Ford GP – dodatek, czyli Czesi żrą knedle ze złości
Na pewno pamiętacie mój całkiem niedawny wpis o Fordzie GP z 1941 r.. Otóż jest ciąg dalszy.
Wspomniałem w nim, że kilka osób w Warszawie i nie tylko restauruje takie Fordy. I oto nagle na Allegro pojawia się ogłoszenie: sama rama do Willysa + silnik i skrzynia biegów –> link. Większość osób przechodzi koło tego obojętnie. “Znawcy” terenówek i pojazdów wojskowych wyją ze śmiechu na widok absurdalnej ceny. Ale właściciele Fordów GP nie mogą opanować drżenia rąk i ogólnej trzęsiączki poprzeczno-wzdłużnej. Oto ktoś sprzedaje za grosze niezłą ramę z oryginalnymi amortyzatorami ramieniowymi i kompletnym silnikiem właśnie do Forda GP! Wprawdzie z wyglądu silniki Forda i Willysa niewiele się różniły (dolnozaworowiec 4-cylindrowy z kolektorem ssącym i wydechowym mocowanym w tym samym miejscu,
o tu sobie popatrzcie na willysowskiego Go-Devil
ale w Willysie kolektory wychodziły na lewą stronę auta, a w Fordzie – na prawą, co ogólnie wymuszało różne inne zmiany, na ten przykład umiejscowienie dźwigni od reduktora. Nie myślcie sobie, że jestem taki mądry z urodzenia, historię opowiedział mi Kuba, a ja tylko ją relacjonuję – na moje laickie oko to ta kupa żelaza też wyglądała jak podwozie od Willysa. Rozpoznałem że to nie GAZ, bo GAZ miał silnik w innym miejscu (ale jestem znawcą!!!).
Amortyzatory ramieniowe
Trzeba było działać szybko. Renowatorzy Forda GP z Warszawy kliknęli “kup teraz” po krótkiej rozmowie telefonicznej, w której okazało się, że cała ta konstrukcja służyła przez 40 lat do wożenia drewna z lasu, stąd m.in. traktorowe koła, a że wszystko jakoś działało, to po co to przerabiać. Ogólnie to śmieszna sytuacja, bo sprzedający był przekonany, że doskonale wie co ma: super-rzadkie, wartościowe podwozie od Willysa i zarzucił cenę na odstraszenie typu “to zabytek jest, pan wie po ile takie rzeczy chodzą?”, tymczasem realia były takie, że żądana kwota była śmiesznie niska w stosunku do kolekcjonerskiej wartości tej sterty metalu. Oryginalne ramy do Forda GP już nie występują w naturze, a co dopiero silniki R4 flathead…
Flathead z miejscem na kolektor ssący i wydechowy obok siebie, podobnie jak w Go-Devil
Niestety po dotarciu na miejsce pojawił się problem: właściciel dostał bowiem propozycję od Czechów, którzy poinformowali go, że już po to jadą. Na początku tłumaczył im że sprzedane, ale wtedy Czesi zmienili front i powiedzieli, że w takim razie oni płacą dwa razy tyle, z góry, bez oglądania. Czujecie już jak kombinował sprzedający? Nagle to niewiadomo co, które tyle lat woziło drewno, jest obiektem międzynarodowej licytacji i cena wynosi już 24 tys. zł, no to ile to w takim razie jest warte? MILION! CO NAJMNIEJ MILION!!!
Osprzęt ponoć jest
Prosta sprawa: kliknęliśmy i żądamy wydania towaru, a jak nie to idziemy do sądu. Czesi mogą sobie zawrócić do swojej Czechosłowacji czy gdzie oni tam mieszkają i żreć knedle ze złości, bo my byliśmy pierwsi, a kto pierwszy, ten lepszy. Była podana cena i tyle płacimy. Dil czy sąd?
I tak dil został przybity, a przybity właściciel został dokładnie z tą ceną której żądał i poczuciem, że został oszukany, bo to było warte milion, a wredni handlarze wystrychnęli go na dudka. Do głowy mu nie przyszło, żeby gdyby przyłożył się do rozpoznania rynku, to sprawa mogłaby potoczyć się inaczej. Co powinno być cenną lekcją dla nas wszystkich.
Ależ to musi być kijowe uczucie 😀 Ale za lenistwo się płaci 😛 lub np nie płaci osobie leniwej.
Że nikt nie zrobił podróbek? Ciekawe czy udało by się to podrobić. Przecież to jest robota z lat czterdziestych, gdzie szału z jakością nie było
Teraz kup teraz to już nie zawarcie umowy, a jedynie nawiązanie kontaktu. Sprzedający mógł was olać ciepłym moczem, jednak nie wiedział tego tak samo jak nie wiedział co ma.
Zobacz podobne oferty: Golf III i Bepiątka… Przypadek?! Nie sądzę…
To właśnie jest dość zabawne, że w kwestii sprzedaży pojazdów wszystkie prawa chronią wyłącznie sprzedającego, a kupujący nie ma żadnych praw ani możliwości. Wychodzi się z założenia, że skoro ma pieniądze, to można mu dopxxxxlić.
Ale to było w dziale “Części samochodowe”, czy tam też kup teraz oznacza nawiązanie kontaktu?
Dawac nie wiadomo jaka kwote w ciemno za pereset kilo zelastwa? Prawde rzekl kiedys Aldous Huxley, ktory stwierdzil, ze zaden ludzki instynkt, wlacznie z seksualnym, nie podlega tak latwo wszelkim zboczeniom jak instynkt posiadania
Z jednej strony piętnujesz tu handlarzy golących leszczy, z drugiej działasz podobnie targając nieświadomego gościa (mógł odstąpić, kup teraz nie ma mocy) na “hipotetyczne” 12 kafli w plecy.
brawo Renek, Twoja uwaga jest celna jak alianckie bombardowanie Drezna.
ZŁOMNIK JEST SUBIEKTYWNY I ZMIENIA ZDANIE KIEDY MU SIĘ PODOBA, DEAL WITH IT
Szczerze? Wcale nie współczuję sprzedawcy – chciwość pokarana. Na nim jednym (na razie) skupiła się kara należna wszystkim przeszukiwaczom stodół, dzięki którym giną zabytki wystawiane po horrendalnych cenach w stanie tych cen nie wartym. Ale oni wiedzą lepiej i z ceny nie zejdą. Prędzej zgnije na deszczu, to co się w suchej stodole tyle lat uchowało, albo pójdzie na kawałki – ktoś coś może kupi do swojego, a reszta na złom. To nie są fani starych aut, tylko hieny żerujące na naszej miłości i sentymencie do historii i czasów, kiedy auto się kupowało, bo było trwałe a nie dlatego, że miało więcej zbędnych systemów, niż konkurencja. Pies mu w grób szczał, Panowie!
Renek, trochę zabrzmiałeś jak spece wyliczający straty wynikające z kradzieży własności intelektualnej. To, że nie zarobił tyle, to nie znaczy, że stracił. Po prostu NIE ZAROBIŁ kolejnych 12 tysiów. Nie ubyło mu przecież.
Znalazłem jakieś 2 lata temu silnik na złomie. Ot ktoś przywiózł bo mu w stodole zalegał. Wielki był, rzędowa 6. Pokryty rdzawym nalotem. Widać przez pół wieku stał nie ruszany. Osprzętu co prawda nie było, ale w środku bebechy posiadał. Zwróciłem jedynie uwagę na znaczek podwójnego “M” (“To VW?” – zapytał jeden z pracowników), po czym kazałem to wrzucić z resztą nic nie wartego żelastwa na przetop do huty.
Do dzisiaj nie wiem co to było. Opowiedziałem tą ciekawą historię koledze, pasjonatowi i zbieraczowi militariów. Powiedział mi tylko ile to mogło być warte i od tego czasu jakby mniej mnie lubi. A ja budzę się czasami jeszcze do dzisiaj zlany zimnym potem z posmakiem cebuli w ustach.
Tak swoją drogą, to ile coś takiego jest realnie warte? Tak orientacyjnie. 100tyś? Milion? Równowartość telewizora Neptun?
mój Boże, typowy polski cwany chciwy burak z lasu – a nuż starczyłoby mu na B5 TDI…
Przypomina się Piłsudski ” Polska to wspaniały kraj, tylko ludzie chu#&*i….”
Ile coś jest warte wiedzą tylko dwie strony umowy. Warte jest dokładnie tyle ile sprzedający dostał a kupujący zapłacił, tylko za to i tylko teraz.
A poza tym pazerność ludzka nie zna granic. Gość nie marzył pewnie nawet o tych 12 tys. rzuconych z czapy. Dostał tyle ile powiedział i mu smutno. Na kolana padnij i Bogu dziękuj, że nie trzeba było się targować :]
no to widzę, że czas przyjzeć się drzewowozom z okolicznych wsi…
Wyliczanie wartości różnych dziwnych rzeczy jest nam potrzebne, żeby porządkować sobie otaczającą rzeczywistość. I żeby przy okazji nie zwariować, jeśli nic innego nie ma dla nas wartości poza wartościowymi przedmiotami. Np. święty spokój jest dużo wart, ale ile dokładnie? No np. wyprowadzkę z miasta i rezygnację z kariery zawodowej. A ile jest warta kariera? No np. przeprowadzkę do miasta i rezygnację ze świętego spokoju. Niby równanie, ale nie da się znaku równości postawić.
W dziale części na allegro kup teraz jest zawarciem umowy.
Ja również sprzedałem kiedyś kierownicę oryginalną do żadkiej sportowej wersji garbusa 1303s gsr 73r, za kwotę 3x niższą niż cena za jaką pasjonaci skłonni byli by zapłacić, kupił handlarz i po fakcie uświadomił mnie jakim szczęśliwcem go zrobiłem;) Od tamtej pory robię porządne rozpoznanie rynku:)
Cytat z Piłsudskiego niedokładny. Ludzie kurwy. Tak powiedział. A zezłomować silnik Maybacha – gratuluję
@pankracy, zacytujesz odpowiedni przepis lub dasz link? Sprzedaję na A. i to dla mnie ciekawa informacja.
Gość woził tym dżipem drzewo z lasu i się nie psuło tyle lat
Ja piedrole… “takie podwójne M”… Nic Ci nie zarzucam, ale to jakby gość kupił “jakieś takie słoneczniki w wazonie, stary obraz jakiś, powiesił w kiblu, przypadkiem obsikał i wyrzucił. A utylizując zauważył, że to jakiś śmieszny gość malował, Wincent się podpisał czy coś”
michau – trafiłeś w samo sedno… A pan od traktora ma teraz 12 tys. do wydania na passacika.
MM – Maybach. Może to był silnik od jakiegoś czołgu niemieckiego albo …
KL, “Kup Teraz” na Allegro nie obowiązuje w dziale samochodów, ale w częściach jak najbardziej tak.
Dlatego dziwią mnie ogłoszenia sprzedaży, w których sprzedawca zastrzega, żeby zadzwonić, by upewnić się, czy przedmiot jest dostępny (a potem dzwonisz dziesięć razy i nikt nie odbiera, ani nie oddzwania).
@Daozi:
A najgorsze jest to, że od razu poznałem że to jest Maybach, i mimo wszystko kazałem zutylizować. Gdybym nie wiedział, wyszedł bym tylko na ignoranta. Teraz muszę patrzeć w lustro ze świadomością, że widzę idiotę.
Kurcze a ja takie amorki na złom ostatnio wydałem- tyle przegrać…
Notlauf, KL, Pankracy. Zgodnie z punktem 3.6 regulaminu Allegro, ogłoszeniowy charakter mają aukcje zawarte w podkategoriach samochody, motocykle, maszyny budowlane i rolnicze, inne pojazdy.
Sprzedający wstawił swoją aukcję do części, więc kup teraz było zawarciem umowy kupna sprzedaży. Warto o tym pamiętać wystawiając takie np ogłoszenie: Sprzedam kompletne nadwozie to Starleta KP60, Podwozie i silnik gratis. Cena 30.000.
Takie rzeczy tylko w Polsce Jedna z perełek które są poupychane po szopach i czekają na swojego odkrywcę.
Się okaże że gdzieś tam jest CWS T1 lub Saurer Zawrat.
Od razu poznałem że to Maybach (nie od czołgu, one miały V12) od wozu opancerzonego. Tym gorzej dla mnie. Gdybym nie wiedział byłbym w pełni usprawiedliwionym, niedouczonym ignorantem. Teraz muszę żyć ze świadomością, że jestem i.diotą.
Pisząc, że nie wiem co to było, miałem na myśli, że nie poznam już dokładnego typu i od czego to było. Wiem tylko tyle że był to Maybach na 6 garów.
Nie wiem, czy troszkę nie przesadzacie z brakiem części do jeepa. We wakacje na National Geographic leciał program o renowacji takiego auta w UK, w pewnym momencie autorzy wybrali się po części bynajmniej nie do stodoły a do czegoś, co przypominało supermarket. Stare, nowe, regenerowane na wyciągnięcie ręki.
Pozdrawiam
łał, ale gość pewnie czuł niesmak że MUGŁ WZIOŃĆ WINCY 😀 ale z drugiej strony fakt faktem że jakby wiedział co ma to by gnił to albo woził dalej drzewo i nie wiadomo czy by nie przepadł jak wyżej wspomniany silnik z M
niech sie cieszy ze ma 12k ja bym sie cieszyl 😉 z tego i tak by nic nie zrobil nie majac nic wiecej, chyba ze jakiegos szkaradnego traktora samodzielke
–
a swoja droga wpadlem na cebulasty pomysl sprzedawania starych samozamykaczy jako “amortyzatory ramieniowe Willys, ford GP ZOBACZ!” 😉 hehehe
Pozostaje tylko pytanie czy faktycznie ktoś dałby więcej. Być może było to warte dwa razy tyle, ale znalezienie amatora za takie pieniądze mogłoby byc trudne. Choć z drugiej strony Notlauf twierdzi że to i tak mało…
Istnieje jeszcze prawdopodobieństwo, że cała ta historia o Czechach miała tylko służyć podbiciu ceny.
No ale to tylko moje gdybania, sprawy dokładnie nie znam.
Tak czy siak ja za to nie dałbym nawet 5 tysięcy, nie mam aż tyle drewna do wożenia żeby taki dil mi się opłacił
Smutna historia z tą szóstką od majbacha,ale każdy znas zaliczył kiedyś wtopę.Większą lub mniejszą, ale taką co od czasu do czasu wraca.Uszy do góry.
Prezes: a dobrze Ci tak, to za zmielenie idealnego Duzego Fiata, ktory jest moze i 100x mniej warty od rzeczonego silnika ale wolal bym go od 10 takich zgnilych silnikow
@Daozi – przecież dopiero co w zeszłym roku – chytra baba z Rumunii spaliła kilka, w piecyku.
Chytry traci dwa razy… lub w tym wypadku 12 tysi… no nie traci, a nie zyskuje, ale dlatego bo chytry tak, ludzka chciwość chyba przerasta wszelkie inne cechy.
MMmmm, rzędowa szósteczka Maybasia, a może to od U-boota było? 😉
@Jacek – chyba niedokładnie czytałeś – do Jeepa to i owszem, ale te DWA artykuły na Złomniku dotyczą FORDA GP!
W nawiązaniu do historii Prezesa: na terenie poznańskiego ZOO znajduje się fort twierdzy poligonalnej. Pracował tam znajomy (podobnie jak ja fanatyk lotnictwa). Podczas II wojny światowej działał tu zakład Focke-Wulfa. Podczas remontu za komuny znaleziono kompletne fabrycznie nowe silniki lotnicze (zakonserwowane i zapakowane). Wszytsko poszło na złom. Nic tylko płakać
No nie ma co biadolić, ja kiedyś sprzedałem most nowy jeszcze z metką tzw jugol do fiata za cene półośki jak sie okazało bolało ale czas zaleczył rany
Myślę, że sprzedawca w sumie uczciwy. 90% handlarzy z allegro miałoby w dupie straszenie sądem i zapewne sprzedałoby Czechom, tym bardziej, że różnica w ofercie nie wynosiła 200 lub 300 zł
Życie pełne jest takich historii.
Może się zdarzyć że @Brodacz Tajemniczy, choć nie zna mnie osobiście to znienawidzi mnie dożywotnio i zapała chęcią przegryzienia gardła mego, niedawno bowiem niedopilnowawszy aukcji BCM sprzedałem nowy nieśmigany łańcuszek do skody s100 za 1zł + koszty przesyłki.
Pocieszeniem niech będzie, że jakaś skodzianka dzięki temu zyskała drugie życie. A złotówkę przepiłem…
@Bediie:
Gdybym trollował napisałbym, że była to V12 z Pantery.
Niestety sam czasami się dziwię co już bezpowrotnie zostało zniszczone. Ale, po postrzępieniu Mazdy 929 ’72 (niestety nie na wanklu) powiedziałem sobie, że to już dość niszczenia unikalnego dorobku motoryzacyjnego.
Focus, ot mentalność komunistyczna. Nie było im potrzebne, to zezłomowali. Żadnego szacunku, żadnego muzeum. Zwłaszcza dla wytworu III Rzeszy.
Przecież większość eksponatów w muzeach lotnictwa w demoludach to wydmuszki pozbawione większości wyposażenia.
Dziś takie znalezisko znalazłoby natychmiast kupca i to za ogromną cenę, ale wtedy było śmieciem, zwłaszcza jeśli było to już trochę po wojnie i ZSRR stosował silniki turbośmigłowe.
@ marekrzy
Tu akurat nie musisz zanadto ubolewać, bo części do Skód z tego okresu rzeczywiście kosztują nierzadko mniej, niż przesyłka 😉 a tak jak mówisz, jakaś maszyna została w służbie zamiast trafić na podwórko/do stodoły/na żyletki. Sam już przestałem kupować zapasy do swojej 105, mam tego trochę, póki co podaż jest (aż zaskakująca, rzekłbym), a wszystko w śmiesznych cenach. Można chyba utrzymywać ze 3 w pełni sprawne sztuki i nadal nie będzie to odczuwalne w portfelu. Nie wiem o co chodzi, ale cieszę się tym i korzystam póki się da
Obawiam się, że na miejscu właściciela powiedziałbym “sądy są dla ludzi” i sprzedał napalonym pepikom za 30. I wiecie co? Nikt by nic mi nie zrobił. Właśnie z powodu regulaminu allegro.
I szczerze powiedziawszy nie widzę powodu do chwały ze skubania osoby, która wystawiła coś w dobrej wierze, nie znając rzeczywistej wartości posiadanego przedmiotu. Jeżeli zgodzimy się tezą, że rzecz kosztuje tyle ile ktoś jest skłonny za nią zapłacić, to facet ma pełne prawo być przekonany, że rzecz ta była warta 24 tysiące.
@toughluck to było w latach 80. – wtedy i dziś właściciele zachowanych egzemplarzy z całego świata daliby mnóstwo zagramanicznej waluty za te skarby…
Ja parę lat temu sprzedałem schowek na kasety od Golfa 3 w ciągu 3 minut od wystawienia, za 20 zl. Okazalo sie ze jest wart najmniej 55 zl! Od tej pory patrzac w lustro widze idiotę.
Ha, dobrze tak Czechom. Ile razy ja po coś jechałem do nich a na miejscu okazywało się, że jednak znalazł się inny sprzedający. Zemsta nie moja ale i tak słodka.
Ja mam 2 komplety przednich błotników do DFa, ale jakieś takie dziwne, nie pasują do MRa. Nikt tego nie chce, chyba oddam je na złom.
@marekrzy
@oldskul
Prawda. Nawet części do Skody 100 są dalej w miarę dostępne i tanie. We Wrocławiu jest taki jeden sklep na Armii Krajowej, co tam pojadę po coś do mojej to mają to a na dodatek dosyć tanio. A o allegrze to już nawet nie wspomnę.
Chyba nikt nie zauważył że ci Czesi z Afrika Korps jeżdżący sdkaefzetem z silnikiem majbacha, którzy są skłonni zapłacić 24 kafle są równie realni jak ci goście którzy już jadą kupić wóz stojący x lat pod chmurką który ty miałeś nabyć i dziwnym trafem dają 5 tysięcy więcej niż umawiałeś się ze sprzedawcą.
Ciekawe, czy jeśli na tej ramie zbudowany był jakiś samodziałowy ciągnik, to nie została ulepszona cebulowymi wynalazkami, drutem kolczastym i spawaniem w losowych miejscach.
A kto ich tam wie, tych Czechów. Niby mówią że chcą szukać, a w rzeczywistości chodzi im żeby poruchać.
@marekrzy
Sa skody i skody. Swego czasu czesci do Rapidow osiagaly chore jak na komunistyczne auto poziomy. Byly relatywnie trudne do pozyskania, a bez niektorych nie sposob bylo myslec o odbudowie, czy wrecz eksploatacji auta. Mam tu na mysli zwlaszcza elementy tylego napedu i zawieszenia, calkowicie inne niz w 105/120, niemal wszelkie elementy oblachowania, przednie hamulce, fotele czy oryginalne alusy Matador i Apollo. Swego czasu przyszlo mi sprzedawac moja Rapidke zapalonemu (tak mi sie wtedy wydawalo) studentowi, ktory obiecal doprowadzic ja do staniu swietnosci, na co mi brakowalo checi i czasu (sam sie zaofiarowal). To miedzy innymi dlatego puscilem mu auto praktycznie pozbawione korozji, z przegladem waznym jeszcze 10 miesiecy i sprawna instalacja LPG za 500 PLN w 2003 roku. Wiedziony jakims ojcowskim instynktem w ostatniej chwili oddalem mu tez moje skarby starannie zbierane przez lata – tylne skosne wahacze, super proste i nie powyginane wraz z zabudowanymi polosiami posrednimi i piastami, kompletne polosie z przegubami kulowymi, skrzynie biegow specjalnie do rapida, pare drzwi w idealnym stanie, przednia szybe w idealnym stanie, nowe oryginale komplety rozrzadu i wiele, wiele innych. Pragne nadmienic, ze same polosie chodzily podowczas po 150 zeta za sztuke, reszty nawet nie licze. Pomyslalem – niech ma i sie cieszy, po co ma szukac i sie meczyc. Niech sie moja skodzinka jeszcze tacza. Efekt byl taki, ze wiekszosc tych czesci znalazla sie niedlugo potem na Allegro. Podobnie zreszta jak i sama skoda w komponentach – od alusow Matador, szyb i foteli po tylne zaglowki i elementy instalacji LPG. Od tego czasu mam serce z kawalka krzemienia
A ja mam emblemat od Tavrii i słyszałem, że na czarnym rynku może być wart nawet 70 groszy!
marakrzy -> oooo to dobre!
Zreszta jak to mozliwe ze czesi interesuja sie militariami, przeciez oni wszystkich wpuszczaja bez wystrzalu.
hooligan: szkoda Skody, ale przynajmniej poszla na czesci do ozywienia innych, kolega mial Skode 120 wersje na szwaby ocynkowana i oddal na zlom… to jest dopiero marnacja. fakt byla wrosnieta i zaniedbana mechanicznie ale to co najwazniejsze czyli bude miala zdrowa…
Rama i motor zacne, ale w międzyczasie – szukając porad jak zrobić zaprawkę na lakierze – trafiłem na forum, gdzie koleś robi ditejling ogólnie zasyfiałego borewicza. Kurde, to się nazywa włożyć serce w robotę.
http://forum.kosmetykaaut.pl/printview.php?t=12019&start=0&sid=57d4525663c0fff1cab4a63a51d9eb4a
Och, to chyba znany Borewicz.
Dobra, osiemnaście razy kasowałem złośliwości jakie tu napisałem. W końcu nic nie napiszę.
http://www.mercedesclass.net/wp-content/uploads/2011/08/443762.jpg co to za znaczek MM??? Cytryn to nie 1.9tdi ładuj to na złom
dwie rzeczy które śnią mi się po nocach do dziś, to jak mogłem kupić ze dwa lata temu, dwa motorowery romet “Ryś” w tym jeden zarejstrowany i opłacony dwie sztuki za 400zł… przyjeżdżam do gościa i okazało się ,że jż sprzedał koledze trzeba było w ten sam dzień ruszyć temat… i pamiętam jeszcze na złomie dwie skrzynie biegów do BMW r35 w tedy nie wiedziałem od czego to jest, ale jak już się dowiedziałem to ich nie było. Pytanie do znawców skód jest coś wart silnik do Octavi z lat 50′ ?? Bo wiem gdzie taki jest a nie wiem czy go brać 😛
Ja natomiast nadal czekam na tajemniczobrodaczowy esej/artykuł/post/cokolwiek o dobrej Skodzie przejętej przez złowrogiego imperialistycznego Volkswagena
Ten Borewicz w orążu… narobił się chłop jak głupi, a wyszedł mu – pomalowany Poldotrup, który w całym tym pięknym połysku wysypie się 3 km za bramą
Wziąłby chłop jakiego Vipera i tak go potraktował – byłoby legendarnie. A tak…
Benny_pl: były ocynkowane 12otki? masz na to jakiś papier? w sensie instrukcję, folder, cokolwiek, czy wiesz to z opowieści ludowych? Rozchodzi się o to, że mam namiar na ładną 120tkę, która najprawdopodobniej pochodzi z Niemiec i w takim razie chyba zintensyfikuję próby zakupu.
Kris. Ponieważ kanały ssące są dwa każdy z nich rozdziela się na dwa wewnątrz bloku. Wyguglaj sobie obrazek silnika forda GP z kolektorami – widać wyraźnie co gdzie idzie.
hmmm już gdzies widziałem takie amortyzatory ramieniowe. muszę odwiedzić to miejsce:)
Kris: a jak już obejrzysz silnik fora, to spójrz na głowicę silnika S21 (Żuk, Warszawa) – 4 cylindry i 5 kanałów. To dopiero zagadka i to z własnego podwórka!
Filtr mi komentarz chyba usunął, w każdym bądź razie miałem dwie może nie aż takie okazje które mi się po nocach śnią do dziś jakieś dwa lata temu miałem okazję kupić dwie sztuki motorowerów romet “Ryś” w tym jeden zarejstrowany i ubezpieczony dobrze wiedziałem ile są warte więc miałem zamiar je kupić a jednego z nich sprzedać gość chciał 400 zł za oba niestety jak przyjechałem na drugi dzień to sprzedał je jakiemuś również kumatemu w temacie koledze… Druga akcja to dwie skrzynie biegów do BMW R35 niestety nie wiedziałem w tedy do czego one są… kiedy się już dowiedziałem poszły do przetopu. I teraz pytanie do znawców skód czy jest coś warty silnik do octavi z lat 50? bo szkoda by było zmarnować okazję a wiem gdzie taki jest.
ale ale, ja wszystkich kocham 😉 i nic nie przegryzam i skody 100 to ja nie mam ja mam tylko 105 tki 😉 co ja tu mogę komentować chory jestem, dzieci wciąż mimo to uczę … cóż zrobić, auta w garażu a niektóre pod domem gniją i majonezem z pod korka oleju chyba bedę chleb smarował , taniej wyjdzie, ponoć jak słodki to płyn a jak nie to smacznego 😉
Chyba trochę przesadzacie, co to za lincz w tych komentarzach?
Woził chłopek chrust z lasu przez lata samoróbką. Ktoś mu powiedział, że to wiele warte. Facet pojęcia nie miał ile (w lesie pytał, tylko echo odpowiadało). Więc wystawił za “dużo pieniądzów”. Od razu się sprzedało, mało tego, chcieli dać za sprzęta dwa razy tyle. Czy to dziwne, że skoro żelazo było warte dwa razy więcej, to żal mu było utraconej korzyści? Mimo wszystko, po lekkim nastraszeniu sądami (panie, sądy? ja uczciwy człowiek jestem! Gdzie ja będę jeździł do powiatu na jakies sądy, ja chrust rąbac muszę, a nie po sądach), uczciwie wywiązał się z transakcji,
I teraz pytanie. W którym miejscu zasłużył na te wszystie słowa potępienia złomnikowych trolli – Katonów, że chytry, że chciwośc pokarana, że pies mu w grób szczał, że hiena, że typowy polski cwany chciwy burak z lasu, że ludzie qrvy (to też o sprzedawcy) że mu nie ubyło (zamienił sprzęt wart 24 tysie na 12 tysi w gotówce, w ogóle mu nie ubyło ).
Wulgarne trollowisko to jest na wp.pl nie ma chyba sensu przerabiać zlomnika na kolejne?
@Oldskul: silnik od U-boota jest zwykle wielkości średniego dostawczaka. Mały silnik od U-boota napędza Zawiszę Czarnego – taką żaglówkę na 6o osób załogi:) Inna rzecz, że marnie napędza.
@Marekrzy: Brodacz Cię nie znienawidzi, bo wczoraj dostał planowego udaru przy zapoznawaniu się z opisem aukcji nalepek na replikę S130. Wszystko przez niejakiego Kubę. Rękopis eseju może uda się odzyskać i sobie pokserujemy.
NAT, własnie to miałem na myśli ostatnio pisząc o poziomie komentarzy. Też mi było żal sprzedawać FSO 1500 kombi za 400 zł(100zł potrąciło alldrogo.pl) ale słowo się rzekło i sprzedałem
udaru to może nie ale się pochorowałem jak zobaczyłem naklejki w cenie za którą ja kupuje całę skody,,, trochę patrzyłem czy mi się liczby po przecinku popieprzyły i zachorzałem,,,
Niezłe , ale z drugiej strony transakcja została zawarta więc jest to wina sprzedającego a nie kupującego za te 12 kafli.
Trzeba wiedzieć co sie sprzedaje,a nie buczeć co by było gdyby.
szkoda że już aut nie można wystawiać za złotówkie wystawił i było by po kłopocie … jakie auta wtedy z kaprysiku, impulskiku chwili można było kupic … ach och rozmarzyłem się … moze kiedys powstanie alternatywny portal z taką opcyją …
Hej, Owner, napisałem do Ciebie u Ciebie:) Jutro pakuję literaturę, rzondam adresu, albo odbioru!
@tajemniczybrodacz – może nawet dobrze, gdzie a bym to wszystko trzymał 😀 A co do GP – taki item to na taile czy ktoś to ma zamiar odbudowywać? Pytam bo co to za zabytek do którego drugą połowę trzeba będzie poskładać ze współcześnie produkowanych “podróbek”. Ktoś tam wyżej pisał o restauracji Forda w programie Car S.O.S. – drobna różnica była taka, że to był GPW a nie GP. W cenie w pełni odrestaurowanych aut to około 8000 EUR różnicy. Przy cenie ok 21000 EUR za GPW. We Francji.
sześciocylindrowy z podwójnym M, w polskich warunkach to najpewniej to http://fahrzeuge-der-wehrmacht.de/Bilder/Maybach_HL_42_TUKRM_01-1.jpg
od tego http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a6/SdKfz_251_Ausf_D_2.jpg
Zyga: nie mam zadny prospektow na to ale w kolegi skodzie tam gdzie lakier odlazl byl metaliczny polysk blachy a nie rdza. rdza byla tylko na krawedzi laczenia cwiartki podlogi pod kierowca z progiem bo tam woda stala i wygnilo troche, ale w takim stopniu zaniedbania to z Duzego Fiata bylo by sito a nie jedno wygnicie
tak wygladala po zakupie (bylo to z 8 lat temu?):
http://fiat125.republika.pl/skoda.htm
troche kolega nia jezdzil ale krotko… potem troche remontowal (nawet razem troche remontowalismy) az w koncu ja wrósł… tam w tle widac jeszcze mojego Duzego Fiata ktorym jezdzilem dluuugo
Zyga: nie wiem czy to jest cos istotnego ale to byla 105 a nie 120 (ale z silnikiem od 120) ale chyba w tych czasach byly tez 120stki… takze moze bardziej od rocznika to zalezec czy te wersje szwabskie byly ocynkowane czy nie…
mam gdzies zdjecie podlogi jak znajde to wrzuce
Dzięki za informację. Jednakże nie podejrzewam, żeby faktycznie był to ocynk z prawdziwego zdarzenia. Choć bardzo chciałbym, żeby tak było. Przypomniałeś mi o złuszczającym się lakierze – też miałem taki przypadek-wypadek w jednej 105, że lakier spękał i pod spodem był szary podkład bardzo przypominający ocynk. No nic, będę teraz bardziej wyczulony na takie informacje.
@Cooger – ten “item” z allegro zostal kupiony na taile, do wlasnie odbudowywanego Forda GP, do ktorego brakowalo glownie silnika.
Fajnie, ze jednak sa ludzie, ktorzy odrozniaja Forda GPW od GP 😉
Zyga: wg mnie to na prawde ocynk – korodowalo to powoli – jak cinquecento, natomiast bez ocynku koroduje wszystko wszedzie gdzie tylko jest chocby zadrapanie do blachy – z purchlami i rozlazaca sie warstwowo blacha – latwo to odroznic, no ale nikt Ci nie karze wiezyc
–
Leniwiec: odpisalem Ci z kolpaczkami w temacie zyda na niedziele 😉
@ Zyga
Nie mam na to solidnej podkładki, raczej “ZTCW”, ale – ocynk szedł do Niemcu i Wikingu, być może też na inne wymagające rynki, np. GB?
Co do kwesti różnic 105/120 – największe są w wyposażeniu. Tylko 105 szła w golasie, i to na rynki demoludne, a większe motory były już na “wypasiku”, zachowując skalę 😉 zresztą na Zachód szły też 105-tki na pełnym tłuszczu.
@ benny
Panie ja się tam będę zaniebardzodługo wybierał na południe zgodnie z naszą umową dżentelmeńską o dostarczeniu reszty śmieci. Jakby co to mogę na drogę powrotną wrzucić te słoneczka do kufera 😉
@Kuba. Dzięki za info. Lubię “zgodność z oryginałem” w szczególności w autach unikatowych. Bo te z nakładem wielomilionowym 😉 to nie widzę problemu żeby przerabiać pod potrzeby.
oldskul: zapraszam jesli sie znacie z Leniwcem tudziez chcecie sie poznac to ok, mozesz mu je wziac, trzeba jeszcze jego spytac czy mu to pasuje 😉
jakos z dzien przed zadzwon zebym wiedzial zeby po robocie nigdzie nie wstepowac 😉 jak nie masz numeru to napisz na forumie czy mejlu to Ci podam
@Prezes
przetopiona przez ciebie na żyletki mazda rocznik 1972 z silnikiem Wankla to było ostatnie ostrzeżenie po prostu.
sprzedał za 12 nie za 24. no to sprzedał po chuk dronzyc temat. ja miesiecznie zarabiam 2k, zostaje mi pincet zloty, a po podliczeniu okazalo sie, ze wydalem na miesiac 1k. jak kurde no jak?! deal with it 😛
@Cooger – niestety, zgodnosci z oryginalem nie zawsze da sie dochowac, szczegolnie wlasnie w autach unikatowych. Jak bys mial wybierac, to co wolalbys miec: nieruchomość bez amortyzatorow, silnika, zbiornika, foteli i zegarow, czy jezdzacy, ale z nieoryginalnymi czesciami zamontowanymi w sposob nieinwazyjny, czyli taki, ze jesli trafi sie czesc oryginalna, to bedzie ja mozna zamontowac?
Wyjatkowym rarytasem jesli chodzi o czesci do Forda GP jest przede wszystkim oryginalny silnik, ale i oryginalne wskazniki (wlasciwie to jeden, zespolony).
Kupiłem kiedyś na rynku wiejskim, od tych co śmieci z Niemiec targają, nowy klosz lampy przedniej do Garbusa za 5 złotych. Wystawiłem go jako klosz do Garbusa i osiągnałem 80 złotych. Okazało się, że był to klosz do Porsche 911/912 z początku produkcji. Maila z propozycją 250 złotych przeczytałem po zakończeniu aukcji. Pocieszałem się tym, jak by się zdenerwował ten, co to od niego kupiłem. Z lusterkami Talbot Berlin byłem już ostrożniejszy.
jeśli klosz od 911 pasuje do garbusa, to może taki od garbusa za 70-80 zł pasowałby do Prosze?