Bajaderka: The Masstige
Witajcie w bajaderce.
Na początek wiadomość z Warszawy, która mnie totalnie zelektryfikowała! Miasto zamawia, uważajcie, nie kituję Was – DWUNASTOLETNIE AUTOBUSY-GRATY Z MAŁYMI OKIENKAMI!
Zadajcie sobie pytanie: czy naprawdę chcielibyście wsiąść do dwunastoletniego autobusu? Czy nie obawialibyście się o swoje zdrowie i życie? Czy jak stoicie o tej 22.32 na Służewcu na przystanku i jest już minus dwa stopnie i siąpi marznący deszcz, i z daleka widzicie autobus który ma Was zabrać do domu, to wsiedlibyście do niego, wiedząc o tym, że jest dwunastoletnim gratem?
A gdybyście lecieli na wakacje na RODOS i podstawiono by Wam samolot, który został wyprodukowany w roku 1988 – czy polecielibyście nim, świadomi tego, że jest 26-letnim gratem?
Czy kupilibyście mieszkanie w domu, który powstał 40 lat temu, albo co gorsza, cały dom, który ma 50 lat?
Zapewne tak, bo pasażerów jadących autobusem guzik interesuje ile on ma lat, dopóki jest sprawny technicznie i dowozi ich na miejsce nie trując ich przy tym spalinami w kabinie. To samo odnosi się do innych przedmiotów, z których korzystamy na co dzień. Ale na szczęście mamy Gazetę Wyborczą, która wie swoje i a priori wydaje arbitralną opinię, że 12-letni autobus to grat, wobec którego nie należy mieć litości. Szast-prast i gnieciemy!
Zafascynowały mnie też te małe okienka. Myślałem że to będą takie autobusy z okienkami jak w samolotach. Ale nie, to ponoć zawarte jest w słowach “Nie dość, że nie wymagają klimatyzacji, to autobusy mogą mieć tylko małe uchylne okna”. A które autobusy mają duże uchylne okna?
No dobra. To teraz coś z samochodów: reklama Peugeota 208 GTi w limitowanej serii powstałej z okazji 30-lecia 205 GTi. Obejrzyjcie:
Teraz to już się boję wsiadać do 208 GTi – jeszcze zaatakują mnie jakieś latające machiny wojenne, a ja za cholerę nie umiem robić takich stuntów jak na filmiku. Ale ogólnie ponoć 208 GTi to jeden z nielicznych współczesnych hot-hatchy, który jest naprawdę hot, a nie tylko hatch, jak 5-drzwiowe Clio RS jeden sześć turbo automat.
Jednak najważniejszym niusem tego tygodnia jest oczywiście salon samochodowy w Paryżu i tu nie mogę sobie odmówić kilku słów komentarza na temat premier, które tam zaprezentowano. Zatem teraz będzie o nowych samochodach i NIE o złomie – ale o złomie macie powyżej.
Na początek premiery, o których NIE napiszę: Kia Sorento (rzyg), VW Golf Alltrack (ziew), Seat Leon Xperience (żen) i pozostałe samochody, które niczego nie wnoszą. Są tylko dwa auta, które mnie zainteresowały. Pierwsze to Suzuki Vitara:
Ciekawe jest w nim to, że mimo wszystkich Euro 6 itp. itd. ono dalej będzie oferowane na dzień dobry z wolnossącym silnikiem 1.6 o porażającej mocy 118 KM, podczas gdy praktycznie wszyscy rywale europejscy przeszli już na turbodoładowanie. Właściwie nie da się już znaleźć w ofertach producentów europejskich samochodu, który jest modelem roku 2014 i występuje w odmianie bez turbo. A nie, przepraszam – Twingo i Smart. No ale o tych autach już pisałem. A o Vitarze jeszcze nie. Fascynujący model – wygląda jakby był kierowany na rynek indyjski, w Europie jest teoretycznie bez szans, a mimo to obstawiam, że będziemy widywać go sporo na polskich ulicach. Coś jak z poprzednim SX4: wszystko było z nim źle, wyglądało dziwnie, słaba widoczność do przodu, kiepskie osiągi, ciasny w środku, a jednak trudno nie przejść ulicą w dużym mieście, żeby nie spotkać SX4. Znam dwie osoby, które kupiły nowe SX4 i jedną, która kupiła nową Grand Vitarę. I wiecie co? Nic. Nic nigdy się nie zepsuło – a wszystkie te trzy samochody dostawały ostro po tyłku. Każda z tych trzech osób zadeklarowała, że ponownie chętnie kupi Suzuki. Ja też ponownie chętnie kupię Suzuki – najchętniej Alto 1. generacji (wyłącznie 5-drzwiowe).
Druga premiera to Audi TT Sportback. Samochód ten wpisuje się nie w jeden, a w dwa rynkowe trendy. Pierwszy to ratowanie tonącego segmentu samochodów sportowych. Samochody sportowe przestały mieć rację bytu w momencie, gdy ludzie przestali jeździć autami dla przyjemności, a zaczęli z przymusu. Producenci jednak nie mogą tak po prostu, ot tak sobie, wyłączyć segmentu aut sportowych i koniec. W końcu to są jakieś tam dochody, czasem całkiem konkretne. Oczywiście niektórzy tak zrobili, na przykład Renault czy Fiat, ale widać jak takie Renault czy Fiat przędą. Dlatego pojawił się nowy trend: róbmy auta sportowe, ale z dwiema parami drzwi, żeby były praktyczne, rodzinne i prestiżowe, jednak i sportowe zarazem. Stąd Mercedes CLS, BMW serii 6 GC, dziwadło w postaci Hyundaia Velostera, a teraz Audi TT Sportback. Nie mam wątpliwości, że to jest rynkowy strzał w dziesiątkę: masz szybkie i eleganckie Audi, ale jednocześnie nie jest ono niewygodne jak siedzenia w Autosanie i praktyczne jak widelec do jedzenia zupy. I jest to coś innego niż A3 sedan twojego sąsiada. Wiecie jak to się nazywa? Masstige. To zupełnie nowe słowo, oznaczające produkt masowo-prestiżowy, skierowany do szerokiego gremium odbiorców, jednak taki z nutką “lepszości”, nie taki zwykły jak VW Golf. W społeczeństwach zamożnych, gdzie wszystkie podstawowe potrzeby są spełnione, pojawia się niezaspokojony, toczący ludzi głód masstiżu: nie chcą jeździć Bentleyami czy Rollsami, bo to wywołuje wrogość o podłożu komunistycznym typu “patrzcie go, cholerny wyzyskiwacz, na naszej krzywdzie się dorobił”. Chcą masstiżu, chcą poczuć się o ząbek lepsi niż sąsiad, odrobinę ponad przeciętnością, ale nie za dużo, żeby nie obcięli łba. Chcą, żeby ci, którzy ich znają lub widzą, odczuli chłodne ukłucie zazdrości, że im tak nie wyszło. I takie TT Sportback odpowie na tę masstiżową potrzebę.
I druga dziś (ostatnia już) reklama motoryzacyjna: Fiat 500X. Jeśli 500X nie uratuje Fiata w Europie, nie uratuje go już nic.
Dotarła do mnie taka książka: Przemysław Semczuk – Maluch. Biografia. Bardzo Wam polecam. Naprawdę fajna, bo więcej jest o realiach PRL-u niż o Maluchu, w końcu ile można czytać o wyższości alternatora nad prądnicą i na odwrót.
Moim zdaniem mamy do czynienia z ewolucją masstige’u. Pamiętajmy, że za przykład u twórców tego pojęcia robił zupełnie sportowy i niepraktyczny Porsche Boxster 😉 Wydaje mi się, że historia zatoczyła dość paskudne koło – tak jak hot-hatche przyczyniły się do wykończenia “coupe-dla-ludu”, tak Sportbacki i inne tego typu wynalazki zjedzą kolejny segment tańszych aut sportowych dostępnych dla klasy średniej.
Paradoks polega na tym, że niby jest bardziej egalitarnie – bo przecież “każdy” ma coraz łatwiejszy dostęp do prędkości i prestiżu (albo mieć musi – bardzo trafne spostrzeżenie o przymusie!), ale w rzeczywistości dystynkcja między masami a elitą staje się jeszcze ostrzejsza, bo prawdziwy sport i luksus jest ograniczony do coraz węższych i droższych kategorii wozów. Od GT w górę 😉
100% z wyborczą – czasem jak coś walnie, to mam ochotę stworzyć jakiś nowy byt typu anty-agora czy coś… a zaraz…
Co do samochodów sportowych – Złomnik przejedź się do innej dzielnicy. Sprawdź czym jeżdżą po Konstancinie, co trzymają politycy w garażach. Samochody sportowe to coraz bardziej powszechny lans. Nie ważne, że ludzie nimi nie jeżdżą. Ważne, że dalej kupują!
Porshe jest dobrym przykladem, bo do 911ciezko upchnac rodzinke. Stworzono wiec Panamere.
A z innej beczki, nasza ulubiona skoda pokazala naszeulubione srednie kombi…
Aha, fiat tez ma silniki bez turbów.
O reklamie 208 już coś napisałem i napiszę raz jeszcze!
ŻAL*1000000. Nie wygląda na taką do której ktoś się nawet próbował przyłożyć. Zrobiona na pałę, jako zaliczenie z jakiegoś egzaminu z CGI. Takie reklamy to ja mogę kręcić z czołgami w BF4 lub w GT6 na wiekowym PS3.
Fiat za to ma naprawdę fajny pomysł na reklamę, ale lektor zepsuł wszystko 😀
Co do Audi, czekam tylko na artykuły o “nowym Coupé Audi”.
Jeszcze KIA, Hyundai i Mitsubishi walczą z turbo ile się da. Ci pierwsi dopiero zaczynają w top modelach, a tak to w najgorszym wypadku mają bezpośredni wtrysk. Czy czegoś nie wiem?
Wilk ucieka przed Peugeotem, szkoda że to najprawdopodobniej wklejka bo byłaby fajna ciekawostka. BTW. Oczywiście wozem MUSI kierować chudy ped.. znaczy waginosceptyk w garniaku, żadna reklama nie może się bez tego obyć, czy to środek do kibla czy prestiżowa woda toaletowa. Ostatnio wstąpiłem do którejś z galerii handlowych i zauważyłem taki trend, wszędzie brodate hipsterskie gęby.
@2k2: zgadzam sie, w reklamach powinni wystepowac otyli wasaci janusze w podkoszulkach i spodniach z odpinanymi nogawkami “bomber”, wtedy nie czulbys sie wyobcowany
Reklama zrobiona z jajem. MI się podoba. Jest nawiązanie do 205, są wybuchy, jest Bollywood. Brakuje tylko fajniejszych cycków na koniec. Chociaż i tak są ciekawsze reklamy hothatchów – np. Fabia RS.
Coś krótko dzisiaj. Złomnik nie ma dla mnie dość czasu, czuję niedosyt.
Czy Audi zamierza płacić Lexusowi za kradzież designu IS-a? Czy spin będzie taki, że “niemieckie marki redefiniują segment premium wprowadzając do języka designu ostre linie”?
Ah, wolnossące silniki ma też Cactus i nowy 308.
Ja…..12 -letnie graty….Po Bielsku cisną 2 razy starsze Ikarusy i dają radę zawsze i wszędzie.Zresztą gw zawsze widzi problemy tam gdzie ich niema.
Wbrew temu co GazWyb pisze, miasto nie kupuje “gratów” jedynie ogłasza na rok-dwa przetarg na obsługę brygadową. Na taki przetarg nie opłaca się przewoźnikowi kupować nowych autobusów.
Co ciekawe te “12letnie graty” od 12 lat jeżdżą po Warszawie dzielnie wożąc ludzi (chodzi o krótkie MANy z ITS).
A ja w tej reklamie 208 widzę nawiązanie do Bonda i całej “estetyki” kina akcji. Podoba mi się, chwilami przegięte ale lekkie i bez napinki trzeba to traktować.
Mam wrażenie że tak samo jak do promocji podchodzą do produkcji 😛 Jakoś to będzie, bez przeginki, why so serious
Reklama Fiata przednia
Auto ładne – jak w środku będzie jak 500 i 500L to kto wie.
Zależy od ceny i od silników – bo 500L ma marną gamę i właściwie tylko Diesel jest godny uwagi.
A Łódź kupiła 52-letnie tramwaje
Sorento rzyg!? SUVów nie lubię, ale akurat SUVy, Crossovery dynamic duo (Hyundai&Kia) wytarza jedne z najładniejszych aut tego segmentu – posiadają także w ofercie silniki wolnossące – fakt, że często GDi, ale nie zmienia faktu, że są to jednostki atmosferyczne – ale z drugiej strony, kto się nie rozwija, ten się cofa. Jeżeli coś wygląda źle, to ten Suzuki.
Fiat 500X to Ssangyoung Corando, nie dajcie się zwieść :P.
spoko Złomnik, Michał zawsze był nadpobudliwy
to wina kretynizmu dziennikarzy że łykajo takie tematy jak pelikan łowicz
a sam kolega Michał główny rycerz prawdy w walce z ZTM chce kupic słynnego przemytnika z 1986
http://otomoto.pl/ikarus-z56-1986-fabrycznie-nowy-turystyczny-T4472681.html
on byl niedawno po 120 tys z tego co pamietam, widac deflacja
Masstige ma się dobrze od lat – większość audi czy bmw to towar spełniający takie właśnie potrzeby zamożniejszych. Szczególny przypadek to jvolvo – daje podobny komfort jak 4x droższe fury, a przy tym wygląda jak zwykły ciulowóz, idealna zakamuflowana opcja.
Co do samochodów sportowych, to dwudrzwiowe nadwozie nie musi być ciasne. Miałem w życiu trzy coupe (W123, W208 i W209) i wszystkie były komfortowe również z tyłu, tylko że wsiadanie mniej wygodne. Ale nawet mój Dziadek, rocznik ’30, daje radę. A z trójką dzieci dzisiaj jeździ niewielu ludzi, zresztą coupe nigdy nie były dla nich.
Coupe z 4 drzwi to jak bezalkoholowa wódka – niby ma same przewagi nad tradycyjną, tylko że nie jest już wódką. Coupe posiada się po to, żeby każdorazowo na parkingu oglądać się za własnym autem. Jestem wielkim fanem gatunku Gran Turismo, ale CLSa nigdy nie kupię – nie dlatego, że coupe jest od niego lepsze, ale dlatego, że on sam w niczym nie jest lepszy od sedana i kombi. Prawdziwe coupe ma ogromny urok. Bezalko… przepraszam, czterodrzwiowe – żadnego.
PS Żeby nie było – wódki nie piję wcale, lubię jedynie dobre wino.
kult0035, i te 52 letnie Duewagi sprawdzają się lepiej na tej trasie niż połowę młodsze Kontale.
4 drzwiowe coupe to ani coupe ani dość praktyczny sedan. Tylko wygląda nieźle.
Reklama Puga może być, nawiązanie do 205 ok, koleś ujdzie – przecież nie wsadzą napakowanego łysola bo tacy jeżdżą szkopskim szitem.
@Szczepan Kolaczek
Tak się złożyło że kolega kupił sobie W208 i jeśli uważasz że tam z tyłu jest jakiekolwiek miejsce… to znajomi nie mają nóg
“The new Vitara is powered by the M16 1.6-liter petrol engine or the D16AA 1.6-liter diesel engine. Both have a peak power of 120 HP (88 kW), but the diesel has 320 Nm (236 lb-ft) of torque against 156 Nm (115 lb-ft) for the petrol.”
I co, i tyle? Ostatni moment, żeby kupić Grand Vitarę z 2.4 jak widzę, nie dość że lepiej wygląda to silnik też jakby bardziej do rzeczy.
Aż klawiatura zaswędziała!
– reklama Fiata bardzo fajna, z jajem i we włoskim klimacie, nawet ta ‘pińcetka-ex’ nie tak najgorsza.
– wybiórcza, no i cóż – oni żyją we własnym matrixie i walczą bohatersko z własnymi problemami.
– Co do Audi & całej reszty – wczoraj jak jechałem…(u siebie za jakiś czas napisze dokąd, hehe) w radiu słuchałem “Na trzecim biegu”. Dałem radę jakąś minutę, bo facet z Kia wypluwał z siebie monolog w stylu “Nowa Kia celuje bardziej w prestiżowego klienta, który wymaga więcej prestiżu, przez co nowa Kia jest bardziej prestiżowa i ma bardziej prestiżowy wygląd.” Nie rzygłem tylko dlatego, że szkoda mnie było garniaka 😉
@Bebok: mój szwagier ma 195cm, nie narzekał. Dziadek wchodził bez problemu. Inna sprawa, że ja mam tylko 174, więc mój fotel nie był odsunięty daleko.
Na zachodzie od zawsze najczęściej występowały te okienka uchylne w autobusach miejskich (można zobaczyć choćby Berliety – Jelczowe bliźniaki z takimi okienkami, a Jelcze miały już duże szyby przesuwane). Nie było wtedy klimy, tym na zachodzie jakoś to nie przeszkadzało. Specjalnie dla Polski m. in. MAN przygotował wersje bez klimy, ale z przesuwnymi oknami. Lepsze przewietrzanie. W Polsce lubiane są też przednie szyby dzielone.
@dude: rozumiem ze na swiecie istnieja tylko dwie opcje, albo garniak albo gumiaki. Poza tym, argument ad personam vs. ogolne spostrzezenie to lekka sztubakeria, nie?
Reklama 208 jast tak absurdalna, tak niesamowicie przesadzona, tak głupia, że aż bardzo dobra No bo ile można patrzeć na kolejną produkcję typu: auto wolno się toczy w słabym oświetleniu, emanując prestiżem?
Vitara nawet, nawet
Audi powoli kończą się pomysły. Choć to faktycznie może się sprzedać.
Te nowe TT rwie suty. Audi kolejny raz tworzy nisze, która nie istnieje.
Zdaje się że czas zaktualizować słownik synonimów: postawić Masstige obok Bullshit.
nie wieksza niz bzdurne uogolnienia i stereotypy. no ale masz racje, kazda reklama i kazdy plakat powinny wystepowac w wielu wersjach, czekam na kalendarze firm motoryzacyjnych ze zdjeciami slodkich bobaskow i kociąt zamiast zwyczajowych rozneglizowanych naoliwionych dziewczyn
2k2:
Wygłosiłeś swoją uwagę językiem wąsatego Janusza w kamizelce wędkarskiej i jesteś zdziwiony, że ktoś ci odpowiedział w podobnym tonie. Ależ wodzu, co wódz!
Fiat nie zrezygnował ze sportowych. Zapomniałeś o marce Abarth, która ma się całkiem dobrze (choć to tylko właściwie jeden sprzedawalny model). Renault ma swoją linię Renault Gordini i Renault Sport (właśnie prezentują prototyp zupełnie nowego modelu – następcy Spidera?). I obie te marki mają samochody sportowe które będą w przyszłości lepiej zapamiętane, bardziej pożądane aniżeli Audi TT
Peugeot 205:
– prawdziwy spadochron,
– prawdziwy wybuch,
– prawdziwy samolot,
– prawdziwa jazda po jakimś śniegu w górach.
Peugeot 208:
– komputerowy wybuch,
– komputerowy samochód
– jazda jak w need for speed undeground 2 w które grałem 10 lat temu.
Wyłączyłem to w połowie bo nie mogłem oglądać. Obrzydliwa taniocha. Aż musiałem obejrzeć reklame Volvo 740 aby zmyć z siebie te rzygowiny estetyczne:
http://www.youtube.com/watch?v=88-xtMpJZ0Q
12 lat dla autobusu to niezły wiek, jeśli jest sprawny technicznie. Od ponad dekady producenci autobusów określają długość życia swoich wyrobów na 18 lat, bez przeprowadzania remontu. Wynikiem tego jest zamknięcie przez MZA zakładu na Włościańskiej, bo już nie ma potrzeby robić co 6-8 lat remontów kapitalnych z wymianą elementów kratownicy, jak to było w przypadku Ikarusów, Jelczy (sprzed 2000 r.) i Neoplanów.
Wybrane Cytryny też są dostępne w benzynie 1.6 bez turba.
A Suzuki SX4 widuję (w Krakowie) przede wszsytkim w takim ceglastym kolorze. Jakaś promocja była?
A jeszcze co do samego 208 GTi – to by było niezłe auto, gdyby nie 1.6THP. A tak jest niestety awaryjne. Fiesta ST jeździ wcale nie gorzej, a się nie sypie. A z dwojga złego już wolę ten pseudoastonowy ryj w Fordzie, niż THP i koszmarne wnętrze 208.
Ooookay, jak ktos rzyga chudymi brodatymi pizdzikami w opietych garniakach, wylewajacymi sie z kazdej doslownie reklamy, to od razu jest januszem z wasami. Mam wrazenie ze kogos tu cos zabolalo, szkoda ze jak Zlomnik pisze o cyt. Hipsterach-kretynach to chlopcy siedzicie cichutko. Nie bojcie sie napisac czasem cos od serca, serio:)
O pacz. A ja wczoraj wieczorem zapodałem u siebie własne przemyślenia dotyczące tzw. prestiżu (dziś dodałem jeszcze jeden akapit).
@Ktosiek:
1. GDI/FSI bez turbo jest jeszcze gorsze (nagar).
2. ix35 to najnudniejszy, najbardziej nijaki samochód, który prowadziłem.
A, no i reklamy.
1. 205 uwielbiam, czy to GTi, czy zwykłą. Jeden z najlepszych małych hatchbacków w historii. Jeździłbym jak zły. I mam wrażenie, że 208 to taki troszkę powrót do tradycji – auto mniejsze, lżejsze, zwinniejsze. Przejechałem się dopasionym 1.6 – bardzo, bardzo fajny, choć do tego patentu z mikrokierownicą i wskaźnikami nad nią trzeba się przyzwyczaić. GTi przetestowałbym z radością Ale reklama… Nie, po prostu nie. Wali stęchłą cyfrą na kilometr. Zło, zło, szatan, zło.
2. 500X – pomysł bardzo pocieszny. Ale myśl, że 500X będzie teraz czubkiem fiatowskiej gamy, już pocieszna nie jest.
Jesli to są te stare ZTM-owskie trupy w których latem jest szklarnia a zimą zaduch a mikre UCHYLNE a nie ODSUWANE okienka nie zapewniają żadnej wentylacji, to się nie dziwię nikomu, kto je krytykuje. To absolutna porażka.
@Leniwiec niekoniecznie, jakoś nie słychać o nagarach w hyundai’owskich GDI – a przynajmniej relatywnie mało, z jakiegoś powodu nie jest to taka plaga jak w TSi/FSi -do tego można zamontować catch tanka, ogólnie znane są na forum Hyundai’a w USA przypadki Sonat z przebiegiem 100K mil – oczywiście bez problemu z nagarem -tak więc jest to rozwiązane troszkę inaczej niż w VW, gdzie silniki zatykały się po 5K mil, tak więc tragedii nie ma.
Co do IX35 to każdy ma swoje zdanie osobiście SUVa bym nie kupił, za te diengi wolałbym i40/Optimę.
Akurat autobusy ITS Michalczewski to graty. Olej leje się z nich na potęgę – na ulicy Odkrytej w Warszawie są całe ścieżki na asfalcie z zawijasami do zatok autobusowych. Raz w czasie jazdy otworzyła się pokrywa silnika i zraniła blisko jadącego rowerzystę. W jednym przegubowcu brakowało fragmentu podłogi na przegubie – akurat tyle, żeby ugrzęzła tam stopa. Autobusy ogólnie zostały jedynie odmalowane bo taki był wymóg ZTM-u. Oszczędności są tak wielkie, że nawet do przezroczystych lamp kierunkowskazów wkładają żarówki z białą bańką. Firma ma własną SKP na której “klepią” sobie dowody rejestracyjne. Pisałem w tej sprawie do ZTM-u ale mnie zlali (to ich nie dotyczy) – przesłali moją skargę do ITS Michalczewski co jakoby wynika z prawa przewozowego. Firma ta odpowiedziała mi tradycyjnie, że to niemożliwe, że się starają w ogóle.
Z okienkami wybiórcza ma 100% racji. Na Śląsku mamy, używanych, sprowadzonych autobusów od groma, są fajne dopóki temperatury nie przekroczą 25 stopni ponieważ nasi wspaniali przewoźnicy zdecydowali, że najlepszym sposobem na serwisowanie klimatyzacji w tych wynalazkach będzie jej całkowite wyłączenie. W większości nie ma nawet małych uchylnych wywietrzników, przejazd w takich warunkach latem to doświadczenie ekstremalne.
@Bebok: Ty tak serio? Nie widzisz w tej reklamie ironii?
@dr_kamil
Serio serio. Widzę chęci, że miało być coś fajnego. W oryginalnej reklamie 205 udało się pokazać prawdziwe manewry i uchwycić (mimo montażu takiego a nie innego – takie lata) to coś. Tutaj jest niby wielkie WOW ale nie przyłożono się. Jest fajny pomysł który na ostatnim etapie, czyli produkcji został spartolony prze wykonanie na poziomie poniżej średnim. Filmiki z Seicento zamieniającymi się w Transformer, są lepiej wykonane, na domowym komputerze, od tak, nie za (zapewne nie mały) hajs od Peżota.
Nie bardzo ogarniam potrzebę powstania Audi TT z dodatkową parą drzwi. W gamie tego samego producenta jest przecież Audi A5 Sportback, coupe z dołożonymi dodatkowymi drzwiami. Fakt, że będzie pewnie różnica w rozmiarze, ale i tak podejrzewam, że tańsza z tych dwóch Audic wygryzie z rynku tę droższą.
Widzę, że o SX-4 mam podobne zdanie, co Złomnik. Miałem ostatnio okazje się przejechać tym dziwactwem i odniosłem wrażenie, że to jedno z głupszych aut jakie miałem okazję prowadzić: bezsensownie wysunięta przednia szyba i równie bezsensowne małe klinowate szybki przy przednich słupkach, lewarek zmiany biegów skaczący po całej przestrzeni między konsolą a fotelami, słaba widoczność w każdym kierunku, maleńka kierownica – dużo by wymieniać. Traf chciał, że tego samego dnia miałem okazję prowadzić Caro z 1992 i to była poezja w porównaniu do tego japońskiego dziwactwa.
@Qropatwa no nie do końca, bo jakoś EGR’a nie mogą się pozbyć, ale w sumie silników Honda złych nie ma, to fakt. Poza tym, tutaj nie chodzi o to, by silnik był jak najbardziej prymitywny, tylko niezawodny (a przynajmniej average Joe i Kowalsky 😉 tak myślą) – niestety, na razie te dwie rzeczy są ze sobą związane, więc wszelakie padła firmowane znakiem VW nie dobijają do 100K.
A miałem ostatnio kryzys, tak sobie myśle – może jednak Golf? przecież tylu ludzi nie może się mylić – i tak patrzę na ceny, mina mi trochę zrzedła, ale tak patrzę, teraz nowe silniki, 1.4 TSi ACT, na pasku, no mówię, może to coś warte… ale wszedłem na forum Golfa i jednak nie ;]. To nadal wyrób do przybijania “piątek” z kierownikiem serwisu niż do jazdy – a z lepszych wieści, miałem styczność w z nowym Twingo, nawet na jazdę testową się umówiłem :] – trochę to przyciasne (lewe kolano bije o boczek drzwi) i żałka, że z przodu nie ma bagażnika, audio także mnie nie powaliło, ale tak ogólnie to zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Cennik też jest średni, wersja z 0.9TCe od 45K… niby ma wszystko, ale ja chcę tylko silnik lolol.
Ogólnie muszę się przejechać choćby przez to, że całkiem fajna blondynka mnie obsługiwała, hehe.
Żeby nie było – 1.4 ACT to nowy silnik, ten, na razie, nie wybucha ani nie wychodzi bokiem :], ale jednak liczba usterek z jaką muszą się zmagać Golfiarze jest duża – i nie chodzi nawet o zawieszenie, silnik, etc ale także o montaż – sorry, ale w kompakcie za taką cenę oczekuję trochę więcej.
Co do reklamy 208 GTI to jest takie coś jak PASTISZ i widzę, że część ludzi zdaje się nie rozumieć tej konwencji.
@Ktosiek – ej teoretyku, nie kłóć się w sprawie GDI, wszak to pan L., nie Ty, jest mechanikiem i nagar w nich to dla niego chleb powszedni, więc raczej wie co mówi?!
Mechanikiem to ja jestem :P. Może nie do końca, bo elektronikiem/elektrykiem, ale czasem się ubrudzę – i się nie kłócę, ale jednak nie słychać o nagarze na zaworach w GDI dynamic duo.
Serio, Leniwiec też zajmuje się autami ?:) no to jest nas conajmniej 4 na Złomniku ;>.
Czy jeżeli sam rozłożyłem na kawałki Malucha (silnik, skrzynia itp.), wszystko powymieniałem, poskładałem do kupy i działa, to też jestem mechanikiem?
no dobra nie sam, bo z użytkownikiem @lessmore
@Ktosiek – no skoro wydaje takie osądy, to znaczy, że pewnie z autopsji wie, odradza = zajmować się musi!
@C no właśnie nie byłem pewny, czy to sarkazm czy jednak mówisz serio :P.
A tak z “anegdot” – byłem ostatnio w Kii po filtry do Rio i tak gadka szmatka… nie wiem czy to prawda, ale kierownik serwisu stwierdził, że oni nie wiedzą jak silnik wygląda od środka, bo jeszcze nie musieli rozbierać, hehe.
A teraz coś z VW, oba salony są obok siebie – kolega ojca mocował w salonie VW reklamę i miał zaszczyt zajrzeć za kulisy, do serwisu – jak mówi widział Das Auto – prócz tego widział das tłoki, das korbowody, das zawory, etc ;].
Jako użytkownik coupe powiem tyle – z tego Audi takie coupe jak z koziej dupy skrzypki.
Aha – znaczna część Toyot jeździ bez turbo, no ale oni za to mają Yarisa hybrid, Aurisa hybrid, dwa Priusy itp.
Nie zgodzę się z małymi okienkami. Jeśli autobusy nie są klimatyzowane, to otwierane małe okienka latem są przekleństwem.
@Daozi
te Toyoty nie dość że bez turbo, to jeszcze z wtryskiem pośrednim. A przy okazji napęd mechanicznie jest skomplikowany tylko trochę bardziej od napędu zabawki z kołem zamachowym.
Akurat co do GDi w Kia/Hyundai, to mój ojciec jak kupował auto zapytał się o nie w ASO. Powiedzieli mu, ze będzie musiał w końcu kiedyś tam wyczyścić. Chyba coś koło 100 000 km. Zdecydował się więc na mniejszy silnik (1.4) bo ten jest bez wynalazków
W tojocie jest prikaz żeby mówić tak:
ich auta są tak niezawodne LOL, bo tojka jest bardzo konserwatywna i nie wprowadza niepotrzebnych bajera a Skyactive nie wytrzyma 100 tysięcy.
to kupowanie nadmuchanego fiata po viagrze i szacunek na dzielni “oh jaki on duży, przystojny” przypomniało mi wpis o maluchu i cinquecento: jaki był sens kupowania ich na początku lat 90-tych, skoro obydwa były: 1)drogie, 2)tandetne, 3)z gó***anymi silnikami
moi dziadkowie wypruwali sobie flaki, żeby mieć cieniasa, a rodzice malucha, obydwa wybory były złe, ciekawe co by powiedziały nasze dzieci za parę lat jak byśmy kupili do ich wożenia te maluchy z nadwagą – zwariowaliście? wystarczyło wykazać się chociaż odrobiną inicjatywy, żeby mieć więcej za mniej, zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na inwestycje albo przepić, tylko po co kupować auto, które jest ucieleśnieniem obecnej polityki i mody, po której za parę lat nie będzie śladu
@Yossarian wspominałeś kiedyś o tym – ja też trzymam rękę na pulsie, na jakiś w 100% udokumentowany przypadek zasyfienia nagarem silnika GDi – taki ze zdjęciami, pokazaniem, itd itd – na razie brak.
Imo Hyundai wiedział co robi, przestawiając całą ofertę w USA – BARDZO ważnym dla Hyundai’a rynku – na GDi.
Ale jak to mówią czas pokaże – nie zmienia to faktu, że trend będzie taki, że GDi wyprze MPi – co do tego nie można mieć wątpliwości – a same silniki są już trochę na rynku – co do serwisów to za bardzo bym nie wierzył w ich umiejętności, ani nawet wiedzę teoretyczną – oczywiście trafiają się tam kompetentni ludzie, ale jest też dużo dyletantów – i nie mówię tego dlatego, że nie lubię ASO czy coś – nie, jest mi to obojętne, a sama aparycja ASO (obszerne wnętrza, poczekalnia, kawa, ciastka) to jest coś, do czego powinien dążyć każdy warsztat – ale jeżeli rozmawiam z gościem w Hyundai’u (w Kielcach zupełnie inny dealer niż Kii) i dopiero po moim zasugerowaniu, że GDi nie jest Dieslem (sic!) to chyba nie jest tak wspaniale jak można na stronach i-netowych dealerów wyczytać :).
Ogólnie następne auto wezmę z GDi – mając wybór czy nie – wątpię, by diabeł był tak straszny jak go malują – jak szczęście dopisze, to może uderzę w Pro_Cee’da po lifcie – choć jeżeli te lifty mają być takie, jak zaprezentowali w Paryżu to… no Rio jeszcze idzie rozpoznać, że coś tam dłubali, ale Venga to po prostu Venga mk1+pasek chrom z tyłu – choć z drugiej strony lepiej tak, niż FL jak w przypadku Fiata – co FL to brzydszy.
@Brazer Toyota ponoć stosuje też pewien rodzaj “kreatywnej księgowości” jeżeli idzie o usterkowość, choć może to miejskie legendy ;].
Tak, czytam o nowych.. i składać zaczynam na suzuki. Przynajmiej jak się znudzi to szybko japończyka można oddać z powrotem naszym zachodnim sąsiadom. Różnica taka ze kupujesz od Martina, a sprzedajesz Abdulowi, który pcha furę na bliski wschód do wożenia kóz (o kozach mówią konraktorzy po tzw. misjach).
Mam nadzieję, że FIAT zdechnie.
Za karę – za przeniesienie produkcji nowej Pandy do Włoch.
mam dziwne wrazenie ze Ty Ktosku wcale nie lubisz klasycznosci, sprawdzonych rozwiazan, tylko lifting lifting! wtrysk bezposredni! jak sie nie rozwija to sie cofa! i tego typu farmazony, nie wiem jak inni ale ja odnosze wrazenie ze dziwne miejsce sobie znalazles na tego typu ped za nowoczesnoscia ;p choc z drugiej strony pseudonaukowe rozmowy lepsze od klutni 😉
Notlauf: pewnie ze jestes, wiekszosc mechanikow ogarnia blady strach na mysl o rozkladaniu skrzyni biegow, chyba mysla ze to niczym mechanizm od zegarka po otworzeniu wszystkie tryby wystrzela na boki i wes to potem poskladaj!
a tak smiejac sie ale sam tez nie naprawialem nigdy skrzyni ;p no bo wymiana trybika od wstecznego w maluchu do ktorej trzeba odkrecic pokrywke i jedna tulejke poluzowac, wysunac i trybik wychodzi to zadna naprawa, nawet nie trzeba skrzyni rozpolawiac
za to kolege mam swietnego mechanika do pomocy czasem jak cos trudniejszego, on nawet wymieniajac pasek rozrzadu to jak niema znakow to nie szuka ich jakos usilnie tylko ustawia zgodnie ze swoja wiedza jak ma byc i zawsze dziala znakomicie!
@ cha
Co Ci tak wadzi to Cinquecento? IMO dzisiaj prostota tego auta jeszcze bardziej zyskuje na wartości bo jest to po prostu, uwaga, samochód a nie modna torebka dla pedziów z pierdylionem bezużytecznego gadżeciarstwa z chin.
Trebor, chcialem cos podobnego napisac, ale tyle razy juz bronilem CC ze juz olalem, sa ludzie nieprzekonywalni, a samo Cinquecento jest samochodem przegenialnym i niesamowicie uniwersalnym, cala jego genialnosc zepsuly niestety beznadziejne silniki 700, dla tego jak kupiwac to 900tke, albo 700tke na bude (latwiej o tania niezgnila 700tke, i swapowac na 900 z jakiejs rozbitej/zgnilej tak jak ja to zrobilem)
Benny jeśli byłbyś tak miły to wrzuć mi proszę swój adres mailowy na krokodylteam@gmail.com Mam problem elektrotechniczny i jakieś dziwne przeczucie ze możesz coś doradzić
Ładne Infiniti na sprzedaż:
http://olx.pl/oferta/infiniti-inny-m30-skyline-1991-CID5-ID7fb2n.html#358cee7434
Benny, wybacz ale CC cudowne dla kogoś, kto ma BMI w okolicach 20. Nie mam i jakoś tak mnie pije pod pachami. No i zapewne marzeniem przeciętnego zjadacza samochodów jest kupowanie sobie dwóch puzzli celem złożenia w całość. Najlepiej pod blokiem.
Skutków spotkania z rozpędzonym Wysokim Prestiżem na Dużych Kołach nawet nie chcę roztrząsać. Obstawiam zdjęcie przyjaciela.
Fiata uratuje właśnie sfinalizowane wykupienie praw do marki dełu tiko. Jest to informacja tak tajna, że wie o tym jedna osoba: http://olx.pl/oferta/fiat-tiko-CID5-ID74e41.html#3c4806a7fd
@Ktosiek – C. raczy być sarkastyczny (co rozumiem, ja sam często posługuję się tą bronią, acz może w bardziej przemyślany sposób). Niestety nie dłubię, choć bardzo bym chciał (brak garażu i czasu, niestety). Natomiast dużo słucham ludzi, także mechaników, a mam paru znajomych robiących to zarobkowo i jeszcze więcej zajmujących się tym hobbistycznie. I jakoś się zgadzają co do pewnych spraw. A ja im wierzę. Poza tym jeśli sygnały o zbieraniu się nagaru w GDI/FSI były jednostkowe, można by było je olać. Ale przy takiej ich ilości… sam rozumiesz.
No bo widzisz nocman, jak ktoś jest pasjonatem to sam robi przy swoich autach, choćby było to robienie jednego CC z dwóch.
@Trebor: nie mam czasu na bycie pasjonatem, wykuwam pekab i premię prezesa. A większość ludzi w tym kraju najczęściej haruje na życie.
W porządku ale nie nie odmawiaj tego innym. Powodzenia życzę.
Świetnie, tylko nie pimpujcie CC jako tego cudownego Snake Oil, bo nim nie jest, a populacja ludzka nie składa się głównie z dłubaczy, tylko z ludzi, którzy są użytkownikami różnych sprzętów.
Już w latach 90’tych były samochody rodzinno-sportowe. Mam co prawda hatchback’a ale każdy jak go widzi, to mówi o jego sportowym wyglądzie, a dla mnie jest rodzinnym toczydłem (z takim zamiarem kupowałem).
Jest jeszcze trochę wolnossących nowych silników z piśrednim wtryskiem.
Hyundai i Kia, Mitsubishi, Toyota,parę silników w francuzach, w nowym Jeepie Renegade też jest bazowy 1.6.
Wogóle ameryka jedzie na MPi.
Jest też ciekawa zależność, im krótsza gwarancja tym więcej turbo i innych tego typu wynalazków.
Gdyby Skoda lub VW miałby dawać 5 lat gwarancji bez limitu kilometrów , to w 3 dni z oferty znikłyby wszystkie Tsi.
A tak po 2 latach ołnerzy tego prestiżu reanimują te cuda za własne pieniądze.
Fordy jeszcze mają benzyny bez turbo w ofercie, a Fiata nie uratuje już chyba nic. Sergio idealnie prowadzi włoskie żelazo na dno
Opel. Nie zapominaj o Oplu, nadal ma 1.4 i 1.6 MPI bez turba. Do wzięcia w Merivie i np. w Astrze Sedan Executive 😀
Bez urazy, ale o Oplu zapomni każdy, kto ma choć resztki śladu dobrego smaku…
Już litościwie pomijam historię o panu, co to brał Insignię jak Putin Krym, bo sąsiedzi pomyślo że on już dyrektor na tej Warszawie.
A “na osiedlu” mam pana Grzyba light, co to się z kultowego B5 kombi przesiadł teraz na Mokkę, ale nadal parkuje pod blokiem jak ciul i zastawia przejście przez 2/3 dnia. Nie polecam być w tak kojarzonej grupie 😉
Z tym nagarem to różnie bywa. Kilku użytkowników 3.6 FSi wrzucało zdjęcia swoich silników po otwarciu i były czyściutkie.
Np. tutaj: 180 000 przebiegu z olejem zmienianym co 30 000 km..
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=693203727764ba46
@micrus, tak pacze na tą fotę i wiesz co?
Tu raczej nie chodzi o syf lub czystość po pokrywą zaworów tylko o nagar na samym zaworze.
Eeee no masz zdjęcie nie z tej strony głowicy tak ogólnie.
Opel-sropel… Chevrolet k****a ;].
@Leniwcu musimy rozgraniczyć, bo mamy chyba małe zamieszanie w nomenklaturze – ja miałem na myśli GDi w sensie rodzina silników Hyundai’a – nie wtrysk bezpośredni w ogóle – i teoretycznie zgoda, wszystkie auta z GDi (wtryskiem bezpośrednim ogólnie) powiny tyczyć się te same problemy – jednakże, z jakiegoś powodu ciężko jest znaleźć jakąś potwierdzoną informację na temat odkładania się nagaru w GDi Hyundai’a – przy TFSI/FSI nawet nie trzeba się silić, wpisujesz carboon build up i masz ;].
@Benny: ja lubię jak żelazo jeździ, szczególnie moje :}. Jak pisałem wcześniej – nie chodzi o prymitywizowanie konstrukcji silników (bo chyba nie chciałbyś się cofnąć do czasów młoteczka i kowadełka 😉 – zresztą, do niektórych rozwiązań już nie wrócimy, chcemy tego czy nie – taki mechaniczny rozdzielacz zapłonu kosztuje znacznie więcej niż cewka+przewody sterujące.
Nie lubię głupiego postępu – czyli np. start&stop, pomijam tutaj moją niechęć do wszelakich zielonych inicjatyw, ale ten system jest po prostu głupi i w dalszym rachunku nieopłacalny, ale co ja wiem ;). Albo normy Euro, które popychają motoryzację w tę, a nie inną drogę – ale nawet bez norm Euro żaden producent nie stwierdzi, że historia się skończyła i będzie klepał to samo ;] – owszem, fajnie by było, gdyby Opel nadal klepał C16NZ, Hyundai swoje Alphy, a VW 1.6 102KM, itd, itd – ale niestety, konsumenci się zmienili albo zostali tak “ulepieni”, by oczekiwać takich a nie innych towarów – ale to w tym wypadku nie jest najistotniejsze – istotne jest to, by nie wylać dziecka z kąpielą – weźmy np. sterowanie wycieraczek w grupie VW po szynie LIN – w sumie dobry patent – zamiast 5 przewodów do silniczka dochodzą 3 przewody i już (zasilanie i szyna LIN) – teoretycznie zyskujemy na niezawodności, bo przecież nie ma 2ch przewodów! – to jest przykład mądrego postępu, cięcia kosztów itd. Mam po prostu nadzieję, że nawet w tym bagnie jakim będzie/jest Euro6 (jak i poprzednie i następne) będzie można stworzyć samochód, który będzie niezawodny – oczywiście nie liczę tutaj na VW, tylko wiadomo kogo ;).
Nie zmienia to faktu, że podwaliny pod wtrysk bezpośredni pojawiły się na długo przed parciem na zielone (według Wiki ok 1902 roku), teraz po prostu mamy technologię by tego użyć – to jest ok – to jest postęp – niestety, w obecnym porządku ten kierunek jest narzucony normami CO2, nie zaś prawdziwą walką o klienta przez polepszanie produktu – koronnym przykładem jest tutaj Start&Stop który powstał tylko po to, by dogodzić eko-oszołomom.
I żeby nie było, że Ktosiek sobie zmyśla, albo znów ma urojenia – tak argumontowane jest ograniczenie mocy odkurzaczy – by producenci szukali rozwiązań, by z 1W zrobić 1KW, hehe – ale to już nie jest postęp, to jest gospodarka centralnie planowana.
Tak więc podsumowując – po wtrysk bezpośredni pewnie ktoś by sięgnął prędzej czy później, nawet bez popychaczy w rodzaju norm EURO – czy byłyby to produkty lepsze, czy może jednak producenci uznaliby, że jednak MPi jest lepszy – tego nie wiem – wiem natomiast, że takie “torowanie” nie prowadzi do niczego dobrego.
@Micrus no tutaj mnie zaciekawiłeś wiadomo coś więcej? styl jazdy, catch tank, jaki olej, jakiejś płukanki?.
Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałem – właśnie wróciłem z trasy, mam nadzieję, jakijś kwiatków/babolów w moim poście nie ma ;].
Żeby nie było – chodzi o to http://bit.ly/1pEpbT7 i Autosalon ma rację – jak mówię, patrzyłem na szybko i nie myślałem 😛 właśnie wróciłem z Zamościa i okolic, ale nieważne.
Może od początku – taki efekt jak podałem w linku wyżej przez skierowanie wtryskiwacza bezpośrednio do cylindra – w systemie MPi paliwa “owiewa” i “obmywa” zawory z resztek oleju – w GDi tego nie ma, – to tak na szybko, bo nie chce mi się więcej pisać. Ten nagar to resztki oleju, ale winny także jest EGR – którego w silnikach Hyundai’a NIE MA – tzn. nie ma go w formie zaworu – recylkulacja spalin realizowana jest przez otwarcie zaworu wydechowego w odpowiednim momencie (suw ssania), by część spalin wróciła do przepalenia – może tutaj jest pogrzebany spokój, jakim mogą się cieszyć ludzie z GDI by Hyundai?;].
Czy autobusy stare czy nowe – mniejsza – byle sprawne. Ale brak klimy plus (jedynie) małe okienka uchylne to coś, co skutecznie może zniechęcić do korzystania z komunikacji miejskiej. A to oznacza większe korki, a więc bije bezpośrednio we mnie (i nie tylko mnie 😉 ) niech więc wybiórcza dalej rozdziera szaty!
Suzuki, to jak dla mnie najgorsza japońska marka (nie licząc niegdysiejszych małych terenówek). Kupując auto z silnikiem atmosferycznym, kierowałbym się raczej ku znacznie ciekawszej hondzie, do której niechęci zrozumieć nie potrafię.
Reklama mojego ulubionego Puga 205 (a w zasadzie nieulubionego dalekiego następcy) zabawna, najbardziej ubawiło mnie, czemu on cały czas wbija czwarty bieg. Naprawdę większość filmu popyla na trójce? To musi być jakiś chwyt 😉
FIAT 500X – o dziwo nie jest brzydszy od poprzednika (a to u fiata ostatnio częsta praktyka). W każdym bądź razie ciekawszy od F500L, który jest rozpaczliwy.
Dwie sprawy:
-W starszych autosanach (np. H-9) siedzenia to bajka. A teraz projektanci za punkt honoru dali sobie wymyślenie jak najtwardszych siedzeń. Jeszcze trochę trzeba będzie siedzieć na gołych dechach.
-Wbrew pozorom uchylne okienka są lepsze od klimatyzacji. Od września dojeżdżam do szkoły autobusem posiadającym klimatyzację (czyli bez okienek). Niestety tylko posiadającym, bo nigdy nie jest włączona. Czasem jest taki zaduch, że niema czym oddychać. Kierowca sobie uchyli swoje okienko, a reszta się dusi. Że nie wspomnę o twardych siedzeniach
@Ktosiek, tak merytorycznego postu nie czytałem od ojojoj! Oj!
@ Dawdzio: twarde deski, twarde krzesła, ekologia, recykling i pierwiastek niepalności.
Jakbym chciał teraz kupić 15-sto letnie coupe o podstawowych wymaganiach: linia sedana, 2 drzwi, 5 miejsc, bagażnik większy niż w maluchu, to mam do wyboru np. Kappe czy 406. A jak z obecnie produkowanych coupe o w/w cechach będę chciał coś kupić za 15 lat? Lagune III? Kto jeszcze produkuje coś takiego? BMW 3 i Audi A5?
Ja się wypowiem jedynie w kwestii reklam:
– reklama puga – ja wiem co to pastisz, wiem, co to puszczanie oczka do klienta, ale ta reklama jest tak dramatycznie słaba – nie rozumiem, jak można reklamować realny samochód jego komputerową wizualizacją? WTF? Czy rzeczywiście nadeszła era kupowania tapet na pulpit zamiast samochodów? Dramat…
Nie zgodzę się jedynie co do “pedałka w obcisłym garniturze”. Kogoś tu chyba coś zabolało (2k2)…
– reklama Fiata – dla mnie mały majstersztyk, lekko i zabawnie. Mam nadzieję, że produkt dorówna reklamie.
W kwestii nowych reklam mamy jeszcze jedną: https://www.youtube.com/watch?v=VTIfjxNHEPw
I tu jest mały zgrzyt: po pierwsze lekkość i humor są tu typowo niemieckie. Po drugie, niemiecki producent trochę sobie strzelił w kolano pokazując niemiecką kobietę w postaci, mhm… Actrossa z wielką naczepą? Na miejscu Helgi i Berty, nawet tych o klasycznej teutońskiej urodzie, troszkę bym się wkurzył…
No dobra, jeszcze o Ałdi. Hłe Hłe, fryzjerki wreszcie będą mogły odwozić dzieci do przedszkola swoim tete 😛
Marudzicie panowie, przecież twarde siedzenia to oldskul, złomnik, tradycja (Ona nie może się tak nazywać: Tradycja!), nieprestiż, nieciekawość i nieestetyczność, słowem – tramwaje z serii 4N/5N:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/15/070815-22wn%C4%99trze1.JPG
peżo 205 gti zarówno w wersji 1,6 jak i 1,9 moje jeszcze niespełnione marzenie. Są piekne . natomiast w reklamie brak konsekwecji 205 znika nagle i zastepuje go 208. ale ten plastik do mnie nie przemawia
No tak, bo 205 to nie plastik. Zabawne jak wraz z upływem lat poszczególne modele tracą u was status plastiku, pomimo że w/w w nich nie ubywa.
Czekam na 206 youngtimer klasyk nie plastik.
No tak, bo 205 to nie plastik. Zabawne jak wraz z upływem lat poszczególne modele tracą u was status plastiku, pomimo że w/w w nich nie ubywa.
Czekam na 208 II, i wraz z nim 206 youngtimer klasyk nie plastik.
Co do tego 3.6 FSi to mam jeszcze takie zdjątko:
http://images62.fotosik.pl/507/e594d48a4db8af12.jpg
Jeżdżony na Castrolu5W-30 z wymianami co 30 000 km. Bez płukanek.
Mimo wszystko, trzeba by zobaczyć w kanały dolotowe, tak ciężko coś stwierdzić.
Na Castrolu? przecież niszczy silniki 😉 (prawda forumowa nr 2143252), hehe.