Konkurs Ekstra Pensja – ogłoszenie wyników
Dziękuję za udział w głosowaniu.
Oddano 3853 głosy.
Top 3‚ czyli ci‚ którzy otrzymują rejestratory jazdy to
3. benchi – 779 głosów (nagroda to rejestrator jazdy Prestigio 300)
Myślę, że to zagadnienie wymaga przede wszystkim zdefiniowania czym jest samochód i do czego służy. Samochód to urządzenie (przedmiot) służące do przewożenia (transportowania) ludzi i towarów. Niestety nie jest to aż tak proste. Jeżeli dodamy, że ma to robić tanio, bezpiecznie, bezawaryjnie, wygodnie i (w miarę) szybko to sprawa się komplikuje. Ktoś jeszcze powie, że musi dobrze wyglądać by zaspokajać potrzebę obcowania z rzeczami pięknymi. Ktoś inny oczekuje, że pokaże on jego status materialny (oczywiście wyższy od pozostałych zaledwie przeciętnych).
Czy się z tym zgadzam?
Raczej nie.
Moje oczekiwania są zgoła odmienne. Jedyne czego oczekuję od samochodu to radość jaką może mi dać. Radość z odkrywania z prowadzenia, obsługi, naprawy i odkrywania tajemnic. Nie musi być szybki bo zwykle się nigdzie nie spieszę. Nie musi być bezawaryjny bo moje życie od tego nie zależy i mogę mu wybaczyć humory. Temat statusu materialno-społecznego pominę bo to żałosne. Aspekt atrakcyjności wizualnej jest na tyle subiektywny, że również nie jest dla mnie decydujący.
Dlatego wybrałem Aro:
http://olx.pl/oferta/aro-prawie-orginal-4-4-CID5-ID3ToFP.html#291282727a
Pojazd zbyt głośny, zbyt ciężki, zbyt awaryjny. Budowany w sposób absolutnie niezgodny z dzisiejszymi standardami. Z idiotycznymi rozwiązaniami technicznymi i całą masą błędów konstrukcyjnych, które powodują nie tylko dyskomfort lecz także katastrofalne prowadzenie czy ekstremalnie wysokie spalanie. Zaprojektowany i składany przez ludzi, którym kultura i tradycja konstruowania aut była tak bliska jak Francuzom waleczność. Aro drwi z dzisiejszych norm odnośnie materiałów wykończeniowych czy jakości spasowania. Wygłuszenie wnętrza miało być na tyle wydajne żeby przy 90km/h pasażerom nie krwawiły uszy. Gdyby Aro było człowiekiem to miałoby wąsy, duży brzuch, paliło dziesiątki papierosów skręcanych własnoręcznie i po kilku piwach odlewałoby się pod murem komisariatu.
Zatem nadprogramowe 5000zł wydałbym na takie właśnie Aro i jeżdżąc po mieście wyjątkowo dużo czasu przeznaczałbym na znalezienie miejsca parkingowego pomiędzy Q7 i Panamerą (lub innym X6).
W końcu SUV’y muszą się trzymać razem!
2. Michał Juraszek – 872 głosy (nagroda to rejestrator jazdy Prestigio 519 + SD 16 GB)
Suzuki Maruti 800
http://olx.pl/oferta/suzuki-alto-96-bdb-zamiana-na-sprzet-rolniczy-lub-sieczkarnie1-rzedowo-CID5-ID7neQb.html#383a1479f8
Dlaczego bym kupił Suzuki Alto 800 3 cylindry 5D 1996 Japan MultiCombiSieczkarnia Edition?
– Dla przygody. Dla łez szczęścia. Dla tych kilku chwil w których stajesz się Panem Wszechświata.
– Panie co Pan woził w tym aucie? Siano czy słome? Nie Panie, nie mam sieczkarni na wymianę! Nie Panie! Ja nie szukam auta na dojazdy do miasta na jarmark… Panie to auto ma zajechać daleko! – W Częstochowie kiedyś było!! No to jak znalazł na trasy!!
Samochody jeden po drugim odpałały silniki. Nie dość że na promie było głośno od mielenia silników okrętowych. To jeszcze hałas się nasilał. No to palimy. Trzycylindrowa kosiarka zatrzęsła budą i odpaliła. Najazd promu opuścił się na wybrzerze portowe Wakkanai. Wszystko było by w porządku. Gdyby nie wybauszone oczy wszytskich dookołoa. Suzuki Maruti na nieznanych tablicach rejestracyjnych. Smieję się i płaczę ze szczęścia. Dokonaliśmy niemożliwego. Po 13 tysiącach kilometrów. Staję się na promie Korsakov-Wakkanai Panem Wszechświata. Udało się. 20 metrów trapu dzieli mnie od Japoni! 20metrów! Jakby nawet silnik pękł w pół to dopchasz Rzęcha! Jakiego rzęcha? Dziś to nie jest rzęch. To najpiękniejszy pojazd na promie. Po dekadzie wygania. Wraca w ojczyste strony… I tu z tablicami rejestracyjnymi SZY będzie władał drogami Japonii.
Pukali się w głowę na przejściu granicznym Rosja-Kazachstan… Łataliśmy opony i piliśmy wóde z kazachstańskimi wulkanizatorami… W Ułan Ude wstawiliśmy chłodnice z Łady Oki. Ah te ścigania z rosyjskimi Kamazami! Ale do dziś nie zapomnę szoku dwóch polskich motocyklistów spotkanych 500 km przed Sachalinem:
– Kur*a!!!! Taką Łupinką? Taką ku*wa łupiną pół Azji przeciąć?
– Stary! Popatrz na blachy! SZY! Od Żywca jedzie! Oni tam są nieźle j*bnięci!
Michał Juraszek
P.S.:
5000 zł – zakup Suzuki 1900zł =3100 zł / 3,5zł litr paliwa u Ruskich = 885 litrów przy 4,5l/100 = zasięg 19 600 km.
1. Fabrykant – 922 głosy (nagroda to rejestrator jazdy Prestigio 530A5 + SD 32 GB)
Więc ja bynajmniej uważam, że ten konkurs na samochód za pięć tysi, to ktoś na głowę chyba się zamienił z tym… no z gupim jakimś. Przecież każdy wie że za pięć tysi to nie ma żadnych samochodów, co nie Andżelika? No, nie takie co normalny człowiek by chciał mieć. Ja to kiedyś chciałam mieć Fiata pieńcet, ale Mariusz mi powiedział, że to… no że to niedobry jest samochód i mi Ikssześć kupił. Nooo. Beemwu. Fajne auto, widziałaś, nie? Do miasta świetne. No naprawdę na dziesięciolecie ślubu mi kupił. No, pół roku przed rozwodem to było, jak puścił się z tą… no tą gówniarą. Ale wsumie dobrze, nie? Auto mi zostało, dom mi został, Mariuszek musi bulić. No. No to ja jeszcze nie słyszałam, żeby jakieś auto pięć tysi kosztowało. Za pięć tysi to ostatnio widziałam fajny lakier do paznokci- o pacz, ten z brokatem, na ajfonie ci pokażę. Fajny, nie? No co do tych samochodów, to dla mnie autko musi mieć kopa, no wiesz- zryw musi mieć, jak mi kto chce się wcisnąć w korku, to depczesz gaz i zaraz spasuje. Bez tego nie idzie. No i lepiej jak się siedzi wysoko, to więcej widać i w ogóle. Ja mam w swoim taki ekran z przodu, nawigacja, wiesz. Ale to jest… No wiesz, nie działa tak jak powinno. Dobrze że Mariusz przed rozwodem mi ustawił dom w tej nawigacji, to teraz tylko klik i pokazuje do domu. Bo raz, wiesz ustawiłam tą nawigację do rodziców w Brennej, to się dopiero zorientowałam na stacji benzynowej jak po czechosłowacku do mnie facet zaczął gadać. No! Do Czechosłowacji mnie wywiozło! Co? No może do Czech. Ja tam nie jeżdżę, ostatnio byłam z Mareczkiem na Karaibach, mówię ci Andżela, lepiej niż na solarce. No. Ekstra. W beemwu to mi się wszystko mieści, mówię ci. No. Tylko jak raz wziełam z przeczkola moją Tatjankę i Oliwierka i jeszcze wziełam taką jedną koleżankę Tatjanki z mamą, to mnie policja zatrzymała że za dużo osób! Wyobrażasz sobie?! Ten policjant to chyba pierszy raz takie beemwu widział, nic nie kumał, debil, jak do niego mówiłam. Pisz pan ten kredytowy, mówię, to duże auto jest, wszyscy się mieszczą, co ja tu będę dyskutowac z debilem. Dziesięć punktów mi wypisał i pieńcet złoty. Ale ja to mam w… no nic mnie to nie obchodzi, no. Mariuszek ma takiego znajomego w policji, kiedyś mnie zapoznał, teraz tylko dzwonię do niego i mówię „Grzesiu, dziesięć mi wystawili, skasuj, co?” No i kasuje. Idealny układ, mówię ci. No, telefon ci dam, tylko się na Mariuszka powołaj. No i beemwu to jest fajne auto, sportowe, kiedyś do Poznania z Warszawy w półtorej godziny dojechałam. Nie, nie autostradą, bo był korek na wjeździe, zwykłą drogą. Punkty mi Grzesio skasował. No i najważniejsze że zimą też daje radę, bo to wiesz- napęd sześć na sześć. Cztery na cztery to teraz każde… no każde auto ma. Stąd nazwa ikszsześć, nie wiedziałaś?
No to za te pięć tysięcy to ja bym co najwyżej se dokupiła do auta takie listwy ozdobne Beemwu Indywidułal drewno szlachetne, kolo… kolco… kolcosił jasnobrązowy- o tu zobacz:
http://www.bmw.pl/pl/pl/newvehicles/prices/_shared/pdf/2014/F16_X6_PL-0714-www.pdf?download=true
A bo ja wiem co to jest ten kolcosił?
GRATULACJE
Nic tylko pogratulować i życzyć, żeby jednak te rejestratory nigdy się nie były konieczne, a nagrywały jedynie przyjemne/piękne momenty.
Może któryś z laureatów pokusi się w przyszłości o recenzję – koniecznie z filmikami w maksymalnej jakości.
Czytałem te teksty z przyjemnością. Ilu jest jeszcze inteligentnych ludzi na tym świecie! (przynajmniej jedenastu)
Gratuluję wygranej, no i daj foto tych listew, chętnie zobaczymy, hehe. Będą takie KONKRETNE 😉 konkursy w przyszłości ?;] może też coś naskrobię, i może nie będę musiał się męczyć z klientami…. ehh, szkoda gadać jakich… hm…. ludzi małego rozumu mi ten tydzień przysyła ;].
Raz jeszcze gratuluję i powiem szczerze, że zazdroszczę, szczególnie tej 1j nagrody i 20 lat względnego spokoju.
Gratuluję zdobywcom uznania czytelników, z zwłaszcza zdobywcy miejsca pierwszego.
Gratuluję zwycięzcom, choć mój faworyt przybył do mety 4-ty
@Ktosiek
1. Napisz coś, może Ci ulży 😉
2. Jakiego spokoju?…
Moje zgłoszenia nawet się nie dostało, zgaduję, że za długi zrobiłem wywiad o tym ślicznym Austinie:
http://otomoto.pl/austin-inny-princess-C33209535.html
Zresztą mniejsza z tym. Gratulacje dla zwycięzców! ^^
A propos rozmaitych ogłoszeń, to jest dopiero gratka:
http://www.honestjohn.co.uk/cars-for-sale/details?id=36399132
StahW na razie sprawa za świeża, choć w sumie nic się nie stało ;]… a życie mnie uczy, że jednak nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie, hehe – choć na pewno niebawem wplotę gdzieś historię z tego tygodnia w jakiś komentarz.
Ajjj, co za wtopa lolol, sam wyszedłem właśnie na kogoś o bardzo małym rozumku – myślałem, że główną nagrodą jest 20 lat po 5K złoty, co mnie w sumie zdziwiło, że Złomnik wyłapał taką okazję i dali mu jeszcze wolne ramy w organizacji konkursu :]] coś mi się tutaj nie kleiło, ale myślę, różnie bywa, Warszawa, inne stawki itd ;]. Jednak główną nagrodą jest kamerka, hehe. No cóż, przeczytałem pobieżnie i wyszło jak wyszło, hehe. Nie zmienia to faktu, że raz jeszcze gratuluję zwycięzcom.
O rany! Strasznie dziękuję fundatorowi, a przede wszystkim tym, którzy głosowali. To pierwszy wielki konkurs literacki w jakim wziąłem udział. Gratulacje dla współwygrywającycm. To był zaszczyt walczyć z takimi rywalami! Bardzo żałuję przy tym że wiersz pana Jarosława Pohla, godny nagrody Nike nie załapał się do trójki. Jest genialny!!! Lakoniczny, niosący prawdę szczerą i objawioną i jeszcze do tego z puentą. Ja tak nie umiem.
To może ja coś o sobie: Urodziłem się w Małkini w 1937 roku w lipcu. Znaczy, w połowie lipca. Właściwie w drugiej połowie lipca. Dokładnie 17 lipca. Zajmuję się podrabianiem Złomnika (jak wszyscy), na szczęście w zupełnie niszowej branży, więc czuję się prawie niewinny. Jakby co to zapraszam: http://www.fotodinoza.blogspot.com.
Jeszcze raz dzięki!!! Lecę otwierać Dom Perignon, rocznik 1962. To był dobry rocznik.
Ech, kiedy przeczytałem konkursowe posty pomyślałem sobie “cały Złomnik, kilka naprawdę zabawnych tekstów a na końcu ni z tego ni z owego przyciężkawy mizoginizm”. No i właśnie najlepszy tekst na drugim miejscu, a najgorszy wygrywa…frapujące.
Cała biała i z empakietem. Razem z właścicielką- tzw. “Marzenie Bizmesmena”, jak mawiał mój kumpel.