
Dobry wieczór,
nie wątpię, że gdzieś tam, w ściśle ukrytych wnętrzach biur projektowych producentów samochodów istnieją gotowe projekty, co do których producenci aut aż drżą i tuptają z podniecenia nogami (o ile korporacje posiadają nogi), żeby je wprowadzić na rynek. Chodzi o samochody z predefiniowanym resursem kilometrowo-godzinowym. W zależności od ceny zakupu masz auto z resursem np. na 4000 godzin i po 4000 godzinach lub 250 tys. km samochód się wyłącza i koniec, nie można nic zrobić, trzeba oddać go na złom. Bzdura? W żadnym razie. Do niedawna miałem laptopa marki