 sekundy? VW ma też “pośrednią” stacyjkę, a mimo komendy “wydawane” kluczykiem realizowane są od razu. W innych Peugeotach jakoś mi się to nie rzuciło w oczy, może po prostu 308 tak ma, nie mówię o aktualnym modelu. Nie jest to jakaś wielka wada, ale dziwne uczucie ;].
Jeszcze mi się jedna rzecz przypomniała, Accent z 95 czy 96 roku – poprawienie instalacji haka, bo “genialne” narzynki puściły – w każdym razie miedź była bez mała jak nowa, lutowanie było łatwe i przyjemne, mimo, że miedź miała ok. 20 lat ! – do czego zmierzam – jakiś czas temu robiłem pourywane przewody w drzwiach w Grande Punto, 4 czy 5 letnim – mówię z ręką na sercu, że przewód do głośnika nawet po kuracji w KWASIE był nadal czarny, a lutowanie było katorgą.
Oczywiście koreańskie auta też robione są według prawideł rynkowych i nikt za darmo nic nie daje, ale wolę już twarde plastiki + porządną instalację i ogólną dobroć montażu/materiałów, niż niby miękkość i cięcie kosztów gdzie indziej.
Suma summarum każdy jeździ tym, co mu się podoba i na co go stać. Całe szczęście rynek jest spory i jest w czym wybierać.
Powiem natomiast, że patrząc z perspektywy prawie dwóch lat posiadania Rio, dziś dozbierałbym do Cee’da/Pro_Cee’da – głównie przez większy bak, silnik GDI, oraz to, że jest to kompakt – większy rozstaw osi, większy w ogóle. Nie chodzi o to, że Rio nie spełniło moich oczekiwań, tylko po prostu apetyt rośnie w miarę jedzenia ;].
[…] kilka dni temu odniósł się do tego Złomnik, z którym w omawianej kwestii zgadzam się niemal w całej rozciągłości, poza tym, że on […]
@Ktosiek. Pochłonąłem wczoraj kawał monografii pt. “Tropikalizacja urządzeń elektronicznych”. Czechosłowacko-chińska robota na dwa instytuty. M. in. raporty z badań materiałów izolacyjnych w klimacie równikowym i zwrotnikowym. Większość materiałów izolacyjnych jest fajna wewnątrz budynków w naszym, ale do projektowania samochodów chopaki powinni zasiadać po lekturze podobnej księgi. Chyba już mało gdzie to robią.
Jeśli chodzi o przewody, to spada zawartość miedzi w miedzi 😉 A konkretnie to pewnie w mniej newralgicznych miejscach pojawiło się CCA. Przecież instalacja głośnikowa nie jest kluczowa… no w każdym razie nie dla Kowalskiego.
A przy okazji – czy ktoś przerabiał może rejestrację auta z USA sprowadzonego kilkanaście lat temu a od którego nie uregulowano podatków typu akcyza, cło i VAT?
@Cooger zgodza, jednak np w takim Rio jest miedziana… skąd wiem? ano wymieniłem głośniki i po prostu dolutowałem się do przewodów :). Poza tym jest jeszcze cały szereg rzeczy, których nie wymieniłem – np w Renault czy Fordach przewody lubią się obrywać się przy wtyczkach – i nie są jakoś specjalnie skorodowane, po porostu zaczyna pękać izolacja, potem bierze cały przewód – za duże drgania imo.
Naprawdę, w azjatyckich autach takich rzeczy nie widziałem, tam zazwyczaj wszystko jest ok do końca, no chyba, że rdza wyżre punkty masowe, albo ktoś będzie lał litrami wody we wtyczki ;].
@C64: o widzisz muszę się zainteresować tym, pewnie czegoś nowego się dowiem, dzięki.
@Automobilownia: o! też zwróciłem na coś podobnego uwagę, patrz mój post z “23 lutego 2015 o 16:41” , całego Twojego wpisu nie czytałem, ale to zrobię :).
c64
Gdzie można to dostać? Też bym się chętnie z tym tekstem zaznajomił.
Co do zakazu wjazdu to jak znam życie w Polsce to nie przejdzie. Prosty przykład – u mnie w firmie jeździ Boxer, rocznik 2005. W dowodzie 2.8 JTD, katalizator, euro jakieś nowe… Samochód był parę lat temu rozbity, poskładany na szybko, wymieniony silnik na też 2.8 ale bez komą rejla i nie wsadzono mu turbiny. Efekt jest taki, że jeździ, ale po załadowaniu napier…la tłustym dymem jak Batory. Nie trzeba dzwonić do kierowcy i pytać w której części miasa obecnie się z towarem znajduje, bo widać go z siedziby firmy i to całkiem wyraźnie. Wystarczy śledzić, gdzie się dymi
I sądzę, że na legalu dostałby zieloną plakietkę, czy jak to tam się zwie – bo w papierach jest ekologiczny.
@ktosiek & trebor – w bibliotece “wojewódzkiej” powinni mieć. To stara księga. Cegła wielkości Biblii, także na zeskanowanie nie ma szans. Ale co się dziwić, że gruba, skoro goście badali i wyjaśniali np. z których powłok w podwyższonej temperaturze ługują się kwasy, jakie bakterie lubią jaki plastik itd.
@Ktosiek
“w Peugeotcie 308 wyjątkowo dłuugo trwało… wyłączenie auta.”
Ciekawe, a powiedz w którym? Tym nowym, czy poprzednim?
U mnie zaczyna gasnąć natychmiast, ale ten HDI gaśnie wyjątkowo długo. Na początku zdążyłem wyjąć kluczyk, rozpiąć pas i przy puszczaniu sprzęgła (zawsze gaszę na biegu i wciśniętym sprzęgle) jeszcze autem szarpnęło. Na jazdach próbnych w benzynie tego zjawiska nie zauważyłem.
Natomiast jeśli chodzi o prowadzenie Rio – problem polega na tym, że jest to bardzo niezdecydowane auto. Chciałoby się dobrze trzymać drogi, więc jest przesadnie twarde, a przy tym tej drogi się nie trzyma, bo podskakuje. Mam wrażenie, że dali miękkie amortyzatory i bardzo twarde sprężyny. Twardym autem jest również aygo/c1/107, ale tam jest to zrealizowane mocnym tłumieniem amortyzatorów i mimo sztywności nie ma tego podskakiwania.
Może w Twoim rejonie jest więcej lepszych dróg (mniej wertepów robionych przez ciężarówki wywożące drzewo z lasu). Na równym asfalcie Rio było ok (poza kierownicą).
Pierwszy focus to po prostu był szok w kontekście konkurencji. I tak samo teraz – nie mogę powiedzieć by Rio była bardzo zła. Po prostu są auta w kwestii spasowania układu kierowniczego i zawieszenia dużo lepiej.
@Mavi drogi mam różne, chyba takie jak wszędzie. Raz lepiej, raz gorzej. Co do tego, że są auta lepiej prowadzące się od Rio, też nie mam wątpliwości – a więc doszliśmy do porozumienia :).
308 – chodziło o pierwszą generację, może taki przypadek :] silnik benzynowy.
Szkoda że dostało sie Levorgowi, mnie osobiście sie podoba (poza chromowanym grilem), jest to chyba jedyne tak nowe auto ,na jakie rozpatrzył bym ewentualną przesiadke z czołgo-prezy.
Bardziej bym przyklasnał na beke z Outbacka 2009-2015, ktorych szczerze nienawidze 😛