Złomnik testuje: Mitsubishi Space Star
Tak‚ to jest test nowego samochodu na złomniku.
Ale ma postać filmu.
Niestety film jest trochę drutowany‚ ponieważ drugiego dnia nagrywania skaszanił się przewód od mikrofonu (nie mogłem nigdzie w Warszawie dostać przewodu xlr-mini jack) i musiałem nagrywać jeszcze raz już nagrane kwestie‚ korzystając z dużo gorszego mikrofonu w kamerze. A zresztą co ja Wam będę. Oto film.
Mogles Pan dac cynk, ze kroisz takie cus, to bys mial kabel, albo i wiecej 😉
Wyśmienity zlomnik w poniedziałek rano , kawa przy zlomniku smakuje zdecydowanie lepiej 😀
Pierwszy raz widzialem tak rzetelny i fajny test;-))))))))
Off, ale nie mogłem Wam oszczędzić.
http://www.pudelek.tv/video/Blogerka-o-przecenie-toreb-Wittchen-Rzucili-je-JAK-KARTOFLE-to-nie-bylo-fajne-7053/
Dobre dobre, Panie Łomnik. Nawet się “laska z VIVY” załapała do produkcji, w nagrodę za pochwalne peany na cześć złomnika w niedawnym wywiadzie 😉
Na telefonie nie widać filmu, smuteczek. (android,opera)
Małgorzata Halber? Jakoś zawsze ją lubiłem – nagranie od razu zyskuje dodatkowe punkty :).
1. Ponad 40 tys. peelenów i wózek nie wchodzi do bagaja?! Srlsly? Do Pandy wchodzi. Wolałbym Pandę albo Punciaka za ten hajs…
2. Miałem pisać, że filmy som gupie, ale Gosia Halber, moja miłość z podstawówki <3 i nie mam pytań. Więcej filmów na złomniku! 😀
Test jest pewno sponsorowany przez Dacię! Dlatego nierzetelny! Nie wiem w jaki sposób i co ma piernik do wiatraka, ale na pewno nierzetelny 😉
A na poważnie: fajny test, dobrze się oglądało. Ankieta na koniec świetna
A widok podwozia nieco zaskoczył. Zrobili prostą, trwała mechanikę, to chociaż musieli dać rdzę i odpadające kabelki…
@Yossarian:
Prostą – tak, trwałą – jeszcze nie wiadomo :).
Doskonałość, szczególnie końcówka 😀
A co do samego Space Stara – owszem, kupiłbym, ale I generację. Ten jakoś do mnie nie trafia. Chyba wolałbym Twingo RWD.
Trzeba było wrzucać na “fejsika”, ktoś by ci pożyczył kabelek np. Ja
gpz900: nie wiem skąd to wziąłeś, ale jest genialne. “(…) próba sprzedania prestiżu innemu targetowi” O, mój borze! Zastanawiam się co trzeba mieć w głowie, żeby z pełną powagą sformułować taką wypowiedź. Ale to świadczy o jednym – ludzie naprawdę w to wierzą. Wierzą, że warto jest wydać najniższą krajową na torebkę, bo do niej mieści się więcej prestiżu. I to jest dla mnie swego rodzaju odkrycie, któremu nie mogę przestać się dziwić.
Za różne rzeczy mogę zapłacić dużo (ciuchów się będę trzymał, żeby w oczywistości nie popadać). Za buty trekkingowe. Miałem dotąd dwie pary w życiu – pierwsze poddały się po 7 latach, drugie mają mniej-więcej tyle samo i daję im jeszcze spokojnie dwa sezony… a nie – mam jeszcze jedne krótkie. Mało w nich chodzę, więc po 4 latach wyglądają jak nowe. Za dobre dżiny – wówczas wytrzymują kilka lat noszenia, a ja nie muszę oddawać się przykremu obowiązkowi nabywania ubrań. Za buty sportowe – jak się pierwszy raz zagra w porządnych butach, które trzymają się parkietu, trudniej w nich skręcić kostkę itp. TDI, to człowiek zaczyna rozumieć na czym polega różnica. Za plecak, który wytrzyma trudy podróży, wędrówki, nie zamorduje mi pleców, nie obedrze bioder… Ale za dodatkowe kieszonki na prestiż w torebce? Jakoś nie chce mi się to zmieścić w głowie.
Ej, ktoś oprócz mnie jeszcze kochał się w Gosi Halber?
Fajny bezrękawnik. Jakby miał na plecach 1310p to juz w ogóle szał.
Ankieta rewelacyjna
A płaska kanapa z tyłu też – jak wsadzam do forda fotelik to jest tak na ukos – jest problem co by go równo posadzić – płaska kanapa byłaby mile widziana.
mnie się test podobał, choć wnioski z niego są jednoznaczne: badziew za duże pieniążki. Autosugestia wynikająca z napisu na kamizelce świadczy, że można lepiej w tym budzecie. Ps. Toś Pan reklamę zrobił , hehe,
@radosuaf
No fakt, z trwałością się jeszcze zobaczy. Ale i tak daje ta mechanika jakąś nadzieję, w przeciwieństwie do np. takich TSi
Ciekawa propozycja na grzybowoz. Sasiadowi dziadka podrzuce bo Dacie sandero chcial zmieniac
@Tomasz – Ja, ja! Ona jest superowa! A jakie doskonałe aktorstwo w wykonaniu Wiktora P.!
Głupi ranking, ale zadziwia nadreprezentacja Francuzów. Włochów też dużo :D:
http://moto.onet.pl/raporty/najgorsze-uzywane-samochody-2014-roku/4nf3l
hehe no calkiem calkiem fajne to pytanie na koniec.
ten tylny fotel to tylko oparcie sie kladzie?? i nie podnosi sie do pionu cala kanapa zeby bagaznik byl plaski???? co za szajs
a kabel mozna bylo sobie skrocic i zalutowac wtycznki na nowo i by dalej dzialal 😉
Ja pierdykam, 43 klocki za taki coś…
Pamiętam, jak w 2003 kupowaliśmy pierwsze nowe auto, to był Peugeot 206 1.1 – auto wzięte z placu kosztowało niecałe 30 tysiący zeta. Nie miał co prawda centralnego zamka i miał tylko jedną poduszkę powietrzną, ale to był naprawdę przyzwoity samochód.
Uno w 2001r kosztowalo 21tys, cos kolo tego tez seicento, to ja sie pytam co to ma lepszego ze jest 2x drozsze???
Końcówka z ucieczką w stylu Wardęgi. A gdzie to mitsu jest produkowane? Made in Japan (uwielbiam tę płytę), czy raczej…?
A ja się na początku zastanawiałem, czy to nie Tomasz Jachimek testuje “mitasubaszi”. 😉
No tak, ale kompleksowa konserwacja podwozia i nadkoli to jakieś 700 PLN i spokój na około 4 lata, tylko że trzeba to robić chyba zaraz po zakupie w przypadku tego auta, a to słabo. No i te kable… Nie, chyba raczej bym czegoś takiego nie kupił.
A test bardzo dobry, jedna prośba – dałoby się np. 8 – 10 minut? Bo niestety bardzo króciutko, to był taki wstęp do testu moim zdaniem.
I jeszcze jedno @notlauf – robisz to nieźle, naprawdę od czasu do czasu mogłyby się pojawiać jakieś podobne reportaże, niekoniecznie dotyczące nowych aut, ale tak właśnie zrobione: subiektywnie a jednak w miarę rzetelnie. Tego brakuje w mediach.
Nie dało rady
1. za mało czasu
2. brak drugiej osoby do pomocy powoduje że kręcenie trwa wieki
3. nie jestem w stanie tyle mówić naraz
Mniej więcej tego się po tym aucie spodziewałem. Choć te kabelki mnie przeraziły. Mogliby w sumie jeszcze trochę obniżyć cenę. Ale nie wiem, czy to sprawi, że będzie hitem. Chyba nie…
Niektórych z człowieków pytanych przez złomnika znam z widzenia. Wow.
—
Nie wiem, czy już ktoś o to pytał, ale czy będzie kalendarz na 2015?
Szczerze? Najgorsze nowe auto, jakim miałem do tej pory okazję jeździć (jeśli kogoś interesuje moja dokładna opinia to zapraszam – Już poprzednik (czyli Colt w sumie) robił lepsze wrażenie 😉
Yossarian: eee to sie nie sprzeda, kazdy wie przeciez ze prestiz to “wolzwagen i ałdi”
czemu nikt, nawet Zlomnik nie podaje czy nadwozie jest ocynkowane czy nie??? przeciez to jedna z najwazniejszych informacji
Test super……10pkt + dodatkowy punkt 1 za umiejętne nienachalne lokowanie innego produktu , + 2 pkt za ankietę oraz 3pkt za Panią Halber = 16pkt w skali od 1-10. Podsumowanie : Mitsubishi Space Star idealny dla każdego Grzyba na działkę jako następna fura po sprzedaniu ….125p, poloneza ,skody 105 trabanta….to jest docelowa grupa klientów . Pozdro:)
164 słoiki – myślę że to bardzo ważna informacja i powinna być w każdym teście nowych aut
Przerażające, że ktoś chce nam wcisnąć takie auto w XXI wieku, że tanie auto może być pełnowartościowe najlepiej udowodniła Skoda Citigo, auto solidne, stylowe bo minimalistyczne i ze sprawdzoną technologią + ciche i dobrze prowadzące się nawet na autostradzie, stąd jej hegemonia w tej klasie.
A tutaj czas się zatrzymał, to już chyba nawet Dacie lepiej kupić, równie szybko przestanie się nadawać do użytku, ale przynajmniej będzie tańsza i prestiż japońskiej marki nie jest w stanie tego zrekompensować.
W sumie to Kaczy mógłby wystąpić w następnym filmiku na końcu i polecać alternatywę do testowanego samochodu, w zależności od jego ceny z koncernu VAG albo Mercedes-Benz (kolega Kaczy zdaje się nie pała miłością do BMW, co jest lekko podejrzane, oraz Opla, co podejrzane jest już nieco mniej).
Film ok, ale w porównaniu ze złomnikowymi wpisami jednak dość zdawkowy. Czy można prosić o jakieś osobiste podsumowanie testu w postaci pisemnej? Wypracowanie znaczy?
radosuaf: hehehehe tyn tokiem myslenia to powinienem i ja wytstapic zachwalajac wyzszosc Cinquecenta oraz Ktosiek zachwalajac jakiegos Hyundaia i-ilestam
Czyli wyszło na to, że to jednak zwykły samochód, a nie jakiejś zło wcielone, jak go niektórzy redaktorzy opisują – to dobrze. Nadal jednak oferta Mitsubishi leży i kwiczy – ktoś powie SpaceStar, ja mówię I10 i Picanto – też nie są złe. Co do oszczędności materiałowych, szczególnie braku konserwacji od spodu (przy cenie wejściowej 38K oraz tym, że to jakaś droższa wersja (czujnik deszczu, keyless entry itd)) nie wróży dobrze – no ale rdza jest niejako wpisana w azjatyckie auta – bardziej lub mniej.
Poza tym cena – o ile 1.0 może być (39K z klimatyzacją) to 1.2 za 44K mija się z celem – za to można mieć Rio, auto dużo większe (rozstaw osi: 2450mm do 2570mm w Rio). Powinno być taniej, szczególnie, że znając Mitsubishi ceny części będą zrywać czapki z głów ;). Porównanie do I10 czy Picanto też wygląda średnio – nie mówiąc już o tym, że koreański produkt jest dużo bardziej “dorosły” i dopracowany – chłopaki nie szczędzą na peszle i izolacje, a np. świece ładują irydowe (sic! sam się zdziwiłem jak wyjąłem w swoim). Do tego nawet Picanto czy I10 jest wysmarowane od spodu środkiem konserwującym – co prawda w profile nadal należałoby coś wlać, ale na pewno nie razi goła blacha.
Tak więc, wychodzi na to, że nie jest to jakiś samochód “bad by design” – ale nadal to szału nie robi.
PS. fajna kamizelka :].
Wszystko pięknie, ale w robocie nie idzie obejrzeć, bo wszelkie fejsy i tuby poblokowane. “Lekturę” jestem więc zmuszony przełożyć na popołudnie, o ja biedny nieszczęśliwy
Proponuję inne testy również przeprowadzać w formie wideło. Opis opisem, ale przykładowo rzygania olejem nie da się ukazać lepiej, niż na “tłustym” filmie.
@Ktosiek, skąd to przekonanie, że niby koreańczyki są doroślejsze?
” Przy wrzucaniu wstecznego biegu pojawia się bowiem charakterystyczne szarpnięcie, tak jakby dla samochodu było wielkim wydarzeniem to, że właśnie zmienia kierunek jazdy. Początkowo myślałem, że może po prostu sprzęgło było niewciśnięte do końca, ale ten powód szybko wykluczyłem. Możliwe też, że chodzi o przebieg samochodu, choć jeśli 17 000 kilometrów na liczniku może być tego przyczyną, to nie jest to dobra wiadomość dla Hyundaia. Z pewnością można się do tego przyzwyczaić, ale i możliwe jest poprawienie tej wady przez producenta.
O przebiegu wspomniałem nie bez powodu. Fabrycznie nowy samochód nie powinien brzmieć, jakby się rozpadał, a tu można było to zaobserwować, albo raczej usłyszeć. Znowuż nie jestem pewien, czy to kwestia przebytych przez i10 kilometrów, czy po prostu jakości wykonania, ale jeżdżąc z cicho włączoną muzyką i nie zagłuszając odczuć rykiem trzycylindrowego ninji, można poznać całą gamę plastikowych dźwięków, zupełnie tak, jakby każda część w samochodzie poruszała się wedle swojego pomysłu. I niby oczywistym jest, że samochód, którego cena startuje od 35 900 zł nie będzie demonem jakości, ale aż ciężko wyobrazić sobie, jak on będzie brzmiał po przekroczeniu 100 tysięcy na liczniku. O ile w ogóle tyle przejedzie. Nie budzi to poczucia solidności konstrukcji.”
cytat z testu na Ag, o ile pamiętam to nie czytałem aż takich wątpliwości co do jakości w przypadku Space Stara.
Przykro mi że nie mogę spełnić tej prośby.
Tym razem taka forma.
Następnym razem – jeszcze inna.
Trzeba z młodymi naprzód iść‚ po życie sięgać nowe…
Zastanawiam się, czy gdyby Mitsubishi utworzyło sobie jakąś tanią markę i pod nią sprzedawało Space Stara, również zbierałby on takie bęcki? Jakoś nikt nie ma Dacii za złe słabe wyposażenie, gorzej gdyby Logan miał być u nas ze znakiem Renault (Rosja i kraje 3-go świata się nie liczą, bo tam wszystko co ma 4 koła jest Och i Ach)
Obejrzalem wlasnie film, wczesniej tylko przeczytalem tekst. Dziecko naglilo mnie, ze juz powinno byc w przedszkolu 😉
wyrok brzmi: jest ok!
eee no vw ma otwieranie bez kluczykowe też, nie przesadzajmy
No i FtOPA, teraz Mitsu się zirytuje, że wykorzystałeś ich taczkę do reklamy Dacii 😀
A co do fury – teraz możesz wydawać uprawione opinie! I od tego trzeba było zacząć! Mi osobiście głupie oszczędności typu brak profilowania kanapy i brak peszli przywodzą na myśl tylko jedno – w mechanice również oszczędzali, spodziewam się plastikowych części w skrzyni biegów.
Widzę, że Motorowy Palio Weekend rej. BHA się załapał na ujęcie
ja regularnie jeżdżę z nowymi samochodami na podnośnik i je oglądam‚ ale oczywiście nikt w to nie wierzy‚ każdy pisze że dziennikarze to debile‚ pojeździ‚ pojeździ i napisze byle co.
@Kaczy przeczytałem ten test AG i nie mogę sobie tego stanu, jakie auto ma przechodzić po wbiciu wstecznego wyobrażić – jedynym rozsądnym wytłumaczeniem jest to, że redaktor wbijał R na siłę, bez odczekania sukndy czy dwóch, o czym jest napisane w instrukcji.
Co do plastików to cóż… z dwojga złego wolę, by trochę auto poskrzypiało (co często da się zniwelować np. silikonem) niż to by stało z rozbebeszonym silnikiem, co jest domeną pewnego koncernu na V – i nie jest to Volvo :}.
No ale cóż, ludzie już tacy są – z każdym płaczkiem do ASO, jakby tam byli magicy i mieliby zrobić z auta za 35K Mercedesa – niestety, się nie da, choć I10 jest bardzo przyjemnym autem. Dziwne jest też to, że np. Carbuyer (ich recenzja sama wyskakuje w Google) nie miał takich obiekcji na temat tego auta, ba, sklasyfikował go wyżej niż Citigo oraz Picanto. Tutaj z kolei zacytuję Honest John’a na temat wnętrza I10 “The interior is another highlight – it’s easily one of the best in this class with a good quality feel, no exposed metals and no visible screw heads. From behind the steering wheel it’s hard to believe you’re in a car that costs less than £10,000.”
Tak więc albo AG dostało jakiś trefny model albo się czepia – nie widzę innej możliwości.
Wywiady na koniec są fajne 😀
Recenzja spoko. Pewnie żadne gazety nie zwróciły uwagi na tematy, które Notlauf omawia.
Skonfigurowałem sobie Space Stara na stronie Mitsubishi i naszła mnie jedna refleksja:
ŻENADA!!!
Nie planuję zakupu nowego auta przez najbliższe 50 lat bo uważam to za bezsensowne ale i tak Dacia rządzi.
Fiat już dawno odpadł. Ford ma Ka, który jest tani i dobry ale dosyć mały. Trojaczki VAG’a do mnie nie przemawiają (podobnie jak pozostałe ich produkty), a Kia/Hyundai po prostu nie lubię. Renault z nowym Twingo musi zejść z ceny. PSA ma już przestarzałe swoje 107/C1 ale użytkowo nie mam im nic do zarzucenia. Pozostała konkurencja jest albo beznadziejna albo za droga.
Powtórzę więc jeszcze raz: Dacia rządzi!!!
Świetny test, uwielbiam słuchać jak Notlauf coś mówi, mam zawsze wrażenie, że cokolwiek on powie jest tak jakby nieco ironiczne (ale nienachalnie).
Mitsu tak jak się spodziewałem – puszka za grubą kasę. Nie wyobrażam sobie wydać 42 tys. złotych na coś takiego.
Świetna końcówka z Panem Wiktorem ale Pan Paweł udający handlarza też był niczego sobie.Szykujecie kolejne odcinki?
Samochod tak ciekawy, ze moj puls wynosil okolo 35 podczas ogladania. Uratowala mnie Malgorzata, tetno sie podnioslo. I napis Dacia. Zdecydowanie!
@Ktosiek, aG po prostu jest obiektywne i nie przesiąknięte poprawnością polityczną.
Przynajmniej nie boją się przy zalewie hejterów aryjskich aut w sieci głosić swego zdania o ich dominacji w poszczególnych klasach, co zresztą potwierdza ich sprzedaż i każdy kto ma do czynienia ze współczesną motoryzacją, a gdzie indziej boją się cokolwiek negatywnego napisać o koreańcu czy francuzie bo się importer obrazi i nie da im auta.
Za to samo cenię złomnika, jest niezależny i bezkompromisowy tylko opisuje nie nowe auta , a klasyki.
Kurczę, a ja myślałem, że Palio dla jakiegoś kolegi z redakcji. A co z Peżotem?
Co do testu, to utwierdził mnie w tym, że w życiu bym się nawet chwilę nie zastanowił nad kupnem Space Stara. Po pierwsze jest kompletnie nijaki z wyglądu (po prostu nieatrakcyjny, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że brzydki), po drugie nie przekonuje ani osiągami, ani spalaniem, po trzecie skoro jest miękki, to nie powinien podskakiwać, po czwarte nie ma atrakcyjnej ceny, po piąte, jak to zazwyczaj w Mitsu bywa, ceny części będą zapewne kosmiczne (w końcu space star).
Brak zabezpieczenia antykorozyjnego w samochodzie za te pieniądze, to już delikatnie mówiąc skandal. Takie coś można by było zrozumieć w aucie dwa razy tańszym.
Podsumowując, jeśli już miałbym kupować takie pierdzikółko, to wybrałbym Kię Picanto, bo po pierwsze jest zdecydowanie milsza dla oka (na zewnątrz i, co ważniejsze, w środku), a po drugie ma jeden niezwykle miły gadżet, czyli podgrzewaną kierownicę (naturalnie w opcji).
Film w porządku, jednak wolę teksty pisane – zawsze można dodać kilka zdjęć.
Co do ceny samochodu – w mojej opinii, samochód tej wielkości powinien kosztować do 30 tysięcy złotych (z wyposażeniem potrzebnym, tj. ABS, poduszki, centralny zamek i elektrycznie sterowane szyby z przodu i silnik mały benzynowy około 65 koni).
Więcej bym nie dał, gdybym musiał kupować nowe małe auto.
Za 42-43 tysiące widziałbym już auto o numer większe – z silnikiem około 80 koni i jakimś dodatkiem typu klimatyzacja.
Na szczęście – nie muszę kupować samochodu, uff…
Zapomniałem dodać, że trio VW Up, Skoda Citigo, Seat Miiiiiiii dyskwalifikuje u mnie (niby wydawało by się, że to pierdoła, ale jednak mnie bardzo razi i zniechęca) brak przycisku do otwierania szyby pasażera po stronie kierowcy. Jak już tak bardzo chcieli oszczędzić, to mogli zrobić przełączniki do szyb na konsoli środkowej. Byłoby to wygodne i dla kierowcy i dla pasażera. A to, co zrobili? Czy to jakiś kiepski żart?
Ale co wy chcecie od tej ceny?
W miśku macie 15” alufelgi, klime automat, tempomat, bluetooth, system beskluczykowy, elektrykę szyb z tyłu, lampy przeciwmgielne, podgrzewane i elektrycznie sterowane lusterka, czujnik zmierzchu i deszczu.
Sandero z klimą (ale nieautomatyczną), bez czujników deszczu/zmierzchu kosztuje 43440zł.
Citygo z podobnym wyposażeniem – 46740zł.
Panda wyszłą mi 53500zł (sic!).
Twingo – 45400zł.
To tak na szybkiego – wszystkie auta podobnie wyposażone, silniki o podobnych parametrach (wolnossące benzyniaki).
Aaaa… jest jeszcze nowe aygo… 45900zł.
Można oczywiście kupić dustera za 39900 (podstawa), ale takich na ulicy nie widać. Za to widać dużo wersji w okolicach między 60 (laureate benzyna +lakier) a 75 (laureate diesel +lakier, navi i alusy).
Klima automatyczna jest na propsiku w samochodzie za takie pieniądze. Kiedyś napisali, że klimatyzacja jest tylko automatyczna, a ręczna to “schładzacz” i ja się z tym w pełni zgadzam.
A dla podkreślenia wyższości Dacii i faktu, że Złomnik aut nowych nie testuje, w „Motorze” z tego tygodnia czystym przypadkiem pojawił się test Logana MCV autorstwa niejakiego Pana T. Grabowskiego 😀
A Mitsu faktycznie nie robi najlepszego wrażenia. Za drogie i za kiepskie. Z małych samochodów to chyba jednak albo Fabia albo Panda.
Czemu na reklamie Skody Citygo aktorzy siedzą na tylnym siedzeniu? Czy ona jest naprawdę taką mała?
Chyba też wolę teksty pisane. Tymonie, nie obraź się, ale masz twoja dykcja jest odwrotnie proporcjonalna do zdolności pisemnych. Z grubsza: za szybko mówisz i trochę seplenisz. Twoje powołanie to jednak blogerstwo, nie vlog-i.
Zabezpieczenie antykorozyjne jest potrzebne tylko u nas na pozostałych rynkach samochody sprzedaje się bez niego, w Afryce, Ameryka płd, Azja pld-wsch, Australia tam całkowicie wystarczy to co jest na podwoziu. Kilka lat temu Toyota zaczęła sprowadzać Hiluxy z RPA była ta sama historia były gołe od spodu rozmawiały na potęgę.
Marketingowcy dal czadu, pozostawiając starą nazwę dla zupełnie, zupełnie innego rodzaju auta.
Ciekawe, czy teraz Opel nazwie “Senator” kolejną edycję Adama, a Renault nazwie Laguną nowe Twingo. Bessęsu.
Przy okazji skandal: Złomnik dezaktualizuje nonsensopedię przeprowadzając wywiad z panią Małgosią! :
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Ma%C5%82gorzata_Halber
Skoda citigo/vw up/seat maffashion nie są wcale trwałe. Rodzina kumpla kupiła i po roku purchle.
Film mi się podobał, jednak ma on wady innych złomnikowych filmów. Mam wrażenie że autor mówi zbyt cicho i zbyt szybko. Oglądając wydaje mi się że autor chce mieć jak najszybciej za sobą wypowiedzenie kwestii. Oczywiście, nad niektórymi rzeczami można by pewnie skutecznie popracować, ale z drugiej strony, być może autor nigdy nie będzie miał głosu niczym ludzie pracujący w radiu (mam na myśli tych którzy coś mówią do mikrofonu, a nie techników 😉 ). No i pytanie czy jest sens pracować nad dykcją, skoro autor raczej nie zarabia swoim głosem, a i jego filmy i tak są chętnie oglądane przez fanów złomu. Ja jednak z przyjemnością obejrzał bym złomnikowy film z prowadzącym o innym głosie, podczas gdy przy głosie autora przyjemność była jednak mniejsza
Mam dwie uwagi:
Audycja zawierała lokowanie produktu!
Zobaczyłem Pana panie Złomnik i czar prysł (miał być przystojny, barczysty blondyn o śniadej cerze. A tu… :/
Wolałbym nowe Twingo (to RWD) bo ma w sobie “faktor chcij.to” a według recenzji z internetów ma sporo miejsca dla 4 osób, jakiś tam nawet bagażnik, zakręca prawie w miejscu, ma ładne dla oka wnętrze (a tam się przecież spędza większość czasu) i jeszcze bajer w postaci zwijanego dachu.
Generalnie nowe Twingo raczej bije na głowę wszystkie inne samochody tej klasy. Trochę choruje na choroby wieku dziecięcego (np. bardzo zamulający silnik), ale to są kwestie raczej do szybkiego wyeliminowania. Wizualnie natomiast jest super.
A to? 10 lat temu ewentualnie by to jeszcze miało jakiś sens. Teraz nie ma o czym mówić.
Bije na głowę? jakoś w statystykach sprzedaży tego nie widać, pierwsze krajowe testy też pokazują, że to raczej wciąż nie pełnoprawny samochód jak trojaczki VW AG, a wyrób samochodopodobny jak trojaczki z Kolina, Panda i koreańczyki.
Wcale nie cieszy mnie, że sytuacja w tym segmencie jest tak jasna, że wybór jest oczywisty bo to nie jest dobra sytuacja, ale niestety tak jest, po prostu mało producentów pcha się w ten segment, to nie kompakty czy SUV’y, a zysk wątpliwy no i prestiż marki cierpi na produkcji małych , tanich aut.
@Kaczy:
Chyba czytasz nie te statystyki, co trzeba :):
http://left-lane.com/european-sales-2014-h1-minicar-segment/
Wychodzi na to, że VAG do tandety z Włoch (500/Panda) nie ma startu :).
@radosuaf to spójrz na statystyki z naszego rynku, przypominam, że mieszkamy w Polsce i mamy obowiązki Polskie!
@Kaczy, ale co nam po statystykach polskich? Mówimy ogólnie o samochodzie jako takim, więc statystyki tez możemy uogólnić. Sa wtedy bardziej miarodajne niż dla tylko jednego rynku o konkretnej specyfice.
Ale nasz kraj nie jest ani największy, ani najbardziej miarodajny, żeby oceniać powodzenie rynkowe samochodu. To, że na skutek setek lat indoktrynacji uważamy, że niemieckie jest najlepsze, nie znaczy, że reszta Europy (z wyłączeniem oczywiście Niemiec) uważa tak samo :).
Jak to nie?
Polska pawiem Europy.
Wszyscy powinni się na nas wzorować, przecież my najbardziej doświadczeni.
” O tu, wybili, panie, za wolność wybili!” skoro sam Mistrz tak napisał, znaczy nam się należy. Większe poważanie się należy.
Głupi ci Europejczycy, według statystyk kupują wyroby samochodopodobne, a przecież najważniejszy jest prestiż.
A tak z innej beczki, to już wszyscy bezczelnie rżną ze Złomnika. W bezczelnej weekendowej Dzienniku Gazecie Prawnej (31.10.14) jest test bezczelnego Łukasza Bąka dotyczący tegoż Mitsu. Na samym końcu artykułu są bezczelnie wymienieni fikcyjni panowie “Kefirosu i Tandetano”. Czy to wam czegoś nie przypomina?
Przypomina mi klasycznego wujka Staszka, który na imprezie rodzinnej stara się być śmieszny za wszelką cenę.
Coś mu tam się kołacze pod deklem, wie że trzeba korzystać dobrych wzorców, ale strawestować to trzeba umić.
Ten filmik chyba musi zawierać jakiś przekaz podprogowy, bo po obejrzeniu nagle zapragnąłem Dacii Logan w cenie do 5 tysięcy. Zauważyliście coś?
Notlauf nie słuchaj krytyki dot. twojego wyglądu ani dykcji, mnie się ciebie bardzo dobrze słucha, podobnie było w przypadku filmu z Nashem oraz Raytonem Fissore (w przypadku tego ostatniego śmiałem się do łez). 😀
Ale z dykcją to prawda‚ a na wygląd niewiele się poradzi. Mogę ewentualnie występować w masce p-gaz.
No nawet jeżeli to prawda, to wg mnie i tak oglądanie filmów twojej produkcji jest przyjemnością.
Możesz też występować w BMW X6. W BMW X6 każdy wygląda dobrze :D.
Ktoś jeszcze pamięta ile kosztowało dobrze wyposażone mondeo I generacji?? z tym że mondeo nie było ocynkowane, czy to mitsu jest – tego nie wiemy… Nie wiem w jakim kierunku zmierza motoryzacja, ale nie jest to rozsądny kierunek
Yyy… Jakby dali większe koła i olistwowanie jak w ASX to by był SUV jak ta lala i z miejsca sprzedaż w liczbach czterocyfrowych.
@egon:
Od 15 lat wszyscy gadają, że motoryzacja idzie w złym kierunku, podobnie jak wszyscy gadają, że dzisiejsza młodzież jest głupia i niewychowana, że ten kraj nie ma przyszłości, że unia zaraz padnie itd. a jakoś nic takiego nie ma miejsca.
Radosuaf:
Pisząc o FIACIE 500, że to “tandeta z Włoch”, ranisz me serce, ranisz wprost na wskroś.
Przecież to jest “tandeta z Polski”. 😉
@Nat:
Zgodzisz się, że nasz wkład w całość nie jest znowu aż taki wielki? Poza niewątpliwie faktem, że usterkowość po przeniesieniu produkcji z Włoch znacznie spadła :).
A ja nie rozumiem tego zachwytu automatyczna klimatyzacja – faktycznie, dziala to fajnie, bo niejako “tworzy” klimat w aucie, ale bez przesady. Mozna sie bez tego obejsc.
@Balbulus auta bylyby jeszcze tansze, gdyby wlasnie nie to wyposazenie (ABS, TPMS) które jest wymagane przez UE.
@Mav no sorry, ale za te $ naprawde mozna lepiej – szczególnie boli brak tego zabezpieczenia antykorozyjnego od spodu, tutaj widok na Picanto od spodu http://autobeztajemnic.pl/strefa-kierowcy/testy/podnosnik/10.html – i tak to mniej wiecej powinno wygladac w aucie za te pieniadze. I nie jest to tak, że tylko auta na naszym rynku potrzebują zabezpieczenia antykorozyjnego – może w Europie, bo tutaj przykłada się do tego coraz mniejszą wagę, ale dla przeciętnego Amerykanina jest dosyć istotne.
@Kaczy, rozumiem, ze nabywca nowego Paska, któremu silnik wyzional ducha miesiac po gwarancji ma pisac poematy ku czci VW?:]. Chodzi glównie o VW wlasnie, ja naprawde nic nie mam do Mercedesa czy nawet BMW, choc ten ostatni niespecjalnie mi sie podoba, a Mercedesa po prostu cenie. Co do sprzedazy, to Hyundai moze nie jest najwiekszy, ale to jego modele sprzedawaly sie najlepiej w Europie w 2011 i 2012 – obecnie jest to Toyota, ale niedlugo wszystko powinno byc “jak byc powinno”. Poza tym, chyba jest cos nie tak z autami (znów mówie o VW) w których po 40K nalezy zdejmowac glowice bo saczy sie spod niej olej (sic!!!!) – tak kolezanka ojca miala, w Polo 1.2, które ma od nowosci, czy też Fabia 2 (hit) z przebiegiem 30K i lejącą skrzynią biegów – ogólnie VW nigdy nie był za szczelny, ale to jest przesada – w Fiacie przynajmniej puszczała uszczelka pokrywy zaworów, w VW są to rzeczy dość kosztowne do zrobienia.
Sorry za brak polskich znaków, ale skopiowałem sobie do notatnika i mi ucięło ogonki ;].
@Ktosiek:
Działanie klimatyzacji powinno polegać na tym, że w zasadzie pokręteł nie trzeba dotykać – ja u siebie mam przez 90% czasu 22C. Latem, kiedy temperatury szybują powyżej 30 stopni, dochodzę czasem do 27C, tak jak i teraz, kiedy jest mi czasami za zimno.
W samochodzie z “manualem”, jeśli temperatura nie mieści się w rozsądnych widełkach (15 – 25 powiedzmy), non stop kręcisz gałkami. Trochę to upierdliwe.
@Ktosiek
Rzeczona przez Ciebie picanto z takim wyposażeniem (dodatkowo podgrzewana kierownica i fotele, ale są w pakiecie, więc inaczej się nie da) i silnikiem 85KM to cena 53900zł.
No sory, ale 9910zł za konserwacje podwozia?
No to może i10 – zaznaczając w konfiguratorze wersję z 87KM i z uwzględnieniem rabatu (1000zł) wychodzi 51853zł.
Ceny opla też podobnie. Jedynie ford ka wychodzi taniej (maksimum bez skóry to 42200zł), ale tylko 3 drzwi i 69KM.
Nie mówię, że można lepiej czy gorzej, tylko że cena jest średnia – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wyposażenie dodatkowe.
Już kiedyś pisałem, ale nigdy dość. Jeśli chodzi o wideotesty z sondami ulicznymi, to wzorcem doskonałości są dla mnie Siergiej i Rustam z Bolszowo test-drajwa: http://btdrive.ru/
Ci kolesie potrafią nawijać przez pół godziny i nie nudzić, a np. test citroena C4 jest pretekstem do sondy ulicznej na temat seksu przedmałżeńskiego w Armenii.
I testują też złomniki – ostatnio był zaporożec.
A co do testu spejs stara – gud dżob Notlaufie. Tylko mów wolniej pls. I dobrnij choć do 8 minut…
Po co zaraz w masce p-gaz, na początek wystarczy zgolic brwi. Efekt podobny.
Jakby co, jestem w stanie zapewnić wóz adekwatny do p-gaza na ryju kierującego. Szczerze mówiąc, ten zestaw nie budziłby nawet zdziwienia
Co ja mówię, przecież sam jeździłem w p-gazie z dodatkową jeszcze rurą w miejsce tej normalnej. To były czasy, jak się gówniarzom chciało robić coś dla czystej draki 😀
Złomnik – Tomaszem Jachimkiem polskiej motoryzacji Nawet imię się zgadza 😉
Drogi Złomniku,
1. Tyle słoików nie zmieścisz, chyba, że jeden na drugim, a wtedy rozsypią się, gdy po powrocie od rodziny otworzysz bagażnik. Widać, że nie jeździsz na działkę.
2. A druga rzecz dotycząca długości filmu, to chyba powinieneś mówić troszkę wolniej, to i zrozumieć będzie łatwiej.
Space Star w Europie, a szczególnie w Polsce konkurencyjny nie jest. Nie rozumiem, czemu wszyscy się nad tym autem tak spuszczają. Za tą kasę – dziękuję bardzo, idę do konkurencji, nie ważne do kogo.
Pierwszy strzał:
http://otomoto.pl/ford-fiesta-mk7-ambiente-pakiet-silverx-1-25-60km-C34993275.html
Klima, wspoma, radio, 4 gary, pod każdym względem lepszy niż Mitsu – lepiej się prowadzi, jest większy, lepiej przemyślany i zbudowany tak, że nie rozsypie się po 5 latach. A znając Forda to urwanie jeszcze z 2000 zł nie powinno stanowić problemu.
A jak naprawdę musiałbym zaoszczędzić:
http://otomoto.pl/dacia-sandero-access-1-2i-75km-super-cena-C32495182.html
Jakościowo podobnie do Mitsu, silnik 4-cylindrowy – lepszy niż w Mitsu, w dłuższym okresie znacznie tańsza w użytkowaniu – tańsze części i łatwiejszy do nich dostęp. Wyposażenie gorsze, ale zostaje nam w kieszeni 10.000 zł. 10.000 zł!!! W czym Space Star jest 10.000 zł lepszy od Sandero? Radio można kupić najtańsze marketowe za 50 zł. Poza tym jest wspomaganie, centralny zamek, komplet poduszek i ESP, więc nie jest aż tak źle.
Jak na Space Stara walną takie rabaty, że będzie konkurencyjny z Sandero to wtedy to auto będzie miało jakiś sens.
A tak nikt tego nie kupi, jedynie testerzy będą mogli poudawać swoich kolegów zza Oceanu, bo w Stanach o Space Starze (jako Mirage) jest bardzo głośno i sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, i to z prostej przyczyny – kosztuje $12.995, a za te pieniądze jedyną konkurencją jest Chevrolet Spark, który wprawdzie w bazowej wersji jest tańszy ($12.270), ale Mitsu ma bogatsze wyposażenie standardowe. Ta “najuboższa” wersja najtańszego auta w USA ma 4 elektryczne szyby, automatyczną klimatyzację, 7 poduszek, radio z wejściem USB/iPod i wiele innych…
Żeby kupić w USA cokolwiek innego od Sparka/Mirage trzeba dołożyć co najmniej $1000, co czyni je bezkonkurencyjnymi… A na to wszystko powinna przyjść Dacia i zaoferować nowe auto za $8500…
Coś ten handlar jakiś podejrzany – silniczek słychać cyka jak pszczółka, nie wiem co on tam widzi do robienia. Ja daje za niego 2 tysionce i biere od razu! Micubiszi – Pisz umowe!
Nie mam czasu mówić wolniej, ale mogę zwolnić film do 50%
jeżdżę po słoiki, ale wożę je wyłącznie SUV-em.
Taka przyjacielska rada, bez złośliwości: Za szybko i niedbale mówisz. Ale filmik, sam w sobie, genialny
Też wolę czytać ale ten film jest nawet niezły. plus jak wyżej – za szybko mówisz.
A ja właśnie kupiłem pierwsze nowe auto w życiu Hyundaia I10 Premium, 1.2, Automat. Chyba jedyny w polsce MY2014 w automacie. Świetne auto i ma 5 lat gwarancji! A ile ma skoda???
TomiTurbo gratuluje – zaprojektowany by cieszyć – stworzony, by trwać – to chyba motto Forda albo Peugeota, ale do Hyundai’a pasuje jak ulał ;].
Co do maski przeciwgazowej, jak dla mnie notlauf wyglądał byś świetnie w masce przeciwgazowej określanej potocznie mianem “buldog”. Podczas twoich programów był by taki fajny apokaliptyczny klimat rodem z pewnej znanej gry komputerowej 😉
Pisz, nie kręć. Wychodzi lepiej (film jest dobry, teksty masz lepsze).
A Space(LOL)Start niczym się nie wyróżnia od wszystkich innych klonów.
Doczytałem komentarze wyżej dotyczące trojaczków z Kolina… niedawno w salonie w Kaliszu było Aygo poprzedniej generacji, czerwone, 30k z groszami, pewnie te grosze na urwanie, full wypas 5D. Gdybym nie miał prawie nowej, 9 letniej C1 pewnie bym kupił. Grupa trojaczków VW nie umywa się do tych z Kolina – nawet poprzedniej generacji. Jeździłem jednym i drugim i powiedzmy że to wyłącznie moje odczucia, ale zespół napędowy grupy VW jest daleeeeko za jednostką Toyoty…
no, to Złomnik się nasłuchał przyjacielskich rad: za szybko, za niewyraźnie a ja sądzę, że Zlomnik dobrze wie co i jak mówi – efekt zwolnienia nie byłby lepszy, a na pewno sztuczny; mi się podobało (lizu, lizu 😉 )
@Łukasz no w Sandero brakuje tylko klimy nie zmienia to faktu, że za 30K nic większego nie dostaniemy – wersja z klimą chyba ok. 5 droższa, więc i tak taniej niż SS.
@Mavi ale chyba nie zwróciłeś uwagi na to, że ceny SS są na rok 2014… ale nie to chodzi – tak naprawdę chyba mało kto kupuje tak bogato wyposażone maluchy – jedyne w czym taki SS może “przewyższać” I10 czy Picanto to automatyczna klimatyzacja w wersji intense… i to wszystko. Kia w tej cenie co podałeś ma nie keyless entry – dodatkowo w Mitsu wykonany dość topornie – a hands free. Znów powtórzę, że ta różnica, która faktycznie jest nie mała nie wynika tylko z zabezpieczenia antykorozyjnego – wiązki są lepiej zabezpieczone, z tyłu i przodu mamy LEDy (co dla mnie akurat jest minusem, ale ja jestem dziwny) i inne bajery… . I najważniejsze – a o czym nie wspominamy – cena części zamiennych – jak już pisałem, w przypadku SS pewnie będzie urywać głowę, jak w przypadku pozostałych Mitsubishi.
Aaa, jednak ktoś zaprotestował! W Europie Mirage nazywa się SpaceStar z powodu kłopotu z wykorzystywaniem nazwy Mirage. Podobno.
Stary Space Star stojący koło ostatniego Colta 5D, wyglądał na samochód o tej samej wielkości. Nie mierzyłem ich, ale takie odniosłem wrażenie. Bryła też podobna, no ale SpaceStar, to miał być wtedy niby MPV, Minivan, a Colt to już nie. Tym tokiem SpaceStar II powiniem nieco się powiększyć, bagażnik siakiś mieć, a Colt mógłby zostać sobą. No, ale kto mówił, że trzeba postępować logicznie?
Brzydki ten nowy jest. Widziałem raz toto w Holandii i myślałem, że ktoś sobie przyczepił napis od Spejstara do jakiegoś Deu’a. Nie jeździłbym.
Film fajny, Notlauf się sprzedał za kamizelkę i z Wrotkiem pozbyli auto peszlowej osłony wiązek kabelków i oskrobali farbę od spodu. Pod salonami rumuńskiej marki zawiązują się komitety kolejkowe, podzielili się na wachty, sprawdzają obecność. Kostiumy jednak dobrze dobrane. Fajniejsza byłaby tylko kamizelka wędkarska. W końcu to narodowy sport.
Akurat płaska tylna kanapa to wcale nie jest takie złe rozwiązanie.Trzeba jeździć z prędkościami kodeksowymi i będzie dobrze.
Bardzo dobre.
Wreszcie ktoś pokazał jak oglądać samochody- od spodu i na co zwracać uwagę.
A nie podniecać się wyświetlaczem na desce i bredzić o postrzeganiu nabywcy przez innych korzystając z gotowych materiałów prasowych działów PR.
Taki mały powrót w czasie do starych testów drogowych.
Czekam na następne.
Nie chcę wyjść na hejtera, ale osobiście wolę czytać Twoje testy, wpisy etc. Pozdrawiam
@Ktosiek
“ale chyba nie zwróciłeś uwagi na to, że ceny SS są na rok 2014”
A na który mają być? Kia podaje ceny na przyszły rok?
“tak naprawdę chyba mało kto kupuje tak bogato wyposażone maluchy”
Innych na ulicy nie widzę tylko wypas na maksa. Golasów jeździ bardzo mało. Dla mnie hitem jest nawigacja w VW up!
“nie wynika tylko z zabezpieczenia antykorozyjnego – wiązki są lepiej zabezpieczone (…) cena części zamiennych (…) w przypadku SS pewnie będzie urywać głowę”
Co do wiązek to w aygo (w końcu toyota) jest tak samo kiepsko (albo nawet gorzej) niż w MSS. Peszli brak, w wielu miejscach kable trzymają się do blachy na taśmę izolacyjną (np. czujniki od pasów), kostki pod deską rozdzielczą dzwonią i stukają jakby jakiś demon tam był. A elektryka psuć się nie chce. Zabezpieczenie antykorozyjne w trojaczkach też było żadne, ale pierwsze wypryski pojawiły się u mnie na podwoziu w okolicach 100kkm.
W ogóle jak patrzę na ten film to mam przed oczami aygo/c1/107. Tandeta podobnej klasy – elektryka luźno wisi, zabezpieczenia żadnego, kanapa płaska, fotele płaskie, z wyglądu kompletnie nijaki.
Części zamienne? No sory, ale klocki, tarcze, olej, filtry, świece to ceny takie same jak wszędzie. A szybki rzut oka na allegro – do lancera/asx ceny też wcale nie zwalają z nóg. Wahacze w okolicach 100-200zł. Zupełnie podobnie do golfa i focusa. Podobnie kosztuje nawet wahacz do sandero czy i10.
Poza ASO ceny części do aut podobnej klasy są podobne.
Lubisz koreańskie auta? OK, ale nie gadaj, że cała reszta jest kompletnie nieopłacalna, bo poza fiatem i fordem cała reszta ma ceny skalkulowane podobnie, wyposażone są podobnie, silniki mają podobne i podobnie pierwszy właściciel będzie cieszył się bezawaryjnością przez te 3-5 lat.
Mav wchodzisz do “Cenniki i dane techniczne” na stronie Kii i masz do wybory Picanto MY2014 oraz MY 2015.
Nawigacja w Up!’ie to, moim zdaniem, marny patent… co w tym takiego fajnego, że navi i body computer wyglądają jak kupione w sklepie? ja w tym nic odkrywczego nie widzę.
Toyota faktycznie ma też różne podejście do wiązek i faktycznie, potrafią wiązki obwiązać tylko izolacją albo puścić je w coś w rodzaju koszulki termokurczliwej – to te wiązki są w miarę wysoko, natomiast tutaj chodzi o wiązkę do wspomagania elektrycznego, które Mitsu (podobnie jak VW czy Opel) umieszcza na samym dole kolumny kierowniczej – przy czym w VW jest to dość sprytnie zabezpieczone… a i tak gnije ;]. W Aygo/C1/107 masz wspomaganie na kolumnie, w środku auta – imo optimum, choć fakt, zabiera trochę miejsca.
To, że lubię koreańskie auta to jedno – ale naprawdę, Dacia jest dużo lepszym autem za mniejsze pieniądze. No chyba, że ktoś lubi bajery i czuje, że naprawdę musi mieć automatyczną klimatyzację.
Co do Forda, to dają oni spore rabaty – naprawdę, nikt nie kupuje w Fordzie aut za ceny podane na stronie – zawsze się coś urwie. Co innego Hyundai/Kia – tutaj ciężko coś wyrwać, dealer woli badzie…. tzn. wyposażenie dodatkowe, najchętniej czujniki parkowania.
Co do cen Mitsu – fajnie, jak zamienniki są – gorzej jak nie ma, jak np. w przypadku SX4 z Japonii – nie dostaniesz zamiennika filtra kabinowego, tylko ori za 120 czy 130zł. Do tego z Węgier nie ma problemu – to tylko przykład, bo wydatek 130zł raz na 3 czy 6 miesięcy nie jest jakiś straszny. Poza tym to ciągle zamienniki, a wierz mi, że oryginalna część a zamienik robią WIELKĄ różnicę – i nie chodzi nawet o trwałość ale o możliwość montażu tegoż zamiennika – i nie był to jakiś podły zamiennik, tylko renomowanej firmy. Nie wchodził i tyle – wziąłem nastepny i to samo – skończyło się na oryginale.
A czym się różni taki spacestar od jakiekolwiek innego nudziarskiego miejskiego wozu?
No, a ta “sonda” na końcu, mocny tak zwany “bezbek”
W Niemczech można kupić podstawkę SpaceStara za niecałe 7000 ojro, u nas ta wersja jest niedostępna….
http://www.mitsubishi-motors.de/Space-Star/#!
seicento jak jeszcze bylo produkowane z rok temu to kosztowalo 20tys w najpodstawowszej wersji VAN. kupic na zlomie kanape z Cieniasa (taka sama) za 50zl i ma sie takie same, a nawet lepsze auto (trwaly fire 1100ccm, 4 cylindry, ocynk, abs) za POLOWE, mozna sobie kupic dwa zamiast takiego jednego, to gdzie tu logika??? 20tys za jakis blutuh i klimatyzacje?!
do dzis nie moge pojąć czemu przestali produkowac seicento
Bardzo fajne video, mogły by się częściej takowe pojawiać. Dziwię się ludziom którzy zwracają taką uwagę na wygląd i w dodatku go krytykują, to nie kulturalne i próżne. Ciekawe jak sami wyglądają? Tak więc Złomnik wideo i złomnik tradycyjny zawsze na poziomie 😉 tak trzymać.
@Dick van der Whore
“A czym się różni taki spacestar od jakiekolwiek innego nudziarskiego miejskiego wozu?”
Toż to właśnie mówię, że niczym, a ceną to już szczególnie się nie wyróżnia ani na + ani na -.
@Benny
“do dzis nie moge pojąć czemu przestali produkowac seicento”
A czemu przestali produkować malucha? Przecież był połowę tańszy niż seicento. Moja siostra kupiła w ’99 malucha, którego po 3 miesiącach ukradli. Następnie kupiła seicento – moja ciotka nie mogła się nadziwić jak za tak małe auto można zapłacić tyle co za 2 maluchy. A jak rodzice kupili clio II (golas 1.2) za ponad 35 to prawie zeszła.
Ale maluch to była motoryzacyjna abominacja i potworna zgaga już jakieś dziesięć lat po rozpoczęciu produkcji, a Seicento to było dobre i trwałe żelazo, które niczego nie udawało i do samego końca sprzedawało się dobrze w małym i średnim biznesie, ba, nawet duże poważne zdawałoby się firmy kupowały te pszczoły – do wożenia dwóch monterów, dwóch skrzynek narzędziowych i paruset metrów kabla co mieli kupować, Ducato? Miałem siedem lat bordowego jaszczomba z 1.1 F.I.R.E., sentyment pozostał.
To nie autor mówi za szybko, tylko wy za wolno słuchacie.
no ale maluch a seicento to ogromny skok nie tylko techniczny ale i jakosciowy – w co chyba nikt nie watpi, natomiast pomiedzy seicento a tym spacestarem to jest tez skok, tylko ze w tyl (jeden cylinder mniej, zapewne brak ocynku, plaskie fotele beznadziejnie skladajace sie) jedyna zaleta to ta automatyczna klima, bo w seicento mozna bylo miec tylko reczna, ale automatyczna klimatyzacja nie kosztuje 20tys!! szczegolnie ze od recznej to juz niedaleko bo wystarczy prosty komputerek utrzymujacy zadana guziczkami wartosc wlaczajac i wylaczajac sprezarke, to potrafi zrobic byle sterownik przemyslowy za 100-200zl, ze juz o samodzielnym zrobieniu tego nie wspominajac, a w chinach cos takiego kosztuje pewnie z 5-10 dolarow/szt w produkcji seryjnej
@benny_pl: Klimatyzacja automatyczna działa na innej zasadzie – sterując w pierwszym rzędzie nie sprężarką, tylko mieszalnikiem powietrza (czyli jakby pokrętłem temperatury w układzie klimatyzacji manualnej).
Poza dyskusją – obadajcie:
http://fishki.net/auto/1323959-36-sportkarov-corvette-prostojali-bez-nadobnosti-26-let.html
@jonas
Jakby się dobrze sprzedawało to by nie wycofali z produkcji. Polska jest pomijalnie małym rynkiem sprzedaży nowych samochodów. U nas monterzy jeździli może i SC vanem, ale na zachodzie były do tego celu przeznaczane auta klasę większe (np. caddy, berlingo, itp.), których z produkcji się nie wycofuje tylko systematycznie modernizuje.
@Benny
“seicento jak jeszcze bylo produkowane z rok temu”
Wszystkie wikipedie na temat SC podają lata produkcji do 2010. To 4 lata temu.
Nie porównuj ceny wtedy a ceny teraz. W 2009 kupowałem puga 107 na maksymalnym wypasie (5 drzwi, elektryka szyb, podgrzewane lusterka, 4 poduszki, klima, esp, itd.) to zapłaciłem 34. Teraz dwulatek tyle kosztuje. Za nowego w takiej wersji w zeszłym roku trzebaby dać około ~44. Siostra w 2010 za lancera 1.8 intense zapłaciła poniżej 60. Teraz oczko niższa wersja (nie ma intense w ofercie na rok 2014) z dopłatą za lakier kosztuje 64500.
Duża różnica między maluchem a SC też jest dyskusyjna. Dla Ciebie oczywista. Dla mojej ciotki jedyna różnica to była cena. Maluch jej wystarczył, tak jak Tobie CC/SC. Więc po co płacić 200% ceny malucha za SC?
__
__
“pomiedzy seicento a tym spacestarem to jest tez skok, tylko ze w tyl (jeden cylinder mniej, zapewne brak ocynku, plaskie fotele beznadziejnie skladajace sie)”
1) Nie wiem na czym “beznadziejność” składania się foteli się objawia. Nie pamiętam też, żeby SC w tym temacie brylowało – u mojej siostry kanapa składała się cała, albo w ogóle.
2) Ale jest też i skok w przód:
+ 2 drzwi więcej,
+ w najgorszym przypadku 26KM więcej, w najlepszym 45KM,
+ 39cm długości więcej,
+ 15cm szerokości więcej,
+ 6,5cm wysokości więcej,
+ 65l większy bagażnik,
+ 3cm większy prześwit,
+ zamykany schowek zamiast wielkiej dziury,
– przy tym wszystkim wersja “na wypasie” waży tylko 90kg więcej (od SC 1.1),
Czasem trzeba choć na chwilę wyjść ze swojego okręgu. Ciągłe chodzenie w koło zaczyna być nudne.
w cc/sc wystepuje kanapa cala lub dzielona, siedzisko podnosi sie do gory i w to miejsce wchodzi oparcie tworzac plaska podloge bagazowa
na filmie spacestara widac ze fotel sie tylko kladzie oparcie, zupelnie bez sensu
+ ok 2 drzwi wiecej czasami sie przydaja to fakt
+ nieco wieksze wymiary, jesli tylko w srodku tez jest luzniej to ok, obawiam sie jednak ze w srodku moze byc ciasniej…. ale wiekszy przeswit to dobrze
+ zamykany schowek ok, jesli zmiesci sie w nim choc polowe tego co w tej dziurze
mocy wiecej przy mniejszej ilosci tlokow? no to dluzej nie pochodzi…
co z ocynkiem??
czyli co? 10tys za automat klimy i po 5tys za sztuke drzwi? drogawo
laisar: ok to jeszcze jedno serwo do przechylania klapki zimno/cieplo lub odkrecania zaworu nagrzewnicy, koszt 50zl?
@benny_pl: Ja się odezwałem w sprawie technicznej, a nie ekonomicznej. Wiem natomiast, że tak jak naprawdę istnieje różnica w jakości między “chińskim” radiem za 50 zł, a firmowym za 500, tak samo jest ze sterownikami i serwami. A czy lepiej zapłacić raz więcej na początku, czy co jakiś czas mniejsze kwoty za krótkożyjący badziew, to już kwestia filozoficzna…
(Twoje ukochane Diory też jako nówki nie kosztowały tyle co obecne “chińskie” mini-wieże, prawda? I dlatego są przecież takie pancerne…).
Jeszcze jedno – moje “jechanie” po zamiennikach – chodzi głównie o te tanie, czy też tańsze (choć naprawdę bywa różnie) – ogólnie, by zamiennik był lepszy niż część oryginalna to powinna być droższa – prosta logika a naprawdę działa. Czasem oczywiście są wyjątki, jak np Textar i klocki hamulcowe VW – pomimo, że mają napis np. Ate to robi je Textar (chodzi o 1y montaż) – Ate, Bosch się tylko pod Textarem podpisują – natomiast klocki tzw. aftermarketowe to już faktyczny wyrób Ate czy Boscha – wiem, że pokopane, ale tak jest ;].
o takie testy to lubię , szczególnie z widoczkiem od dołu gdzie najbardziej widać jak księgowy ciął.
Zasadniczo to Mitsubishi jest super, takie trochę niewidzialne, proste w konstrukcji i w ogóle.
Przeżyje spokojnie z 3 nowe Passaty z TSi i DSG za 1/10000 kosztów utrzymania.
Panie Złomnik- wnioskuję o następne.
@Benny
Rozumiem, że ta dziura to wg. Ciebie dobre miejsce? Jestem sceptyczny zwłaszcza z tymi obłościami w SC, gdzie nawet podczas byle zakrętu klucze od domu, z samego dna potrafią wypaść.
Poza tym hołduję zasadzie, żeby nie zostawiać w aucie nic na wierzchu – w Anglii była taka kampania, gdzie na filmie najpierw ktoś wywala okno za pomocą cegły i zabiera torebkę. Po chwili ktoś wywala drugie okno i zabiera cegłę. Bo ciemno i nie widać, ale może coś drogiego…
Co do trwałości silników – proszę Cię, nie mów że ilość tłoków ma cokolwiek z tym wspólnego. Przecież 3 garowe suzuki (F8B) czy toyoty (1KR – daihatsu) to naprawdę niezawodne jednostki. Przecież gdyby od ilości cylindrów zależało to 2.5TDI by bezdyskusyjnie rządził (pod względem niezawodności) nad 1.9.
Poza tym powtarzam – nie patrz na cenę SC 4 lata temu i nowych maluchów teraz. Nie mogę znaleźć starego cennika fiata, ale wujek jak kupował Pandę to płacił niespełna 30 ze wersję z radiem, klimatyzacją, elektryką szyb, wspomaganiem kierownicy i dopłatą za lakier. Teraz podstawowa cena kompletnego golasa to 32.
@Ktosiek-dopiero teraz zauważyłem, że ze spamu wyszedłeś;)
Z navi w up! się nabijam, bo:
1) ani nie wygląda,
2) ani tanie,
3) auto z założenia miejskie, więc dla lokalsa… po co nawigacja?
“Dacia jest dużo lepszym autem za mniejsze pieniądze.”
No właśnie te mniejsze pieniądze powoli zaczynają wyglądać jak u skody. Najpierw było dużo taniej, potem taniej, następnie “tanio”, a teraz już jest drogo, jeśli nie bardzo drogo.
Dacia powoli zaczyna przechodzić z “dużo taniej” do “taniej”. Widać to również po gamie silników (powoli wchodzi turbo benzyna).
Co do zamienników – to na serio nie jest problem w nowym aucie. Wydajesz 40 tysięcy na auto, które:
1) Ci się nie podoba,
2) kiepsko jeździ,
3) nie jest ładne
tylko po to, żeby zaoszczędzić rocznie 100-500zł na różnicach w cenach. Jak komuś pasuje MSS (na 100% są tacy ludzie, acz ja do nich nie należę) to niech kupuje, a nie przejmuje się cenami części. Gdyby ceny części miały decydować to wszyscy jeździlibyśmy golfami II, R19 i escortami (do tych aut wszystko jest po 20zł).
Miałem nie komentować oczywistych oczywistości, ale jednak:
– test niezły tylko 5 minut to troszkę mało (jak dla mnie)
– wolę słowo pisane (+ obrazki ewentualnie ), a biorąc to pod uwagę i pkt. powyżej też chciałbym zobaczyć wypracowanie pisemne z testu (jako dodatek)…
Niemnie nie proszę o wypracowanie, bo już ktoś powyżej prosił i się dowiedział od Ojca Założyciela, że tylko prosić można…
oftop: nowe określenie perełki nie śmiganej na allegro: http://allegro.pl/mitsubishi-sigma-3-0-v6-177km-perlage-i4740497353.html
Takie tam 0.03PLN na temat Cinque-/Seicento: z tego co widzę na http://www.archive.org, ten szacowny rydwan w wersji osobowej wypadł z oferty w drugiej połowie 2007 roku. W tym czasie cena tego cuda wynosiła 24-26k PLN plus dodatki, minus ewentualna promocja (do tysiąca ziko za rocznik 2007). Inflacja r/r:
08.2008 4.8%
08.2009 3.7%
08.2010 2%
08.2011 4.3%
08.2012 3.8%
08.2013 1.1%
08.2014 -0.3%
co daje jakieś 18%, więc dziś taki full-wypas paździerzowy Fiat Szeset powinien kosztować około 30000PLN (pomijając oczywiście totalny bezsens takiej wyceny i dzisiejszą niemożność wprowadzenia na rynek pojazdu wuprodukowanego wg norm sprzed kilkunastu lat). Biustu nie urywa, to raptem 4k taniej od MikroKury z trzema furtkami. Siedziałem w jednym i w drugim i jednak wolałbym dopłacić do Mikrokury niż pchać się w fiatopuszkę (jakoś tak mniej pod pachami upija).
@Mavi
Nie mogę się z tobą zgodzić.
Cena podstawowego Logana Access 1.2 16v 75 KM jest teraz dokładnie taka sama jak Logana Access 1.4 8v 75 KM z 2005 roku – 29.900 zł. Ten stary nie miał wspomagania, poduszki pasażera (na niektórych rynkach nawet poduszki kierowcy!), centralnego zamka, nawet ABSu, o brakach w wykończeniu wnętrza nawet nie będę wspominał. Nowy ma to wszystko w standardzie, a tak jak już napisałem – kosztuje dokładnie tyle samo.
Dacia cały czas jest dużo tańsza od konkurencji. Fakt – zaczęli wypuszczać te wszystkie śmieszne wersje Stepway i miliony edycji limitowanych, kosztujące znacznie więcej niż podstawa ale to z prostej przyczyny – klienci właśnie takich samochodów oczekują, a jak wiadomo popyt kształtuje podaż. Cały czas, jeśli ktoś chce golasa – one są i kosztują tyle co kiedyś – i to trzeba chwalić.
Dopiero teraz zauważyłem wpis…ej, serio wyobrażałem sobie, że wyglądasz inaczej :< A tu taki geek, nerd od komputerów a nie od złomu na 4 kołach. Ehh
@Łukasz
Spokojnie – nie mówię, że jest drogo. Ale, że zaczyna być “mniej tanio”. Podstawowych wersji nigdzie na ulicy nie widać, a za dodatki każą sobie płacić coraz więcej.
Duster w 2009 z silnikiem benzynowym i napędem na 4 nie mógł kosztować więcej niż 61 (dokładnie takiego mój ojciec kupił). Teraz taka sama wersja (laureate+wszystkie dodatki poza navi) kosztuje już 68.
Niemniej podstawowa jest reklamowana za 39 od samego początku. Ale tylko raz w życiu widziałem tak gołego dustera, żeby było zabawniej to we Francji.
@Mav
Co fakt to fakt, podstawowe wersje mało kto kupuje.
U mnie w rodzinie jest Logan Ambiance z 2005 roku – praktycznie golas, z “bajerów” tylko lakierowane zderzaki, oryginalne kołpaki i centralny zamek. Do tego po mieście kręci się totalny golas z czarnymi zderzakami i bez centralnego. W tej wersji nawet deska rozdzielcza nie miała srebrnego wykończenia, tylko takie paskudne czarne.
Dustery “golasy” widuje się jedynie jako woły robocze – w Straży Pożarnej, miejskiej, firmach budowlanych czy jako samochody cywilne w Wojsku Polskim.
Moja teoria na to jest taka, że większość aut przyjechała do nas na lawetach z Niemiec czy Francji, a tam podstawowych wersji nikt nie kupuje.
W Polsce jakiś pojedynczy grzyb się jeszcze na coś takiego czasem skusi, ale 90% aut i tak idzie w leasing na firmę więc dołożenie tych kilku złotych w miesięcznej racie za bogatsze wyposażenie nie robi różnicy.
A co do ceny Dustera – jesteś pewny, że ten nowy, poliftowy nie ma bogatszego wyposażenia? Na pewno ma większe radio (wcześniej było 1DIN), jest też ten pseudotempomat (nie wiem, czy był wcześniej), pakiet chromów na wszystkim co się da… Można nawet zamówić fabryczne orurowanie:
http://img02-otomoto.sogastatic.pl/original/C34156444_1.jpg
Dla odmiany film jak się kasuje Suzuki Carry w Bielsku
https://www.youtube.com/watch?v=0BeeG1Cw8Ow
Tak na krótko:
Jest rónica między wyższymi klasami i autami miejskim (łącznie z miejskimi crssoverami) jak i droższymi markami i tańszymi
Może nie na 1 rzut oka ale jednak – np brak osłon w nadkolach tylko goła blacha, brak wygłuszeń maski czy nadkoli, komputer pokładowy z mniejszą ilością opcji (po kablu) niż auta sprzed ery CAN
Mnie tylko dziwi – unia nakłada masę poduszek ABS ITD ETC, a np aktywne zagłowki są przeważnie w opcji, w czasach gdy np nie opłaca się robić foteli bez grzania, bo po co 2 linie produkcyjne?
A co do prestigu – test był najdroższej wersji, więc migacze powędrowały w lusterka i znalazły się chromowane zaślepki na błotnikach – tak teraz robią koreańce, a np ford robił z 7 lat temu.
Zrazik, widzisz, musiałem wstać bo wyczułem zniewagę 😀 (żartuję oczywiście, po prostu czasem mi się trafi zarwać nockę, tym razem nie nad robotą nawet;]), ale do rzeczy:
Co robią Koreańce? weźmy taką Rio – wersji L czy XL bez jakiegoś pakietu ma normalne kierunkowskazy na błotnikach – ale gdy występują kierunkowskazy w lusterkach, błotnik jest cały, bez głupich zaślepek http://otomoto.pl/kia-rio-kia-rio-1-2-xl-C34801963.html – swoją drogą, dobra cena, ale nieważne ;]. I10 ani Picanto z kierunkami w lusterkach nie znalazłem :[ -10 do prestiżu.
Osłony w nadkolach – nie jestem teraz na 100% pewien, ale takie Picanto i I10 je na 99% mają, ale nie jestem pewny czy w każdej wersji wyposażenia – tak jak Clio II, najbiedniejsze nie miały nadkoli z tyłu z tego co pamiętam. Rio ma na pewno w każdej wersji, tak samo I20.
Co do foteli, to znów macie jakiejś dziwne wyobrażenie o produkcji elementów do aut – serio myślisz, że w fabryce są dwie linie, które tworzą w 90% ten sam produkt różniący się tylko matą grzewczą? oczywiście, że nie – po prostu na jakimś etapie produkcji w niektórych fotelach dokładana jest mata grzewcza+okablowanie… a takich różnic jest znacznie więcej, jak np. brak poduszek bocznych itd, itd, itd – świat nie kończy się na UE ;]. Zresztą, podobno na świecie jest tylko 3ch wielkich producentów foteli (np. Johnsons controls), podobnie zresztą jak z matrycami LCD – 3,4 liczących się, reszta to mniejsi gracze. Żeby nie było, Hyundai sam produkuje swoje fotele ;] http://www.hyundai-dymos.com/en/main.do .
Laisar: wiem ze chinskie radio za 50zl to szrot, i ze to nie Diora, wiadomo, ale teraz wiekszosc elektroniki robia w chinach i nie kazda jest oczywiscie zla, ale w produkcji wielkoseryjnej i taka lepsza tez jest tania
Mav: deska rozdzielcza w SC jest wybitnie paskudna, gorsza jest chyba tylko w fordzie KA, i bronic jej nie zamierzam, ja bym od razu zmienil na deske z CC, ona tez ma ta “dziure” ale jest ladna i spojna, a w tej dziurze miesci mi sie na prawde duzo szpargalow no tylko niektore spadaja jak sie juz ich ulozy za duzo 😉
@Ktosiek – a mnie się zdaje, że Bosch to takie “Made in P.R.C.”…
Osobiście preferuję Meyle, Lamforder i (nie wiem czy nie pokićkałem nazwy) JProteggo jako zamienniki – nigdy nie było wtopy!
A że teraz Toyoty na pierwszy montaż mają Valeo, to już insza inszość.
@Łukasz
“Moja teoria na to jest taka, że większość aut przyjechała do nas na lawetach (…)”
Daci? Bez żartów. Sprowadzamy prestiże, a nie woły robocze. Grzyby też nie przodują w sprowadzaniu pojazdów.
“ale 90% aut i tak idzie w leasing na firmę”
???
Nie ma szans.
“A co do ceny Dustera – jesteś pewny, że ten nowy, poliftowy nie ma bogatszego wyposażenia?”
Radio jest inne, ale większego wpływu na cenę nie ma. Tak na serio to doszły:
+ DRL
+ tempomat
+ navi
@Ktosiek
“Clio II, najbiedniejsze nie miały nadkoli z tyłu z tego co pamiętam.”
Miały. Tylko ogólnie spodnie plastiki w clio II lubiły się zdezintegrować po bardzo krótkim czasie. Zarówno przednie osłony nadkoli, uzupełnienia zderzaka, osłony przeciwmgielnych, zaślepki przeciwmgielnych – to wszystko pękało, odpadały spinki i gubiło się w trasie.
@Demon75
“mnie się zdaje, że Bosch to takie „Made in P.R.C.”
A to zależy – jedne wycieraczki (Aerotwin) b. dobre, inne (jakieś eco, czy coś) kompletnie do niczego. Hamulce też bardzo słabo (tarcze mi się pogięły, okładziny od bębnów kilka lat temu odklejały się zarówno mi jak i ojcu i koledze z pracy). W samochodach staram się boscha unikać. Ale np. szlifierki (np. GEX) mają wręcz wzorcowe.
Mav: chyba szlifierki Hitachi nie widziales 😉 bosch to juz dawno dziadostwo jest, szkoda, bo kiedys to bardzo dobra firma byla
ooo ja sam rozjechalem listwe podzderzakowa w clio2 😉 odpadla sama w czasie jazdy (najpierw cos swistalo, potem chrupnelo, i kupe plastikowych kawaleczkow we wstecznym lusterku zobaczylem) alez to tandetny samochod, z niego wlasnie wszystko odpada, nigdy bym czegos takiego nie kupil
@Benny
“chyba szlifierki Hitachi nie widziales”
Widziałem. Kątówki ok (ale ja wolę dewalta – lepiej mi w ręce leży), ale mimośrody lepsze od niebieskiego boscha to tylko festool. A niektóre (np. GEX 150 turbo) wymiatają nawet festoola (ponoć nowy RE 150 FEQ-Plus już jest lepszy, ale nie miałem do czynienia).
myslalem ze o “gumowke” chodzi to Hitachi zrobilo na mnie wielkie wrazenie, Festo/Festool dobre, mam wkretarke tak niesamowicie meczona, baterie dawno zdechly (dla tego ją mam) i od niewiadomo kiedy uzywana jest z akumulatorem samochodowym i przezyla bardzo wiele, tylko regulator obrotow umarl ale to chyba przez to ze ktoregos razu zabki pewnie odwrotnie sie podpielo do akumulatora, ale i bez regulatora sie sprawdza
Makity tez sa dobre
Makity są dobre, ale zdecydowanie zbyt drogie. Przynajmniej ja mam zbyt drogo. Porównywalne parametry dewalt/ niebieski bosch/ metabo/ hitachi ceny mają wręcz jednakowe. Makita to koszt około 10-15% więcej. A trwałość w zasadzie taka sama – przy 6 godzinach szlifowania nierdzewki kątówki z regulacją obrotów wytrzymują około pół roku (wyjątek stanowi specjalny bosch do nierdzewki – około roku). Te bez regulacji padają szybciej. W praktyce najlepiej spisują się po prostu modele ze szczotkotrzymaczem, który blokuje szczotkę tuż przed końcem.
Wygoda użytkowania zależna od indywidualnych cech (np. wielkość dłoni).
Ktosiek, wybacz że budzę po nocy 😉
Odnośnie osłon w nadkolach – w i30 z tyłu są tylko połowiczne – tak żeby nie chlapało do środka zderzaka – od przodu goła blacha, najlepsze że na allegro różnica półnadkola vs całe = 20zł sztuka, w produkcji pewnie 2zł. W dodatku pod silnikiem półosłona pod zderzakiem i brak maty pod maską (tylko w dieslu jest). Kierownica grzana – pokryta chyba flakiem, bo skóry brakło. Sądzę że w niższych klasach będzie podobnie.
Santa fe nowa to już jest wypas nie powiem ale to już ok 230K za full opcję.
Co do mat grzewczych, właśnie na odwrót – w którymś francuzie wszystkie fotele mają maty, tylko niektóre auta nie mają guziczka
Zrazik zgoda i mówisz chyba o Lagunie, ale teraz trend jest inny -np. od VW nie dostaniesz nawet 1cm niepotrzebego przewodu, jeżeli nie jest to uzasadnione wyposażeniem czy czymkolwiek innym. Czasy, gdzie w autach ładowano pełną instalację minęły.
Co do osłon to zgoda, są to takie pół-osłony, ale robotę spełniają, dla bezpieczeństwa można jeszcze front (blachę)zaciapać jakimś środkiem przeciw korozji.
Osłona dolna w i30/Cee’d jest ok, nie widzę tam problemów – co do wytłumienia silnika, to w nowej A klasie benzynowej też brak tej osłony :} – ale to akurat pryszcz, kosztuje ok. 90zł ori w przypadku Rio.
w zasadzie wiekszosc szczotkotrzymaczy ma taka blaszke wystajaca ktora wchodzi w szparke w szczotce ktora nie jest do konca wyrzezana, no i jak jest szczotka za krotka to sie blokuje o ta blaszke i dalej nie idzie, ew. drucik ma taka dlugosc ze sie nie pozwoli za daleko wysunac. gorzej jak ktos potem zaklada jakies zamiennikowe szczotki ktore maja ta szparke przez cala dlugosc albo samemu naskrobie ktos przez cala dlugosc, ew. nie dobierze dlugosci drucika… no to potem konczy sie wyrwaniem blaszki z komutatora… ale fabrycznie skaszalinione takie cos to tylko jakies dziadostwo ma, raczej te markowe maja taka czy inna blokade szczotki…. no chyba ze juz w dzisiejszych czasach nie 😉
ps. jak jest 2 lata gwarancji to mozna w kolko wymieniac te gomowki, znajomy tak robil tyle ze z takimi marketowymi bo go na lepsza nie bylo stac 😉 (ja tez zreszta nie mam dobrej gomowki, tylko starego naprawionego chinola)
@Benny
W nowych szlifierkach szczotkotrzymacz z blokadą to wcale nie takie oczywiste.
To rozwiązanie o którym mówisz też najlepsze nie jest bo szczotka jest blokowana zbyt blisko komutatora i pojawia się iskrzenie zanim przestanie pracować. Dużo lepsze są trzymacze tego typu:
http://www.elektro-czesci.com.pl/files/szczotka-dewalt-6-4x10x13-(111a30).jpg
Nie wiem jak to dokładnie jest, ale znacznie lepiej się spisuje niż te z rowkiem i blaszką – tutaj w ogóle nie iskrzy tylko albo pracuje, albo się wyłącza i koniec.
Gwarancja jest 2 lata, ale mocno obwarowana – przykładowo zużycie komutatora nie podlega gwarancji (niektóre szlifierki potrafią stracić po 4-5mm na średnicy bez zauważalnych zmian w pracy – a potem kaplica), trzeba wykonywać również przeglądy, których nikt nie robi, etc.
Ja mam troszkę lepszą, bo dla mnie priorytetem była duża moc (1.5kW) przy możliwości używania jedną ręką (tarcze 125mm) oraz regulacja obrotów. Wygoda to taki dodatkowy plus.
to nie wiem jak on dziala trzeba by obejzec caly mechanizm 😉 wiem ze te z wycieciem iskrza pod koniec ale lepsze to niz zmielenie sprezyny.
pewnie jak bym czesto potrzebowal tez bym sobie jakas porzadna kupil, ale ja potrzebuje tylko od czasu do czasu jak mi trzeba wyciac np z pralki kawal blachy i wpasowac w podloge czy w prog albo cos wyszlifowac tarcza z tymi lamelkami z papieru sciernego, zreszta duzo wazniejsze sa dla mnie dobre narzedzia reczne, dla tego takie mam (Jonnesway) a zadko uzywane elektronarzedzia w moim przypadku nie musza byc najwyzszej klasy bo od ich jakosci az tak bezposrednio nie zalezy komfort pracy jak przy recznych (dobry klucz albo chinskie dziadostwo, ktore sie wygnie albo zniszczy leb sruby zamiast ja odkrecic)
@Benny
Jeśli o ręczne chodzi o obadaj honitona z systemem honidriver. Lepszy niż spline od neo, tańszy niż SuperTech od Jonneswaya.
@Mav
Na otomoto jest obecnie 677 Dacii do rocznika 2013. Jak zaznaczysz kraj pochodzenia “Polska” to zostaje tylko 134.
Logany do 2007 roku są 73. Z polskiego salonu – 17. Z Niemiec – 23…
Wiem, że te dane mogę sobie wsadzić, ale dają one do myślenia. Żyjemy przecież w kraju gdzie co roku sprowadza się grubo ponad 2 razy więcej aut niż kupuje się nowych, więc logiczne jest, że tych sprowadzanych będzie więcej niż krajowych, niezależnie od modelu. Ta reguła nie dotyczy tylko aut pokroju Seicento czy Pandy. Nawet Daewoo na otomoto jest mniej niż połowa krajowych.
Na liście 10 najlepiej sprzedających się aut w Polsce w 2013 pierwsza 3 to Fabia, Octavia, Focus. 7 miejsce należy do Aurisa. Dziwnym trafem jak słyszę te nazwy to pierwsze co widzę to przedstawiciel handlowy. Dalej jest jeszcze lepiej – na 9 miejscu jest… Ducato.
Pamiętasz co się stało jak na początku roku była akcja “bez VAT”? 😛 Ludzie zwariowali, u niektórych marek sprzedaż wzrosła o ponad 100% To nie byłoby możliwe gdyby auta rejestrowane na firmę stanowiły mały % udziału w rynku. Wtedy wzrost byłby zauważalny, ale nie aż tak 😉
Z Dusterem z kolei może być też taka akcja, że jak wyszedł to był na niego duży popyt i ludzie musieli długo czekać, więc Dacia nie mając możliwości dostarczenia większej ilości aut podniosła ceny żeby skrócić kolejki i przy okazji więcej zarobić, bo Ci chętni, którzy zostali zapłacą więcej, czyli najprostsze prawo wolnego rynku 😉
@Łukasz
Ale Audi krajowych jest 1131, na ogólną liczbę 18676. To daje około 6%.
BMW – w ogóle 17042, krajowych 1209=7%
Mercedes dochodzi do okolicy 10%
Daci krajowych jest 20%.
Do tego te krajowe Dacie z otomoto to wszystkie gołe? Z tych 137 krajowych 109 ma klime, 117 elektrykę szyb, 96 elektryczne lusterka, 87 przednie przeciwmgielne.
Twoja teoria miała sugerować, że na zachodzie kupują wypasy, a u nas nie. Nieprawda.
“Na liście 10 najlepiej sprzedających się aut”
Te 10 miejsc robi 90%? Bardziej uwierzę w dane sugerujące okolice 50-75%. 90 to spora przesada. Nie mogę znaleźć statystyk – masz to się pochwal i podziel.
@Mavi i Łukasz -jeśli wierzycie, że to co wyświetla otomoto po zaznaczeniu opcji “kraj pochodzenia: Polska” faktycznie pochodzi w 100% z Polski, to radzę Wam korzystać z kogoś bardziej doświadczonego przy zakupie używanych pojazdów 😉
@hurgot sztancy
Nie wierzę w tą opcje w przypadku “prestiżów”. W przypadku Dacii jestem w stanie uwierzyć.
Co do elektronarzędzi to powiem tak – mialem różne fleksy (gumówki), także markowe… ale najlepiej mi się robi jakimś chińskim no-name’em, fakt faktem mało nią robię, ale po jedyne co musiałem to przesmarować ją tu i ówdzie 😉 i od 7 lat chodzi. Mam też wkrętaki “pistoletowe”, tutaj akurat polecam niebieskiego Boscha – po prostu chodzą i przeżywają różne kataklizmy, jak upadki, zalanie wodą, kawą itd.
A teraz coś, o czym mówiłem już kiedyś: http://tnij.org/rdj02zl link do artykułu na Interii – na temat tego, ile dany mieszkaniec może sobie kupić paliwa… najlepszy jest Luksemburg… pomimo większych zarobków (o 1000 Euro więcej niż w DE i 1200 Euro większych niż w USA) przeciętny Luksemburczyk i tak nie kupi tyle, ile kupi Amerykanin – a tanie paliwo to tak naprawdę tanie wszystko. Tak na to patrzę, i mnie to przeraża, jeszcze teraz “w trosce o klientów” rząd zasadzi praktycznie każdemu kaskę, proponuje także tym co handlują grzybami przy drodze, to też dochód. Jakieś leśne komando urzędu skarbowego mogłoby robić kontrole, coraz bardziej zaczynam myśleć, że wszelakie pieniądze inwestowane/zostawiane tu, w kraju, to dla mnie strata oddalająca mnie od ucieczki stąd, cóż, zobaczymy.