Sobotnia bajaderka: inżynierom odpadają skrzydła
Dzień dobry i witam w sobotniej bajaderce.
Na sam początek będzie reklama:
I widzicie sami. Dżerman endżiniring. Za każdym razem, kiedy jakiś Volkswagen przebije barierę 100 tys. mil (160 tys. km), niemieckim inżynierom pracującym w sterylnie czystych fabrykach VW wyrastają skrzydła. Dwie rzeczy: po pierwsze, skrzydła wyrastające pracownikom VW wydają się im strasznie przeszkadzać. Jeden mówi nawet “I hate those wingy-thingies”. Wniosek? Inżynierowie nienawidzą swojej roboty i najchętniej tłukliby te Volkswageny tak, żeby szlag trafiał je już przy 99 999 milach, bo jak nie, to znowu trzeba się będzie babrać z tymi skrzydłami. Prawdopodobnie koncern już nad tym pracuje. Poza tym zadajmy sobie pytanie, czy 160 tys. km to naprawdę powód do dumy? Może w Trabancie tak, ale w nowoczesnym Volkswagenie to powinna być zerowa wartość, a nawet ujemna, bo uznaję, że zerową wartością dla nowego samochodu jest 200 tys. km. Jeśli któryś tyle nie wytrzymuje, to jego inżynierom nie powinny wyrosnąć skrzydła, tylko odpaść łapy za karę za zaprojektowanie chłamu.
A zastanowiliście się, jak to jest, że na początku tej reklamy, inżynierowie i robotnicy nie mają skrzydeł? To proste. One automatycznie odpadają, kiedy Cytryn i Gumiak skrenco licznik z 350 kkm na 160 kkm i wystawio jedyny taki zobacz.
PRZERYWNIK: CZAS NA KWAS. UWAŻAJCIE.
Kontynuujemy bajaderkę. Renault kończy produkcję modelu Fluence Z.E. No kariery to on nie zrobił. Najpierw z hukiem wywalił się izraelski start-up “Better Place”, czyli firma, która chciała zbudować sieć stacji szybkiej wymiany baterii m.in. w Izraelu i w Danii. Dodajmy że Better Place obiecywało, że zakupi lub wylizinguje 100 tys. sztuk Fluence Z.E. Ostatecznie powstała tylko jedna stacja wymiany baterii i zbudowano 3500 sztuk elektrycznego Fluence’a. Szczerze mówiąc, martwi mnie ta porażka. Bardzo chciałbym, żeby istniała realna alternatywa wobec stacji benzynowych, która nie wymagałaby ode mnie każdorazowego ciągnięcia kabla i trzymania auta 6 godzin pod słupkiem do ładowania, tak jak musiał robić to mój znamienity kolega, który przez weekend jeździł BMW i3. No ale powtarzam, bo już o tym pisałem: nie dziwię się, że pomysł upadł z hukiem, ponieważ producentowi, jakim jest Renault, nijak nie zależy na tym, żeby Fluence Z.E. mogło mieć wymienne baterie. To oznaczałoby, że można nim jeździć w nieskończoność, bo cały czas ma nowe baterie. Bez sensu z punktu widzenia biznesowego.
Pokazano ostatnią, pożegnalną edycję brazylijskiego Volkswagena Kombi. Rozumiem decyzję VW, bo utrzymywanie w gamie jednego, tak przestarzałego modelu naprawdę nie ma sensu, ale oczywiście tak, jeździłbym takim, tyle że u nas takiego nie uświadczycie. No i chyba teraz oprócz G-klasy i Defendera nie ma już na rynku żadnych samochodów typu dinozaur. Chyba że w Iranie dalej robią Paykana w pikapie, a w Pakistanie – Carry ST90V.
Ależ loftowy.
No i na koniec najważniejsze nowości upływającego tygodnia. BMW przedstawiło oficjalnie model 4 Gran Coupe. Dobra, to już zdarzało się wcześniej, że ten sam samochód prezentowano drugi raz jako mega nowość (Journey-Freemont), ale w BMW przeszli samych siebie, pokazując serię 3 GT jako serię 4 Gran Coupe i twierdząc, że to jest coś innego. Nie wiem jakim fanatykiem bawarskiej technologii trzeba być, żeby uwierzyć w taki marketing. Można nabijać się, że np. takie Carry i Daihatsu Cab Van nie różnią się wiele od siebie, ale to wynikało z przepisów. A tutaj to nie obczajam z czego wynika duplikowanie kolejnych modeli w gamie. Przy czym “piątka” GT i “szóstka” Gran Coupe są wyraźnie różne, a te są takie same. Oczywiście można też uznać, że jeśli nie pojmuję sensu istnienia tych dwóch samochodów pod różnymi nazwami, to znaczy, że nie jestem grupą docelową. Ale jeżeli nie jestem grupą docelową, to może trzeba postarać się, żebym się nią stał, a nie robić z potencjalnych klientów idiotów. Analogia do Apple i ich klonowanych gadżetów, które trzeba mieć wszystkie, jest aż nadto oczywista.
Znajdź 5 różnic
Trzeciej wersji nadwoziowej doczekał się niskobudżetowy Datsun GO. Tym razem to sedan, który ma zrobić karierę w Rosji, konkurując z Ładą i samochodami chińskimi. Jest tak sedanowato-sedanistyczny, że już bardziej się nie da, tak jakby długością dupy chcieli podnieść prestiż modelu. “Nu, Władimir, dawaj, wydłużaj, eto budiet prestiżnaja maszina” – tak mówili japońscy designerzy projektując wersję trójbryłową. Podoba mi się powrót marki Datsun, ale nie jestem pewien, czy wydałbym swoje pieniądze na Datsuna, wiedząc o tym, że jest to Łada skonstruowana z użyciem technologii Renault. Podobne wątpliwości nachodzą mnie w przypadku Mercedesa klasy A. Skoro pakują tam te same silniki diesla co do Dacii, to może wkrótce okaże się, że silniki benzynowe idealnie przypasują z Łady. I klient będzie miał wybór: życzy pan Mercedesa-Dacię, czy Mercedesa-Ładę?
Zdjęcie bezczelnie podjąłem stąd: link
UWAGA ZNALAZŁEM!
1. Inny wlot powietrza za przednią osią
2. Inne przetłoczenie na dole drzwi
3. Podwójny wydech na 2 focie a pojedynczy na pierwszej
4. Inny zderzak
5. Inne felgi
6. Trochę inaczej wyprofilowana tylna klapa przy wnęce na tablice rejestracyjną
7. Większa ostatnia szybka na pierwszym zdjęciu
8. Odrobinę inny kształt świateł
9. Inne tablice rejestracyjne 😀
10. Kierownice po różnych stronach deski 😀
To w Brazylii tłukli ogórka tak długo? Żądamy linii montażowej B5 w Polsce! Dlaczego znowu Tusk nic nie robi?
Proste. 4 gran coupe różni się tym, że jest ładniejsze, a do 3 GT łatwo pakuje się wózek dziecięcy. 3GT – liftback, 4 gran coupe – sedan.
JEDYNY TAKI, WNĘTRZE Z KOŚCI SŁONIOWEJ. PIENKNY, BIERE.
5 różnic? To bardzo proste:
1. Inne nadwozia (3 GT to liftback, 4 Gran Coupe jest jak sama nazwa wskazuje, sedanem).
2. Wysokość nadwozia
3. Pojemność bagażnika
4. Inna dopuszczalna ładowność.
5. Cena
W niedalekiej przyszłości producent planuje wprowadzić wersje 3 Pick-Up Truck, 3 Grand Van, 4 FastBack i 4 Shooting Brake (uzbrojona wersja specjalna z systemem iDrive-By).
Nie ma co narzekać, ja w swojej Tavrii nie spodziewam się 160 tys km, zwłaszcza, że średnio wytrzymują jakieś 90 tys km bez remontu A tak serio, oczywiście że nowe VW to chłam !
Reklama bardzo mi się podobała:) nie analizowałem jej jak Złomnik ale jest fajna, oczywiście obejrzenie jej nie sprawi że pobiegnę do salonu. A no i zabrakło słowa kluczowego: prestiż/premium! Swoją drogą ciekaw jestem kiedy wprowadzą do spożywczych np Szynkę Premium, albo Prestiżowy Salceson zamiast jakiś tam Szynek delikatesowych:)
@melon i-drive-by made my day :D, do tego pozycja antypostrzałowa kierowcy (na pół-leżąco, za słupkiem xD)
A tak na prawdę, to “Nowe szaty króla”
kmb – produkty premium i deluxe są w lidlu, a i szynkę premium da radę pewnie w osiedlowych sklepach z wędlinami dorwać…
jk… tak produkowali w brazylii t2 ale przystosowane do tamtejszego rynku… ma ochydną plastikową nakładkę z chłodnicą, silnik 1.4 zasialny alko i jest chłodzony wodą (tfuu)… co więcej podobno kombinują aby zmienić prawo tak aby t2 mógł dalej być robiony…. jak narazie nie znaleźli możliwości aby umieścić w nim podusze powietrzno….
W reklamie VW najsensowniejsza jest reakcja córki na wieść o tym, że pękło 100k: “so?”.
Flułąs Z.E. będzie większym rodzynem niż Avantime. Tyle, że w przeciwieństwie do Avantime’a wróżę mu karierę co najwyżej rzeźby ogrodowej.
Co do VW Kombi – czytałem gdzieś, że rząd Brazylii miał opóźnić wejście nowych przepisów żeby go uratować, ew. zrobić dla niego jakiś wyjątek żeby można go było dalej tłuc (jego produkcja miała się skończyć właśnie ze wzgl. na nowe przepisy, których nie spełnia), ale nie wiem, czy to nie old nius.
BMW 4 Obywatel GC – srsly? 5 różnic oczywiście da się znaleźć (sedan vs liftback, zderzak, listwy na progach, tylne światła podobne ale troszkę inne, 4 GC chyba jest troszkę niższy), ale to wszystko. Najśmieszniejsze jest to, że – cytując klasyka – ciemny lud to kupi.
Datsun Go Prestige Sedan – cóż za proporcje. Kontynuator tradycji Fiata Sieny/Albea i poprzedniej Hondy City.
A z jedynego takiego dzbanka zobacz w kolorze słoniowym i z rękojeścią słonia nosa zapewne nalewa się płynny prestiż.
Bmw nie pokazało 4 gran coupe oficjalnie. Są tylko fotki, które pochodzą z przecieku. Drobne sprostowanie.
Nie dość, że na joemonster było dziś rano to gówno, to jeszcze tutaj na to trafiam. Mam na myśli odcięcie dachu z keivana
Czytam za dużo złomnika. Powoli zaczynam się zastanawiać czy nie mam zbyt nowego i drogiego auta. Przecież takie za 3 czy 4 tys.zł też jeżdżą 😉
Z drugiej strony ze złomnika wynika, że jedynym rozsądnym nowym autem jest Dacia, bo tania, ma tylko to co potrzebne i jeździ. Reszta jest przeładowana niepotrzebnym wyposażeniem.
Skoro po 160 tyś inżynierowie VW mają skrzydła a po 320 tyś tęcza wychodzi z ich tyłków, to co w takim bądź razie wystaje inżynierom od np. W124?
A co się działo jak siadały wczesne 2.0 tdi? Rosły im rogi. A może nosy tak jak u pinokia?
I czy ta sama zasada dotyczy samochodów użytkowych?
Złomnik sie nie zna!
Jak mało dinozaurów?
A Mahindra Thar?
A prawie cała gama modelowa Suzuki-Maruti (Indie i Pakistan, jakby ktoś nie wiedział).
A (owszem, mocno zmodernizowana) Toyota J7 (Australia i cała arabia).
I oczywiście Hindustan Ambassador 😉
Wszystkie współczesne marki dla dobra swoich księgowych i pierwszego klienta, produkują auta, które radośnie dojeżdżają 150 kkm. To najlepiej wychodzi dla klienta, ale podkreślmy – pierwszego. Drugi, trzeci, czy handlarz Mirek, producenta już nie interesują (poza sprzedażą części).
Jakby klient w salonie chciał auta, które doturla się do 500 kkm bez specjalnych usterek, to producent by taki zrobił (patrz rynek ciężarowych). Ale klient średnio jeździ 8 lat i robi 150 kkm.
Reklama VW to chyba jedyna w której próbują się chwalić, tym że żelazo jest wytrzymałe, a nie tym o ile powiększa penisa, naprawia dysfunkcyjną rodzinę lepiej od psychologa, czy zmniejsza głód w afryce.
To że próg 160000 km nie jest zbyt wielki, to inna historia. Chciałbym też, żeby zamiast chwalenia się liczbą samochodów powyżej tego progu, dali procent samochodów które tyle przejechały.
Ciekawe jak liczyli do tej statystyki wszystkie te paski ściągane do Polski. A nie wróć, one mają 180 tys czyli juz po skrzydłach.
@Leniwiec
Klienci BMW to z definicji NIE jest ciemny lud. Nawet jak ktoś jest ciemnym ludem, to przestaje nim być, kiedy doświadczy radości z jazdy. Wiem, bo mam znajomego sprzedawcę w salonie BMW, on mi to wszystko ładnie wytłumaczył i rozrysował. Więc spoko, na 4 GC też znajdą się klienci, którzy akurat w nim odnajdą swoją odmianę radości.
O co chodzi z BMW? No robią te dziwne pseudocoupe, suvy i suvy-coupe. I wszystkie są takie same, ale ludzie kupują – więc w czym problem? Przecież w gamie nadal są tradycyjne i rzetelne 3er, 5er, 7er.
To nie Nissan, który teraz oferuje tylko multiloftową kupę z miodem, a Primery czy Maximy to od lat już nie.
Aaa to dlatego VW zrobiło to badziewne 1.4 TSI! Mieli dość tych skrzydeł!
A do BMW bym się nie czepiał. Dają klientom wybór wersji – jest liftback, jest sedan, jest coupe, jest kombi, jest SUV. Bazują na tej samej platformie, więc koszta te same, a klient ma większy wybór. Osobiście wolę wybierać wśród podobnych wersji, niż mieć jedną słuszną i koniec. A nikt nie sugeruje, by kupować wszystkich. Nawet w reklamach.
Myślałem, że volvo bije rekordy przebiegów i kiblowania u jednego właściciela: kup volvo, przy nim zgrzybiejesz. A tu proszę, wieśwagen jest lepszy. Albo gorszy, sam nie wiem.
@sosek – Nissan oferuje. Tyle, że nie w Polsce. Tak jak z resztą wielu innych producentów.
I to nie dotyczy tylko biednej linii modelowej – mam na myśli także wybór kolorów nadwozia (!!!) i wyposażenie.
Odpowiedź na pytanie o dotychczasowy brak skrzydeł jest prosta: co prawda po porażce z 2.0 TDi już im poodrastały, ale za to masowo poodpadały im po żenadzie z rozsypującymi się rozrządami TSi. Nic dziwnego że die brave Jungen z Folcwagena są wkurzeni i zmuszają innych do tak samo częstych zmian samochodu jak często oni muszą zmieniać felerne skrzydła.
Aaaa, i zabrakło dwóch bajaderkowych składników: 1) Nissan wprowadza nowego Kaszaka bo stary już się ludziom znudził (może już było) i 2) KE chce aby od 2020 r każdy samochód miał zdalny wyłącznik aby Polizei mogła zatrzymywać samochody stanowiące zagrożenie na drodze (to na pewno już było 😀 )
Alternatywa dla stacji? – Tesla S, 1h ladowania i jakies 400+ km jazdy
@Demon:
Nissan nie oferuje Maximy w Europie. Motoryzacja w USA ma dla mnie (jak i znakomitej większości Europejczyków) znaczenie marginalne. Tam Ducato ma pod maską Pentastara V6 i nazywa się Ram ProMaster.
Co kieruje ogłoszeniodawcą (dzbanek), wrzucającym na allegrze powiewającą flagę mumii jewropejskiej i banner WELCOME? Nigdy nie zrozumiem rodaków…Jesteśmy JEDYNI TACY.
Leniwcze – również czytałem, że Brasileiros starajo się zrobić wyjątek dla VW Kombi, nie wiem jednakowoż czy im się to udało.
1. BMW 4 GC jest znacznie droższe i bardziej luksusowe od serii 3 GT
2. Jest sedanem, pseudo-coupe, a 3 GT – liftbackiem.
3. 4 GC nie ma ramek w drzwiach, siedzi się w nim o wiele niżej, 3 GT to auto znacznie bardziej praktyczne
4. Paleta silnikowa jest inna – w 3 GT są dostępne pewnie słabsze silniki, nie wiem jak w 4 GT ale zapewne tylko 6 cylindrów.
Dziękuję, zaorane
Tesknie do czasow kiedy trzonem sprzedazy bmw byly serie 3, 5 i 7. Nostalgia to piekne uczucie.
Kupilbym Avantime gdyby mialo jakis normalny motor. Kopciuch jest fatalny, V6 za duzo spala, a turboburbo ma problem z panewkami. Wsadzilbym mu normalny F4R i jezdzil az kola odpadna.
Auta elektryczne skazane sa na porazke. To tylko gadzet, jak ajsron. Cykl zycia takiego produktu nie siegnie pewnie nawet 10 lat. Kaprysy bogatego swiata.
T2 fajny. W polskich warunkach lepszy bylby T4 z 2.5 TDI. Idealny lekki samochod dostawczy.
@kmb – Produkt pod nazwą “kiełbasa wiejska premium” sprzedaje już firma Madej Wróbel z Rudy Śląskiej. Trzeba przyznać, że wędlina naprawdę godna nazwy.
Różnice między BMW są takie jak po zobaczeniu dwóch bliźniaczek 😉 Niby jedna to Kasia druga to Basia, może są inaczej poubierane no ale dla nas i tak będzie problemem rozróżnienie którą spotkaliśmy na ulicy.
Chętnie zaprezentowałbym grę pod tytułem ,,jakie to BMW?”
BMW nie wymyśliło nic nowego, spójrzmy na ofertę np. Forda z połowy lat 50. Ze 20 aut o różnych nazwach, bazujących na tej samej ramie, tej samej mechanice itd. Seria 300, 500, Fairlane, Crown, Ranchero, Skyliner, Sunliner do tego jeszcze dopiski Club, Victoria…. Do kompletu jeszcze Trucki, ale to już na innej ramie. I jeszcze badge-engineering w postaci Mercurego. To samo robi teraz BMW, w sumie ciężko im się dziwić. Może będzie trochę mniej monotonnie na ulicach.
Mogliby za to zrobić serię np. 3 “Super Viev”, w której linia okien zamiast podnosić się do tyłu- opadałaby. I było dużo szkła. Panoramicznego.
150.000 km to w dzisiejszych czasach ŻADEN wyczyn. Przy odpowiedniej dbałości 230 kkm wykręca nawet Cinkłeczento także nie ma czym się chwalić. W (starych, brzydkich, nieekologicznych, dymiących, rakotwórczych) Mercach Beczkach normą były przebiegi rzędu 400 kkm.
W Syrenie 75 tys na jednym silniku to wyczyn 😉
Ad. Ogórka to skandal!!! Żądamy Passata B3 w combiaku, w dizlu i ze schowkami podłogowymi na “cenne artykuły tytoniowe”!!!! Z puszkom plaku w standardzie.
P.S. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że jeśli chodzi o dinozaury to Łada 2107 powróciła:
http://www.moto-opinie.com/lada-2107-powraca/
Szkoda tylko że nie u nas…
a ja zapraszam was na szaleńczą podróż Favoritką moją nową nabytką 😉 oto film w którym demaskuję zdradzieckie knowania VW …
No, Datsun cacy… Domagam się więcej nowych sedanów na naszym rynku.
Odnośnie BMW – panuje dziwna moda wśród producentów, polegająca na tworzeniu idiotycznych aut i tłumaczeniu, że są one cudowne. Ja jak chcę jeździć kombi, to kupuję kombi, sedanem – sedana itd. “Czwórka” GC wygląda idiotycznie i jest besęsu.
Z tym VW to faktycznie porażka. Kiedyś to Merol mógłby zrobić taką reklamę, tylko z wartością 1 000 000 mil, a nie 100 000 mil. Wtedy miało by to jakiś sens.
Z BMW zaśmiewałem się już od wczoraj. Widocznie w badaniach wyszło, że obecna grupa docelowa tej marki nie jest zbyt yntelygentna i liźnie taką droższą 3kę wyglądającą jak 3GT bez mrugnięcia okiem. Trochę gupio.
Mam tego Mercedesa z silnikiem Renault i jest bardzo fajny, cichutki i mało pali. Nikt kto się przejedzie nie będzie nawet podejrzewał że silnik jest nie mercedesowski.
Zrobiłem jazdę testową tym elektrycznym Renault Flu+ence. Elektryczne auto bardzo mi się spodobało za: przyspieszenie i ciszę.
Więc zanim przejdę do wad to rozwinę temat zalet. Silnik elektryczny ma to do siebie, że charakte…. jechaliście kiedyś w tramwaju? Tak przyspiesza też ten samochód, tylko nie telepie się i nie odbija od szyn. Równo i przyjemnie przyspiesza od zera do ok 100 km/h (bo tyle go rozbujałem). Zero szarpnięć, zmian biegów, zastanawiania się. Parę sekund i już. W tym samym czasie w środku jest przyjemnie cicho, słychać jedynie opony i opływające powietrze. Sorry V8 – na dłuższą trasę poproszę ciszę… a czekaj… “dłuższą” – hehe. Wady: nie istniało coś takiego jak toczenie się. Albo przyspieszasz albo regeneracja energii i hamowanie. Niestety, ale następowało to gwałtownie dość, więc też utrzymywanie stałej prędkości sprowadzało się do naprzemiennego “przyspieszamy”/”hamujemy”. Pewnie można by to poprawić programowo… Reszta – jak to renówka, na bazie której to to zrobione.
Poza śmiesznym zasięgiem ~180km: zawalony jest cały przedział silnika: jest tam wielki blok przetwornicy i szał złomiarza – duuużo miedzi, aluminium i stali. W sumie gęściej tam było napakowane niż przy normalnym silniku. Bagażnik w połowie ponad zawalony bateriami (znaczy wkłada się je od dołu, ale kosztem bagażnika).
Myślę, że elektryczne auto ma szanse w Danii (i Skandynawii). Tylko: mały zasięg = małe miejskie auto i duże auto = duże (dalekie) trasy. A im się trochę pomieszało i zrobili duże auto, które małej Danii nie jest w stanie przejechać, a parkować w mieście trzeba przydużego sedana. Cudownie bez sensu, tam proszę wyrzucać śmieci z deski projektowej. Rest In Pieces (czyt. a idź pan z tym). Czekam na tani i mały samochód elektryczny, coś wielkości Pługa 107/Cytryny C1/VM (Ł)up! z ok 150-200km zasięgu wystarczy.
2107 nie wraca. Nius jest z 2012 roku, kiedy produkcję przeniesiono do Iżewska, ale szybko ją zakończono, żeby zwolnić miejsce dla – chyba – granty.
Brodaczu, teraz zaczynam rozumieć lepiej ten diabelski spisek VW. Co za szczęście, że przegapili wyrastającego pod bokiem konkurenta w postaci FSO, które dzięki temu mogło stać się światowym potentatem. Chociaż czekaj…
Ert – mozna powiedziec, ze tak wlasnie jest… Dacia to po prostu auto, nowe, tanie, i koniec. W pewnym sensie i duzym uproszczeniu, wszystko powyzej to tylko wiecej nieokreslonego blizej “pre$tizu” pompowanego marketingiem, oraz mniej lub wiecej powlaczanych gadzetow (bo obecne sa wszystkie, tylko trza podpiac kostke lub cos w menu uruchomic)
.
Reklama VW miala niezly pomysl, tylko chyba zawiodlo wykonanie, przestrzelili z tym przebiegiem. Trzeba ja czytac tak jak kazda propagande motoryzacjna, czyli: skoro w folderze pali 8/100, to faktycznie spali 11/100. Analogicznie, skrzydla rosna przy 100 000 (raczej ksiegowym niz inzynierom), czyli resurs mamy tak z 70 000. Ot cala tajemnica.
.
Brodacz – 10, 15 tysiecy miedzy wymianami oleju, omawiajac Skode 1xx/Fav? Oj to ostro licytujesz 😉 Ksiazka mowi o 5 tysiach w porywach do 7-8 jezeli robisz wylacznie trase. Olej faktycznie tani, 15W40 to full wypas dla tego auta, do 105 wlewam bez stresu Orleny a nie zadne tam Mobile i hula. Interwal 15 tysi to mam w Bawarce 7 na polsyntetyku, a i tak uwazam ze to sporo 😉
Film dobry! Gadasz z sensem i nie przynudzasz. Acz wychwycilem male lapsusy: “pod maska Fav juz sie nie zmiescil rzedowy”. A “uskrzydlona strzala” to stylizowana zebatka jest. Ot takie drobiazgi.
Ale czemu temu Datsunu ktoś wjechał w rufę? Przynajmniej wygląda jakby kierujący prowadzący pojazdem B (niewidocznym na rycinie) nie zachowując szczególnej ostrożności i nie dostosowując prędkości pojazdu do warunków drogowych, spowodował z pojazdem A (widocznym na rycinie) kolizję przez najechanie z tyłu.
BMW jest jak najbardziej po linii ideologicznej złomnika – jest bez sensu! 😉
A całkiem serio, dobrze, że gama modeli jest szeroka, każdy (w teorii) znajdzie coś dla siebie. Aczkolwiek wycięcie z gamy modelu 1M uważam za zamach na prawdziwą frajdę z jazdy!
Względem przebiegów, to należy się zastanowić ile statystyczny użytkownik auta pokonuje kilometrów. Zakładając zawyżoną wartość 25.000 rocznie to owe wspomniane 160K osiągnie dopiero po ponad 6 latach. Kto tyle jeździ nowym autem? Ponadto po przekroczeniu tej wartości raczej samochód nagle nie eksploduje.
Poza tym, czy szanowny Pan Notlauf przejeździł jakimś autem więcej niż 160.000? Z tego co zaobserwowałem to parę miesięcy i następne
Złomniku jesteś w błędzie. W Indiach dalej jest produkawne Maruti Gypsy czyli Samurai Long
http://www.marutisuzuki.com/gypsy/Gypsyhome.aspx
@M:
Tu się nie ma co zastanawiać, ACEA prowadzi(ła) regularne badania i z wahaniem w zależności od kraju, było to średnio 14-18 tysięcy rocznie (bliżej 22 dla diesla, bliżej 12 dla benzyny). Także, skrzydła inżynierom VW wyrosną dopiero po dziewięciu latach.
Trochę mnie poniosła licentia poetica z tymi tysiącami … poza tym teraz są lepsze oleje jak kiedyś … ale oczywiscie macie racje przecholowałem, ale ja to robię bez montażu, bez cięć idzie na ostro wszystko ot i się zdarzy lapsusik …
Kocham Brazylię. Nie żebym chciał jechać, ale kocham:
http://www.fiat.com.br/carros.html
I Uno, i Punto… Jest nawet Uno Van!
@Tajemniczy Brodacz ===Cruzing z Baldwinem bardzo klimatyczny ==zwięźle i na temat 😉 To mi się podoba, z tym że nie przekreślałbym szans Felicji czy Favoritki na stanie się autem kultowym ==przynajmniej w Czechach.
Obciachowość i kultowość wcale nie muszą się wykluczać czego najlepszym przykładem jest Syrena. Jeszcze 10-15 lat temu wysiąść z Syreny np. pod ośrodkiem zdrowia to był obciach i słoma z butów. Było ich dużo i z powodzeniem można było wyrwać egzemplarz na chodzie za 100 zł bo nikt tego nie chciał.
Teraz nagle nastała moda na auta z okresu PRL a Syrena z pogardzanego grata nagle urosła do roli symbolu polskiej motoryzacji.
Fanem BMW nie jestem ale czepiacie się.
Przypomnę. Polo w sedanie nazywało się Derby, Sweter w sedanie to Jetta, Tipo w sedanie to Tempra, Siena to Palio do tego Weekend, Clio to Thalia. Historia pamięta pierdylion takich przypadków. To kto bogatemu zabroni dać inną nazwę temu samemu autu w innej odmianie nadwoziowej?
Był czas że PSA oferowała to samo pod trzema brandami – Peugeot 104, Citroen LNA i Talbot Samba a różniło się poza logo w zasadzie tylko “wypasem”.
Pierwsze BMW jest bardziej koślawe niż drugie. (Nie mylić z “drugie jest mniej koślawe niż pierwsze” !) To jedyna widoczna różnica.
@Adam, Polo III w sedanie nazywało się Polo Classic i było równie brzydkie, jak Thalia. Jeździ tego sporo, o dziwo w innej gamie kolorystycznej, niż zwykłe 6N.
W klasie dinozaur jest jeszcze http://www.honker.com.pl/index.php/honker-4×4-opis-modelu
Jest źle. Tacho 160k to ma być powód do wyrastania skrzydeł. Propaganda własnej słabości. VW kombi przeleci więcej bez mrugnięcia.
BMW zrobiło pojazd dla młodych małżeństw, a Notlauf się nabija. Dyzajn rzeczywiście jest zbyt konsekwentny.
Z punktu widzenia europejczyka zamieszkałego w europie i pamiętającego Laurele, wskrzeszenie Datsuna jako marki budżetowszej od Nissana, który sam nie jest jakimś premiumem wydaje się bynajmniej dziwne. Może gdzieś w azji / afryce to jest sens?
mic: alez bym chcial miec takie Uno jedynke po liftungu
http://www.fiat.com.br/carros/mille-economy.html
ma licznik z wakulometrem! i chyba klimatyzacje, i fajniejsze sterowanie nawiewami…
heh dla czego w polsce same paskudne “prestizowe” gowno jest w sprzedazy a prostych solidnych samochodow nie ma…??
andziasss: bmw dla mlodych malzenstw?! chyba dawno nie slyszalem czegos tak glupiego… juz sobie wyobrazam takie mlode malzenstwo:
dresik zrobil dziecko panience z dyskoteki i mu rodzice kazali z nia ozenic zeby wstydu w rodzinie nie bylo, po czym taki mlody ojciec jako ze po pijaku rozbil swoje e36 wracajac z dyskoteki idzie do salonu po takie “nowe rodzinne” oddajac nerke albo biorac kredyt na 30 lat ;p hahahaha ;p
Brodacz, kiedy ten felieton/opis/esej/tekst/cokolwiek o Skodzie przejętej przez Volkswagena 😉
@benny,
podpowiem Ci: BMW produkuje samochody ZAGRANICO. I dla zagranicznych młodych małżeństw, jeśli chcielibyśmy przyjąć wyjaśnienie @andziassa.
Miło że tak patriotycznie podchodzisz do tematu, ale rozczaruję Cię: oni maja głęboko w dupie polskie młode małżeństwa.
Przepraszam, wypsnęło mi się. To nie jest ich grupa docelowa.
@ Tajemniczybrodacz co ty tak te skody uwielbiasz mieszkam zaraz przy czeskiej granicy i od cholery tego tam jest, nawet całkiem często można zobaczyć jakąś 100 albo 105-tkę w ogóle czesi mają znacznie więcej fajnych starych samochodów, ostatnio zwróciłem uwagę na wspaniałą alfe 75 która stoi od kilku miesięcy nie ruszana z miejsca… ale bym nią jeździł 😀
w temacie ciągle produkowanych dinozaurów: cudze chwalicie swego nie znacie
https://www.youtube.com/watch?v=O-cjkgdS8wY
@Marekrzy: Dzięki za wsparcie. Z drugiej strony zobacz ile w PL jeździ zupełnie nowych trójek. Klient tu też jest. Znam osobiście kilka osób, które to popełniły w wieku około 30-35 lat.
@Benny: Bawarska firma nie ma powodów budować pojazdów dla dresika, co zrobił dziecko pannie z dyskoteki i rodzice mu kazali się z nią ożenić, bo przymoczył. Ma za to zamiar zgarnąć klienta, który robi sobie karierę w korpo/banku/telekomunikacji/innym biznesie i mu “przysługuje” auto adekwatne do stanowiska. BMW celuje w klienta zamożniejszego, a taki klient też miewa potomstwo, czy inne hobby i taka radość z jazdy jest odpowiednia. Oprócz tego, że styliści się nie pocili nad jej oryginalnością, koncepcja jest zrozumiała.
A zgadnijcie ile kosztuje najtańsze BMW na Allegro?
http://allegro.pl/2009-r-najtansze-bmw-na-allegro-100-bezwypadkowy-i3926649118.html
Co do skrzydeł to vw troche ma rację-zrobić 160 tys.km bez problemu np.passatem 1.4 tsi z dsg to jest kategoria cudu nad wisłą.
Powinna wyskakiwać jeszcze w ramach opcji aureola temu inżynierze.
W sumie VW to nie poważam, poza Passatem B3. U mnie na wsi jeździ tego jeszcze sporo, w tym jeden na taksówce już ponad 10 lat (tak, pamiętam, jak pan mnie nim woził w 2003, ostatnio mijałem go na ulicy wczoraj). Fura nie do zayebania.
Albo ja się pogubiłem, albo ludzie mówiący, że 4 GranCoupe jest sedanem są w błędzie.
Zdjęcie na dowód: http://www.turboimagehost.com/p/17665370/P91141751-highRes.jpg.html
I drugie: http://www.turboimagehost.com/p/17665304/P90141800-highRes.jpg.html
Wychodzi więc na to, że zarówno 4GT jak i 4GC są liftbackami.
No kurde, BMW 4 GranCoupe to liftback. Tak samo jak 3 GT. Różnice są marginalne. Oto dowód: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=CoHrA6GRAKo#t=239
To się nazywa miłość 😉
Przyczyną miłości jest dobro, a to, co jest dobre, definiuje się przez wiedzę; i można kochać to tylko, o czym się wie, że jest dobre.
105L też mam w normalnym użyciu …
@Marecki (a’propos rocznych przebiegów):
Twój argument jest na poziomie – ja zarabiam 8000 netto, więc co ta średnia pensja taka niska… 😉
Do reklamy VW ktoś powinien dokleić jeszcze przebitkę, gdzie znudzony pracownik fabryki z Wolfsburga wychodząc na fajrant zerka za siebie, gdzie nad zakładem kółeczka robią uskrzydleni inżynierzy, wzrusza ramionami, wsiada do swojego W124, odpala klekota (250D) i niespiesznie wyjeżdża z firmowego parkingu. To byłaby (w/g mnie) idealna puenta.
Czy ktoś jeszcze podziela moją wizję?
Nie kapuję.
Z jednej strony koncerny chwalą się, jakie to niby są trwałe ich produkty i ile to kilometrów pokonują, i jak to niby właściciele się do nich przywiązują.
Z drugiej nakręcają rynek, żeby jednak właściciele jak najszybciej zmieniali je na nowe modele.
I tak jest wszędzie. Kilka lat temu, jak mieszkałem na północy, fundnąłem sobie nowe volvo i sprzedawca opowiadał mi bajki, ile to lat będę nim jeździł. Rok później na pierwszym przeglądzie ten sam się pytał, czy życzę może taki z większym silniczkiem i webasto na pilota, on zaraz zrobi mi świetną ofertę.
W Polsce powtórka, po dwóch latach facet, który sprzedał mi auto, dzwoni i mówi “yyy to już 120.000 km, taaaki duży przebieg, ja zrobię ofertę, mamy świetne ceny, damy większy silnik” i takie tam brednie…
Podzielam ale bardziej ekstremalnie było by jakby wsiadł do np. mojej skody 105L z 1987 która ma 158 tysięcy i czechosłowackie plomby na silniku … nigdy nie otwierane od kiedy wyjechała z Mladej Boleslav …
Mi opadają ręce i inne członki jak czytam takie opisy, jak ten do tej niby “repliki” Mercedesa 500K:
http://allegro.pl/piekna-replika-mercedesa-k500-z-1936-roku-i3938416598.html
u mnie w miescinie ktos wystawia na sprzedaz tercela 4wd LPG za 2 tyski jak ktos szuka (nie znam auta i nie mam z nim nic wspolnego)
Ogłoszenie o BMW dodaje nowy pakiet do jedynego takiego – opony RUN FLUT uwielbiam :] i ten jeszcze fabryczny zapach rozprzestrzeniający się po kabinie 😀
jedyny taki….., niby tylko 102 PS, ale jakie wrażenie :
http://allegro.pl/vw-golf-1-6-101-km-jedyny-taki-na-allegro-i3930928956.html
Notlauf litości, co to kurfa za jednostka kkm? Internetowa moda skracać skróty…bezsens bezsens.
kkm to tysiac tysiecy metrow czyli milon metrow 😉 zgodnie ze standardem SI nalezalo by napisac Mm (mega metr) ale malo kto by chyba zrozumial 😉
Ta KE20 już była kiedyś.
A replika Mesia to piękny śmiech na sali. Gość kalkuje cenę na podstawie aukcji oryginałów XD
Aha, bardzo mię odpowiada notlaufowa interpretacji reklamy VW…