
Niestety, ta relacja będzie bez zdjęć, ale nic się nie martwcie, bo będzie film - wprawdzie o czym innym, ale też dobry.
Jeśli jesteście fanami gratów, to zapewne skrót TV nie kojarzy się Wam z telewizją, tylko z rumuńskim furgonem Tudor Vladimirescu, znanym też później jako Rocar-TV. Zasadniczo produkowano go pod marką ARO, jest to ramowa konstrukcja na terenowych kołach z napędem 4x4 dołączanym z wajchy, fabrycznie były tam albo silniki Diesla jakiejś tajemniczej francuskiej konstrukcji, albo benzynowy 2.5 o 4 cylindrach będący rozwinięciem silnika Wołgi. Ogólnie taki Tudor Vladimirescu