
Na maila otrzymałem link do ciekawego artykułu. Dotyczy on osiedla Osowa w okolicach Trójmiasta. Ma tam miejsce skandaliczna sytuacja: pewien człowiek posiada Żuka i Poloneza. Zresztą przeczytajcie sami:
link
Muszę przyznać, że po przeczytaniu zatrząsłem się z oburzenia. Jak to możliwe, że ktoś parkuje przed swoim domem (jak się okazuje z lektury komentarzy - bynajmniej nie na skrzyżowaniu, a 25 metrów od skrzyżowania), lub co gorsza przed kościołem tak straszne samochody jak Żuk i Polonez, i to w wersjach pożarniczych lub ratunkowych? Albo do tego jeszcze karawan? Przecież w normalnych