Bajaderka: kieszonkowi socjaliści
Na początek bajaderki oczywiście nius, który w tym tygodniu zelektryzował wszystkich fanów motoryzacji. Do Paryża nie będzie można wjechać samochodem osobowym starszym niż 1997 r., a z czasem także zabronią wjazdu ciężarówkom i autokarom. W zabronienie wjazdu ciężarówkom i autokarom nie wierzę, bo równie dobrze można było wszystkie te hałsmanowskie kamienice wysadzić, a ziemię zaorać, bo bez turystyki nie będzie pieniędzy, a bez transportu, zaopatrzenia i wywozu śmieci miasto zamieni się po prostu w nie nadający się do zamieszkania ściek.
Faktem jest natomiast wprowadzenie zakazu wjazdu do Paryża dla samochodów osobowych starszych niż 18 lat. Odpowiada za to pani merka Paryża, nazywająca się socjalistką Anne Hidalgo. Hidalgo znaczy po hiszpańsku “szlachcic”, więc nie wiem z jakiej racji szlachcic jest socjalistą. Ale to nieważne. Przygotowałem dla Was taką małą wizualizację. Oto pięć samochodów, które po wprowadzeniu nowych przepisów nadal będzie mogło wjeżdżać do Paryża:
A oto pięć samochodów, które nie będą już mogły wjeżdżać do Paryża.
Jak mówią Amerykanie: see the pattern?
Merka Hidalgo nazywa siebie socjalistką. Jako socjalistka, powinna zadbać przede wszystkim o tych biedniejszych. Tych, którzy mają stare samochody. Tymczasem zakaz uderza w najuboższych, a promuje najbogatszych. Możesz nadal śmiało jeździć Fordem F-350, albo Pagani Zondą po Paryżu i śmiać się z biedaków, którzy mają tylko Renault 5. Jestem daleki od wspierania socjalistów, ale zgodziłbym się całym sercem, gdyby w Paryżu wprowadzono zakaz wjazdu dla DUŻYCH samochodów, ponieważ miasto faktycznie nie jest miejscem dla Audi A8, Mercedesa GL i Hummera H2. Nie ma sensu wjeżdżać na Malesherbes Toyotą Tundrą ani wspinać się na Mąmartr Cadillakiem Escalade. Powinien być zakaz wjazdu dla aut o pojemności większej niż 2 litry, niezależnie od normy emisji spalin. No ale tego, to nikt nie wprowadzi, bo to by zaszkodziło bogatym, a bogatym szkodzić nie wolno. Pani Hidalgo wprowadzając swój zakaz pokazuje że jest kieszonkową socjalistką, siedzącą w kieszeni korporacji, a swoje durne przepisy wprowadza w ramach dyktatu ich interesów.
Oczywiście wprowadzanie wjazdu samochodów w celu poprawienia jakości powietrza jest bzdurą, chyba że udałoby się wyeliminować istnienie wiatru. Ciekawe o ile poprawi się jakość powietrza w Paryżu za sprawą tego, że stare samochody będą cyrkulować w jego okolicy, a nie w samym centrum, o ile pogorszy się jakość powietrza w przylegających do Paryża miasteczkach. Pewnie za rok przedstawione zostaną badania, z których będzie wynikało, że liczba szkodliwych substancji w powietrzu spadła o 17,4%. Będą to, a jakże, badania sponsorowane przez urząd merki Paryża, w pełni wiarygodne. Konkurencyjne, niezależne badania wykażą, że stężenie świństwa nie spadło, a wzrosło – w najgorszym razie pozostało na tym samym poziomie – ale te badania przepadną w mediach i nie przebiją się do żadnego głównego nurtu, a ci, którzy będą kwestionowali wiarygodność badań państwowych, zostaną uznani za zwolenników teorii spiskowych. Tak to już jest, że jak nie wierzysz w jakiegoś niusa, to automatycznie doklejają ci metkę spiskowca.
Szkoda, że nie podano nigdzie badań, za jaki procent emisji szkodliwych substancji odpowiadają samochody faktycznie zarejestrowane w Paryżu i wyprodukowane przed 1997 r. No ale po co? Przecież ci, którzy pytają o takie rzeczy, to klimatyczni denialiści, antyszczepionkowcy i fanatyczne mohery.
* * *
W końcu pojawił się jakiś model BMW, który mi się podoba. To seria 2 Active Gran Tourer – siedmioosobowy minivan, rywal Citroena C4 Grand Picasso, Renault Grand Scenic, VW Tourana, Opla Zafiry itp. Bardzo mi się podoba, że bawarski producent zdał sobie sprawę, z tego że jego produkty mają tyle wspólnego z premium co syrop malinowy z Lidla z prawdziwymi malinami i postanowił zacząć robić produkty dla zwykłych ludzi, wracając tak naprawdę do swoich korzeni, czyli do takich modeli jak Isetta, 600, 700 czy nawet 1600-2. Siedmioosobowy, pudełkowaty minivan z trzycylindrowym sinikiem jest oczywiście zaprzeczeniem premium z samej swojej natury, ale to absolutnie nie oznacza że takie BMW 2 AGT miałoby być złym samochodem. Jest to samochód, który naprawdę bym rozważył – gdybym w ogóle rozważał zakup nowego auta. Co więcej, uważam, że następna seria 1 z przednim napędem też ma szansę być fajna, jeśli tylko będzie mieć dobrą cenę, a producent przestanie się sadzić na to, że jego samochody są w jakiś sposób lepsze od innych.
Jestem natomiast pod wrażeniem trolla, który strollował sesję prasową tego samochodu (w sensie 2 Active GT), zakładając nań blachy MCV. To chyba dość jasna wskazówka, z kim chce konkurować BMW – z Dacią Logan kombi. Choć chyba bardziej jako rywal pasowałby model Lodgy. To może nie zdążyć, bo Lodgy wkrótce zostanie wycofane z oferty.
* * *
Ciekawostkę powiedział niejaki Walter Rohrl. To człowiek, który, jak to mówią, nie pxxxli się w tańcu i przeważnie mówi jak jest. Walter ma m.in. uczulenie na wyprzedzające się na autostradzie tiry. Dojeżdża do nich swoim Porsche i trąbi jak opętany. Wybaczcie dygresję. Walter zapowiedział otwarcie to, do czego nikt inny nie był w stanie się przyznać: wkrótce wszystkie Porsche 911 będą turbodoładowane. Będą miały 2.7 Turbo, albo 3.2 Turbo, albo 3.4 Turbo i 6 cylindrów, natomiast Boxster będzie miał 4 cylindry i też turbo. Ja od siebie dodam, że z czasem 911 straci 2 cylindry na rzecz układu hybrydowego i przestanie być dostępne ze skrzynią manualną.
Zrobiliśmy – my, ludzie – wynalazek, który nazwaliśmy silnikiem spalinowym. Przez lata dawał sobie dobrze radę. Ale potem okazało się, że ten silnik, pracujący i radzący sobie doskonale w wersji atmosferycznej, potrzebuje protezy w formie dziwacznego wynalazku, nazwanego turbosprężarką. Nie dlatego żeby bez niej miał nie działać, tylko dlatego, że ktoś tak wymyślił i stworzył takie prawo. Zapewne jakiś kartel producentów turbosprężarek. Sytuacja ta byłaby niepomiernie śmieszna, gdyby przełożyć ją na inne sfery życia. Np. są rowery z przerzutką i bez. Możesz sobie wybrać jaki potrzebujesz. Ale pewnego dnia ktoś uznaje, że tylko rower z przerzutką sprawia, że mniej się pocisz, a zatem emitujesz mniej czegoś tam, i zabrania rowerów bez przerzutek. Ja też się z tego śmieję, tylko na chwilę przestaję, jak zdaję sobie sprawę, że to całkiem prawdziwe przewidywanie. Że pod dowolnym pretekstem mogą zabronić czegokolwiek, od małych dzbanuszków z oliwą aż do wolnossącego 1.9 D, a wszystko to ponoć w ramach wolności i demokracji.
No i na koniec ciekawy link. Nie wierzę w to, bo nie ma zdjęć komory silnika.
Doskonałe rozpoczęcie soboty Trzeba się będzie w takim razie wybrać do Paryża przed 2016 bo potem nie będzie już czego oglądać 😉
w sobotę budzik mam ustawiony na 7.57. Zdążę kawę zrobić i można siadać do bajaderki.
Notlauf, czy bmw 2 agt ma miejsce na trzy foteliki na tylnej kanapie? Wydaje mi się, że jak widziałem toto na ulicy to kanapę miało klasyczną na 2,75 osoby a nie na 3 jak we francuzach.
Podobnie jak już wkrótce wszystkie produkty z Maranello, czego zapowiedzią była California T a dalszym rozwinięciem jest 488… Za to Lamborghini najwyraźniej ma na to w@#$=%^ tylko zastanawiające jest dla mnie dlaczego ? Złomniku, oświecisz ?
Chciałbym stanąć na światłach z taką mazdą RX-8, po przeszczepie, moją również 60 konną micrą k11…. mina kierownika mazdy chyba byłaby bezcenna…. lepiej niech gnije z niesprawnym wanklem niż ma jeździć z 60 konnym silnikiem…. nie dało się tam jakiego boxera wepchać? albo jak już 1.4 to jakieś doładowane żeby ze 100 KM było….
Niusy z Paryża zwyczajnie załamują. W artykule, do którego link wrzuciłeś, jest wręcz zaznaczone, że merówka nie zająknęła się słowem o klasykach. Czyli z DS-ami, 504 coupe i Facelami Vega – won na prowincję. I pewnie wielu ludzi tak zrobi, bo przecież nie będą złomować aut, na których zakup (i często renowację) wydali poważny pieniądz. Inni zapewne sprzedadzą swoje staruszki – i może tu jest optymistyczny (dla nas) akcent, gdyż być może da się tam wkrótce wyrwać sensownie wycenionego GS-a czy R16. Tak czy inaczej – Paryż oficjalnie spada do samego ogona listy miast, które chciałbym odwiedzić.
Myślę, że pomysł z Paryżem dla “młodocianych” aut szybko się skończy, lub zmieni się mer Paryża…
W tego swapa w maździe można uwierzyć ,silnik odpalony check się świeci,olej, ładowanie,ESP…trzeba by uwierzyć.
1,4 litra i 60 koni w sportowej Maździe… Co kieruje tymi ludźmi? Notlauf, WHY?
A co do turba – nikt nie zabrania produkować silników wolnossących (normy emisji spalin są przecież zachowane niezależnie czy energię tych gazów wykorzystamy w turbosprężarce czy też nie), ale ciągły pęd za mocą sprawia że nawet mała kosiarka typu Fiat 500 czy inna Corsa “musi” mieć te 80-100 koni…
Z drugiej strony – przykładowy SkyActive w Maździe 3 : 2.0 l, 120 KM… trochę mało, choć prawdopodobnie silniki wytrzymają 2x większe przebiegi od np. Ecoboobsta (ta sama moc z połowy objętości)
Ulżyło mi. Mój osobowy Żuk z Andorią jest z 1998 roku i spełnia Euro 2. Zatem będę mógł się spokojnie poszlajać nim po Paryżu.
P.S. W powyższej wypowiedzi nie ma żartu…
A jak ktoś mieszka w Paryżu i ma np golfa 2 albo peugeota 405 to będzie je musiał zostawiać na przedmieściach i naginać do domu piechotą czy jak?
przyszłość Porsche będzie taka, że będzie miniwan z trzycylindrowym silnikiem
chcę dożyć chwili kiedy ta cała ” ekologia” i otoczka z nią związana , zbankrutuje jako idea i pier….nie z wielkim hukiem.
Rozmawiałem ostatnio z człowiekiem, który wiele silników przetransplantował, choć akurat mocniejsze w miejsce słabszych i mówił, że jest taki trend, żeby wkładać normalne motory w miejsce Wankla. Dzięki jednemu takiemu polskiemu standalone ECU jest to całkiem proste i można mieć sobie w RX-8 serce z MX-5.
znajomy ma rx8 wsadzil k20 z civic type r- jedynie w tym silniku pasuje idealnie kolektor (ustawienie ailnika)pod ta mazde. O dziwo wszystkie systemy mazdy mu dzialaja abs etc
@leniwcze
Nic to nie zmieni. W Paryżu, w sensie w granicach administracyjnych miasta Paryż, klasyków czy jaktajmerow jest juz teraz bardzo niewiele. Miejsce w miescie jest drogie, jak kogoś stać na opłacenie parkowania hobbystycznego samochodu, to raczej ma tez dom za miastem i tam sobie go moze trzymać. Entuzjastów jazdy na codzień r5 czy p205 tez tam juz nie zostało zbyt wielu (co innego na przedmieściach, ale nie chcemy przeciez, zeby ci z przedmieść wjeżdżali nam do centrum, nespa? Wszyscy ostatnio widzieli czym to sie kończy).
We Francji klasyki to prowincja, tam ludzie maja dużo miejsca, czasu i przepastne stodoły na konesowanie.
A, BMW skaszanione. Gdzie są 3 fotele z tylu? Dziękuję, biorę picasso.
Seria 2 Active Gran Tourer ma jeden poważny brak: brak przesuwnych drzwi. Dla pprównania ja ujeżdżam Mazdę 5 i zadowolony jestem niezmiernie.
A po co komu RX-8 z 60 KM??!! Idiotyzm godny merki Paryża. Ale ile to pracy poszło psu w dupe, no nie pojmiesz ludzi.
Panie Lomnik, wez Pan nie rob scen!
Bedzie pewnie jakas furtka dla aut historycznych, takze porobisz se Pan jeszcze na bloga fotki renaulta 5 w ladnej scenerii.
A jesli uwazasz Pan, ze wiatr wszystko w przyrodzie wezmie i wyrowna, to sztachnij sie Pan porzadnie na Marszalkowskiej przy krawezniku, a pozniej tak ze 20 metrow dalej…
No, przypominam sobie dlaczego tu wracam
Bo wiesz, Autorze, jak to dobrze “kotśtam kiedyśtam” powiedział, że prawdziwie wolny kraj to taki, gdzie możesz robić wszystko, dopóki nie wyrządzasz komuś krzywdy, a nie taki gdzie pięciu ludzi nakazuje czterem jak mają żyć. Demokracja właśnie tego wymogu nie spełnia i decyzje euroekologicznych polityków o bananach, żarówkach, samochodach przed 1997 i niedługo o przerzutkach to tylko igrzyska korupcji i grania na nosie wszystkim słabszym.
Ojej, to BMW jest okropne. Tak, to tylko mój gust bo też przyklaskuję temu kierunkowi. Obecna stylistyka BMW jest taka, że średnio da się ją zastosować do czegoś mniej szpanerskiego niż standardowa oferta, do której nas przyzwyczaili.
Jakbyście mi postawili tą nową bawarkę i Daewoo Tacuma to nie wiedziałbym, któremu dać punkty za styl 😀
bo niestety tak jest jak baby rządzą. Mogą sobie robić parytety itp ale mózgu im to nie rozwinie. To samo się dzieje w Polsce. Udają że się na wszystkich znają a tylko umią pierd^W^ od rzeczy w śniadaniówkach jakie to ekspertki z nich ale jak przychodzi co do czego to przyłazi jedna z drugą i mówi żebyś jej szafę pomógł wynieść.
Socjalizm zapewnia biednym tylko jedno. Przewagę liczebną.
A mnie się Mazda kurołapka podoba. Za te pieniądze można sobie kupić i postawić po blokiem dla szpanu, albo na złość sąsiadom blokować miejsce. Albo trolowac fotoradary, tłumacząc w itd, że to 60KM i nie pójdzie więcej niż 80.
Gdyby forumowi pasjonaci mieli decydować jakie samochody produkuje światowy przemysł motoryzacyjny to… już nie byłoby światowego przemysłu motoryzacyjnego. Niestety korporacje budują takie samochody na jaki ludzie głosują portfelami w salonach. A więc nikt nie potrzebuje sportowego auta, żeby BEZPIECZNIE odwozić dzieci do przedszkola. Dlatego BMW ma być vanem, a porszak cayenem, albo ostatecznie panamerą.
Ale może to też świadczyć o tym, że jest co raz mniej na świecie ludzi, którzy mogą pozwolić sobie na samochód-zabawkę.
I jeszcze jedno, reklama Google pod żalami NLFa na temat turbo:
Turbosprężarki MIELEC
Nius paryski bardzo mi się podoba. Turyści będą naginać z buta już od periferique, lokalni sklepikarze z plecakami na inny parking po zaopatrzenie (gdzieś mi w oko wpadło w innym medium że Mme burmiszcz chce zakazać ciężarówek i autokarów bo czyste powietrze jest ważniejsze od turystów-powodzenia życzę). Za to nasi złomiarze już robią ściepę na wspomnianego przez Diesla Żuka z 1998 r. żeby legalnie pojechać wieżę Eiffla rozmontować (po co ma tam tkwić jak turystów nie będzie?). Za to RX8 poproszę ale koniecznie z gazem.
Dzekoo no i tak to właśnie działa, propsy ode mnie.
Co do tego, że nie można socjaliści nie chcą szkodzić bogatym… błąd… – ot, choćby przykład Depardieu, który ucieka przed wysokim podatkiem… .
Naprawdę, problemy, które stwarza socjalizm, czy w ogóle z którymi boryka się państwo nie wynikają z tego, że ludzie mają z dużo pieniędzy – wynikają z tego, że rząd ma za dużo pieniędzy.
Pomysł z Mazdą jest super. Pewno ktoś kupił tanio auto z padniętym Wanklem i włożył normalny silnik. 60 KM zupełnie wystarcza. Jedyna szansa jeździć współczesną kurołapką.
Mam znajomego w Paryżu z w124 250d i on jest przekonany ze będzie musiał go wysłać do Afryki. Także chyba temat jest mocno prawdopodobny.
Och Depardieu, taki biedny, musiałby przypalać cygara i podcierać się mniejszymi nominałami…
“Bardzo mi się podoba, że bawarski producent zdał sobie sprawę, z tego że jego produkty mają tyle wspólnego z premium co syrop malinowy z Lidla z prawdziwymi malinami ” – ręce opadają.
Skoro BMW nie jest premium to co jest? denerwuje mnie już ten hejt, skoro tak uważasz to obroń te tezę, zdefiniuj premium.
Moim zdaniem BMW jak najbardziej jest premium, polecam się przejechać by zmienić zdanie.
A ja widziałem kilka lat temu starego klasycznego (pierwszego) VW Scirocco w dieslu bez turbo z jakiegoś Golfa II. Wrażenie, mówię wam – sportowy traktor. Przyśpieszenie miał jak stary autobus. I jeszcze ten rasowy klekot. Potęga 55-60KM.
Ja się zastanawiam po co ludzie chcą się kisić w tych dużych miastach w ogóle. Sczegolnie, że ludzie nibylubią wolnośc, a tkanka miejska to labirynt ograniczeń wszystkiego. Ale rzeczywiście jakby wyprowadzić z miasta ze dwie – trzy korpopracodajnie, to dużo samochodów pojechałoby za nimi – nowych i starych. Skoro w samym Paryżu nie ma już wiele gratów (zawsze były one tam niemiłosiernie obite od przepychania się na payantach), to taki przepis jest niemal pusty. Z drugiej strony paryż to nie tylko tych kilka “pierwszych dzielnic”, do których zaglądają turyści.
Wystarczy się zapuścić dalej od środka, żeby stwierdzić jakie to przerażające miejsce jest.
BMW no cóż, symuluje groźną minę. Czekamy na małego miejskiego dostawczaka, rywala Citana?
Mazdakra “do drobnego dokończenia”, czyli jednak się do końca nie udało, ale pomysł zacny. Z tymi kurołapami to tak nie przesadzajcie, bo jakieś Mini to ma i chyba jakiś Opel nieduży przecież. Nie trzeba z nich wywalać Wankli, żeby trochę pojeździć.
Ale po co ktoś w ogóle chciałby wyjeżdżać do Paryża? Tam śmierdzi i to bynajmniej nie spalinami.
BMW – driftowalbym! A nie, czekaj…
Porsche – to ciekawe co zrobiąz obecnym modelem 911 Turbo? Nazwą 911 More Turbo? 😉
Sonne, słoneczko, sam zdefiniuj premium, nie zmuszaj nikogo. Miej na uwadze Citana i to MCV serii 4. Ja jestem ciekaw.
A tak z ciekawości Złomniku, dlaczego wycofują Lodgy, nie sprzedaje się czy co?
@ Yossarian
To proste. Będzie Porsche BiTurbo, TriTurbo, QuadroTurbo, a nawet powstaną BiHybrid, TriHybrid, BiLPG, BiCNG, BiLPG-CNG, BiHydroKompost (dla emerytów działkowców), itd.
@andziasss ja dobrze wiem czym jest premium, złomnik nie wie.
Żeby wam miłośnikom starego żelaza to uświadomić, premium to auta, które stają się klasykami, a nie starymi rumplami.
BMW e28, e30. e32 itd. a w najbliższej przyszłości e36 i e34 się na to z pewnością łapią, polecam przejść się na zlot youngtimerów.
@ Sonne
Warszawa, 125p, 126p i Syrena też są premium, bo w Polsce stały się klasykami.
minuta z google i wyskakuje warsztat z kołobrzegu rozbiący swapy wankla n 1.8T
A propo bmw 2. Czy Złomnik nie dostrzegł tego:
http://m.autokult.pl/bmw-2-series-gran-tourer-cadd7c7,910,500,0,0.jpg
?
Niektóre rzeczy z ekologii są dobre, np. żarówki LED w domach. Można sobe kupić żarówkę tradycyjną 100W za 2zł a można sobie kupić LED 12W za 25zł i świeci jak tradycyjna 100W. I podobno ma świecić 20000 godzin i ma 3 lata gwarancji. Ale żeby weszły ledy najpierw musiały wejść zwykłe energooszczędne świetlówki które były badziewiem bo zawierały rtęć i wymagały czasu aby osiągnąć pełną jasność po włączeniu.
Z samochodami tak samo. Jesteśmy w połowie drogi i te wszystkie półśrodki, jakieś turbinki, hybrydy, małe pojemności to takie samo badziewie jak świetlówki. To jest technologia przejściowa.
Odpowiednikiem leda w samochodach jest dopiero Tesla, która na razie sporo kosztuje. Ale tam widać już zalety: mała liczba awaryjnej mechaniki, porządna dynamika, koszt paliwa.
Tyle tylko, że Tesle stworzył amerykański kapitalista który chciał zrobić najlepszą furę świata (a ma dobrą orientację bo sam jeszcze w latach 90 kupił McLarena F1), a nie eurokrata odgórnym przepisem.
Sonne: nie mogę się przejechać BMW ponieważ przebywam w zakładzie zamkniętym i samochody oglądam tylko na zdjęciach. Ponadto nie posiadam prawa jazdy.
Ale proszę bardzo. Czy samochody BMW są premium? Produkty premium z zasady muszą być lepsze niż te popularne, żeby uzasadnić swoją wyższą cenę.
Czy zasada działania samochodów BMW różni się od zasady działania aut popularnych?
NIE. Wszystkie mają silniki tłokowe spalania wewnętrznego.
Czy samochody BMW powstają z innych materiałów niż samochody popularne?
NIE. Blacha stalowa, szkło, guma, plastik.
Czy powstają w jakiś inny sposób niż auta popularne? Może są robione ręcznie?
NIE. Wszystkie powstają na taśmie produkcyjnej.
Czy samochody BMW mają większe rozmiary niż samochody popularne?
NIE. Seria 5 jest wielkości Forda Mondeo. Seria 7 jest mniejsza niż Toyota Hilux.
Czy w kabinie BMW stosuje się inne materiały niż w kabinie auta popularnego?
NIE. Plastik, plastik, plastik, płócienna lub skórzana tapicerka – to można mieć w Hyundaiu.
Czy silniki BMW są jakieś inne niż w autach popularnych?
NIE. Są dokładnie takie same, 3-, 4- i 6-cylindrowe, takie silniki oferuje też Opel, a V8 sprzedaje też General Motors, Ford, Chrysler – i to o wiele większej pojemności.
Czy wyposażenie BMW jest inne niż w autach popularnych?
NIE. Wszyscy korzystają z tych samych gadżetów od tych samych poddostawców. Te same systemy możesz mieć w Oplu Insigni.
Czy BMW są mniej awaryjne niż auta popularne?
NIE. W rankingach niezawodności przegrywają z Toyotą, Hondą, Mazdą, a czasem nawet z Fordem i VW.
Chciałbym zrobić taki test: wziąć grzyba z wioski w Bieszczadach, który nie jeździ samochodem, bo nie ma po co i przewieźć go najpierw aktualną trójką a potem nowym Mondeo w wypasie. Ciekawe, co odpowie na pytanie “który z tych samochodów jest premium”.
W zakładzie zamkniętym pewnie jest tor zamknięty. 😉
Coś jak w F1. Super do ekskluzywnych testów megapremiumowych fur. Jak coś jest premium to powinno być tak niedostępne dla zwykłych kierowców, że powinno jeździć tylko na zamkniętych torach wyścigowych. Również podziwianie premiumowych furek powinno być dozwolone wyłącznie dla posiadaczy ekskluzywnych biletów wstępu na zamknięty tor. Znowu jak w festiwalu F1.
O po raz kolejny Złomnik przeczy sam sobie…
Czym niby miałoby się różnić ograniczenie pojemności od ograniczenia wieku…? To dokładnie ta sama idea, z jedną tylko różnicą – Złomnik jeździ samochodami starymi, ale z małymi motorami, więc pierwszy zakaz by go dotknął, a drugi – nie. Innych różnic nie widzę.
Jeszcze niedawno czytałem tutaj o jednej z cech grzybów – “jeżeli ja czegoś nie potrzebuję, to należy tego zabronić”. No i sam Złomnik coś takiego właśnie napisał.
Aktualnie silniki 3-litrowe mogą spalać nie więcej niż 1,5-litrowy Polonez, nie mówiąc o 0,85-litrowej Syrenie. Ale nie w tym rzecz – rzecz w ogólnie pojętej wolności i możliwości korzystania z owoców własnej pracy w sposób wybrany przez siebie. Na Zachodzie jest z tym coraz większy problem, więc motywacja do pracy znika. Ale co ja tam będę mówił, wszyscy to wiecie.
@Sonne – a jeździsz białym X6 czy czarnym 5GT ?
Właściciele premiumowych fur żądają uznania pie…..nego faktu, że ich fury są premium. Brak uznania ich fur za premiumowe budzi u nich słuszne wk…..nie. istne PULP FICTION.
@notlauf
Zgadzam się, BMW najwyraźniej dało za wygraną. Pisałem już o wrażeniach z oglądania czołgu pod nazwą X6 – pomijając rozmiary, to auto to plastik na plastiku i plastikiem pogania. Taki nowoczesny Trabant dla masturbantów. Coś okropnego, gdzie czasy rekinów itp. zajedwabistych pojazdów?…
@dzekoo
Bardzo dobrze ujęte.
@Maciej
Nooo, panie, to teraz agrotuning już będzie szaleć. W moim C5 są podobno kabelki w drzwiach do lampek oświetlających podłogę, na forum Citroena jeden gość niemal płakał, że nie może ich znaleźć, był po prostu zdruzgotany…
No. A teraz, wyśmiawszy wieśtuningowców, wezmę mocnego LEDa, kliszę z logo Citroena, jakiś prosty obiektyw z soczewki, wpakuję to do rurki po zużytym mazaku i będę miał oświetlenie gleby z logo
Każdy kolejny nowy przepis promuje najbogatszych, zupełnie jak w Polsce. Słyszeliście o propozycji wprowadzenia w Polsce mandatu uzależnionego od płacy? Brzmi na początku dobrze, ale potem okazuje się, że nie ma być on powiązany z zarobkami ukaranego kierowcy, tylko ze średnią pensją i to brutto (!). Ktoś, kto to wymyślił powinien się mocno rozpędzić i trzasnąć głową w ścianę. W efekcie pan poseł, dyrektorek, prokurator będą mogli sobie cisnąć jeszcze szybciej na co dzień, a normalny obywatel zarabiający 1400 netto będzie się modlił aby na prostej drodze gdzieś w krzakach nie stali.
Nowe Mondeo będzie uznawane i w samej stolicy za auto premium, jeśli tylko będzie kosztowało 3x więcej niż teraz- nie w tym rzecz, by mieć auto dobre, tylko drogie. IMO cena to klucz. A co do turbo- z moich obserwacji wynika, że Mazda wygrała, bo mimo niezbyt atrakcyjnych cen, auta im sprzedają się znakomicie.
Chore jest to, że wprowadza się od lat normy emisji spalin i na przeglądzie mogą zweryfikować, czy samochód mieści się normach a taka francuska idiotka przekreśla wszystkie samochody na podstawie wieku a nie faktycznego zanieczyszczenia powietrza.
Sytuacja jest o tyle zła, że o ile nie mieszkam w Paryżu to cały zachód wprowadza coraz to więcej zaostrzeń przepisów i zielonych stref a takie rozwiązania pojawią się w końcu też w Polsce. Co gorsza, przy poparciu tych wszystkich mieszkańców nowych osiedli i nowobogackich, których kłuje w oczy wszystko co nie jest nowym crossoverem albo Passatem na kredyt. Grzyb, który kupił sobie nową Skodę (w pakiecie bieda&nic) też będzie za, żeby tylko sąsiadowi było gorzej. Nawet ludzie bez samochodów, którzy mają swoje “poczucie estetyki” mają problemy ze starymi samochodami.
Jak do tego dodamy fakt, że nasza władza jak może dopieprzyć obywatelom to przy wprowadzaniu “unijnych przepisów” zawsze wybiera najgorszy możliwy wariant to jesteśmy w ciemnej d… Już pokazali przy rejestracji SAMów (głównie mam na myśli przyczepy), jak się wprowadza przepisy w Polsce.
@Notlauf: Ja wiem co powie: “A co to panie te premium jest?”
Argument przeciw BMW z rozmiarów niszczy galaktyki. Rolls Royce taki niepremium bo Ford Crown Victoria.
Premiumowość jest oczywiście kategorią nieostrą, nie da się tu czegoś postukać młotkiem albo zrobić analizy spektrograficznej i zobaczyć w widmie cząstek premium. Dotyczy całej marki, jej tańsze modele partycypują w niej poniekąd na kredyt, w tym samym stopniu, jak żul noszący nazwisko Radziwiłł jest postrzegany nieco inaczej niż równy mu żulią człowiek nazywający się Ślimak. O premiumowości BMW (Mercedesa, Audi, Lexusa, Cadillaka) decydują modele górne. BMW ma 7, ma w ofercie silnik V12, ma M-ki, ma modele kosztujące około 150 000 Euro, i to takie, które ktoś kupuje (uprzedzając doskonale wymierzony cios, pojazd Tata Nano Premium wyceniony na 150 000 Euro będzie postrzegany jako oszustwo, bo za taką cenę nikt go nie kupi). Wymienionych modeli górnych nie mają np. Dacia, Ford albo Opel, przeto premium nie są. Partycypacja w wytworzonym, i generalnie uznanym, niezależnie od czyichś idiosynkrazji, wizerunku marki pozwala wyceniać wyżej wspomniane modele wejściowe powyżej odpowiadających im właściwościami użytkowymi pojazdów konkurencji. Jedni ten wizerunek kupują, inni idą np. po Kię Carens, aczkolwiek jeżeli będą chcieli z jakiegoś powodu w swoim minivanie napędu 4×4 i silnika powyżej 200 KM, Kia niestety nie będzie mogła im nic zaoferować, i to też stanowi o różnicy w pozycji rynkowej marek.
no i Złomnik sam sobie odpowiedział nt potrzeby istnienia małych silników z turbo – jak jakiemuś merowi Paryżewa zachce się ograniczyć możliwość wjazdu do centrum samochodom z silnikiem powyżej 2.0, to i tak wjedzie tam sobie spokojnie 528i, X5 2.0 diesel i każde XC90…
Dla mnie premium to Toyota Century. Robiona ręcznie. Z “jedynie słusznym” silnikiem 5.0 V12. I niedroga w porównaniu do robionych ręcznie, europejskich odpowiedników. Co ciekawe, nie możesz jej kupić… Jak bym mieszkał w Anglii – sprowadzałbym.
Złomnik, nie myślałeś, żeby zrobić wpis to tym modelu?
https://www.youtube.com/watch?v=s1erJ1eVmLo
Ewentualnie Toyota Crown. Camry też bym nie pogardził ;), ale to już po prostu duże wygodne auto, chociaż w Polsce też przeszło by jako premium.
@Sonne: Dziękuję za przybliżenie poglądu na premium. Wynika z niego, że wg. Niemców taki VW T3 Doppelkabina jest bardziej premium niż E-28, wg Włochów najbardziej premium jest 500, a dla Holendrów i Duńczyków to Amazon. Nie trzeba na zloty się udawać, żeby to zaobserwować. No ale każdy ma prawo do WŁASNYCH poglądów i tak może pozostać.
Na świecie dobrze to już było. Teraz wszystko idzie w zboczenie i wypaczenie. Jeśli dochodzimy do punktu, w którym zabrania się człowiekowi kupna odkurzacza jakiego by chciał to znaczy, że jest już bardzo źle. Ostatnio rozmawiałem z facetem, który zawodowo unicestwia robactwo. Żalił się, że jedyny sensowny środek na pewnego robala będzie wkrótce zabroniony i nieprodukowany. Rozumiem, że teraz będzie trzeba przydzielić robactwu kuratora, który będzie w sposób humanitarny namawiał je do przeprowadzki. Ta tendencja zabraniania wszystkiego niedługo osiągnie takie rozmiary, że ani się nie zorientujemy jak rzeczywistością będzie świat z Człowieka Demolki, a wtedy jak Cytryn pieprznie się w palec młotkiem próbując wpasować 1.9 TDi w kolejnego Golfa ściana wydrukuje mu mandat za staropolskie, soczyste “KURBA”.
To może ja o tym premium. Złomiasty brzydzi się słowami na pe, więc nie uznaje premium, dlatego wymyśla różne argumenta, które są inwalidami (np. ten o silniku wewnętrznego spalania: Lexusy, nawet HSD, też go mają, Rollsy tez go mają, a… BMW i3 go nie ma).
To czym jest premium? Dla mnie premium to:
– jakość użytych materiałów wykończeniowych: nawet jeśli wstręt do twardego plastiku śmieszy Zbigniewa, to nadal będę się upierał, że jest to jedno z kryteriów podziału na produkty lepsze i gorsze; i tak, BMW tu też potrafi dać ciała, ten punkt oznacza też brak akceptacji dla imitacji: nie mam nic przeciwko plastikom, materiałowym tapicerkom, etc, ale strasznie mnie razi gdy tworzywo sztuczne udaje drewno, aluminium czy skórę — nie akceptuję tego zarówno w tanich, jak i w drogich autach,
– trwałość: jeśli za Aurisa 200h muszę położyć 110-160k, gdy za zwykłego HSD tylko 90-110k, to on musi mi służyć wiele lat bez problemów oraz oznak zużycia; mógłby też następnemu właścicielowi, niestety zaraza FMCG dotyka nawet drogich produktów,
– jakość wykonania, solidność, dbałość o szczegóły i pozorne pierdoły: auto ma nie skrzypieć, nie trzeszczeć, elementy mają być trwale i stabilnie zamontowane, mają się nie odkształcać dlatego że np. mocniej pociągniemy za jakiś uchwyt, szczeliny pomiędzy elementami mają zatrzymać przysłowiowego kota, a także mysz, ma być dobrze wyciszone (przykład tego, co uważam za wyznacznik wyższej pi…lencji samochodowej: w Mietkach są włochate nadkola),
– możliwość dowolnej kompletacji pojazdu w zakresie dostępnych opcji: żadnych pakietów, jeśli zechcę mieć stołki ze skóry tybetańskiego jaka (załóżmy, że jest w ofercie) wybarwionej na różowo i do tego chamskie, plastikowe, najtańsze koło sterowe ze 114g (załóżmy, że jeszcze jest w sprzedaży taka wersja), pełną klimę i najmniejszy motor, to mają mi tak skompletować;
– gadżety? Mogą być, ale wnętrze nie może przypominać mostka NCC Enterprise, musi być stonowane. BMW jakoś to umie, a taka Honda (patrz Civic UFO) nie.
Inna sprawa, że granica się zaciera, nawet najtańsze samochody maja klimatyzację, elementy tapicerskie kryjące elementy metalowe, czasami nawet skórzane dodatki.
@trebor: ale nikt nie zabrania ci zmontowania sobie takiego mocnego odkurzacza samemu i uzywania go
jako oddany marce BMW modelom z czasów e38 i e39 nadal nie moge strawić tego BMW 2 Tourer, zbyt drogie rodzinne jeździdło. Za to obecnie produkowany Mercedes B klasy jest niesamoiwty, praktyczny, pojemny i ładny.
@ rosenkranz
To jedyne pocieszenie i majsterkowicz pokroju bennego pewnie tak zrobi. Ja jednak nie mam ochoty tracić czasu na konstruowanie głupiego odkurzacza. Anyway, it’s beside the point.
PS. Mazda zaś nawiązuje do najlepszych tradycji polskiego gównolepstwa, do którego zaliczam też:
– MX-5 NA z 1.6D od VW,
– Chevroleta Monza 2+2 z beczkodieslem pod maską,
– Forda, bodajże LTD, z jakimś sporym, sześciocylindrowym wolnossącym mazutem pod maską,
– RX7 z widlastą OHV od Forda,
– Triumpha Spitfire bodajże MkIV z 115C.076 (inna sprawa, że akurat Spitfire dużo na tym nie stracił), którego dwadzieścia lat temu miał jeden z sąsiadów mojego pradziadka.
Ciekawe czym się różni np. Fiat Brava 1.2 wyprodukowany 31 grudnia 1996 od tego wyprodukowanego 2 stycznia 1997 ?
Bo jak rozumiem, jeden do Paryża wjedzie, a drugi nie. Pierwszy jest trucicielem i dzieciobójcą, a drugi hiper eko ultra-low-emmision. A różnią się jedną cyferką wbitą w dowodzie rejestracyjnym…
Czyli teraz BMW ma już 2 minivany w ofercie, tak? GranTourer i Active GranTourer. Czy to jest jedno i to samo? Bo już jakiś czas temu coś takiego pokazano i wszyscy śmialiśmy się, że wygląda jak Kia Carens. 😉
–
W tej Maździe RX-8 to obstawiałbym bardziej nieśmiertelne 1.4 60KM z Opla niż tego z VW Gruppe.
–
Według niektórych teorii marketingowych wszystko jest premium jeśli da mu się odpowiedni entourage. Można dać taką wersję modelu, tak jak kiedyś Renault: Baccara, Initiale – gdzie jest w środku naprawdę bogato i wręcz królewsko. Dziś to wszystko (jak to w ponowoczesności) jest płynne. Każdy mówi, że jego wyrób jakoś tam jest premium. Ta kategoria znaczy wszystko i nic. Kiedyś mówiło się o modelu wyższej klasy i nie chodziło tu li-tylko o rozmiar. Może lepiej mówić o autach luksusowych. Ale znów: czy BMW 2 AGT to jest auto luksusowe? To może elitarność jest lepszym określeniem? Ale byle dres może popylać E36 czy A4 B5. Auta elitarne, nawet używane, nie trafiają do byle kogo. Pomieszanie z poplątaniem.
ufff, całe szczęście, że Yugo to współczesny i nowoczesny samochód. Paryż stoi przed nami otworem!!
Tym Eurokomuchom to już się tak w dupach przewraca, że głowa mięknie. Wszystkiego zakazać a poźniej mówić jaką to mamy demokrację. Proponowałbym im zapoznać się z definicją słowa demokracja. Nie rozumiem natomiast czemu miałby służyć zakaz wjazdu dużych aut? Czyli rozumiem że ja ze swoim 2,2 musiałbym zapiexdalać z buta? Nie popadajmy w skrajności. Poza tym Notlaufie miałeś kiedyś amerykańskie 5,0 i myślę że nie byłbyś zadowolony gdybyś dostał mandat za to, że sobie nim po prostu do miasta pojechałeś jak człowiek.
Oj panie łomnik, w życiu nawet dziewczyny dzielą się na premium i na te trochę gorsze a to, ze niektóre oszukują to już inna sprawa. A te 2 litry pojemności to taka sama sensowna rożnica, jak rok 1997
Merka proponuje zakaz wjazdu dla aut powyżej 18 lat, a złomnik napomina o zakazie dla aut z silnikami o pojemności powyżej 2,0 l. Zamiast zakazów, wystarczyło by na wzór holenderski wprowadzić podatek drogowy uzależniony od rodzaju silnika i masy auta (ewentualnie od innych czynników np. pojemności silnika, czy jego mocy). Efekt w to 3220 € podatku za BMW X5 E70 3.0d i mała sprzedaż dużych SUVów, jak X5 czy ML w skali całego kraju, a nie miasta.
A gdyby tak pojechać do paryża np. Golfem II składakiem, który ma w papierach np. 2000 rok?
Podatek drogowy od masy auta wydaje się najrozsądniejszą opcją i faktycznie pośrednio promowałby używanie małych samochodów w miastach.
Ja to bym jeszcze sobie życzył, żeby do Paryża nie wpuszczano chrząkających i popierdywujacych ludzi z nadwagą. Z takim typem planuje życie moja siostra (BOŻE JEDYNY NIE KAŻ MNIE W TEN SPOSÓB!!!), więc gdyby taki zakaz uskuteczniano, zabrał bym ją i jej fagasa na kawę do Paryża. Tam mojego ukochanego nie daj PANIE BOŻE szwagra dopada odpowiedni oddział, a ja zyskuję okazję, by wyswatać moją (to w sumie niezła kosa jest, szkoda że z jednego łona, bo bym…) siostrzyczkę z jakimś zdrowym, dobrze zapowiadającym się samcem. Już niech stracę, może mieć nawet X6tkę.
A teraz mam pytanie? Co sądzicie o człowieku (o mnie w tym przypadku), który tak jakby szczerze życzy śmierci czy czegoś w ten deseń osobom takim, jak Hidalgo? Staram się dużo nie myśleć i nie zadawać trudnych pytań, bo jeszcze wzbudzę w sobie wątpliwość, a chcę być wierzący i zakładam że często miewam kontakt z Bogiem… Ale czy ja nie jestem po prostu chorym i złym człowiekiem?
A pani mer mi szkoda. Nie podoba mi się, ale nie jest jakaś paskudna i czuję, że w młodości miała spore branie. A teraz chcę, by jej nie było. Bo co co światu taki głupiec?
A przy okazji. Pojechałem wczoraj na komendę, żeby spotkać osobiście jednego milicjanta, a potem złożyć oficjalną skargę. Zatrzymałem wóz na parkingu pod komendą, jak wiele już razy, wiedząc że droga przy budynku jest objęta zakazem wjazdu (no chyba, że byłbym milicjantem) . Zanim wyszedłem z auta, miałem jeszcze kontakt wzrokowy z milicjantką, która wróciła z patrolu czy tam z ASO (bo to KIA była). Nie zainteresowałem jej. Ale gdy po wszystkim (nic wtedy nie zdziałałem) wracałem do wozu, ta sama milicjantka nagrodziła mnie pięcioma punktami za wjazd na zakaz. Na szczęście baba była brzydka jak noc, więc nie ubodło mnie to jakoś szczególnie. Aj, znowu zaczynam zbierać nagrody. Na szczęście w odróżnieniu od autora nie jestem jeszcze izolowany, więc będę jeździł bez kwitów.
A co do Paryża jeszcze, to ja się zastanawiam tak. Byłem tam kupę razy, ale tylko raz swoim TA. Uwielbiam jeździć po Francji, po Paryżu też, choć przyznaję, że tym wozem to był koszmar i wiele sobie zarzucam od tego momentu. Ale on jest bardzo dobry, ma bardzo dobry układ wydechowy bez katalizatora, elektryczne szyby, fajne wycieraczki, szpera szperuje, a motor dobrze motorzy, bo to bardzo dobrej pojemności – 5.0 – jest okaz. I teraz że co? Odbija mi i jadę nim po parówki do Paryża… Strzelają do mnie, gniotą wóz, a zwłoki lądują na uczelni? Czy jak? Bo nie wiem… Chyba, że kurtularnie zabierają mi bydlę, wywożą na wieś, a mój mandat pokrywa sumę zakupu RAV4 Pani mer.
A teraz pozwolę sobie jeszcze bardziej zaniżyć poziom tej dyskusji i powiem jak jest:
Sonne, ty kretyn jesteś, idź się utop.
Irytują mnie te dywagacje na temat tego, co jest, a co nie jest premium. Szczególnie z tego powodu, że prawdopodobnie słówko “premium” nie istniało jakieś 20 lat temu. Naprawdę takie odnoszę wrażenie, ale mogę się mylić, wszak pochodzę i mieszkam na wsi. Nie istnieje więc w mojej czasoprzestrzeni to określenie, ale tak mocno. Inaczej niż w przypadku rurek, tzn. są rurki jako rurki, ale są też rurki spodnie, z tym że te drugie wypieram ze świadomości istnienia.
Ja to dzielę fury na tanie, droższe, drogie, juhowe, dobre, małe, duże, luksusowe. Taka “piątka” aktualna jest na ten przykład większa, droższa i całkiem do rzeczy, jak już wsiąść i jechać, np. do Belgii na frytki. Ale pamiętam jak kiedyś poczułem się jakbym dostał w pysk, kiedy przyszło mi pojeździć średnio wyposażonym egzemplarzem. Jedna rzecz mnie zwyczajnie rozśmieszyła, mianowicie siedzenia. Nie była to szmata, tylko coś, na co w komisie powiesz skóra (wiem, że można wybierać w skórach). Ale to było tak do bani, papierowe, brzydkie i odrażające, że normalnie komedia, biorąc pod uwagę że niektórzy płacą za to swoimi pieniędzmi. Ciekawe czy po ok. 150 000 km zacznie pękać i łuszczyć się wokół cokołów jak w “trójce” E9… Do tego to niepoważne brzmienie pracującego na wolnych obrotach małego silnika na benzynę.
Albo Cayenne poprzedni poliftingowy z rynku USA. Środek, w sensie skóry, to coś na kokpicie i takie tam, jak w starym Voyagerze. Obraziłbym bym się, jakby mnie zaproszono po odbiór takiego w nowojorskim salonie.
A pomyśleć, że kiedyś w starym Clio, jak już się szarpnąłeś na Baccare, to dostawałeś piękny, pachnący, skórzany środek.
@Paul13Paul13
szukaj , szukaj , od 1998 nie można u nas rejestrować składaków
@Trebor
Podatek od masy auta też nie jest idealny. Taki nowy Opel Adam w wersji Rocks jest idealnym małym miejskim pomykaczem o długości niecałych 3.75 m a waży +/- 1155 kg, dla porównania nieporównywalnie większy nowy Auris Kombi z silnikiem 1.33 o długości ponad 4,5 m waży 1175 kg, i to nie jest jakiś przykład z kosmosu. Taki też zresztą podam: nowe LaFerrari ma długość 4.7 m i waży 1255 kg, a miejska Lancia Musa 1.9 JTD – 1275 kg…
Nie ma możliwości sprawiedliwego podzielenia samochodów na grupy, nie ważne pod jakim względem – wieku, pojemności silnika, mocy, masy, długości bo motoryzacja jest zbyt zróżnicowana – dlatego nie powinno być żadnych opłat i podatków drogowych. Masz prawo mieć samochód jaki chcesz i jeździć nim gdzie i kiedy chcesz. Nie ważne czy to nowy 550-konny 2,5-tonowy Range Rover czy 40-letni Trabant z 600 ccm 2-suwem.
Na tej samej zasadzie można by zakazać starym ludziom jeździć autobusami w godzinach szczytu, grubym kazać kupować dwa bilety po przekroczeniu wagi 100 kg, a chudym zakazać siadania na krzesełkach…
Zapewne jakość powietrza w Paryżu poprawi się jak wszystkie nowiutkie diesle będą co tydzień przepalały DPFa
Trochę dołująca bajadera. Męczy mnie psychicznie to odbieranie wolności po kawałku.
Ostatni link ciekawy. Chodzi mi po głowie aplikacja 1,2 60KM do Calibry. Wtedy zeszłaby w trasie poniżej 6 litrów LPG na setkę Vectrą A 1,6 schodzę do 6,4 litra.
Chrzanić merową, będą tańsze klasyki z Francji.
Natomiast podrzucam bardzo fantazyjny tuning! : http://olx.pl/oferta/sprzedam-lub-zamienie-trabant-601-kombi-CID5-ID8RYDR.html#719dc25283
Co do rx8 po swapie musze was zmartwić, jest to rzeczywista przeróbka, zrobil ja gość o pseudo “albatros”, zaslynal kiedys przerobka sprintera anglika, przy której nie potrzebował nowej deski, przerobil stara
@cooger
Dekiel mi się zagrzał i za grzyba nie mogę poskładać elementów tylnej klapy , mimo że zawiasy takie jakie trzeba
Deska prawie że z epoki , nawet specjalista z tvnowskiego programu się nie jorgnie ( jeżu , ileż bredni się nasłuchałem jak robił w zeszłym roku trabanta , moja biedna wątroba – na czeźwo nie zniesłem ) , kierownica tylko z końca żywota marki tak jak fotele .
czyli mój niebieskodymiący polonez ad 99 się łapie. Bardzo dobrze.
@Notlauf:
Proszę nie obrażać Hyundaia, takie i30 to znakomite auta w porównaniu do bmw 1.
Szkoda, że 2 Active Granturismo Tourer nie jest RWD, była by konkurencja dla Mazdy MPV.
Gościu naprawił Camry Hybrid za 10 dolców:
http://imgur.com/gallery/j8Bcp/
może jednak te nowości nie takie złe…
@dr_kamil
No proszę, a podobno Amerykany wszystkie takie gupie…
Jak się okazuje, nie wszystkie.
Choć nie zdziwiłbym się, gdyby wspomniany ojciec nazywał się Kovalsky albo jakoś podobnie
@Łukasz
Zgadzam się na brak podatków drogowych i opłat pod warunkiem że ci, którzy nie płacą takowych, jeżdżą po drogach wybudowanych własnym sumptem lub opłaconych na zasadach całkowicie komercyjnych.
@StahW nie wiem skąd ten mit o “glupich”amerykanach, skoro to właśnie tam większość ludzi jest szeroko pojętymi DIY’erami (naprawiają auta we własnym zakresie). Mają dostęp do tanich narzędzi, odległości spore… nic tylko działać ;).
Co do tej konkretnej usterki, to dość częsta postawa ASO – spotkałem się z podobnymi “wałkami” – tutaj przynajmniej diagnoza była trafna – fajniej jest, jak ASO chce wymienia moduł i nic… nie mówię, że to codzienność, ale się zdarza.
@Dudziak: tak trzymać :).
Co do tego całego premium… cóż, ja tam się nie znam, dla mnie auto ma jeździć. Jeżdżę takim, jakie mi odpowiada i na jakie mnie stać. To całe premium to w dużej mierze marketing, pamiętam jak na bodajże autogalerii jakiś user podniecał się tym, że Fabia ma, tu cytat, “plastiki malowane w bazie” – nie wiem, co to zmienia dla końcowego użytkownika auta, ale ponoć nawet jakieś badania robił (lol), i wyszło, że kura napędzana VW jest najlepsza ;). Wiadomo, że Fabia żadne premium, ale pokazuje, jak bardzo VW potrafi zamieszać ludziom w głowach – z droższymi autami jest chyba podobnie, przecież takie Audi ma naprawdę baardzo dużo części ze Skody. Dlaczego więc, Audi ma być ubber_hiper premium, a Skoda nie?
Jeżeli któraś z popularnych marek zasługuje na miano premium, to imo MB – choć niedługo pewnie większość modeli będą napędzały silniki Renault (do których oczywiście nic nie mam, ale to już nie to samo). Dlaczego MB? dlatego, że do niedawna części, z których był zbudowany nie napędzały także dostawczaka wiozącego kartofle (w VW natomiast części z transporterów spokojnie będą robić w Audi – oczywiście nie wszystkie, ale część tak), oraz dlatego, że zdaje się być z boku tych śmiesznych wojenek, w których uczestniczą goście z Audi i BMW. Poza tym MB kupuje pewien typ ludzi, całkowicie odmienny, niż Ci z Audi czy BMW – jest to oczywiście moje zdanie, ale mam do czynienia z całym spektrum ludzi, i właściciele MB są u mnie na plusie. Nie mówię o taksówkarzach, bo to zupełnie inna liga – choć nie można generalizować, bo trafiają się też bardzo w porządku.
Chyba się wypalam… Złomnik jedzie po socjalistach, a ja piszę w komentarzach o samochodach ;].
@Michał: ale grubi także bywają wartościowi, a pamiętaj, że nie ma grubych mężczyzn. Wyznaję tą zasadę od lat, i pomimo dość znacznej ilości tkanki tłuszczowej mam to gdzieś ;].
Osobiście zastanawiam się, jak długo jeszcze grubi będą chłopcami do bicia – przecież z tego można zrobić kolejną uciśnioną grupę – zwolnili cię, bo wolno pracowałeś i podjadałeś? teraz to nie problem, bo winny jest szef, który nie toleruje grubych.
Swoją drogą, ciekawa rzecz – homo nie można jużnawet nazywać chorobą, bo przecież media spalą takiego homofoba na stosie – ale grubi? spokojnie, wywalimy fast foody, damy podatek na napoje gazowane, zabronimy sprzedaży Coli w butelkach większych niż litr… ot równość według socjalistów. Sodomia jest ok, ale parę kilogramów więcej?… pomyślcie o dzieciach!!!.
Co do Pani mer – a nie prościej usunąć z urzędu? niestety, katolicy muszą zacząć się bronić, bo inaczej sceny z londyńskich ulic będą codziennością (mowa o dekapitacji) – natomiast jestem przekonany, że wyznający religię pokoju na pewno o Pani mer nie zapomną. Jej zniknięcie nic nie zmieni, więc jakaś nienawiść do jej osoby jest zapewne zła – co innego, do ideologii którą reprezentuje.
Podobnie jak w Paryżu również Oslo myśli nad wprowadzeniem zakazu wjazdu diesli do centrum. Wszystkich. I to już od przyszłej zimy. Powód? Zła jakość powietrza. Chodzi głównie o tlenki azotu! Nie co2. Nie sadzę.
Co ciekawe te same wladze, no dobrze inne bo teraz jest nowa partia przy korycie, kilka lat temu namawiali społeczeństwo do kupna tych diesli jako pojazdów ekologicznych – no bo niska emisja co2, ekonomicznych bo mało palą i jeszcze obnizyli któryś podatek dla zachęty…paranoja!!!
Á propos premium: kto by chciał jeździć Audi A6, BMW 5-er czy E-klasse zamiast loganem czy jakimś oplem na przykład… Chętnych nie widzę.dziękuję.
Z tym, że pomysł Pani Hidalgo jest mocno przesadzony i zwyczajnie głupi trudno się nie zgodzić. Ale żalenie się na wszystkie ekologiczne przepisy przy okazji, to wylewanie dziecka z kąpielą. Mieszkałem swego czasu w pewnym słonecznym miejscu, gdzie nie było badań technicznych pojazdów, żadnych norm niczego i tylko światła po zmroku trzeba było mieć.
Skutek jest taki, że z większości samochodów olej leci niemal ciurkiem (naprawiać jest drożej niż dolewać najtańszy mineralny olej), na parkingach przed sklepami, a supermarketami w szczególności, jest tam tyle plam i kałuż, że trudno przejść suchą nogą. Owe miasto jest na niechlubnej liście najbardziej zanieczyszczonych miejsc w tymże kraju, a najszybciej rozwijającym się biznesem są kliniki leczenia alergii. Oczywiście w dużej mierze smog powstaje na skutek przyjemnego położenia pomiędzy dwoma pasami gór. Tym niemniej jakieś 100 mil dalej niektóre hrabstwa w podobnych usytuowaniach geograficznych mają badania spalin i problem jakoś jednak jest tam mniejszy (tak wiem, sfałszowane badania).
Ja to w ogóle nie chciałbym już więcej niemieckiego samochodu, ale ja ze wsi jestem.
Zachęta do kupna diesli – jeśli władza mówi idź tam i rób coś, to znaczy że lepiej nie iść i nie robić tego czegoś.
– Paryż – proponuję lewatywę. Jak nie pomoże – lobotomię. Znaczy dla tej merki czy tam mercedeski…
– BMW…jakoś w piatek szedłem sobie chodnikiem i zobaczyłem lekko znajomy kształt. Przemknęło mi przez głowę, że pewnie to ten “nowy” van Kia – wreszcie chociaż jedne w Szczecinie. Po dotarciu i bliższym przyjrzeniu się zauważyłem niebieskie logo na kierownicy…to jest brzydsze niż na zdjęciach!
– Lodgy! czemu do cholery wycofują? przeca ludzie kupujo!
@Ktosiek, a homo nie mogą być wartościowi?
Poza tym orientacji seksualnej nie wybieramy, a to czy jesteśmy trzęsącym się workiem tłuszczu – tak.
@Yossarian
“Porsche – to ciekawe co zrobiąz obecnym modelem 911 Turbo? Nazwą 911 More Turbo?”
Zwykłe 911 z turbo będą się nazywały “911 turbo”, wersja, która teraz jest turbo będzie się nazywała “911 turbo S”, a wersja, która teraz jest turbo s, będzie się nazywała “911 turbo SS”.
Proste i łatwe do zapamiętania, co nie?
@nocman
“w Mietkach są włochate nadkola”
W focusach (w zależności od wersji) też.
@Kaczy: nic tam o wartościowaniu nie mówiłem, mam tutaj swoje zdanie, ale nie będę go publicznie wygłaszał… chodzi tylko o to, że według obecnych norm sodomia jest w pełni normalna i akceptowalna społecznie – ogólnie wporzo, natomiast parę kilogramów to zło… czerwona logika.
Potwierdzam włochate nadkola u Focusa, Golfik V chyba też to ma… tak więc te auta są teraz premium ?;]
Ale jak to autokarom zabronią wjazdu do Paryża (nie, żebym rozumiała całą resztę zakazów, ale rozumiem tę kulawa logikę)- a co z całą branżą turystyczną?
@Kaczy
Nie, nie zawsze. Patrz choroby związane że spowolnieniem metabolizmu czy skutki obecności bisfenolu w naszym życiu.
@Ktosiek
Wąchanie WC Pickera szkodzi i powoduje pomieszanie terminologii.
ABT włochate nadkola: nie to nie świadczy o tym że Ford czy VW są premium, choć aspirują do tego segmentu (w końcu Ford ma po coś wersje Ghia, a VW już dawno przestał wyceniać swe produkty dla ludu, chociaż jeszcze trochę liberolo-pierdololo i będzie musiał zacząć, bo 1% nie kupuje 7000000 aut rocznie i to od VAG-a). To świadczy o tym, że granica się rozmywa i zza chwilę markom premium zostanie tylko metka z wyższą ceną i, ewentualnie, wymyślenie czegoś nowego. Jeśli da się jeszcze coś takiego wymyślić. Przez krótką chwilę mogą to być auta EV.
@nocman
Na drogi każdy z Nas składa się przy kupnie paliwa na stacji i to jest sprawiedliwe bo jak mam auto, które mało pali i w dodatku mało nim jeżdżę to do dróg dokładam mało, a jak mam auto, które pali 18 l/100km i robię nim 500 km dziennie to dokładam proporcjonalnie więcej.
To, że pieniądze z podatków w paliwach są w znacznej części marnotrawione przez biurokrację i żeby wszystko jakoś funkcjonowało trzeba nakładać inne, złodziejskie podatki to inna sprawa…
@nocman/Ktosiek odnośnie nadwagi – przede wszystkim my tu chyba nie mówimy o “paru kilogramach więcej”, tylko raczej o otyłości. W tej kwestii statystyki raczej nie kłamią. Jasne, czynniki genetyczne i choroby metaboliczne- ale większość ludzi tyje, bo się źle odżywia (często nieświadomie) i mało rusza. Dwa lata wożenia tyłka autem u mnie to +8 kg i nie zrzucam tego na karb przekroczonej trzydziestki i spowolnionego metabolizmu, czy stresu w pracy. Po prostu bieganie za autobusami i tramwajami i latanie z plecakiem na zakupy pieszo miały odpowiednią wartość spalonych kalorii. Tyle.
No niestety ale żeby schudnąć trzeba ruszyć dupsko, a ludzie by chcieli wziąć pigułkę, dalej siedzieć na dupsku i schudnąć. Sorry, tak to nie działa. Ludzie mają różną genetykę, mam kumpla o budowie mamuta, który nic nie robiąc waży 130, ale jak poszedł na siłkę to ma 100-110 mięśnia.
Podatek od masy ? zobaczcie sobie ile w NL kosztują matizy… Szło by na tym biznes zrobić
KM: gdzie to takie wspaniale miasto jest i jak sie nazywa?? 😀
Koza: beda autokary na benzyne znowu beda palic 50/100 przy spokojnej jezdzie ale moze beda mialy jakies V8
jak ruskie Gazy
i po skonczeniu 18 lat beda ciete na odzysk tych V8mek do jakis hotrodow hehe 😉
Lukasz: doskonale to podsumowales, zgadzam sie w pelni. kazdy powinien moc jezdzic tym co chce, a nie byc zmuszany do czegokolwiek jedynie slusznego
mam nadzieje ze takie glupie przepisy nie wejda szybko w polsce, inaczej bede musial je strollowac kupujac jak najnowsza, calkowicie rozwalona, rozebrana i spalona Pande i przespawac vin do ladnej starej Pandy z pierwszej serii, Panda to Panda w koncu po kapitalnym remoncie calego nadwozia
@Łukasz, abstrahując od tego, że w Polsce żaden z podatków nie jest podatkiem celowym na drogi (łącznie z tymi wliczonymi w ceny paliw) to nie, nie wystarczy. Nawet w US&A stwierdzili, że podatkami z paliw nie są w stanie finansować swojej infrastruktury drogowej z podatków nałożonych na paliwa, bo te nie dość że tanieją, to jeszcze auta zużywają ich co raz mniej.
http://www.autoblog.com/2015/01/15/low-fuel-prices-spur-federal-gas-tax-talk/
Ponadto podatek może być nie tylko źródłem zasilania budżetu (czy jak to niektórzy selfmade meni twierdzą, okradania obywateli — ciekawe, ilu z tych polskich seflmade menów kształciło się wyłącznie za własne) ale i kształtowania zachowań społeczeństwa. I tak Europę wzrost cen ropy nie zabolał tak, jak US&A, gdzie paliwa były tanie, a potem, w ciągu trzech lat galon benzyny podwoił swoją wartość.
Moim zdaniem można (a nawet należałoby) kształtować ruch w mieście poprzez opłaty za wjazd uzależnione wyłącznie od powierzchni zajmowanej przez auto (czyli od tego, czego w miastach, a szczególnie w centrach brakuje najbardziej). Chcesz się wozić jak Rheza Pahlavi, go ahead, wrzuć Franklina do skarbonki, masz przecie jeszcze mnóstwo innych do odpalania cygar. A normalny człowiek, potrzebujący zaspokoić normalną potrzebę transportową za pomocą małego pierda czy motocykla powinien zapłacić symboliczną stawkę za wjazd (choćby po to, by nie wjeżdżał do centrum miasta tylko dlatego, że od najbliższego P&R czy własnego domu do celu ma 500 metrów). Zaraz by się okazało, że do odwożenia dzieci do szkoły nie potrzeba Kii Shortage, bo wystarczy Węgorz. A do jazdy do pracy City EL czy taki Fiacinek:
http://www.technologicvehicles.com/en/green-transportation-news/2126/video-electric-fiat-500-from-1970
Wiadomość o śmierci Lodgy jest mocno przesadzona. Po pierwsze właśnie wypuszczono podniesioną nieco wersję Stepway po drugie był komentarz Renault z którego wynikało ze nic nie jest przesądzone a nawet jeśli to Lodgy nadal będzie produkowana ze wstęgą Mobiusa na grillu na rynki 3-go świata.
A po trzecie właśnie uruchamiają produkcję Lodgy LHD w Indiach.
Panie Złomnik, a co Pan masz do turbinek.? Są prawie tak stare jak silnik spalinowy. W ciężarówkach były chyba od przed wojny, w Formule I też dekady całe. I na pewno nie przeszkadzają silnikowi pracować. Jak nie są zrobione z gównolitu to działają, działają i działają. Moja w 1.8T ma już dobre 350 kkm i nie chce brać oleju. Równie dobrze można powiedzieć że nie potrzebne są zmienne fazy rozrządu, wtrysk paliwa, zmienne pojemności kolektorów etc. Turbinki to nie OBDII.
@Ktosiek
“Dlaczego MB? dlatego, że do niedawna części, z których był zbudowany nie napędzały także dostawczaka wiozącego kartofle ”
Cenię bardzo MB, ale zwróć uwagę ile części wspólnych ma W123, G-klasse i Kaczka… I niczym MB to nie ujmuje.
A premium na moje może być i Mikrus w stanie fabrycznym, bo i tak wszyscy się gapią jak jedzie.
nocman- a niby dlaczego MOTOCYKLE mają płacić za wjazd do centrum? O ile w przypadku jakiegoś M-72 z koszem czy goldwinga jeszcze jakieś porównanie z ilością miejsca zajmowaną przez auto ma sens, to posiadacz Komarka, Sachsa-Herkulesa czy Piaggio ciao zajmuje mniej więcej tyle miejsca co cyklista. Więc bądźmy konsekwentni: albo cykliści też niech płacą, albo zakładamy że wszystko co ma jeden ślad wjeżdża za free.
Pod warunkiem, że skuterowiec/motocyklista parkuje sobie gdzieś pod ścianą albo przy stojakach rowerowych. Notorycznie widzę skutery zajmujące całe miejsce parkingowe dla samochodu. Wnerwia mnie to do szpiku.
I tak, jestem również motocyklistą, choć ostatnio w stanie bezczynności.
@Zyga
Ostatnio jak zaparkowałem pod blokiem na chodniku (żeby nie było – miejsca zostawiłem dużo, parkowałem pod samą ścianą, chodnik szeroki na około 2,5-3m) to sąsiad mnie “wyprostował”, że do parkowania są miejsca parkingowe, a nie chodnik. Przecież jego dziecko (które biega gdzie chce, również po parkingu) może zostać przygniecione motorem, albo poparzyć się o wydech którego będzie chciało dotknąć… oczywiście gdy moto będzie stało 3m dalej wszystko będzie ok.
Przede wszystkim to błędem jest dla mnie zastąpienie tanich, zwinnych i oszczędnych klasycznych mopedów chińskimi skuterami, co to im tylko taniość pozostała. Moje Ciao waży 40 kilo i jak spali 2 l/100 to znaczy że bylo dużo pod górkę. Taki router bassa dla porównania waży stówę i zamyka się w 3-3,5 l. Rozumiem Vespa, taki Rolls wśród skuterów. Burgman jak najbardziej – ale to inna kategoria. Natomiast tanie chińczyki 50 ki można wszystkie zastąpić mopedami i będzie git. Argument o chlapaniu nie przekonuje mnie, jeżdżę często Ciaosem w garniturze i nie jest to jakiś szczególny problem.
@Ktosiek – a co Cię to boli kto z kim sypia? To prywatna sprawa każdego człowieka. Dozwolone pozycje też byś regulował, tak, jak do niedawna choćby Georgia?
A kilka(naście) dodatkowych kg mam i ja. Koszt zrzucenia jak do tej pory przewyższał korzyści.
@Leniwiec, przypomniałeś mi pewien teatralny dowcip. Na słynne pytanie czacha odpowiada Hamletowi: “Nie masz, synu, większych zmartwień?”
Bardzo ciekawy wniosek nasuwa się po przeczytaniu komentarzy. Otóż bardzo trudno jest scharakteryzować czym tak naprawdę owo tajemnicze “premuim”, tym trudniej jest określić jednoznaczne kryteria przynależności do niego. Jednak gdyby spytać przeciętnego człowieka żeby wymienił marki premium zrobiłby to jednym tchem. Dlatego też dobrzy specjaliści do spraw marketingu tak dobrze zarabiają….
Szczerze to zawsze myślałem, że Z. Łomnik to z tej opcji politycznej co to na bogatych złego słowa nie da powiedzieć, wierząc w to, że jeśli bogaci mają coraz więcej hajsu to w swej dobroci stworzą parę nowych miejsc pracy.
Poza tym pan Łomnik swoim podejściem wiele się nie różni od mer Paryża. Łomnik preferuje stare, małe auta z niewielkim silnikiem? Zakaże zatem wszystkiego co nie jest stare, małe albo z małym silnikiem. Oczywiście argumentując taką decyzje w jakiś tam sposób. Dobór obrazków jest też tendencyjny, bo można jako nowe fury wstawić jakieś małe autka miejskie elektryczne i hybrydy a w stare jakieś amerykańskie V8.
Argument, że to prawo jest wymierzone w biednych i uciśnionych jeżdżących Renault 5 to też takie argumentum ad rectum. Takie R5 prawdopodobnie będzie kosztować podobnie albo nawet więcej jak Clio z ’97 r. Jeśli kogoś stać na kupno i użytkowanie (zgodnie z obowiązującymi przepisami = auto jest na tyle utrzymane, że przechodzi badanie techniczne i ma ubezpiecznie) auta sprzed 1997 to będzie go stać na auto wyprodukowane po 1997. Aczkolwiek nie twierdzę, że będzie to auto tej samej klasy co starsze.
Też nie jestem fanem takiego prawa, ale argumenty przytoczone dlaczego to prawo jest złe wyjątkowo do mnie nie trafiają.
@Leniwiec uważam to (homoseksualizm) za poważny grzech i poważne naruszenie norm, a także chorobę – swoją drogą, homoseksualizm został wykreślony z listy chorób w dość ciekawych warunkach – a jeżeli w to nie wierzycie, to nie zmienia to faktu, że został wykreślony przez głosowanie… Zanim powiesz, że otyłość to także choroba, to pamiętaj, że jednak katar, to nie to samo, co np AIDS – priorytety.
I jeszcze jedna rzecz – uznanie praw LGBT rodzi jak najbardziej rozsądne obawy o to, że za chwilę swoich praw będą chcieli miłośnicy zwierząt, dzieci, drzew, sprężonego powietrza i całej masy dziwactw.
Oczywiście żadnych pozycji bym nie regulował :), ale w Stanach jest trochę takich martwych praw. Nawet jeżeli wprowadzimy jakiś rodzaj penalizacji homoseksualizmu, to pewnie i tak on nie zniknie – ale nie będzie promowany, ani uznawany za normę – “zainteresowani” znajdą sobie podobnych i będą w swoich kręgach uprawiać swoje “zainteresowania” – ot, zupełnie jak to było dawniej.
Paradoksalnie przyznawanie praw LGBT rodzi do nich jeszcze większa nienawiść niż sympatię.
Oczy mnie się wywracają ze zgrozy. Złomnik ostatnio pisze, jakie nowe samochody mu się podobają. Objaw statusienia? 😀
PS czyli Partie Socialiste to w dużej części tez dawna partia komunistów która fiknęła kozła finansowo jakieś dwa wybory prezydenckie temu. Co do zakazu to teoretycznie po 2017 zakaz wjazdu starych autobusów i ciężarówek Euro 4 ? niesprecyzowane dokładnie, ale wiadomo ze tylko Paris intra-muros. Ikea juz jeździ na gaz, śmieciarki tez na gaz wiec w tym problemu nie widzę. Natomiast po 2020 całkowity zakaz wjazdu pojazdow z napędem diesla. Pani na folwarku tłumaczy to tym ze coraz mniej Paryżan chce posiadać samochody ze jest métro ze sa “veliby” i “autoliby”. A za chwile powie ludziom ze maja nosić jednakowe ubrania. Problem jest jeszcze w tym ze cala armia małych rzemieślników którzy pracują w dzień w Paryżu (hydraulik,elektryk,malarz,stolarz itp) nie będzie mogla wjechać do miasta, pod warunkiem ze kupi pojazdy elektryczne lub z napędem gazowym (Iveco Daily np) tylko ze to finansowo jest mało opłacalne dla jedno osobowej firmy no ale od kiedy to komuniści zajmowali się opłacalnością czegokolwiek. Ja sam wyprowadziłem się do Alzacji blisko granicy niemieckiej tak dla bezpieczeństwa
To nie socjalistka tylko faszystka do tego idiotka jak wszyscy komuniści,faszyści,socjaliści,maoiści …
“Aktualnie silniki 3-litrowe mogą spalać nie więcej niż 1,5-litrowy Polonez…”
Jednak tylko w takich samych warunkach, a dokładniej to spełniając jeden warunek :
oba muszą stać nie włączone (albo zgaszone – jak kto woli) 😆
Może ta RX Ósemka to ściema ale były już na forach przykłady wkładania K20 i jakoś to chodziło. Ludzie pytali – po cholerę wkładasz jakąś bzyczącą popierdółkę jak możesz włożyć F20/F22. A gość chciał tylko fajne ekonomiczne auto i wygrała miłość do modelu.
Tu temat dla potwierdzenia że się da
http://www.racingforum.pl/RX-8-VTEC-k20-by-Przema72-t105452.html
no tak
trzeba byc lekkim kretynem zeby do Rexia wkladac inny silnik
Mam nadzieje ze na gaz zrobiony?
a moze by tak Dyzla z Golfa?
Takim ludziom powinno sie obcinac (Darwin)
@MaxXxi47
jasne ze sie da
z Syreny 102 jeszcze lepiej silnik wejdzie
Tylko po uj?
zeby szpanowac pospawanym z cwiartek Reksiem?
rece i nogi sie uginaja
….