
Dziś kontynuujemy miks, w którym nikt nic nie wie, panuje chaos, zamieszanie, ruja i poróbstwo, sodoma i gomora, czeski film, ruski czołg, polskie bagno i żydowskie srebrniki. No to do dzieła.
Zaczniemy takim miłym dla oka Maluchem.
I rekordowym mchem
I panem na motorowerze, który wcale nie jedzie na rajd zabytków
Na stalaku wygląda znakomicie
Ale w wersji DUBAI jest też niezły.
Ostatni wpis o Libero wywołał lawinę fotek Libero
"Jeżdżę starym Maluchem na co dzień". "TAA!"
Pojechałbym nim do Hiszpanii po Renault Siete
To jeden z nonsensowniejszych kabrioletów jakie widziałem.
Fenomen: 100 km na wschód od Warszawy i nagle