
Dzień dobry,
dziś złomnik z serii "Pogromcy mitów motoryzacyjnych" - wcielę się w tych gości z wąsami, tyle że zamiast doświadczeń na wizji i sprawdzania, który mit jest prawdziwy, po prostu rozjadę wszystkie jak leci walcem drogowym. No to nie przeciągam i zaczynamy.
1. Czarna Wołga
Chyba najdurniejsza legenda motoryzacyjna, trochę nie pasuje do następnych, ale jest tak durna, że nie mogę jej znowu nie przywołać. Jak byłem mały i chodziłem do podstawówki, to odwiedził mnie kolega z okolic Limanowej. Był przerażony, bo po drodze z mojego domu do szkoły szło się wzdłuż