
Dziś na złomniku w moim niecyklicznym felietonie chciałbym zająć się tematem, który od dawna mnie dręczy: wynikami zużycia paliwa podawanymi przez producentów a rzeczywistością. Jeśli bowiem bierze się prospekty fabryczne, to nie ma najmniejszego problemu, żeby znaleźć samochody, które zużywają poniżej 4 l/100 km oleju napędowego lub benzyniaki spalające poniżej 4,5 l/100 km. Potem jeżdżę tymi samochodami, bądź jeżdżą nimi znajomi i wszyscy potwierdzają, że według komputera pokładowego (który i tak zaniża) zużycie paliwa jest o 30-50% większe. To, co wyczyniają niektórzy producenci woła o pomstę do nieba, bo zdarzył